Piątek to Walentynki, aw Tajlandii będzie to oznaczało kolejny szczyt niechcianych nastoletnich ciąż. Pomimo zwykłych ostrzeżeń ze strony rządu, Walentynki wielu młodym ludziom kojarzą się z seksem.

W niedawnej ankiecie ponad 30 procent chłopców stwierdziło, że postrzega Walentynki jako doskonałą okazję do pierwszego seksu ze swoją (szkolną) dziewczyną.

Brak edukacji seksualnej w Tajlandii jest powodem, dla którego te „pierwsze kontakty seksualne” prowadzą do wielu nieplanowanych i niechcianych ciąż wśród nastolatek. W ubiegłym roku 54 dziewczynki na 100.000 18 dziewcząt w wieku poniżej 15 lat w Tajlandii zaszło w ciążę nieumyślnie, znacznie więcej niż średnia 100.000 na 2012 4.000, stosowana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Według tajlandzkiego Ministerstwa Zdrowia w 15 roku urodziło się prawie XNUMX dzieci, których matki miały mniej niż XNUMX lat.

Ciąże nastolatek prowadzą do stosunkowo wysokiego wskaźnika aborcji, martwych urodzeń, zgonów matek i noworodków. Szacuje się, że ponad trzy miliony dziewcząt w wieku od 15 do 19 lat poddaje się (niebezpiecznej) aborcji, co przyczynia się do wysokiego wskaźnika śmierci matek lub trwałych problemów zdrowotnych matki.

WHO przypisuje powikłania niechcianej ciąży brakowi wiedzy na temat sposobów zapobiegania ciąży oraz trudnej dostępności środków antykoncepcyjnych. Ale nawet jeśli środki antykoncepcyjne (zwłaszcza prezerwatywy) są powszechnie dostępne, młodzi ludzie wolą seks bez prezerwatywy. Oprócz wysokiego wskaźnika niechcianych ciąż, seks bez prezerwatywy prowadzi również do wysokiego wskaźnika chorób przenoszonych drogą płciową, w tym HIV, wśród nastolatków w Tajlandii.

Rodzice, opiekunowie, nauczyciele i inne osoby odpowiedzialne za opiekę nad młodzieżą powinni starać się uświadomić nastolatkom, że są za młodzi i niedoświadczeni na rodzicielstwo. Młode osoby, które zajdą w ciążę, narażają na szwank swoją edukację szkolną, ponieważ porzucają szkołę, ponieważ nie są już akceptowane lub muszą opiekować się dzieckiem. Młode matki z biednych rodzin często wpadają wówczas w błędne koło biedy, nie mogąc zdobyć dobrego wykształcenia, które zapewniłoby im lepsze życie.

Problem niechcianych ciąż w Tajlandii zostanie skutecznie rozwiązany tylko wtedy, gdy nastolatki otrzymają odpowiednią edukację na temat seksu, stosowania środków antykoncepcyjnych, zwłaszcza prezerwatyw, oraz podstawową edukację w zakresie planowania rodziny. Tymczasem udział w sporcie, wolontariat i nauka to przydatne sposoby na odwrócenie uwagi „energicznych nastolatków” od zajęć seksualnych, których mogą później żałować.

źródło: naród

9 odpowiedzi na „Groty strzał Kupidyna mogą być trujące dla tajlandzkich nastolatków”

  1. janbeute mówi

    Mnie to nie zaskoczy.
    Przeczytaj to w innym artykule wczoraj, że Tajlandia zajmuje najwyższe miejsce pod względem nastoletnich ciąż w tych krajach Azji Południowej.
    Nawet widzę, jak to się dzieje wokół mnie każdego dnia: szybcy i przystojni chłopcy na nowych motorowerach, z seksowną tajską uczennicą liceum ubraną zwykle w szkolny mundurek na plecach.
    Zarabianie na własne życie, te tajlandzkie włóczęgi nie mogą się do nich zbliżyć.
    Większość z nich nienawidzi pracy lub, co gorsza, nawet nie wie, co oznacza to słowo.
    To sprawia, że ​​jesteś zmęczony, a na dworze jest za gorąco, niekorzystnie dla skóry, i pomyśl o mojej fryzurze.
    Sklep wideo, gry wideo, telefon komórkowy i zwiedzanie motorowerów, najlepiej z głośnym wydechem, oczywiście przy wsparciu ciężko zarobionych pieniędzy mamy i taty.
    Czy jest im to znane i na pewno nie mają z tym problemu.
    Kiedy pojawią się dzieci, w ogóle ich nie zobaczysz.
    Tata i mama licealisty mają duży problem.
    Niestety, ale tutaj tak to wygląda.
    Tam, gdzie mieszkam, jest ich również wielu.
    Z żalem za rodziców i dziadków, bo to oni ostatecznie zapłacą za bałagan tej generacji telefonów komórkowych.
    A oni, więc rodzice i inni członkowie rodziny zwykle nie mają aż tak szerokiego pola widzenia.
    Obecna młodzież Tajlandii martwię

    Jana Beuta.

  2. TH.NL mówi

    Całkowicie się z Tobą zgadzam Janku.

    Widzę też, że takie rzeczy dzieją się bardzo często w rodzinie mojego partnera i innych tutaj, w Chiang Mai.
    Mama i tata zawsze żyli schludnie, ale dzieci naprawdę bałaganiły. Chcą żyć w luksusie, na który ich nawet nie stać, robić zdjęcia wszystkiego swoimi drogimi smartfonami i pokazywać je na Facebooku, żeby zaimponować znajomym. Tak, przyjaciele, o ile mają pieniądze! Tak, pieniądze otrzymane od rodziców lub często pożyczone od banków lub, co gorsza, od osób prywatnych, które pobierają lichwiarskie odsetki.

    A potem seks, o którym właściwie jest ten artykuł. Jestem zdumiony, jak łatwo to ze sobą mają i udają, że to poważny związek, a nawet piszą to bardzo często na swoim Facebooku, a potem nawet zgłaszają po kilku dniach, że to nie on lub ona. Kilka dni lub tygodni później historia znów się powtarza.

    Widać to nie tylko u nastolatków tutaj, ale także u młodych ludzi po dwudziestce.
    Moja szwagierka miała już dziecko, gdy sama miała zaledwie 16 lat i jak w artykule ojca nie było w domu. Na szczęście, gdy miała około 19 lat, znalazła bardzo dobrego młodzieńca, który ją polubił i miał kolejne dziecko. A teraz, kilka lat później, okazuje się, że w międzyczasie polowała na (chłopca) mężczyznę. W rezultacie wkrótce się rozejdą, a ofiarami są oczywiście dzieci, ale cierpią też rodzice. Nie tylko rodzice, ale także mój partner, który ogromnie nie pochwala zachowania siostry.

    W Holandii wszystko może być trochę bardziej swobodne, ale naprawdę wydaje się, że młodzież pod względem normalnego życia i miłości schodzi tutaj z torów.

    Tak, ja też bardzo się tym martwię w Tajlandii.

  3. chris mówi

    Janku też się martwię Nie spotykam się z młodzieżą wiejską, ale codziennie mam do czynienia z młodzieżą hiso z Tajlandii na moich zajęciach na uniwersytecie w Bangkoku. Ogólnie chciałbym powiedzieć, co następuje, i wiem, że generalizuję (ale to czasami czyni rzeczy znacznie jaśniejszymi):
    – wszystkie studentki są bardziej pracowite niż chłopcy;
    – większość z nich jest zajęta głównie swoim (nowym) telefonem komórkowym, wyborem nowego samochodu, opowieściami o modnych restauracjach, barach i dyskotekach oraz odwiedzaniem ich, celem nadchodzącego długiego weekendu (najlepiej Japonia, Korea lub jedna z tajlandzkich wysp) );
    – nauka wydaje się przede wszystkim niezbędną rozrywką, ale nie należy jej traktować poważnie;
    – zdawanie testów i egzaminów w sposób nieuprawniony lub w sposób nieuprawniony nie stanowi właściwie problemu;
    – niezdanie egzaminu (co mi się przytrafia) jest traktowane jako problem (społeczny);
    – uczelnia czasami przypomina biuro randkowe.

    Poziom licencjata w Tajlandii nie jest tak wysoki (porównywalny z dyplomem ukończenia szkoły średniej w Holandii), a tajski młodzieniec nie czerpie z niego tyle, ile mógłby. A to muszą być nowi menedżerowie Tajlandii. Zwykle są to nowi właściciele firm, a NIE nowi menedżerowie.

    • janbeute mówi

      Moderator: proszę nie rozmawiać.

  4. ja mówi

    Drogi Chrisie, lista obaw dotyczy praktycznie młodych pokoleń w każdym kraju. TH nie jest wyjątkiem. Podsumowanie równie dobrze może dotyczyć obecnego pokolenia szkolnego w NL. Również w NL dziewczęta są bardziej pracowite niż chłopcy, młodzi ludzie nie tylko troszczą się o edukację szkolną, ale także o wiele przyjemności życia, młodzi ludzie lubią chodzić na hiszpańskie i tureckie plaże lub urządzać orgie na Ibizie, wielu młodych ludzi uważają, że studiowanie to nonsens, młodzi ludzie stają przed sądem za włamanie i kradzież prac egzaminacyjnych, niezdany egzamin budzi przerażenie, a młodzi ludzie wpadają na siebie na uczelniach. NL uniwersytety prowadzą wiele badań nad tożsamością młodych ludzi i ich dalszym rozwojem. To, co napotkają w NL, nie będzie się zbytnio różnić od tego, co napotkasz w TH, co absolutnie nie jest trendem TH.

    Miło jest powiedzieć, że licencjat jest odpowiednikiem np. dyplomu HAVO w NL, ale tak jest od lat. Program studiów licencjackich TH nie powrócił nagle lub po prostu do poziomu „Havo”. troska. szkolenie jest po prostu na tym poziomie. I to właśnie z tym robią. Jest tak, jak jest. Ludzie tutaj w TH nie oceniają dyplomu na przykład według standardów NL, ale według tego, co jest warte tutaj, w TH.
    I robisz to również jako wykładowca uniwersytecki w szkolnictwie wyższym. Bierzesz poziom za to, co reprezentuje, i to wszystko. A jeśli nie, to co robisz, żeby to zmienić na lepsze? Np. że młodzi „hiso”, o których wspomniałeś, dostrzegają korzyści wynikające z wykształcenia uniwersyteckiego. Dostają też motywację do zostania menedżerami we własnej przyszłości iw przyszłości TH. Musi być zaskakujące, jeśli okaże się, że uniwersytety TH nie są w stanie zapewnić młodym ludziom żadnego pomysłu i wizji poza życiem z pieniędzy swoich współpracowników. rodzina czy klan?

    Na przykład w wielu oddziałach banków widzę wielu młodych ludzi, którzy na poważnie pracują za biurkiem z całą papierkową robotą. I oczywiście: kiedy widzisz, że są tak zajęci, czasami drapię się po głowie i potrząsam głową, zastanawiając się, skąd bierze się ich sposób pracy?
    Ale to ich praca, oparta na wykształceniu TH, także w banku TH. Nie wiem, czy to „hiso” młodzi ludzie, ale widzę, że chcą coś z tym zrobić. O ich przyszłości.
    Widzę też, jak siostrzeniec mojej żony (23 l.) i jego dziewczyna (20 l.) ciężko razem pracują, 6 dni w tygodniu, codziennie po wiele godzin, oboje bez tytułu licencjata, oszczędzają i snują plany na przyszłość. Dobrze zarabiają, pracują w gabinecie kosmetycznym, od roku korzystają ze sklepu internetowego. Byli w Korei dwa razy, aby wziąć urlop i zamówić produkty. I nie myśl, że pracowali z biznesplanem. Nie, po prostu kieruj się wyczuciem i szczęściem. Ale tak, wykształcenie uniwersyteckie nie dałoby im dodatkowego impulsu! Jednakże?
    Dobrze, że mieszkają w TH i robią to, co robią TH, jak Rzymianie w Rzymie.
    Po prostu niech „hiso” pozostanie właścicielem, żaden ser nie jest spożywany przez kierownictwo, będą patrzeć na swoje nosy, jeśli straty spłatają im figla. Choć zaprzeczą, w końcu kto gwałci swój nos, gwałci……! Bardzo link w TH jak wiesz.

    Co mnie ciekawi, a może ty kiedyś dodasz informacje na ten temat (bo należę do tych kręgów): co tak naprawdę myślą o zachowaniu swoich dzieci rodzice tych „hiso” młodzieńców? Czy ci rodzice nadal będą skłonni finansować swój młodzieńczy hedonizm i czy mimo wszystko dostosują go? Czytałem kiedyś od Ciebie komentarz, że „hiso” młodzi ludzie w żadnym wypadku nie są zainteresowani tytułem magistra, ponieważ już teraz zarabiają mniej niż kieszonkowe, które otrzymują co miesiąc. I do jakiego stopnia w tych kręgach „hiso” panuje świadomość, że „postawa niekonfrontacyjna” jest zgubna dla dalszego rozwoju ich młodych ludzi, którzy później będą odgrywać wiodącą rolę w społeczeństwie TH? Czekam na exposé w tym, z góry dzięki!

  5. Gringo mówi

    Czy mogę tylko zaznaczyć, że komentarze Chrisa i Soi 0, choć interesujące, nie mają nic wspólnego z tematem?

    Artykuł dotyczy niechcianych ciąż wśród tajlandzkich nastolatków, które osiągnęły alarmujący poziom. Trzy razy więcej niż średnia wszystkich lądowników na świecie.

    Artykuł twierdzi, że wynika to z braku informacji. Ciekawe byłyby dalsze badania, czy ciężarne matki należą do grupy „hi-so” czy „lo-so”, ale osobiście uważam, że rozkład będzie prawie równy.

  6. Davis mówi

    Jakieś cyniczne myśli.

    Czy to możliwe, że zjawisko niechcianej ciąży jest czymś w rodzaju biedy pokoleniowej?
    Jeśli tak, można podjąć działania zapobiegawcze. Czy trzeba przezwyciężyć pruderię i pychę? Edukacja seksualna może być trochę tabu, przełam to.
    Wyjdź z obcisłego szkolnego mundurka i rozbij święte krowy.

    A może niechciane ciąże i przedwczesne zgony są wyłącznie wynikiem mentalności „mai pen rai / bor pen yang”? Najpierw zabawa i przyjemność, jutro zobaczymy się ponownie. To jak noszenie kasku na motorowerze, obowiązkowe i ratujące życie, ale to nie wygląda dobrze i biada jej. Dzisiaj jest szczęśliwy dzień, i tak nic się nie dzieje, więc zostaw to coś w domu.
    Pomyśl, zanim skoczysz, myśl długoterminowo.

    Czy zjawisko to może być również wynikiem telenoweli w telewizji? Co powinno być odzwierciedleniem tego, co obecnie dzieje się w społeczeństwie. Na przykład wyglądać pięknie, mieć najnowszy telefon i być najgorętszym w sieciach wirtualnych i grach. Życie nie jest prawdziwe. Zajście w ciążę nie jest możliwe przez Facebooka, a jeśli tak, gra skończona. Usuwasz swój profil i tworzysz nowy…
    Więc wróć do rzeczywistości.

  7. chris mówi

    Dzięki polityce Kuhna Meechai w walce z AIDS i HIV prezerwatywy są szeroko dostępne (tj. w 7Eleven) w Tajlandii (tj. w 7Eleven) od dziesięcioleci (i można je kupić bez genów), w przeciwieństwie do innych krajów azjatyckich. Nie jestem pewien, ale myślę, że młodzież HISO ma więcej pieniędzy na zakup i używanie tego produktu. W ciągu XNUMX lat nauczania na uniwersytecie nigdy nie widziałem studentki w ciąży. A mój angielski kolega, który dobrze rozumie język tajski (ale studenci o tym nie wiedzą) mówi mi, że studenci regularnie rozmawiają ze sobą o swoich zachowaniach seksualnych i też są aktywni w tej dziedzinie.

    • Davis mówi

      Rzeczywiście Chris, Meechai i UNAIDS wykonali tutaj dobrą robotę.
      Ale nie myśl, że chodzi tylko o pieniądze. Istnieje wiele projektów, w ramach których przekazywane są informacje i dystrybuowane są darmowe prezerwatywy. Nie tylko w środowisku prostytutek, ale także w szkołach i na zajęciach pozalekcyjnych.
      Parametrami używania prezerwatyw wydają się być pochodzenie, wychowanie i poziom wykształcenia. Tak jest w wielu krajach. Badania to potwierdzają.
      I nie zapominać o percepcji; zachowanie macho i emancypacja. Używanie prezerwatywy to wielka odpowiedzialność jako chłopca, a jako dziewczynki domagać się jej. Pomyśl, że jest to również ważny fakt w Tajlandii.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową