Zgłoszenie czytelnika: Pattaya i „nowi” turyści
Dziś młodzi turyści, z których wielu to rodziny, wypełniają nowe centra handlowe i restauracje wzdłuż Beach Road lub Second Road. Chodnik wzdłuż plaży jest szerszy, pełen nowych drzew i zaskakująco przyjemny do spacerowania. Plaża przy Beachroad znów stała się prawdziwą plażą. Większość turystów pochodzi obecnie z Azji, Bliskiego Wschodu i Rosji. Wszędzie są rodziny z dziećmi.
Pod wieloma względami wygląda to tak, jakby życie nocne nie istniało, chyba że specjalnie go szukasz, jak ma to miejsce w większości miast na całym świecie. Jeśli nigdy nie słyszałeś o Pattaya, nigdy nie wiedziałbyś, że jest tam pełno zachodnich turystów, którzy przyjeżdżają głównie dla dziewczyn z baru. Nawet Walking Street, wcześniej słynąca z barów i dyskotek, jest teraz bardziej nocnym bazarem z wieloma lokalami gastronomicznymi niż tzw. Czy ta branża umiera?
Zamiast dawnej rozrywki jest teraz szereg atrakcji z ogromnymi miejscami parkingowymi dla setek chińskich autokarów. Dla zachodniego podróżnika lub ekspata, mniej powodów, by jechać?
Osobiście uważam, że jest bardziej zrównoważony niż wcześniej. Może dlatego, że nie lubię tych dziewczęcych barów i bardziej nie mogę się doczekać innych wieczornych rozrywek, takich jak fajne puby, restauracje. muzyka na żywo, ładne tarasy.
Duża ilość chińskich turystów to dla mnie czasem trochę za dużo. Pozostaje szczególną kulturą z często różnymi wartościami i normami. Nawet dla Tajlandczyków jest to czasami trochę przełknięte, ale oni ciągle się uśmiechają i myślą o tym po swojemu.
Przesłane przez Williama
Walking street z pewnością nie jest nocnym bazarem, ale raczej ulicą pełną barów gogo i coraz większej liczby ladyboyów.Niezbyt odpowiednia dla dzieci.
I pęka od ludzi trzymających tabliczkę z napisem „pokaz ping ponga?”
Poszedłem na Walking Street kilka tygodni temu i rzeczywiście są tam hordy Chińczyków, którzy podróżują w grupach. Na Walking Street rzeczywiście jest trochę więcej rozrywki z ulicznymi magikami, ale generalnie jest to nadal ulica z mnóstwem barów gogo.
Pozostaje taki sam jak poprzednio. Teraz częściowo przesuń blok dalej. Dodano wiele „pasków” w zeszłym sezonie. I nie widać żadnego „turysty”. Nawiasem mówiąc, nowe bary są również budowane w soi 7 i 8. Soi bukhao i boczne uliczki są pełne nowych barów. Z właścicielami narzekającymi na spadającą liczbę odwiedzających.
Smacznie, teraz pytanie brzmi oczywiście, dlaczego właściciele narzekają, czy nie ma to nic wspólnego z cenami i mentalnością ludzi? ?
1. piwo za 120-150 Thb (3,35 -4,20 euro) Osobiście uważam, że cena za małego Leo, Heinekena, Tigera czy Changa jest raczej wysoka i jeśli zapytasz, dlaczego jest tak drogi, otrzymasz odpowiedź: tak, jest ich mało klientów, więc nadal musimy uzyskać Thb w obrocie.
Po drugie, jeśli siedzisz w wielu barach, często nikt tego nie widzi, ponieważ są zbyt zajęci graniem w telefony komórkowe.
Po trzecie, cena, jaką ośmielają się prosić za swoje usługi, jest wyższa niż w dzielnicy czerwonych latarni w Amsterdamie, 3 Thb lub więcej barfine nie jest już wyjątkiem. Usługi oferowane przez dziewczyny również często mieszczą się w przedziale od 1000 do 2000 Thb.
Przy obecnym kursie wymiany wynoszącym 35 wiele osób będzie musiało bardziej uważać z wydatkami wakacyjnymi, dlatego miły wieczór może z łatwością kosztować 200 euro. To prawie miesięczna pensja Tajka,
Henk, miesięczna pensja „Tajlandczyka” wynosiłaby 200 euro? Z pewnością masz na myśli płacę minimalną dla pracownika niewykwalifikowanego.
Myślę też (nie wiem), że za to samo piwo w tym samym typie lokalu w Amsterdamie płaci się trzy razy więcej. Oto strona ze średnimi cenami piwa: https://www.biernet.nl/nieuws/bierprijzen-per-wereldstad-in-2018
Sam kiedyś piłem piwo w Nowym Jorku w normalnej knajpie i kosztowało mnie to ponad 10 dolarów. Denerwowałem się tym, nic nie pomogło. Nie jestem piwoszem, więc pomyślałem, że to były zmarnowane pieniądze.
O damach rozkoszy… Nie wiem, ile to kosztuje, ale tu są też opracowania i wykresy:
https://www.daskapital.nl/4082111/dasgrafiek_zo_veel_kost_een_pr/
Więc w sumie ceny nie są takie złe w porównaniu z Holandią, prawda? Nawet w porównaniu z resztą świata nadal nie jest tak drogo. I…. nikt cię tam nie zmusza, prawda?
Cóż, muszę uważać… Myślałem, że to bardziej wały, plaża nie jest zrelaksowana z tymi wszystkimi sprzedawcami…. Ale raz pojechałem do Pattaya i nadal byłem tam przez 5 dni…. Miłość, nienawiść, związek, nie wiem…. Poznałem moją żonę następnego września 8 Żonaty od 10 lat, więc Pattaya jest świetna! Hahaha, nie, brzmi dobrze, jeśli teraz jest więcej równowagi….. W październiku przyjrzę się mojej żonie w drodze na Koh Kood…. A Koh Larn jest teraz baaaardzo pełne i zanieczyszczone... Nigdy więcej tam nie pojadę... Co za masa turystyki, a do tego coraz drożej, nie, to już nie moja bajka.
555. Czy byłeś może w Pattaya przyszłości, tak jak wyobrażali to sobie panowie z Pattaya.
W zeszłym tygodniu byłem w Pattaya, ale nie rozpoznaję naszkicowanego obrazu. Wciąż losy słupka, damy itp. Losy starszych białych mężczyzn z młodymi Thai dziewczynami/damami. Plaża jednym słowem okropna. Fragmenty plaży podmyte po opadach z 2/3 kwietnia. Dni po prawie opustoszałej plaży, pierwszy odcinek prowadzący z północnej Pattaya Road, zawiera szereg śmieci / pływaków. Krótko mówiąc, nie ma wizytówki! !
Opustoszała plaża po 3 kwietnia????
Nic nie zauważono, w ciągu 2 dni plaża była już naprawiona. Te ulewne deszcze były dla Pattaya kosztowne (powinni w końcu coś zrobić z kanalizacją i drenażem z Soi), ale ciężko nad tym pracowali w następnych dniach. I dobrze…. W środę plaża była rzeczywiście pusta. Dziwne co? W każdą środę jest pusto. (bez krzeseł).
Myślę, że twoja historia to sen życzeniowy. Na plaży w Jomtien wciąż panuje bałagan.
Poza tym deszcz z zeszłego tygodnia też nie zrobił nic dobrego, bo chyba wszystkie ścieki z kanalizacji są teraz na plaży.
Co więcej, plaża w Pattaya, która właśnie została zmodyfikowana za 400 milionów, została z powrotem zmyta do morza za tę samą kwotę.
Oczywiście nie pomaga, jeśli ścieki od So1 1 do Soi 13 spływają do morza z drogi przy plaży.
Dalej w Jomtien jest czasami wielu Rosjan. prawda, ale tylko w czasie wakacji,
Jeśli chodzi o ulice spacerowe, widzę upadek ze względu na wielu arabskich, rosyjskich i indyjskich „nowych” właścicieli. Obawiam się, że wielu z pomysłem, aby zrobić to zbyt dobrze, wróci do domu z 1 milionem kąpieli w mgnieniu oka. Ale wtedy musieli zacząć od 1 miliarda.
Setki chińskich autobusów? Jeszcze nie spotkałem się z żadnym. Nawet nie z innych krajów. Widzę codziennie dziesiątki autobusów pełnych Chińczyków jadących do Pattaya drugą drogą w Jomtien. Cóż, ta plaża w Pattaya nie jest już tym, czym była przed 2 kwietnia. Bez komentarza do reszty. Ale autor jest bardzo uparty.
Według policji turystycznej na ulicy jest to dużo mniej niż w zeszłym roku.
Łatwo to sprawdzić stojąc przez godzinę na torze gokartowym (molo) i licząc autobusy między 18.00:22.00 a XNUMX:XNUMX.
W pobliżu toru gokartowego zawsze parkuję samochód na rampie wiaduktu.
Pozostaje bałagan z tymi Rosjanami i Chińczykami.Jestem teraz w Shihanokville w Kambodży, pełno Chińczyków. Niegrzeczne, nie mogę znaleźć na to innego słowa, z tymi ludźmi nie jest lepiej
Sihanoukville zostało praktycznie przejęte przez Chińczyków. Kasyna, restauracje, hotele, domy, wszystko zostało wykupione przez żółte niebezpieczeństwo. Dla pierwotnych mieszkańców Khmerów (z wyjątkiem nielicznych, którzy na tym zarabiają) jest to ogromna katastrofa. Nie ma już mieszkań na sprzedaż (nieopłacalne), a ceny żywności gwałtownie rosną. Dzieje się tak dzięki starym przywódcom Pol Pota, którzy dobrze wykorzystali aneksję ziem w czasie reżimu (dokumenty własności pierwotnych właścicieli zniszczone, podobnie jak sami właściciele) i teraz ogromnie napełniają swoje kieszenie.
Sam tu mieszkam od wielu lat, teraz zamieniło się to w drugie Makao. Po prostu bądź z tego zadowolony.
Do 8/11 kwietnia Rosjan już prawie nie ma, widuję też bardzo niewielu Chińczyków. A także bardzo mało farangów. Jest prawie wymarły. A to, że naprawdę trzeba szukać damskich barów, jest trochę przesadzone. Są wszędzie. Ale nadal (szczególnie w czasie happy hour) są tam prawie wyłącznie emeryci.
Dobry rozwój promujący wszechstronną turystykę, ale przywraca również dużą liczbę publicznych miejsc siedzących na bulwarze, uważam, że te bezpłatne miejsca siedzące są wyjątkowe, zawsze było przytulnie i można było nawiązać miłe kontakty. we wszystkich częściach świata, kto może mi powiedzieć, jak wygląda sytuacja w tej chwili? Dziękuję bardzo za odpowiedź……….
Właśnie wróciłem z Pattaya. Walkingstreet naprawdę nie jest nocnym targiem pełnym restauracji.
Walking Street jest nadal Walking Street, taką samą jak przed laty; pełne barów gogo, barów piwnych, pokazów ping-ponga i Lady Boys. Różnica polega na tym, że w ostatnich latach Chińczycy coraz częściej organizują wycieczki z przewodnikiem (procesje flagowe) w godzinach od 19:00 do 22:00, po powrocie z łodzi do portu w ramach wycieczki zorganizowanej . Z molo idą Walking Street, nie zatrzymując się oczywiście przy barze.
W połowie Walking Street (patrząc z Beach Road) nagle zmienia się na wersję rosyjską, a potem wersję indyjsko-pakistańską z barami GoGo z dyskotekami, teraz z topowym klubem „Nashaa”, gdzie Hindusi/Pakistańczycy rzucają więcej więcej niż tylko Farang kiedykolwiek zarobił w GoGoBar, więc piwo tam też z łatwością kosztuje 250 bahtów.
Tajowie naprawdę nie skupiają się już tylko na Farangach. Farangowie coraz mniej liczą się pod względem dochodów (a mieszkańcy Zachodu mają z tym trudności). Hindusi, Pakistańczycy, Rosjanie, Chińczycy ostatecznie wnoszą znacznie więcej, na tym się skupiają. Chociaż mniej wydają w barach GoGo i Beer…. Prawo wielkich liczb. Masaże w Soi Honey, SabaiSabai itp., Hotele, Tajlandia dają więcej. A Pakistańczyk w Nashaa… rzuca pieniędzmi. (już zamówiony gdzie indziej Pakistańczyk zgodnie z mitem nadal zamawia Cole z 5 słomkami)
Gogo/beer bary są nieco bardziej puste niż wcześniej, nie dlatego, że jest mniej turystów, ale dlatego, że jest o wiele więcej miejsc niż tylko Walking Street; LK Metro, Soi6, BuaKhao, itd., itd. Tłum się rozprasza.
Najbardziej zaskakuje mnie to, że szczególnie ciemnoskórzy amerykańscy „typy graczy w baseball” (grupy co najmniej 3) są nadal ulubieńcami barów. Wiwat, gdy taka grupa przechodzi obok, jest niesamowity. Podstawą tego bałwochwalczego wydarzenia będzie prawdopodobnie wojna w Wietnamie i Kambodży.