Pytanie czytelnika: Visa run od Hua Hin

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Pytanie czytelnika
tagi:
Listopada 18 2016

Drodzy Czytelnicy,

Na początku stycznia muszę zrobić wizę rumową z Hua Hin, więc orientuję się tutaj, dobrze w czasie. Niektóre informacje są dostępne za pośrednictwem Google, ale niezbyt aktualne.

Naprzeciwko stacji Hua Hin znajduje się biuro, które według informacji na zewnątrz organizuje biegi wizowe, jednak nikt w środku nie wiedział, jak mnie o tym poinformować.

W innym biurze podróży (lomprayah) powiedziała im, że się zatrzymali. Powiedzieli, że istnieje również duża niepewność co do tego, które przejścia graniczne są otwarte dla przejazdu granicznego.

Czy ktoś ma ostatnie doświadczenia z wizą wydawaną przez Hua Hin? A czy ktoś wie, które przejścia graniczne są do tego czynne?

Wszelkie informacje mile widziane.

Z poważaniem,

Piotr

12 odpowiedzi na „Pytanie czytelnika: wiza ucieka z Hua Hin”

  1. RobHH mówi

    Pod kondominium „Condochain” (ten żółty budynek naprzeciwko szpitala w Bangkoku, znany również jako „Mieszkanie skąpca”) znajduje się biuro, które organizuje wycieczki do Kanchanaburi.
    (cena uzależniona od ilości podróżujących. W moim przypadku ciekawiej okazało się dojechać własnym samochodem)

    Uwaga: jest to możliwe tylko wtedy, gdy posiadasz już ważną wizę uprawniającą do ponownego wjazdu do Tajlandii. Czyli „wiza wielokrotnego wjazdu”.

    Inną opcją jest „Żółty autobus” do Mukdahan. A następnie międzynarodowym autobusem do Savannakhet w Laosie. Tam konsulat Tajlandii działa sprawnie i bezboleśnie. Jeśli złożysz tam wniosek wizowy rano, możesz odebrać paszport z nową wizą następnego popołudnia.

    • Jana Niamthonga mówi

      Drogi RobHH,
      Zrozumiałam, że Kanchanaburi nie jest już możliwe i że granicę można tam przekroczyć jedynie na podstawie wizy do Birmy. Czy jest to możliwe w przypadku nieimigracyjnego O wielokrotnego wjazdu?
      Pozdrowienia.

      • RobHH mówi

        Dla mnie był to lipiec ubiegłego roku, kiedy tam byłem. A sądząc po komentarzach poniżej, jest to nadal możliwe.

        Myślę, że komunikaty, że „to już nie będzie możliwe”, pochodzą od osób, które nie mają ważnej wizy na powrót do Tajlandii.
        Nie zostanie wydana żadna nowa wiza wjazdowa. RÓWNIEŻ nie tylko przez 15 dni.

        Musisz zatem posiadać ważną wizę wjazdową. Zatem „Wielokrotny wpis”.

        • Jana Niamthonga mówi

          Dziękuję. Czy na własną rękę, z samochodem, też łatwo to zorganizować?

  2. Ronny Lat Phrao mówi

    Drogi Piotrze,

    Na wysokości szpitala Bangkok w Hua Hin (niedaleko Market Village) znajduje się Condochain Hua Hin. Jest to duży, żółty budynek po drugiej stronie ulicy.
    Na dole budynku mieści się biuro podróży, które organizuje także „Borderruny”.
    Udają się do punktu kontrolnego Phu Nam Ron (Kanchanaburi). Ten posterunek graniczny jest ponownie otwarty dla „Borderruns”, ale tylko jeśli posiadasz wizę „wielokrotnego wjazdu”, czyli nie „Borderrun” z „Zwolnieniem z wizy”.
    Nie pamiętam prawidłowej nazwy biura podróży. Nadal miałem gdzieś zapisany numer telefonu. Numer to 0918214826.
    Zapytaj tam o informacje.
    Nie są do końca tanie, ale ich obsługa jest dobra. Kierowca jedzie spokojnie i nie pije. Zajmuje się także wszystkim na granicy.
    Nie rób tego na ostatnią chwilę, bo nie kursują w określone dni, a tylko wtedy, gdy zbierze się wystarczająca liczba klientów.

  3. Jana de Boera mówi

    Hi Peter,
    Na Phetkasem tuż przed zakrętem U w szpitalu w Bangkoku znajduje się firma z którą można zrobić wizę. Zrobiłem to już z nimi dwa razy. Dobra obsługa i doskonale wypełniają swoje umowy.
    W tę środę idę po raz 3.
    Nie pamiętam nazwy miejsca, w którym przekraczamy granicę. Ale jest na zachód od Kanchanaburi
    Zwana także imigracją Kanchanaburi.
    Mam nadzieję, że będzie to dla ciebie przydatne.
    John

    • Ronny Lat Phrao mówi

      Jest to posterunek graniczny Phu Nam Ron, którego siedziba główna znajduje się w Kanchanaburi

  4. Pieczone lody mówi

    Inny pomysł: autobusem przez Chumphon do Ranong. W Ranong płyniemy łodzią tam i z powrotem do Birmy. Proste i tanie.

  5. dodatek do płuc mówi

    Był czas, że też musiałem przejechać granicę. Nigdy tak naprawdę nie rozumiałem, dlaczego ludzie chcieli, żeby to był prawdziwy „bieg”. Zawsze planowałam to w czasie wakacji i robiłam to po cichu, łącząc się z wizytą w jednym z sąsiednich krajów. Wybraliśmy się np. do Ranong, swoją drogą ładnego miasteczka, i połączyliśmy to z wizytą w Patho ze raftingiem, albo np. tygodniem w Kambodży. Naprawdę nie widziałem powodu, żeby tego samego dnia jeździć jak szaleniec i chodzić jak szaleniec... konieczności zrobienia tego „granicznego skoku”. Zastanawiam się: co jest tak niezbędne w Tajlandii, że nie można spędzić spokojnych dwóch, trzech dni na świeżym powietrzu?

  6. Bo mówi

    Dlaczego nie wybrać się na miłą, spokojną kilkudniową wycieczkę, Ranong to świetne miejsce!
    Można też najpierw pojechać do miasta Prachuab KK, stamtąd jest bezpośrednie połączenie do Ranong, które kursuje kilka razy dziennie.
    Wszystko dobrze zorganizowane możesz zorganizować z Ranong łodzią!

  7. Piotr mówi

    Dziękuję za wszystkie wskazówki. Wypróbuję trasę przez Ranong, spraw, aby była to fajna wycieczka, zgodnie z sugestią.

    • dodatek do płuc mówi

      Tak, czasami mam rację... pośpiech i pośpiech rzadko są dobre…. Jedź do Ranong i ciesz się podróżą, zamiast jak szalony przekraczać granicę, aby zdobyć pieczątkę, bo przecież to do niczego ci się nie przyda.... A jeśli „Thie Rakje” nie może cię oszczędzić na jeden dzień lub ty nie możesz oszczędzić jej, zabierz ich ze sobą… wspólna zabawa, podwójna zabawa.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową