Pytanie czytelnika: Czy moja tajska żona również musi podpisać kredyt hipoteczny?

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Pytanie czytelnika
7 października 2019

Drodzy Czytelnicy,

Mam pytanie dotyczące uzyskania kredytu hipotecznego w Holandii, będąc żonaty w Tajlandii w ramach wspólności majątkowej z Tajką.

Ożeniłem się z Tajką w Tajlandii w 2016 roku. Następnie zarejestrowałem to małżeństwo w Holandii. Moja żona otrzymała wówczas numer BSN. Powodem tej rejestracji był właściwie jedynie fakt, że moja żona po mojej śmierci otrzyma rentę wdowią. W ogóle nie mamy zamiaru ubiegać się o obywatelstwo holenderskie dla mojej żony. Obecnie posiada wizę Schengen i do Holandii przyjeżdża mniej więcej raz w roku. A kiedy nie pracuję, spędzam jak najwięcej czasu w Tajlandii.

Teraz następuje następująca sytuacja. Chcę uwolnić trochę pieniędzy z mojego holenderskiego domu, zwiększając kredyt hipoteczny. Dom jest tylko na moje nazwisko i został niedawno wyceniony, wszystkie dokumenty zostały złożone i wszystko wydaje się być w porządku. Ale teraz notariusz i kredytodawca uważają, że moja tajska żona, która obecnie przebywa w Tajlandii, stanie się współwłaścicielem/dłużnikiem tej hipoteki i być może będzie musiała ją podpisać. Nie jest to oczywiście takie proste, bo to jest w Tajlandii.

Nie jest jeszcze ostateczne, czy moja żona musi podpisać umowę, mój pośrednik, notariusz i podmiot udzielający kredytu hipotecznego wciąż badają tę sprawę. Chciałbym jednak wcześniej uzyskać informacje na ten temat. Następnie, jeśli zajdzie taka potrzeba, będziemy mogli podjąć działania. Zobaczmy, czy w Tajlandii można sporządzić pełnomocnictwo lub coś takiego.

Być może jest ktoś, kto doświadczył tego samego?

Jeśli więc jest ktoś, kto wie coś na ten temat i być może wie, gdzie można znaleźć wszystkie informacje na ten temat, chciałbym o tym usłyszeć.

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

Z poważaniem,

Martijn

14 odpowiedzi na „Pytanie czytelnika: Czy moja tajska żona również musi podpisać kredyt hipoteczny?”

  1. Dieter mówi

    Nie wiem, jak wygląda podpis twojej żony, ale moja żona właśnie napisała swoje imię po tajsku. Kiedy mojej żony nie było ze mną w Belgii i trzeba było podpisać oficjalny dokument, zrobiłem co następuje. Poprosiłem żonę, żeby podpisała kawałek papieru. Zaniosłem papier do podpisu, a papier, na którym widniał podpis, znajomemu z Tajlandii, który mieszkał w pobliżu. Spojrzał na przykład i podpisał niezbędne rzeczy w imieniu mojej żony. Nigdy nie było z nim żadnych problemów, w każdym razie nie widać różnicy.

  2. Patrick mówi

    Dzień dobry,

    Jestem Tajką zamężną w Holandii i posiadającą wspólność majątkową. Kiedy poszedłem sprzedać mieszkanie (już je kupiłem i zaciągnąłem kredyt hipoteczny ponad 10 lat przed ślubem), ona po prostu musiała podpisać umowę u notariusza. zbawienną łaską było to, że pobraliśmy się we wspólnocie.

    Kupując nowy dom, ona również musiała podpisać ponownie. Miało to miejsce jakieś 2,5 roku po ślubie. Podczas przekazania kluczy (w naszym przypadku) wskazano nawet, że obecność tłumacza jest prawnie wymagana. Ratunek, żeby ona też zrozumiała, pod czym się podpisuje, mimo że hipotekę i umowę sprzedaży podpisaliśmy już bez tłumacza.

  3. Jacek S mówi

    Kiedy sprzedałem dom w Holandii, moja żona z Tajlandii musiała podpisać umowę. Chociaż nigdy nie widziała tego domu.
    Myślę więc, że twoja tajska żona również powinna przesłać podpis, prawdopodobnie za pośrednictwem prawnika w Tajlandii.
    Nie rób tak, jak radził Dieter, bo to oszustwo, nawet jeśli „nie widzą różnicy”.

    • Dieter mówi

      Oszustwo, oszustwo! Podpis to podpis. Nikt na to nie patrzy.

      • Jacques mówi

        Uczciwość służy ludziom, a ten niewielki wysiłek, aby to zrobić, przynosi korzyści prawne wszystkim zaangażowanym. Podżeganie nie jest właściwym rozwiązaniem i stanowi kolejny przykład upadku moralności, który jest widoczny i podważa wszędzie. Z pewnością nie służy to interesom Tajki, którą również należy traktować z szacunkiem i wiedzieć, na czym stoi. Pośrednik, notariusz i kredytodawca muszą jeszcze przeprowadzić badania, muszą jedynie przestrzegać prawa i bronić praw wszystkich. Martijn wydaje mi się osobą uczciwą, która chce czynić dobro. Miło to przeczytać i faktycznie wiesz, co jest słuszne, szukasz odpowiedzi prawnych i one tam będą. Powodzenia w tym wyzwaniu.

  4. Patrick mówi

    W zależności od dostawcy kredytu hipotecznego dokumenty, na których należy podpisać, mogą nawet zostać zeskanowane i przesłane pocztą elektroniczną. Zrobiliśmy to w zeszłym roku, kiedy moja żona była w Tajlandii, a ja w Holandii.

    Zawsze drukowała wszystkie dokumenty z tamtego okresu w Tajlandii, podpisywała je, skanowała i przesyłała mi e-mailem. Wydrukowałem dokumenty, zrobiłem wszystkie dokumenty wraz z podpisem, zeskanowałem je ponownie i wysłałem e-mailem. To zajmuje trochę więcej czasu. Rozmawiałem o tym również z moim agentem. W naszym przypadku zaakceptowały to wszystkie władze.

  5. ślizgać się mówi

    Drogi Martijnie,

    Jeśli jesteś w związku małżeńskim mającym wspólność majątkową w Tajlandii i zarejestrujesz małżeństwo w Holandii, jesteś również tutaj zarejestrowany, więc Twoja żona również musi podpisać się, ponieważ automatycznie staje się współwłaścicielem/dłużnikiem.
    Aby tego uniknąć, nadal możesz sporządzić umowę przedślubną przez notariusza w obecności żony, ewentualnie z udziałem tłumacza, jeśli zauważy, że Twoja żona nie opanowała wystarczająco dobrze języka niderlandzkiego.

    • Jaspis mówi

      Wspólnota majątkowa w Tajlandii oznacza od chwili zawarcia małżeństwa. Wszystko, co w sposób oczywisty posiadałeś już wcześniej, pozostaje oddzielone od małżonków. Dotyczy to również domu, który już posiadałeś.

    • Anthony mówi

      Jak już wspomniał Clide, chodzi o to, że nie jesteś żonaty na podstawie umowy przedmałżeńskiej, ale nawet gdyby tak było, nadal wątpię, czy nie będą próbowali nakłonić do podpisania umowy także twojej żony.
      Zdobądź dobre informacje. Sprawdziłbym nawet u innego dostawcy kredytów hipotecznych, czy to, co ci powie, jest prawidłowe.

      Z tego co piszesz nie do końca jest dla mnie jasne, czy będziesz trzymać ten sam kredyt hipoteczny i go podwyższać (o ile będzie miejsce), więc warunki itp. pozostaną takie same.

      Albo będziesz refinansować stary kredyt hipoteczny (spłacisz go, a potem zaciągniesz nowy) i wtedy będziesz musiał uporać się z wszystkimi nowymi przepisami itp.

      Jedyna słuszna rada, udaj się do 2 specjalistów i uzyskaj odpowiednie informacje, nie daj się przytłoczyć pierwszemu doradcy i bankowi, bo oni myślą tylko o własnym zysku.

  6. janbeute mówi

    Czy nie byłoby prościej dla notariusza wysłać e-mail na adres e-mail Twojej żony w Tajlandii z dołączonym do niego załącznikiem przedstawiającym oryginalny akt kupna lub sprzedaży?
    Twoja żona drukuje, podpisuje wydruk, następnie wkłada go do skanera i odsyła na adres e-mail notariusza.
    Robiłem to kilka razy w związku ze spadkiem i sprzedażą działki w Holandii.

    Jana Beuta.

    • Patrick mówi

      Tak robiliśmy to w zeszłym roku. Wszystkie dokumenty, które musieliśmy podpisać w okresie, kiedy ona była w Tajlandii, a ja tutaj. Zarówno notariusz, jak i podmiot udzielający kredytu hipotecznego nie zawracali sobie tym głowy i zaakceptowali to u nas.

  7. Erwina Fleura mówi

    Drogi Martinie,

    Będzie musiała podpisać, ale może też zrezygnować (w zależności od Ciebie).
    Jestem także żonaty w ramach wspólności majątkowej i notariusz ma tłumacza dla mojej żony
    załącznik związany z hipoteką (pomyśl o panu Rutte).

    Jest zarejestrowana w Holandii, więc…
    Więcej rzeczy do zrobienia wymieniono powyżej!

    Met vriendelijke Groet,

    Erwin

  8. Henk mówi

    Nie możesz sprzedać ani obciążyć hipoteką domu małżeńskiego bez zgody współmałżonka.
    Jest to zapisane w konstytucji (BW 1:88). Powinno to zapobiec sytuacji, w której ktoś straci dach nad głową nie wiedząc, że został zaciągnięty kredyt hipoteczny.

  9. Facet mówi

    Zapewnienie żonie dodatkowego urlopu wydaje się dobrym rozwiązaniem, ona jest zadowolona z podróży, podpisze niezbędne dokumenty i będziecie mieli dodatkowy czas dla siebie. .


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową