Zgłoszenie czytelnika: List otwarty do Roba V.

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Zgłoszenie czytelnika
tagi:
31 maja 2019

Drogi Robu V.,

W dniu 28 zapytałeś czytelników Thailandblog, czy są zainteresowani Twoimi artykułami na temat praw człowieka, historii i demokracji w Tajlandii. Oczywiście mogę przedstawić tylko swój punkt widzenia na ten temat. Przede wszystkim chcę ci powiedzieć, że mam dla ciebie bardzo ciepłe serce. Wydaje mi się, że jesteś człowiekiem bardzo zaangażowanym społecznie i idealistą, który wykazuje szczególne przywiązanie do ludności Tajlandii.

Zgadzam się z wieloma Twoimi punktami widzenia. Ale czasami zastanawiam się, choć właściwie nie mnie to oceniać, czy nie bierzesz za dużo na widelec i nie wkładasz zbyt wiele energii w artykuły i komentarze na Thailandblogu. Na przykład w zeszłym tygodniu opublikowałeś dogłębną historię z tajskim działaczem na rzecz praw człowieka i 3 lekcje czytania i pisania po tajsku, podczas gdy odpowiedziałeś obszernie i moim zdaniem również kompetentnie i często z odniesieniem do źródła, na szereg artykułów na blogu Thailand.

Po części dzięki Twojemu telefonowi skonsultowałem się też sam ze sobą, czy zawsze powinienem odpowiadać na artykuły, tym bardziej, że nie udzielam się w żadnych innych mediach społecznościowych. Dla siebie postanowiłem od teraz ograniczać to do granic możliwości. Doszedłem do wniosku, że tracę cenny czas i nie ma sensu dyskutować z tak naprawdę nieznajomymi o wyborach w Holandii (FvD) i Tajlandii, państwowych emeryturach, czy mieszkać w Tajlandii, czy nie, itp.

Oczywiście będę nadal śledzić Thailandblog, i tak jestem zainteresowany doświadczeniami naszych różnych Belgów i Holendrów mieszkających w Tajlandii, a także eksperckimi odpowiedziami wielu stałych ekspertów, w tym twoim w kwestiach IND, na niezliczone pytania współpracowników do Thailandblog . Moją uwagę przykuwają również sprawy bieżące w Tajlandii, informacja turystyczna i do pewnego stopnia historia. Ale teraz twoje pytanie, czy kontynuować z wyżej wymienionymi bitami.

Chociaż oczywiście decyzja należy wyłącznie do Ciebie, prawdą jest, jak sam zauważyłeś, że prawie żaden Taj nie zobaczy tych kawałków. Pisanie twoich historii i dalsze umieszczanie ich na porządku dziennym prawdopodobnie będzie miało minimalny wpływ na poprawę praw obywatelskich w Tajlandii, której ty i ja chcemy. To, czy ma sens inwestowanie w to czasu i energii, jest właściwie pytaniem, na które tylko Ty możesz sobie odpowiedzieć.

Być może jakiekolwiek odpowiedzi na ten list mogą ci w tym pomóc. W każdym razie życzę ci wszystkiego najlepszego i będę nadal czytać twoje wpisy na blogu Thailand.

Przesłane przez Leo Th.

21 odpowiedzi na „Zgłoszenie czytelnika: list otwarty do Roba V.”

  1. Mark mówi

    Pisma Roba V. mają dla mnie wartość dodaną. Jak już wspomniałem wcześniej, jako Belg nie mam ambicji mieszać się (wtrącać się, jak mówisz, w bzdury) z rządem tego kraju, ani w Holandii, ani w Tajlandii. W Belgii to więcej niż wystarczające zadanie 🙂

    Dla mnie pisma Roba V. i wywołane przez nie reakcje dostarczają większej wiedzy i, mam nadzieję, zrozumienia Tajlandii… iw nieco mniejszym stopniu Holandii i dla niej.

    Nie uważam, aby jego humanistyczne zasady były naganne, wręcz przeciwnie. Oczywiście Rewolucja Francuska i wartości Oświecenia nie są pochodzenia azjatyckiego (tajskiego). Są i pozostają międzynarodowymi podstawowymi wartościami dla ludzkości. Trzeba przyznać, że Rob V. aktywnie stara się to propagować.

  2. TvdM mówi

    Czytam artykuły Roba z wielkim zainteresowaniem. Podają mile widziane informacje. Nie odpowiadam zbyt wiele, ponieważ uważam, że odpowiedź powinna wnieść wartość dodaną. Wielu innych też tak pomyśli. To oczywiście utrudnia pisarzowi podjęcie decyzji, czy jego wysiłki są doceniane. Przynajmniej przeze mnie!

  3. Yuri mówi

    Wkład i reakcje Roba V. są bez wątpienia najlepsze na tym blogu. Zawsze aktualne i uzasadnione, z odniesieniami do źródeł. Lubię je czytać.

    • Franka H. Vlasmana mówi

      Przeczytaj je z wielkim zainteresowaniem. Kontynuować! HG.

  4. Tajlandia Jan mówi

    Lubię je czytać i są bardzo cenione.

  5. Jeroen mówi

    Sam nie należę do osób, które łatwo reagują, ale owoce pióra Roba V. są przeze mnie bardzo cenione. Ja i prawdopodobnie wielu odwiedzających Tajlandię należę do pokolenia hipisów. Kochaj się bez wojny! Najwyraźniej z biegiem czasu nasze sumienia zostały uśpione. Aktywizm i idealizm Roba znów dają do myślenia. Bardzo ciekawy Bobik. Tak trzymaj.

  6. Sir Charles mówi

    Myślę, że to dobrze, że Rob V. kontynuuje to, zakładając, że jeśli masz inne zdanie niż jego, to nie zostaniesz przez niego od razu zlekceważony jako rasista, faszysta i tym podobne wyrażenia.

    Przykro mi, ale zdarza się to dość często ludziom po lewej stronie. Nawiasem mówiąc, ja też nie mam racji, ale to na bok.

  7. Ruud B mówi

    Sam RobV decyduje, czy będzie publikował artykuły na blogu Thailand. Zarówno na jakie tematy, jak i na jakiej częstotliwości. Nie musimy się nad tym zastanawiać. Od czasu do czasu pojawia się na tym blogu w pełnym rynsztunku i zgadnij co: RobV jest dorosłym mężczyzną, który biorąc pod uwagę treść swoich artykułów, absolutnie wie, co robi, jak daleko może się posunąć i co według niego powinien zrobić. Baw się dobrze, robiąc to w ten sposób. Dlaczego? Ponieważ artykuły i reakcje RobV zachęcają czytelników tego bloga do zapoznania się z inną stroną Tajlandii. Ten impet widać po treści i liczbie odpowiedzi na jego artykuły. Ma to więc sens i jest przydatne, czy jest istotne i interesujące.

    Są 2 grupy, których to wszystko dotyczy: emeryci, z których część decyduje się na wyjazd lub pobyt w Tajlandii. Rozumowanie, że głównymi składnikami tego pobytu powinny być dom, drzewo, zwierzę, dziewczyna, a przede wszystkim piwo, jest zbyt proste. Dlaczego? Bo głównym składnikiem życia Tajów jest brak wolności, zupełnie sprzeczny z tym, z czym do TH przychodzą emeryci.

    Druga grupa to turyści. Dla nich mogą spokojnie zdać sobie sprawę, że dzięki swojemu bogactwu doświadczają białych plaż, życia nocnego i „miodu za pieniądze”, podczas gdy dla wielu Tajów, którzy często zdają sobie z tego sprawę, motywem jest tylko bieda.

    Ale jeszcze ważniejsze jest to, że w Tajlandii toczy się ciężka walka. Należy na to zwrócić uwagę i podejść do tego krytycznie. Jeśli nie będziemy dawać przykładu w zakresie seksu, jak Tajlandia może żyć zgodnie ze swoją nazwą? Zobacz także odpowiedź na Leo Th tutaj. Nie chodzi tu o czas i energię danej osoby. Liczy się to, że wiele jednostek tworzy kolektyw, grupy i ugrupowania, a ostatecznie opinię publiczną. Opinia publiczna z kolei powoduje zmiany w dłuższej perspektywie – czasem na bardzo długi czas. To się w końcu zdarza. Taki blog z Tajlandii i artykuły RobV przyczyniają się do (wypływu) opinii publicznej.

    RobV zasługuje zatem na pochwałę: nie tylko za powyższe, ale również za znajomość „Schengen”. Dobrze też, że dzieli się swoimi postępami w nauce języka tajskiego.

    Są tacy, którzy uważają, że RobV propaguje lewicowe idee. Szalona myśl. W NL, a zwłaszcza w BE, rząd jest na co dzień ściśle monitorowany, jego słowa, a z pewnością czyny są ważone na złotej wadze, aw razie potrzeby rządowi przedstawiany jest rachunek. Czy to zostało? Nie sądzę! Nie można żyć beztrosko w TH, stało się to dla mnie jasne w wielu reakcjach. Ktoś zgłosił niezrównane: możesz otrzymać zaproszenie. Dokładnie! Nie chcesz nic wiedzieć, nie oglądaj się za siebie, usiądź na swoim m². Na szczęście RobV nie. Nie powinieneś kierować się strachem, bo jeśli tak, to nie jesteś w lewo, nie w prawo, ale lf (wypełnij siebie). Dlaczego crackle na NL/BE, a nie na TH?

    • przelew krwi mówi

      Myślę, że tej reakcji można wiele zarzucić. Tutaj ktoś, kto decyduje za Tajka o tym, jak ma żyć, mówi, że nie jest wolny. Fakt, że ustawodawstwo w Tajlandii jest inne niż u nas i że np. królewskość jest interpretowana inaczej, czyli tajsko. Oczywiście możesz tak myśleć, ja też tak uważam. Ale mądrość kraju, honor kraju i pomimo wszystkich naszych opowieści ludzie Zachodu powtarzają, że ich palec zawsze wskazuje na to, co najlepsze, że demokracja (czy my w UE wciąż wiemy, co to znaczy?) jest najlepsza dla świata.

      Myślę, że w nadchodzących dziesięcioleciach Zachód będzie powoli znikał, a Azja, Chiny, Indie zadecydują o tym, jak będzie wyglądał świat w najbliższej przyszłości. Tajlandia jest zajęta wdrażaniem modelu chińskiego, gospodarką nakazową, ograniczoną demokracją i nie zawsze można twierdzić, że to są złe wybory.Mam na myśli między innymi dobrobyt w Singapurze.

      Wskazane jest, aby wielu farangów wyszło ze swojego zachodniego „kokonu”.

  8. Eric Kuijpers mówi

    Czytałem również Roba V w innym miejscu w sieci i wnosi on cenny wkład w wiedzę i dyskusję tam, a także w blog tutaj. Sir Charles, prawa człowieka są nominalnie nazywane „lewicowym hobby”, ale w praktyce „lewica” odpuszcza, gdy tylko dotyka ludzi osobiście…

  9. Jana Willema Stolka mówi

    Bardzo lubię czytać wszystkie historie Roba i są one bardzo cenione.Jego dokumentacja dotycząca wizy Schengen, która pozwoliła mi przyjąć tu moją dziewczynę 5 razy bez żadnych problemów, jest bezcenna, za co bardzo dziękuję i życzę dalszej dobrej pracy .

  10. sjkie mówi

    Rob V jest fenomenem i autorytetem na Thailandblogu i mam nadzieję, że tak pozostanie. Rob jest uczciwy, bezinteresownie udziela znakomitych odpowiedzi i rad nieznajomym, także w dziedzinie, o której wielu nie ma pojęcia. Kto tak robi? Zwłaszcza Rob V, a wraz z nim wielu innych w bardzo zróżnicowanej dziedzinie, to w każdym razie blog Tajlandii. Rob, jesteś wystarczająco bystry i stanowczy, by sam ocenić, co robisz.
    Chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że znacznie wzbogaciliście bloga o Tajlandii węgorzami.
    Nie, Rob, pozostań tym, kim jesteś i co robisz, z głębokim szacunkiem.
    Sjaakie

  11. Johnny B.G mówi

    Moim zdaniem zgłaszanie obaw nigdy nie jest złe i być może można się z tego czegoś nauczyć. Z drugiej strony kopiowanie tego, co jest powszechne w Holandii czy Belgii, jest dla mnie kulturą naiwną, a nawet pogardliwą.
    Tajowie nie są głupi i dobrze wiedzą, że zmiana musi nadejść, a to można zrobić tylko od wewnątrz.

  12. Następnie mówi

    Utwory na tym blogu są moim zdaniem całkiem dobre, ale jeśli ktoś krytykuje czyjś komentarz, który nie jest poprawny, często nie jest on publikowany, co jest dziwne.
    Po prostu przeczytaj powyższe komentarze jako przykład.
    Pokolenie hippisów, do którego ja też się zaliczam, dobrze sobie radziło, gdy tak czytam, można też powiedzieć, że popsuliście, dlatego uciekliśmy do Tajlandii.
    Zawsze miło jest kpić z siebie, haha, co może sprawić, że ludzie będą bardziej zabawni.

  13. Ruud B mówi

    Zmiany od wewnątrz nigdy nie są możliwe bez wkładu: zdobywanie wiedzy, udział w szkoleniach, dzielenie się doświadczeniami, eksperymentowanie, poważne traktowanie informacji zwrotnych, ocenianie, wyznaczanie celów, wchodzenie w dyskusje, debatowanie, pozostawanie w kontakcie, przyznawanie się, poszukiwanie konsensusu, wspólna praca, uznanie drugi jako równy itp.
    Ale jeśli potrzeba zmian jest powstrzymywana, mówimy o procesach innych niż wymienione. Nazywanie tych procesów jako wywodzących się z lewicowych idei jest paraliżujące. A jaką kulturę mamy na myśli, gdy mówimy o juncie?

    • Johnny B.G mówi

      Maluje obraz, jakby to była Korea Północna, ale na razie każdy ma możliwość wyrażenia opinii i wyrażenia jej w ramach zasad.
      Pomysł, że możesz powiedzieć i zrobić wszystko, nie jest akceptowanym zjawiskiem w każdej rodzinie, a kraj składa się po prostu z wielu rodzin i dlatego ma logiczną konsekwencję.

      Trzeba wiedzieć, że na kraj wpływ ma również zagranica, bo klienci domagają się np. warunków pracy i przeciwdziałania wyzyskowi w rybołówstwie. Ponadto jest wielu obserwatorów, którzy mają oko na rzeczy i wykonują swoją pracę za kulisami.

      Czy tak trudno zaakceptować fakt, że zmiany w ustroju wymagają czasu i towarzyszą im ostatnie konwulsje?

  14. Bert mówi

    Prosimy o dalsze udostępnianie informacji.
    Jeśli nie chcesz tego czytać, możesz przewinąć.

  15. Rob W. mówi

    Zaskakujący wpis. Powiem, że blog korzysta z różnorodności tematów. Oraz że redaktorzy ustalają pewne standardy zarówno w przypadku artykułów, jak i odpowiedzi, aby utrzymać jakość. Staram się opowiadać ludziom o Tajlandii i nie, nie mam zamiaru zmieniać świata ani kraju, ale jeśli da to ludziom do myślenia, to wystarczy. I tak, po prostu lubię czytać uzasadnione opinie innych. Nie sądzę, że mądrze jest tarzać się w klubie „własnych praw”. Miło i dziękuję za komplementy, ale jeśli są czytelnicy, którzy uznają moją pracę za bezwartościową lub bezsensowną, to też w porządku. Następnie mogą grzecznie puścić klawiaturę lub przewinąć. 🙂

  16. Leo Th. mówi

    Miło jest przeczytać, że większość odpowiedzi chwali Roba V. i że jego wkład jest bardzo doceniany. Zasłużył moim zdaniem. Czytelnikom życzę miłego weekendu, pod względem temperatury wygląda to trochę jak Tajlandia w Belgii i Holandii.

  17. Johnny B.G mówi

    Wysiłek z pewnością nie idzie na marne i rozumiem, że istnieje preferencja dla przedmiotów. To z pewnością daje do myślenia, ale stwierdzenie, że jest to bezwartościowe lub bezcelowe, to co innego niż spojrzenie na to inaczej.

    Moim zdaniem niektóre tematy, takie jak polityka, są postrzegane zbyt często przez holenderskie (jak sądzę) okulary i nie musi to automatycznie działać w ten sposób w innym kraju.
    Coś w rodzaju ogłoszenia, że ​​Holendrzy i Flamandowie powinni zacząć włączać pla ra do swojej codziennej diety, bo to poprawia smak potraw.

  18. Tino Kuisa mówi

    Cytat:
    „Moim zdaniem niektóre tematy, takie jak polityka, są postrzegane zbyt często przez holenderskie (jak sądzę) okulary i nie musi to automatycznie działać w ten sam sposób w innym kraju”.

    Rob V. nie patrzy przez holenderskie okulary. Opowiada historię Tajów o tajskich warunkach. Być może szuka jakiegoś konkretnego Thai 🙂

    Powinieneś tylko wiedzieć, ilu Tajów myśli tak samo o polityce i prawach człowieka jak Holendrzy.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową