Mieszkam na Koh Lanta od 7 lat i prowadzę ośrodek Relax-Bay na plaży Phrae ae. Teraz Koh Lanta jest bardzo piękna, ale jedna z najpiękniejszych wysp? Nasza plaża została uznana za jedną z dziesięciu najpiękniejszych plaż w Tajlandii według Opiekun, ale co do tego też mam wątpliwości.

Lanta jest brudna. Codziennie poza sezonem sprzątamy naszą plażę ze względu na wyrzucane na nią śmieci. Ale z roku na rok jest coraz gorzej. Teraz jesteśmy pełni, więc mogę powiedzieć prawdę. Ale ładne artykuły o naszej wyspie są bardziej niekorzystne niż korzystne.

Coraz więcej europejskich turystów opuszcza Phuket z powodu zbyt dużego bałaganu i przyjeżdża tutaj, aby go teraz zrujnować. Ceny gruntów w górę, jedzenie w górę, kradzieże w górę, itp… ..

Proszę nie pisać za dużo o wyspie. Zostaw to tak, jak jest, ci, którzy chcą go odwiedzić i podjąć trud, aby to sprawdzić, już nadchodzą, ale Panie chroń nas przed masową turystyką. To niszczy wszystko.

Pozdrawiam,

Alain

18 komentarzy do „Zgłoszenie czytelnika: Panie, chroń nas przed masową turystyką na Koh Lanta!”

  1. Lex k. mówi

    Całkowicie zgadzam się z Alanem
    Po pierwsze uwaga, że ​​moja obecna żona pracowała w Relax Bay na początku lat 90-tych.
    Pierwszy raz przyjechałem na Lantę w 1993 roku, wtedy nie było dosłownie nic, kilka kurortów tu i tam, głównie w okolicach Saladan i aż do Long Beach, potem dalej na południe było coraz mniej i po Klong Khong nie było już nic.
    Wtedy nie było utwardzonej drogi, musieliśmy się zadowolić drogą z ubitej czerwonej skały, jeśli byłeś na Lancie, wszyscy w Krabi i na Phi Phi widzieli, że byłeś na Lancie, wszystko było czerwone, twoje buty i swoje ubrania np
    Nie było prądu, każdy ośrodek miał własny generator, który zwykle wyłączał się o północy ze względu na hałas i oszczędność paliwa, więc nie było już światła i wentylatora, telefony były rzadkością, trzeba było iść do sklepu telefonicznego i mieć nadzieję, że telefon działał, telefony komórkowe nie miały zasięgu, pierwotni mieszkańcy Lanty są w większości muzułmanami i wycofują się coraz dalej w głąb lądu, więc buddyści musieli przychodzić do pracy i oczywiście zabierali ze sobą psy, zanim nigdy nie mieliśmy problemów z bezpańskimi psy (psy są nieczyste dla większości muzułmanów) teraz umierają tam bezpańskie psy.
    „Upadek” (przepraszam, że tak to nazywam, ale tak to widzę) postępował w szybkim tempie, został odkryty przez masową turystykę i prawie wszyscy pierwotni mieszkańcy sprzedali swoje grunty firmom, ze wszystkimi negatywnymi konsekwencjami, jakie to pociągnęło za sobą dla ludzi Nie wiedzieli, co zrobić z taką ilością pieniędzy, więc pozostało picie, hazard i karaoke, co szybko ich złamało i musiało sprzedać jeszcze więcej majątku.
    Kurorty i hotele powstawały w zawrotnym tempie, najlepiej z basenem, internetem i wszelkimi „nowoczesnymi udogodnieniami”, jakich wymaga przeciętny turysta, głośną muzyką do późnych godzin nocnych, grupkami turystów, którzy głupio pili na plaży w krzyki i wymioty w środku nocy, obudził mnie hałas, około dziesięciu mężczyzn uprawiało seks w naszej restauracji i wokół niej, kiedy coś o tym powiedziałem, dostałem wielkiej buzi; Hej, to człowiek z Tajlandii” z niezbędnymi przekleństwami.
    Aby zaspokoić zapotrzebowanie na wodę, studnie kopano coraz głębiej, większość zużywanej wody to wody gruntowe, więc wyspa wysycha, a ponieważ poziom wód gruntowych spadł poniżej poziomu morza, nie było czasu na naturalne odprowadzenie wody. uczynić go słodkim (filtrując przez różne warstwy gleby i piasku), a wyspa zasoli się i zwyczajowo wykopuje się studnię na ścieki, również z toalety, które teraz mieszają się również nieoczyszczone z wodami gruntowymi.
    Całe szczyty górskie zostały odkopane pod budowę kurortów, hoteli i innych miejsc rozrywki, na początku kiedy tam przybyłem, Lanta była jeszcze dziko zarośnięta, teraz zostało jeszcze trochę w głębi wyspy, mniej więcej na środku wyspy, ogromne wysypisko śmieci, gdzie wszyscy wszystko rzucają i która regularnie się pali, nie ma tam systemu przetwarzania odpadów.
    Mogę kontynuować, jeśli będę musiał, ale wtedy stanie się to książką, za każdym razem, gdy wracam na Lantę, widzę, jak ona się pogarsza, a ludzie, którzy teraz opisują plaże Lanty jako 1 z 10 najpiękniejszych w Tajlandii, trzeba szukać dalej, bo to już tak naprawdę nie jest prawda, 20 lat temu były chyba najpiękniejszą plażą w Tajlandii, ale teraz za każdym razem jak wracam widzę jak się pogorszyło z Lantą, niestety znowu o jeden raj mniej.

    Ze smutnym pozdrowieniem

    Lex k.

    • Leo Th. mówi

      Kiedy czytam reakcję Lexa, prośba Alaina do Pana o uratowanie jego wyspy przed masową turystyką niestety przychodzi za późno. Oczywiście dotyczy to nie tylko Koh Lanty, ale właściwie większości tajlandzkich wysp. Dzień spędzony na idyllicznej wyspie Koh Lan kilka lat temu, niedaleko Pattaya, dziś zamiast przyjemności sprawia mi irytację, a Koh Samet już mnie nie pociąga. Nawiasem mówiąc, zakwaterowanie na tych wyspach jest obecnie często dość drogie. Mimo to wciąż znam ładne i spokojne plaże tu i tam w Tajlandii. Gdzie oni są, samolubnie trzymam się dla siebie. Powodzenia w ośrodku Alain!

  2. Jan mówi

    Bardzo
    Byłem tam ponownie 3 lata temu. Lanta jest naprawdę brudna, byłam w szoku, że po tylu latach żwirek jest w takim stanie. To była piękna wyspa, ale niestety człowiek znów ją zrujnował. Jeśli spojrzysz także na to, jaka większość populacji tam mieszka, również możesz to zrozumieć.
    O jeden ziemski raj mniej…..
    wolny

    • Lex k. mówi

      Drogi Johnie

      Chciałbym wiedzieć, co masz na myśli przez to; zacytuj: „Jeśli spojrzysz także na to, jaka większość populacji tam mieszka, również możesz to zrozumieć.” koniec cytatu.
      Jeśli odnosi się pan do pierwotnej populacji, z której większość to muzułmanie, pana uwaga nie ma żadnego sensu, to właśnie przybysze robią z tego taki bałagan i cudzoziemcy, Europejczycy, którzy tam przebywają, bez względu na to, czy nielegalnie, więc bez wizy wszyscy gonią za dużymi, szybkimi pieniędzmi i nie dbają o środowisko
      20 lat temu było to czyste, schludne (oczywiście tajskie) i typowo tajskie społeczeństwo
      Większość muzułmanów zamieszkujących wyspę wycofała się w głąb wyspy i gdyby ktoś zadał sobie trud, aby ją odwiedzić, znalazłby zupełnie inną Lantę, czystą i schludną, podobną do tej sprzed 20 lat, z gościnni, ciepli ludzie, gdzie po prostu jesteś mile widziany, ale potem musisz zejść z tej plażowej drogi.

      Z poważaniem,

      Lex k.

  3. chris mówi

    To po prostu „krąg życia destynacji turystycznych”. Spójrz na historię wszystkich krajowych i międzynarodowych obszarów turystycznych: Wyspy Wattowe, Costa Brava i Costa del Sol, Kreta, Wyspy Kanaryjskie... itd.
    Jedyne, co zatrzyma rozwój i odwróci go na lepsze, to interwencja rządu (np. pozwolenia na budowę, działania przeciwko wszelkiego rodzaju uciążliwościom, kontrola jakości i ceny), najlepiej w połączeniu i przy współpracy obecnego środowiska biznesowego . To się nazywa samoregulacja. Tak długo, jak będzie więcej ludzi, którzy mogą czerpać zyski ze strumienia turystycznego, a rząd będzie prowadził politykę „mai pen rai” (po części dlatego, że ludzie sami z niej korzystają), nędza będzie się tylko pogłębiać.

  4. Jörg mówi

    Szkoda, ale takich procesów nie da się zatrzymać. Przypomina to też efekt nimby, chcąc samemu tam zamieszkać i prowadzić ośrodek wypoczynkowy lub restaurację, ale nie chcąc zbyt wielu turystów. Niestety, to tak nie działa. Lub turystów, którzy nie chcą innych turystów. Prawdą jest, że takim sytuacjom można zapobiec jedynie poprzez interwencję rządu. To nie nastąpi w najbliższym czasie w Tajlandii.

  5. Panie BP mówi

    Razem z żoną jesteśmy zwykłymi turystami, którzy co roku wracają do Tajlandii. Tego lata byliśmy również przez tydzień na Koh Lanta. To było wymarłe. Mógłbym wystrzelić z armaty i nikogo bym nie trafił. Moja żona i ja uwielbiamy to, ale jesteśmy też po pięćdziesiątce. Dla naszych dwudziestokilkuletnich dzieci to za cicho. Dodatkowo wypożyczyliśmy samochód na cały tydzień i oprócz jednego miejsca wszędzie na plażach wyglądał czysto. Myślę, że w okresie wakacyjnym nie ma problemu na Koh Lancie i miejscowi cieszą się, że przyjeżdżasz. W innych okresach będzie rzeczywiście inaczej, biorąc pod uwagę wiele placówek, które zostały teraz zamknięte.

  6. rumiany mówi

    Byłem też na wszystkich okolicznych wyspach.
    Ale nie ma wyspy bez kurortów i mieszkających na niej ludzi.
    Z daleka słychać pracę generatora, a w promieniu 5 metrów wszystkie generatory są pełne oleju.
    Nie rozumiem, jak oni mogą (powinni) nazywać te parki narodowe.
    Wszędzie budują wszystko pełne.

    rumiany

  7. Jacqueline mówi

    Byliśmy na Lancie 2013 tydzień pod koniec stycznia 1 iw tym roku i w tym czasie zdecydowanie NIE jest przepełniona turystami, plaże zdecydowanie NIE są brudne, a na pozostałej części wyspy nie brudniejsze niż na wszystkie inne wyspy w Tajlandii.
    Jest tam nawet bardzo cicho, a poza nocnym targiem w Saladanie nie ma zbyt wiele do robienia wieczorem.
    Na motorowerze zjechaliśmy całą wyspę oraz Koh Lanta Noi i rzeczywiście są to 2 piękne wyspy, ale na pewno NIE najpiękniejsze w Tajlandii.
    Dlaczego niektórzy myślą , że piękne miejsca na ziemi mogą zachować tylko dla siebie , razem z miejscową ludnością , czy my turyści nie wszyscy jesteśmy równi , czy też każdy ekspat zaczynał jako turysta ?

  8. Philip mówi

    Szkoda, że ​​Tajowie nie mają większego szacunku dla piękna swojego kraju, wszędzie można spotkać nielegalne wysypiska, wszędzie zostawiane tacki ryżowe isomo itp.
    Gdyby tylko mieli tyle szacunku dla swojego kraju, co dla swojego króla, czy to wszystko jest tylko złudzeniem.
    Gret Filip

  9. On mówi

    Byłem w koh samet 5 lat temu, było po prostu dobrze,
    Powrót do koh samet w zeszłym roku, tak brudny, że wyglądał jak pas śmieci,
    Psy robią kupę na plaży, psy po prostu biegają luzem,
    W restauracji pies leżał na barze, nie wyszedł po kilku dniach,
    Na plaży wiele motorówek, które szybko przywiozły cię na stały ląd i vice versa, piekielny ryk silników
    To park narodowy, spokojny i czysty, szkoda, że ​​kolejny obszar przyrody został zniszczony,
    Do tego dużo brudu w morzu, morze sobie z tym poradzi według mieszkańców,
    Miłego czytania bloga o Tajlandii,
    pt Gr han

  10. Cu Chulainn mówi

    Wszyscy bardzo obłudni ci farangowie, którzy mieszkają w Tajlandii. Być może prawdą jest, że Tajowie co noc modlą się do Buddy i modlą się, aby Tajlandia nie została opanowana przez hordy farangów, którzy swoimi dochodami podbijają ceny nieruchomości, których przeciętny Taj nie jest w stanie wykrztusić, którzy wykupują Tajów lokalami gastronomicznymi. prowadząc biznes, wielu farangów, którzy utrzymują system łapówek, aby uzyskać pozwolenia, ponieważ mają pieniądze, a przeciętny Tajlandczyk ich nie ma. Wielu bogatych farangów, których stać na kosztowną opiekę medyczną, przez co ten sam lekarz nie wykazuje zainteresowania leczeniem własnych biedniejszych rodaków. Wszystko to brzmi w stylu „możemy mieszkać w Tajlandii (choć farang), ale turyści powinni jechać gdzie indziej”.

  11. Sir Charles mówi

    Nie można oprzeć się wrażeniu, że jest to ukryta forma reklamy mająca na celu przyciągnięcie (więcej) turystów.
    Reklamy wywołujące negatywne emocje nie zawsze z góry budzą negatywne skojarzenia, wręcz mogą wzbudzić większe zaangażowanie, ciekawość i zainteresowanie, ludzie powiedzą, że Koh Lanta wydaje się ciekawa i niepowtarzalna, niedługo ją odwiedzę.

    • Lex k. mówi

      Drogi Karolu,

      możesz mieć rację, ponieważ po okresie szybkiego rozwoju turystyki wyspa boryka się obecnie z nadmiarem bungalowów, hoteli, pensjonatów i innych obiektów gastronomicznych, a branża gastronomiczna prawie co roku przechodzi z rąk do rąk, ponieważ za mało pieniędzy, aby przynosić zyski, obecnie są tam hotele, które ośmielają się żądać od 200 do 300 euro za noc.
      Od około roku 2000 Lanta jest strasznie rozwinięta, ale też zanieczyszczona i była bardzo zajęta od grudnia do marca, ale kursowała również w cichych miesiącach, co tak naprawdę nie miało miejsca wcześniej, mniej więcej od końca lutego do Listopada większość kurortów i mieszkańcy wrócili do swojej normalnej pracy, głównie stukania kauczuku, ale wszystkie plantacje kauczuku są nadal w rękach pierwotnych mieszkańców, to ciężka i brudna robota, wczesne wstawanie itp. i ci, którzy przyjechali na Lantę do pracy w turystyce naprawdę nie mają na to ochoty i dlatego są bez pracy, a tym samym bez dochodów.
      Turystyka spada od 5 lat, większość turystów nie znajduje tego, co obiecują broszury, spokoju i dziewiczej wyspy z piękną przyrodą i podwodnym światem, więc szybko wyjeżdżają, tylko okres około Bożego Narodzenia jest tam bardzo zajęty, ale szybko znowu się wali, większość przedsiębiorców gorzko narzeka na spadające dochody, ale w zasadzie są sobie winni, bo prawie doszczętnie zniszczyli piękną wyspę.
      Właściwie w głębi serca cieszę się, że Lanta umiera z własnego sukcesu, może kiedyś odzyskamy starą Lantę.

      Met vriendelijke Groet,

      lex k.

  12. henry mówi

    Od kilku lat kieruję się zasadą, że ukryte skarby Tajlandii pozostają ukrytymi skarbami. Szczególnie, gdy widzę, jak zachodni turyści zrujnowali Pai i zamienili święta takie jak Songkran i imprezy przy pełni księżyca w karykaturę. W Bangkoku wciąż można znaleźć setki nieskazitelnych klejnotów. Ani włos na głowie nie przyszedł mi do głowy, żeby paść ofiarą turystyki, a miejscowi też tego nie chcą.
    Są dziesiątki bardzo atrakcyjnych i dobrze prosperujących miast, w których obchodzone są liczne zabytki i ważne uroczystości religijne i kulturowe, które przyciągają dziesiątki tysięcy gości i gdzie jestem jedynym mieszkańcem Zachodu.
    Nie daj Boże, żeby Lonely Planet, Trotter i inne magazyny turystyczne zaczęły o tym pisać. Wystarczająco dużo miejsc w Tajlandii zostało już zniszczonych.

  13. Leo Th. mówi

    Całkowicie się z Tobą zgadzam Henryku. Wspominacie o Pai, ale ja z łatwością mogłabym wymienić wiele innych miejsc w Tajlandii, których kameralny charakter całkowicie zmieniają hordy turystów. Byłem w Pai jakieś dziesięć lat temu, przejeżdżałem i w Pai spotkałem głównie turystów z plecakiem, nie zwariowałem na tym punkcie, ale gusta są różne. Teraz już wiem, że publikacja na Blogu Tajlandii nie spowoduje od razu ucieczki w określone miejsce. Właściwie to też jestem trochę hipokrytką, bo lubię czytać na tym blogu porady dotyczące np. udanej podróży pociągiem z Bangkoku czy fajnego adresu typowej tajskiej restauracji. Kiedy wiele lat temu po raz pierwszy pojechałem do Tajlandii, nigdy nie słyszałem o Songkran. Zupełnie niespodziewanie i nieświadomie już pierwszego dnia w Bangkoku znalazłem się w środku biesiady Songkran. Nie wiedziałem, co się ze mną stało, ale bardzo mi się to podobało. Teraz unikam Songkran, szczególnie w Pattaya, gdzie zachodni turyści są przez cały tydzień kompletnie szaleni. Zgadzam się również z reakcją Cú Chulainna, chociaż Tajlandczycy wydają mi się bardzo orportunistyczni, wciąż są tacy, którzy woleliby, żeby farang odszedł, niż przyszedł. Oprócz stale rosnących cen, kradniemy także ich kobiety, których na szczęście jest wiele. Jörg i Ruddy jasno mówią również, że parki narodowe są w coraz większym stopniu budowane w oparciu o (z powodu korupcji, która jest obecnie zwalczana) oraz braku wizji przyszłości, zasad i nadzoru. Niedawno znów byłem na Phuket, niegdyś zalesione wzgórza pomiędzy Patong Beach i Kamela Beach zapełniają się hotelami i kurortami w niewyobrażalnie szybkim tempie. Wydaje się, że wszystko ustępuje miejsca korzyściom finansowym, drzewa znikają jak wypalone zapałki. Alain i Lex K., pomimo całego pesymizmu, mam nadzieję, że nadal będziecie mogli cieszyć się Koh Lantą!

  14. alain mówi

    WOW,

    Nigdy nie spodziewałem się, że stanie się to artykułem i nie spodziewałem się, że spotka się z tak wieloma odzewami. Słuchajcie, nasza firma jest pełna, od listopada do końca marca. Jeśli chodzi o zarobki i pracę, nie mam żadnych zastrzeżeń. Nie mogło być lepiej. Ale nie pojechałem tam dla pieniędzy. Do pracy tak, ale także do ucieczki od „nowoczesnej”, zgiełku Europy. jak wiele. A teraz ta nowoczesność nadchodzi zbyt szybko. Widzę raj zamieniający się w nowoczesną gospodarkę pieniężną, w której zatraca się życzliwość i autentyczność. Mój personel jest bardzo przyjazny i staram się temu przeciwdziałać mentalnością, jednak nasi klienci coraz częściej wymagają, aby Tajlandia zapewniała taką samą obsługę i profesjonalizm jak w Europie.Miałem tam znaną restaurację w modnym Knokke, więc coś tam wiem o tym, czego nie robić.
    Zastanawiam się więc, dlaczego niektórzy turyści przyjeżdżają do Tajlandii. I żądaj tego samego, co „w domu”. Całkowicie nielogiczne. Ale wraz z pieniędzmi, które można zarobić na turystach, pojawia się chciwość i zmienia mentalność ludności; Większość nieruchomości z widokiem na morze, szczególnie wzdłuż morza, została już sprzedana klasie zamożnej. 20 lat temu: 1 rai 700.000 20.000.000 THB, teraz proszą o XNUMX XNUMX XNUMX THB? . Jednak bogactwo zdobyte dzięki turystyce należy do mniejszości. A wyspa zmienia się co miesiąc. Nadal jest pięknie, nawet bardzo pięknie, zwłaszcza jeśli znasz Phuket. Ale w porównaniu z przeszłością… Brrr….
    a teraz, gdy zbliża się most, ... Dzikiego lasu już w większości nie ma, a samorząd chce zamiast wąskich dróg z drogami rowerowymi obok, jak proponują miejscowi (tajscy) hotelarze, czteropasmową światła drogowe i sygnalizacja świetlna. Tylko, że nie ma ani jednego skrzyżowania, na którym kończą się 4 ulice.
    i ten komentarz, że miejscowi Farangowie nie chcą turystów, nie ma sensu. Wszystko jest mile widziane, tylko wy macie turystów i turystów. I ta historia nie jest też zamaskowaną formą reklamy. Zaznaczam również, że w żaden sposób nie wymieniam nazwy mojej firmy. Biorąc pod uwagę fakt, że jest już taki odzew na mój list, żałuję, że go wysłałem. Więc dla mnie sprawa jest zamknięta.

    alain

  15. Lex k. mówi

    przepraszam Alana,
    Ale w swoim artykule mówisz, cytuję; "Mieszkam na Koh Lanta od 7 lat i prowadzę ośrodek Relax-Bay na plaży Phrae ae." „Zwracam też uwagę, że w żaden sposób nie wymieniam nazwy mojej firmy”. koniec cytatu.
    Co jest teraz? Relax Bay to znany i jeden z najstarszych kurortów na Lancie, moja żona pracowała tam około 1 roku, przyjeżdżałem tam regularnie, po drugiej stronie ulicy mieszka nasza dobra znajoma i wiedzą o tym wszyscy na wyspie, bo prawie każda młoda dziewczyna rozpoczęła tam swoje życie zawodowe.
    Teraz naprawdę zgadzam się z opinią Sir Sharlesa, negatywne wiadomości są również reklamą, naprawdę wpadłem na pomysł, że był jeszcze ktoś, kto naprawdę martwił się „nadmiernym rozwojem” Lanty, ale wkrótce wrócę na Lantę, a potem postawić drzewo, o wzlotach i upadkach wyspy.

    Z poważaniem,
    Lex K.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową