Pytanie czytelnika: Co robisz przeciwko (dzikim) psom w Tajlandii?

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Pytanie czytelnika
tagi: ,
9 października 2014

Drodzy Czytelnicy,

Lubię wędrować po ulicach/parkach/ogrodach w Tajlandii (szczególnie w Nonthaburi, gdzie mieszkam) w poszukiwaniu gąsienic rożnicowych. Jeśli w Tajlandii są ludzie o tej samej miłości/hobby, proszę, pozwól mi podzielić się swoją wiedzą i doświadczeniem w hodowli tych gąsienic w motyle.

Ale problemem, na który dosłownie napotykam podczas włóczęgi, są psy (często te bez właściciela). Dzisiaj podczas krótkiego spaceru serce podeszło mi do gardła, gdy nagle za mną wyrosły 2 czarne (dość duże) psy, już warczące, szczekające, a przez to groźne. Odwróciłem się i zobaczyłem, jak zbliżają się groźnie i warczą, po czym ponownie spojrzałem przed siebie i szedłem dalej, wątpiąc, czy w najbliższym czasie wejdę na bramę garażu. Psy zbliżyły się na 5 metrów (chodziłam dalej spokojnie) i radośnie zawróciły.

Czasami z ogrodu wybiega pies, który na szczęście zostaje zatrzymany przez płot, a następnie zatapia zęby w płocie. Możesz sobie wyobrazić, że kiedy patrzę na roślinę z odległości 1 metra, boję się pl..rs.

Ostatnio widziałem Tajlandczyka, który przeszedł obok małego, groźnego szczekającego psa, a następnie wyrzucił rękę do góry (jeśli miał zamiar uderzyć psa), co spowodowało, że pies cofnął się. W tej sytuacji mężczyzna szedł w kierunku psa, aw moim przypadku one podążały za mną: prawdopodobnie do momentu, gdy opuściłem ich terytorium.

Wiele razy nie wszedłem na ulice lub ulice, kiedy zobaczyłem stojące tam duże psy.

Jakie są twoje doświadczenia z (dzikimi) psami w Tajlandii? Co najlepiej zrobić? Historie o: szczekające psy nie gryzą, nie wierzę w to.

Wielkie dzięki i pozdrawiam,

Danny (DKTH)

39 odpowiedzi na „Pytanie czytelnika: Co robisz przeciwko (dzikim) psom w Tajlandii?”

  1. William mówi

    Mogę doradzić, jeśli idziesz na spacer lub na rowerze, weź ze sobą kij i przygotuj się na uderzenie kijem, jeśli podejdą do ciebie groźnie lub szczekając.Przeżyłem to w zeszłym roku z Belgiem, który lubił jeździć na rowerze i od jednej rzeczy do drugiej W tym momencie na jego nodze wisiał pies, co musiało nastąpić później
    w szpitalu na leczenie i niezbędne szwy. Uważaj, wiele psów nie ma wystarczającej ilości jedzenia, przez co są agresywne i nieprzewidywalne.

  2. Jacek S mówi

    Dopóki szczekają, nie będą gryźć, ale będą wtedy w stanie przeskakiwać między szczekaniami. Nie wiem, czy ci to pomoże, ale zawsze mam ze sobą (nielegalny) zapper, kiedy jeżdżę na rowerze. To coś wydziela prąd 5000 woltów, można go ładować i może być również używane jako latarka. Oczywiście nie dotykam zwierząt. Po naciśnięciu przycisku bardzo głośno trzeszczy i większość psów przed nim ucieka. A jeśli pies podejdzie zbyt blisko… cóż, myślę, że szybko odejdzie, jeśli wejdzie w kontakt z urządzeniem.
    Ja swój kupiłem za około 500 bahtów. Jest mały i dostarczany w etui, które można zawiesić na pasku. Naprawdę używam go tylko wtedy, gdy psy na mnie szczekają. I czy to jeden, czy pięć, wszyscy się odwracają.
    Niektórzy udają, że podnoszą kamień. Z tym też możesz odnieść sukces. Lub gdy masz ze sobą duży kij. Ale jest pierwszy niepewny… i niezdarny kij i myślę, że czynisz zwierzęta jeszcze bardziej agresywnymi.
    Z zapperem czasem zastanawiam się czy zwierzęta się nie przyzwyczajają... ale pierwszy raz się boją...
    Najlepiej oczywiście po prostu odejść… bestie wydzierżawiły kawałek terytorium jako swoje terytorium.
    A może kawałek kiełbasy, worek starych kości z pieczonego kurczaka pomoże? Więc zaprzyjaźniasz się z nimi? 🙂

  3. teos mówi

    Cóż, z mojego doświadczenia wynika, że ​​atakują cię, gdy pokazujesz im kij lub coś w tym stylu. Jak ja nienawidzę tych suk. Jeśli chcę iść do sąsiadów z sąsiedniej ulicy, zabieram ze sobą moją tajską żonę jako eskortę, wygląda na to, że jej nie atakują ani nic nie robią. Prawdą jest również, że mamy inny zapach ciała niż Azjata i to jest bardzo dziwne dla tej suki

  4. erik mówi

    Podczas jazdy na rowerze miałem plastikowy pojemnik z czarnym pieprzem wiszący na kierownicy. Rzuć w nich trochę, a oni dostaną to do nosa, a potem kichną… Następnym razem wystarczy dotknąć furgonetki.

    Na sprzedaż są rzeczy elektroniczne, które wytwarzają dźwięk o wysokiej częstotliwości. Kupiłem coś takiego w Holandii i rzeczywiście, podeszli, żeby tego posłuchać…. Im też się podobało. Nie możesz tego zmierzyć.

    Możliwy jest również gaz pieprzowy, ale jego uzyskanie nie zawsze jest legalne.

    Strzelanie to nie rozwiązanie, będzie nowe. Neuter, wykastruj wszystkie te psy płci męskiej. Nie głazem, ale zgrabnie….

  5. KhunJan1 mówi

    Nie tylko te bezpańskie psy oznaczają irytację, ale także miłe ujadanie sąsiadów, które szczekają, budząc cię w środku nocy.
    Znalazłem na ten temat: niedawno kupiony w sklepie zoologicznym w Holandii gwizdek dla psa z regulowanymi dźwiękami o wysokiej częstotliwości, który kosztuje 5,95 EUR i można go nosić jako brelok do kluczy, z którego skorzystałem już kilka razy tutaj, w Tajlandii.
    Sam prawie nie słyszysz tego gwizdka, ale psy i koty mają dobre ucho i prawie zawsze natychmiast uciekają.
    Wcześniej szukałem takiego gwizdka wszędzie w Pattaya, ale bez powodzenia.

  6. chris mówi

    Tutaj za rogiem soi w drodze na pływający targ zawsze jest kilka wiszących psów.
    Jeśli wykonają jakikolwiek ruch w moją stronę, warczę trochę, pokazuję zęby (myję je dwa razy dziennie, żeby lśniły bielą) i mówię moim najlepszym angielskim: uważaj, bo wysyłam cię do Sakhon Nahkon, w jedną stronę. I to naprawdę pomaga.
    Wniosek: rozumieją angielski lepiej niż przeciętny Taj i/lub wiedzą, co się z nimi dzieje w Shakon Nakhon.

  7. Philip mówi

    Psy rzeczywiście są utrapieniem, zarówno te bezpańskie, jak i te, które przychodzą wydrukować ogród.
    Kupiłem rower górski w grudniu ubiegłego roku do jazdy na rowerze w rejonie Phetchabun. Za siodłem zamontowałem gruby bambusowy kij. Czasami wystarczy trzymanie kija, żeby ich odstraszyć, ale niektórych dróg już nie odważę się jechać, bo jest tam naprawdę agresywny gang.
    Większość Tajów też lubi, gdy pies za tobą podąża, ale oni sami jeżdżą swoim błyszczącym rowerem górskim, w pełnym ubraniu wyścigowym, a czasem nawet w kasku do jazdy na czas, tylko wzdłuż głównych dróg otoczonych czarnymi dymiącymi ciężarówkami i innymi piratami drogowymi.
    Chciałbym też znaleźć sposób na wygodne poruszanie się na rowerze, bez obawy, że za każdym rogiem będzie mnie ścigał warczący drań.
    Myślę, że te psy nie są przyzwyczajone do poruszania nogami, bo nie atakują motocyklistów.

    KhumJan1, czy możesz potwierdzić, że urządzenie za 5,95 euro działa również skutecznie przeciwko tym agresywnym psom?
    Wyjeżdżam w przyszłym miesiącu, byłbym wdzięczny za rozwiązanie do tego czasu.
    Pozdrawiam Filip

  8. Kees mówi

    Po prostu ściśnij dobrze wycelowaną butelkę z wodą podczas jazdy na rowerze; Przynajmniej zakładam, że ludzie zawsze jeżdżą na rowerze z butelką wody w Tajlandii

  9. YUUNDAI mówi

    Jedna rada, kup TEASER na sprzedaż na każdym rynku, paralizator, działa świetnie, trzyma na dystans każdego psa i… nie tylko psa, hahaha.

  10. Mitch mówi

    Moderator: nie publikujemy komentarzy bez wielkiej litery i kropki na końcu zdania.

  11. Klaasje123 mówi

    Jest to szczególnie uciążliwe, jeśli jeździsz na rowerze w chłodnych porach. Kiedy jest gorąco, te suki są zbyt leniwe, żeby wstać. Ale tak, chłodne okresy są również najlepsze do jazdy na rowerze. Zawsze wkładam garść kamieni do torby na kierownicę i kilka ciężkich do koszulki rowerowej. Działa, ale nie jest idealny. Mimo wszystko zastanawiam się nad kupnem zwiastuna.

  12. Sztab Struyven mówi

    Przyjeżdżam do Tajlandii od kilku lat i to na północnym wschodzie.
    Codziennie rano idę na poranny spacer.
    Nie możesz uwierzyć, jak często dostajesz za sobą psa.
    Zawsze mam przy sobie kij, którym wskazuję psy. Wygląda na to, że im się to nie podoba i mądrze się wycofują. Dowiedziałem się od kogoś ze Szwajcarii.
    Jednak gdy zapada noc, lepiej nie wychodzić na zewnątrz. Wtedy psy zbiegają się i atakują Cię, nawet gdy jedziesz motorowerem.

  13. Jan V mówi

    Gdzie kupujesz takiego Taesera? W jakiej cenie?
    Kochaj zwierzęta, ale nie agresywne bezpańskie psy.
    Z góry dziękuję.
    Styczeń

    • Jacek S mówi

      Kupiłem jeden w Bangkoku, w MBK. Ale prawdopodobnie będzie można je kupić na prawie każdym większym nocnym targu… i wspomniałem o cenie powyżej… między 400 a 500 bahtów. Przez zapper miałem na myśli zwiastun.

      • Jurij mówi

        Proszę o tajską nazwę dla takiego zwiastuna ???

  14. Hansa Pronka mówi

    Innym rozwiązaniem jest oczywiście przeniesienie się do środowiska, w którym żyją tylko mili ludzie. Często jeżdżę po wyznaczonej trasie, gdzie za każdym razem byłem nękany przez agresywnego psa. Kiedyś było tak źle, że musiałem kopać w kierunku tego psa. Najwyraźniej właściciel to widział, bo nigdy więcej nie spotkałem tego psa.

    • Klaasje123 mówi

      Cóż, Hans, jeżdżę też stałą trasą z agresywnymi psami w stałych miejscach. Ale właściciele będą się przejmować, jeśli zwisają z twoich łydek. Trzeba szukać właściciela, który coś z tym zrobi w Tajlandii ze światłem. Ale może znalazłeś.

      • Hansa Pronka mówi

        Jest to trasa 2*10 km. Nigdy więcej problemów z psami. Z ludźmi też nie.

      • Hansa Pronka mówi

        W Tajlandii wszędzie są mili ludzie. Musisz tylko sprawić, by oni też cię polubili. Na przykład kiedyś dałem piekarzowi „oliebollen” na naszym lokalnym targu 100 bahtów, kiedy jego żona urodziła syna. Od tego czasu nie mogę się pomylić z tym człowiekiem i jego żoną i zawsze dostaję więcej pączków za moje 10 bahtów, niż mam prawo. Ten człowiek mieszka niedaleko miejsca, w którym przeszkadzał mi ten agresywny pies. I tak jak plotki szybko się rozchodzą, pozytywne historie o farangach najwyraźniej również szybko rozchodzą się z ust do ust. Z powyższym skutkiem.
        Oczywiście to nie zawsze będzie rozwiązanie, ale machanie do ludzi na trasie od czasu do czasu nie zaszkodzi.

  15. leksfuket mówi

    Większość rodaków będzie miała telewizor, który nadaje National Geographic. Potem (chyba) w każdy czwartkowy wieczór nadchodzi program Zaklinacz psów. powinieneś się temu przyjrzeć i nauczyć się podstaw postępowania z psem. Rzucanie kamieniami i uderzanie w nie kijami tylko czyni je bardziej agresywnymi (co byś zrobił, gdyby ktoś regularnie bił cię kijem?)
    Swoją postawą powinieneś pokazać, że jesteś od nich większy i silniejszy.
    I rzeczywiście: to jest ich terytorium i oni go bronią. Sam mam takiego, który urodził się w tym soi i jest pewien, że to JEGO soi. Obcych i intruzów należy przeganiać. A kiedy znikają, jest bardzo zadowolony. I nigdy nikogo nie ugryzł

    • Franky R. mówi

      Tak, Cesar Millan… ale nawet on został kiedyś dotkliwie pogryziony przez psa. Tylko twarde lekarstwo pomaga przeciwko złośliwemu psu. Pałka lub paralizator.

  16. Han Wouters mówi

    Jeśli regularnie spotykasz się z tym problemem, sugerowałbym zakup książki o psiej mowie ciała. Niektórzy reagują z dominującą agresją, boją się agresji lub terytorialności. Następnie możesz odpowiednio dostosować swoją reakcję. Są psy, które już uciekają, gdy spojrzysz im prosto w oczy, inne skaczą ci do gardła z tego powodu, ten sam bohater za grożenie kijem czy coś w tym stylu. Dlatego dobrze jest wiedzieć, jakie mięso masz w wannie.

    • henk mówi

      Przyjeżdżamy do Hua Hin od 5 lat iw tym miesiącu kiedy tam jesteśmy dokarmiamy bezpańskie psy codziennie o ustalonej porze { 10 do 15 sztuk }. Nigdy nie było problemów z tymi biednymi zwierzętami i po tygodniu widać wdzięczność na ich twarzach za każdym razem jak tu przyjadę. Co roku znowu mamy nadzieję że jak wrócimy do domu to ktoś inny wykona nasze ;zadanie; Przejęty.
      Nigdy nie miałem żadnych problemów z tymi biednymi niechlujami.

  17. Willem mówi

    Rzeczywiście bardzo irytujące te zwierzęta i wieczorem tworzą stada. Tak jest również na naszej ulicy i osiedlu. Mieszkamy tu od ponad miesiąca z 2 chłopcami (6 i 4 lata), którzy oczywiście lubią bawić się na ulicy. Boją się tych psów, ale kiedy ja: pai, pai ban ! dzwonią, droczą się. Chłopcy też to teraz wykrzykują… i to działa (tutaj).

  18. Anity Bron mówi

    To nie jest teaser ani taeser, to jest taser. Do zdobycia przez Internet.

  19. Pete Szczęście mówi

    Codziennie rano jeżdżę na rowerze na pół godziny iz doświadczenia wiem, że największym problemem są psy. Pół roku temu pies wskoczył mi przed rower w drodze do motoroweru przejeżdżającego po drugiej stronie drogi, co on lub powiedział, że zamierzał. Przejazd na izbę przyjęć szpitala oddalonego o 25 km. Mam 6 szwów na pięcie dłoni i trochę otarć na ramieniu i kolanie. Warto wspomnieć, że cena leczenia, w tym zastrzyku przeciw tężcowi, nie przekroczyła 900 Bth. To, co miałem wtedy ze sobą, ale nie mogłem użyć, ponieważ wszystko poszło za szybko, to butelka octu, która pomaga, jeśli spryskasz ją w kierunku, a pies dostanie się do oczu. następnym razem wystarczy chwycić butelkę, a pies ucieknie.
    W każdym razie nie jest przyjemnie jeździć po mojej okolicy z tymi wszystkimi psami, a to nie są bezpańskie psy, tylko psy należące do jakiegoś właściciela, który nie zwraca na to uwagi ze wszystkimi tego konsekwencjami.

  20. henry mówi

    Kiedy idę na spacer i pojawia się warczący, przerażający pełzacz, nagle odwracam się i idę prosto na nich, wskazuję na nich i krzyczę PAI głosem sierżanta musztry. I nadal szybko do nich podchodzę.

    Zawsze działa. Nigdy nie powinieneś też patrzeć na te psy Soi, najlepiej je ignorować.

  21. Harrie mówi

    Mały bicz dla koni bardzo pomaga i te psy odeszły.

  22. Jacka G. mówi

    Chyba muszę skorygować swoją opinię na temat psa tajskiego. Z mojego dotychczasowego doświadczenia wynika, że ​​w ciągu dnia śpią samotnie, a kiedy ich spotykam, całkowicie mnie ignorują. Może mam wygląd przywódcy stada i oni mnie szanują. Tak, ja też znam ten serial amerykańskiego poskramiacza psów i po 4 odcinkach już wiesz dokładnie jak podejść do problemu „psiego”. Jednak w innych krajach biegają za mną z dużą ilością szczekania i 1 raz musiałem też wspiąć się na drzewo, aby zapobiec uszkodzeniu przez ugryzienie. Wniosek: te tajskie psy wydały mi się parą powolnych nurków, którzy brną samotnie w ciemnościach za płcią przeciwną. Czasami myślałem też, że lokalne władze pozwalają powolnym psom wędrować po ulicach jako uspokajacze ruchu. Gdzieś przeczytałam, że w Hua Hin mieszka Holenderka, która udziela schronienia bezpańskich psom i dba o to, by było mniej potomstwa. Myślę, że to najlepsze rozwiązania.

  23. NicoB mówi

    Na razie skuteczne, udając, że podnosisz kamień lub faktycznie go podnosisz, w razie potrzeby możesz też nim rzucić lub mieć ze sobą solidny kij i grozić nim psu.
    Teaser, mam rację?, wyskakuje z niego drut, który powinien dotknąć psa, a następnie wywołać porażenie prądem?, co zrobić, jeśli psów jest więcej?
    NicoB

    • Jacek S mówi

      NicoB, powyżej opisałem już, jak działa teaser lub paralizator. Masz różne typy. To, co opisujesz, wydaje mi się bardzo niezgrabne. Aby oszczędzić ci trudu szukania, mój jest mniejszy, ale grubszy niż paczka papierosów. Po naciśnięciu przycisku między dwoma punktami styku występuje skok prądu o wartości około 5000 woltów. Nie musisz kierować urządzenia na psy. Już sam trzask prądu każe im uciekać. W rzeczywistości dotknięcie takiego zwierzęcia jest ostatecznością.
      Można je kupić na prawie każdym nocnym targu. Ja swój kupiłem w Bangkoku w MBK. Urządzenia są również nielegalne w Tajlandii. Zapłaciłem za niego 450 bahtów w zeszłym roku.
      Więc teraz byłoby miło, gdyby ktoś dał NOWĄ odpowiedź. Mieliśmy kije, kamienie i paralizatory.

  24. Dirkphana mówi

    1. Podczas jazdy na rowerze, chodzenia używaj elektrycznego taesera.

    2. W domu na moo lane przyprowadzam samca alfa na swoją posesję i karmię go.
    Chroni mnie przed wszystkimi innymi psami.

  25. Sir Charles mówi

    Ten temat dotyczący bezpańskich / bezpańskich psów w Tajlandii jest wyjątkowo dobrym przykładem tego, jak tajski blog pozostał realistyczny po 5 latach i dlatego jest tak zabawny.

    Gdybyś kilka lat temu na różnych forach w Tajlandii został oskarżony o niezrozumienie życia w Tajlandii, po prostu nie zostałeś nazwany znęcającym się nad zwierzętami, ponieważ powiedziałeś tylko, że nie powinieneś mieć żadnego z tych zwierząt, ponieważ są obrzydliwe i śmierdzą, i dlatego wolałeś trzymać się od nich jak najdalej.

    Teraz ludzie mówią o zajawkach, patykach i kamieniach, aby przegonić te bestie, może to być…

    • Pete Szczęście mówi

      Cóż, to dobra okazja, aby porozmawiać o tych jaszczurkach w domu, nazywają je tutaj tjink tjoks. Kilka razy była dyskusja na ten temat na Thaivisa, a każdy, kto im się sprzeciwiał, był również nazywany znęcaniem się nad zwierzętami. Ale faktem jest, że są nie do wykorzenienia i niehigieniczne z powodu odchodów. Niestety nie znalazłem jeszcze pestycydu przeciwko nim, ale chwalę dzień, w którym taeser wydaje się nieco nieporęczny, jeśli zwisa z sufitu.

  26. Bruno mówi

    Kiedy idę na spacer po Ardenach tutaj, w Belgii, czasami mam ten problem z psami. Dlatego kilka lat temu kupiłem tzw. dazzera. To niewielkie urządzenie, z grubsza przypominające pilota. Jeśli skierujesz go na kłopotliwego psa i naciśniesz przycisk, wygeneruje dźwięk, którego my, ludzie, nie słyszymy, ale który dla psa jest bardzo irytujący... i wtedy zaczyna chodzić, chyba że jest całkowicie głuchy.

    Kupiłem to lata temu w AS Adventure, cena tutaj wynosiła wtedy 45 euro. Jest to alternatywa, jeśli nie chcesz chodzić z bronią elektrowstrząsową lub paralizatorem, lub jeśli po prostu chcesz trzymać danego psa na dystans, tak aby Twój Tajlandczyk nie postrzegał go jako agresywnego, jeśli ktoś go widział. Jeśli wybierzesz tę opcję, spróbuj udać się do sklepu z artykułami sportowymi? Biznes kempingowy? Nie wiem, czy AS Adventure znajduje się również w Tajlandii.

    Najlepiej nie chodzić, jeśli pies się do ciebie zbliża. On ma 4 nogi, a Ty masz tylko 2… potrzebuje tylko 5 sekund do drzwi wejściowych 🙂

    • Philip mówi

      Bruno, kilku posiadaczy Dazera najwyraźniej nie ma tak pozytywnych doświadczeń z tym urządzeniem.
      na stronie AS adventire przeczytałem: „Tylko kilka psów ucieka. Wydaje się, że psy pasterskie i gryzące lub agresywne nie przejmują się zbytnio. Dlatego urządzenie nie jest warte swojej ceny”.
      Czy to również Twoje doświadczenie? W końcu 42 euro to nie jest tanio.

      Gret Filip

      • Bruno mówi

        Drogi Filipie,

        Osobiście nie miałem z tym żadnych problemów, zadziałało mi tu dziesiątki razy i wolę to od nielegalnego posiadania paralizatora i bycia agresywnym wobec innych, gdy grozisz psu kijem.

        Jakiś czas temu miałem problem w Ardenach tutaj. Spotykam właściciela z psem luzem i pies mnie atakuje. Miałem w kieszeni dazzera i trzymając rękę na guziku w kieszeni, trzymałem psa na dystans, dopóki nie przeszliśmy bezpiecznie. Właściciel psa nie wiedział, co się stało, gdy jego pies nagle zachował dystans, a atmosfera pozostała przyjacielska. Trudno to powiedzieć o groźbie kijem czy wyciągnięciu paralizatora 🙂

        Jak policja w Tajlandii radzi sobie z użyciem tam paralizatora? Czytałam tutaj, że tam też takie rzeczy są nielegalne, prawda?

        Mvg,

        Bruno

  27. Eduard mówi

    Witam, przeczytałem to wszystko uważnie i zrozumiałem, że większość z nich to znawcy psów. Ale bez względu na to, jaką postawę przyjmie tajski pies, pozostanie strachliwym gryzieniem. A gryziejący strach nie ma postawy, każda postawa jest niebezpieczna i to nie są twoje urodziny jeśli zostaniesz ukąszony przez jednego z nich.Jeśli nie był on szczepiony (a większość nie jest) i zostaniesz ugryziony, może to się dla ciebie źle skończyć, nawet śmiercią lub amputacją.Rada: wybierz inną trasę rowerową lub pieszą.

  28. Jos mówi

    Najważniejsze wydaje mi się wcześniejsze zaszczepienie przeciwko wściekliźnie.
    Przynajmniej nie dostaniesz wścieklizny, jeśli zostaniesz ugryziony.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową