Zgłoszenie czytelnika: codzienne dokonywanie wyborów

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Zgłoszenie czytelnika
tagi: ,
Marzec 8 2020

Ważnych wyborów należy dokonywać z uwzględnieniem wszystkich za i przeciw (oczywiście nie wszystkich wyborów, niektórych dokonuje się w kilka sekund). A jednak z myślą o (oczekiwanej) przyszłości patrząc co dalej?

Na przykład lata temu zdecydowałem się na osiem miesięcy w Tajlandii i cztery miesiące w Holandii. Chociaż nie do końca, trochę jak się okazuje. Sposób, w jaki każdy dochodzi do swoich wyborów, jest bardzo osobisty. Mogę trochę wyjaśnić, jak się tam dostałem. Około piętnaście lat temu po raz pierwszy odwiedziłem Tajlandię. Według ekspertów, nie prawdziwa Tajlandia, ale Pattaya, powiedzmy Disneyland dla dorosłych.

Po jakimś czasie spotkałem się z żoną w jednym z wielu barów. Przeprowadzka do Tajlandii nie wchodziła w grę, ale zarabianie pieniędzy i branie długich wakacji trzy razy w roku było łatwym wyborem. Z biegiem lat wakacje stawały się coraz dłuższe. O długości urlopu decydowały aktualne możliwości finansowe. I tak powoli buduje się drugie życie w Tajlandii. Na początku spędziłem cztery miesiące w Tajlandii i osiem miesięcy w Holandii, teraz rozkład czasu jest z grubsza odwrotny.

Teraz emeryt mógł również zdecydować się na pobyt w Tajlandii przez cały rok. Nie widzę wielu zalet w wyborach, których musiałbym dokonać. Najpierw minusy, jeśli nie wybiorę stałego pobytu w Tajlandii:

  1. Przez te cztery miesiące w Holandii musisz nadal opłacać koszty zakwaterowania i ubezpieczenia przez cały rok.
  2. Dodatkowe opłaty za bilety lotnicze.
  3. Możliwa utrata korzyści podatkowej.

Zalety pobytu w niepełnym wymiarze godzin:

  1. Utrzymanie siatki bezpieczeństwa socjalnego, takiej jak ubezpieczenie zdrowotne itp.
  2. Ważny jest też kontakt z moimi dziećmi i wnukami.
  3. Przez jakiś czas nie trzeba nikogo brać pod uwagę, tylko siebie.

Aby obniżyć koszty dystrybucji w ciągu roku, przy około trzech podróżach tam i z powrotem między dwoma krajami, zostaję sam w Holandii, moja żona zostaje w Tajlandii. Oszczędza około 2000 euro na kosztach lotu. Zasadniczo wybory, których dokonujemy, opierają się na: ile pieniędzy musisz wydać.

Być może przeoczam pewne zalety lub wady pobytu w niepełnym wymiarze godzin. A czy czytelnicy mogliby to uzupełnić?

A czy czytelnicy, którzy kiedykolwiek dokonywali wyboru stałego pobytu, zrobiliby to inaczej, mając dzisiejszą wiedzę?

Pozdrowienia od Pieta ze środka między polami ryżowymi

11 odpowiedzi na „Zgłoszenie czytelnika: codzienne dokonywanie wyborów”

  1. BramSiam mówi

    Bardzo rozpoznawalne jest to, co pisze tutaj Piet. Sam latam w górę i w dół 3 razy w roku. Zawsze 2 miesiące w Holandii i znowu 2 miesiące w Tajlandii. Jest to drogie podejście, ponieważ masz obciążenia, które przechodzą przez dwa kraje, ale istnieje wolność, która jest dla mnie niezbędna. Żyjesz jakby dwoma życiami w czasie jednego.
    Głównym powodem, dla którego nie osiedlisz się na stałe w Tajlandii jest to, że zawsze pozostaniesz „obcym w obcym kraju” (mówię trochę po tajsku, ale w swoim własnym języku lepiej się rozmawia i zainteresowania są bardziej zbieżne), ale także że masz do czynienia z nierzetelną sytuacją prawną i że zawsze jesteś obywatelem drugiej kategorii. To przyjemna myśl, że wciąż masz za sobą statki. Bardziej praktycznym powodem jest zmiana dwóch klimatów. Po dwóch miesiącach upałów holenderski klimat przynosi ulgę i odwrotnie. Kawałek biegania czy jazdy na rowerze idzie dużo lepiej w holenderskim klimacie niż w Tajlandii, ale siedząc na plaży czy podróżując po okolicy, tak, Tajlandia bardziej się do tego nadaje. Dzięki takiemu podejściu zawsze masz na co czekać. To nie wydaje się być złe dla mojego związku w Tajlandii obaj. Poradzi sobie beze mnie przez 2 miesiące. Doświadczam tego jako najlepszego z obu światów. Więc całkowicie zgadzam się z Petem.

  2. Erik mówi

    Czy czytelnicy, którzy kiedyś dokonali wyboru stałego pobytu, zrobiliby to inaczej, biorąc pod uwagę dzisiejszą wiedzę? ”

    NIE! Mieszkam na stałe w TH od szesnastu lat i nikt mi tego nie odbierze. Jestem teraz z powrotem w NL w celu wykupienia polisy ubezpieczenia zdrowotnego; Mam teraz 73 lata, jestem niepełnosprawny i chciałbym mieć te dodatkowe koszty leczenia ubezpieczone. Ale przepraszam? Nie, ani przez chwilę. Jeśli będę mógł podróżować, to jeszcze raz odwiedzę tajskie słońce i moją rodzinę, ale tak samo chciałbym polecieć z powrotem na polder.

    • Jaspis mówi

      W moich oczach jest to trochę jedzenia w obie strony.
      Pozwól Holendrom wspólnie pokryć koszty opieki zdrowotnej i sam graj lotnikiem w latach pracy, nie wnosząc wkładu do puli. Czyli niepełne naliczenie AOW (2 x 16 ==32% mniej), a potem pewnie zasiłek uzupełniający, zasiłki itp.

      Jest coś do powiedzenia na temat emerytury AOW, ubezpieczenia zdrowotnego, po zgromadzeniu kilku lat pracy, większej odpowiedzialności osobistej i innego pecha.

      Jeśli oczywiście wcześniej trzymałeś owce na suchym lądzie, to oczywiście ciebie to nie dotyczy.

  3. ben mówi

    Cóż, Piet, mam dokładnie takie same przemyślenia, dlatego też jestem bardzo ciekawa reakcji czytelników.

    • piet mówi

      Na dotychczasową odpowiedź
      widzę, że dobrym rozwiązaniem jest podzielenie czasu między oba kraje.
      inny powód, który to potwierdza,

      Nie ma kłopotów, czy jesteś wypożyczony do emerytury państwowej, jest zarejestrowany jako osoba samotna w gminie.
      Co pociąga za sobą również 350 euro netto miesięcznie więcej w portfelu.

      Aby maksymalnie obniżyć koszty za +/- cztery miesiące w Holandii,
      Pozbyłem się samochodu za 100 euro (koszty stałe i podatek drogowy)
      inne koszty, takie jak benzyna i garaż, amortyzacja nie jest brana pod uwagę
      50 euro za brak internetu w domu, autostop po WiFi sąsiadów (po konsultacji)
      50 euro Bardzo niskie koszty energii Miesiące odczytu licznika 0 zużycia. (pozostaje stała opłata 50 euro miesięcznie)
      50 euro na różne zobowiązania, takie jak związek zawodowy, pomoc drogowa itp.: załatwione.
      ----
      Zaoszczędzone 250 euro

      Pozostało jeszcze sporo kosztów stałych, których niestety nie da się uniknąć
      Z drugiej strony koszty w Tajlandii są ograniczone
      z własnym domem do około 3000 bahtów miesięcznie
      do kosztów stałych, takich jak energia i drobne koszty utrzymania.
      Dla osób, które jeszcze nie dokonały wyboru między pobytem w Tajlandii na stałe lub częściowo
      Mimo to jest o czym myśleć
      gr Piet

  4. Johnny B.G mówi

    Jeśli jedną z zalet jest to, że nie musisz nikogo brać pod uwagę przez jakiś czas, moim zdaniem najlepszym wyborem będzie praca w niepełnym wymiarze godzin, ponieważ jako zaleta dostajesz siatkę bezpieczeństwa i (wnuki).
    Pełen etat wymaga poświęceń i brania pod uwagę nieprzewidzianych niepowodzeń, a jeśli na to nie czekasz, nie utrudniaj sobie niepotrzebnie.

  5. Richard J mówi

    Jeśli jesteś po 1950 (lub 1951?), to jako „osoba samotna” możesz teraz otrzymać więcej AOW, niż gdybyś mieszkał razem na pełny etat w Tajlandii. Jeśli twój partner jest na tyle młody, aby zarabiać na siebie, zostaniesz znacznie odcięty.

  6. Johna Chiang Rai mówi

    Oczywiście każdy musi sam zdecydować, ale celowo wybrałem wariant niestacjonarny.
    Chociaż bardzo kocham moją żonę, nigdy nie mógłbym spalić wszystkich statków za mną z powodu wielu zalet, które, jak sądzę, posiadam.
    Na szczęście moja tajska żona, która mieszka ze mną w Niemczech, myśli o tym tak samo.
    Staliśmy się tak mali i niezależni, jak to możliwe w Europie, dzięki czemu zredukowaliśmy roczne koszty do niemal minimalnego poziomu.
    Małe mieszkanie z balkonem, bez pielęgnacji ogrodu i dalszych zmartwień, bezpośrednio przy ruchu publicznym, który ma połączenie z miejskim lotniskiem.
    Advantage, oboje pozostajemy dobrze i korzystnie ubezpieczeni, kiedy wchodzimy w lata, nie mamy większego ryzyka podwyżek cen i wykluczeń, a kiedy zamykamy za sobą drzwi, jesteśmy elastyczni, aby iść tam, gdzie chcemy.
    Roczne koszty ubezpieczenia zdrowotnego ekspata i dodatkowego ubezpieczenia żony z Tajlandii, które musiałbym wykupić w Tajlandii, prawie odpowiadają moim rocznym stałym kosztom utrzymania i biletom lotniczym, które muszę co roku rezerwować na nasze loty do Tajlandii .
    Co więcej, ta opcja daje poczucie, że za każdym razem wracamy do domu, gdzie za każdym razem możemy przywitać się z rodziną i przyjaciółmi w Tajlandii, a także w Niemczech.
    Wprawdzie osobista możliwość, na co szybko zgodziliśmy się z żoną.

  7. Jacek S mówi

    Mój wybór był prosty. Żadnych pół rzeczy. Swoją żonę poznałem na początku 2012 roku. Pod koniec tego roku przeprowadziłem się do Tajlandii. Po wielu kłótniach udało mi się rozwieść w 2014 roku i ani przez chwilę nie żałowałem swojej decyzji.
    Wybrałam 100% Tajlandię. Jeśli jednak kiedykolwiek stracę żonę z tego czy innego powodu, nie będę kręcił się w Tajlandii, ale nie wrócę do Holandii.
    W Holandii nie jest źle, ale nic mnie tam nie trzyma. Następnie udaj się do Brazylii. też mi się to bardzo podobało..

  8. Jaspis mówi

    Podjęliśmy decyzję o przeprowadzce do Holandii z całym dobytkiem po 11 latach. Przez te wszystkie lata dojeżdżałem, ale mnie to męczyło, za każdym razem ten lot, ta taksówka, ten hotelik pod Subernabhumi… Jest też o wiele korzystniejsza finansowo: moja żona mogła tu niemal od razu rozpocząć pracę, dla mojego syna teraz otrzymujemy zasiłek na dzieci, a tajska prywatna szkoła, odzież itp. nie stanowią już pozycji kosztowej. Nie mówiąc już o ubezpieczeniu zdrowotnym przez OOM dla kobiet i dzieci. W naszym przypadku oznacza to 1 dom zamiast . 2, 1 samochód i motocykl zamiast po 2 z każdego, 1 x prąd, gaz, internet zamiast 2, i pracująca kobieta zamiast żony, która ma spore rachunki, bo w Tajlandii prawie nic nie zarabia.
    Różnica to około 20,000 XNUMX euro rocznie na naszą korzyść i cały kontynent europejski do naszej dyspozycji. I nie mówię nawet o jakości jedzenia!

    ps: Gdybyśmy ze względu na okoliczności nie mogli wybrać Holandii (dziecko, Chavez), byłyby to również Niemcy. Jako obywatel Europy możesz przynajmniej godnie osiedlić się tam ze swoim zagranicznym partnerem...

  9. Piet mówi

    Na dotychczasową odpowiedź
    widzę, że dobrym rozwiązaniem jest podzielenie czasu między oba kraje.
    inny powód, który to potwierdza,

    Nie ma kłopotów, czy jesteś wypożyczony do emerytury państwowej, jest zarejestrowany jako osoba samotna w gminie.
    Co pociąga za sobą również 350 euro netto miesięcznie więcej w portfelu.

    Aby maksymalnie obniżyć koszty za +/- cztery miesiące w Holandii,
    Pozbyłem się samochodu za 100 euro (koszty stałe i podatek drogowy)
    inne koszty, takie jak benzyna i garaż, amortyzacja nie jest brana pod uwagę
    50 euro za brak internetu w domu, autostop po WiFi sąsiadów (po konsultacji)
    50 euro Bardzo niskie koszty energii Miesiące odczytu licznika 0 zużycia. (pozostaje stała opłata 50 euro miesięcznie)
    50 euro na różne zobowiązania, takie jak związek zawodowy, pomoc drogowa itp.: załatwione.
    ----
    Zaoszczędzone 250 euro

    Pozostało jeszcze sporo kosztów stałych, których niestety nie da się uniknąć
    Z drugiej strony koszty w Tajlandii są ograniczone
    z własnym domem do około 3000 bahtów miesięcznie
    do kosztów stałych, takich jak energia i drobne koszty utrzymania.
    Dla osób, które jeszcze nie dokonały wyboru między pobytem w Tajlandii na stałe lub częściowo
    Mimo to jest o czym myśleć
    gr Piet


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową