Drodzy blogerzy z Tajlandii,

Moja dziewczyna mieszka w Roi Et, ma 39 lat, a ja 49.

Bardzo chcielibyśmy wspólnie budować przyszłość w Tajlandii. Ale gdziekolwiek idę, prawie wszędzie, gdzie idę, jestem oślepiony przepisami. Nie jestem emerytem i wolałbym założyć coś, co zapewni nam egzystencję.

Mam dwa pytania: Czy można zacząć coś dla siebie w prostszy sposób, niż wszędzie się mówi?

A moje drugie pytanie brzmi:

Czy wszystko staje się (trochę) łatwiejsze, jeśli jesteśmy małżeństwem również zgodnie z tajskim prawem?

Mam nadzieję, że ktoś popchnie mnie we właściwym kierunku.

Z poważaniem,

Erik

28 odpowiedzi na „Pytanie czytelnika: Czy mogę założyć coś w Tajlandii, aby zapewnić nam środki do życia?”

  1. może być mówi

    ale nie oczekuj od niego zbyt wiele. niezliczone restauracje, pensjonaty i tym podobne, prowadzone de facto przez faranga, są tego dowodem. Zapotrzebowanie na niego w 101 będzie minimalne. Podejrzewam, że bycie w związku małżeńskim jest bardziej przeszkodą niż zachętą – zachowuj się bardzo rzeczowo! Czy ta dziewczyna/przyszłość kiedykolwiek z sukcesem prowadziła własny biznes?
    Nie wspominasz, w jaki sposób pyta się o wszystko – to by wiele wyjaśniło

  2. henk mówi

    Zacząć coś dla siebie jest całkiem możliwe. Rozpoczęcie na małą skalę ze względu na płatności podatkowe jest możliwe. zwłaszcza jeśli wspierasz swoją tajską drugą połówkę.
    Co wolisz? Pozyskujemy sporo towarów z Chin i sprzedajemy je zarówno w Holandii, jak i Tajlandii.
    Chcesz wiedzieć więcej? następnie odpowiedz.

    • Adje mówi

      Cześć Henku. Chciałbym wiedzieć więcej. Prowadzisz interesy z Tajlandii lub Holandii? Założyłeś małą firmę? A co z pozwoleniami, rejestracjami, wizami itp.
      Zaciekawiłeś mnie.

  3. Pokaż mówi

    Kiedy widzę, ilu jest sprzedawców ulicznych; i kiedy widzę, jak malarze na 10. piętrze muszą wykonywać swoją pracę na zewnętrznej elewacji na chwiejnym kawałku drewna i za pomocą kilku sznurków, myślę, że brak zasad w Tajlandii nie jest taki zły.
    Twoje pytanie jest bardzo ogólne i nie może dostarczyć gotowego rozwiązania.
    Kilka podstawowych zasad:

    a: gdzie jest Twoja wiedza i doświadczenie; spróbuj się z tym połączyć.
    Znajdź równowagę między swoimi mocnymi i słabymi stronami:
    analiza mocnych/słabych stron: skoncentruj się na mocnych stronach. Spróbuj tego
    być podstawą.
    Twoje słabości są sygnałem ostrzegawczym: popraw te punkty i/lub poszukaj tam pomocy.

    b: słuchaj swoich uszu, zadzwoń do Holendersko-Tajskiej Izby Handlowej
    Bangkok. Rozmawiaj z ludźmi i spróbuj dowiedzieć się, czego potrzebują.
    Czy możesz zaspokoić tę potrzebę? Zacznij od prostego działania i nie rób wszystkiego od razu po uruchomieniu próbnym
    zainwestuj i postaw na 1 konia.

    c: zwróć uwagę na pozwolenie na pracę: nie traktuj go lekko; rząd tajski może
    zastosuj surowe środki (nawet wydalenie), jeśli uważasz to za oczywiste.

    d: cudzoziemiec może pod pewnymi warunkami (min. 51% tajski – max. 49% obcy).
    zasada właściciela) może kupić mieszkanie na własne nazwisko, ale nie może kupić gruntu/domu
    kupić we własnym imieniu. Można to zrobić według nazwy firmy, ale nie zrobiłbym tego dla kraju
    polecić.
    Wielu kupuje ziemię/dom w imieniu żony/dziewczyny. Słychać tam regularnie
    koniec wielkich problemów (o ile z miłością minie, oby nie w Tobie
    sytuacja). Zachowaj biznesowy charakter i zabezpiecz się w razie potrzeby: natychmiast podpisz umowę najmu
    sporządzenie umowy, na mocy której zatrzymasz przekazany jej grunt/dom przez maksymalnie 30 lat
    wynajmuje od niej; Umowa ta może zostać przedłużona 2 x 30 lat (czyli łącznie 90 lat):
    Złóż wszystkie dokumenty w tym samym czasie w języku tajskim i angielskim, abyś wiedział, czego potrzebujesz
    oznaki. Wynajem to kolejna opcja.

    I kieruj się zasadą: prawdziwe piękno tkwi w prostocie.
    KISS = zachowaj prostotę, głupcze.

    Powodzenia

    • Dicka van der Lugta mówi

      @ Toon Wyrazy uznania za obszerną i dokładną odpowiedź. Jest to przydatne dla pytającego. Lepsze niż puste miejsca. Swoją drogą, pisanie KISS oznacza krótko i prosto, dlatego teraz kończę.

    • Bebe mówi

      @ pokaż, że w ostatnim akapicie jest błąd.
      Umowa najmu domu zawierana jest na 30 lat. W prawie tajskim nie istnieje możliwość przedłużenia do 90 lat, ale jest to sfabrykowane przez sprytnych agentów nieruchomości i prawników, którzy są przez nich zatrudniani, aby mogli sprzedawać swoje towary do ignorantów, obcokrajowców.

      • Ferdynand mówi

        Bije. Jedyny legalny okres najmu wynosi 30 lat. Możesz oczywiście uwzględnić w umowie opcję drugiego lub trzeciego okresu obowiązywania, ale nie jest to wykonalne.
        To, co może jej się przydarzyć, musi być również odpowiednio uregulowane w umowie. śmierć następuje jeszcze za twojego życia, aby było pewne, że spadkobierca ziemi zobowiązany jest przejąć dzierżawę. Zasada ta obowiązuje również w przypadku sprzedaży gruntu, z zastrzeżeniem, że kupujący musi przejąć także dzierżawę.
        Sporządzasz także umowę pożyczki. Pożyczasz jej x kwotę (którą wykorzystuje na zakup ziemi), którą ona (lub jej spadkobiercy) pewnego dnia będzie musiała spłacić. Dzięki temu (miejmy nadzieję) ziemia nie zostanie po prostu sprzedana lub pożyczona przez nią lub rodzinę. (Najlepiej jest również zachować oryginalne dokumenty gruntów jako zabezpieczenie).
        Umowa najmu jest rejestrowana w urzędzie gruntów, w przeciwnym razie nie będzie dla ciebie przydatna.

        Ponadto możesz zarejestrować sam dom (bez gruntu) na swoje nazwisko (również zarejestrować się w urzędzie gruntów). Cudzoziemiec może zatem posiadać dom, ale nie ziemię.

        • Pokaż mówi

          Dziękuję Bebe i Ferdinandowi za dodatki. Oraz komentarz dotyczący klauzuli przedłużenia umowy najmu, co do której mam teraz wątpliwości.
          Niedawno widziałem umowę najmu (umowa = pisemny dowód umowy = obopólna umowa): ta klauzula przedłużenia (2×30 lat) została starannie uwzględniona; również podpisany przez osobę, na rzecz której zarejestrowano grunt, a która następnie miała go z powrotem wydzierżawić.
          Nadal miałem/nadal mam wrażenie, że w TH strony również mogą uzgodnić, czego chcą (o ile nie jest to sprzeczne z prawem) i że ich ustalenia stanowią wówczas prawnie wiążącą część umowy, która może zostać zarejestrowana w umowy, w której zawarte ustalenia mogą być egzekwowane. Podobnie klauzule przedłużające.
          Chciałbym wymienić swoją opinię na lepszą.

  4. Marka Ottena mówi

    Mam ten sam problem, obecnie nie mam pracy w Holandii i zanim będę musiał zjeść własny dom, chcę przeprowadzić się do Tajlandii, żeby tam coś umówić się z moją dziewczyną. Moja dziewczyna jest Tajką i jesteśmy w związku od 10 lat. Myślałem o zakupie dwóch domów w pobliżu Krabi i wynajęciu jednego z nich. Chciałbym wiedzieć, czy byłoby to opłacalne w przypadku rozsądnego życia w Tajlandii. Widzę ceny w internecie od 1 do 200 euro tygodniowo. (niski i wysoki sezon) Ponadto chcę wynająć swój dom w Holandii, co będzie przynosić około 500 do 600 euro miesięcznie. Może i dla ciebie jest to coś do przemyślenia, Erik. Mam jednak nadzieję, że ktoś ma w tym doświadczenie i podzieli się nim z nami.

  5. Adje mówi

    Myślę, że wielu Holendrów chce tego samego co Ty. Mam szczęście, że moja żona ma mieszkanie w Tajlandii. Wynajmuje 15 pokoi. Za zarobione pieniądze może co miesiąc związać koniec z końcem. Teraz budujemy dom. Plan jest taki, aby po ukończeniu stworzyć w domu małą jadłodajnię. Podobno nie potrzeba do tego żadnego pozwolenia. Przynajmniej na wsi. W mieście jest inaczej. Na razie nie mam możliwości wyjazdu do Tajlandii na stałe. Wymóg posiadania około 1 miliona bahtów na koncie bankowym lub dochód w wysokości co najmniej 32000 XNUMX bahtów miesięcznie jest dla mnie niewykonalny. Problem nie polega na tym, że nie możemy razem związać końca z końcem w Tajlandii. Problem w tym, że na obcokrajowca nakładane są wymagania finansowe.

  6. BA mówi

    Poza zastrzeżeniami dotyczącymi przepisów, skupiłbym się głównie na praktycznych aspektach prowadzenia biznesu w Tajlandii.

    Biznes tutaj zwykle oznacza dużo pracy za niewiele.

    Poza tym naprawdę będziesz musiał się przyzwyczaić do tego, jak wszystko jest tutaj zorganizowane. Moja przyjaciółka zakłada własną firmę w Khonkaen. Miła i życzliwa, chce czegoś dla siebie. I zwykle jej mówię, że jeśli idziesz gdzieś do pracy, wiesz, ile zarabiasz. Jeśli zakładasz własny biznes, nie wiesz tego, ale potencjał zysku jest znacznie większy, jeśli zrobisz to dobrze. Ale wszystko trzeba zorganizować „winoroślą”. Jeśli potrzebuje do czegoś sosu, musi najpierw udać się do tego czy innego znajomego. Zwykle mówię, żeby po prostu kupić te rzeczy w sklepie. Musi załatwić kilka rzeczy, bez pośpiechu, a oni mogą to zrobić w ciągu tygodnia, rzeczy, które jako Holenderka załatwiłaby się w 1 dzień. Wszystko żałosne.

    Jeśli więc założysz biznes razem ze swoją dziewczyną, naprawdę napotkasz różnice w mentalności. Irytujące, bo może powodować duże napięcie w związku (często masz go dość w związku z Tajką), a to ma także bezpośredni wpływ na Twoje życie prywatne.

    Powiedziałem jej też, że to jej sprawa i musi sobie z tym poradzić. Byłbym zmęczony taką mentalnością już po 2 tygodniach. Prowadzenie biznesu w każdym przypadku nie jest łatwe i możesz mieszkać w Tajlandii, ale może to powodować więcej irytacji i kłopotów, niż myślisz. A potem nagle okazuje się, że nad rajem czasami wiszą ciemne chmury.

    • hansa czarnego mówi

      Moderator: Komentarze bez wielkiej litery i kropki na końcu zdania nie będą publikowane.

  7. Henk mówi

    @Adje ::mam nadzieję, że moderator nie uzna tego za bardzo przypominające pogawędkę, ale czy twoja żona (mieszkająca samotnie w Tajlandii) może po prostu związać koniec z końcem, mając 15 mieszkań?
    Czy mieszkania tam dają tak mało??
    Mamy 24 apartamenty i razem możemy BARDZO dobrze żyć. Swoją drogą, jeśli jesteś w związku małżeńskim, wystarczy 400000 1000 bahtów. Rzeczywiście, do restauracji nie jest wymagane pozwolenie, ale mamy mały sklep i na to wymagane są pozwolenia , ale wtedy mówisz o mniej niż XNUMX bahtów rocznie (może w zależności od gminy)
    Mark: Może warto zainwestować swoje pieniądze w mieszkania dla Tajów? Rzeczywiście dostajesz tylko trochę tygodniowo lub miesięcznie w porównaniu do wynajmu domu, ale większość mieszkań jest zapełniona przez cały rok i masz mniej tramalantu niż z turystami.

    • Adje mówi

      W takim razie krótka odpowiedź, bo też nienawidzę, gdy ludzie zaczynają rozmawiać. Proste apartamenty w Ban Pong dają jedynie 1000 kąpieli na pokój miesięcznie. Jednak konieczna jest regularna konserwacja, bo mają już 9 lat i zaczynają pojawiać się defekty. Jesteśmy małżeństwem tradycyjnym, więc nie legalnym. Z prawnego punktu widzenia wygląda na to, że znowu powoduje to problemy z jej majątkiem, powiedziałbym Erikowi. Dysponując wystarczającymi środkami finansowymi, możesz bez problemu wyemigrować do Tajlandii od 50. roku życia bez nadmiernych wymagań. A jeśli dysponujemy wystarczającymi środkami, warto wybudować kilka mieszkań i je wynająć. Najpierw sprawdziłbym, czy w tym regionie jest taka potrzeba.

      • BA mówi

        Legalne małżeństwo nie musi powodować problemów z majątkiem. Podobnie jak w Holandii, można po prostu zawrzeć związek małżeński na podstawie umowy przedmałżeńskiej, którą wówczas musiałby spisać prawnik.

        Nawet wtedy myślę, że prawo tajskie stanowi, że majątek przed ślubem pozostaje twoją własnością osobistą, ale wszystko, co zbierzesz w trakcie małżeństwa, jest majątkiem wspólnym.

  8. Rudy'ego Van Goethema mówi

    Hello.
    ,
    Nie mam w tej kwestii osobistych doświadczeń, ale ktoś z najbliższej rodziny tak… Nie będę wymieniał go z imienia i nazwiska…

    Zaczął działalność gospodarczą w Khon Kaen... musiał założyć firmę, w której tylko 49% udziałów było na niego, 49% na tajskiego wspólnika i 2% na tajskiego wspólnika. jej brat, 51%, czyli… innymi słowy większość udziałów… więc jeśli coś pójdzie nie tak z jego partnerem, będzie mógł się z tego otrząsnąć

    Musiał zatrudnić czterech pracowników i zaciągnąć specjalną pożyczkę w Bkk... Nie pamiętam nazwiska, ale czasami go pytam. W każdym razie można było sobie z nimi poradzić tylko w Bkk...
    Bez kontaktów w Tajlandii jesteś nikim, a dopełnienie formalności związanych z pożyczką trwało miesiącami... to był sierpień 2012

    Nie mógł dostać pozwolenia na pracę, było na nazwisko jego tajskiego partnera... więc nie pozwolono mu pracować we własnym biznesie, ale jego partnerowi było... a w Tajlandii surowo tego przestrzegają, możesz dostać za to bardzo wysokie kary... przydarzy Ci się to w Twoim własnym biznesie.

    Częściowo dlatego, że wszystko trwało tak długo i właściciel budynku nie miał już do tego zaufania, budynek, w którym mieli założyć działalność, został przez właściciela sprzedany... Kontrakt jest w Tajlandii dość elastyczną koncepcją, szczególnie w porównaniu z farang.

    OK, przeniosłem się do Bkk... to samo... pożyczka w końcu była w porządku, ale architektowi zajęło miesiące dostarczenie solidnych planów, a dyskusje i sfinalizowanie umów z wykonawcą zajęło jeszcze więcej czasu. .

    W międzyczasie, w związku z niesamowicie długim czasem oczekiwania, pojawiły się problemy z przeznaczeniem budynku, o których właściciel domu nic nie mówił...

    Trzeci poszukiwany cel: Centralplaza Chaengwattana na północy Bkk… nowy biznes, który ma zostać otwarty na pierwszym piętrze…

    Podobnie problemy... plan pięter ulegał ciągłym zmianom, powierzchnie handlowe powiększano lub zmniejszano do tego stopnia, że ​​architekt musiał trzykrotnie rysować inny układ... w wyniku czego wyposażenie, które należało sprowadzenie z zagranicy statkiem opóźniało się miesiącami, z prostego powodu: musiały być wykonane na zamówienie, a producentowi nie można było podać dokładnych wymiarów...

    Tymczasem minął rok, a w sprawie nadal nie ma postępu. Plany zostały odłożone na półkę, ponieważ nie chce już podejmować dalszego ryzyka i ma teraz uczyć na Uniwersytecie Unief w Bkk... znowu może to zrobić.

    Dzięki znajomości w banku pożyczkę można jeszcze umorzyć, jednak wszelkie koszty obciążają go, pytanie czy kiedykolwiek zobaczy Łaźnię z wpłaconych kaucji za nieruchomość...
    Nie mówię tu o osobistej zachciance czy poszukiwaczu przygód, ale jako franczyzobiorca międzynarodowej firmy mającej sklepy w całej Europie... zwłaszcza w Tajlandii nie mogą zdobyć przyczółka... i mojego przyrodniego brata, bo ja Mówię o moim przyrodnim bracie, to mnóstwo pieniędzy. Stracone…
    Nie wynika to z jego wykształcenia, bo ma tytuł licencjata, ale ma to wiele wspólnego z ogromną obojętnością i apatią, jaka panuje w tajskiej biurokracji…

    Doświadczyłem tam niektórych jego problemów i zamiast tego się zdenerwowałem...
    Widziałem wiele barów piwnych i restauracji w Bkk i Pattaya, prowadzonych przez faranga, które bankrutowały...

    Nie chcę zniechęcać Erika, wręcz przeciwnie, i nie powinniśmy generalizować...

    Ale rozpoczynanie biznesu jako obcokrajowiec w Tajlandii... wiem, wyjątki potwierdzają regułę... ale coś na małą skalę... Nigdy, przenigdy bym tego nie zaczął...

    Z wyrazami szacunku…

    Rudy

  9. Rudy'ego Van Goethema mówi

    Hello.

    @Adje…

    Całkowicie się mylisz co do swojego minimalnego dochodu wynoszącego 32 000 Bath miesięcznie…

    Nie wyobrażam sobie, żeby przepisy w Holandii były inne niż w Belgii, bo przecież mówimy o tym samym kraju docelowym.

    W środę i piątek ubiegłego tygodnia miałem kontakt telefoniczny z konsulatem Tajlandii w Berchem (Antwerpia) i dosłownie powiedziano mi, że minimalny dochód musi wynosić 1500 euro miesięcznie… czyli prawie 60 000 Bath…

    Jeśli jesteś powyżej, nie ma problemu, jeśli jesteś poniżej...

    Konsulat Tajlandii w Antwerpii (Berchem)
    Onze-Lieve-Vrouwstraat 6
    B-2600 Antwerpia
    + 32- (0) 495-22.99.00

    Może to być przydatne dla Belgów piszących na tym blogu, takich jak ja… a jeśli zadzwonisz do konsulatu, cierpliwość jest cnotą…

    Pl.

    Rudy

  10. Rudy'ego Van Goethema mówi

    Hello.

    @Adje…

    Jeszcze małe uzupełnienie... ponieważ w moim przypadku chodzi o wizę emerytalną (2 miesiące temu skończyłem 50 lat), wyraźnie powiedziano mi, że muszę udowodnić, że dochód ten był wypłacany co miesiąc przez cały ubiegły rok i że w dniu na podstawie oryginałów wyciągów bankowych, które należy złożyć w konsulacie przed wydaniem wizy.

    Obawiam się, że nie powinieneś mieć zbyt wielu złudzeń, mając 32 000 bahtów miesięcznie...

    Pl.

    Rudy

    • Adje mówi

      @Rudy. Rzeczywiście się mylę, jeśli chodzi o 32000 65000 kąpieli miesięcznie. To musi być XNUMX Bath.
      Znalazłem poniższe.
      Od 4 grudnia 2008 roku obowiązuje:
      - żonaty z Tajką
      roczny dochód brutto 480.000 tys
      lub saldo bankowe 400.000 9.703,60 tys. XNUMX
      lub kombinacja obu do 11.644,32 XNUMX euro

      -nie żonaty z Tajką, ale 50+
      roczny dochód brutto 780.000 18.922,02 tys. XNUMX XNUMX euro
      lub saldo bankowe 800.000 19.407,20 thb XNUMX XNUMX euro
      lub kombinacja obu do 19.407,20 XNUMX euro

      Dochód roczny może stanowić świadczenie takie jak emerytura, ale akceptowane są także inne dochody.

      Aby uzyskać pełne informacje, zobacz: http://www.immigration.go.th/nov2004/doc/temporarystay/policy777-2551_en.pdf

  11. Rudy'ego Van Goethema mówi

    Hello.

    @Adje…

    To już wydaje się lepsze... ale szczerze mówiąc, w zeszłym tygodniu ani razu nie wspomnieli w konsulacie o 65 000 Bath, ale o równowartości 1500 € w Thai Bath... i to według dzisiejszego kursu wymiany w niedzielę, sprawdziłem to tutaj na stronie Valuta.nl 57975,00 Kąpiel… obecnie stawka wynosi: 1 euro = 38,650 Kąpiel…

    Ani razu nie zadano mi pytania o oszczędności, ani razu nie wspomniano o kwocie 65 000 wanien, tylko o kwocie 1500 euro i to było podkreślane... Zapomniałem zapytać, czy to netto, bo w konsulacie byli nie przesadnie życzliwie, ale to chyba kwota netto, inaczej w Bath nigdy nie dotrzecie do kwoty minimalnej...

    Mój przyrodni brat mieszka w Tajlandii od roku, ma 46 lat, ma wszystkie papiery w porządku, co trzy miesiące musi przekraczać granicę, żeby dostać wizę, zawsze robi to przez Kambodżę... ożenił się w Tajlandii ubiegłego roku w maju, co prawda uroczyście, a nie przed prawem.
    I właśnie powiedział mi to samo… nigdy nie miał pytania o oszczędności, ale musiał udowodnić w konsulacie minimalny dochód w wysokości 1500 € miesięcznie za ostatni rok…

    Być może Konsulat w Holandii stosuje inne wytyczne, nie wiem, ale jestem umówiony w konsulacie w Antwerpii i chcę mieć wszystko na papierze, bo z doświadczenia wiem, że jest w tej kwestii wiele nieporozumień, które nas niepokoją wszystko... Zakładam, że w tajskim konsulacie mniej więcej wiedzą o czym mówią. Jak już będę miał wszystko na papierze z pierwszej ręki to zdam relację.

    To trochę nie na temat ze względu na pytanie Erica, ale będzie musiał to wziąć pod uwagę, ponieważ nie ma jeszcze 50 lat lub jeśli chce rozpocząć działalność gospodarczą w Tajlandii...

    Po drugie, wtedy nie ma już odwrotu... nie ma możliwości odbudowania emerytury, nie ma już ubezpieczenia zdrowotnego i innych... mój brat płaci w Bkk składkę za pobyt w szpitalu dla niego i swojej partnerki, od czego kręci się w głowie.. .
    Mieszkać tam jest marzeniem każdego miłośnika Tajlandii... większość z nas jako emeryci... ale założenie firmy to coś zupełnie innego... Od lat prowadzę różne biznesy w Belgii i tu już było ciężko , nie mówiąc już o obcym kraju, w którym nie rozumiesz języka lub nie rozumiesz go w wystarczającym stopniu, nawet jeśli korzystasz z pomocy międzynarodowej kancelarii prawnej...
    Trzeba też zdać sobie sprawę, że pracując jako Taj, masz też odpowiedni dochód i późniejszą emeryturę, a to nie jest powód do dumy.

    Byłem tam, gdy mój brat prowadził negocjacje, wspomagany przez menadżera z europejskiej firmy parasolowej, dla której miał zostać franczyzobiorcą…
    Widziałem więcej pieniędzy pod stołem niż na wierzchu, dla człowieka Zachodu taka mentalność jest niezrozumiała. I czekaj, czekaj, czekaj…

    Wracając do pytania Erica… nie podaje on żadnego odniesienia do umiejętności ani dyplomów, a to jest, moim zdaniem, ważny aspekt…

    Znam ludzi w Pattaya i kilku w Bkk, którzy prowadzą dobrze prosperującą knajpkę, ale znam też kilku, którzy wrócili do domu bez środków do życia i teraz mają tu kłopoty, ponieważ spalili za sobą wszystkie mosty…

    W żadnym wypadku nie jest moim zamiarem odstraszanie Erika, ale odrobina namysłu, redukcja i dywersyfikacja ryzyka oraz odpowiednie informacje to, moim zdaniem, minimalne wymagania przed wyruszeniem na taką przygodę.

    Tajlandia to kraina uśmiechu, ale gdy w biznesie coś idzie nie tak, często trudno jest znaleźć uśmiech.

    Pl.

    Rudy

  12. maurycki mówi

    Witam, trzeba założyć gospodarstwo rolne, ja też tak zrobiłem, wtedy możesz pracować z żoną, masz dobre dochody. Jeśli kupisz dobre krowy, możesz na nich dobrze zarobić.

    • zniszczyć mówi

      Maurycy,
      czy możesz podać mi jakieś informacje,
      jak prowadzisz gospodarstwo.
      Jestem bardzo ciekawa.

  13. sjøerd mówi

    Jestem zszokowany historią żony Adje wynajmującej 15 pokoi i po prostu mogącej W tym pomóc??? Czy na pewno musi co miesiąc spłacać kredyt do banku, o co prosi o czynsz, 500 Bth miesięcznie?? a potem także zbudować dom NW Ze sklepem do jedzenia ???

    • Adje mówi

      Cześć Sjoerd, Jesteś zszokowany, bo mówię, że moja żona ledwo wiąże koniec z końcem z wpływów z 15 wynajmowanych mieszkań? Wyjaśnię ci to. 15 prostych mieszkań wynajmowano za 800 bahtów miesięcznie. Zatem wydajność wynosiła 12000 1000 miesięcznie. Ponieważ uważałem, że czynsz jest bardzo niski, pod moim naciskiem podniosła go do 2 łazienek miesięcznie. W rezultacie w ciągu kilku tygodni 2 mieszkania zwolniły się. Nie stanowi to problemu samo w sobie, ponieważ moja żona tymczasowo potrzebowała 1. 1 do mieszkania i 2 do przechowywania. Teraz, niecałe 3 miesiące później, doszło do 10 kolejnych odwołań. Obecnie zamieszkanych jest zaledwie 10.000 z nich. Przychód 1 8 miesięcznie. Nie tylko musi za te pieniądze żyć, ale też musi utrzymywać mieszkania, a obecni mieszkańcy narzekają teraz (słusznie) znacznie częściej niż wcześniej na zaległe prace konserwacyjne. Morał z tej historii jest taki, że jeśli chcesz generować dochód z wynajmu nieruchomości, upewnij się, że istnieje taka potrzeba i że możesz konkurować z innymi wynajmującymi. A co do naszego nowego domu. Mamy to szczęście, że moja żona dzięki dziedzictwu posiada piękną działkę z domem. Ponieważ dom jest bardzo stary i w zeszłym roku został częściowo zalany, postanowiliśmy go wyburzyć, zagospodarować teren i zbudować nowy. Możemy to zrobić, ponieważ mojej żonie udało się zaoszczędzić sporo pieniędzy, mieszkając i pracując w Hongkongu. Uzgodniliśmy, że każdy z nas zainwestuje w to po 50 milion bahtów. Robię to, ponieważ zakładam, że będę tam mieszkać w przyszłości. Punktem wyjścia jest za 50 lat, ale mam nadzieję, że wcześniej. A stoisko z jedzeniem ma generować dodatkowy dochód. Ale i tutaj pojawia się pytanie, czy jest to potrzebne. Zakładam, że pytający Erik będzie miał 1 lat, kiedy uda się do Tajlandii. Z informacji o imigracji zrozumiałem, że jeśli masz ponad 400.000 lat, możesz otrzymać wizę na 1500 rok, którą możesz następnie odnowić, ale zawsze musisz mieć na koncie 400.000 1500 bahtów. Według belgijskiego pisarza, który rzekomo dostał informację z ambasady Tajlandii, trzeba mieć miesięczny dochód w wysokości XNUMX euro. ale w to drugie nie wierzę. Jest to albo XNUMX XNUMX na koncie, albo XNUMX euro dochodu miesięcznie.

    • Adje mówi

      Oprócz mojej poprzedniej odpowiedzi, kwota 400.000 800.000 bahtów powinna wynosić 400.00 XNUMX bahtów. XNUMX bahtów wynosi, jeśli jesteś żonaty.

  14. Pokaż mówi

    farang, zwróć uwagę na wszelkie niezbędne pozwolenia na pracę!
    i czy zezwolenie zostało wydane we właściwym miejscu!

    źródło: thaivisa.com

    PHUKET: — Wczoraj (11 marca) około południa policja imigracyjna w Rawai aresztowała sześciu obywateli Europy Wschodniej w związku z przestępstwami związanymi z zezwoleniem na pracę.

    Policja imigracyjna pod dowództwem pułkownika Pol Sanchai Chokkayaikij, nadinspektora Urzędu Imigracyjnego w Phuket, wdarła się do siedziby firm Promo Co i OK Solution Co w Rawai, które są własnością tych samych osób – dwóch tajlandzkich akcjonariuszy i Rosjanki Marii Batury.

    33-letnia Batura została aresztowana wraz z innymi Rosjanami Nikołajem Jewdokimowem (32 l.) i Mariną Efremową (43 l.), a także Białorusinami Aleksandrem Lyahem (34 l.), Siergiejem Kazejem (26 l.) i Ukraińcem Denysem Krawczenką (30 l.).

    Pol Capt Angkarn Yasanop z policji imigracyjnej powiedział, że firmy oferowały projektowanie stron internetowych i doradztwo.

    „Pani Batura, właścicielka, i pan Evdokimov, menadżer, posiadają pozwolenia na pracę, ale zostały one wydane w Bangkoku i nie są ważne w Phuket. Pani Batura zatrudniła pozostałą czwórkę, która nie ma pozwolenia na pracę.”

    Kapitan Angkarn powiedział, że Urząd Imigracyjny w Phuket ma rygorystyczną politykę wobec wszystkich nielegalnych pracowników.

    „Nie skupiamy się tylko na Rosjanach, ale obecnie wielu Rosjan próbuje nielegalnie pracować w Phuket. To powiedziawszy, będziemy również tłumić wszystkie inne nielegalne zagraniczne firmy i pracowników”.

    Powiedział, że jeśli cała szóstka zostanie uznana za winną, zostaną deportowani do swoich krajów.

    Źródło: http://www.thephuket…ences-37747.php

  15. Rudy'ego Van Goethema mówi

    Hello.

    Wczoraj miałam kontakt z przyrodnim bratem w sprawie pozwolenia na pracę...

    Możesz założyć firmę w Tajlandii za 1.000 000 XNUMX TBT... Sam nie możesz w niej pracować, ale możesz zarządzać firmą za pośrednictwem księgowego i prawnika... wiele osób tak to robi.

    Zatem masz firmę wartą 2.000 000 XNUMX TBT... jako obcokrajowiec i tak otrzymasz WP, ale musisz zatrudnić czterech pracowników i co miesiąc opłacać ich składki na ubezpieczenie społeczne.

    Inaczej niż tutaj w Belgii, jeśli zakładasz firmę w Belgii, musisz po pewnym czasie wpłacić 18 550 euro na zablokowane konto, z czego połowę możesz zainwestować w materiały, aby dać wierzycielom zwrot pieniędzy w przypadku bankructwa, część można spłacić.

    Z tego, co wczoraj zrozumiałem, depozyt firmy jest fikcyjny... ale połączenie internetowe nie działało, więc nie mogłem prosić o dalsze wyjaśnienia i nie rozumiałem, co miał na myśli mówiąc fikcyjny.

    Zatem rzeczywiście możliwe jest uzyskanie WP jako farang, ale znając mojego brata, wymaga to prawników i księgowych, a nie domysłów...

    Ale inni ludzie na blogu też to wiedzą…

    Najbardziej uderza mnie to, że WP był jego najmniejszym zmartwieniem w porównaniu ze wszystkimi innymi problemami, jakie miał w zeszłym roku… kontrakty nie są dotrzymywane lub jest o wiele za późno… osób kontaktowych, które Ci pomogą, w przyszłym tygodniu już tam nie będzie... obietnice nie są dotrzymywane... biurokracja lub agencje działają boleśnie wolno, albo jak na faranga wcale... pożyczka została zatwierdzona, materiały zakupione, ale trzy miesiące później pożyczka nadal jest odrzucona...

    Ale w międzyczasie zostają Ci dwie nieruchomości, za które nie możesz odzyskać kaucji... i mnóstwo problemów. To nie byłoby dla mnie.

    Uważam, że zakładanie biznesu w Tajlandii jest mocno niedoceniane, a w naszym rodzinnym kraju postrzegane jest ono z perspektywy romantycznej. Rozpocznijmy działalność w kraju naszych marzeń...

    Oczywiście masz dwie szanse, niezależnie od tego, czy zadziała, czy nie... ale szala jest mocno przechylona na nie... i wszystkie te pogłoski: zrób to albo tamto... bardzo niebezpieczne, bo często nie ma odwrotu .

    Jedno co wiem to: pojechać do Tajlandii na kilka miesięcy, rozejrzeć się, zobaczyć jakie są możliwości i zasięgnąć porady dobrego prawnika, który mówi po tajsku i co bardzo ważne, czy można się z nim także porozumieć.

    Ponieważ tutaj często czytamy historie sukcesu, ale tutaj nie czytamy wielu horrorów… może właśnie dlatego, że nie chcemy ich czytać… ale oni tam są i jest ich wielu, ale ci ludzie są nie zamierzam z nimi wychodzić

    Pl.

    Rudy

  16. Frankc mówi

    Cześć Erik,

    Pod koniec czerwca jadę do Tajlandii, a następnie z moją 40-letnią dziewczyną z Tajlandii do Roi et na tydzień, aby poznać jej rodziców. Chciałbym zjeść kolację we czwórkę, żeby panie mogły porozmawiać o tych holenderskich farangach i porozmawiać o Tajlandii... Jeśli Ci się spodoba, myślę, że możesz zdobyć mój adres e-mail za pośrednictwem tego bloga.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową