Witamy na stronie Thailandblog.nl
Z 275.000 XNUMX wizyt miesięcznie, Thailandblog jest największą społecznością Tajlandii w Holandii i Belgii.
Zapisz się do naszego bezpłatnego biuletynu e-mail i bądź na bieżąco!
Newsletter
Ustawienie języka
Oceń Baht tajski
Sponsor
Ostatnie komentarze
- Rudolf: Cytat: Jakie są obecnie szacunkowe koszty budowy domu w przeliczeniu na m². To zależy tylko od tego, jakie wymagania spełniasz
- Johnny B.G: W latach 50., 80. i 90. regularnie uprawiana żywność w Holandii również zawierała truciznę, a mimo to w Holandii jest 20% osób starszych i w TH również tak jest.
- Johnny B.G: Tłumacz opiera się na wielu źródłach, ale jest ich oczywiście znacznie więcej. W Izaanie od 50-60 lat temu r
- rabować: Przeciętnie przebywam w Tajlandii od 6 do 8 miesięcy w roku i codziennie cieszę się tamtejszym jedzeniem. Ludzie nigdy, przenigdy mi nie powiedzą
- Eryk Kuypers: Robert, czy wiesz, jak duży jest Izaan? Powiedz NL trzy razy, więc sensowne będzie nadanie wskazówek jak profesjonalista
- RonnyLatYa: Tak, mówię, że Kanchanaburi to tylko przykład i że można to zmienić. Możesz to również zrobić na samej stronie internetowej i wtedy zobaczyć
- William Korat: W porze suchej linia przebiega na dole Bangkoku, niżej i na wschód od niego, tuż nad Parkiem Narodowym Khao Yai.
- Eryk Kuypers: Jeśli zmienisz wiersz poleceń, na przykład https://www.iqair.com/thailand/nong-khai, otrzymasz inne miasto lub region. Ale ty
- Cornelis: Cóż, GeertP, absolutnie nie jestem zwolennikiem brukselki ani uzależnieniem od Red Brand, ale to nie znaczy, że nie lubię kuchni tajskiej.
- Rudolf: To zależy od tego, czego szukasz w Tajlandii, ale szczerze mówiąc, moim zdaniem nie masz dużego wyboru. Wielkie miasta się rozpadają
- RonnyLatYa: Spójrz też na to. https://www.iqair.com/thailand/kanchanaburi Przewiń także trochę w dół, a oni również udzielą ci wyjaśnień
- Piotr (redaktor): Ja też lubię tajskie jedzenie i tak, cena jest bardzo atrakcyjna. Ale faktem jest, że tajscy rolnicy są niewiarygodni
- Jacek: Najlepiej jechać w okresie od listopada do lutego. Osoba chora na astmę absolutnie nie powinna tu przyjeżdżać od marca do maja
- Geert P: Drogi Ronaldzie, całkowicie zgadzam się z Twoją historią, ja też lubię kuchnię tajską na co dzień i nawet po 45 latach tajskiej kuchni
- Eryk Kuypers: Wilma, złe powietrze nie występuje w całej Tajlandii. Tajlandia to ponad 12 razy więcej Holandii! Są to duże miasta (ruch uliczny) i niektóre
Sponsor
Znów Bangkok
Menu
dokumentacja
Tematy
- Tło
- Działania
- artykuł sponsorowany
- agenda
- Pytanie podatkowe
- Kwestia Belgii
- Osobliwości miasta
- bizar
- buddyzm
- Recenzja książki
- Kolumna
- Kryzys koronowy
- kultura
- Dziennik
- Randki
- Tydzień
- Akta
- Nurkować
- Gospodarki
- Dzień z życia…..
- Eilandena
- Żywność i napoje
- Imprezy i festiwale
- Festiwal Balonowy
- Festiwal Parasol Bo Sang
- Wyścigi bawołów
- Święto Kwiatów w Chiang Mai
- chiński Nowy Rok
- Full Moon Party
- Boże Narodzenie
- Święto Lotosu – Rub Bua
- Loy Krathong
- Festiwal Kul Ognistych Nag
- Uroczystość sylwestrowa
- Phi ta Khon
- Festiwal Wegetariański w Phuket
- Święto rakiet – Bun Bang Fai
- Songkran – tajski Nowy Rok
- Festiwal fajerwerków w Pattaya
- Emigranci i emeryci
- AOW
- Ubezpieczenie samochodu
- Bankowość
- Podatek w Holandii
- podatek w Tajlandii
- Ambasada belgijska
- belgijskie organy podatkowe
- Dowód życia
- Cyfrowe ID
- wyemigrować
- Do wynajęcia dom
- Kupić dom
- In memoriam
- Oświadczenie o dochodach
- królewski
- Koszty utrzymania
- ambasada holenderska
- holenderski rząd
- Stowarzyszenie Holenderskie
- Aktualności
- Odejść, umrzeć
- Paspoort
- Emerytura
- Prawo jazdy
- dystrybucje
- Wybory
- Ubezpieczenia w ogóle
- Visa
- Praca
- Hopital
- Ubezpieczenie zdrowotne
- Flora i fauna
- Zdjęcie tygodnia
- Gadżety
- Pieniądze i finanse
- Historia
- Zdrowie
- organizacje charytatywne
- Hotele
- Patrząc na domy
- Isaan
- Chan Piotr
- Ko Mook
- Król Bhumibol
- Życie w Tajlandii
- Zgłoszenie czytelnika
- Telefon czytelnika
- Wskazówki dla czytelników
- Pytanie czytelnika
- Społeczeństwo
- rynek
- Turystyka medyczna
- Środowisko
- Życie nocne
- Wiadomości z Holandii i Belgii
- Wieści z Tajlandii
- Przedsiębiorcy i firmy
- Edukacja
- Badania
- Odkryj Tajlandię
- Opinie
- Niezwykły
- Wezwać do działania
- Powodzie 2011
- Powodzie 2012
- Powodzie 2013
- Powodzie 2014
- hibernować
- Polityka
- Głosowanie
- Historie z podróży
- Podróżować
- Relacje
- zakupy
- social media
- Spa i wellness
- Sport
- Miasta
- Oświadczenie tygodnia
- Plaże
- Język
- Na sprzedaż
- Procedura TEV
- Tajlandia w ogóle
- Tajlandia z dziećmi
- tajskie wskazówki
- masaż tajski
- Turystyka
- Wychodzić
- Waluta – baht tajski
- Od redaktorów
- Nieruchomość
- Ruch i transport
- Krótki pobyt wizowy
- Wiza długoterminowa
- Kwestia wizy
- Bilety lotnicze
- Pytanie tygodnia
- Pogoda i klimat
Sponsor
Tłumaczenia zastrzeżeń
Thailandblog używa tłumaczeń maszynowych w wielu językach. Korzystanie z przetłumaczonych informacji odbywa się na własne ryzyko. Nie odpowiadamy za błędy w tłumaczeniach.
Przeczytaj nasze pełne tutaj ZASTRZEŻENIE.
Prawa autorskie
© Copyright Tajlandiablog 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. O ile nie określono inaczej, wszelkie prawa do informacji (tekstowych, graficznych, dźwiękowych, wideo itp.), które znajdziesz na tej stronie, należą do Thailandblog.nl i jego autorów (blogerów).
Całkowite lub częściowe przejmowanie, umieszczanie na innych stronach, powielanie w jakikolwiek inny sposób i/lub komercyjne wykorzystywanie tych informacji jest zabronione, chyba że Thailandblog udzielił wyraźnej pisemnej zgody.
Łączenie i odsyłanie do stron w tej witrynie jest dozwolone.
Strona główna » Zgłoszenie czytelnika » Zgłoszenie czytelnika: złe maniery cudzoziemców
Zgłoszenie czytelnika: złe maniery cudzoziemców
Opublikowany w Zgłoszenie czytelnika
tagi: cudzoziemcy, Złe prowadzenie się
Chcę porozmawiać o manierach niektórych cudzoziemców. Denerwują mnie maniery niektórych zielonych i żółtych. Dziś szczyt tych złych manier.
Urząd imigracyjny w Chachoengsao nie wydaje już formularzy odnowienia prawa jazdy ze względu na złe maniery (duże usta) obcokrajowców. Teraz jesteśmy zmuszeni udać się do ambasady w Bangkoku.
Jeszcze raz chcę podkreślić, że jesteś gościem w tym pięknym kraju, więc zachowuj się odpowiednio i nie psuj tego innym!
Przesłane przez Bernda
Drogi Berndzie
Nadal chciałbym na to odpowiedzieć.
Skoro mowa o złych manierach...
Musiałem udać się do urzędu imigracyjnego w Udon Thani, aby przenieść moją wizę, co prawie zbiegło się z przedłużeniem mojej rocznej wizy w moim nowym paszporcie.
Pani była zajęta stemplowaniem i poprosiła koleżankę o przelew 500 Bath, usłyszałam to i powiedziałam, że nie zapłacę, bo jest za darmo.
Poinformuj, że jest to korupcja i jeszcze raz: nie płać.
Wskazała tył biura i powiedziała: „Szef”.
Zwykle dowód wpłaty otrzymujesz po opłaceniu wanny 1900 za przedłużenie, prosiłeś o to dwa razy, ale go nie otrzymałeś.
Być może te pieniądze poszły w inną stronę.
Kilka miesięcy wcześniej w tym samym urzędzie imigracyjnym złożono oświadczenie o otwarciu konta w banku za cenę wywoławczą 400 funtów.
Tak, jestem gościem, ale ci ludzie poważnie nadużywają swojej pozycji, bo czasami nie ma się wyboru i jest się od nich zależnym.
Henryk Em
Jest to również bezpłatne w Nonthaburi
Drogi Hennie, nie do końca rozumiem Twój problem. Przeniesienie wiz do nowych paszportów kosztuje po prostu 500 B. Odnowienie rzeczywiście kosztuje 1900 B. Są to 2 różne działania i nie widzę, co jest w tym skorumpowanego!!!!
W zeszłym roku przeniosłem go na nowy paszport w Koracie, który był bezpłatny.
Koszty przedłużenia o jeden rok w związku z przejściem na emeryturę nadal wynoszą 1900 funtów.
Przenoszenie pieczątek m.in. z przedłużenia wizy emerytalnej oraz datownika ostatniego wjazdu do Tajlandii, które otrzymujesz po przylocie na lotnisko m.in. ze starego na nowy paszport jest nadal bezpłatne.
Jana Beuta.
To samo w Chiang Mai. Bezpłatny
@Złupić,
Wtedy też zaakceptowaliśmy „błąd”.
Do Bangkoku po nowy paszport.
Z nowym paszportem (mężczyzna i kobieta) do imigracji w celu przeniesienia wiz. Baht 3800.–.
Ponad miesiąc później złożono nowy wniosek wizowy (nie można było tego zrobić jednocześnie z ustaleniem liczby dni) i szczęśliwie ponownie pobrano opłatę w wysokości 3800 bahtów.
Zatem Harry, Henny Em ma rację, znowu zostaliśmy podniesieni na duchu.
Stało się to w Soi 5.
Jeśli nadal będziemy tego doświadczać, dam znać za 10 lat, jak tego dokonano.
LOUIZA
Droga Luizo,
Nadal wydaje mi się to dziwne i pewnie też tego nie rozumiem, ale jeśli potrzebujesz nowego paszportu, możesz załatwić to miesiąc wcześniej, jeśli z wizą się zgodzi, to możesz to zrobić za jednym razem, nie mam takiej możliwości albo uczucie bycia podniesionym.
W tym przypadku jest to kwestia planowania.
Jest wyraźnie czytelne, jest bezpłatne, prosiłem też o 500 baniek, prosiłem o dowód wpłaty, nie możemy go przedstawić, więc nie zapłaciliśmy, znaczki nie zostały przeniesione, moje paszporty zostały zszyte i rzucone we mnie? To też jest OK, powiedziała pani w Udon Thani. Niestety imigracja kosztowała mnie kilka godzin na granicy.Podczas wakacyjnego wyjazdu do Laosu nie mogłam wyjechać z kraju. Następnie udaj się do imigracji
biurze w Nongkai i przekazał te znaczki ZA DARMO?
Możesz się także zastanawiać, dlaczego pojawiły się te „złe maniery”. Historia Henniego mrozi krew w żyłach i może doprowadzić do „wielkich ust”. Wszędzie czytacie te historie, a zatem jest to zasługa pracowników tajskiego rządu. Mogą generować i generują dodatkowy dochód.
Więc tak, złe maniery, od kogo w ogóle?
Drogi Henryku,
Byłem już u imigracji w Udon kilka razy, w różnych sprawach. Zawsze bardzo przyjazny i nigdy nie spotkałem się z żadnymi problemami.
Przydatne może być lepsze poinformowanie Cię o kosztach danej usługi.
Nie oskarżaj urzędników zajmujących się imigracją o korupcję w oparciu o swoje przeczucia, zgodnie z tym, że urzędnicy z definicji są skorumpowani w Tajlandii.
„Podróż do ambasady w Bangkoku”??? Jedyną rzeczą, jaką Imigracja ma do czynienia z wydawaniem/odnawianiem praw jazdy, jest wydanie wymaganego Certyfikatu Pobytu. Żadna Ambasada, nawet nieistniejąca Ambasada Bangkoku, nie może wystawić tego zaświadczenia. A więc: co dokładnie masz na myśli?
Autor artykułu wprowadzającego śmiało zaczyna od, cytuję: „Chcę porozmawiać o manierach niektórych obcokrajowców. Naprawdę denerwuje mnie zachowanie niektórych ludzi. Dzisiaj szczyt tych złych manier”.
Po czym jego argumentacja się kończy, wydaje mi się, że jest to niewielki lub żaden argument, aby następnie dać czarnego pieta.
Oczywiście przykładów korupcji na najróżniejszych frontach jest niezliczona ilość, policja od góry do dołu aktywnie w tym uczestniczy, duże sumy pieniędzy czy „tylko” drogie zegarki, które w bardzo przebiegły sposób zmieniają nadgarstki. Po przyjemnym wieczorze w barze, w którym pije wiele pań, staje się jasne, że to naprawdę jest rachunek ORAZ należy go zapłacić. Jeżeli wywoła to zamieszanie, wprowadzony zostanie tajski JEROMMEKE. Po czym wybór jest bardzo prosty – zapłacić lub zatoczyć się z o wiele mniejszą liczbą zębów w ustach niż wtedy, gdy wszedłeś do tego baru z wesołym uśmiechem. Myślę, że wielu urlopowiczów drapie się potem po głowie na myśl o tak pięknie wyglądającej młodej damie, która zostawia go bez środków do życia w pokoju hotelowym, odsypiającego mdłości dzięki drinkowi i pigułkom. Samochody, hulajnogi, motocykle i skutery wodne często są przedmiotem sporów, ponieważ wypożyczony sprzęt został oddany klientowi w doskonałym stanie, ale obecnie jest „poważnie uszkodzony”, biorąc pod uwagę kwotę, jaką trzeba zapłacić za naprawę „szkody”. przywraca ponownie.
No cóż, mógłbym tak wymieniać jeszcze przez pół godziny lub dłużej, ale na tym poprzestanę! Życzę wszystkim wesołych świąt, zostałeś ostrzeżony, a uprzedzanie liczy się za dwoje!
To, co pisze Hennie, również nie ma nic wspólnego ze złymi manierami. Jeśli dochodzi do korupcji, Tajowie robią to w sposób uprzejmy. Właśnie o tym był artykuł, a nie o Twojej rzekomej korupcji. Myślę, że zupełnie tu nie na miejscu.
Czasem też zauważam, że obcokrajowcom wydaje się, że wszystko da się załatwić z wielką gębą i nawet nie myślą o tym, że jest na odwrót. Na szczęście nie za często.
Kiedy na przykład mówię o złych manierach obcokrajowców, najważniejszym punktem jest ubiór niektórych osób. Chodzenie ulicą w bikini w Hua Hin czy innym mieście nie jest w Tajlandii odpowiednie. Półprzezroczyste ubrania, które noszą niektóre panie, a mimo to widać bikini, również nie wchodzą w grę. To, czy ludzie wydają tu pieniądze i czy Hua Hin jest kurortem nadmorskim, nie oznacza, że noszą stroje kąpielowe poza wyznaczonymi miejscami (plaża i basen).
Potem w tym tygodniu widziałem (prawdopodobnie) Niemca w food court, który nakrzyczał na swoją żonę, bo ona też kupiła wodę, podczas gdy pan zrobił to samo. Musiała go wreszcie wysłuchać!!
Przeklinanie i jak na zdjęciu powyżej pokazywanie środkowego palca Tajom, którzy naszym zdaniem jeżdżą pod prąd, mogą kosztować życie i są co najmniej złym zachowaniem.
To tylko kilka rzeczy, o których wspomnę... Mógłbym wymienić więcej, ale to dotyczy również mnie (tak, czasami zachowuję się zupełnie niewłaściwie, nieświadomie, przyznaję. Nie ma sensu udawać świętego i wytykać palcami inni… Chcę być tego świadomy i spróbować zmienić to zachowanie…
Być może znajdą się niegrzeczni obcokrajowcy, ale uważam, że karanie za to całej grupy jest poniżej mojego poziomu. I uważam, że wzywanie tutaj do przyzwoitego zachowania jest mocno przesadzone.
Wszyscy wiemy, że niektórzy Tajowie czasami starają się być agresywni i w takich sytuacjach najlepiej jest jasno dać do zrozumienia, że się tego nie akceptuje.
Drogi Henny Em,
Wygląda na to, że zaniedbujesz fakt, że wybrałeś kulturę tajską……
Dotyczy to także korupcji w Azji…
Jestem tu już 15 lat i nadal jestem zadowolony z pobytu...
Doświadczasz innych „zabawnych” rzeczy we własnym kraju!
Co prawda korupcja jest niewielka, ale może byłoby mi lepiej
W takim razie naprawdę chciałbym złożyć oświadczenie sprzeciwu.
Przyjeżdżamy do Tajlandii od prawie 10 lat i poznaliśmy wielu uroczych, pomocnych Tajów.
W maju ubiegłego roku przylecieliśmy z Chiang Mai do Bangkoku ze zbyt ciężką walizką.
(tak, za dużo zakupów) Miałem już przygotowaną kwotę, którą musiałem zapłacić.
Stewardessa pozwoliła nam zdjąć walizkę z paska, sprawdziła, czy nikt nie zwraca uwagi, a następnie odłożyła ją, a ona nacisnęła guzik. Widzieliśmy, jak spada ciężar walizki.
Uśmiechnęła się do nas i powiedziała dobrego lotu.
Kilka dni później w Ayuthhay szliśmy wzdłuż drogi w poszukiwaniu taksówki lub tuk tuka.
Droga była coraz szersza, a taksówki nadal nie było, więc zastanawialiśmy się, co zrobić, przejść i spróbować tam, czy wrócić do hotelu i wezwać taksówkę. Nie zaszło to zbyt daleko, ponieważ z pick-upa, który stał tam przez jakiś czas, wyszła młoda dziewczyna. Korzystając z tłumacza Google, zapytała, dokąd jedziemy i co będziemy robić. Potem powiedzieliśmy im, że chcemy iść na nocny targ. Skonsultowała się z ojcem, zwolniono miejsce w pick-upie i zabrali nas na nocny targ. Tam załatwiła tuk tuk w drodze powrotnej i nie chciała za to płacić ani grosza. I nie, tuk tuk powrotny też nie był niczym droższym 😉 Krótko mówiąc, nie zapominajmy, że wokół też spaceruje mnóstwo sympatycznych ludzi
Droga Carolien, fakt, że walizka była za ciężka, a stewardesa przy odprawie pomogła Ci, a raczej niedbale, nie jest formą korupcji.
W tym przypadku dochody należące do linii lotniczej znikają na Twoją korzyść.
Gdyby historia była odwrotna i trzeba było dopłacić o wiele więcej niż zwykle, z pewnością wpadłbyś w złość.
Jana Beuta.
Janbeute, musisz chcieć odpowiedzieć z całej siły, prawda? Co w tym skorumpowanego? Korupcja to branie łapówek dla własnej korzyści. Teraz zastanawiam się, jaką przewagę miała ta stewardesa? Samolot prawdopodobnie nie był pełny i było jeszcze wystarczająco dużo miejsca.
A jeśli korzyści były dla Carolien, dlaczego??? Co ona zrobi z tym „kryciem”? Czy ona o to prosiła? Czy musiała coś zrobić dla stewardessy i czy zrobiła to tylko dla własnej korzyści?
Zasady są po to, żeby je naginać. Myślę, że to wspaniale, że istnieją ludzie tacy jak ta stewardessa. Sam byłem stewardem i wiem, jak obchodzić się z wagą.
Kilka razy doświadczyłam tego, że moja walizka była za ciężka. Następnie wyjąłem ciężkie części z walizki i włożyłem je do plecaka. Zabrałem to ze sobą do kabiny. Moja całkowita waga z bagażem pozostała taka sama..
Jeśli kasjerka prosiła o pieniądze, jest to korupcja, jeśli nie prosiła o pieniądze (co miało miejsce w tym przypadku) to nie jest korupcja. To, czy jest to słuszne, czy nie, nie jest istotne w tej dyskusji.
Wcale nie jesteśmy tu „gośćmi”, ale mamy prawo tu przebywać, jeśli będziemy przestrzegać zobowiązań (międzynarodowych)narodowych. „Gość” nigdy nie może na tym polegać, ale jest całkowicie zależny od dobrej woli gospodarza lub gospodyni.
Zgadzam się z Tobą Niek. Osoba cudzoziemska posiadająca ważną wizę długoterminową lub zezwolenie na pobyt nie jest „gościem”. Mogą czuć się komfortowo jako (pół?) mieszkańcy danego kraju i rzeczywiście tak jest. Może nie jesteś rodakiem, ale wciąż jesteś kimś więcej niż tylko kimś, kto jest na wakacjach. Prosimy o przestrzeganie prawa i ogólnych standardów przyzwoitości. Krótko mówiąc, postępuj zgodnie z procedurami, miej cierpliwość i szacunek, a wtedy zajdziesz długą drogę w życiu. Ten latawiec dotyczy obcokrajowców w Tajlandii, a także w Holandii.
Muszę przyznać, że ze swego rodzaju współczucia uśmiecham się, gdy czytam od niektórych osób, że dopiero w Tajlandii nauczyły się, że krzyki i podnoszenie głosu nie pomagają i nie są dobre... a co dopiero ci, którzy się tego nigdy nie nauczą ...
Drogi Hansie,
Posiedź chwilę w urzędzie imigracyjnym i poobserwuj ludzi, wtedy zrozumiesz dokładnie, co mam na myśli!
W omawianym urzędzie jest jeszcze gorzej, nie wykonują już dodatkowej pracy dla obcokrajowców, więc dobrzy znów muszą cierpieć.
Drogi Bernie,
Jak większość farangów, bywam tam regularnie i nigdy nie doświadczyłem niczego dziwnego poza bandą Birmańczyków o czymś krzyczących. Zawsze otrzymuję pomoc bardzo szybko i nie mam na co narzekać.
Czasem coś się wydarzy, ale nie sądzę, że można za to ukarać całą populację obcokrajowców.
Imigracja czasami świadczy usługi, które nie należą do ich obowiązków, ale mogą świadczyć je za opłatą.
Nie wiem, czy przeniesienie wizy należy do ich obowiązków, ale jeśli nie, to nie jest nieuzasadnione, że zażądają za to opłaty – oczywiście bez dowodu uiszczenia.
Wybór należy zatem do każdego, czy wybierze i zapłaci za tę nieobowiązkową usługę, czy też uda się do odpowiedniej agencji.
Obecnie przebywam w Holandii i ubiegam się o roczną wizę Non O imm ze względu na małżeństwo w ambasadzie Tajlandii w Hadze. Robiłem to już szósty raz i już wiele razy miałem wizę 6-dniową, więc poniekąd wiem jak to działa.
Przed wyjazdem do Hagi zawsze kontaktuję się mailowo z Ambasadą Tha i pytam, czy moje dokumenty są kompletne, czy są jakieś uzupełnienia lub zmiany. Zawsze otrzymuję miłego maila z odpowiedzią.
W tym roku nie poświęciłem wystarczającej uwagi (za dużo rozmów) i otrzymałem z urzędu niewłaściwy wypis, nie zwracając na to uwagi. Włożyłem go do teczki z innymi dokumentami i następnego dnia pojechałem do Hagi.
Przede mną stała para, która również przyjechała po wizę i chciała zapłacić kartą. Kiedy pracownik uprzejmie zwrócił im uwagę, że to nie jest możliwe, ale bankomat jest 5 minut drogi pieszo, i tak już mała budka stała się za mała i pan pomyślał, że może użyć przemocy słownej i powiedzieć im, że jest upośledzony itp. . Wyszedł wynik i podano informację, że pan nie posiada odpowiednich dokumentów i musi jutro wrócić z właściwymi dokumentami i gotówką.
Byłem następny i przekazałem dokumenty, a pracownik zwrócił mi uwagę, że jeden dokument jest błędny i wtedy sam powiedziałem, że wrócę za 2 dni. Młody człowiek uśmiechnął się do mnie uprzejmie i zapytał, czy może zobaczyć mój paszport, ponieważ wydawało mu się, że mnie rozpoznał, popatrzył na mój prawie całkowicie ostemplowany paszport i powiedział, że omówi to ze swoim szefem. Powrót w piątek i moja wiza została starannie załatwiona. Miałem już w plecaku pudełko ciastek i oddałem je za wspaniałą obsługę, a młody człowiek życzliwie powiedział, do zobaczenia za rok, proszę pana.
Moje przesłanie jest takie, że dostajesz z powrotem to, co dajesz, i nie ma znaczenia, gdzie to robisz i komu, ale zazwyczaj więcej osiągasz dzięki uprzejmej postawie niż wielkiej gębie, gdziekolwiek na świecie.
Drogi Bercie,
Wyżej piszesz dokładnie jak to jest. Też coś źle przeczytałem. Ładnie to opisałem. Uprzejmie pomogłem dalej z informacją, że następnym razem będzie pamiątka.
Ale tak, jeśli świadomie łamiesz zasady, nie powinieneś myśleć z wielką gębą, że możesz nagiąć je do swojej woli.
Ale ten temat był już poruszany na tym blogu.
Bernd, wszędzie na świecie można znaleźć ludzi o złych manierach, aż do poziomu niegrzeczności. Można założyć, że taką postawę będą kontynuować podczas pobytu w Tajlandii. Przekroczenie granicy lądowej nie będzie miało wpływu na ich wyuczone zachowanie lub charakter. Nie wyjaśniasz, jak możesz tak stanowczo twierdzić, że imigracja w Chachoengsao nie wydaje już dokumentów umożliwiających przedłużenie prawa jazdy. Właściwie nie mogę zrobić czekolady z twojego zgłoszenia, a twoje wezwanie do „właściwego” zachowania obcokrajowców nie przyniesie żadnego skutku.
Cóż, co sądzisz o kosztach, jakie holenderska gmina (w tym przypadku Breda) pobiera za weryfikację Twojego podpisu? 12,50 €! Potrzebowałem tego do wizy Schengen dla mojego tajskiego partnera i poprosiłem o natychmiastową weryfikację drugiego formularza z moim podpisem, na wypadek gdyby pierwszy zaginął na poczcie. Nie było to możliwe za te same 12,50 € i kosztowałoby mnie kolejne 12,50 €. Więc nie miało to nic wspólnego ze złymi manierami czy korupcją...po prostu sztywność oficjalnego młyna, którą można spotkać wszędzie!
Są niegrzeczni obcokrajowcy, ale myślę, że to też wina Tajów.
Ze względu na stale zmieniające się przepisy i przepisy regionalne, jest odpowiedzią na działanie.
W poniedziałek wypełniłem i sprawdziłem istniejące formularze w dziale transportu i trzeba było dodać kolejny. Sprawdziła to na kartce papieru, na której spisano zasady własności intelektualnej. Wszystko inne było w porządku.
Zatem następnego dnia, uzupełniwszy stos o nowe, oddałem przedmioty.
Po 15 minutach młody mężczyzna poinformował mnie, że w moich papierach nie ma porządku. Brakowało właściwej wizy. Jak to? Nie miałem pozwolenia na pracę. Nie, mam nieimigracyjny numer 0. To wystarczy na prawo jazdy.
Dziwne, że wczoraj zadziałało. Cóż, impreza została odwołana.
Wyjaśniłem mu, że musi sprawdzić zasady.
Wystarczy więc oddać ten sam egzemplarz w innym urzędzie i po dopełnieniu formalności uzyskać prawo jazdy.
Bycie przyjacielskim wobec Tajów jest normalne, jednak Tajowie przekraczają pewne standardy przyzwoitości.
Jako pieszy mają odwagę przejechać Ci po nogach.
Jako kierowca ścinają i jak się ich nie puści, to się oburzą.
W centrach handlowych oczekuje się na swoją kolej przy kasach. Tha to śmieszny intruz. Resetowanie to mój system. Kiedy korzystasz z autobusu? Pchnąć do przodu. Jeśli coś o tym powiesz, będą źli.
Istota mojej odpowiedzi;
W każdej grupie populacji zdarzają się niegrzeczni ludzie.
I nie jest to specyficzne dla personelu imigracyjnego.
Mamy bardzo dobre doświadczenia ze wszystkimi grupami docelowymi w Tajlandii. Czasami trudno jest sobie poradzić ze złymi doświadczeniami, ale czasami...
Zwłaszcza, gdy motocykl przejeżdża chodnikiem i oczekuje, że się zatrzymam. Niezbyt miły. No cóż, wściekają się i to ja robię źle.
Kto jest niegrzeczny?
Och, moja dziewczyna mówi: to jest Tajlandia.
Niestety, lektura niektórych odpowiedzi bardzo wyraźnie pokazuje, jakie jest to zachowanie
I rzeczywiście, grzecznością wciąż można osiągnąć najwięcej. W każdym razie stało się dla mnie jasne, jak ludzie zachowują się w kraju goszczącym, pff
Myślę, że może nie zaszkodzi pomyśleć o własnym zachowaniu.
W zeszłym roku złożyliśmy projekt budowy i musieliśmy zapłacić kilkaset bahtów, okazało się, że nasz dom jest większy, niż myśleli, faktycznie musieliśmy dopłacić, ale było w porządku.
Zachowuj się grzecznie i przyjaźnie, posługując się językiem, ale także mową ciała, a nie będziesz mieć problemów z „korupcją”.
Ważne jest, aby być dobrze poinformowanym o tym, gdzie kosztują niektóre rzeczy, ponieważ nie wszędzie pobierane są te same opłaty.
To niewiarygodne, że ktoś pisze artykuł o tym, że denerwują go niegrzeczni obcokrajowcy, a zwykli narzekający natychmiast to odwracają.
Oczywiście to znowu zależy od Tajów.
Zawsze narzekam, niektórzy traktują to jako hobby, może to wszystko, co mają.
Wyjąłeś mi to z ust. Tak właśnie robią niektórzy tutaj, kiedy zgłaszają niegrzeczne zachowanie wynikające z ich doświadczeń z niektórymi mieszkańcami Tajlandii. Obwinianie kogoś za swoje zachowanie oznacza brak chęci wzięcia odpowiedzialności.
Dla mnie to najgorszy rodzaj. Niedawno zerwałem z tego powodu wieloletnią przyjaźń z osobą, która zawsze obwiniała wszystkich oprócz siebie. Tacy są okropni ludzie.
Korupcja istnieje wszędzie, więc Tajlandia niestety nie jest wyjątkiem…
Jeśli jako turysta często jesteś oszukiwany, w jednym kraju nigdy nie udowodnisz, że masz rację, w innym coraz mniej.Nie zapominając o Indonezji... bo to właśnie tam kultura jest częścią.
Pozdrowienia
Tony M