Polityka integracyjna przechodzi drastyczny remont. Celem jest, aby nowicjusze natychmiast rozpoczęli pracę iw międzyczasie nauczyli się języka. Gminy opracują indywidualny plan integracji dla wszystkich integrujących się osób. Zniesiony zostanie również system pożyczek, za pomocą których nowicjusze nadal kupują kurs integracyjny. Pisze to dziś minister Koolmees w liście do Izby Reprezentantów o swoich planach dotyczących nowego systemu integracji.

W planach ministra inny niż obecnie będzie tryb pracy kursów integracyjnych. Lekcje kupią gminy. Wykorzystują do tego pieniądze, które obecnie są nadal wypłacane jako pożyczka dla integrujących się osób. W ramach osobistego planu integracji i uczestnictwa (PIP) nowoprzybyli otrzymują następnie od gminy ofertę programu integracyjnego. W ten sposób w jak największym stopniu zapobiega się nadużyciom i oszustwom u dostawców. Obowiązkiem nowoprzybyłych pozostaje wywiązanie się z obowiązku integracji obywatelskiej w ciągu trzech lat i tym samym przystąpienie do egzaminu.

Koolmees chce, aby posiadacze statusu rozpoczęli integrację od pierwszej chwili. Gminy będą ich w tym aktywować i kierować. Oznacza to, że w pierwszym okresie gminy będą płacić za takie rzeczy jak czynsz i koszty ubezpieczenia od świadczeń socjalnych dla świadczeniobiorców. Czas trwania tego wsparcia różni się w zależności od osoby i jest rejestrowany w PIP. W przeciwieństwie do tych dodatkowych wskazówek, osoby integrujące się, które nie dokładają wystarczających starań, częściej i szybciej niż w obecnym systemie spotykają się z sankcjami, takimi jak grzywna.

W nowym systemie integracyjnym stawiane są wyższe wymagania językowe osobom integrującym się. Obecnie wymagany poziom to A2. To będzie B1, ponieważ zwiększa szansę na pracę. Nie wszyscy nowicjusze będą w stanie osiągnąć ten poziom. W PWP określono zatem poziom i ścieżkę kształcenia. Wszystko ma również na celu pomóc nowoprzybyłym z niższym poziomem językowym w jak najszybszym usamodzielnieniu się. Praca jest tu słowem kluczowym.

Intencją jest, aby nowy system integracji ruszył w 2020 roku. W ostatnich miesiącach minister opracowywał plany nowego systemu integracyjnego w ścisłej współpracy ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Na przykład przeprowadzono rozmowy z około 100 ekspertami z gmin, organizacji Refugee Work Netherlands, naukowcami, pracodawcami i innymi ministerstwami.

Oceny i badania wykazały, że obecny system integracji jest zbyt skomplikowany i nieskuteczny. Koolmees chce poświęcić dużo uwagi monitorowaniu i ocenie w nowym systemie. W ten sposób w razie potrzeby można szybko dostosować ustawienia.

7 odpowiedzi na „Integracja po generalnym remoncie: zlikwidowany system pożyczkowy”

  1. Rob W. mówi

    Zobacz także:
    https://nos.nl/artikel/2239449-nieuwkomers-krijgen-persoonlijk-inburgeringsplan-taalniveau-omhoog.html

    Awans do poziomu B1 - w ciągu 3 lat od przyjazdu - to już coś, mam wrażenie, że dla wielu to o jeden most za daleko... Mówienie po niderlandzku, jak potrafi większość Holendrów, to fajny cel, ale A2 w granicach Dla wielu imigrantów 3 lata to spore osiągnięcie. Nie zdziwiłoby mnie, że w praktyce duże grupy ponownie lądują na A2. Miło, że gmina nie spodziewa się teraz, że integrator będzie w standardowej klasie z uczniami A2 i wyjaśnieniem, jak działa bankomat, a my tu nie obrzezamy dziewcząt... Jakby większość imigrantów została wyciągnięta spod maski rocka albo od zacofanych ludzi za klapą i nie mają ambicji typu dobra znajomość języka na poziomie B1 i fajna praca. Zobaczymy…

    List od rządu:
    „W ostatnich dziesięcioleciach różne wizje integracji i lepszy wgląd w to, jak nowicjusze mogą najlepiej i najszybciej stać się pełną częścią holenderskiego społeczeństwa, doprowadziły do ​​wielu zmian w polityce. Pomimo tych wszystkich zmian nie wynaleziono dotychczas systemu, w którym integratorzy adekwatnie, szybko i w dużych ilościach osiągnęliby zamierzony cel końcowy. (…) Nawet po dostosowaniu systemu osiągnięcie pożądanych rezultatów końcowych pozostaje wyzwaniem. W nadchodzących latach komponenty z mniejszym doświadczeniem praktycznym będą monitorowane iw razie potrzeby dostosowywane, aby stopniowo wzmacniać system.

    (...)
    Aby to osiągnąć, skupiam się na kilku liniach, które są innowacyjne w porównaniu do poprzednich systemów:
    – Dyplom holenderski, bez niepotrzebnej straty czasu, to najlepsza pozycja wyjściowa na rynek pracy. Dlatego młodzi imigranci są kierowani tak szybko, jak to możliwe, na holenderski kurs szkolenia zawodowego.
    – Intensyfikacja ścieżek edukacyjnych. Aby większość integrujących się osób w ciągu kilku lat osiągnęła poziom językowy B1, najlepiej jest połączyć naukę języka z pracą (wolontariatem).
    – Koniec ze zwolnieniami opartymi na możliwym do wykazania wysiłku. Każdy uczy się radzić sobie w społeczeństwie.
    (...)
    Usprawnienia skierowane są do wszystkich osób podlegających wymogowi integracji: mężczyzn i kobiet, posiadających zezwolenie na azyl lub inny rodzaj zezwolenia na pobyt.
    (...)
    Jednym z kluczowych punktów umowy koalicyjnej jest podwyższenie wymaganego poziomu językowego na egzaminie integracyjnym z A2 do B1. B1 staje się tym samym standardowym poziomem językowym. Jest to poziom językowy, który jest niezbędny, aby mieć jak najlepszą pozycję startową na rynku pracy. Jednak faktem jest, że nie każdy ma możliwość osiągnięcia tego poziomu językowego. (..) W tym celu rozważane są obecnie trzy różne ścieżki kształcenia.

    Trzy ścieżki edukacyjne
    Trasa B1 (trasa 1):
    Standardem jest, że osoby podlegające wymogowi integracji podążają trasą, która prowadzi do egzaminu B1. Tylko poprzez obiektywny test można ustalić, że ci integrujący, którzy nie mogą zdać tego poziomu, mogą zdawać egzaminy na niższym poziomie. (…)

    Trasa edukacyjna (trasa 2)
    Należy lepiej wykorzystać potencjał edukacyjny imigrantów, ponieważ jest on niezwykle potrzebny dla zrównoważonej perspektywy na rynku pracy. Około 30% osób wymagających integracji ma mniej niż 30 lat i ma przed sobą bardzo aktywne życie. (...)

    Trasa Z (niezależna od języka) (trasa 3)
    Dla większości osób, które teraz otrzymują zwolnienie, egzamin A2 jest również poza zasięgiem. Na przykład osoby z ograniczoną zdolnością uczenia się lub osoby niepiśmienne we własnym języku. (…)

    V. System egzaminacyjny
    „Wraz z wejściem w życie ustawy o integracji społecznej z 2013 r. zmienił się system egzaminacyjny. Od tego momentu komponenty językowe były egzaminowane oddzielnie, aw 2015 roku dodano element egzaminacyjny ONA. Jeśli chodzi o ONA, to przygotowanie osoby integrującej się do rynku pracy ma wartość dodaną, ale – jak pokazuje ocena ustawy – obecny sposób testowania ONA jest nieskuteczny. ONA w obecnej formie jest bardzo teoretyczna i wymaga pewnej biegłości językowej, której wielu integratorów jeszcze nie posiada na starcie (…)

    Obecny egzamin integracyjny składa się z siedmiu części:
    1) umiejętność mówienia, 2) umiejętność słuchania, 3) umiejętność pisania,
    4) umiejętność czytania, 5) Znajomość społeczeństwa holenderskiego (KNM),
    6) Orientacja na Holenderskim Rynku Pracy (ONA) i
    7) Deklaracja Uczestnictwa.

    Deklaracja uczestnictwa została już zdecentralizowana pod nadzorem gmin. W przypadku ONA obowiązuje to, że (jak już ogłoszono) również otrzyma zdecentralizowaną, zorientowaną na praktykę interpretację, która optymalnie przyczyni się do rozpoczęcia pracy przez integratora.
    (...) "

    Źródło: https://www.tweedekamer.nl/kamerstukken/brieven_regering/detail?id=2018Z12976&did=2018D37329

    • Leo Th. mówi

      Całkowicie się z Tobą zgadzam Rob. Dla wielu nowicjuszy poziom A2 nie jest łatwy, a co dopiero B1. Pragnienie jest ojcem myśli i w tym przypadku chęć poszerzenia wiedzy językowej nie sprawdzi się w praktyce. Jak zauważa Rori, wielu Holendrów nie jest już w stanie osiągnąć poziomu B1 i mogę sobie również wyobrazić, że Janbeute przysporzy mu to, że tak powiem, rozdzierającego bólu głowy. Otrzymałem to również w przeszłości, także od urzędników, którzy musieli wdrożyć prawo integracyjne, ale najwyraźniej przybyli z innej planety. Minister Koolmees, minister, który przedstawi nowy plan integracji, był ostatnio z Jinkiem. Jemu i pozostałym uczestnikom zadano szereg pytań z obecnego egzaminu integracyjnego, które były zbyt dziwaczne, żeby je opisać i na które nie dało się udzielić prawidłowej odpowiedzi. Pytania i filmy, które, jeśli mnie pytasz, zostały wymyślone przez szaleńców. Harry Romijn ma rację, Holandia desperacko poszukuje profesjonalistów, ale tysiące nowicjuszy jest zmuszonych brać udział w bardzo kosztownych kursach. Kursy zawierające mnóstwo bezsensownego materiału do nauki, którego nikt nie chce i który w niczym nie wnosi do podstawy faktycznej, dla której ma służyć integracja. To duży biznes, który wymaga dużych pieniędzy.

  2. janbeute mówi

    Czytanie tego wszystkiego przyprawia mnie o rozdzierający ból głowy.
    W jaki sposób ci wietnamscy łodzianie z początku lat XNUMX. zdołali po cichu zintegrować się z holenderskim społeczeństwem?
    Nadal pamiętam z tamtych czasów, mieszkałem w Steenwijk, aw pobliżu znajdował się ośrodek recepcyjny w starej szkole treningowej niedaleko wioski Gelderingen w Steenwijkerwold.
    Wielu wkrótce poszło do pracy w Zwolle w fabryce ciężarówek Scania i prawdopodobnie nie miało holenderskiego dyplomu zawodowego.
    Jednak jak zwykle rząd holenderski i związani z nim urzędnicy państwowi muszą wymyślić coś nowego, co prawdopodobnie nie przyniesie rezultatu.

    Bo tak jak pisałem wcześniej, integracji nie uczysz się z kursu, tylko z serca.

    Jana Beuta.

  3. rori mówi

    Znam Holendrów z niektórych prowincji w Holandii, którzy nie są nawet w stanie zdać B2.
    Jest to więc kolejny dodatkowy hamulec dla obcokrajowców, chyba że wjedziesz drogą śródziemnomorską, Turcją lub MSF.

  4. Harry'ego Romana mówi

    Nie bardzo rozumiem tę "integrację".
    Po co ktoś, kto świetnie sobie radzi np. w spawaniu, miałby najpierw uczyć się Klomperian, gdzie się ubiegać o pomoc społeczną, kosztem gminy, skoro ten sam kraj szlocha nad takimi wykwalifikowanych robotnikami. To samo dotyczy mechaników samochodowych, robotników budowlanych, elektryków itp. W „moim” warsztacie Syryjczyk wszystko zrozumiał w ciągu godziny, łącznie z elektronicznym sprzętem do regulacji i mógłby czegoś nauczyć swoich holenderskich kolegów! po wypadku ucałowałbym tam ręce, gdyby miał nas operować, ale w Holandii nie wolno mu jeszcze zakładać gipsu, bo nie ma nawet holenderskiego dyplomu pierwszej pomocy.
    Ilu obcokrajowców ma doskonałą pracę w Tajlandii, nie rozumiejąc więcej niż 50 słów po tajsku?
    https://www.medischcontact.nl/nieuws/laatste-nieuws/artikel/syrische-arts-zoekt-ervaringsplaats.htm
    https://www.medischcontact.nl/nieuws/laatste-nieuws/artikel/syrische-artsen-willen-snel-weer-aan-het-werk.htm
    https://www.ad.nl/binnenland/deze-syrische-vluchtelingen-zijn-helemaal-ingeburgerd~a2bfa28a/

    • chris mówi

      Kompletnie się zgadzam. Są emigranci, którzy nienawidzą biurokracji w Tajlandii, ale Holandia też może coś z tym zrobić. Czasami w innych punktach, czasami w tych samych punktach, takich jak pozwolenia na pracę.
      Miej przyjaciela Maltańczyka, który mieszka na Malcie i ludzie nie są tam trudni. Skutek: wielu obcokrajowców (którzy zostaliby zakazani w Holandii lub postrzegani jako uchodźcy ekonomiczni, jeśli już nie jest gorzej) utoruje sobie drogę do nowej przyszłości na Malcie bez kursu, który mówi im, co przynieść dla hostessy na przyjęcie urodzinowe. Zdecydowanie nie jest priorytetem.
      Jakiś czas temu sam zrobiłem test integracyjny (online) i zdałem celująco.

  5. PowiedzJan mówi

    Więc moja tajska żona nie kwalifikuje się do tego, kiedy przyjeżdża do Holandii

    czy dobrze rozumiem lub czytam.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową