Ostatnio czytałem wiele sprzecznych wiadomości, więc zwróciłem się do znajomej z Tajlandii, która zna branżę turystyczną lepiej niż ktokolwiek inny, aby wyjaśnić, jak naprawdę widzi przyszłość na podstawie tego, co wiemy teraz.

Udało jej się powiedzieć mi, co następuje:

Myślę, że nadal jest 50/50, czy zaszczepione osoby mogą przyjechać do Tajlandii 22 stycznia bez żadnej kwarantanny lub konieczności pobytu w niektórych hotelach w niektórych obszarach – takich jak Phuket czy Samui.

Rząd chce ponownie otworzyć kraj do końca października. Ale szczepienia idą dość wolno, a ludzie, którzy ich najbardziej potrzebują, nie stoją na początku kolejki.

Tajlandia zamówiła dużo Sinovaca, ponieważ duża tajska firma – CP Group – posiada duży udział w firmie, która go produkuje.

Problem polega na tym, że nie jest to tak skuteczne, jak zachodnie szczepionki przeciwko wariantowi Delta Covida. Tak więc wielu Tajów chce się zaszczepić, ale nie chce dostać Sinovaca.

Wiele kurortów jest obecnie zamkniętych, ponieważ Tajowie mają trudności z podróżowaniem. Tak więc, dopóki turystyka masowa nie zostanie wznowiona, obszary turystyczne Tajlandii będą wyglądać niezbyt zachęcająco dla turystów, ponieważ miejscowi nie mają sensu wydawać pieniędzy na ponowne otwieranie sklepów, barów i restauracji, dopóki nie zarobią wystarczająco dużo pieniędzy na życie.

Miejmy nadzieję, że szczyt sezonu 2022-23 będzie wystarczająco pracowity, aby małe firmy mogły wyjść na zero, a następnie sytuacja wróci do normy w latach 23-24.

Od lat ufam jej w 99,9% i myślę, jestem prawie pewien, że ma rację. Czytanie tego jest bolesne, przynajmniej dla tych, którzy, że tak powiem, już spakowali swoje torby, tak jak ja, w najbliższej przyszłości.…

Jak to się stało?

W ostatnich latach udział „turystyki farang” w Tajlandii i tak ulega stagnacji (żeby nie powiedzieć, że spada) z powodu między innymi:

  • ciągłe podwyżki cen;
  • czasami z powodu „pretensjonalnego/chciwego” nastawienia (wszystko było tak dobre, jak w pełni zarezerwowane lub prawie wszędzie);
  • ze względu na konkurencję z sąsiednich krajów (Mjanma, Wietnam, Kambodża, Laos, Filipiny) wyd

Rząd odpuścił, bo nie ma problemu „Chiny mają 1,4 miliarda mieszkańców, a Indie są blisko, więc o co chodzi”, przyszłość jest pewna, bo ułamek tych Chindii zastąpi ją bez problemu „niewielką” utratą farangów.

I rzeczywiście, miejsce „farangów” zajęli Chińczycy i Indianie, co więcej, nawet zalali kraj, choć w innym przebraniu niż przewidywano (czytaj C-19 i Delta).

Tam, gdzie nie było problemu z powietrzem, nagle pojawił się problem ze wszystkimi katastrofalnymi skutkami dla milionów Tajów. Kraj miał wystarczająco dużo czasu, aby podjąć niezbędne kroki, czyli jak najszybciej odpowiednio zaszczepić wszystkich, a tym samym:

  • uratować tysiące tajskich istnień;
  • zabezpieczyć część swoich 20% PKB.

Teraz muszą nadrobić zaległości, aby ominąć górę lodową i pozostać za sterami, gdy pasażerowie zaczynają się martwić o kapitana i jego orkiestrę.

Jak to się stało? Zastanawiam się nad tym codziennie. Taki rozwinięty kraj, ze słodkimi, rozsądnymi ludźmi, z tak bogatą kulturą.

Przesłane przez Philippe (Belgia).

38 odpowiedzi na „Zgłoszenie czytelnika: Turystyka w Tajlandii w 2022, 2023, 2024…?”

  1. Erik mówi

    Czarny scenariusz i myślę, że taki obraz może trwać do końca 2022 roku.

    Ale, Philippe, Myanmar jako konkurencyjny sąsiad? Tam dzieją się rzeczy, do których żaden turysta nie przyjeżdża, nawet poza koroną. A tam żołnierze są daleko od powrotu do koszar.

    • Alexander mówi

      Drogi Filipie.
      Prawie wszystko, co piszesz, zostało już powiedziane i powszechnie znane, więc nic nowego.
      Erik ma rację ze swoją uwagą na temat Myanmaru, bo nikt tego nie chce.
      Ale myślę, że Laos i Wietnam z pewnością nie są w tej chwili przyjemnymi destynacjami z własnych powodów i że moim osobistym zdaniem Filipiny na pewno nie będą konkurencją, bo tam też jest dureń u władzy, który negatywnie wpływa na kraj.
      Zarabianie pieniędzy na chińskiej turystyce jest rzeczywiście prawie niemożliwe, poza tym, że przejmują oni całość w Tajlandii, ale tak jest od dziesięcioleci.
      Globalna pandemia powoduje ogromny spadek indywidualnych podróży, czy wakacji, przynajmniej na rozsądnym poziomie, bo spójrzmy prawdzie w oczy, czy nie byłoby lepiej dla wszystkich, gdyby to spadło bardziej.
      W przypadku turystyki Tajlandia będzie musiała rozwinąć swoją kreatywność, aby wypełnić te 20% dochodu w inny sposób, co wydaje mi się znacznie lepszym planem dla wszystkich Tajów, było to również możliwe w przeszłości!
      Czasy, kiedy Patong Beach na Phuket miało tylko piaszczyste ścieżki i ulice z chodnikami, jeden bar i kilka restauracji.
      Również plaża Chaweng na Koh Samui, gdzie była jeszcze mniejsza niż 35 lat temu, ale też o wiele ładniejsza i ludzie byli o wiele szczęśliwsi.
      Pattaya, które zostało całkowicie zrujnowane przez Marynarkę Wojenną Stanów Zjednoczonych, kiedy duże lotniskowce zakotwiczyły tam u wybrzeży podczas wojny w Wietnamie, aby umożliwić swoim załogom wejście na pokład i wyokrętowanie tam tysięcy członków załogi na raz.
      Miasteczko ostatecznie nie miało nic wspólnego z tajską kulturą i niestety tak jest do dziś, jedynie plaże tych miejsc odzyskały dawne piękno.
      Jeśli wszystkie puste konstrukcje dachowe stopniowo znikną, ponieważ wynajem lub sprzedaż nie wchodzi już w grę, Tajlandia odzyska piękno sprzed 35 lat.

  2. Marius mówi

    Ja również przyjeżdżam do Tajlandii od wielu lat i pomyślałem, że pewnego dnia spędzę tam swoją emeryturę. Jednak moja tajska żona absolutnie się z tym nie zgadza i nie chce rozważać ewentualnego dłuższego pobytu w Tajlandii do 2025 roku. Bo mówi: tak jak jest teraz, widzi, że okoliczności się tylko pogarszają. W nadchodzącym sezonie zimowym 21-22 Tajlandia doświadczy jeszcze dotkliwszych ciosów gospodarczych, a niepokoje społeczne będą jeszcze bardziej narastać z powodu braku wsparcia i pomocy. Nie zgadza się z przyjacielem Philippe'a, który mówi o sytuacji na pięćdziesiątkę. Sprawa jest o wiele poważniejsza. Szansa przyjazdu turystów do Tajlandii wynosi niecałe 20%. Ani Australia, ani USA, ani Europa, a już na pewno nie Indie i Chiny, nie staną się częścią Corona-Delta do końca roku, a Tajlandia nadal będzie częściowo zaszczepiona. Szczepionka chroni Cię przed Covidem, ale nie gwarantuje, że nie zakażesz nikogo innego. Zakażenia oznaczają przyjęcia do szpitala i zapełnienie oddziałów intensywnej terapii. Jak dotąd Tajlandia nie udowodniła, że ​​potrafi sobie poradzić z takimi sytuacjami. Zamiast uczyć się na doświadczeniach innych krajów, Tajlandia reaguje równie chaotycznie. Oznacza to, że Tajlandia będzie mogła otworzyć swoje bramy dopiero w sezonie zimowym 22-23 i możemy mieć nadzieję, że rok 2023 będzie rokiem, w którym turystyka letnia będzie mogła rozpocząć się od nowa.
    Nie zapominaj, że sytuacja życiowa zwykłych Tajów staje się katastrofalna. Większość z nich nie będzie mogła otrzymać odpowiedniej szczepionki w tym roku. Nadejdzie czas, kiedy taka polityka nie będzie dłużej tolerowana. Dotyczy to nie tylko turystyki i usług związanych z turystami, cały sektor nieformalny jest w bardzo złym stanie. W rodzinie i kręgu znajomych mojej żony jest już duże bezrobocie, a ona pomaga tym ludziom tu i ówdzie drobnymi miesięcznymi wpłatami.
    Na koniec pytanie: jak daleko to mogło zajść? Philippe udziela tej samej odpowiedzi – kapitan i jego orkiestra nadal grają tę samą melodię, ponieważ inna partytura nie jest dostępna. Ludzie po prostu nie mają takiej mentalności. Ponieważ Tajlandia wcale nie jest tak rozwinięta, można więc korzystać z alternatyw. W rzeczywistości Tajlandia ma samolubną kulturę, która w rzeczywistości nie jest tak bogata w empatię; Tajlandia może i ma fajnych ludzi w bazie, ale nie ma rozsądnego podejścia na szczycie. Ale tak było przez jakiś czas i nadal będzie to '22-'23-'24…….. Chyba że! Czas pokaże. Wygląda na to, że moja żona jest na dobrej drodze ze swoją prognozą na rok 2025.

  3. chris mówi

    https://en.wikipedia.org/wiki/Tourism_in_Thailand

    Udział turystyki farang rzeczywiście maleje, ale prawie wszystkie kraje zachodnie nadal wykazują wzrost (do 2020 r.). Dlatego nie jest tak, że Chińczycy i Hindusi zastąpili mieszkańców Zachodu. Wzrost turystyki z Chin i Indii jest łatwy do wyjaśnienia: Tajlandia jest blisko, stosunkowo tania, a Chińczycy i Hindusi stali się bogatsi i bardziej wolni w ciągu ostatnich 15 lat.

    Nie można więc podać przyczyn spadku liczby turystów z Zachodu, bo takiego spadku nie ma. Badania pokazują raz po raz, że ceny nie są istotnym czynnikiem. Kto kieruje się ceną piwa lub menu przy wyborze miejsca na wakacje, nie mówiąc już o tym, że w każdym kraju turystycznym można zrobić to tak drogo i tanio, jak się chce. Więc nonsens.
    Tak, konkurencja rośnie, ale nie doprowadziła jeszcze do spadku liczby zachodnich turystów. Jednym z powodów jest to, że Tajlandia ma wiele do zaoferowania dla wielu różnych kategorii turystów.

    Jednym z głównych powodów, dla których sprawy idą źle w służbie zdrowia, turystyce, edukacji i transporcie publicznym jest to, że Tajlandia jest krajem kapitalistycznym zorientowanym na rynek; przez dziesięciolecia i pod każdym rządem, niezależnie od stylu. Rząd robi dla ciebie bardzo mało, wiele pozostawia środowisku biznesowemu, które oczywiście nie jest organizacją charytatywną i wybiera wisienkę z tortu. Jedną z cech charakterystycznych jest zatem całkowity brak polityki lub jej realizacja w tych wspólnych obszarach: brakuje wizji. I tak, wtedy jesteś na łasce najwyższych menedżerów, bogatych i problemów dnia codziennego. A kiedy sytuacja staje się zbyt zła, część ludzi wstaje, zmienia rząd, a potem czeka na kolejną katastrofę.
    Jeśli nie masz mentalności „mai pen rai”, masz tutaj złe i stresujące życie.

    • RonnyLatYa mówi

      Nie od razu też myślę, że Chińczycy, Hindusi itd. zastąpili mieszkańców Zachodu.
      W ostatnich latach było po prostu więcej Chińczyków i Hindusów niż mieszkańców Zachodu.

      A wtedy percepcja jest oczywiście inna.

      Załóżmy, że miałeś 10 000 mieszkańców Zachodu przeciwko 2000 10 Chińczyków, a stosunek ten wzrósł w ostatnich latach do 000 50 mieszkańców Zachodu i 000 XNUMX Chińczyków.
      Obserwuje się zatem, że jest mniej ludzi z Zachodu, ale w rzeczywistości wciąż jest ich 10 000. Tylko liczba Chińczyków wzrosła.
      Tam, gdzie kiedyś widziałeś 5 mieszkańców Zachodu za 1 Chińczyka, teraz widzisz 5 Chińczyków przeciwko 1 mieszkańcowi Zachodu.
      Myślę, że to proste wyjaśnienie, dlaczego wiele osób uważa, że ​​jest mniej turystów z Zachodu. Za każdym razem, gdy leciałem samolotem pomiędzy Belgią a Tajlandią, nigdy nie miałem wrażenia, że ​​w tych samolotach jest mniej osób. Zwykle nadal pełny...

      Że długoterminowych może być mniej, ale nie wliczam ich bezpośrednio do „turystów”, którzy przyjechali tu na urlop na 2-3 tygodnie.

      Wszystko dla COVID oczywiście…

      • Henk mówi

        Oczywiście odnosi się to do bezwzględnej liczby mieszkańców Zachodu, którzy przyjeżdżają tu w celach turystycznych, a liczba ta rzeczywiście spada. Tam, gdzie kiedyś było 5000 Chińczyków, a teraz 50000 10000 osób z Chin, nastąpił wzrost. Jeśli liczba mieszkańców Zachodu utrzymuje się na poziomie 5000 25000, to mówimy o stagnacji. Ale myślę, że w Tajlandii jest tylko 1 ludzi z Zachodu i tylko 5 XNUMX Chińczyków. Stosunek względny pozostaje XNUMX:XNUMX, ale mimo to ogólna liczba drastycznie spada. W każdym razie nic z tego nie ma znaczenia: turystyka imploduje!

        • chris mówi

          Nie, ta liczba NIE spada. W ciągu ostatnich 10 lat nastąpił wzrost w prawie wszystkich krajach. I tak, liczba Chińczyków i Hindusów wzrosła znacznie szybciej niż liczba zachodnich turystów.

    • Johnny B.G mówi

      @Chris,

      Jest tak jak opisujesz. Albo problemy wynikają z natury, albo z polityki. Przeczytaj link do opinii z 2013 roku, która nadal jest aktualna teraz i za 10 lat. https://is.gd/vXAtWp

      Wracając do tematu iz naszych własnych obserwacji, rok 2021 jest dla wielu stracony, a rok 2022 będzie miał wiele kłopotów ze względu na niski baht i wyższe ceny importowanych produktów. Dla wielu osiągnięcie progu rentowności w 2022 r. byłoby bardzo duże, ponieważ wdrożona polityka nie zmieni się nagle całkowicie, ale należy skoncentrować się raczej na 2023 r., pomimo nacisków ze strony różnych grup.

    • Jacek mówi

      Mogę podać kilka powodów, dla których zachodnia turystyka spadła w ostatnich latach.
      Po pierwsze, ważną rolę odgrywa kurs bahta. 15 lat temu wielu hibernatorów przeniosło się z krajów południowej Europy do Tajlandii. W niektórych przypadkach taniej jest spędzić zimę w Hiszpanii niż w Tajlandii.
      Polityka wizowa odgrywa również rolę, w której wcześniej można było łatwo załatwić wizę w górę iw dół, nie jest to już możliwe. Ponadto urok polega również na tym, że wszystko opiera się na wydobyciu od Ciebie jak największej ilości pieniędzy. Przyjeżdżałeś do don muang z tekstem de land of Smile i to też było bardzo typowe. Teraz lądujesz na paskudnym, klimatycznym lotnisku pełnym Azjatów.
      W tamtym czasie mieli też oko na turystę i zostali życzliwie przyjęci. W dzisiejszych czasach przeszkadza im, gdy wchodzisz, ponieważ muszą zakończyć swoją mobilną aktywność. Tajlandia była kiedyś miejscem dla turystów z plecakiem i tak naprawdę nie jest już miejscem zakwaterowania na plaży za kilka euro, teraz są luksusowe kurorty.

      • François Nang Lae mówi

        Tak, ci Azjaci tutaj, to naprawdę coś z ostatnich lat.

        • chris mówi

          W 2011 roku, 10 lat temu, było już 1,2 miliona chińskich turystów. Więc to nie z ostatnich kilku lat.

        • RonnyLatYa mówi

          „Teraz lądujesz na paskudnym, klimatycznym lotnisku pełnym Azjatów”.
          Tak, nie spodziewałbyś się tego w Tajlandii 😉

      • chris mówi

        Liczba zachodnich turystów wcale się nie zmniejszyła.
        Koniec dyskusji.

  4. mata mówi

    Oczywiście liczba zachodnich turystów spadła, z bardzo dobrych powodów, banki i kryzys euro w Europie i USA, kryzys covidowy, stosunek rządu Tajlandii do masowej turystyki, wolą mniej turystów, ale za to bogaci ludzie którzy tu mieszkają dużo inwestują,,
    Aura ludzi, którzy przyjeżdżają tu od wielu lat na wakacje, a teraz słyszą, że w ogóle nie są już mile widziani, może również przyczynić się do szukania innego miejsca, a Kambodża i Wietnam są znane z tego, że Zachód wita turystów z otwartymi ramionami .
    Nawet teraz, w obecnej sytuacji, ten rząd nadal przygotowuje i ogłasza oferty tylko dla bogatych tej ziemi, więc ludzie nie czują się już mile widziani,
    Dis rozpoczął się już w okresie, gdy jingluck był u władzy, i tylko się wzmocnił w ramach tego reżimu wojskowego.
    Jeśli chcesz, aby turyści przyjeżdżali do Twojego kraju, musisz dać im poczucie, że są mile widziani i nie przejmować się coraz surowszymi przepisami imigracyjnymi.
    Ale sytuacja ekonomiczna na świecie jest największym powodem, dla którego turystyka zawodzi na całym świecie, a rząd niewiele pomaga w rozwiązaniu tego problemu.

  5. Pokój mówi

    Mnie osobiście takie prognozy nie interesują. Kiedy przepowiednie się spełniają, wydawcy są jasnowidzami, a jeśli się nie sprawdzają, wydaje się, że poszli z dymem.
    Każdy ma teraz swoje zdanie. Wirusolodzy, ekonomiści i politycy teraz również regularnie mijają się z tym sednem. Najłatwiej jest zawsze przewidywać przeszłość, to coś, co każdy może powiedzieć.

    Gdybyś zadał to samo pytanie swojej dziewczynie w lutym tego roku, prognoza brzmiałaby zupełnie inaczej. Twoja dziewczyna również nie przewidziała w lutym, że w lipcu Tajlandia znów będzie miała kłopoty.

    Tak jest również w Belgii… niektórzy przewidują, że możemy przeżyć mniej więcej normalne Święta Bożego Narodzenia, inni całkowicie się z tym nie zgadzają.

    Nikt nie jest w stanie przewidzieć wybryków wirusa, nawet ta dziewczyna.

    • Johnny B.G mówi

      @fred,
      Rzeczywiście, nikt nie może przewidzieć, ale może oszacować. Tą odpowiedzią pokazujesz, że nie jesteś niezależnym przedsiębiorcą i że żyjesz z problemami dnia codziennego. To oczywiście dozwolone, ale są też ludzie, którzy muszą podejmować decyzje, aby firma przetrwała w grze, w której nie są znani. Sentyment może być również czynnikiem i jeśli tajskie obserwacje nie dają pewności siebie, możesz to zignorować, ale wtedy oszukujesz samego siebie.
      Wybryki wirusa nie są problemem, ale sprawiają, że problem jest możliwy do opanowania.

      • KhunTak mówi

        wielu niezależnych przedsiębiorców na całym świecie już upadło w tej karuzeli kontroli wirusów i blokad.
        W nadchodzących latach będzie tylko wzrastać, po prostu ze względu na ilość nakładanych ograniczeń.
        W rezultacie ludzie tacy jak Bil Gates mogą kupować setki tysięcy hektarów gruntów rolnych na przykład w USA.
        W tych czasach uderzają wielkie pieniądze.
        Przedsiębiorczość oznacza patrzenie w przyszłość, a jedną z opcji, z której korzysta już wielu początkujących przedsiębiorców, jest Internet.

  6. Johna Chiang Rai mówi

    Nawet ekspert nie będzie w stanie powiedzieć nic innego niż dziewczyna zapytana w powyższym artykule, że co najwyżej (chyba) jest (chyba) 50/50 czy zaszczepieni turyści będą mogli wrócić do Tajlandii bez drastycznych środków .
    Myślę sobie, co tak naprawdę jest niczym więcej niż podejrzeniem, a raczej nic nie wiedzącym i tylko nadzieją.

    Do turystów, którzy trzymali się z dala przed tą pandemią, z powodu ciągłych podwyżek cen, drogich bahtów itp., teraz dołączą jeszcze liczniejsi turyści, którzy nie pozwalają sobie na przepisywanie drogich ubezpieczeń i innych środków.
    Rząd, który uważa, że ​​największym problemem jest pandemia i szybkie szczepienia, całkowicie ignoruje fakt, że duża część infrastruktury turystycznej jest zbankrutowana, zamknięta lub w inny sposób nie przyczynia się już do turystycznej wizytówki przez całe swoje niegospodarność.
    Wiele krajów w Europie, które skorzystały z wyraźnie lepszej pomocy finansowej swoich rządów, będzie miało w nadchodzących latach znacznie lepszą sytuację dla swoich turystów, ponieważ wycinki zupełne były mniejsze lub prawie żadne.
    Wielkim pytaniem w Tajlandii będzie, co rząd zrobi dla każdego turysty, który nadal chce kupić te turystyczne wady.
    Rząd, który po prostu kontynuuje kosztowne wymogi ubezpieczeniowe i pozwala obcokrajowcom płacić wszędzie więcej niż ich rodacy, a także ma cichą nadzieję, że turysta zapłaci również za szkody spowodowane pandemią z powodu wyższych cen, za które sami wciąż są winni najwięcej należnych że ich własny rząd jest odpowiedzialny, niedocenianie jego przyszłych gości jest świetne.

  7. chris mówi

    Mam teraz 68 lat, a od 25 roku życia zajmuję się badaniami i edukacją w dziedzinie turystyki. Moją specjalnością jest wybór miejsca wypoczynku. I muszę powiedzieć, że bardzo mało wierzę w zapewnienia tego przyjaciela. Wymienię powody:
    1. Miejsce wypoczynku jest zazwyczaj wyborem emocjonalnym, a nie racjonalnym. To, czy ludzie ponownie wybiorą się na wakacje do Tajlandii, ma niewiele wspólnego z rzeczywistą sytuacją związaną z Covid-XNUMX, ale z tym, jak ją odczuwa konsument. Istniejące ograniczenia (w tym wszelkiego rodzaju nowe i czasami trudne do uzyskania dokumenty) oraz szybkość ich znoszenia determinują możliwą poprawę zaufania konsumentów. Zaufanie konsumentów do gospodarki jedynie się pogorszyło, a zadłużenie wzrosło. W nadchodzących latach trzeba będzie zapłacić kilka rachunków i każdy odczuje to w swoich portfelach. Nie spodziewam się dodatkowego globalnego podatku od firm, które skorzystały na pandemii, ale być może drobnych korekt (https://www.reuters.com/article/us-global-tax-companies-graphic-idUSKBN2AU17U);
    2. Ponieważ ludzie nie mogli podróżować do niektórych (odległych) krajów, konsumenci odkryli lub odkryli na nowo inne miejsca docelowe, w tym swój własny kraj i Europę. Nie jest obojętne, że ludzie mogą podróżować do tych krajów własnym transportem, ponieważ wiele osób nie ma jeszcze poczucia, że ​​latanie jest bezpieczne (patrz infekcje w drodze na igrzyska olimpijskie i później z powrotem);
    3. Wydaje się, że ludzie myślą, że konsumenci po prostu wrócą, ale ci pierwsi turyści wrócą do domu niezadowoleni. Oferta turystyczna i z nią związana zupełnie nie jest taka jak kiedyś. Hotele, restauracje, bary, kawiarnie, sprzedawcy uliczni, targowiska, sklepy itp. pozostaną zamknięte, ponieważ ludzie nie będą w stanie (finansowo lub psychicznie) ponownie się otworzyć. Ponadto część zwolnionych pracowników i osób prowadzących działalność na własny rachunek znalazła inne źródło dochodu. Zobacz rozwój branży gastronomicznej w USA. Ze względu na warunki pracy i płace ludzie nie chcą już tam pracować. Myślę, że to dobrze, ale będzie to oznaczać załamanie w niektórych sektorach. Znamienne jest to, że wczoraj widziałem na swoim FB ogłoszenie o nowej formule hotelu, w której oczekuje się od gości utrzymania czystości w pokoju i gotowania posiłków pod okiem szefa kuchni. (!!)
    4. Na pierwszy rzut oka podział ten będzie większy w krajach o słabej sieci bezpieczeństwa socjalnego lub jej braku. Załamanie państw opiekuńczych nastąpi później, gdy rachunki finansowe zostaną przerzucone na społeczność biznesową, która będzie próbowała obciążyć nimi konsumenta. Nie będzie podwyżek wynagrodzeń i emerytur.
    5. W przypadku Tajlandii rozwiązaniem mogłoby być uczynienie kraju bardziej atrakcyjnym dla stałego przyjazdu emerytowanych emigrantów (wizy, ubezpieczenie zdrowotne, własny dom i ziemia). Na razie nie sądzę, aby tak się stało, ponieważ państwa członkowskie będą w pełni zaangażowane w ożywienie turystyki z Chin i Indii. A ponieważ nie ma wizji ożywienia turystyki w tym kraju.

    • Dimitri mówi

      Chris, tylko dlatego, że w to wierzysz, nie oznacza, że ​​to musi być prawda.

      Turystyka zrobiła furorę na całym świecie. Gdy koronawirus zostanie opanowany, sektor turystyczny odbije się jak żaden inny. Ludzie masowo czekają na możliwość ponownego podróżowania. Nie inaczej będzie w przypadku Tajlandii.

      Być może nadszedł pilny czas, aby zatrzymać zgubę i mrok, ponieważ jest to coś, co można tutaj zrobić jak nikt inny.

      Najbliższa przyszłość Tajlandii nie rysuje się różowo ze względu na brak szczepień. Jestem jednak skłonny założyć się, że pierwszy kwartał 2022 roku będzie wyglądał zupełnie inaczej. Ale jestem kimś, kogo szklanka jest zawsze do połowy pełna.

      • chris mówi

        Chciałbym PONOWNIE podkreślić, że nie chodzi tylko o popyt, ale – jak sądzę – dużo bardziej o podaż. Gdzie ci wszyscy ludzie spędzą noc, jeśli 50% hoteli pozostanie zamkniętych? A gdzie zjeść poza domem, jeśli 50% restauracji w Pattaya, Hua Hin i Phuket już nie działa? To nie jest państwo opiekuńcze, w którym rząd wszędzie przychodzi na ratunek……
        Rozwiązaniem dla turystów mogłoby być zwiedzanie zaplecza (Chumporn, Chayaphum?), ale prawie nie ma hoteli i restauracji na poziomie, jakiego oczekują turyści.

        • Dodatek do płuc mówi

          Drogi Chrisie,
          wspominasz tutaj o Chumphon i że prawie nie ma hoteli i restauracji na poziomie, jakiego oczekują turyści. Nie sądzę, żebyś kiedykolwiek tu był, bo inaczej byś tego nie pisał. Chcesz kilkustronicową listę z adresami najlepszych hoteli i restauracji? I. bez chińskiego. Większość „turystów” to Tajowie, którzy przybywają szczególnie z Bangkoku lub z głębszego południa, aby delektować się pysznymi owocami morza, z których słynie ten region, ale na szczęście nie stanowią one części masowej turystyki, ponieważ nie jest to dokładnie tam, gdzie tu są. Do. W rezultacie pomimo obecnego kryzysu w tym sektorze tamtejsza gospodarka nie załamała się, a oni w dalszym ciągu są zdani na własnych ludzi.

          • chris mówi

            Drogi Lung Addie,

            Wszędzie są świetne hotele, także w Chiang mai i Udonthani. Jest ich za mało i nie ma wystarczającej liczby łóżek, aby pomieścić napływ (niektórzy spodziewają się) milionów turystów, którzy nie mogą (lub nie chcą) już jeździć do znanych miejsc turystycznych.
            Warto zaznaczyć, że definitywnie zamknięty został również luksusowy hotel w Chiang Mai.
            https://globalexpatrecruiting.com/dhara-dhevi-hotel-in-chiang-mai-permanent-closure-a-barometer-for-the-hospitality-industry/
            I że Tajowie z czerwonych obszarów nie mogą już podróżować do Chumporn. Więc tam też skutki pandemii będą odczuwalne, zwłaszcza jeśli potrwa dłużej niż dwa tygodnie. A dowiemy się pod koniec tego tygodnia. Na razie nie wygląda to dobrze dla turystyki krajowej.

      • Chris (Belgia) mówi

        Dymitrze,

        To jest problem ludzi, których szklanka jest zawsze do połowy pełna.

        Mogę was zapewnić, że z mojego doświadczenia w turystyce, jak również z mojego doświadczenia w nauczaniu, mogę mieć rację. To w ogóle nie ma nic wspólnego z myśleniem o zagładzie. Wręcz przeciwnie, jeśli jesteś trochę realistą i dobrze rozejrzysz się wokół, co się dzieje, możesz się ze mną tylko zgodzić.

        W przeszłości sugerowano, że wielu z was zawsze nosi różowe okulary. Wolę spojrzeć na rzeczywistą rzeczywistość i stwierdzić, że w wielu przypadkach nie mijam się z prawdą.

    • Ger Korat mówi

      Piszesz o ekonomii i państwach opiekuńczych; Cóż, mogę wam powiedzieć, że każdy kraj zachodni wyszedł silniejszy z wielu poprzednich kryzysów, a Covid naprawdę nie jest wyjątkiem. Wręcz przeciwnie, jeśli spojrzysz na Holandię, powinieneś się cieszyć, że nastąpił spadek, ponieważ było zbyt duże zapotrzebowanie na personel, gospodarka rozwijała się zbyt szybko, a teraz nawet podczas tego kryzysu koronowego przeciętny człowiek w 2020 roku nawet dodał 4418 euro na jego własność, a także zajmowany przez właściciela dom (ponad 60% domu zajmowanego przez właściciela) odnotował wzrost wartości o 20% w ciągu 1 roku.

      Pomiń fakt, że większość hoteli nie jest zamknięta, ale działa w trybie ekonomicznym, trwają prace konserwacyjne i sprzątanie i musimy poczekać, aż ponownie przyjmą więcej gości. Poza tym pracownika można znaleźć w 1 minutę, więc o czym mówisz pisząc, że ludzie nie radzą sobie psychicznie i finansowo. Jeśli pieniądze można zarobić na przedsiębiorczości, to od razu jest mnóstwo przedsiębiorców, którzy sobie z tym poradzą, więc jak można pisać, że ludzie nie są w stanie tego psychicznie udźwignąć, wszyscy po prostu to biorą, jeśli jest na czym zarobić i na tym opiera się To jest finansowo możliwe, bo w końcu, będąc przedsiębiorcą, zarabia się pieniądze.

      • chris mówi

        Mówiłem o Tajlandii, nie o Holandii.

        • Ger Korat mówi

          Ja też, w punkcie 4 mówisz o zniszczeniu państw opiekuńczych. A w punkcie 3 wspominasz o ponownym uruchomieniu firm w Tajlandii jako o problemie. Cóż, usuń to ze swojego argumentu, ponieważ oba są całkowicie nierealne.

          Następnie stwierdzcie, że Chiny w nadchodzących latach będą trzymać się z daleka od Tajlandii, bo za wszelką cenę starają się powstrzymać koronę, spójrzcie na budowę muru wzdłuż całej granicy z Birmą, strasznie rygorystyczne zasady kwarantanny i rozwiązania w przypadku infekcji. Z pewnością można się spodziewać, że chiński rząd nie pozwoli turystom wyjeżdżać do Tajlandii dla zabawy i rozrywki i dlatego w nadchodzących latach co najmniej 25% turystyki w Tajlandii zniknie.

          • chris mówi

            Na szczęście większość zamożnych Chińczyków sama decyduje, gdzie pojadą na wakacje, bo wolność jednostki w ciągu ostatnich kilku lat wzrosła wykładniczo i ludzie nie pozwolą już jej zmniejszać.

            A dla zabawy przeczytaj te artykuły:
            https://nos.nl/artikel/2391110-economisch-herstel-na-corona-verdeelt-sterke-en-zwakke-economieen
            https://nos.nl/artikel/2391104-de-bijenkorf-staat-te-koop

  8. Jan W. mówi

    Od lat lubimy jeździć w styczniu i lutym, ale niestety to już koniec.
    Zatrzymaliśmy się na dobre, przede wszystkim dlatego, że ryzyko związane z koroną jest dla nas zbyt duże, a konsekwencje gospodarcze teraz i w przyszłości nie czynią go bardziej atrakcyjnym.
    Ulice handlowe z wieloma restauracjami i sklepami, które są zamknięte.
    I „last but not least” wszystkie ograniczenia nałożone w celu opanowania pandemii.
    Przepraszam, ale nie jest inaczej.

  9. marinus mówi

    Ten pogląd wydaje mi się bardzo realistyczny. Z moim zbyt pozytywnym nastawieniem pomyślałem, że jeszcze tego lata będę mógł powitać moją tajską dziewczynę. W Tajlandii przez długi czas wszystko szło dobrze. Myślałem, że mało infekcji w Tajlandii i wysoki stopień ochrony dzięki szczepieniom w Holandii.
    Moja dziewczyna, pracująca w naszym domu około 50 km od Khonkaen, wciąż była w stanie zarobić na przyzwoite utrzymanie w swojej kawiarni. Teraz z powodu prac droga w pobliżu Mancha Khiri została zamknięta na 2 miesiące.
    Po części jest to spowodowane obfitymi opadami deszczu, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jest to również spowodowane złym planowaniem.
    Również moja dziewczyna wciąż czeka na Pfizer. To miało nadejść dopiero w październiku. Nie ma zaufania do innych szczepionek.

    • Pokój mówi

      Nie ma więc zaufania do Astry Zenecca, ani do Johnson&Johnson, ani do Moderny. Skąd ta nieufność? Czy ma jakąś wiedzę medyczną, czy ma to coś wspólnego z przesądami, jak to zwykle bywa w Tajlandii. Może mieć szczęście, że nie mieszka w Europie, ponieważ na początku ludzie tutaj nie mogli w ogóle wybierać. Mam wielu znajomych, którzy mają AZ. Francuscy emigranci zostali niedawno zaszczepieni szczepionką Johnson&Johnson, podobnie jak wiele osób w Belgii w tej chwili.

  10. Jan mówi

    W ostatnich latach rząd Tajlandii zbytnio opierał się na rozwijającej się turystyce z Chin, co z pewnością miało miejsce w ostatnich latach w głównych miejscach turystycznych.
    ALE;
    Chińczycy to inteligentni ludzie, wydają niewiele lub nic i podróżują 9 na 10 razy w grupach w tanich noclegach.
    Co jest obecnie największym problemem dla rządu Tajlandii, że większość Chińczyków lubi pożądanie i rozrywkę, taką jak duże kasyna (których nie ma w Tajlandii) oraz burdele i miejsca z wolnym papierosem (co jest prawie niemożliwe w Tajlandii)
    Większość Chińczyków udaje się teraz do Kambodży, Sihanoukville, gdzie prawie cała ziemia została wykupiona, a językiem jest teraz chiński.
    Sihanoukville zostało prawie całkowicie przebudowane w luksusowy kurort pełen pożądania i zabawy, których nie może zaoferować Tajlandia.

    • chris mówi

      Kolejna próba walki z szeregiem uprzedzeń:
      – rząd niczego nie popiera; branża turystyczna widzi duży rynek w pobliskich Chinach i wraz z chińskimi touroperatorami opracowuje produkty i usługi dla tej grupy docelowej;
      – Chińczycy nie są już azjatyckimi tanimi charliami. W rzeczywistości są największą grupą kupujących mieszkania w Thaialnd i wydają miliony bahtów. Sektor nieruchomości odczuwa to teraz, w Bangkoku, ale także w miastach turystycznych.
      – jest coraz więcej młodych Chińczyków, którzy mówią wystarczająco dobrze po angielsku, aby podróżować samodzielnie i tak jest. Mają też dużo pieniędzy i mieszkają w luksusowych hotelach.

      I tak, każdy, kto przyjeżdża do Tajlandii, aby uprawiać hazard, wybrał zły kraj. Mimo to nie powstrzymało to około 10 milionów Chińczyków od spędzenia wakacji w Tajlandii w 2019 roku. Najwyraźniej mogą wytrzymać dwa tygodnie bez hazardu. Nie będę komentował burdeli i palenia, ale jedyni ludzie, którzy uważają, że w Tajlandii nie ma burdeli, są w rządzie. Chodzą do klubów nocnych.

  11. Adriaan mówi

    Tajlandia stała się mniej atrakcyjna dla farangów. Weźmy pod uwagę przepisy dotyczące alkoholu… Farang lubi do obiadu wypić porządny kieliszek wina. Mała butelka wina kosztuje w supermarkecie tysiąc bahtów. A potem przez te wszystkie dni, kiedy sprzedaż alkoholu jest zabroniona... To narzucanie swoich przekonań komuś innemu. A w zeszłym roku farang mógł dostać wizę wjazdową, gdyby miał mieszkanie o powierzchni większej niż 3? milion miał. Albo przez te elitarne sprawy. W takim razie niech po prostu powiedzą, że wolą, żebyś tylko wysłał portfel do Tajlandii, ale nie musiał przyjeżdżać sam.

    • chris mówi

      Tak, wino nie jest tu tanie, ale jeśli dostosujesz się do Tajów, pijesz whisky za cenę, za którą dostajesz Spa Rood w Holandii.
      Sprzedaż alkoholu jest zabroniona przez około 20 buddyjskich dni w roku. Tajowie rozwiązują ten problem, zaopatrując się w wystarczającą ilość alkoholu dzień wcześniej lub kupując alkohol w sklepach z tatą i mamą. Zapytaj dowolnego Tajlandczyka na ulicy, a on chętnie cię tam zabierze za 20 bahtów. Od 2 do 5 po południu nie można też dostać alkoholu w oficjalnych sklepach. Cóż, naprawdę mogę czekać do 5:XNUMX na moje piwo.
      A wiza turystyczna ważna przez 30 dni jest bezpłatna.
      W skrócie Adrianie…………..

    • Dodatek do płuc mówi

      Drogi Adrianie,
      Te dni bez alkoholu istniały znacznie dłużej, nawet gdy Tajlandia była jeszcze w szczytowym okresie jako kierunek turystyczny. Kiedy czytam tego typu komentarze, mam wrażenie, że „turyści” przyjeżdżają do Tajlandii tylko po to, żeby pić bez ograniczeń. Czy są to „turyści” w prawdziwym tego słowa znaczeniu? Niektórzy ludzie zamieniają każdy argument w okazję do uderzenia Tajlandii. Jeśli chcesz spędzić wakacje na wsi, z kieliszkiem dobrego wina do kolacji, to jedziesz do kraju winiarskiego, a Tajlandia taka nie jest. Jeśli chcesz tego w Tajlandii, będziesz musiał za to zapłacić. Czy uważasz, że w innych krajach sektor turystyczny jest organizacją charytatywną? No to się mylisz. Wszędzie sektor turystyczny koncentruje się na zarabianiu pieniędzy, ni mniej, ni więcej.

      • Adriaan mówi

        Możliwość wypicia kieliszka dobrego wina do kolacji to nie to samo, co „upijanie się”. A chęć zarabiania pieniędzy na turystyce to nie to samo, co arogancja wpuszczania tylko ludzi z mieszkaniem wartym ponad 3 miliony lub członków elitarnego klubu.

  12. T mówi

    Ładny realistyczny kawałek, mam nadzieję jednak, że się mylisz przez co najmniej 1 rok, ale też się tego boję.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową