Według Bangkok Post i „naukowej” ankiety przeprowadzonej przez Suan Dusit Rajabhat University (Suan Dusit Poll), obcokrajowcy nie są mile widziani w Tajlandii, aby zapobiec drugiej fali Covid-19.

Gazeta podaje przykład, jak można wpływać na wyniki sondaży i sondaży, nie zadając zbyt wielu pytań. Pytanie zadane 1.459 respondentom brzmiało: czy należy zakazać obcokrajowcom, aby zapobiec drugiej fali Covid-19?

Moje pytanie brzmi: czy w ogóle istnieje epidemia korony lub Covid_19? Na pewno nie w Tajlandii. Jednak ponad 94% z 1459 „przypadkowych” Tajów uważa, że ​​obcokrajowcy NIE są mile widziani.

Pytane osoby na pewno nie były zatrudnione w branży turystycznej, hotelach, restauracjach, domach towarowych, salonach masażu, nie pracowały w Bangkoku, Chiang Mai, Chiang Rai, Pattaya, Jomtien, Phuket, Krabi, Koh Samui itp. Zapomnij o pracownicy lotniska, taksówkarze itp.

Zadałeś pytanie jasno małej grupie ludzi? Ech, zwłaszcza gdzieś później z „przestraszonymi” ludźmi.

Tutaj dosłowny tekst:

Zdecydowana większość Tajów — 94.51% — twierdzi, że obcokrajowcom należy zabronić wjazdu do kraju, aby zapobiec drugiej fali rozprzestrzeniania się Covid-19, zgodnie z badaniem opinii przeprowadzonym przez Suan Dusit Rajabhat University lub Suan Dusit Poll.

Ankieta została przeprowadzona online w dniach 14-18 lipca na 1,459 osobach w całym kraju, aby ocenić ich reakcje na przypadki egipskiego żołnierza i sudańskiej dziewczyny, które zostały zarażone Covid-19 po tym, jak pozwolono im wjechać do kraju.

Zapytani, jak się czuli po zapoznaniu się z tymi dwoma przypadkami, 52.23% respondentów stwierdziło, że bardzo się martwią; 39.68% dość zaniepokojonych; 6.58% lekko zaniepokojonych; a 1.51% wcale się nie martwi.

www.bangkokpost.com/thailand/general/1953916/95-say-no-foreigners-to-prevent-2nd-covid-wave-poll

Przesłane przez RoRi

7 odpowiedzi na „Zgłoszenie czytelnika: Ankieta na temat obcokrajowców nie jest mile widziana ze względu na strach przed Covid-19”

  1. Jacek S mówi

    Zgadzam się z RoRi. Takie ankiety nigdy nie są tak naprawdę reprezentatywne dla rzeczywistej reszty populacji. Mały przykład z mojego życia zawodowego… często musieliśmy rozdawać pasażerom ankiety. Co zrobiło wielu moich kolegów? Trafiali tylko do tych ludzi, którzy wydawali się im sympatyzować. Myślałem, że to źle. Trzeba było też dać formularz tym, którzy nie byli tak zadowoleni z lotu. Zrobiłem to trochę matematycznie.. wystarczy policzyć, ile mam form, a następnie rozłożyłem je po rzędach. W ten sposób, niezależnie od osoby, każdy miał szansę.
    A teraz tutaj, w Tajlandii, możesz oczywiście odwiedzić tych, którzy w ogóle nie mają nic wspólnego z turystyką. Oczywiście są szczęśliwi, gdy ci dziwni cudzoziemcy odchodzą.
    Ale zapytaj wszystkie rodziny, które mają córkę z obcokrajowcem lub osoby pracujące w branży turystycznej… to już inna historia.

    • Josh M mówi

      Mieszkam w Khon Kaen od stycznia, przyjechałem w samą porę, a ludzie wokół mnie cieszą się, że przybywają obcokrajowcy, nie słyszałem jeszcze tutaj negatywnego słowa o farangu.
      Żyjemy na rynku, więc rozmawiamy tutaj z wieloma ludźmi.

  2. Kees mówi

    Kompletnie się zgadzam. Założę się, że 5,49% badanych było zatrudnionych w branży turystycznej. Jeśli nie zarabiasz na tym, dlaczego miałbyś być dla tego strumienia turystów? Tym bardziej, że raz po raz pojawia się sugestia, że ​​wirus jest sprowadzany spoza kraju.

  3. en-th mówi

    To zależy tylko od tego, kto i gdzie robi badania.Podejrzewam, że jest to pewna elita, której na wszystko stać i zanieczyszczającą całe obszary i obarczającą miejscową ludność problemem, że należy im wmówić, że oni też muszą przestrzegać przepisów. To by było na tyle. moim zdaniem, moim zdaniem istnieje dla niego bardzo szerokie poparcie. Tak się nie stanie, ponieważ mają status, który nigdy nie będzie kwestionowany.

  4. Hans mówi

    Niestety pierwszy raz od prawie 40 lat nie jedziemy do Tajlandii.
    Smog na północy, tłok turystów, a szkoda, bo uważamy, że to piękny kraj.
    Na szczęście większość Tajów pozostaje przyjazna i pomocna, ale w zeszłym roku zetknęliśmy się też z drugą stroną medalu.
    Moja żona leżała w łóżku z gorączką 40 C i pomimo tego, że był to bardzo ładny, drogi i zaniedbany hotel, nie otrzymaliśmy żadnej pomocy.
    Nawet wezwanie taksówki było zbyt dużym problemem, ludzie patrzyli w górę i po prostu kontynuowali rozmowę przez telefon.
    Poszukałem więc w Google szpitala, który miał niezawodną reputację, prywatnego szpitala, w którym zostaliśmy bardzo mile widziani i natychmiast wypuszczeni.
    Reszta personelu hotelu była bardzo przyjazna, ale niestety nie mówiła ani słowa po angielsku.
    W ciągu 40 lat nigdy nie doświadczyliśmy takiej całkowitej obojętności iw obecnym stanie rzeczy nie sądzę, aby miało się to poprawić, a zwykli ludzie pracy na tym ucierpią.
    Bardzo niefortunnie zwłaszcza dla wielu osób, które ciężko pracują w branży turystycznej, będzie nam brakować pięknych małych, przytulnych hotelików.

  5. Stefaan mówi

    Wynik odczytuję następująco: Tajowie boją się Korony.
    Wielu problemom można zapobiec, wprowadzając tymczasowy zakaz dla cudzoziemców. Słusznie, prawda?
    Tajowie są przeciwko Koronie, a nie obcokrajowcom.

    • Bert mówi

      Rzeczywiście, wiele osób w mojej okolicy bardzo boi się Korony.
      Nawet moja żona, która na co dzień nie boi się diabła, jest teraz bardzo zmartwiona.
      Logiczne, ze względu na całe zamieszanie w mediach i wokół nich oraz fakt, że jest chora na serce, wyjaśnia jej strach o mnie.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową