Drodzy Czytelnicy,

Potrzebuję porady. Mam 900 drzew kauczukowych w Isaan 50 km od Mukdahan.

Te mają teraz 6 lat. Kiedy pytam moją dziewczynę, jak lub co (dochody, koszty itp.) odpowiada „zobaczymy”.

Czy wiesz ile kg daje drzewo (czytam między 1 a 5 kg) tygodniowo, jaki jest plon?

Gdzie można dowiedzieć się czegoś o drzewach kauczukowych w Tajlandii?

Pozdrawiam,

marc

25 odpowiedzi na „Pytanie czytelnika: Co dają drzewa kauczukowe w Tajlandii?”

  1. Ronalda Keijenberga mówi

    cześć, mieszkam w phan nga i sam mam 1200 kauczukowych drzew, problem z gumą polega na tym, że jeśli trzyma się za bardzo, to nie możesz na wschód, możesz na wschód 5 razy w tygodniu, wtedy drzewo musi znowu odpocząć i musi padać, ponieważ drzewo musi krwawić, jak to mówią
    mój dochód wynosił w przybliżeniu od 4500 do 5000 kąpieli tygodniowo
    wtedy raz w roku trzeba zastosować nawóz, potem nie można jechać na wschód przez 1 dni
    Osobiście uważam, że plama daje więcej plonów tam, gdzie mieszkasz w Isaan, ponieważ w porze deszczowej dużo pada, ale od listopada do maja jest zbyt sucho
    pozdrowienia od ronalda keijenberga
    ps przepraszam za mój holenderski, to jest bardzo wstecz w stosunku do mojego cva i tia

  2. buntownik mówi

    Cześć Ronaldzie. Zestawienie 4500/5000 bahtów tygodniowo jest takie, że wydajność 1200 drzew tygodniowo?. Pozdrawiam buntownika

  3. Tino Kuisa mówi

    Słyszałem też kwoty około 5 bahtów za drzewo na tydzień, ale nie pamiętam, czy to było netto czy brutto. Będzie się bardzo wahać.
    Przykro mi, ale nie rozumiem, dlaczego zadowalasz się odpowiedzią swojej dziewczyny: „Zobaczymy”. To rozsądne pytanie, prawda? Albo wie, a potem nie chce ci powiedzieć; albo ona nie wie, a potem może cię zaprowadzić do kogoś, kto wie, lub do Urzędu Rolniczego, który znajduje się w każdym mieście i jest źródłem wszelkich informacji na temat wszystkich aspektów rolnictwa. Mają dużo materiałów informacyjnych, oczywiście po tajsku.

    • BA mówi

      „Zobaczymy” to typowa tajska sprawa.

      My Holendrzy najpierw obliczylibyśmy, co dokładnie jest możliwe i jakie są wydatki itp.

      Większość Tajów najpierw czegoś spróbuje, jeśli się opłaci, jeśli nie, spróbuje czegoś innego.

      Następnie masz panie z partnerem farang. Zamierzają spróbować czegoś, jeśli to nie zadziała i jeśli będzie to tylko kosztować, oczekują, że ich partner nadal będzie ich utrzymywał i utrzyma ich działalność jako terapię zajęciową.

      Zwłaszcza z powodu 2 ostatnich pozycji nie współpracuję już we własnym biznesie mojej dziewczyny. Patrzyłem na to przez 1 miesiąc (nie wiesz, nie próbując...) Ale potem przestałem. Na szczęście nie kosztowało to więcej niż kilka tysięcy bahtów za czynsz i trochę rzeczy. Bardzo słodka dziewczyna, ale nie zna się na biznesie, więc jeśli szuka terapii zajęciowej, po prostu bierze pracę.

  4. chris mówi

    Jeśli dobrze rozumiem prawo tu w Tajlandii, nie można mieć własnej firmy i nie można mieć udziałów w spółkach z branż kluczowych dla tajskiej gospodarki. Jedną z tych kluczowych gałęzi przemysłu jest rolnictwo. Prawdopodobnie dlatego wszystkie informacje są w języku tajskim. Ale byłbym też ostrożny ze zdaniami typu: Mam 1200 drzew kauczukowych, mam farmę ryżu. Nawet jeśli prowadzisz ten biznes razem ze wspólnikiem (zwykle żoną), są to niebezpieczne stwierdzenia... Mogą Cię drogo kosztować...

    • buntownik mówi

      Cześć Chris. Tymczasem 1200 drzew zamieniono w 900 drzew. Jednakże.
      Wytłumacz się. Co jest takiego niebezpiecznego w tym zdaniu; Ja mam . . itp.?
      O ile znam tajskie prawo, rzeczywiście możesz mieć w Tajlandii własny biznes, także w rolnictwie i nawet jeśli nie jesteś Tajlandczykiem. Tak długo, jak chcesz i przestrzegasz tajskich zasad.

      Cześć Mark. Tajowie rzeczywiście są zainteresowani dochodami. Tajki już obliczyły zysk, jeszcze zanim drzewo zostanie zasadzone. Również nie do końca rozumiem odpowiedź Twojej dziewczyny na ten temat. buntownik

      • chris mówi

        http://www.samuiforsale.com/knowledge/thai-business-law.html.
        Inne strony internetowe mogą również informować, że cudzoziemiec nie może posiadać firmy w Tajlandii. Możesz mieć mniejszościowy udział w firmie, w której pracujesz.
        Istnieje wiele wymyślnych i pomysłowych sposobów na utrzymanie kontroli nad firmą, nawet jeśli masz udziały mniejszościowe. Mogę cię zapewnić, że kiedy masz problemy ze swoim tajskim partnerem, zawsze trafiasz na krótszą końcówkę kija.
        Ponadto tajski akcjonariusz musi być w stanie wykazać, skąd bierze pieniądze na założenie tej firmy. Jeśli ta partnerka nie ma na to wystarczających środków (np. ponieważ w ogóle nie ma pieniędzy) i otrzymała je od cudzoziemca, wszystko może przepaść.
        Tajlandia nie byłaby Tajlandią, gdyby rzeczy nie można było załatwić ani przekupić gotówką, ale z prawnego punktu widzenia nie ma się na czym oprzeć.

        • buntownik mówi

          Cześć Chris. Zakładam, że nie prowadzisz interesów w Tajlandii? Andes, może Twoja odpowiedź okazała się inna? Znam raport BE 2542 z 1999 roku. Jest w nim również zestawienie wydatków bieżących prawie takie same. Możesz także przeczytać raport -prawo gospodarcze-. Ponieważ istnieje już wyjątek opisany w trzeciej regule.

          Jeśli to, co mówisz, jest prawdą, to te liczne zagraniczne firmy w Tajlandii każdego dnia narażają się na niewiarygodne ryzyko? Dotyczy to np. Samsunga, Toyoty, Mercedesa, gumy Nippon itp. itp. A może mają na czym stanąć?

          Jeśli cudzoziemiec da pieniądze tajlandzkiemu partnerowi, czy wszystko może zostać skonfiskowane? Muszę przyznać, że jeszcze tego nie wiedziałem. Wtedy zakładam, że tajski partner np. Samsung, Philips czy ABN-AMRO w Bangkoku zdobył niezbędny kapitał startowy w tajlandzkim lotto. buntownik

          • Freddie mówi

            Dzień dobry buntowniku,
            raport z prawa gospodarczego?
            Gdzie mogę znaleźć ten raport? Jeśli dobrze Cię rozumiem, to rzeczywiście da się coś zacząć, także w sektorze rolniczym?!
            Chciałbym uzyskać więcej informacji na ten temat, jeśli to możliwe.

            • buntownik mówi

              Witaj Freddy. Proszę spojrzeć na dzisiejszy blog Chrisa vana: 5 października 2013 o 11:56, tuż nad moim.
              Oto link do: http://www.samuiforsale.com/knowledge/thai-business-law.html.

              Ten link nie był mój, tylko Chrisa. Nie odważyłbym się ozdobić się dziwnymi piórami. (uśmiech). Być może równie ważny był blog, około 10 tygodni temu. Tam holenderski bloger szczegółowo opisał, jak można założyć LEGALNY biznes w Tajlandii i nadal być szefem we własnym toko. Może powinieneś sprawdzić u redaktorów Thailandblog, czy ten starszy blog? Powodzenia. buntownik

          • chris mówi

            Po prostu czytaj. Istnieją wyjątki od reguły. Jednym z tych wyjątków jest sytuacja, gdy firma wnosi znaczący wkład w gospodarkę Tajlandii, zatrudnia dużą liczbę tajskich pracowników, według uznania rządu. Tak właśnie robią międzynarodowe korporacje, o których wspominasz.
            NIE jest możliwe, aby cudzoziemiec prowadził działalność gospodarczą w zakresie uprawy ryżu oraz niektórych upraw wymienionych w ustawie. Guma nie jest wliczona w cenę, ale storczyki i zwierzęta gospodarskie są. Zawsze z udziałem mniejszości. Jestem całkiem pewien, że kiedy AEC wejdzie w życie, będzie to znacznie dokładniej obserwowane, ponieważ chcą zapobiec sytuacji, w której zagraniczne firmy staną się zbyt silne w porównaniu z firmami tajlandzkimi.
            Chciałem założyć własną firmę w Tajlandii, ale zrezygnowałem. Zbyt łącze. Odradzali to prawnicy. Rozejrzyj się zanim skoczysz. Wielu obcokrajowców w Tajlandii straciło już dużo pieniędzy. A każdy cudzoziemiec to o jednego za dużo. To jest moja opinia.

            • jaskółka oknówka mówi

              Moderator: Rozmawiasz.

          • LOUIZA mówi

            Moderator: Rozmawiasz.

  5. buntownik mówi

    Przepraszam Marek. zapomniałem opublikować. Jest gumowe forum. Zajrzyj tutaj:
    http://thailand.forumotion.com/t1449-rubberboom

    Może to ci dalej pomoże. Pozdrowienia. buntownik

  6. Radość mówi

    Drogi Marku,

    Spójrz na tę stronę Anglika w Ban Dung, Udon Thani.
    Wszystko policzone, bardzo ciekawe.

    http://www.bandunglife.info/local-economy/rubber-farming/rubber-tree-economics/

    Pozdrawiam Radość

    • mv vliet mówi

      Dziękuje za info Planowałem dokupić jeszcze 2000 które już dają gumy w tym roku,
      ale ponieważ wydajność jest niska, i tak zrezygnuję. Spróbuj czegoś innego
      szukać.

      MVG

      Marc Vliet

  7. Erwina Fleura mówi

    Drogi Marcu,
    Z około 1200 drzew ośmioletnich (więc poczekaj jeszcze dwa lata) możesz
    możesz spodziewać się około 10,000 XNUMX bahtów tygodniowo.
    Ale są z tym związane pewne haczyki i oczy.
    1 Nawozić dwa razy w roku (ale dobrej jakości).
    2 Musisz mieć ludzi, którzy potrafią bardzo dobrze ciąć.
    3 Cena gumy (duże wahania i obecnie jest niska).
    4 Klimat (deszcz).
    5 Ludzie, którzy wykonują dla ciebie całą pracę, chcą obecnie 50/50
    i nie więcej 60/40 (wszystko drożeje).
    Więc na końcu historii nic nie robisz sam i trzymasz się
    Zostało 5000 bahtów tygodniowo.
    Kolejna wskazówka do końca, upewnij się, że jesteś tam sam i masz wokół siebie ludzi, którzy cię wspierają
    możesz zaufać jak najbardziej.
    Mam nadzieję, że jest to dla ciebie przydatne.
    Met vriendelijke Groet,
    Erwin

    PS jeśli zrobisz to dobrze, możesz go używać przez 30 lat.

    • jaskółka oknówka mówi

      Dzień dobry Erwinie. Dziękuję za świetne podsumowanie. Zgadzam się z Tobą. Jak powiedziałeś; dużym problemem jest wiarygodność (lub nie) ludzi wokół ciebie. Nie zauważysz tego, dopóki nie będzie za późno. Jeśli zdradzili Cię teściowie, to masz dużo większy problem. Twoja żona (dziewczyna) staje wtedy między winowajcą (sprawcami) a tobą. Jako Tajka musi wybierać dla swojej rodziny.

      To również wspaniałe, że inwestujesz tysiące euro, a ktoś inny bierze 50% z tego. Nieźle jak na pracę 3-4 godziny przez 3 dni w tygodniu (ok. 30 rai).
      Dlatego trzymam palce z dala od drzew kauczukowych. Tak twierdzi rząd Tajlandii. Nie można kontrolować wahań cen, co dotyczy również oleju palmowego.

      Drzewa przemysłu drzewnego (eukaliptus) (na papier) nie mają tego problemu. Cena umowna za wyrąb za tonę drewna. Więc wiesz, w co się pakujesz. Poza tym nie jest to tak pracochłonne jak ten inny zawód - mów mniej kosztów. Nawozić tylko 1x/rok. A to 50/50% tam nie istnieje - to wcale nie jest potrzebne. Jaskółka oknówka

      • Erwina Fleura mówi

        Drogi Martinie,
        Jeśli jesteś silny, po prostu płacisz im za godzinę.
        natychmiast widzą pieniądze i próbują wszystkiego, aby dostać się do twojej kopalni złota.
        Jest to również moja rodzina, która chciałaby wykonywać tę pracę.
        Wciąż o tym myślę, ale pieniądze doprowadzają ludzi do szaleństwa.
        Czasami trzeba dawać i brać, ale nie powinno to być zbyt szalone.

        Pozdrawiam, Erwinie

        • jaskółka oknówka mówi

          To byłoby dobre. Ale ustalono, że Rubber płaci w procentach. W Eukalipcie jest inaczej. Tam idzie na godzinę lub jeśli praca jest wykonywana na rai. Jest to również znacznie lepsze i kontrolowane. Jaskółka oknówka

  8. Ronalda K mówi

    Wydajność drzewa kauczukowego waha się od 200 do 400 kg na rai rocznie. Według tajskiego Departamentu Rolnictwa średnia wynosi 276 kg kauczuku na rai rocznie. Jeśli chcesz być po stronie konserwatywnej, oblicz pół kilograma (maty gumowej) miesięcznie na drzewo kauczukowe. Cena maty gumowej waha się od 40 do 90 baniek za kg.

  9. Józefa Vanderhovena mówi

    Moderator: Uczynimy z tego pytanie czytelnika.

  10. Chrisa Blekera mówi

    Drogi Marcu,
    Sadzenie czegoś i obserwowanie, jak rośnie, może sprawić satysfakcję człowiekowi, to samo dotyczy drzew kauczukowych. Sadzenie drzew kauczukowych jest fajne, ale dopiero po latach można dostać „trochę” gumy z drzew „TY”… i jaki może być plon/ może produkować. są !! Pozwól swojej dziewczynie zaskoczyć Cię…MAI PEN DRAI,..a w międzyczasie zjedz porcję smacznego oliebollen o poranku w Mukdahan lub zjedz pyszny posiłek w jednej z pięknych restauracji w pobliżu Mostu Przyjaźni, na Rzeka Mekong.

  11. Rori mówi

    Moi teściowie (ojciec) są w gumie od ponad 50 lat. To w południowej Tajlandii (nakhon Si Thamarrat).
    To, co wiem i co mi powiedział, i o czym tutaj też rozmawiałem, zależy w dużej mierze od pogody. Zbierać można tylko przy suchej pogodzie.
    Ponadto, zdaniem mojego teścia, klimat i gleba w kierunku Izaanu nie sprzyjają drzewom kauczukowym.
    Mój teść ma około 300 rai i ma również dochody od innych osób, z których sadził drzewa (plantacje) na gruntach osób trzecich.
    W Nakhon si Thammarat nadal obowiązuje zasada 60/40, a z obsianych pól czerpie 15%.
    Plon z własnej ziemi to około 300 kg/rai. To według niego.
    Trzeba powiedzieć, że cała rodzina i region są tutaj w gumie. Daje monotonny krajobraz. Praca na polu odbywa się tylko rano od około 4.30 do 10. Następnie zebrana guma jest przetwarzana na maty. i powiesić do wyschnięcia.
    Moi teściowie sami robią maty i sami je przechowują i czekają, aż cena osiągnie określony poziom.
    Sporo też ludzi stąd przewozi nawet do Malezji gdzie są kontakty m.in. fabryka, która przetwarza go na rękawiczki medyczne itp.
    Jakość gumy odgrywa tu główną rolę, ponieważ wydaje się, że ilość białka decyduje o jakości. Nie są poszukiwane do zastosowań medycznych ze względu na alergie. Tak więc niski procent białka daje więcej.

  12. dre mówi

    Droga Rori, moi teściowie również przez całe życie zajmowali się gumą. Również w południowej Tajlandii (Nakhon Si Thamarrat Tha Sala). Myślę, że to miło móc im pomóc przy robieniu tych gumowych mat. W styczniu wracam do Tajlandii z żoną i teściami. Czy mogę niniejszym poprosić moderatora o adres e-mail Rori, oczywiście jeśli Rori się zgodzi. Byłoby bardzo miło spotkać go w Nakhon Si Thamarrat podczas mojego pobytu tam. Pozdrawiam Dre


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową