Drodzy Czytelnicy,

Chciałbym Państwu przedstawić co następuje. Jestem 32-letnią fizjoterapeutką/terapeutką manualną/ręczną i moim mężem (również 35-letnim terapeutą fizjo-manualnym) i myślę o życiu i pracy w Tajlandii. Oboje mamy 10-letnie doświadczenie w pełnym wymiarze godzin, głównie w prywatnej praktyce w Holandii.

Po kilku podróżach po Tajlandii i jej okolicach jesteśmy tak oczarowani tym krajem, że nie możemy pozbyć się myśli o życiu i pracy w tym kraju.

Jakie jest Twoje doświadczenie? Czy istnieje wystarczające zapotrzebowanie na fizjoterapeutów przeszkolonych w Holandii? Czy sądzisz, że praktyka fizjoterapeutyczna ma przyszłość w kraju, w którym gabinet masażu tajskiego znajduje się niemal na każdym rogu ulicy? I czy trudno jest rozpocząć taką praktykę w Tajlandii?

lubię to słyszeć.

Pozdrowienia!

Inge

15 odpowiedzi na „Pytanie czytelnika: Praca w Tajlandii jako fizjoterapeuta/terapeuta manualny/ręczny”

  1. Krzysiek ze wsi mówi

    Jak mówisz - na każdym rogu jest gabinet masażu.
    Problemem jest jednak pozwolenie na pracę.
    Obawiam się, że nie możesz tego dostać za to.
    Lepiej najpierw poprosić o informacje w konsulacie Tajlandii.

  2. Eryk ur mówi

    Fizjoterapia jest dostępna w szpitalach w Bkk. Znam 1 adres w Bkk, gdzie osteopatię wykonuje Anglik ze swoją tajską żoną, oboje z dyplomami z Anglii. Moim zdaniem terapia manualna nie jest w ogóle dostępna i nieznana, a to może być szansa na zatrudnienie w renomowanym szpitalu w Bangkoku.

  3. jowy mówi

    Zapomnij o tym…………..

    Na tego typu działalność nie dostaje się pozwolenia na pracę.
    Jedyną opcją jest założenie spółki z oo.
    Oznacza to: co najmniej 4 Tajów zatrudnionych na stałe, od których trzeba płacić podatek i ubezpieczenie.
    (księgowość za pośrednictwem księgowego)

    Taka konstrukcja praktycznie uniemożliwia prowadzenie działalności gospodarczej jako mały przedsiębiorca.
    Miejscowi nie przychodzą, aby „kupić” od ciebie, ponieważ twój koszt/cena jest zbyt wysoka.
    Nie da się utrzymać od okazjonalnego obcokrajowca, który pozwala ci na mały zysk.

    Są ludzie z najlepszymi pomysłami: bar, restauracja, podpory, gofry w syropie, shuffleboard, śledź itp.

    Jedynymi obcokrajowcami, którzy mogą „coś” zarobić, są ci, którzy mają tajskiego partnera.
    W tym biznesie często jest dużo zagranicznych pieniędzy, których osiągnięcie progu rentowności zajmie wiele lat.
    Kłótnie o pieniądze są powodem, dla którego te relacje często się kończą.

    Tajlandia to piękny kraj... do zarabiania pieniędzy... nie do zarabiania

  4. Keith 2 mówi

    Kilka szybkich przemyśleń:
    * Możesz spróbować dostać pracę w szpitalu w Bangkoku lub Pattaya (http://www.pih-inter.com/department/14/physical-therapy-center.html)
    W Pattaya jest wielu starszych obcokrajowców i wielu z nich z pewnością potrzebuje dobrego terapeuty manualnego.

    Pytanie jednak brzmi, ile zarobisz, jeśli będziesz zatrudniony, w każdym razie znacznie mniej niż w Holandii. I jak dużą swobodę masz, jeśli musisz pracować 6 dni w tygodniu za niewielką pensję i bez dodatku urlopowego, a już na pewno bez naliczania emerytury (nie mam pojęcia, jak to jest u nas zorganizowane w świecie medycznym).

    I nieważne: co się stanie, jeśli w pewnym momencie w Tajlandii modna stanie się fizjoterapia/terapia manualna, a Twoje miejsce zajmie tajski terapeuta?

    * Znacznie lepiej (a myślę, że możesz zarobić dużo więcej, jak sądzę): załóż własną praktykę (na przykład w Jomtien Beach (niedaleko Pattaya), wtedy będę twoim stałym klientem, żeby sobie skręcić kark).
    Do własnej praktyki, w której również chcesz pracować, musisz zatrudnić 4 tajskich pracowników (na jedno pozwolenie na pracę) (choć krążą plotki, częściowo można to zrobić na papierze).

    Na przykład w Północnej Pattaya jest Amerykanin, który jest kręgarzem (i tylko on naprawdę leczy): http://www.pattayachirocenter.com/
    Byłem tam 3 razy i zawsze byłem zajęty.

    Musisz siedzieć w miejscu, w którym jest wielu obcokrajowców, to powinno być oczywiste.

    Inny przykład, ale z inną interpretacją: jest tu niemiecki dentysta, który zatrudnia tajskich dentystów i bardzo się wzbogacił.

    Więcej informacji na temat zakładania działalności gospodarczej:
    http://www.thailandguru.com/work-permit-thailand.html
    Jeśli chcesz rozpocząć własną działalność gospodarczą, możesz uzyskać pozwolenie na pracę dla siebie, zakładając firmę, zatrudniając Tajów (zwykle 4 na pozwolenie na pracę), zapewniając sobie wystarczające wynagrodzenie (minimum 50,000 XNUMX bahtów miesięcznie dla obcokrajowców) i płacąc wszystkie podatki.

    Minimalny kapitał zakładowy firmy musi wynosić 2,000,000 XNUMX XNUMX bahtów na pozwolenie na pracę, ale wszystkie te pieniądze nie muszą na początku znajdować się na koncie bankowym firmy i zwykle nie muszą być w całości wpłacane na początku.

    Mówię: zrób to, ale najpierw przeanalizuj wszystkie tajniki prowadzenia biznesu i zapotrzebowanie na swoje umiejętności, zanim zainwestujesz 2 miliony bahtów!
    Ale z drugiej strony: jesteś młody i jeśli coś pójdzie nie tak, stracisz trochę pieniędzy, ale w Holandii zarobisz je z powrotem za kilka lat.

    Nie wiem, czy w Tajlandii jest kurs na terapeutę manualnego, bo inaczej: kto wie, może kiedyś u nas odbędzie się szkolenie, potem zatrudni się wykwalifikowaną kadrę, a potem, jak się zestarzeje, będzie można kontynuować swój biznes mając bardzo mało pracy.
    Możesz też wysłać 1-2 dobrych ludzi do Holandii na szkolenie, jeśli znajdziesz się w trudnej sytuacji.

    • Keith 2 mówi

      Poprawka do mojego tekstu powyżej:

      „I, nieważne: co się stanie, jeśli”

      powinno oczywiście być:

      „I, nie bez znaczenia: co się stanie, jeśli”

  5. Johna Chiang Rai mówi

    Szkolenie, które otrzymałeś jako fizjoterapeuta/terapeuta ręki/terapeuty, nie jest oczywiście w żaden sposób porównywalne z szkoleniem większości tajskich pań/panów ze znanych salonów masażu. Szkolenie, które otrzymałeś, koncentruje się bardziej na leczeniu rzeczywistych problemów fizycznych, więc można prawie mówić o leczeniu pacjenta. Na pewno będzie zapotrzebowanie na tego typu zabiegi, o które myślę, że większość osób z realnymi problemami będzie zabiegała w przychodni lekarskiej. Osoba, która ma na przykład sztywne plecy lub ramiona, zwykle może odnieść sukces z młodą damą, która ukończyła kurs na przykład w Wat Pho, ale jeśli dotyczy to poważnych obrażeń, wolałabym, aby leczył go ktoś, kto faktycznie studiował fizjoterapię. Na pewno nie chcę uogólniać, ale jestem przekonana, że ​​wybór konkretnego gabinetu masażu zależy od wielu czynników, m.in. od tego, jak wyglądają młode panie, czy są przyjazne, jakie są możliwości i jakie są koszty. w tym celu, a tylko niewielka część przeznaczona jest na faktyczne leczenie kontuzji. Mówiąc jeszcze jaśniej, większość mężczyzn patrzy tam, gdzie masują najpiękniejsze kobiety, podczas gdy niezbyt piękna sąsiadka, z być może znacznie lepszym wykształceniem, często kręci jej kciukiem. Dzięki Twojemu szkoleniu wyraźnie zdystansowałbym się od zwykłego salonu masażu i skupiłbym się bardziej na prywatnych klinikach, które chcą coś takiego oferować. Największą przeszkodą będą jedynie pozwolenia na pracę i możliwości zarobku, które w Europie są wyraźnie wyższe.

  6. Piotr mówi

    Piszesz, że odbyłeś kilka podróży do Tajlandii. Czy studiowałeś Tajlandię? Każdy, kto choć trochę zna Tajlandię, wie, że obcokrajowiec nie może tu pracować w zawodzie, który może wykonywać również Taj.

    Najpierw przeczytaj. Na blogu Tajlandii znajdziesz mnóstwo informacji.

  7. Hansa van Mourika mówi

    Hans van Mourik mówi 31 marca 03 r
    Jeśli masz dyplom, to tutaj też jest mnóstwo pracy (myślę)
    Tylko przykład: siostrzenica mojej dziewczyny jest certyfikowaną fizjoterapeutką.
    Po odbyciu szkolenia pracowała w Szpitalu Bangkok w Bangkoku.
    Któregoś dnia lekarz zapytał ją, czy chce pojechać do Sanfancisco (Kalifornia), co uczyniła, aby zdobyć praktyczne doświadczenie.
    Po roku wróciła i zapytała dlaczego, w końcu dobre zarobki, ale stwierdziła, że ​​tam wszystko jest o wiele za drogie i za mało swobody.
    Teraz pracuje na pół etatu z lekarzem, ma dużo pracy i odwiedza różne szpitale w całej Tajlandii.
    Dlatego mój pomysł jest taki, aby spróbować złożyć podanie do różnych szpitali, a tam również zorganizują dla Ciebie pozwolenie na pobyt i pracę.
    Wiele lat temu miałem dwie operacje pleców, ale nie będę leczony przez masażystę, ponieważ uważam, że masażyści sportowi są dobrzy, gdy jest się zmęczonym.
    Jednak o ludzkim ciele wiemy zbyt mało
    Inaczej nie ma, bo ich szkolenie trwa tylko sześć miesięcy, a szkolenie na fizjoterapeutę trwa 4 lata i jest to szkolenie akademickie.
    W Holandii przeszłam dwie operacje pleców, ale nie będę leczona przez masażystę.
    Osobiście mam wrażenie, że są to sportowcy
    Tylko na nogach lub ramionach, ale na pewno nie wtedy, gdy mam kontuzję.
    Myślę, że tutaj, w szpitalu RAM Changmai, potrzebni są fizjoterapeuci
    Bo jeśli poproszę o fizjoterapeutę to muszę dość długo czekać.
    TAK KRÓTKIE I SILNE, ZGŁOSIŁEM SIĘ DO RÓŻNYCH SZPITALÓW W TAJLANDII.
    Sukces

    Hansa van Mourika

  8. Rikie mówi

    Od miesięcy odwiedzam fizjoterapeutę w szpitalu rządowym.
    Mają 2 Tajów i zawsze otrzymują natychmiastową pomoc.
    Być może masz szansę na sukces w szpitalu prywatnym

  9. jur mówi

    Tutaj, w Pattaya, jest Anglik, który ma udaną praktykę. Posiada pozwolenie na pracę i nie może wykonywać tej pracy. Moim zdaniem istnieje duże zapotrzebowanie na jakość. Będziesz musiał nieznacznie dostosować ceny.

  10. Cornelis mówi

    Większość szpitali ma tu oddział, w którym pracują tak zwani „lekarze rehabilitacyjni”.
    Tutaj, w Pattaya, terapeuta z Bangkoku Pattaya otworzył własną klinikę.
    Myślę, że kiedy Tajowie zaczną praktykować ten zawód lokalnie, bardzo trudno będzie uzyskać pozwolenie na pracę jako falanga.

  11. Styczeń mówi

    Osoby, które rozumieją zawód fizjoterapeuty i kraj, udzielą bardziej szczegółowej odpowiedzi niż powyższa. Fizjoterapii nie można i nie należy porównywać z gabinetami masażu w Tajlandii. Już sam fakt, że fizjoterapia kojarzy się ludziom z masażem, mówi wystarczająco dużo. Jestem przekonany, że w Tajlandii jest duże zapotrzebowanie na fizjoterapeutów i że możliwości w zakresie pozwoleń na pracę są również wystarczające.

    • Cornelis mówi

      Rzeczywiście istnieją tu praktyki fizjoterapii, żeby było jasne, jaka jest różnica w stosunku do gabinetów masażu, szpitale prawdopodobnie nazywają to „rehabilitacją”.
      Oddział ortopedii zwykle kieruje Cię również do tego oddziału, aby przyspieszyć gojenie.

  12. radość mówi

    Droga Inge,

    Nie będę się szerzej rozpisywał na temat pozwoleń na pracę, ubiegania się o pracę w tajskich szpitalach itp., ale skomentuję Twoją wypowiedź „gdzie salon masażu tajskiego można znaleźć niemal na każdym rogu ulicy”.
    To prawda na obszarach turystycznych i może to być dobre lub złe. Moim zdaniem kluczową kwestią jest różnica w postrzeganiu masażu tajskiego i leczenia zachodniego.
    Najpierw przyjrzyj się temu i dowiedz się, że techniki te były stosowane od tysięcy lat z sukcesem. Wielu Tajów udaje się na masaż tradycyjny (medyczny) w celu leczenia i otrzymuje dobrą pomoc za niewielkie pieniądze. Nie mają dużego zaufania do zachodnich technik, co oczywiście nie dotyczy ekspatów itp. Bazując na tym stwierdzeniu, nie jestem zbyt optymistyczny co do szans na sukces, chyba że być może w Bangkoku, w jednym z topowych szpitali. Mimo wszystko, powodzenia.

    Pozdrawiam Radość

  13. Petervz mówi

    Aby móc wykonywać zawód w świecie medycznym w Tajlandii, wymagana jest tajska „licencja lekarska”. Można je uzyskać dopiero po zdaniu egzaminu, który ocenia tajska „komisja lekarska”. Egzamin ten jest przeprowadzany w języku tajskim, co umożliwia wykonywanie zawodu lekarza w Tajlandii jedynie garstce osób niebędących Tajlandczykami.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową