De Rzecznik Krajowy stwierdza, że ​​prokuratura (OM), Ministerstwo Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa oraz policja holenderska dopuściły się zaniedbania w sprawie Johna van Laarhovena, który odsiaduje roczny wyrok więzienia w Tajlandii. 

W 2014 r. prokuratura skierowała do władz Tajlandii wniosek o pomoc prawną w celu przeprowadzenia określonych czynności dochodzeniowych w ramach toczącego się w Niderlandach dochodzenia karnego przeciwko Van Laarhovenowi, który już wówczas mieszkał w Tajlandii. Holenderski wymiar sprawiedliwości uważa, że ​​The Grass Company Van Laarhovena prowadziła ukryte konta i tym samym płaciła podatki o co najmniej dwadzieścia milionów euro za mało.

Van Laarhoven i jego żona zostali aresztowani i postawieni przed sądem w Tajlandii. W 2015 roku Van Laarhoven został skazany na 103 lata więzienia za pranie brudnych pieniędzy w Tajlandii, które zarobił na swoich czterech kawiarniach (dwóch w Tilburgu, dwóch w Den Bosch). Jego tajlandzka żona Tukta została skazana na 12 lat więzienia. Dwa lata później ich wyroki zostały zmniejszone w wyniku apelacji do 75 lat, 7 lat i 75 miesięcy. Van Laarhoven musi odsiedzieć 20 z XNUMX lat.

Rzecznik Krajowy

Aby przekonać władze Tajlandii do podjęcia działań, oficer łącznikowy policji holenderskiej zdecydował, po konsultacji z zaangażowanym prokuratorem, o wysłanie pisma do tajskiego wymiaru sprawiedliwości. W tym, według rzecznika, zasugerowali, że Tajowie powinni rozpocząć własne dochodzenie karne. Tajlandzka żona Tukta, która została wymieniona jako świadek we wniosku o pomoc prawną i przeciwko której w Holandii nie toczy się żadne dochodzenie karne, została wymieniona jako podejrzana w liście. Władze Tajlandii następnie aresztowały parę i skazał męża i żonę na wieloletnie więzienie.

Para zwróciła się do Rzecznika Praw Obywatelskich, ponieważ uważa, że ​​została poważnie skrzywdzona działaniami rządu holenderskiego.

Stracił kontrolę

Dochodzenie przeprowadzone przez krajowego rzecznika praw obywatelskich wykazało, że zaangażowane władze holenderskie straciły z oczu perspektywę pary, gdy stało się jasne, że Tajlandia nie przeprowadzi żądanych działań dochodzeniowych w żądanym terminie.

Prokuratura stwierdziła później, że nie mogła przewidzieć, że rząd Tajlandii rozpocznie własne śledztwo w sprawie pary i że zostaną aresztowani. Krajowy Rzecznik Praw Obywatelskich nie uważa tego za wiarygodne: w końcu władze holenderskie same podjęły inicjatywę wysłania listu do Tajlandii i przekazały Tajlandczykom informacje na poparcie ich prośby. Jednocześnie byli świadomi ryzyka związanego z dochodzeniem w sprawie narkotyków w Tajlandii. Krajowy Rzecznik Praw Obywatelskich uważa, że ​​prokuratura i policja nie dokonały wcześniej realistycznej oceny, czy wysłanie pisma było ostrożne, skuteczne i proporcjonalne.

Minister Sprawiedliwości Grapperhaus

Zdaniem ministra sprawiedliwości i bezpieczeństwa Ferda Grapperhausa opinia Krajowego Rzecznika Praw Obywatelskich jest "zdecydowana". Minister nie chce jednak składać żadnych obietnic dotyczących sprowadzenia Van Laarhovena z Tajlandii, czego domaga się rządowa partia D66.

Źródło: Krajowy Rzecznik Praw Obywatelskich

49 odpowiedzi na „Krajowy Rzecznik Praw Obywatelskich nazywa prokuraturę zaniedbaniem w sprawie Van Laarhoven”

  1. Ruud mówi

    To, czy prokuratura zrobiła coś złego, samo w sobie nie jest aż tak istotne.
    Van Laarhoven złamał prawo w Tajlandii i został skazany.

    Ataki bombowe i strzelaniny w kawiarniach w Holandii dowodzą, że handlarze narkotyków nie są kochankami.
    Van Laarhoven niewątpliwie nie był, jeśli chodzi o ochronę swojego zawodu, w przeciwnym razie wkrótce byłby wyczerpany.

    • l. niski rozmiar mówi

      Jakie prawo zostało złamane w Tajlandii? Nie twierdź czegoś, czego nie udowodniono!

      Holenderski rząd sam stwarza problemy ze swoją „polityką frontowych i tylnych drzwi”.
      „tolerowany” handel konopiami indyjskimi!

      • Ruud mówi

        Jeśli zostałeś skazany, jesteś winny, dopóki apelacja nie uzna cię za niewinnego.
        Gdyby było inaczej, większość więźniów – na przykład w Holandii – byłaby niewinna, ponieważ będzie niewielu przestępców, którzy będą nadal prowadzić procesy przed Sądem Najwyższym.

        Został skazany za pranie brudnych pieniędzy w Tajlandii.
        To, co dzieje się w Holandii, nie ma znaczenia dla przestępstwa popełnionego w Tajlandii.
        W Tajlandii obowiązuje prawo tajskie.

        • l. niski rozmiar mówi

          W Tajlandii ludzie są skazani szybko (prewencyjnie), bez uzasadnionego wyroku skazującego.
          Tylko na wniosek holenderskiego wymiaru sprawiedliwości.

          Import dużych pieniędzy do Tajlandii i pochodzenie, którego nie dało się bliżej wyjaśnić, uznano zatem za pranie pieniędzy.

          Nie udowodniono, czy pochodzi to od „narkotyków”; nie podano jasnej definicji.

      • Maryse mówi

        Ludwik,
        Skazanie Van Laarhovena w Tajlandii ma związek tylko z praniem brudnych pieniędzy, czego tutaj nie będzie tolerować. Tolerowany handel chwastami w Holandii nie ma z tym nic wspólnego.
        Co więcej, tolerowany handel chwastami w Holandii nie tylko uniemożliwia płacenie podatków, do czego zobowiązany jest każdy przedsiębiorca.

        • Johnny B.G mówi

          Wygląda na to, że OM komentuje tutaj.

          Jeśli nie możesz kupować legalnie, już podlegasz karze, ale holenderscy sędziowie już tego nie akceptują.
          Jeśli nie możesz oficjalnie robić zakupów, ale sprzedajesz, zostaniesz obciążony podatkiem od wynagrodzeń i szacuje się, że podatek rzeczywiście zostanie zapłacony.

          Prokuratura chciałaby wiedzieć, dlaczego dochodzą do różnych kwot, to takie proste.

        • Erik mówi

          Nie, Maryse, wtedy nie było mowy o czarnych pieniądzach i nawet dzisiaj nic nie zostało udowodnione, ludzie są tylko podejrzani. Werdykt można znaleźć w języku angielskim i holenderskim w Internecie i mówi on tylko o praniu brudnych pieniędzy.

          • Ruud mówi

            W Tajlandii podobno udowodniono, że złamał prawo, bo został tu skazany.
            I tylko to ma znaczenie w jego obecnej sytuacji.
            Holandia mogłaby sto razy uznawać go za niewinnego, ale tajski sąd doszedł do wniosku, że popełnił przestępstwo w Tajlandii i dlatego przebywa teraz w tajskim więzieniu.

    • Johnny B.G mówi

      „To, czy prokuratura zrobiła coś złego, nie jest samo w sobie aż tak ważne”.

      Na tym polega całe badanie, więc to ważne. W przypadku wniosków o pomoc prawną ważne jest, aby Prokuratura dokładnie rozważyła możliwe konsekwencje takiego wniosku.

      Może rzeczywiście być tak, że podejrzany dla holenderskiej prokuratury powinien być traktowany jako podejrzany przez trochę dłużej, ale w tym przypadku podejrzany musiał już odbyć karę w innym kraju z powodu działań prokuratury Usługa, o której z góry wiadomo było, że ją dostanie.

      To zawsze tak bardzo przypomina mi gotowość urzędników państwowych około 80 lat temu i nazywa się ich także rodakami….. szkoda słów.

  2. Erik mówi

    Myślę, że Van L i jego żona muszą czekać na apelację w tajskiej celi, ponieważ ta procedura jest w toku. Tylko wtedy można zgodnie z traktatem zażądać przeniesienia mężczyzny do NL; pozycja jego żony jest inna, ponieważ jest Tajką.

    Ile jeszcze osób na całym świecie siedzi w więzieniach z powodu nadgorliwych urzędników, którzy nie stawiają na swoim? W Holandii nadal obowiązuje zasada, że ​​jesteś winny tylko wtedy, gdy skazuje cię sędzia; sędzia, a nie urzędnik.

  3. Dennis mówi

    W Tajlandii jest na to ładne słowo; Karma.

    To, że kara jest nieproporcjonalna, jest oczywiste i nie musimy się o to spierać. Jest jednak oczywiste, że pan van Laarhoven był zaangażowany w działalność przestępczą, a holenderska prokuratura próbuje teraz skazać pana van Laarhovena drogą Ala Capone. Dla (świadomie lub nieświadomie) ignorantów; z czterema kawiarniami NIGDY nie zarobisz milionów legalnie, nie mówiąc już o zapłaceniu 20 milionów podatków (prawdopodobnie VAT). To jest własność nabyta w wyniku przestępstwa i (oczywiście) podlegająca karze. Pan van Laarhoven nie jest zatem niewinny, co najwyżej kwaśne jest to, że musi odbywać karę w Tajlandii zamiast w holenderskim więzieniu, co jest oczywiście różnicą między dniem a nocą. Krótko mówiąc, karma!

    D66 ponownie okazuje się partią sumienia; podczas gdy ludzie w Groningen od lat czekają na odszkodowanie za szkody spowodowane przez trzęsienia ziemi i są trzymani na linii przy wsparciu D66, a D66 zablokowało nawet wniosek opozycji, pan van Laarhoven musi dziś jechać do Holandii. Wydaje mi się, że to kwestia niewłaściwych priorytetów i próby zarobienia pieniędzy politycznych przez nagłe przyjęcie „sumiennej” postawy. przegrani.

    • Kiedy w Holandii rozpoczęto dochodzenie w sprawie uchylania się od płacenia podatków, Van Laarhoven powinien był sam wrócić do Holandii. A w Holandii musimy czekać na śledztwo. Ale to z perspektywy czasu. Zrozumie też, że jego „ucieczka” do Tajlandii nie była najlepszym wyborem.

    • Aria mówi

      Nie zgadzam się na nieproporcjonalną karę, możemy wziąć przykład tutaj wszystko jest miękkie i słodkie nawet dla przestępców.

  4. Jest to oczywiście smutne dla żony Johana, ale w wielu krajach (w tym w Tajlandii) sędzia osądzi, że ona również skorzystała z wypranych pieniędzy. I dlatego ukarany. Uważam, że kara jest nieproporcjonalna.

  5. Wierni z Tajlandii mówi

    Niestety, po raz kolejny brane jest pod uwagę tylko pranie brudnych pieniędzy w wyroku skazującym. Przestępstw kryminalnych było więcej, właśnie z tego powodu żona Tajka również została ukarana, podczas gdy w Tajlandii sędzia często stoi na stanowisku, że Tajka jest bardziej ofiarą swojego zagranicznego męża. Jej skazanie nie dotyczy więc czerpania korzyści finansowych, ale przestępstw kryminalnych. Bangkokpost był kilkakrotnie zaskoczony jednostronnymi i częściowymi raportami w Holandii i teraz znowu tak jest.

  6. Ruud mówi

    Problem z karą w Tajlandii polega na tym, że nie ma rozsądnej miary.
    Sędzia może wymierzyć karę, na przykład od grzywny w wysokości 1000 bahtów do 10 lat więzienia.
    To może być trochę przesada i ma jedynie zasygnalizować problem.
    Kara musi być proporcjonalna.
    Kara musi być proporcjonalna do przestępstwa i nie podlegać uznaniu sędziego.

    • Cozaco mówi

      Myślę, że my w Europie, a już na pewno w Belgii, powinniśmy milczeć na temat „nieproporcjonalnych” i „nierozsądnych rozmiarów”. W Tajlandii kara pozostaje karą i tak powinno być. Tutaj podejrzani po prostu śmieją się w twarz sędziom, OM, systemowi…. Kary nakładane w Belgii są nieproporcjonalne, a zatem nierozsądne! I to też znajduje odzwierciedlenie w społeczeństwie. Otwórz tutaj gazetę, a spontanicznie zaczniesz płakać!

      • Eddie z Ostendy mówi

        Całkowicie się zgadzam. Bez takich ludzi sobie tutaj poradzimy. Każdy, kto pali dupę, powinien siedzieć na bąblach. Oczywiście nic nie mówi się o ofiarach ich handlu.

        • Marcel mówi

          Ofiary ich handlu? Które ofiary? Myślę, że mówisz (piszesz) to z ignorancji, drogi Eddy. Zarówno alkohol, jak i papierosy (osobno, a więc nawet nie zsumowane) powodują znacznie więcej ofiar. Nie bez powodu ludzie na całym świecie coraz częściej dostrzegają legalizację handlu chwastami (czytaj: sprzedaż użytkownikom i produkcja). Tam, gdzie są ofiary marihuany na „tym świecie”, jest ona hurtowa. Jednak to tylko i wyłącznie dlatego, że zarabia się na tym dużo pieniędzy, ponieważ ta część nie jest zalegalizowana. Czysto przez używanie (palenie) trawki ofiar jest bardzo niewiele.
          https://www.livescience.com/42738-marijuana-vs-alcohol-health-effects.html

  7. Roel mówi

    Jeśli prokuratura i wymiar sprawiedliwości tak bardzo chciały Johana van Laarhovena, zawsze istniała taka możliwość.
    Teraz rozegrali bardzo brudną grę z nieludzkimi konsekwencjami dla van Laarhovena i jego żony.
    Zwłaszcza jeśli widzieliście nagrania wideo holenderskiego wymiaru sprawiedliwości i urzędników OM w hotelu w Bangkoku, to okropne, jak tam rozmawiają i jaki rodzaj obcasa celowo chcieli postawić van Laarhovenowi.

    Van Laarhoven powinien był automatycznie zgłosić się do ambasady holenderskiej w celu uzyskania nowego paszportu, na przykład na terytorium Holandii, i powinni byli tam aresztować van Laarhovena, a następnie przekazać go do Holandii, co byłoby humanitarne i humanitarne, a nawet bez jego tajlandzkiego żona jest tam teraz, wady doświadczenia.

    • Ruud mówi

      Nigdy nie widziałem tych obrazów wideo i nie jestem przekonany, że one istnieją.
      Po co urzędnicy mieliby nagrywać rozmowę, którą odbyli i mówić w niej rzeczy, które mogłyby negatywnie wpłynąć na werdykt sędziego w procesie?

  8. Gringo mówi

    Przeczytałem wszystkie historie o tym Van Laarhovenie, ale jednej rzeczy nie rozumiem.
    Mężczyzna i jego żona zostali skazani w Tajlandii, ale za co dokładnie?
    Czy kiedykolwiek została opublikowana oficjalna publikacja wyroku sądu tajlandzkiego?
    Nie sądzę iz tym wszystkie doniesienia o rzekomych zbrodniach, za które oni
    skazanych, są co najmniej wątpliwe.

  9. sztylet mówi

    Nie zostało jeszcze udowodnione, że ten człowiek kogoś zamordował, znęcał się nad małymi dziećmi, groził państwu holenderskiemu atakiem terrorystycznym lub dopuścił się podobnych czynów w jakikolwiek inny sposób. Przynajmniej nie o ile mi wiadomo. I dopóki nie jesteś skazany, nie jesteś winny.
    Przestępstwa gospodarcze, ale ilu ważnych drani od prestiżowych po niskich przestępców liczy Holandia? Że Van Laarhoven powinien był zdać sobie sprawę, że w pewnym momencie sieć zamknęła się wokół niego i że powinien był wybrać jajka za swoje pieniądze, pozwalając holenderskiemu procesowi prawnemu toczyć się.
    Czasami możesz być zbyt mądry, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
    Nie zabiera, jest obywatelem Holandii, w tym przypadku ojciec też może lepiej zająć się swoimi niegrzecznymi dziećmi i nie przenosić ich do innego kraju. Wciąż mamy na myśli niesprawiedliwość Guilio Pocha w Argentynie…

  10. Willema Brouwera mówi

    Van Laarhoven złamał tajskie prawo, nielegalnie importując wielomilionową walutę do Tajlandii bez zgłaszania tego. Za te pieniądze kupił nieruchomość z pomocą swojej tajskiej żony, nie może kupić ziemi w Tajlandii na własne nazwisko. Obaj ukryli pochodzenie tych pieniędzy przed tajskimi organami podatkowymi, co również stanowi przestępstwo podatkowe.
    Jeśli importuję pieniądze o wartości większej niż 20.000 XNUMX USD, podlegam karze zgodnie z prawem tajskim.
    W Holandii za oszustwa podatkowe grozi również stała kara pozbawienia wolności.
    Jeśli naruszę przepisy podatkowe w jakimkolwiek kraju, muszę ponieść konsekwencje.
    Również w Tajlandii: Od każdego mieszkańca oczekuje się znajomości prawa.
    William Expat.

    • l. niski rozmiar mówi

      To, w jaki sposób dokonano nielegalnego importu waluty w milionach bahtów, byłoby bardzo sprytne.
      Które banki holenderskie i tajskie odwróciłyby wzrok?

      Wypełniając „Formularz transakcji walutowych” możesz legalnie przesyłać duże kwoty!
      Ale jeśli przesyłka „wypranych” pieniędzy w Holandii zostanie przekazana do Tajlandii, rząd holenderski podejmie tam środki po odkryciu. Nie bez powodu dwa holenderskie banki zostały przyłapane na takich nielegalnych praktykach.
      Tajlandia od kilku lat dla pozorów próbuje walczyć z przestępczą działalnością cudzoziemców. Teraz, gdy farang mógł wiele zyskać, wiele można było skonfiskować w przypadku „przekonania”, które nie jest już zwracane skazanemu. Jak wiadomo, dobra luksusowe, takie jak samochody, pojawiają się w społeczeństwie tajskim znacznie później. (Czasami poprzez aukcję)

    • Johnny B.G mówi

      Właśnie został skazany na podstawie transferów z zagranicy i jest to opisane w wyroku.
      W rzeczywistości każdy overbooking kończył się karą, ale ponieważ działa to z wieloma osobami, nie jest ważne, aby znać prawdę, aby wyrobić sobie opinię.

  11. Geert P mówi

    75 lat więzienia za pranie brudnych pieniędzy zarobionych w Holandii i podejrzenie, że zapłacono za mały podatek, jeśli to norma to kolejni Holendrzy w Tajlandii powinni zacząć się martwić.
    Van Laarhoven został celowo doprowadzony do tej nieludzkiej sytuacji przez prokuraturę, mam nadzieję, że osoba odpowiedzialna wkrótce będzie musiała uporać się ze swoją karmą.

  12. Tino Kuisa mówi

    Tak, Holandia nigdy nie powinna była wzywać władz Tajlandii. Ale co zrobić w przypadku morderstwa lub gwałtu.

    Sprawa i wyrok Laarhoven były dość obszernie omawiane w tajskiej prasie. Wybiorę kilka, o których nie chcę powiedzieć, że to wszystko prawda. Tajskie gazety czasami popełniają błędy….

    Sąd tajski ustalił, że wielokrotnie (około dwudziestu) przelewano z zagranicy do Tajlandii duże sumy pieniędzy, o łącznej wartości wielu milionów euro. Pieniądze te zostały rozdzielone pomiędzy krewnych jego żony z zamiarem ich ukrycia. Kwoty pochodziły z wielu krajów, od Luksemburga, Wysp Dziewiczych, Egiptu, krajów Ameryki Środkowej, Cypru, Anglii i kilku innych. Van L. nie potrafił wyjaśnić, skąd pochodziły pieniądze. W wyroku wspomniano o „pieniędzy z narkotyków”, za co nie został skazany, ale sędzia miał to na uwadze. Został skazany za pranie pieniędzy. W Tajlandii, podobnie jak w Holandii, jest to około 4 lata. Jednak tajska praktyka wydawania wyroków mnoży te 4 lata przez liczbę przypadków prania pieniędzy i otrzymuje się 70 lat. W praktyce będzie to 20 lat. Wszystko jest tutaj:
    https://www.isranews.org/isranews-news/42614-103.html

    • Jasna historia. Mężczyzna grał i przegrał. Kto pali sobie pośladki….

      • Ruud B mówi

        Cóż, Peter, masz rację, ale teraz pytanie brzmi, ile ognia trzymano na tych pośladkach i jak duże stały się te pęcherze? W Holandii zawsze jesteśmy dumni z tego, że nasze sprawy są tak dobrze zorganizowane. Dlaczego więc ten człowiek został podstępnie przekazany władzom Tajlandii? Jaka była rola prokuratora? Czy był wystarczająco kompetentny? https://www.telegraaf.nl/nieuws/438661/sjoemelofficier-gehoord-in-zaak-coffeeshophouder

    • Sasico mówi

      Rzeczywiście, w końcu wiarygodne wyjaśnienie plus-minus, za które dzięki. Również całkiem wiarygodne i logiczne. Potwierdza to moje wcześniejsze przesłanie, że nie mamy żadnych wyrzutów w związku z nieproporcjonalnymi karami w Tajlandii. Pobłażliwość w belgijskim, a prawdopodobnie także holenderskim systemie prawnym sprawiła, że ​​WSZYSCY straciliśmy całą rzeczywistość i logikę, uznając za logiczne po prostu nie wydawanie wyroków za poważniejsze przestępstwa, a jeśli już coś się mówi, znajdujemy wymówka, aby nie wykonywać kary, innymi słowy, w domu z bransoletą na kostkę. To sprawia, że ​​jestem chory. Więc jeśli historia z artykułu jest poprawna, powiedziałbym, że Tajlandia była bardzo elastyczna i miękka w stosunku do pana Van L.! (W szczególności 80 lat skrócono do 20)

      • Tino Kuisa mówi

        sasico,

        Tajski wymiar sprawiedliwości nie cieszy się dobrą opinią. Wiele idzie nie tak, od policji, przez prokuratora, po sędziego i wyrok. Osoby posiadające pieniądze i koneksje często wychodzą bez szwanku, natomiast osoby pozbawione pieniędzy (bez prawnika i poręczyciela) często otrzymują surowe wyroki za, moim zdaniem, drobne przestępstwa. W celach śmierci oczekuje 500 osób, głównie za przestępstwa narkotykowe, a nie za produkcję lub handel, ale wyłącznie za posiadanie i używanie na własny użytek.
        Zobacz:
        https://www.thailandblog.nl/achtergrond/rechtspleging-thailand-de-wetten-zijn-voortreffelijk-maar/

        • Sasico mówi

          Drogi Tino

          Prawdą jest, że tajski wymiar sprawiedliwości nie ma dobrej reputacji. Ale także w Belgii ludzi, którzy mają pieniądze, stać na wiele. Zwłaszcza jeśli chodzi o oszustwa finansowe. Tutaj można po prostu wykupić swój wyrok. Więc nie taka duża różnica.
          Po drugie, chcę jeszcze raz podkreślić, że ma pan całkowitą rację w swoim stwierdzeniu. Więc jeszcze jeden powód, by nie być tak głupim jak pan Van L.
          Dlatego podtrzymuję moje oświadczenie, że w ogóle nie mam litości dla takich przestępców.

        • Sasico mówi

          A jeśli ludzie z pieniędzmi często uciekają ze strachu, pan Van L. prawdopodobnie również uciekłby ze strachu. Więc ten balon też nie działa w tym przypadku.

        • l. niski rozmiar mówi

          patrz syn Red Bulla
          Premchai Karnasutrai, nielegalne strzelanie do czarnej pantery w chronionym obszarze przyrody.
          Prasit Wongsuwan, wiceprezes, „strażnik”

          • Sasico mówi

            1° Ma bardzo niewiele wspólnego z Van L.
            2° Bez różnicy z Belgią

            Nigdy nie twierdziłem, że Tajlandia nie jest skorumpowana, ale Belgia też jest skorumpowana. Wystarczy spojrzeć na naszą belgijską ligę piłkarską, a tutaj chodzi o piłkę nożną, człowieku, człowieku… Różnica polega na tym, że w Tajlandii rzut karny to nadal rzut karny. I mogę tylko pochwalić.

    • Johnny B.G mówi

      Szczegół polega na tym, że takiej kwoty nigdy nie można było zarobić na sprzedaży alkoholu i bibelotów. Ponieważ odbywała się tam również sprzedaż miękkich narkotyków, przypuszcza się, że pieniądze pochodziły stamtąd.

      Sprzedaż miękkich narkotyków nigdy nie została udowodniona z powodu braku bezpośrednich dowodów, ale według sędziego pieniądze zostały zarobione na nieudowodnionej sprzedaży, a ta ostatnia została potwierdzona Tajlandczykom przez OM.
      Prokuratura celowo zapomniała o tym, że jest to zadanie, które musi najpierw ustalić holenderski sędzia.
      Nie ma znaczenia, co myślisz o miękkich narkotykach, ale należyty proces powinien być zawsze na pierwszym miejscu w Holandii.

      Okoliczności w Tajlandii są pod tym względem zupełnie inne. Jeśli następnie uda ci się pójść do sądu, źle postąpiłeś w wielu poprzednich krokach.
      Istnieje wiele możliwości iw zależności od przestępstwa szacunek lub odszkodowanie jest ważnym aspektem. Jest to również powód, dla którego nieco bogaci nie trafiają tak szybko za kratki. Jeśli sprawisz, że będzie to naprawdę szalone, po prostu pojedziesz do Dubaju jak niesławna rodzina S.

      Oczywiście pozostaje to surowe, że Holandia beznadziejnie opóźnia się z legalizacją, podczas gdy rekreacyjne użytkowanie jest już dozwolone przez prawo w różnych krajach.
      Prekursorów 30-letniego trendu poświęca się dla większej chwały nędznych ludzików, którzy 10 lat później donoszą do „Innych czasów” ze świętoszkowatą miną, że powinniśmy to zobaczyć w zeitgeist.
      Holenderska mentalność często opiera się na niepoddawaniu się.

      Znowu jedziesz na wakacje? Skąd pomysł na taki komentarz?

  13. Jozef mówi

    Tego typu ludzie myślą, że swoimi podejrzanymi praktykami i pieniędzmi stoją ponad prawem. To wspaniale, że Holandia zastawia na nich pułapkę.

  14. Jo Argus mówi

    Zawsze myślałem, że Holendrzy płacą podatki, aby utrzymać rząd, który obiecał chronić wszystkich Holendrów. Jako główni sponsorzy, ci Holendrzy nie płacą swojemu rządowi za ekstradycję w przebiegły sposób złym juntom i innym reżimom w obcych krajach, gdzie relacje obywatel-rząd są zupełnie inne!
    Po przeczytaniu większości powyższych komentarzy nasuwa się tylko jeden zaskakujący wniosek: najwspanialszy kwiat Holandii, który oczywiście jest bez grzechu, wydaje się, że przeniósł się do Tajlandii!

    • Cornelis mówi

      Rozwijając twoje oświadczenie: ten „główny sponsor” NIE płacił swojemu rządowi, a przynajmniej za mało. W przeciwnym razie nie byłoby czarnych pieniędzy, które musiałyby zostać wyprane. Nawiasem mówiąc, „ochrona” rządu również ma swoje granice iz pewnością nie jest bezwarunkowa.

  15. HansNL mówi

    O ile rozumiem, NL OM próbował skazać go w NL.
    To nie zadziałało i prawdopodobnie nie zadziałałoby.
    W związku z tym wezwano Tajlandię, aby wsadzić go za kratki.
    I zadziałało.
    OM powinien się wstydzić!
    Sprawa Poch też była taka piękna, a czyż nie czytałam ostatnio, że w wyniku działań prokuratury w Tajlandii aresztowano kolejnego Holendra?
    Mój znajomy, prawnik, przed laty powiedział, że prokuratura stosuje czasem bardzo złe metody.

    • Erik mówi

      HansNL, piszesz „O ile rozumiem, NL OM próbował skazać go w NL”.

      O ile mi wiadomo, ten biznes wtedy nie funkcjonował; ta sprawa dopiero się toczy, a sprawa przeciwko Johanowi została zawieszona, ponieważ nie może on jeszcze uczestniczyć w rozprawie.

  16. Ruud B mówi

    W międzyczasie stało się jasne, że holenderska prokuratura poinformowała tajski wymiar sprawiedliwości, że podda Van Laarhovena śledztwu w sprawie „przestępstw narkotykowych”.
    Dla tych, którzy chcą wiedzieć, co się stało, przeczytaj: https://www.justiceforjohan.nl/johan-van-laarhoven/

  17. Płuco Teo mówi

    Pytanie. Dlaczego publikujecie tylko reakcje, które przemawiają przeciwko OM i na korzyść tego skazanego gangstera. Jestem Belgiem i moim zdaniem ci właściciele kawiarni w Holandii to po prostu dilerzy narkotyków i nie można ich wystarczająco surowo ukarać. Jeśli nadal uciekają za granicę i tam są aresztowani, to 75 lat więzienia to wciąż za mało.

    • Ruud mówi

      Istnieje duża grupa płatnych ludzi, którzy publikują posty na temat tego biednego niewinnego van Laarhovena we wszystkich mediach społecznościowych.
      Poza tym los jego żony wydaje się mało ważny, bo mało się o nim czyta.

      To jest duży problem z mediami społecznościowymi.
      Pomyśl tylko o wyborze Trumpa.

    • Erik mówi

      Cóż, Lung Theo, uważaj, kiedy przekraczasz granicę, ponieważ w Holandii jest ponad 500 kawiarni z „produktami do palenia”, a więc ponad 500 „gangsterów”, by użyć twoich słów. Jeśli Holandia będzie musiała ich wszystkich zamknąć, jak chcesz, to nasze więzienia w końcu znów będą pełne, a wy, Belgowie, będziecie mogli trzymać swoich własnych przestępców, ponieważ oni są teraz w więzieniach z nami, ponieważ nie macie pieniędzy ani kamieni.

      Sprzedaż marihuany w Holandii jest częścią (krzywej) polityki tolerancji i można się z tym zgadzać lub nie, ale tak jest i wielu Belgów też to lubi. Prawodawstwo jest różne w każdym kraju, ale nazywanie ludzi pracujących w kawiarniach gangsterami tak, jakby byli Daltonami lub ich kuzynami, to naprawdę posunięcie za daleko.

      Tutaj możesz coś poczytać: https://www.jellinek.nl/vraag-antwoord/neemt-het-aantal-coffeeshops-af/ … i zanim pomyślisz, że możesz winić tego Jellinka, wiedz jedno: sprzedają wszystko, ale nie trawkę…

  18. Joe mówi

    Cornelis się myli iw swoim błędzie jest o wiele za stanowczy. Rząd, w pełni finansowany przez burżuazję, był „nieostrożny” w stosunku do jednego ze sponsorów, zwłaszcza werbując do pomocy obce mocarstwo, które jest wrogo nastawione do miękkich narkotyków, by wyśmiać Holendra. Taka jest opinia naszego Rzecznika Praw Obywatelskich. Inni respondenci, jak pokazują odpowiedzi „z własnej winy” i „wybrzuszenia tłuszczu”, również wiedzą znacznie lepiej niż Krajowy Rzecznik Praw Obywatelskich, nieskrępowany znajomością akt. Czy zdają sobie sprawę, że sami mogą być kolejną ofiarą?

    • Cornelis mówi

      Omówiłem stanowisko niejakiego Joe Argusa. Nigdy nie twierdzę, że wiem lepiej niż Rzecznik Praw Obywatelskich. Nie piszę też „z własnej winy, wielki guzie”. Stwierdzam tylko, że ochrona ze strony rządu też ma swoje granice i na pewno nie jest bezwarunkowa. Stało się dla mnie również jasne, że prokuratura nie działała prawidłowo – ale to nie znaczy, że van Laarhoven jest wyłącznie „ofiarą”.

  19. Joe mówi

    Znała ochronę burżuazji, która kiedyś stworzyła swój rząd w tym celu, ale granice!
    Korneliuszu! Wtedy Poch, Charley, Van Laarhoven – wymienię tylko kilka ofiar „nieostrożnych” działań (Rzecznika Praw Obywatelskich) ich własnego rządu – nigdy nie spędziliby tak długo w obcej celi.

    Do obowiązków naszego rządu nie należy schlebianie własnym obywatelom poprzez telefonowanie do obcego kraju, o którym dobrze wiadomo, że ma swój własny samolubny program!

    Czasy, kiedy rząd był „władzą ponad nami”, w NL mamy już za sobą. Rząd istnieje w naszym imieniu, funkcjonuje dzięki nam, jest w całości nasz, a nie odwrotnie!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową