Drodzy Czytelnicy,

Jesteśmy w Tajlandii już ponad miesiąc i świetnie się bawimy, ale jako turyści zauważamy też, że disco drone i inne nocne hałasy są tu wszechobecne. Byliśmy z dalekiej północy, z Chiang Rai i Nan, na głębokie południe, do Had Yai i Songkhla, ale do tej pory tylko w Nan spaliśmy spokojnie.

Ponadto wszędzie hałas dżumy, wiele nocy budzących się z tego niesłychanego dźwiękowego terroru. Boomcary i trzaskające silniki wszędzie, huk i stukot – wydaje się, że nie ma ucieczki! Rozmawialiśmy już z wieloma innymi turystami w różnych hotelach i kurortach z podobnymi doświadczeniami.

Z turystycznego punktu widzenia Tajlandia nadal cierpi z powodu uciążliwości hałasu. A może się mylimy?

Z poważaniem,

Jos

20 odpowiedzi na „Pytanie czytelnika: Czy z turystycznego punktu widzenia Tajlandia schodzi na dalszy plan z powodu uciążliwego hałasu?”

  1. Ria mówi

    Może dobre zatyczki do uszu są opcją?

  2. Erick mówi

    Rzeczywiście, wszędzie tak, jak mówiłeś… hałas szkodników”.
    Obecnie przebywamy w Tajlandii i podróżujemy po całej Tajlandii, ale wszędzie ten okropny hałas zarazy.

    Ten tajski uśmiech jest również trudny do znalezienia, zwłaszcza niegrzeczne zachowanie. Przyjeżdżamy do Tajlandii prawie 2 razy w roku, bo mam tajską dziewczynę, ale zaczyna mi to coraz bardziej przeszkadzać.

    Pozdrowienia Eryk

  3. styczeń mówi

    Nie mylisz się.
    W Tajlandii uciążliwości hałasu doświadczyłem głównie w mniejszych miejscowościach (wioskach) i ostatecznie nie można mówić o zmniejszeniu tej uciążliwości. Jedyna opcja to wyjechać i nie wracać 🙁
    To był jeden z powodów, dla których zostałem w mieście, ale czasami jest tam nie do zniesienia.
    Tajlandczycy niewiele lub wcale nie biorą pod uwagę innych, ale często tak jest w naszej Holandii…

  4. Cees 1 mówi

    Tak, mylisz się. Bo młodzieży hałas nie przeszkadza. Bo sami imprezują. Inaczej po prostu to prześpią. Będziesz musiał znaleźć miejsce do spania, które nie znajduje się w strefie rozrywki. Istnieje wiele hoteli lub pensjonatów, które znajdują się w bardzo spokojnej okolicy. Często są też tańsze.

  5. Willem mówi

    Jeśli zarezerwujesz tani hotel w pobliżu lub obok baru, to może się zdarzyć. Byłem w Tajlandii kilka razy, ale zawsze rezerwuję hotel tuż obok strefy życia nocnego, około 1 km, nigdy nie ma problemu.

  6. Willem mówi

    Haha Josh,

    Rozumiem co masz na myśli.
    Za 6 tygodni jadę na Phuket. Zarezerwowałem hotel w Katabeach ze względu na hałas. To jest nieco od plaży i dlatego cudownie cicho. Fakt, że jest bardzo czysty i ma dobry sygnał WiFi, to dodatkowy bonus. Za 20 euro za noc, więc nie usłyszysz, jak narzekam.
    powodzenia na dyskotece.

    g William

    • Jos mówi

      Nieco dziwna jest reakcja Ceesa na moje notatki o wszechobecnym dźwiękowym terrorze w Tajlandii. Terror to terror, nawet jeśli młodzi myślą, że to takie piękne! Obawiam się więc, że Cees się pomyli, jeśli będzie chciał wysłać przeciętnych gości hotelowych w Tajlandii, którym po wrażeniach z tego pięknego kraju wystarczy trochę snu, na pola ryżowe, gdzie często nie da się uniknąć monotonnego hałasu.

      • Cees1 mówi

        Co jest dziwnego w dobrych radach? Jeśli nie możesz znieść hałasu. Więc nie szukaj.
        Nie możesz oczekiwać, że wszyscy pójdą spać o 9 rano. Zawsze szukam miejsca do spania, które nie jest blisko nocnego życia. Więc myślisz, że tworzenie muzyki to terror. Cóż, wtedy będziesz się świetnie bawić. I wcale nie musisz mieć spokojnego miejsca do spania. Jak wskazali tutaj inni ludzie, z pewnością nie na pola ryżowe. Jest wiele hoteli, które są bardzo ciche.

  7. Wim mówi

    Tutaj na północy nadal wszędzie można spać spokojnie.
    Jeśli śpisz w małych wioskach, może być zbyt cicho, ponieważ nic nie jest już otwarte o 21:XNUMX.
    W każdym razie idziemy odpocząć i doświadczyć prawdziwego tajskiego życia.
    gr Wim.

  8. źle mówi

    Witaj Josh,
    Jak wszędzie na świecie, jeśli chcesz spędzić noc w środku, będziesz musiał spać w środku. Wszędzie, na przykład w Chiang Mai, rozsądna osoba wybiera miejsce pobytu oddalone o 500 do 1.500 metrów. Wtedy śpisz taniej i znajdujesz spokój. W moim stałym miejscu w Chiang Mai, 750 metrów od Nocnego Bazaru, w nocy słyszę tylko świerszcze i chrapanie sąsiada w ogrodzie.

    Wydaje się przewidywalne, że rozmawiasz z wieloma narzekającymi turystami o podobnych doświadczeniach. Tacy turyści lubią się wszędzie odwiedzać, opowiadać, jak źle jest. Podobno ludziom się to podoba? Pewnie wszyscy ci ludzie, którzy sami narzekają, są zawsze bardzo cisi, jeśli o to chodzi (a może nie?). W każdym razie cieszę się, że nie zawracają sobie głowy szukaniem i znajdowaniem mojego fajnego miejsca, na przykład. W ten sposób zachowany jest tam spokój.

  9. Długi Johnny mówi

    Budzę się tu z piania koguta, te zwierzęta mają źle ustawiony budzik!!! Ale miło jest tak się obudzić

    Muszę przyznać, że ktoś w okolicy lubi robić karaoke, a cała okolica może cieszyć się jego kocim skomleniem!!! Zwykle dzieje się to w ciągu dnia lub wieczorem!

    Mieszkam w Warin Chamrap na obrzeżach Ubon Ratchathani.

    Myślę, że powinieneś szukać spokojnych miejsc!

    • r mówi

      Hello.

      Ja też czasem budzę się przy pianiu koguta, co zwykle powinno nastąpić dwie godziny później z powodu ich upartego budzika.

      A jednak żyjemy z trudem 3 km od zawsze tętniącego życiem nocnym Pattaya, na 800. drodze w małej bocznej części soi, mniej niż XNUMX metrów od soi Bhuakao, gdzie jest bardzo tłoczno i ​​dużo hałasu.

      Nie słychać tu niczego innego, od czasu do czasu samochodu lub skutera, a od czasu do czasu boomcara, przez co mam na myśli może 1 raz w tygodniu.
      Spacerowałem po soi o wpół do trzeciej tej nocy i nie widziałem nic ani nikogo.

      Tak więc można to również zrobić w najbardziej ruchliwym nadmorskim kurorcie Tajlandii i naprawdę nie powinieneś przebywać mil poza centrum miasta.

      Groet.

  10. Erik mówi

    W centrach turystycznych przez całą noc słychać dyskoteki i huk hulajnog. Ale na tajskiej wsi nie jest lepiej. Psy szczekają całą noc i pianie kogutów o poranku. Nie wspominając już o innych nocnych odgłosach zwierząt spowodowanych otwartymi domami. W ciągu dnia jest ciszej ze względu na upał. Następnie zdrzemnij się w pobliżu wentylatora. Błogosławiony!

  11. teos mówi

    5555! Witamy w Tajlandii, nic na to nie poradzisz. Tajowie kochają bardzo głośną muzykę i zawsze będą. Jak powiedzieli inni, znajdź spokojne miejsce lub znajdź inne rozwiązanie. Głośna muzyka lub hałas mogą być legalne do godziny 2300:XNUMX, po tym czasie można zadzwonić do Hermandad. Czasem pomaga a czasem nie. Ociepliłem okna w sypialni i kiedy są zamknięte, a klimatyzacja jest włączona, praktycznie nic nie słyszę. Naprzeciwko mnie jest karaoke na świeżym powietrzu, a pomiędzy nimi jest pusta działka, więc to coś mówi.

  12. Jaspis mówi

    Rzeczywiście, mylisz się.
    W nocy cała prowincja, w której mieszkam (z wyjątkiem wyspy Koh Chang) jest całkowicie cicha. 98 procent populacji udaje się tutaj na grzędę. Aha, i ten jeden szaleniec z „dyskotekowym autem”, który raz w tygodniu jeździ tu przez stolicę, nie psuje zabawy…

  13. Dodatek do płuc mówi

    To trochę tak, jakby mieszkać blisko lotniska lub linii kolejowej, a potem narzekać na lądujące i startujące samoloty albo przejeżdżające pociągi. W Tajlandii prawie wszystkie uroczystości i rozrywki odbywają się na świeżym powietrzu. To rzeczywiście powoduje zanieczyszczenie hałasem. Ale kto był pierwszy? Zwykły turysta czy stali mieszkańcy, prowadzący własny styl życia? Czy jako turysta będziesz chciał to zmienić, bo chcesz spać spokojnie i niczym niezakłócony, a jednocześnie chcesz mieć wszystko pod ręką? Pobyt trochę poza miastem, a będziesz miał ciszę i spokój, o jakim marzysz, oprócz dźwięków natury, ale wtedy możesz narzekać, że nie ma NIC do zobaczenia i zrobienia. U mnie w „dżungli” jest bardzo cicho, tym bardziej, że nie ma turystów, którzy chcą codziennie imprezować, a potem, jak już dobrze się zabawią, chcą spać spokojnie do popołudnia.

  14. Rudi mówi

    Wszystkie dźwięki, które słyszysz, są charakterystyczne dla tego kraju.
    I tak, także młodzież, która lubi imprezować.
    Który na szczęście nie jest tak ograniczony jak w Europie. Nadal mogą imprezować.
    Ciesz się z tego i nie narzekaj.

    A może mam zacząć narzekać na hałaśliwych turystów, którzy chcą, żeby całe otoczenie brało udział w ich rozmowie.
    Którzy wracają do swojego pokoju uszczęśliwieni – po północy i wywracają cały hotel do góry nogami.
    Albo którzy chodzą nocą na basen, nie biorąc pod uwagę śpiących osób.
    Którzy wywracają restauracje do góry nogami, głośno świętując swoje codzienne doświadczenia podczas jedzenia.
    Którzy nocą siedzą i piją na tarasie swojego bungalowu, nie biorąc pod uwagę sąsiadów.

  15. Sweter mówi

    Podróżujemy po Tajlandii od ośmiu lat, piękna, aw ostatnich latach zatrzymywaliśmy się w Hua Hin. Ładne miasto, rodzina z wieloma emerytami. niestety co roku musieliśmy przeprowadzać się z jednego domu, z jednego mieszkania do drugiego! Powód, ponieważ wszędzie słyszeliśmy hałas, głównie muzykę z barów, która jest bardzo głośna. Również dużo szczekania psów, jeśli mieszkasz blisko świątyni. I wiele więcej……!
    Tajskiej ludności to nie przeszkadza, hałasuje, ale też może spać spokojnie!
    W końcu znaleźliśmy mieszkanie, bardzo ciche na plaży i mieszkaliśmy tam spokojnie przez trzy lata, dopóki nie przyjechaliśmy ponownie w tym roku, aby spędzić zimę i tak, bar został otwarty 11 grudnia, bar na najwyższym piętrze East Lounge . Na szczęście wystarczająco daleko myśleliśmy…..! Plus to był bar w salonie, muzyka, która nie byłaby głośna! Więc nie dlatego, że zapraszane są zespoły, wokaliści i DJ-e. I… żadnego psa.
    Cały kompleks, w którym mieszkamy, cierpi na bardzo głośną muzykę do 2 w nocy! Mamy nadzieję, że sąsiedni szpital w Bangkoku złoży skargę!!!! Zatyczki do uszu nie pomagają.
    Jeśli więc Tajlandia zginie z powodu zanieczyszczenia hałasem, to musimy potwierdzić gromkim tak!
    Teraz ponownie szukamy alternatywy……!!!!!

  16. Jos mówi

    Oczywiście z wielkim zainteresowaniem przeczytałem wszystkie odpowiedzi forumowiczów na moje pytanie dotyczące wszechobecnego w Tajlandii terroru akustycznego.
    Przede wszystkim zauważam, że ludzie mieszkający na stałe w Tajlandii różnią się nieco od przechodniów, turystów i zimujących. Najwyraźniej mieszkańcy znaleźli sposób na odizolowanie się od hałasu, na który turyści nie mają czasu.
    Pamiętam wypowiedź ówczesnego premiera Tajlandii Thaksina, z którym NL-tv rozmawiała na korytarzach Bangkoku na temat dochodów z zakrojonej na szeroką skalę zbiórki pieniędzy w naszym kraju dla ofiar tsunami. „Nie potrzebujemy waszych ofiar” – powiedział premier. „Potrzebujemy waszych turystów! Przyjedź do Tajlandii. Abyśmy nie musieli zwalniać pokojówek w hotelach i aby nasi piekarze mogli nadal piec kanapki dla naszych cennych gości z Zachodu.
    Jest rzeczą oczywistą, że odwiedzający Tajlandię muszą zachowywać się jak goście i przestrzegać lokalnych zasad. Ale jaki dobry gospodarz lub gospodyni tak układa swoje sprawy w domu, że jego cenieni goście często w nocy nie mogą zmrużyć oka z powodu hałasu głośno imprezującej młodzieży?
    Jan napisał, że Tajowie nie biorą pod uwagę innych lub prawie ich nie biorą pod uwagę. Ten komentarz konesera, kogoś, kto tu mieszka, nie chce mnie opuścić.

    • ja mówi

      Drogi Jos, to co mówi Jan jest jak najbardziej słuszne, ale ty możesz to widzieć inaczej, a mianowicie, że Taj nie przeszkadza nikomu innemu i że wie, że może oczekiwać tego samego od tej drugiej osoby. Poza tym ludzie nie zwracają się do siebie w sprawie swojego zachowania (niezależnie od tego, czy jest to irytujące, czy nie). Ale dzieje się tak w bardziej niekonfrontacyjnych społeczeństwach, których jest wiele w Azji Południowo-Wschodniej. Taka postawa ma przyjemne, ale jakże wiele destrukcyjnych stron. Fajnie, ponieważ farang może też robić prawie wszystko, czego zapragnie i co sprawia mu przyjemność, destrukcyjne: oglądaj tajskie wiadomości w telewizji każdego ranka.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową