Czy mogę umieścić wszystkie nasze aktywa w Tajlandii w funduszu?

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Pytanie czytelnika
tagi:
23 maja 2019

Drodzy Czytelnicy,

Zastanawiam się, czy istnieje coś takiego jak fundusz w Tajlandii, w odpowiedzi na następujące. Ja mam 67 lat, moja tajska dziewczyna 56 lat, a ona ma 21-letniego syna. Kiedy umrze, odziedziczy wszystko, to jest dom (8 lat) i 6 milionów bahtów. Ponieważ jednak jest łatwym w manipulacji „bawołem” (chyba każdy wie, co to znaczy), poradziłem mojej dziewczynie, aby ulokowała wszystkie nasze aktywa w funduszu.

Dom nie powinien być sprzedawany przez pierwsze 10 lat, a co miesiąc będzie otrzymywał 15.000 XNUMX bahtów, dopóki pieniądze się nie skończą. Ma to zapewnić, że będzie miał coś na kilka lat i nie zostanie zupełnie bez grosza przy duszy. Czy to jest możliwe?

Z góry dziękuję,

Z poważaniem,

zrozumiałem

11 odpowiedzi na „Czy mogę umieścić wszystkie nasze aktywa w Tajlandii w funduszu?”

  1. erik mówi

    Zakładam, że jesteś Holendrem i mieszkasz w Tajlandii, a dom jest w Tajlandii.

    Czy chcesz go założyć teraz, czy dopiero po śmierci żyjącego współmałżonka? W tym drugim przypadku odbywa się to testamentem i potrzebny jest ekspert, który sporządzi go zgodnie z tajskim prawem. Ten ekspert wskaże ci drogę do prawnie wykonalnego rozwiązania twojego pytania. Zwłaszcza, że ​​stawką jest dom.

    Tylko kilka punktów: Brak własności gruntu? Albo twoja dziewczyna? A jeśli jesteś ocalałym, czyim imieniem będzie ta ziemia? Grunt uzyskany na podstawie prawa spadkowego może być na twoje nazwisko maksymalnie przez rok, pod warunkiem spełnienia warunków. A jeśli syn umrze wcześniej; co wtedy? Komu powierzyć zarządzanie tym „funduszem”? Czy zamierzacie ustalić wymagania jakościowe dla menedżera (menedżerów), jak to jest w zwyczaju na Zachodzie?

    Idź więc do prawnika z adnotacją „notariusz” i przedstaw ją.

    • Ger Korat mówi

      Poza tym mogę podpowiedzieć. Grunt i dom, które są na chanoot, mogą stać się niezbywalne, stwierdzając, że nie można ich sprzedać w drodze dziedziczenia. Wiedz to z powodu kobiety z dziećmi, gdzie kobieta posiadała dużo nieruchomości. Dzieci „nie wiedzą, co to praca” dzięki ciężkiej pracy i zgromadzonemu majątkowi matki, która widziała nadchodzącą burzę i rzeczywiście, z biegiem czasu sprzedawano jeden kawałek ziemi po drugim. Jednak dzięki wpisowi na chanoot, że dom nie może być sprzedany, to pozostaje ze spadku. I tego prawa nie można zmienić, gdy jest już na chanocie, ponieważ właściciel może i może z nim zrobić, co chce, więc także wyłączyć go na przykład ze spadku lub uczynić niezbywalnym. Wtedy pozostaje tylko prawo użytkownika, które przechodzi w rodzinie w linii prostej jako własność użytkownika.
      Potem czasami czytam coś od Erika i on mówi o dobrym prawniku, aw tym przypadku o notariuszu. Cóż, zwykle nie jest to konieczne, ponieważ zwykły prawnik jest równie dobry, jeśli jest w tej sprawie u siebie, ponieważ jest to jego dziedzina. Urząd Gruntów też dokładnie wie, co jest potrzebne i tam można się dopytać, co robić, bo to oni wszystko rejestrują.

      • erik mówi

        Dzięki za dodanie, Ger-Korat.

  2. Mark mówi

    Jesteśmy w mniej więcej podobnej sytuacji. Moja tajska żona obawia się, że jej syn, synowa i wnuki będą wydawać swój majątek „nieoptymalnie”. Innymi słowy, zbyt szybkie wydawanie pieniędzy na niewłaściwe rzeczy.

    Moja tajska żona chce mnie uczynić „egzekutorem” (egzekutorem) swojego majątku i zastrzec w testamencie, że udostępnię im spadek po jej zstępnych, rozłożony w czasie (w mniejszych ratach).

    Nie zdecydowałem się jeszcze na stanowisko. Zasugerowałem, żeby najpierw sprawdziła z prawnikiem i radcą prawnym ampeura (dwukrotnie sprawdź u naszego znajomego), czy jest to prawnie możliwe. Chcę też najpierw rozważyć inne, bardziej społeczne, rodzinne i praktyczne aspekty. W końcu jej propozycja stawia mnie w szczególnej sytuacji w stosunku do jej bliskich krewnych, gdybym przeżył.

    Wszystko to przy założeniu, że przyjdę pierwszy. Ale rzeczywiście, może być. Więc weź sobie swoje obawy do serca 🙂

  3. Ruud B mówi

    Nie, to nie jest możliwe. Sekcja 110 części III tajlandzkiego kodeksu cywilnego stanowi, że „fundacja” może być założona/założona wyłącznie w celu realizacji celu publicznego. To, co chcesz, można po prostu zaaranżować poprzez testament, w którym na przykład członek rodziny lub prawnik występuje jako wykonawca. W kodeksie cz. II z 1655 r. Uwaga: wykonawcą może/może być również farang. Skonsultuj się z tajskim biurem prawniczym.

  4. Johnny B.G mówi

    Wygląda na to, że przygotowywane są nowe przepisy, które pozwolą to zrobić poprzez budowę firmy lub coś w tym rodzaju. aby było to możliwe.

    Nadal czegoś nie rozumiem. Mimo dobrych intencji jest życzenie, aby pieniądze nie zostały zmarnowane, ale przecież nie można rządzić z grobu, prawda?
    Ponadto może się zdarzyć, że pozostały przy życiu krewny będzie ograniczony i sam umrze. Do kogo trafi pozostały majątek? Może dla osoby, z którą na pewno nie chciałbyś tego zostawić.

  5. Erwina Fleura mówi

    Drogi Rogerze,

    Ja sam mam to wszystko na nazwisko mojej żony.
    Żadne dziedzictwo nie zostało zrobione dobrze, tylko dla tego rodzaju rzeczy.

    Co się dzieje, gdy Tajlandczyk wie, że są pieniądze do zarobienia (wypełnij).
    My lub moja żona dokonaliśmy constuktion tego, gdzie żadne z dzieci
    może teraz żądać.

    Wszystko to dlatego, że mam piękną córkę i syna, do których bardzo chętnie przychodzą.
    Niech będzie tak, że twoja żona może nadal mieć rzeczy, o których nic nie wiesz, to również jest wykluczone.

    Nie będę opowiadał o budowie, ale ma to wpływ tylko wtedy, gdy ktoś z nas przyjdzie
    umrzeć.

    Jedna rzecz jest taka prosta! Nagraj to.
    Już nie.

    Met vriendelijke Groet,

    Erwin

  6. Jacek S mówi

    To jest moja osobista opinia, ale poza tym, że powinna trafić do żyjącego partnera lub w przypadku śmierci obojga, kogo to obchodzi, co zrobi z nią syn? Nie może zrobić nic więcej niż nadrobić zaległości, a jeśli jest takim bawołem, sprawiedliwość zostanie mu wymierzona. Już tego nie zauważasz, prawda?

  7. Eric Kuijpers mówi

    Dziś w Bangkok Post artykuł o dżentelmenie, który podczas tegorocznego songkranu doprowadził pijaną głową do śmierci policjanta i jego żonę.

    Płaci 45 milionów bahtów, a pieniądze dla dwóch nieletnich córek zamordowanej pary idą, cytuję: „Ich dwie córki w wieku 15 i 12 lat dostałyby po 15 milionów bahtów każda. Centralny Sąd ds. Nieletnich i Rodzinnych wyznaczy powiernika, który będzie przetrzymywał dla nich pieniądze do czasu osiągnięcia przez nie pełnoletności. ”

    Cóż, wciąż istnieje możliwość zbadania sprawy.

    • Ruud B mówi

      Tak, ale wtedy mówisz o mniejszościach, na przykład dzieciach, które potrzebują pewnego rodzaju nadzoru, administracji lub kurateli, wzgl. dla tych, którzy dziedziczą, ale nie są compos mentis.
      W niniejszej sprawie syn ma już 21 lat i uważa się, że jest zdrowy na umyśle. (Obawia się jednak, że nie użyje tego umysłu. Ale żaden sędzia nie uzna go za niekompetentnego z tego powodu).
      Gdybym miał 67 lat, z kapitałem 6 MB, to bym się cieszył. Po co zawracać sobie głowę bawołem?

      • Eric Kuijpers mówi

        RuudB, szczególnie twoje ostatnie zdanie jest również moje. Panowanie nad moim grobem nie jest moim planem.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową