Drodzy Czytelnicy,

Nazywam się Arnold i jestem Holendrem mieszkającym w Belgii. Czytam Twojego bloga już od jakiegoś czasu i jestem pod wrażeniem. Wyrazy uznania.

Mam 52 lata i w najbliższej przyszłości chciałbym się ustatkować Tajlandia (Pattaya, Phuket lub Bangkok). Chcę dokonać logicznej i niezawodnej inwestycji, która zapewni mi dochód w Tajlandii. Czy możesz podać mi jakieś informacje na ten temat?

Mam na myśli na przykład mieszkania, ale znanych jest też wiele przypadków oszustw. Mieszkania, które nigdy nie zostały zbudowane itp.

Mam nadzieję, że masz jakąś radę.

Z poważaniem

Arnold

33 odpowiedzi na „Pytanie czytelnika: Inwestycje w Tajlandii, co jest możliwe?”

  1. Maarten mówi

    Nie wiem, jaka inwestycja będzie dla Ciebie najlepsza, ale radzę zasięgnąć porady prawnej. Sunbelt Asia jest uznaną organizacją w tej dziedzinie. Jestem zadowolony z 45% zwrotu w tym roku z mojego tajskiego funduszu akcyjnego. Ale tak, wyniki z przeszłości, ……..

    • bebe mówi

      Czy mogę zapytać Cię, jakie są Twoje doświadczenia z firmą Sunbelt, która jest głównym reklamodawcą na wielu anglojęzycznych forach i blogach w Tajlandii, gdzie nie są dozwolone negatywne komentarze, na przykład od byłych klientów tych reklamodawców.

      Podobnie jak osoba, która skomentowała korzystanie z europejskiego brokera, najwyraźniej nie wiesz, o czym mówisz.

      • Eryk Donkaew mówi

        Bardzo mocny komentarz.
        Agent nieruchomości przeprowadził sprawnie zakup mieszkania i nadal jestem z niego zadowolony.

    • rebe mówi

      Drogi Maarten, 45% zwrotu to coś, o czym marzy każdy inwestor. Jak nazywa się ten fundusz inwestycyjny? Czy znajduje się w Tajlandii czy Holandii?

  2. Eryk Donkaew mówi

    Kupiłem mieszkanie w Jomtien (niedaleko Pattaya) około dziesięć lat temu. Wszystko poszło dobrze i nadal sprawia mi to radość.
    Dwie wskazówki:
    – Znajdź europejskiego agenta nieruchomości.
    – Kup mieszkanie, które już istnieje i dlatego nie musi jeszcze być budowane.

  3. Zgadzam się z Maartenem, inwestowanie części swoich aktywów w zestaw do Tajlandii nie wydaje się takie szalone. Jeśli ta tendencja spadnie, inwestycje prywatne również spadną, ale akcje są oczywiście bardziej płynne. Widzieć http://www.iex.nl/Index-Koers/190118482/THAILAND-SET.aspx

    I dalej: rozprzestrzeniaj ryzyko, rozprzestrzeniaj i jeszcze raz rozprzestrzeniaj. Duża inwestycja sprawia, że ​​stajesz się popularną ofiarą złośliwych partnerów. Lepiej mieć 10 apartamentów w 10 różnych kompleksach niż w jednym kompleksie. A dzięki wielu projektom przetrwasz, jeśli 1 lub 2 pójdą źle.

    I nie oszczędzaj na pomocy prawnej, zobacz na przykład: http://www.tiwi.nl/

  4. tak mówi

    Nigdy nie chciałbym inwestować w Tajlandii.
    Tyle oszustw i korupcji. Ponadto, jeśli już
    jest sukcesem, to Tajowie szybko go kopiują.
    Tutaj, na Phuket, tysiące mieszkań i domów jest pustych.
    Wolę inwestować w Holandii i wydawać pieniądze
    w Tajlandii. W Holandii też nie jest łatwo
    znaleźć dobre inwestycje. Rozprzestrzenianie się jest wymogiem.
    Biorąc pod uwagę cały światowy kryzys gospodarczy, można...
    Pieniądze najlepiej na razie trzymać w gotówce.

    • Roberta Kola mówi

      Podzielam również opinię Taka. Więc nie inwestuj w Tajlandii. Być może z wyjątkiem zakupu prostego mieszkania niedaleko plaży na własny użytek. Ma to wiele zalet. Najtańsze mieszkania w Pattaya (40 m2) kosztują
      około 20.000,00 51 euro. Jeśli co najmniej XNUMX% właścicieli budynku to Tajlandczycy,
      obcokrajowiec (farang) może tam bez problemu kupić. Koszty utrzymania, prądu i wody są wyjątkowo niskie.

  5. Maarten mówi

    @bebe: może masz rację. Ale jeśli wiesz to wszystko tak dobrze, wymyśl alternatywę. Nie sądzę, żeby osoba pytająca miała wiele pożytku z twojego wkładu.

    Sam nie mam doświadczenia z Sunbelt, ale znam osoby, które korzystały z ich usług. Nie słyszałem żadnych skarg na ten temat. Jeśli znasz lepszą organizację, warto o niej wspomnieć.

  6. tak mówi

    Sunbelt jest agencją nieruchomości. Zaczynali od pośrednictwa biznesowego. Następnie domy i mieszkania oraz obsługa prawna dotycząca wiz, pozwoleń na pracę itp. Załóżmy, że mam firmę na sprzedaż, następnie angażuję Sunbelt w poszukiwanie kupca. Reklamują się, a potem próbują sprzedać moją firmę. Na ich stronie internetowej zobaczysz wiele kafejek internetowych, restauracji, barów, pensjonatów i hoteli. Czasem też inne rzeczy.

    Absolutnie nie są obiektywni, bo chcą coś sprzedać w imieniu swojego klienta. Znam mnóstwo barów, restauracji,
    sprzedaż salonów kosmetycznych, pensjonatów i hoteli. Czasami stroną sprzedającą jest Tajlandia, ale często Ferang, który zaczął coś tutaj wcześniej, a teraz chce się tego pozbyć.

    Dlaczego ci wszyscy ludzie tak chcą pozbyć się swojego biznesu? Standardowo zawsze słyszy się o powodach medycznych, dzieci muszą chodzić do szkoły na wsi
    pochodzenia lub że mają tak wiele różnych przedsiębiorstw, że nie mogą już ich dodać. To absolutny nonsens w 99% przypadków.

    Ci ludzie, podobnie jak Ty, przyjechali do Tajlandii na wakacje kilka lat temu i bardzo im się tu podobało. Potem zdecydowali, że muszą tu coś zrobić, żeby zarobić na życie. Sprzedali dom i/lub firmę i przyjechali tutaj ze swoimi oszczędnościami. Często zaślepiony zakochaniem się w Tajce. Zaczęli coś tutaj w dobrych humorach. Po roku dowiadują się, że wszystko strasznie rozczarowuje. Po dwóch latach rozumieją, że kupili świnię w worku i stracili całe 5-10 milionów bahtów swoich oszczędności. Niektórzy następnie próbują czegoś innego, inni wracają do Belgii, Holandii lub skądkolwiek pochodzą. Mogę opowiedzieć Ci wiele przypadków z mojego najbliższego otoczenia.

    Pomogłem tutaj mojemu przyjacielowi, który chciał coś tutaj zacząć. Chciał kupić lub wynająć hotel. Zawsze bardzo entuzjastycznie nastawiony do potencjalnego hotelu. Zrobiłem arkusz kalkulacyjny i kiedy wprowadziliśmy liczby, za każdym razem kończyło się to stratą 1–2 milionów bahtów rocznie. Musiał płacić kluczowe pieniądze 4 miliony bahtów i 3 miliony bahtów czynszu rocznie. Teraz rozumiesz, dlaczego Tajowie chcą wynajmować te hotele obcokrajowcom. Stracą 2 milionów bahtów w ciągu 10 lat, a cudzoziemiec 12 – 14 milionów bahtów.

    Po dwóch latach cudzoziemiec odchodzi, a Taj zaczyna szukać kolejnej ofiary. Gdyby te hotele naprawdę były dobrym biznesem, Tajlandczycy pozwoliliby prowadzić je swojemu bratu, siostrze, wujkowi lub innemu członkowi rodziny.

    Inny dobry przyjaciel prowadził interesy w branży nieruchomości z tajskim partnerem. Ze względu na ogromne różnice w sposobie myślenia, czyli zdrowy holenderski rozsądek w porównaniu z tajską irracjonalnością, postanowiliśmy przestać. Minęło wiele lat, zanim odzyskał swoje pieniądze. Nie od Tajki, ale odzyskałem pieniądze od jej szwajcarskiego tatusia. Tajowie nigdy nie oddadzą pieniędzy, nawet jeśli są to Twoje własne pieniądze.

    Wiele różnic biznesowych można rozwiązać, zatrudniając płatnego zabójcę. W Tajlandii mówi się „ręka z rewolwerem”. Regularne problemy biznesowe rozwiązuje się za 50.000 XNUMX bahtów. Po czym kolejny Ferang wyrusza w podróż do wieczności.

    Prowadzenie interesów w Tajlandii również często wiąże się z dużym stresem. System prawny i sędziowie są zawsze przeciwko tobie, jako Ferangowi. Lokalna policja często odgrywa bardzo złą rolę.

    Moja rada jest taka: włóż pieniądze na fajne konto oszczędnościowe i ciesz się pięknymi rzeczami Tajlandii. Jedzenie, przyroda, tajskie piękno itp. Miłej zabawy.

    • Roberta Kola mówi

      W długiej historii Taka jest mnóstwo prawdy. Trzymaj swoje pieniądze i nieruchomości poza Tajlandią, otwórz konto bankowe w jednym z tajskich banków, na które od czasu do czasu wpłacasz minimum pieniędzy niezbędnych na Twoje wydatki życiowe.

    • Maarten mówi

      @Tak: Mówiłem o usługach prawnych firmy Sunbelt. Jest to znacznie szersze pojęcie niż wizy i tym podobne i koncentruje się na kwestiach prawnych mających wpływ na farang. Nie chcę tutaj promować Sunbelt. Będzie ich kilka i jeśli znajdziesz dobrego tajskiego doradcę, to oczywiście w porządku, choć wydaje się to nieco trudne dla osoby z zewnątrz, takiej jak Arnold. Dlatego wspomniałem o Sunbelcie.

      Funkcja brokerska takiej firmy to oczywiście zupełnie inna gra, zgadzam się z Tobą. Niezależnie od zainteresowania sfinalizowaniem transakcji, duża część ich ofert będzie składać się z nieudanych przedsięwzięć.

      Może Arnold powinien założyć mały bar z kilkoma młodymi kobietami i stołem bilardowym. Może to być luka na rynku 😉

      • niewinny mówi

        Maarten,
        Albo bar, w którym starsze Holenderki mogą bawić się z młodymi Tajkami. To prawdziwa luka na rynku. Nazwij to po prostu „Rajem Dicka”.

        • Maarten mówi

          Ciekawy pomysł, ale trochę boję się konkurencji w Afryce. Na poziomie fizycznym tajscy panowie będą musieli cierpieć. Ale może uda im się to zrekompensować słynnym na całym świecie uśmiechem. Arnold, czytasz to... pieniądze leżą na ulicy.

          Moderator: To nie na temat.

  7. Johnny'ego Pattayi mówi

    Drogi Arnoldzie,

    Przeczytałem Twoje pytanie i mogę powiedzieć, że mieszkam już ponad 10 lat i uważnie przyglądam się sprzedaży mieszkań i domów w Pattaya.

    Po 10 latach w końcu sam kupiłem 4 mieszkania, aby później móc zapewnić sobie dodatkowe pieniądze z dochodów z wynajmu.

    Kiedy zamierzasz coś kupić, ważna jest lokalizacja, zarządzanie budynkiem i cena.

    Kupiłem teraz 4 mieszkania za 1,3 miliona bahtów (33.000,00 2013 euro) każde i będę je wynajmować w grudniu 12000 roku za 300,00 XNUMX bahtów (XNUMX euro) miesięcznie, ale tylko z roczną umową, ponieważ nie chcę mieć dużo kłopotów w głowie...

    Deweloper projektu, od którego kupiłem, jest największy w Tajlandii, ma ponad 175 budynków w całej Tajlandii, budują wszystko za własne pieniądze, więc nie ma żadnych pieniędzy z banków, a także zwracają ci pieniądze, jeśli nie są zgodne z oczekiwaniami. jeśli skończą za późno, otrzymasz dobrą rekompensatę za każdy dzień spóźnienia...

    Ale to, co większość ludzi twierdzi na tym blogu, jest prawdą: trzeba bardzo uważać, z kim robi się interesy. Myślałem o tym przez 10 lat i dokładnie wszystko sprawdzałem, zanim zdecydowałem się kupić te 4 mieszkania.

    Życzę powodzenia w Tajlandii, a jeśli masz jakieś pytania, możesz je zadać za pośrednictwem tego bloga. Nazywam się Johnny z Pattaya.

    Pozdrawiam i życzę wesołych świąt.

    • rebe mówi

      W teorii brzmi to interesująco: zainwestuj 5.200.000 576.000 4, a zysk brutto wyniesie 144.000 XNUMX bahtów rocznie. Ale w praktyce nie będzie łatwo wynająć XNUMX mieszkania non-stop za XNUMX XNUMX bahtów rocznie.

  8. Wima Heystka mówi

    Po tych wszystkich negatywnych wiadomościach, wiadomość pozytywna. Robię interesy z Thais od 25 lat z obopólnym zyskiem, więc nie zniechęcajcie się tymi wszystkimi rozmowami w kawiarni.

    • Antoinette Bartels mówi

      Odstraszanie? Zawsze są wyjątki. Tylko upewnij się, że jesteś tego częścią. Moja rada: nie inwestuj w Tajlandii

    • tak mówi

      Nie sam zamieściłeś jedyną wiadomość z poziomu rozmów w kawiarni.
      Jeśli chcesz mieć jakąś wartość dodaną, możesz na przykład:
      Mogę ci powiedzieć, w czym odnosiłeś takie sukcesy przez 25 lat. Co robisz,
      gdzie, ile zainwestowano i co przyniosło?
      Jestem bardzo zainteresowany twoją odpowiedzią. Lubię uczyć się od ludzi sukcesu w biznesie.

    • Maarten mówi

      @Wim, rzeczywiście można to nazwać pogawędką w kawiarni, bo wielu obcokrajowców, którzy przez złe decyzje biznesowe tracą tu emeryturę, codziennie topi swoje nieszczęścia w barach i spada na dno. Jednak faktem jest, że wielu obcokrajowców popełnia błędy, to jest jasne jak słońce. To wspaniale, że Ci się udało i dopracowałeś obraz. Bardzo chciałbym przeczytać Twój artykuł, w którym podzielisz się swoimi doświadczeniami i wskazówkami (z kilkoma zabawnymi anegdotami?). To byłoby wzbogacenie bloga.

  9. andre mówi

    Witaj Arnoldzie,
    Założyłem firmę 16 lat temu z holenderskim partnerem Lauwrensem z Rotterdamu w Phuket, który już tu mieszkał i wiedział, jak to zrobić!
    Po półtora roku sprzedał firmę bez mojej wiedzy i wyjechał do Holandii.
    Teraz udało mi się zrobić to z moją dziewczyną i założyć z nią pensjonat.
    Wracając do komentarza, musiałem go sprzedać ze względu na dolegliwości zdrowotne, złamany bark i przepuklinę 4 podwójną, to jest ten jeden%
    Jest więc to możliwe z tajskim partnerem, ale trzeba go bardzo dobrze poznać.
    Moja rada to: rób wszystko sam, nigdy z partnerem, jak już napisano, i załóż firmę z niezawodnym prawnikiem, oni też tam są.
    Wesołych Świąt i powodzenia w Tajlandii.

    • tak mówi

      Cześć Andre.

      16 lat temu na Phuket można było jeszcze dotrzeć za 100.000 XNUMX guldenów
      od czego zacząć. Obecnie jest to 500.000 XNUMX euro
      często przynajmniej będziesz musiał zabrać ze sobą.
      Ponadto wielu obcokrajowców rozpoczyna z nimi działalność gospodarczą
      dziewczynę lub żonę, bo wtedy papiery będą na jej nazwisko
      stać. Wiąże się to z ryzykiem, że jeśli twój związek
      Jeśli trafisz na skały, często tracisz wszystkie zainwestowane pieniądze.
      Wszyscy znamy obcokrajowców, którzy kupują dom na swoje nazwisko
      od dziewczyny. Stracić dziewczynę, stracić ich też
      ich dom.

      pozdrowienia,

      TAK

      • Maarten mówi

        @Tjamuk: Czy darmowe porady na blogu Tajlandii nie są dobre? 😉
        Muszę mieć coś do powiedzenia, okazuje się, kiedy to wysyłam. Dlatego zwracam uwagę, że bardzo słusznie dokonuje Pan rozróżnienia pomiędzy hazardem a hazardem. Zawsze zaczynałem od czegoś małego, aby zdobyć doświadczenie na temat tego, jak tu wszystko działa. Wtedy wszelkie szkody i wstyd są ograniczone. Załóżmy, że kupujesz mieszkanie na wynajem, zacząłbym od 1. Nie z 4, jak ktoś powyżej.

    • Pim mówi

      Nie daj się nabrać na oferty od kogoś, kogo nie znasz.
      Chcesz ustawić coś dla siebie?
      W Tajlandii są agencje holenderskie, które mogą Ci pomóc.
      Informacje można znaleźć na stronie internetowej Ambasady Holandii.
      Osobiście kosztowało mnie to dużo pieniędzy, gdy ludzie, zarówno Holendrzy, jak i Tajowie, ryzykowali
      Opanowali sztukę sprawiania, że ​​myślisz, że są Twoim najlepszym przyjacielem.
      Ekscytujące życie z kwitnącymi inwestycjami jest tym, o czym marzyło wiele osób.
      Krwawiące zakończenie zdarza się kilka razy. .

  10. Pokaż mówi

    Jeśli ktoś ma „wirtualne pieniądze” i chce/może podjąć ryzyko, jest to jego osobisty wybór.Każdy ustala własne limity. I rzeczywiście: rozłóż ryzyko.
    Jeśli chodzi o pieniądze na emeryturę, zachowaj defensywę; nie narażać się na żadne ryzyko.
    Instalowanie zaworów bezpieczeństwa jest z pewnością wymogiem w Tajlandii.
    Ewentualnie zatrudnić zarówno tajską firmę konsultingową (znającą lepiej kulturę), jak i agencję z siedzibą w Tajlandii, którą od lat prowadzi farang.
    W ten sposób uzyskasz także drugą opinię.
    Nie polegaj tylko na innych: przyjdź tutaj i miej oczy i uszy otwarte.
    Oszczędzanie jest bezpieczne, ale jeśli chcesz chociaż utrzymać kapitał, oszczędzanie nie jest w tej chwili zbyt motywujące.
    „W listopadzie 2012 r. inflacja w Holandii wyniosła 2,8 proc. Zwłaszcza jeśli oszczędzający będzie musiał zapłacić 1,2-procentowy podatek od zysków kapitałowych, wartość oszczędności może jedynie spaść” – zauważa Spaarrente.nl.
    Jeśli otrzymasz odsetki w wysokości 2,5%, możesz minimalnie stracić siłę nabywczą w wysokości 1,5% rocznie
    zauważyć. Odsetki od odsetek powodują spore straty po kilku latach.
    W Tajlandii stopy procentowe również nie są zbyt wysokie, panuje też spora inflacja.
    Ostatnio słyszana cena: zabójca oferował celny strzał za 3.000 THB.
    Byłbym także wdzięczny za złotą wskazówkę.

  11. Erik mówi

    Jeśli nie miałeś doświadczenia z udanymi inwestycjami we własnym kraju, inwestowanie za granicą prawie zawsze okazuje się katastrofą.

  12. Johan mówi

    Drogi Arnoldzie... Zanim oswoisz się z życiem w Tajlandii, miną 2 lata, więc jeśli od razu pomyślisz o robieniu biznesu w Tajlandii, być może będziesz musiał bardzo szybko wrócić do domu.
    Moja rada to trzymać pieniądze w Holandii, na przykład na giełdzie za pośrednictwem banku inwestycyjnego Alex.
    Prowadzisz własną platformę za pośrednictwem Internetu i łatwo osiągasz niezłe zyski, a czasami przekazujesz część z nich na swoje tajskie konto bankowe.
    Zaufaj mi, łatwiej nie będzie
    Podsumowanie: zwroty z inwestycji w Tajlandii {czytaj nieruchomości} są niezwykle niskie, najwyżej 5%... I... bardzo trudno je stracić, jeśli chcesz się stąd wydostać.
    Pomyśl zanim zaczniesz. Możesz także wysłać mi e-mail, jeśli chcesz uzyskać więcej informacji
    Johan

  13. Colina Younga mówi

    Witaj Arnoldzie

    Rzeczywiście, nie zaleca się inwestowania w mieszkania, które jeszcze nie zostały wybudowane, ponieważ kilka projektów zostało przez bank wycofanych. Pisz i ostrzegaj o tym regularnie na mojej holenderskiej stronie Pattaya People.Niedawno udałem się do prawnika z 3 Holendrami i udałem się do sądu. Dopóki bank go nie odebrał, możesz jeszcze wywierać presję na drodze sądu, ale gdy opuścisz bank, sprawa będzie przegrana. Bank nie jest już stroną, bo ma podpisaną umowę z deweloperem. Mam kilka ciekawych projektów zawierających muzykę, ale jesteś także bezpośrednim partnerem i współreżyserem.Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji, napisz do mnie;[email chroniony]

  14. pietpattaya mówi

    Koniecznie zwróćcie uwagę na ubezpieczenie zdrowotne itp. oraz co jest złego w inwestowaniu w domy czy mieszkania w Holandii czy Belgii i tam ich wynajmowaniu.

    W razie trudności w Tajlandii łatwiej jest wrócić i kontynuować podróż gdzie indziej

    Mieszkam tu od 12 lat, po powrocie z Holandii, choć to też jest coraz trudniejsze.
    Wynajem mieszkań tutaj jest w porządku, ale nie tylko róże i słońce

  15. niewinny mówi

    Drogi Arnoldzie,
    Powyżej otrzymałeś już wystarczająco dużo porad na temat aspektów inwestowania w Tajlandii: najpierw dobrze poznaj Tajlandię (około 3-4 lata), zacznij od części swoich aktywów itp. itd.
    Jeśli w którymś momencie zaczniesz szukać inwestycji, nie rób tego w mieszkaniach, barach, restauracjach czy hotelach, ale w czymś, z czego korzysta także zwykły, przeciętny Tajlandia. Mam na myśli udoskonalanie produktów rolnych, ekologicznie odpowiedzialną turystykę, firmę przetwarzającą odpady (recykling itp.), alternatywne źródła energii, lepszą edukację i opiekę zdrowotną, a więc jakość, której potrzebuje Tajlandia. Może przyniesie to mniej pieniędzy, ale z pewnością będzie o wiele bardziej satysfakcjonujące.

    • bebe mówi

      Większość sektorów biznesowych, o których wspominasz w swoim poście, prowadzona jest przez rodziny chino-tajskie, więc mali obcokrajowcy nie będą mogli tam postawić stopy.

      Prawie wszystkie sektory biznesu są tam prowadzone przez wpływowe rodziny. Dziwne, że ci tak zwani eksperci finansowi na tym blogu jeszcze z tego nie zdawali sobie sprawy.

    • Pokaż mówi

      Tino,
      Dobra rada: nie spiesz się, dobrze rozejrzyj się za rynkiem, nie spiesz się, rozejrzyj się.

      Wynajem mieszkania może być interesujący: dochód z wynajmu i możliwy wzrost wartości
      mieszkania. Jednak wielu uważa się za bogatych: plon brutto często wynosi poniżej 10%,
      jeszcze mniej, jeśli nie są w pełni zarezerwowane przez cały rok; dodatkowo normalne opłaty za utrzymanie/usługi + dodatkowe wydatki (stres), ponieważ najemcy często łatwiej radzą sobie z Twoimi rzeczami.
      Jeśli coś pójdzie nie tak i będziesz chciał wyjechać, minie trochę czasu, zanim mieszkanie zostanie sprzedane. A jaki jest rynek w tym momencie? Może być dobrze lub źle.
      Jeśli nadal chcesz kupić: kup istniejące budynki, upewnij się, że zarządzanie jest dobre.
      Miej świadomość, że za kilka lat nie będzie tuż przed Tobą wyższego budynku. Za pieniądze pod stołem mogą tu załatwić wszystkie pozwolenia, nawet dziesiątki pięter w miejscach, gdzie normalnie wolno budować maksymalnie 4 piętra.

      Działasz bardziej w sektorze „zielonym”: być może niższe zyski, ale większa satysfakcja, ponieważ podnosisz jakość. Fakt, że inne rodziny są już zaangażowane, nie powinien powstrzymywać kogoś od podjęcia działań związanych z rolnictwem, recyklingiem itp
      Na mapie wciąż jest wiele martwych punktów. Istnieją również potężne rodziny/firmy działające na rynku nieruchomości (w tym mafia).

      Nie sądzę, że produkty rolne to zły pomysł. Ostatnio też o tym myślałem.
      Jako cudzoziemiec nie możesz mieć kraju pod swoim nazwiskiem. Być może za pośrednictwem firmy (ryzyko, bo rząd chce coś z tym zrobić). W przeciwnym razie a: użyj gruntu należącego do dziewczyny/żony, b: wynajmij grunt lub c: kup grunt na cudze nazwisko z maksymalnie 30-letnią (z możliwością przedłużenia) umową leasingu zwrotnego bezpośrednio z nim powiązaną dla własnego bezpieczeństwa.
      Nie wymaga zbyt dużych inwestycji; I prawie zawsze wydaje owoce (wystarczy podlać); Co więcej, pożegnanie się z mieszkaniem, jeśli coś pójdzie nie tak, może być łatwiejsze/szybsze. Zarządzanie oznacza patrzenie w przyszłość, więc dzięki umowie najmu-dzierżawy możesz także zapewnić pewne warunki/zabezpieczenie na wypadek ewentualnej wcześniejszej emerytury.
      Jeśli jest to „zielona” inwestycja rolna: proszę nie wycinać kolejnych lasów, ponieważ erozja spowodowana wycinką lasów jest tutaj niepokojąca. I nie używaj zbyt dużej ilości środków chemicznych: w Chinach 1 na 5 dzieci ma już wadę wynikającą z zanieczyszczeń, nawozów i pestycydów. Często istnieją nieszkodliwe, biologiczne alternatywy. Byłoby wspaniale, gdyby ta metoda mogła zostać rozpowszechniona także wśród tajskich rolników poprzez projekty rolnicze. Zatem inwestuj, zarabiaj trochę pieniędzy i zostaw lepszy kraj za sobą. Nie wydaje mi się to szalone.

  16. bebe mówi

    Prawie wszyscy rolnicy w Tajlandii muszą co roku zaciągać wygórowane pożyczki na zakup produktów rolnych, takich jak nawozy, więc nie będzie to stanowić problemu.

    Jeśli kiedykolwiek będziesz w Tajlandii, odwiedź wszystkie firmy ogrodnicze i spróbuj znaleźć paczkę nasion trawy, powodzenia, ponieważ w Tajlandii można kupić tylko maty z trawy, ponieważ jest to ponownie kontrolowane przez rodzinę Chino-Tajską.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową