Dlaczego Tajowie chodzą do 7-Eleven, gdzie wszystko jest droższe?

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Pytanie czytelnika
tagi: ,
22 maja 2022

Drodzy Czytelnicy,

Nie rozumiem, dlaczego Tajowie za mizerną pensję chodzą do 7-Eleven i wydają tam swoje ciężko zarobione pieniądze. Tam wszystko jest droższe. Rozumiem, dlaczego chodzą tam turyści lub Tajowie z pieniędzmi. Ale biedny Taj? Co to jest? Nie zwracasz uwagi na cenę? Lenistwo? Lenistwo?

Z poważaniem,

Wolter

Redakcja: Czy masz pytanie do czytelników Thailandblog? Użyj tego kontakt.

12 odpowiedzi na „Dlaczego Tajowie chodzą do 7-Eleven, gdzie wszystko jest droższe?”

  1. bert mówi

    Wyrafinowany asortyment i modny.
    Ponad 7 lat temu firma 40-Eleven miała 2 oddziały w Amsterdamie. Nie przeszedłem nawet metra. Zostały ponownie szybko zamknięte.
    7-Eleven jest w Danii i radzi sobie tam dobrze.

  2. Fred mówi

    W rzeczy samej
    Niewiarygodne
    W Europie korzystamy z tych sklepów wyłącznie przy drobnych zakupach
    Największe cotygodniowe zakupy robimy w największych sieciach supermarketów

    Nie rozumiem też po co Tajowie tam tak dużo kupują skoro wszystko jest dużo droższe.
    Pytałem o to już wcześniej i spadły z nieba
    W ogóle nie mam pojęcia o cenach...

  3. Stefan mówi

    7/11 nie jest tani. Ale warto nie musieć się oddalać (dalej). Podobnie jak nasze lokalne sklepy 60 lat temu, ale otwarte 24 godziny na dobę.
    Wielu Tajów nie lubi planować i kupować tylko tego, czego potrzebują TERAZ. Większość ludzi wybiera się na 7/11 także pieszo lub na motocyklu. Małe ilości są zatem przydatne, a wtedy dodatkowy koszt jest mniej istotny. I jest tam fajnie.
    A tak przy okazji, widziałeś kiedyś dostawę przybywającą 7 lipca? Szybka, ale ciężka praca.

  4. kees mówi

    Gdzie jest taniej?
    Czy ten sklep jest w pobliżu?

  5. Stan mówi

    Tajowie używają go do drobnych zakupów. Nie muszą jechać aż do Lotusa czy Big C. Ceny są nieco droższe o 7, ale nie kosztuje ich to żadnego czasu podróży, benzyny ani transportu publicznego.

  6. Louis mówi

    Mogę sobie to wyobrazić w przypadku sklepów 7Eleven w pobliżu i małych artykułów spożywczych. Mam więcej problemów z supersuperami Tops. Mają większy asortyment niż 7 Eleven, ale są o wiele, wiele droższe niż Tesco Lotus i Makro i Big C. Tylko ich oferty specjalne są ciekawe cenowo, ale trzeba się spieszyć, bo są tak wyprzedane lub trudne znaleźć. W Tops stosują inteligentną strategię marketingową. Wydawaj dużo pieniędzy na ich biuletyn z promocjami i ofertami. Podwyżki cen przebiegają w następujący sposób: produkt, który dobrze sobie radzi, nagle staje się droższy, ale chwilowo jest w ofercie po starej cenie. Kupuję tam tylko oferty specjalne.

  7. jaskółka oknówka mówi

    To ze względu na wygodę, na każdym rogu ulicy znajduje się 7/11
    Poza tym tam kupują, bo jeśli kupisz choć jedną rzecz, nikt nie będzie na Ciebie patrzył krzywo.
    Kupuj tylko w ostatniej chwili, a wtedy 7 lipca jest bardzo łatwy, bez długich kolejek przy kasie

  8. RonnyLatYa mówi

    Jakie stereotypy są podawane jako możliwa przyczyna. Lenistwo, lenistwo, brak świadomości cen, spadają z nieba,... Nie mogę uwierzyć, że oni tam jeżdżą.

    Biedniejsi Tajowie być może będą musieli tam pojechać, bo nie mają na co wydać. Nie oznacza to jednak, że biedniejsi Tajowie będą tam kupować dla przyjemności, nie mówiąc już o powodach, które podajesz. Raczej dlatego, że jest to dla nich najmniej złym rozwiązaniem zdobycie produktu, który jest im w danym momencie niezbędny.

    Biedniejsi Tajowie nie mają pieniędzy na większe lub wielokrotne zakupy jednorazowo i tygodniowo. Jeśli w danym momencie zostały Ci tylko pieniądze na zakup np. puszki talku, to nie powinieneś udawać się nigdzie indziej, gdzie są promocje, aby kupić od razu 3 lub 6 puszek talku, aby skorzystać z tej promocji lub niższe ceny. Bo i tak nie masz tych pieniędzy.

    Kupują tylko to, czego w danym momencie potrzebują i przede wszystkim na co ich stać. Nawet jeśli kosztuje to kilka bahtów więcej w 7-11 lub w lokalnym sklepie.

    7-11 jest rzeczywiście droższy, ale zawsze jest w pobliżu, a poza tym w wiosce jest lokalny sklep, w którym również jest o kilka bahtów droższy. Ponadto często mają produkt w mniejszym rozmiarze. Droższy, ale ponieważ ilość jest mniejsza, nadal może być przystępny cenowo.
    7-11 lub lokalne sklepy zwykle nie są długimi podróżami, ponieważ to również kosztuje. Biorą te kilka bahtów więcej niż płacą za coś oczywistego, ponieważ jest to w tej chwili najlepsze rozwiązanie.

    Ci biedniejsi Tajowie są poniekąd skazani na te sklepy i ich ceny i te 7-11 czy lokalne sklepy to oczywiście wiedzą.

    • Tino Kuisa mówi

      I tak właśnie jest, Ronny. Dla większości ludzi zakup w cenie 7-11 jest rzeczywiście dobrze przemyślanym i mądrym wyborem z powodów, o których wspomniałeś. Małe sklepiki w każdej wiosce też są nieco droższe, ale czasami można tam kupić na kredyt. Tata Boen pokazał mi kiedyś książeczkę: długą listę osób z długami na 50-200 bahtów... Często tam kupowałem, bo był miłą i słodką osobą. Ona nadal do mnie pisze,,

  9. William mówi

    „W Europie korzystamy z tych sklepów wyłącznie przy drobnych zakupach
    Największe cotygodniowe zakupy robimy w dużych sieciach supermarketów.

    Nie sądzę, żeby Taj zrobił coś inaczej.
    I tak, oni też pracują cały dzień, więc są zajęci, zajęci, zajęci.
    Jedź i obejrzyj Makro w Tajlandii.
    Gigantyczne wózki, często z głową na górze.
    Czyli „zwykły” obywatel.

    7/11 to bardzo szeroka oferta marek na mniejszej powierzchni.
    Żadnych świeżych produktów poza kilkoma, po to jest rynek lub mała niezależność.
    Coś, co Lotus desperacko próbuje zrobić, to mały niezależny sklep w nieco większym.

    Często w godzinach 7/11 dostępnych jest mnóstwo personelu
    Często podwaja swoją liczbę, jak na przykład Lotus.
    Personel często wydaje się mniej przypominać agencję pracy tymczasowej.
    Wszystko ma swoją cenę.

  10. chris mówi

    Oczywiście nie chodzi tylko o ceny, ale także o dostępność produktów i łatwość zakupu.
    Dostępność: wiele 7Elevens, także tych małych, sprzedaje na przykład świeże „ciasta” i „chleb”, a tego nie można łatwo znaleźć w innym sklepie lub trzeba trochę dojechać.
    Łatwość zakupu: W Bangkoku mogą znajdować się 2 lub więcej 7Eleven na tej samej ulicy, ale tutaj, na wsi, najbliższy 7Eleven znajduje się około 10 kilometrów od mojego domu. A nie ma prawie żadnych konkurentów, gdyby nie było to drugie 7Eleven…….

    • Ger Korat mówi

      W promieniu 3 km naliczyłem już 10 7elevenów, 3 mini BigC, 2 Lotusy, 1 mega BigC, 2x Fresh Marts, a potem kolejnych 5 sklepów małych sieci, porównywalnych z szeroką gamą produktów, w tym pieczywa. A potem jest ponad 100 mini sklepów, sklepów z mamą i popem, gdzie można kupić wszystko, od jogurtu po kawę, od makaronu po ryby. Korat to nie Bangkok, ale dostępna jest porównywalna ilość, a prawdziwy pagórkowaty krajobraz jest tuż za rogiem. To zależy tylko od Twojego wyboru miejsca zamieszkania. Jeśli w jednym 7eleven zabraknie produktu, czasami muszę odwiedzić 1 lub 2 inne, aby przejść dalej, w ciągu 5 minut od czasu podróży.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową