Zalanie przez sąsiadów (zgłoszenie czytelników)

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Zgłoszenie czytelnika
tagi: , ,
Listopada 14 2021

Kilka dni temu pisałem o powodzi, jaką mieliśmy po ulewnym deszczu z ziemi naszego przyszłego sąsiada. Byliśmy źli i wdaliśmy się z nimi w bójkę, bo twierdzili, że ta woda nie mogła pochodzić od nich. I to pomimo faktu, że wyraźnie widzieliśmy, że białe błoto, które pochodziło z tej wody, pochodziło z ich nowo wzniesionego kawałka ziemi.

Mieliśmy wrażenie, że nie mieli zamiaru nic z tym zrobić. Teraz, kiedy znów powoli zaczyna wysychać, nasz (mój) gniew opadł, poszedłem na spokojnie przyjrzeć się sprawie. Okazuje się, że chociaż jego kawałek ziemi był podniesiony o prawie pięć stóp, byłem w stanie zmierzyć za pomocą kija, że ​​w rzeczywistości był tylko o dwie stopy wyższy od naszego.

Słyszałem też od niektórych osób, że tego dnia dużo padało i wiele miejsc było pod wodą. Nasza powódź była więc nie tylko zasługą sąsiadów. Jednak faktem było, że woda z ich działki była ostatnią słomką i nasz taras został zalany. Po opadach poziom nadal się podnosił.

Teraz między jego ścianą a naszą jest przestrzeń o szerokości dziesięciu centymetrów i długości 40 metrów. Budowniczowie jego ściany hermetycznie uszczelnili przód i tył między dwiema ścianami. Tak więc woda pochodząca z jego ziemi zebrała się między tymi dwoma murami i przeniknęła na nasz teren.

Sam wymyśliłem dwa rozwiązania: przestrzeń między ścianami wypełniam cementem lub betonem do wysokości jego działki, czyli około 50 cm (czy to będzie konieczne, czy wystarczy zwykła ziemia?). Drugie rozwiązanie polega na tym, że na końcu ścian powinien znajdować się otwór, aby woda mogła odpływać.

Wczoraj był przy bramie ze swoją dziewczyną. Nie byłam zachwycona jego widokiem, ale i tak postanowiłam z nim porozmawiać. Na początku twierdził, że woda nie mogła pochodzić od niego, ale udało mi się go przekonać, że tak.

Powiedział, że nie chce się kłócić ani z nami, ani z przyszłymi sąsiadami. Jechał z żoną nad Amphur zobaczyć co da się zrobić i chciał też zainstalować kanalizację, żeby nam nie przeszkadzali w przyszłości.Niestety moja żona nie jest tak szybka w rozumowaniu. Nie było jej w domu, kiedy przyszedł i nadal jest na nich zła, zwłaszcza na jego żonę (Tajlandkę), która według mojej żony była całkowicie lekceważąca przez telefon).

Powiedziano mi, żebym sam nie zasypywał przestrzeni między ścianami (w końcu to jego teren), ale zapytałem go, czy to w porządku, jeśli wypełnię ją gruzem i tak dalej. To było według niego ok. Tak więc z systemem odwadniającym, podwyższeniem szczeliny i być może także otworem na końcu ściany, problem ten mógłby zostać rozwiązany.

Nadal uważam, że wolałbym nie mieć sąsiadów, ale jeśli mają, to nie z awanturą. Zwłaszcza na wsi lepiej jest, gdy ludzie mogą sobie pomagać.

przesłane przez Jacka S.

10 odpowiedzi na „Powódź spowodowana przez sąsiadów (wpis czytelników)”

  1. khun muu mówi

    Jacek,

    dobrze słyszeć, że sąsiad okazuje się rozsądną osobą, z którą można porozmawiać.

    Osobiście nie zostawiłabym zbyt wielu działań Tajkom.
    Kto płaci, ten decyduje.
    To samo dotyczy sąsiada.

    Powodzenia i w sumie nadal życzę miłego pobytu.

  2. Erik mówi

    Jacek! Prawidłowo rozwiązany.

  3. Marcela Keune’a mówi

    Kiedy to czytam, czasami zastanawiam się, dlaczego!
    Rozumiem, że posiadanie sąsiadów może być denerwujące, ale jest to możliwe tylko wtedy, gdy możesz kupić tyle ziemi, że nie będziesz mieć niedogodności.
    I nawet wtedy możesz mieć sąsiadów.

    I dla wszystkich, jeśli kupisz ziemię poniżej poziomu ulicy, mądrze jest ją podnieść.

    Mam nadzieję, że będziecie dobrymi sąsiadami

  4. Fred mówi

    Wokół naszej posiadłości zbudowaliśmy gruby betonowy mur, 60 cm nad poziomem ulicy, więc jeśli kiedykolwiek zmoczymy stopy, prawdopodobnie cała wioska zostanie zatopiona. 555

  5. peter mówi

    Zasypywanie go gruzem nie wydaje mi się w porządku. To również zostaje nasycone wodą i sytuacja pozostaje.
    Szczególnie przy dużych ulewach. Dziwne, że twój sąsiad nie przyjmuje cementu, tylko „gruz i takie tam”.

    Czy między ścianami jest ziemia? To staje się uprawą dla wszelkiego rodzaju roślin i tak dalej, chociaż światło jest ograniczone do wzrostu, ale chwasty nie byłyby chwastami, gdyby i tak się tam dostały. i rośnie. Walka z trucizną? To następnie trafia do wód gruntowych, co również nie jest dla ciebie zbyt korzystne.
    Załóżmy, że używasz wody gruntowej

    Het opvullen met watervast cement zou meer zoden aan de dijk zetten. Mindere kans op onkruid groei en water wordt tegen gehouden. Echter niet afgevoerd naar een andere plaats, kan hoe dan ook wateroverlast veroorzaken.
    Można również umieścić połówkę rury lub rynnę o długości 10 cm pomiędzy spadkiem. LUB możesz samodzielnie wykonać perforowaną rurę. Rura z samowiercącymi się otworami i umieść ją pomiędzy nimi na zboczu.
    Przydatne, aby mieć możliwość pociągnięcia tej rury w celu ewentualnej kontroli i czyszczenia.
    Oczywiście możesz również zainstalować całość na własnym gruncie przy ścianie, dzięki czemu wszystko będzie dla ciebie bardziej dostępne.

    Oczywiście, że masz, nie wiem, czy Tajlandia ma taką rurę odwadniającą. Perforowana rurka z filtrem zapobiegającym zapychaniu się wokół niej. Jednak musi być oczywiście umieszczony na zboczu ORAZ w niższym punkcie zrzutu, gdzie nie będzie sprawiał żadnych problemów. .

    Sam mówisz, że strasznie padało i że to przyczyniło się do twoich problemów. Być może przyczyniła się do tego okoliczna sytuacja, ale w przyszłości może się to zdarzyć częściej z większymi opadami deszczu.
    Dlatego pożądane jest wykonanie drenażu z gleby do niższego punktu w innym miejscu.
    Być może po to, by przekonać sąsiada, że ​​problem może dotyczyć również jego działki i wspólnie sporządzić i sfinansować plan melioracyjny.
    .

  6. Direk Jan mówi

    Drogi Jacku,

    Gdy gleba zarośnie, a korzenie się przyczepią, prawie nie będziesz się tym przejmować. Woda deszczowa zostanie zatrzymana na dłużej, a następnie zniknie w glebie. Wszystko ma swój czas.

    Pozdrawiam Dirk-Jan

  7. Ruud mówi

    Nie do końca rozumiem sytuację ściany, ale jeśli dobrze rozumiem, są 2 ściany, 1 od ciebie i 1 od sąsiadów.
    Z pewnością mogłeś spuścić tę wodę na ulicę otworem w ścianie i rurą PCV?

    Możliwe jest również, że woda przepływa pod ścianą.
    Potem po prostu płynie pod ziemią z jego ziemi do twojej, tak jak dwa połączone naczynia.

  8. Dodatek do płuc mówi

    Fakt, że są dwie ściany oddalone od siebie o 10 cm, wskazuje moim skromnym zdaniem na to, że między dwoma właścicielami było kiedyś „sranie na bal”. W przeciwnym razie między dwiema działkami byłby 1 mur dzielący.
    I tak, przeklinanie na siebie nawzajem nie prowadzi do NIGDY.

    • Jacek S mówi

      NIE. Kiedy ten człowiek pojawił się tu po raz pierwszy na początku tego roku, zapytał, czy może skorzystać z naszej ściany. Oczywiście, że powiedziałem, że możesz. Ja też nic za to nie chciałem. Pozwolono mu też otynkować mi ścianę, żeby trochę ładniej wyglądała z jego strony.
      Ściana została podniesiona przeze mnie o pół metra i była dwa metry wyższa od gruntu po naszej stronie.
      Ale on zdecydował inaczej i bez mojej wiedzy wyrosła ściana, która wznosiła się kolejne dwie stopy nad naszą. Co oczywiście stanowiło dla niego całość, ale pozbawiło nas całego widoku na góry Saam Roi Yot.
      Więc nie, problemy nie zaczęły się, dopóki nie zobaczyłem, ile brudu wyrzucają na swoje terytorium. W sumie prawie półtora metra podniesione. Teraz ta ziemia jest ponad dwie stopy nad naszą.
      Ściany, które zbudował, nie były murowane, ale z płyt betonowych, które układano jedna na drugiej między palami i przepuszczały wodę, bo takie płyty nie uszczelniają hermetycznie.
      Wspomniałem już, że przyszedł obejrzeć i mimo początkowego zaprzeczania, że ​​woda pochodzi z jego działki, musiał przyznać, że tak.
      Ale nie czekamy, aż sąsiedzi wymyślą rozwiązanie. Znamy przedsiębiorcę, który już wcześniej pracował przy naszym domu i wiedział dokładnie to samo rozwiązanie, które już miałem na myśli.
      Co więcej, okazało się (o czym wcześniej nie wspominałem), że zalanie naszego tarasu również było po części naszą (moją) winą.
      Wykopaliśmy dwa zbiorniki zbiorcze i rurą odprowadzamy nadmiar wody deszczowej z podwórka do tych zbiorników. Tylko że nie pomyślałem o tym, że te zbiorniki mogą być pełne i nie da się już dolać wody.
      Kiedy kazałem wykopać te zbiorniki, zamierzałem umieścić w nich pompę, która automatycznie pompowałaby wodę do części ogrodu, z której mogłaby spłynąć. Nigdy nie kupiłem tej pompy.
      Kiedy otworzyłem zbiorniki w tym tygodniu, wyjąłem pompę z mojego stawu i włożyłem ją i oto: opróżniłem już te zbiorniki cztery razy tą pompą, a woda w ogrodzie przed domem i na tarasie powoli znikała.
      Kupiłem więc nową pompę, która zaczyna pompować od pewnego poziomu wody. Od dwóch dni z rury spustowej do zbiorników nieustannie leje się woda. Wczoraj padał deszcz i woda już nawet nie doszła do naszego tarasu, bo od razu wpadła do zbiornika. Cóż, nie był to ulewny deszcz, ale wystarczył, aby normalnie zalać nasz podjazd.
      Niemniej jednak dodatkowa woda od sąsiadów przyczyniła się do naszej uciążliwości.

      Jestem trochę zawstydzony, bo tak naprawdę za bardzo się podekscytowałem i okazało się, że nie byłoby to konieczne, gdybym skończył. Ale gdybyśmy nie mieli powodzi, pewnie nie wspominałbym o tym sąsiadom i wypompowywalibyśmy więcej, niż trzeba.

  9. Jacek S mówi

    Po prostu ktoś przyszedł i powiedział, że szczelina nie musi być całkowicie wypełniona cementem. Najpierw piasek do wyrównania całości ze spadkiem do tyłu. Następnie na tej warstwie piasku umieszcza się nawierzchnię cementową, która może następnie odprowadzić nadmiar wody. Ponieważ grunt między ścianami jest bardzo nieregularny, jego części są w tej chwili wypełnione wodą, która następnie płynie w naszą stronę.
    Z tyłu, gdzie firma, która budowała ten mur, zalała wszystko betonem, zrobimy dziurę, żeby mogła tam spłynąć woda. Sąsiad o tym wie i nie ma z tym problemu.

    Więc w sumie:

    Sąsiad zapewni drenaż.
    Zlecę wypełnienie ścianki działowej.
    Jednocześnie upewnij się, że woda może spłynąć do tyłu.
    Muszę też poprawić drenaż w naszym ogrodzie.

    Wszystko razem powinno zapewnić rozwiązanie.

    Nawiasem mówiąc, sąsiad nie miał problemu z tym, że użyłem cementu. Byli tacy, którzy mówili, że nie da się tak po prostu wypełnić luki bez urlopu. Sąsiad dał mi to pozwolenie.

    Przeszło mi też przez myśl to, co powiedział Dirk Jan. W czasach, gdy wszystko jest zarośnięte, z tą wodą nie będzie tak źle.

    To była po prostu irytująca sytuacja, że ​​nie mogę teraz obwiniać sąsiada. Po części był to ulewny deszcz, po części woda pochodząca z jego ziemi, a po części zaniedbanie z naszej strony.

    To jest moja obecna konkluzja.

    W każdym razie odpadamy i nastąpi poprawa.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową