Korupcja w Tajlandii

autorstwa Ronalda van Veena
Opublikowany w Kolumna, Społeczeństwo, Ronalda van Veena
tagi: , ,
3 maja 2015

Podczas gdy Tajlandia ma ramy prawne i zestaw instytucji do skutecznego zwalczania korupcji, Tajowie nadal cierpią z powodu korupcji.

W moim odczuciu korupcja opiera się na dwóch (nie)moralnych argumentach:

„Dopóki mam co jeść, po co się męczyć, gdy ktoś inny umiera z głodu”

„Ty żyjesz w biedzie, abym ja mógł żyć w bogactwie”

Pojęcie korupcji należy interpretować bardzo szeroko, nie powinno więc odnosić się tylko do pieniędzy.

Przekupstwo i konflikty interesów są powszechne w sektorze prywatnym i publicznym Tajlandii od góry do dołu. Jest wszechobecny i prawie akceptowany jako normalny w kulturze tajskiej. Ułatwiające interakcje między biznesem a rządem są szeroko rozpowszechnione (patrz przykład systemu kredytów hipotecznych ryżu), a związane z nimi przepływy pieniężne (od rządu do biznesu) są źródłem korupcji. Jeśli przeanalizować wszystkie większe zrealizowane projekty (Suvarnabhumi, MRT, BTS itp.), to wszystkie były nękane masową korupcją, a wokół nich wciąż unosi się cuchnący zapach uwikłania władzy. Wydaje się, że nawet w przypadku przyszłych projektów, takich jak HSL i elektrownie wodne, których rentowność jest wysoce wątpliwa, tajski establishment potrzebuje tego typu projektów, aby utrwalić deprawację samowzbogacenia.

Obecny reżim (Prayuth) ogłosił, że przepisy antykorupcyjne są energicznie egzekwowane w celu wyeliminowania korupcji. Aby skutecznie walczyć z korupcją, Tajlandia musi najpierw zająć się swoim (nieefektywnym) aparatem rządowym. Jest tam wielu skorumpowanych urzędników. Jak chcesz walczyć ze skorumpowanymi urzędnikami, zastępując ich urzędnikami, którzy są równie skorumpowani? Puste słowa od Prayuth, która używa tego rodzaju retoryki, by zamaskować zepsucie w swojej bluzce.

Do tego dochodzi tchórzliwa mentalność wielu Tajów. Zainspirowani wiekami indoktrynacji, protekcjonalizmu i braku krytyki, doszli do wniosku, że korupcja jest moralnie usprawiedliwiona. Sprawiają, że wierzymy, że cały świat jest skorumpowany i że oni (Tajowie) nie są wyjątkiem. W swojej percepcji akceptują korupcję jako aspekt współczesnego życia. To część tego. Widać, że skorumpowana Tajka naprawdę wierzy, że jest uczciwa i szczera. Jeśli nie biorą w tym udziału, są głupcami.

Korupcja jest prawdziwym wrogiem Tajlandii. Teraz do tajlandzkiej młodzieży należy wykorzenienie korupcji. To do systemu edukacji należy przygotowanie do tego tajlandzkiej młodzieży poprzez zmianę programów nauczania w taki sposób, aby młodzież była szkolona do krytycznego myślenia. Jeśli jej się to uda, Tajlandia oznacza wielką przyszłość gospodarczą. Może wtedy odgrywać wiodącą rolę w regionie.

Albo to się stanie? Moje wątpliwości są wielkie. Chociaż Tajowie przyzwyczaili się do międzynarodowych marek, fast foodów, zachodniej muzyki i filmów, można by pomyśleć, że powstanie bardziej zachodniego społeczeństwa zyska na popularności. Niestety. Chciałbym, żeby to była prawda. Tajlandczycy faktycznie żyją 150 lat wstecz i na razie niewiele się to zmieni. Hierarchiczna (czyt. uległa) kultura, tradycyjne więzi rodzinne, miejsce jednostki w społeczeństwie i jej wychowanie będą temu zapobiegać.

Ronald van Veen ma 70 lat i wieloletnie doświadczenie w prowadzeniu biznesu w Azji, w tym w Tajlandii. Zdobył doświadczenie z korupcją na tym stanowisku.

32 odpowiedzi na „Korupcja w Tajlandii”

  1. Oean inż mówi

    Nie wiem… ale… ehhh…

    Myślę, że korupcja jest zakorzeniona w kulturze. Jeśli skonsultujesz się z wyrocznią google, przekonasz się, że zmiana kultury, jeśli zrobisz wszystko dobrze, zajmuje od 4 do 8 lat (opinie są różne, ale my trzymamy się 4). Myślę, że Prayuth ma się świetnie, kraj odpoczywa. Allenowi pozbycie się korupcji zajmie więcej czasu, niż jest u władzy… tak myślę. Ale tak… często byłem tym zaskoczony… kto nie był? 🙂

  2. Malee mówi

    Różnica między bogatymi a biednymi jest zbyt duża. W ten sposób nigdy nie usuniesz korupcji, a elita nigdy nie zrezygnuje ze swojej pozycji. Nie mogą obejść się bez łapówki. A jeśli ten premier zacznie od siebie, ponieważ wszystkie rządy wciąż proszą od 50.000 do 50000 tysięcy osób o pracę w rządzie. I nie ma się co dziwić, skąd on i generałowie dostają pieniądze. Krzyczy więc głośno z wieży, błędnym tekstem

  3. Kucharz Browar mówi

    Dobrze napisany Ronaldzie, ale bądź ostrożny. Jeśli Prayut przeżyje jeszcze co najmniej 100 lat, prawdopodobnie odniesie mały sukces.

  4. han mówi

    Moim zdaniem dwa pierwsze argumenty, na których opiera się korupcja, mają więcej wspólnego z obojętnością niż z korupcją. Moim zdaniem korupcja to działanie sprzeczne z prawem lub przepisami w celu uzyskania w jakiejkolwiek formie lepszej pozycji dla siebie lub swoich bliskich. Możesz być bogaty i obojętny na ubóstwo innych, a jednocześnie działać zgodnie z prawem i przepisami

  5. daje mówi

    Moderator: chodzi o Tajlandię, a nie o Holandię.

  6. marc965 mówi

    Zastanawiam się, dlaczego ktoś chciałby, aby w Azji powstało „społeczeństwo zorientowane na Zachód”? jak to już od kilkudziesięciu lat dzieje się na „zachodzie” to na pewno nie należy brać z tego przykładu i jakby korupcji na zachodzie już nie było, to mnie nie rozśmieszaj! bardziej ukryte, ale na pewno nie „dużo” mniej niż w Tajlandii.
    ludzie, którzy są tym zbyt zaniepokojeni, powinni pozostać na swoim błogim zachodzie.
    Pl.

  7. Leo Th. mówi

    Chociaż z wieloma stwierdzeniami pisarza mogę się zgodzić, to jednak sprawia on również wrażenie, że tradycyjne więzi rodzinne w Tajlandii uniemożliwiają bardziej zachodnie społeczeństwo Tajlandii. Po co dążyć do zachodniego społeczeństwa, jeśli to konieczne, jakby to było takie idealne. I właśnie te tradycyjne więzi rodzinne postrzegam jako błogosławieństwo w porównaniu z egocentrycznym stylem życia coraz większej liczby ludzi na Zachodzie.

  8. tona mówi

    Moim zdaniem największą przyczyną akceptacji korupcji (osobistego czerpania korzyści finansowych z sytuacji „władzy” wynikającej z sytuacji prawnej) jest tajska hierarchia.
    „Klasyczny” sposób myślenia Tajów polega na tym, że jeśli ktoś ma pieniądze, wysoką pozycję lub w inny sposób „szczęście” w społeczeństwie, dzieje się tak dlatego, że był bardzo dobrym (moralnie) człowiekiem w swoim poprzednim życiu. Dawanie pieniędzy tak wysoko postawionej osobie sprawia również, że dawca jest o krok „wyższy” w pozycji statusowej (twarzy) Tajlandczyka (porównaj: chłopaka, który szczyci się tym, że jest w stanie zapłacić tak wysoki posag rodzicom swojego przyszła żona).
    W zepsuciu dawca nie tylko otrzymuje materialną korzyść z pozwolenia, zezwolenia, umowy, pracy, czy czegokolwiek innego, ale także gromadzi lepszą karmę na swoje następne życie. (Tak jak składanie datków na świątynię lub robienie czegoś innego „dobrego” celu).
    Tak więc, moim zdaniem, sięga znacznie, znacznie głębiej niż „robimy to tak od dawna” lub: „wszyscy (na świecie) tak robią” i dlatego bardzo różni się od korupcji w świecie zachodnim, gdzie chodzi tylko o pieniądze.

    Rzeczywiście, jedynym sposobem na zmianę tego jest edukacja, ale oznacza to również, że wszystkie elementy, które z czasem wkradły się do buddyzmu i tak naprawdę nie są zamierzone przez Buddę, aby były takie, i to będzie najtrudniejsza rzecz, ponieważ te często nienazwane przekonania są bardzo głęboko zakorzenione w psychice Tajów i jak dotąd nie widzę żadnych „wzorców”, które uświadamiałyby ten aspekt w tajskim społeczeństwie. Raczej odwrotnie.
    I rzeczywiście, „przyjęcie zachodniego zachowania kulturowego Mc Donaldsa, KFC, Coca Coli, drogich marek i tak dalej, jest przykrywką, która skrywa leżący u podstaw niemal genetyczny kod zachowania Tajów.

    • tona mówi

      In hoeverre het mogelijk is de hierarchische denkwijze van de Thai om te vormen naar een meer gelijkere (democratischere) manier van denken zonder daarbij de traditionele famieliebanden (ook door mij gewaardeerd als een groot goed) te verzwakken, is voor mij de vraag. ze zouden wel eens veroorzaakt kunnen zijn door dezelfde onderliggende psyche die hierboven door mij is genoemd.

  9. Chris mówi

    Uważamy, że to szaleństwo, że Tajlandczyk płaci 100 bahtów za pierwszeństwo w amfibie.

    Śmieją się z tego, że ludzie Zachodu do końca życia dostają od rządu 1000 euro miesięcznie i nic z tym nie robią. System ten jest następnie utrzymywany przez partie polityczne, które czerpią z niego korzyści kosztem podatnika.

    Trzymajmy się różnic kulturowych i bądźmy trochę ostrożniejsi w krytykowaniu innej kultury na podstawie tego, że jesteśmy lepsi od drugiej.

    W ciągu kilku dekad będziemy mogli ponownie przetestować swój dobrobyt (jeśli to norma) i zobaczyć, na czym stoi druga strona.

  10. Henryk Kestra mówi

    Po przeczytaniu reakcji doszedłem do wniosku, że wielu holenderskich „farangów” całym sercem popiera, przyklaskuje i uważa korupcję w Tajlandii za nie do pokonania.

    Minie zatem wiele stuleci, zanim tubylcy – i dlatego to ważne w tym przypadku – będą gotowi na zmiany w tym zakresie.

    Enfin, de door de farang aanbeden Prayuth zal er wel bij varen; dit ten koste van de minder gehaaide Thai (en farang).

    • Chris mówi

      Nie Hendriku,

      Korupcja nie jest tolerowana.

      Ale można śmiało powiedzieć, że Tajowie są tutaj poważnie napiętnowani przez niektórych „lepszych” ludzi z Zachodu, podczas gdy w ich własnym kraju jest jeszcze wiele do zrobienia.

      Naiwnością jest sądzić, że w Holandii czy Belgii nie ma korupcji. Tutaj są tylko bardziej zakłamani i robią to bardziej w ukryciu, podczas gdy Tajlandczyk otwarcie się do tego przyznaje, bo mało komu to przeszkadza. Z tych powodów możesz spojrzeć na całą tę historię z perspektywy.

      • Eugenio mówi

        To na pewno ja, ale muszę stwierdzić, że wciąż usprawiedliwiasz korupcję w Tajlandii.
        Nie nazwałbym już zrównywania poziomu korupcji w Holandii i Belgii z poziomem w Tajlandii, ale całkowitym wypaczeniem prawdy.

        http://www.worldaudit.org/corruption.htm

  11. Szymon, Szymek mówi

    Ronald van Veen należy do tego samego pokolenia iw tym samym wieku co niżej podpisany. Ale wbrew jego wyobrażeniom, moja nadal się rozwija i mam nadzieję, że tak będzie jeszcze długo.
    W moim życiu (podkreślenie), w moim ostatnim życiu nauczyłem się i pozwoliłem sobie zmienić zdanie. Przywłaszczyłem sobie tę wolność.

    Korupcja, o której mowa w tym temacie, ma swoją funkcję w życiu. W jednej kulturze bardziej (widoczne) niż w innej. Zakładanie, że korupcję można wyeliminować, jest utopią.

    Oczywiście patrzyłem na korupcję z taką samą negatywnością jak autor artykułu, ale stopniowo dowiedziałem się, że moje holenderskie wychowanie i pochodzenie wcale nie jest tak błogie, jak mi zawsze mówiono. Przynajmniej nie tam, gdzie mógłbym wydestylować „prawicę”.

    W Tajlandii dowiedziałam się, że jest to również forma normy zachowania społecznego, która w Holandii jest negatywnie postrzegana. Ale w kulturze tajskiej ma nie bez znaczenia funkcję.

    Weźmy jako mały przykład staruszkę, która pomaga ci zaparkować, kiedy idziesz na targ. W wielu małych wioskach często nie jest to oficjalna funkcja. Po wizycie na targu dajesz jej 10 lub 20 bahtów za włożony wysiłek i pomoc przy wsiadaniu i wysiadaniu z parkingu. Czy można to teraz uznać za korupcję? W końcu nie jest to oficjalne stanowisko dla holenderskiego zrozumienia. (i nie musisz płacić)

    Inny przykład: w ciągu 15 lat częstego pobytu w Tajlandii zauważyłem, że w różnych miejscach, które odwiedzam częściej, jestem traktowany z pewnymi preferencjami. Czy to z powodu 10 lub 20 kąpieli (nie warto o tym wspominać), które płacę jako napiwek, czy znowu mówimy o korupcji?

    Nawet restauracje, w których bywam częściej, w pewnym momencie obniżają ceny. (prawdopodobnie dlatego, że zapomnieli, czym mnie ostatnio obciążyli) 🙂

    Bardzo świadomie nie mówię o dużych firmach i moich doświadczeniach w Holandii. Ale kiedy patrzę na korupcję z perspektywy, naturalnie biorę to pod uwagę.
    W końcu, jako Holendrzy, mamy bzika na punkcie naklejania na coś naklejek, co sprawia, że ​​w naszych głowach jest trochę ciszej.

    • Ronalda van Veena mówi

      @Szymon,

      Twój przykład z tymi kulawymi kobietami z małych wiosek jest tak samo wadliwy, jak dalszy rozwój twojej percepcji. Nawet nie znasz różnicy między "łapówką" a "napiwkiem".
      “Steekpenningen” (voor jouw perceptie een ander woord voor corruptie) worden gegeven om het recht te buigen zodanig dat jij er beter van wordt of kan worden aangewend voor andere “oneerlijke” doeleinden.
      „Napiwek” jest wyrazem świadczonych usług.
      Myślę, że nadszedł czas, abyś zmienił swoje postrzeganie.

      Ronalda van Veena

      • Francuz Nico mówi

        Chciałbym, żeby czytelnicy naprawdę przeczytali i wiedzieli, o co chodzi. Twoja historia dotyczy korupcji, a nie dawania napiwków. Niebiańska różnica. Napiwki są zarobione. Przyjmowanie czegokolwiek za czyny niezgodne z prawem jest korupcją.

        Korupcja jest rozwiniętym zachowaniem i tak naprawdę nie ma nic wspólnego z kulturą. W końcu występuje we wszystkich kulturach?! Korupcja zawsze odbywa się na szkodę interesu publicznego z korzyścią dla interesu osobistego.

      • Chris mówi

        Ronaldzie,

        Stwierdzenia takie jak „tchórzliwa mentalność Tajów” i „że oni wciąż żyją 150 lat wstecz” to bardzo ciężkie słowa. To prowadzi do stygmatyzacji. Niebezpieczne jest przypisywanie pewnej cechy określonej kulturze. Tego uczy nas historia. I mam nadzieję, że Tajowie nie będą tak samo krytykować naszej kultury ze swojego kulturowego punktu widzenia. Bo wtedy możemy skończyć bardzo źle. Byłoby lepiej, gdybyśmy puścili pedantyczny palec i podeszli do problemu w sposób bardziej dyplomatyczny i otwarty, z refleksją nad własnymi brakami.

      • Szymon, Szymek mówi

        Moderator: Rozmawiasz.

    • Chris mówi

      Rzeczywiście Szymon,

      Nie chodzi tylko o naklejanie naklejek, ale też o myślenie w pudełkach i to nie jest zarzut. Każdy człowiek, bez względu na to, z jakiej kultury pochodzi, myśli kategoriami. Jesteśmy z nią wychowywani od najmłodszych lat.
      Wkładamy wszystko do pudełek, ponieważ łatwiej nam nazywać rzeczy bez konieczności poświęcania zbyt dużej ilości energii na nasz mózg. Wszystkie kabiny połączone są drzwiami. Jeśli chcesz odkryć połączenie z inną kabiną, musisz otworzyć drzwi. Im więcej drzwi otworzymy, tym więcej połączeń możemy nawiązać i tym bardziej poszerzy się nasze spojrzenie. Ale otwarcie tych wszystkich drzwi wymaga energii. I to właśnie wola otwarcia tych drzwi różni jednostki (a nie kultury).

  12. Tino Kuisa mówi

    Korupcja występuje głównie w krajach, które znajdują się w okresie przejściowym: przejście od feudalnej, hierarchicznie ustrukturyzowanej gospodarki i społeczeństwa do bardziej otwartego systemu. Europa miała taką fazę w XIX i na początku XX wieku, kiedy było w Europie dużo korupcji, ale teraz jest jej mniej. W tej fazie przejściowej korupcja może mieć nawet zalety, ale często trwa latami, nawet jeśli stała się szkodliwa, jak ma to miejsce obecnie w Tajlandii.
    Nawiasem mówiąc, uważam, że nie ma to nic wspólnego z Tajami jako takimi. Moim zdaniem obcokrajowcy i zagraniczne firmy w Tajlandii są średnio tak samo skorumpowane jak Tajowie.
    Wraz z rozwojem gospodarki korupcja będzie się zmniejszać, ale tylko wtedy, gdy będzie istniała demokracja, wolność wypowiedzi i informacji oraz niezależny system sądowniczy, które promują przejrzystość i odpowiedzialność. Pomoże również lepsza dystrybucja bogactwa. Nic takiego się nie wydarzy w obecnym systemie.

  13. Rabować mówi

    Cześć Ronaldzie
    U mnie dzieje się co następuje.
    Buduję dom i pracuję z ludźmi z Birmy.
    Wszystkie dokumenty ludzi są w porządku, paszport i pozwolenie na pracę itp
    Policja często przychodzi sprawdzić i tak często, że ludzie się boją i pracują gdzie indziej.
    Omówiłem to z przyjacielem z Tajlandii i kiedy znowu przyjechała policja, on też przyjechał.
    Je zult het niet geloven ze wilde geld hebben om niet meer langs tekomen want anders zouden ze elke volgende keren iedereen meenemen om te controleren.
    Podczas gdy oni już wiedzieli, że wszystko jest w porządku.
    Ale powiedzieli, że nikt nie będzie chciał dla mnie pracować, ale z powodu kontroli.
    Wyjaśnij mi to, wszystko jest w porządku i jeszcze musisz zapłacić policji.
    Mój przyjaciel powiedział, że dostałem zniżkę, ponieważ wszystko było w porządku.
    Więc teraz płaciłem przez jakiś czas, aż pół roku temu przestało, już nie przychodzili. .
    Myślałem, że hehe, że mi z tym dobrze, aż dwa miesiące temu przyszli niespodziewanie i zażądali pieniędzy z mocą wsteczną.
    Nie było mnie tam, a moja siostra była w szoku i zapłaciła, ale teraz wszyscy je widzieliśmy przez jakiś czas.
    To dziwne, kiedy tam jestem, nie widzę ich, kiedy mnie nie ma, oni przychodzą.
    I są jak szczury, ale z mocą.
    Ale uśmiechaj się.
    G Rob

  14. Leo Th. mówi

    Na przestrzeni lat przejechałem całkiem sporo kilometrów samochodem po całej Tajlandii, raz jechałem sam, a potem mój (tajlandzki) partner jechał ponownie. Zatrzymywana dziesiątki razy przez policję, czasami do 3 razy dziennie (rejon Chorat). Jechalibyśmy za szybko, zbyt długo pozostawalibyśmy na prawym pasie, przekroczylibyśmy (wyimaginowaną) białą linię, nie wjechalibyśmy na prawy pas, wytworzylibyśmy zbyt duży hałas, nie użylibyśmy tablic rejestracyjnych w odpowiednim kolorze, zrobilibyśmy U- skręcić tam, gdzie byłoby to zabronione, i znacznie częściej popełniali wyimaginowane przestępstwa. Tylko raz bilet był wysyłany do domu, ale poza tym sprowadzało się to do tego czy ja/my chcemy dokować, kilka razy 100 Bath, zwykle 200 Bath, ale też 400 do 500 Bath. Zapłaciłem to iw ten sposób możesz zasugerować, abym ja również utrzymywał skorumpowany system. Alternatywą jest skonfiskowanie prawa jazdy, które można następnie odebrać na posterunku policji za znacznie większe pieniądze. Oczywiście nie jestem bardziej katolikiem niż Papież i nie mam ochoty spędzać na tym kilku godzin. Już się nie gniewam, to nie ma sensu. I oczywiście mój komentarz i wszystkie inne komentarze na ten temat na tym blogu są również bezcelowe. Ani Tajlandczyk, który to czyta, ani się tym nie przejmuje, i ani jedna kąpiel mniej w „łapówkach” nie zostanie zebrana.

    • Hans mówi

      Niedawno zatrzymano mnie w Ha Hin za brak kasku. Otrzyma odcisk 200,
      zapytał o moją licencję, ta ostatnia nigdy mi się wcześniej nie przydarzyła, pokazał mu mój tajski certyfikat.

      Uśmiechnąłem się szeroko i pozwolono mi kontynuować jazdę, więc tak może być

  15. henry mówi

    Corruptie, is zowel een probleem van geven als krijgen.

    Bo jakże często nie zdarza się, aby pod stołem oferowano pieniądze, gdy nie są one konieczne, a nawet żądane.

  16. Henri mówi

    Moderator: Tu chodzi o Tajlandię, a nie o Holandię.

  17. ja mówi

    Dla mnie korupcja jest wtedy, gdy z wyższej pozycji społecznej środki władzy są nadużywane dla własnych interesów. Mogą to być zarówno interesy osobiste, jak i biznesowe. Zjawisko, które ma miejsce w Tajlandii, a także w Holandii.
    Naganne i szkodliwe. TH ma pełne ręce roboty, i to w obie strony!

    Nie podzielam definicji autora artykułów. Ani też, że pośrednio sugeruje, że Thai zakłada „…. dwa (nie)moralne argumenty: dopóki mam co jeść, po co się męczyć, kiedy ktoś inny umiera z głodu” „Ty żyjesz w biedzie, żebym ja mógł żyć w bogactwie”
    Cóż, odnosi się to do całego Zachodu na Wschód, jak również do całej Północy na Południe. Spójrzmy prawdzie w oczy, zwłaszcza Zachód wykorzystywał i nadal eksploatuje inne zakątki świata dla własnych korzyści. Zauważmy też, że my, farang, należymy zarówno do Zachodu, jak i Północy. Zawsze miał co jeść i żył w bogactwie. I nadal!

    Autor artykułu opisał wcześniej swoje osobiście naganne przygody w TH, które pozostawiły go z niezbędnymi rozczarowaniami i oszustwami. Doświadczenia te znajdują odzwierciedlenie w stosowanym przez niego stylu: sugestywnym, karcącym, oskarżającym, a także w doborze słów. Ani jednej pozytywnej postawy w całym sporze. Otóż: Tajlandczyk ma tchórzliwą mentalność, brak krytycyzmu, żyje 150 lat temu, hamuje własny rozwój, od tajskiej młodzieży nie można niczego oczekiwać, wykształcenie nie jest dobre, a Taj ma fałszywy światopogląd. Itp.etc.etc. Oto składniki, za pomocą których autor artykułu postuluje i opisuje swój stosunek do Tajlandii, ale zasadniczo za którymi ukrywa swoje frustracje. A maskarada jest dokładnie tym, co rzuca Tajowi. No właśnie, kto pierwszy rzuci kamieniem?

    • Rabować mówi

      Cześć Soi
      Przeczytałem twój komentarz, też był dość negatywny.
      Ronald opisuje to ze swojej percepcji, pomyślałem, że zostało to bardzo dobrze opisane.
      I jak powiedziałeś, tylko negatywne.
      I mam co do tego 2 pytania.
      1 Co, do diabła, możesz powiedzieć pozytywnie o korupcji.
      ( ja het gaat allemaal een stuk makkelijker als je geld hebt)
      2 czy możesz wyjaśnić moją historię, co napisałem powyżej, jestem tego bardzo ciekawy.
      G Rob

      • ja mówi

        Pytanie 1: Korupcja jest zgubna i naganna. Tak zacząłem swoją odpowiedź na historię autora artykułu. Ale w mojej odpowiedzi działam wbrew tonowi. Zgadzam się z tobą, że wynika to z jego percepcji. To była moja obawa. Przeczytaj jeszcze raz moją odpowiedź. Korupcja jest bardzo wątpliwa tam, gdzie przejawia się w instytucjach społecznych: bankach, firmach, instytucjach rządowych. Blokuje przepływy dotacji, rozwój, demokratyzację. Korupcja jest niedopuszczalna ani w NL, ani w TH. Ale żeby mieć za to tyle negatywnych ocen w stosunku do TH? Wtedy w grę wchodzą inne motywy.

        Pytanie 2: Korupcja jest również subiektywna: w styczniu zeszłego roku na płatnej drodze BKK błysnął zaprzyjaźniony Holender. Wysłał swojego Fortunera do przodu z prędkością 130 km/h. Pozwolono mu jechać tylko 80 km/h. Na następnej bramce kontrola policyjna. Zaczął dużo negocjować i wykupił swój bilet mocnym uściskiem dłoni. Nadal się tym chwali.
        Szwed buduje niedaleko mnie. Umie organizować najpiękniejsze rzeczy, bo jego żona przyjaźni się z kimś z wyższych urzędników miejskich.
        Trochę dalej Malezyjczyk, żonaty z Tajlandczykiem, biznesmenem, majątek warty kilka milionów, piękny ogród, często z dala od domu, wie, jak pilnować swojej własności przez miejscowego Hermandada.

        Czy ty też powinieneś był to zrobić? Czy byłoby lepiej, gdybyś stosował się do „lokalnych przepisów”? Twój wybór! Z oburzeniem mówisz: „Wszystko w porządku, a mimo to trzeba płacić policji”.
        Ale zapłaciłeś! Nie czytałem, żeby potępił pan postępowanie funkcjonariuszy policji. O tym też można mówić, a nie tylko o złej roli policjantów. Ta rola istnieje, jest, wiemy to od wielu lat.
        Korupcja to nadużycie przez przełożonego jego pozycji społecznej dla własnych korzyści. Ilu nie jest w stanie odwrócić tej zasady? I używać go dla własnych korzyści? Własny interes, o to w tym wszystkim chodzi. Przez wszystkie partie!

  18. Henryk Kestra mówi

    W artykule wprowadzającym czytamy:
    „obecny reżim (Prayuth) ogłosił, że przepisy antykorupcyjne będą rygorystycznie egzekwowane”

    Czy ktoś tu już widział efekty tego surowego egzekwowania i czy po prawie roku „Prayuth” można już zauważyć w życiu codziennym, że korupcja maleje…?

    Jeszcze jedno pytanie: Kiedy aresztuje cię tajlandzki policjant i niesłusznie wymierza grzywnę, czy możesz zapytać go o tożsamość i gdzieś złożyć skargę, czy nie ma na to ciała..?

  19. Chris mówi

    Dlaczego większość z Was tak bardzo lubi jechać do Tajlandii. Niech zgadnę.

    Bo jest tak tanio, bo ludzie za mało zarabiają?

    Bo możesz cieszyć się życiem nocnym do wczesnych godzin rannych (bo barman przekupuje czas zamknięcia)?

    Ponieważ lubisz przebywać w pięknym i młodym towarzystwie. (Co jest właściwie zabronione przez prawo i niedostępne na zachodzie)?

    Bo dom mogą zbudować Birmańczycy (szara/czarna strefa), którzy z kolei zarabiają dziesięć razy mniej niż Tajowie?

    Albo dlatego, że myślisz, że możesz zrobić „dobry interes” w przebiegły sposób, dzięki któremu możesz bogato napełnić swoje kieszenie, nie pozwalając biednemu Tajowi zarobić na tym zbyt wiele.

    Jeśli tak bardzo trzymasz się zachodnich standardów, dlaczego nadal jeździsz do Tajlandii i nadal bez wahania cieszysz się przynajmniej niektórymi z powyższych przykładów.

    Byłoby wtedy o wiele ciszej na tym blogu.

    • han mówi

      Co za negatywna opinia o odwiedzających Tajlandię. Moim głównym powodem jest klimat i jedzenie, a to, że jest tanie, pomaga w tym. Nie możemy zmienić Tajlandii, Tajowie muszą to zrobić sami, jeśli chcą. Jesteśmy gośćmi i musimy akceptować tajskie zwyczaje, w tym korupcję. Staraj się tego unikać, ale nie zawsze jest to możliwe, osobiście tego doświadczyłem. Jeśli nie możesz sobie z tym poradzić, musisz zostać w Holandii.

    • Rabować mówi

      Moderator: Proszę nie rozmawiać.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową