Pytanie czytelnika: Czy rząd Tajlandii opodatkowuje psy i koty?

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Pytanie czytelnika
tagi:
Listopada 15 2019

Drodzy Czytelnicy,

Czy to prawda, że ​​rząd nałoży podatek na psy i koty? To będzie 450 bahtów za psa. A co z wieloma ulicznymi psami i kotami?

Z poważaniem,

Rudo

9 odpowiedzi na „Pytanie czytelnika: Czy rząd Tajlandii opodatkowuje psy i koty?”

  1. RonnyLatYa mówi

    Właściwie nic o tym jeszcze nie słyszałem ani nie czytałem, ale w pełni popieram ten pomysł.

    Jako miłośnik zwierząt uważam, że właściciele zwierząt powinni ponosić większą odpowiedzialność.
    Moim zdaniem paszport dla psa z imieniem i nazwiskiem właściciela psa, numerem chipa i informacją o niezbędnych obowiązkowych szczepieniach powinien być obowiązkowy...
    Tak, wiem...TIT, ale pomarzyć można nadal 😉

    A potem szkoda tych zwierząt, które nagle nie miałyby już właściciela, ale wtedy myślę, że powinny te zwierzęta uśpić. Naprawdę współczuję niektórym zwierzętom, że wybawienie ich z niedoli to najlepsze rozwiązanie.

    Mniej, ale zarejestrowanych psów sprawi, że Tajlandia będzie bezpieczniejsza. W niektórych dzielnicach po prostu nie masz już odwagi przejść obok jako zwykły spacerowicz/biegacz/rowerzysta, bez obawy, że zostaniesz zaatakowany przez stada. Ograniczy także występowanie chorób (zagrażających życiu) ludzi, takich jak wścieklizna.

  2. Ruud mówi

    Jeśli rząd nałoży podatek w wysokości 450 bahtów na psa lub kota, w wiosce pozostanie niewiele zwierząt.
    Pewnie skończy się to wtedy plagą szczurów.
    Tym bardziej, że zdecydowano się na odprowadzanie wody kanałem (wykopana betonowa rynna wyposażona w pokrywy z otworami) po dwóch stronach drogi.
    Roi się od szczurów, karaluchów, a w porze deszczowej – komarów.

    Wcześniej ludzie kopali rów przy drodze, ale teraz powinni byli zrobić go z betonu.
    Droga lekko nachylona na bok i szeroki, płytki betonowy rów, głęboki na kilka centymetrów.

    Wioska położona jest wyżej niż otaczające ją pola ryżowe (dzięki pokoleniom pracowitych rolników, którzy wykopali pola ryżowe i zbudowali domy na wyżej wydobytym terenie), dzięki czemu woda odpływa.

    Kiedyś woda ta miała płynąć do wiejskiego wodociągu, ale prawdopodobnie teraz odkryto, że woda zawierająca pianę z mydła i inne odpady kuchenne nie nadaje się do dodawania do wodociągu.

    Teraz płynie na pola ryżowe, ku wielkiemu smutkowi właścicieli pól, gdzie trafia zanieczyszczona woda – w tym martwe szczury.

  3. Jacek S mówi

    Podatek od psów i kotów? Tak, kto za to zapłaci? Niektórzy ludzie nie mają już prawie nic dla swoich zwierząt i woleliby pozwolić im umrzeć, niż udać się do lekarza.
    Jest mnóstwo ludzi, którzy codziennie piją whisky, ale uważają, że 350 bahtów rocznie za wywóz śmieci jest zbyt drogie.
    Być może w miastach to się sprawdzi, ale jeśli większość populacji będzie musiała sama znaleźć sobie karmę dla swoich psów, to najprawdopodobniej nic z tego nie będzie.

  4. Geert P mówi

    Nikt nie zaprzeczy, że jest problem z bezdomnymi psami, jeśli chce się coś z tym zrobić, to wprowadzenie podatku jest najgłupszą rzeczą, jaką można zrobić.
    Psy będą porzucane masowo, co tylko pogorszy problem.
    Program sterylizacji jest najlepszym rozwiązaniem, ale będzie kosztować i odbędzie się kosztem ważniejszych problemów stojących przed Tajlandią, takich jak główne zagrożenie zagraniczne, które uzasadnia anormalne zwiększenie budżetu obronnego.

  5. młody mówi

    To musi być plotka albo balon próbny urzędnika z ostrym atakiem „kreatywności”.
    Takiego podatku nie da się wyegzekwować. Jak wyśledzić właścicieli psów? Widzisz psa spacerującego i pytającego o imię i nazwisko oraz adres właściciela? Otwarcie linii kliknięcia jest prawdopodobnie najłatwiejsze. Jednak klikający pomyśli dwa razy.
    Krótko mówiąc: nic z tego nie wynika.

  6. Johna Chiang Rai mówi

    Osobiście nic nie słyszałem o tym nowym podatku, który na pierwszy rzut oka oczywiście nie jest zły.
    Na pierwszy rzut oka, bo wszystko też wymaga jego kontroli, a przy tym drugim mam wątpliwości, biorąc pod uwagę egzekwowanie i przestrzeganie innych zasad i praw.
    Myślę, że wiele osób w kraju będzie się starało nie rejestrować swojego zwierzaka, aby co najwyżej nadal był tzw. czarnym właścicielem.
    Jeżeli to drugie nie będzie możliwe i nadal będą zobowiązani do płacenia tego podatku, wiele osób, które już muszą płacić każdy baht, rozważy po prostu wypuszczenie swojego zwierzaka.
    Mam nadzieję, że się mylę, ale obawiam się, że jeszcze bardziej niż teraz psy będą gdzieś bezdomne.

  7. Sztylet mówi

    I czy powinni po prostu zostawić populację w spokoju, zamiast wszelkiego rodzaju zasad, przepisów itp....

    Spójrz na Holandię: szok klimatyczny, azot i teraz mnóstwo stworzeń w podłożu!

    Jeśli trochę przesadzę, czasy prehistoryczne były nadal najlepszymi czasami! Klimat taki sam jak teraz, brak azotu i bardzo duże zwierzęta, którymi żywiła się cała wieś. A robienie dzieci było świetną zabawą (nadal jest)!

    Zawsze: to dla Twojego bezpieczeństwa!

    Żeglowanie jest piękne, ale pogoda może się zmienić: kieruj się więc zdrowym rozsądkiem, ale nie z umiarem!

    Dirka De Witte

  8. Johna Janssena mówi

    Każdy cudzoziemiec posiadający psa musi wypełnić formularz „do 30 psów” i przedłożyć go tajlandzkiemu urzędowi imigracyjnemu. Podatek od psa za farang wynosi wówczas 450 bahtów. Podatek od psa dla Tajów wynosi 45 bahtów, a tajlandzcy urzędnicy są zwolnieni z podatku.

  9. dodatek do płuc mówi

    Taki podatek istniał też w Belgii, ale w Holandii nie wiem. Pamiętam dobrze, że w młodości policjant (Champetter) przyjeżdżał co roku po ten podatek. Właścicielom psów przypomniano, że muszą trzymać psa na własnej posesji. Podatek ten nie dotyczył kotów. Kot był uważany za „zwierzę wolne”. Podobnie jak wcześniej w Tajlandii, pojawił się również problem z bezpańskimi psami, które rozmnażały się w sposób niekontrolowany i sprawiały wiele uciążliwości. Kilka lat po wprowadzeniu podatku od psów problem został w dużej mierze rozwiązany. Bezpańskie psy łapano, a te, które nie chciały zostać schwytane, myśliwi zastrzelili. Wiele lat później podatek ten zniesiono, ponieważ wiązał się z większymi kosztami niż korzyściami, ale problem rzeczywiście został rozwiązany. Rejestracja psa z chipem jest teraz obowiązkowa i to też działa.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową