Policja turystyczna (Nieuwland Photography / Shutterstock.com)

Kiedy ponad 40 lat temu po raz pierwszy pojechałem do Tajlandii, poradzono mi, aby w razie problemów skontaktować się z Policją Turystyczną. Na szczęście nigdy nie musiałem z tego korzystać, ale po niedawnej historii Gringo o korupcji w policji zacząłem się zastanawiać, czy ta rada jest nadal cenna?

Bo jakie są zadania Policji Turystycznej? Uderzająca jest następująca funkcja: „W razie potrzeby pomóż turystom współpracować z innymi wydziałami policji”. I oczywiście jest jeszcze więcej funkcji (nie jest to lista wyczerpująca):

  • Zwiększyć pewność turystów co do ich bezpieczeństwa. A także bezpieczeństwo ich mienia.
  • Pomagaj turystom.
  • Wyeliminuj oszustwa, chroniąc interesy turystów.
  • Przyczynianie się do poprawy wizerunku turystycznego kraju.

Dlatego też Policja Turystyczna musi w razie potrzeby pomóc Państwu w kontakcie ze zwykłą policją. Muszą także chronić interesy turystów (w ogóle farangów?).

Wracając do Gringo. Prowadził pod wpływem alkoholu, ale poziom alkoholu we krwi był minimalny. Co więcej, nie było wypadku i zdarzyło się to po raz pierwszy. Co by się stało, gdyby Gringo nie chciał zapłacić żądanych 20.000 19.000 bahtów (później obniżonych do 5.000 14.000 bahtów)? Zdaniem Gringo groziło mu zabranie go w kajdankach na komisariat. Oczywiście nieproporcjonalne, zwłaszcza, że ​​dotyczyło starszej osoby (Gringo, mam nadzieję, że nie będziesz miał mi tego za złe). Przy obecności Policji Turystycznej nie sądzę, żeby coś takiego kiedykolwiek miało miejsce. Gringo spędziłby wówczas co najmniej jedną noc w więzieniu (ponownie według Gringo). Wydaje mi się to również mało prawdopodobne, gdyby była tam policja turystyczna. Bardziej logiczne wydaje mi się to, że dyżurny dowódca wystawia karę grzywny (prawdopodobnie minimalna kara, o której wspomniał Chris) lub że Gringo powiedziano, że będzie musiał stawić się następnego dnia (np. zostawiając prawo jazdy) . Moim zdaniem nie byłoby korupcji. A Gringo mógł potencjalnie zaoszczędzić XNUMX XNUMX bahtów dzięki jednej rozmowie telefonicznej.

Moje pytanie brzmi: „Czy są osoby, którym Policja Turystyczna pomogła w ten sposób w kontaktach ze służbą porządkową lub w innych sprawach typu wymuszenia, absurdalne ceny wywoławcze za świadczone usługi itp.?” Proszę nie udzielać stronniczych odpowiedzi w stylu, że Tajowie nigdy nie będą się atakować. Bez wątpienia czasami będzie to odgrywać pewną rolę (znam tego przykłady w Holandii), ale generalnie nie będzie to prawdą.

Uwaga: Przez policję turystyczną nie mam na myśli ochotników, których wydaje się, że masz między innymi w Pattaya, ale funkcjonariuszy zatrudnionych na stałe, których włącza się do służby dopiero po ścisłej selekcji. Ich motto brzmi: „Twój pierwszy przyjaciel”.

Dla kompletności numer telefonu Policji Turystycznej: 1155.

26 odpowiedzi na „Co Policja Turystyczna może zrobić dla nas w Tajlandii?”

  1. Philippe mówi

    Jeśli jechałeś pod wpływem alkoholu i stawiłeś się w sądzie po raz pierwszy i oczywiście nie miałeś wypadku, kara wynosi zwykle 1 bahtów.
    Będziesz pobierał opłatę od momentu stwierdzenia naruszenia do momentu stawienia się w sądzie, co zwykle ma miejsce następnego ranka.

    • Henny mówi

      W takim razie będziesz miał szczęście i otrzymasz karę w wysokości 3.500 bahtów. Wyższe kary nakładane są również:

      Na pijanych kierowców nakładane są surowe kary, a jeśli zostaniesz przyłapany na jeździe pod wpływem alkoholu, możesz spodziewać się mniejszej pobłażliwości ze strony policji. Grozi Ci wysoka grzywna w wysokości 60,000 6 bahtów, XNUMX miesięcy więzienia lub obie kary na raz.

      Dla Twojej informacji, prawny limit zawartości alkoholu we krwi podczas prowadzenia pojazdu z pełnym (5-letnim) tajskim prawem jazdy w Tajlandii wynosi 0.05 (50 miligramów). Dopuszczalny limit podczas prowadzenia pojazdu na podstawie tajskiego prawa jazdy lub międzynarodowego prawa jazdy ważnego od roku do dwóch lat wynosi 1 (2 miligramów). Ten prawny limit odpowiada gramom alkoholu na 0.02 ml krwi. Aby przestrzegać prawa, przed jazdą należy wypić tylko 20 lub 100 drinki.

    • Dicka 41 mówi

      Hans, Filip,
      mój tajski syn wypił drinka (0,6 promila) i został zatrzymany podczas nocnej kontroli na obwodnicy, zabrany na główny komisariat policji w Chiang Mai i wtrącony do więzienia.
      Następnego dnia powinien stawić się w Sądzie Wojewódzkim.
      Mógłbym to przyjąć za kaucję w wysokości 5,000 THB (oczywiście bez pokwitowania) lub zapłacić 15.000 XNUMX THB i uzyskać częściowy zwrot pieniędzy po skazaniu. Hahaha.
      To był pierwszy raz, ale został ukarany grzywną w wysokości 10.000 3.500 THB (a nie 6) i stracił prawo jazdy na 30 miesięcy. Pieniądze trzeba było mu zadeklarować przez kratę i nie pamiętam, żebym kiedykolwiek widział pokwitowanie. Sprawa była prowadzona za pomocą wideo, sędzia siedział gdzie indziej i był niewidoczny, i nie można było przedstawić obrony; bardzo skuteczny przenośnik taśmowy (przestępców było około XNUMX), który dużo daje, tylko dla kogo?
      Będzie tak niewątpliwie dlatego, że ma ojca faranga, którego można/trzeba osiedlić na stacji, ale widziałem też, jak tajscy rodzice otrzymywali w sądzie wstrząsy na kwotę 10.000 3 THB; Być może nie zapłacili ryczałtu na komisariacie, albo zapłacili mniej, ale nie ma pieniędzy, niż pójście do więzienia na XNUMX miesiące. Nawiasem mówiąc, nikt nie mówił po angielsku pomimo dużych szyldów nad drzwiami, w biurze i sądzie.
      Zatem nawet policja w sądzie jest skorumpowana w oczach sędziów i wszystkich krążących wokół prawników. Chwyć to.
      Wydaje mi się, że mogłem się spodziewać niewielkiej współpracy ze strony policji turystycznej, niezależnie od tego, czy mieszkam tymczasowo w Tajlandii, czy nie, farang to farang, więc ATM uzupełnia dochody całego systemu.
      2 x taksówka jest tańsza i dlatego jest teraz regułą.
      Pomimo tego nadal lubię Tajlandię i akceptuję, że w Azji (i Afryce, Ameryce i niektórych krajach Europy nie może być inaczej).

      • Mateusz mówi

        Może rozwiązaniem byłoby po prostu nie pić za dużo? Nie przeszkadza ci ojciec farang czy coś w tym rodzaju?

  2. Chris mówi

    Mój kolega, Hindus (a nie Taj), jest członkiem policji turystycznej ORAZ wolontariuszem. Ukończył dużą liczbę szkoleń. Pracuje głównie w weekendy na lotnisku Don Muang.
    Policja Turystyczna nie jest oficjalnym funkcjonariuszem policji i dlatego może jedynie pomagać, ale nie wykonywać żadnej prawdziwej pracy policyjnej, pomimo wszystkich swoich odznak, dyplomów i odznaczeń. Nie wiem, co by się stało w przypadku Gringo, gdyby wezwał na pomoc Policję Turystyczną. Może to zależeć od reputacji danego ochotnika policyjnego. Poza tym Gringo nie jest turystą tylko mieszkańcem tego kraju.
    W przypadku Gringo dałbym się zabrać (ciekawe, czy tak by się stało, gdybym powiedział im, że obecnie studiuję) i wykonałem kilka telefonów do osób w mojej sieci. A gdyby zapłacono karę, zdecydowanie poprosiłbym o pokwitowanie.

    • Herman ale mówi

      NIGDY nie płacę policji bez pokwitowania i zawsze masz prawo zapłacić grzywnę na komisariacie

      • Styczeń mówi

        Nie wiem, czy powtórzyłbyś to samo, gdybyś spędził całą noc i pół dnia w przepełnionej celi tajskiej policji.

        • Chris mówi

          Nigdy wcześniej tego nie doświadczyłem.
          Ale z tego, co słyszałem, cela policyjna absolutnie nie jest tym samym, co cela więzienna i to, czy jest pełna, zależy w dużej mierze od okoliczności, dnia tygodnia i lokalizacji.

      • Ref mówi

        Tak, Herman, ale czy byłeś kiedyś w takiej sytuacji LUB myślisz, że „jeśli” zostaniesz za coś aresztowany, to tak zareagujesz?

        Pozdrawiam Rof

      • René mówi

        Wkrótce po odebraniu wypożyczonego samochodu w sercu Bangkoku wczesnym popołudniem pojechałem z żoną płatną drogą w kierunku Isaan. Niecałe 300 metrów za bramkami biletowymi zostałem zmuszony do zatrzymania się przez dwóch policjantów motocyklowych i powiedziałem, że przejechałem na czerwonym świetle. Teraz mam prawo jazdy od 45 lat, wiele ton kilometrów za kierownicą i rzadko lub nigdy nie popełniłem tego błędu. Moja żona, zawsze spostrzegawcza, też nic nie widziała, ale hej, udowodnij to. Musiałem oddać prawo jazdy i po zapytaniu, ile to będzie kosztować, wygraną nagrodą było 1000 bahtów. Mógłbym tyle zapłacić na jakimś komisariacie policji gdzieś w tej metropolii, a potem tam odebrać prawo jazdy, co oznacza, że ​​jeden z 2 motocyklistów musiałby tam najpierw jechać, a ja potem musiałbym jechać przez miasto bez prawa jazdy , ładnie i logicznie..
        Oznaczałoby to również, że do celu dotarlibyśmy bardzo późno lub wcale tego dnia. Zapytałem żonę, czy może negocjować, i po krótkim czasie cena spadła do 500 bahtów i oczywiście odzyskałem prawo jazdy bez żadnego dokumentu.
        To była moja pierwsza (ale nie ostatnia) konfrontacja z korupcją tajskich organów ścigania. Nadal nie wierzę, że przejechałem na czerwonym świetle, bo byłem bardzo uważny ze względu na właśnie wynajęty samochód i tłumy.
        Zwykle nigdy nie płacę bez paragonu, ale wynik był dla mnie zbyt duży.

    • ruudje mówi

      nie mylcie policji turystycznej z wolontariuszami,

    • Gerard mówi

      (Zastanawiam się, czy tak by się stało, gdybym im powiedział, że studiuję na uniwersytecie) i wykonałem tam kilka rozmów telefonicznych z osobami z mojej sieci.
      To także forma korupcji, polegająca na wpływaniu na proces przez „wyższego” influencera.

      • chris mówi

        To nie jest korupcja. Czyli zapobieganie korupcji.
        Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ludzie w Tajlandii są pod wielkim wrażeniem nauczyciela.

  3. Trudną rzeczą w tej sytuacji jest to, że dzwoniąc na policję turystyczną, nigdy nie wiadomo, czy wysyłany jest ochotnik, czy prawdziwy policjant z policji turystycznej. Oczywiście od wolontariusza, który nie ma żadnych uprawnień, poza imponującym mundurem, nie można oczekiwać niczego

    • Leo Th. mówi

      Pomijając Twój komentarz, wydaje mi się wątpliwe, czy o czwartej rano, kiedy Gringo wjechał w pułapkę, ktokolwiek z Policji Turystycznej byłby dyspozycyjny i chętny do zgłoszenia się na ochotnika.
      spieszyć się na miejsce kontroli alkoholu i tam skonfrontować się z właściwymi funkcjonariuszami. Nawiasem mówiąc, na blogu Tajlandii pojawiło się również sporo negatywnych historii na temat ochotników policyjnych w Pattaya. I jak zauważył Chris, Gringo nie jest turystą.

  4. Ronalda Schutte'a mówi

    Policja turystyczna jest bardzo pomocna. Nawet w przypadku drobnej kolizji lub nieporozumienia może pomóc Farangowi. Niezwykle przyjazny i nie ma złych słów. (i możecie być pewni, że policja turystyczna nie będzie funkcjonariuszami policji, to oficjalni, umundurowani ochotnicy, którzy mają bardzo poważny i szanowany status, nawet wśród zwykłej policji). Każdy Farang powinien zapisać numer telefonu w swojej komórce. (tel: 1155)

    • ruudje mówi

      nie mylić z ochotnikiem, policja turystyczna istnieje i ma nawet wysoką rangę

    • janbeute mówi

      Drogi Ronaldzie, uwierz mi, policja turystyczna składa się zarówno z policji zawodowej, jak i ochotników.
      Profesjonalny personel ma takie same uprawnienia jak zwykła policja.
      Oczywiście nie wolontariusze, w razie potrzeby wezwą profesjonalną policję turystyczną.
      Wolontariusze często są w stanie uspokoić kłótnię w nocnym klubie, zanim wymknie się ona spod kontroli.
      Ponadto wolontariusze pochodzą z różnych krajów, dzięki czemu mogą lepiej komunikować się z turystami z własnego kraju.
      Profesjonalna policja turystyczna mówi tylko po tajsku i, miejmy nadzieję, także po angielsku.

      Jana Beuta.

  5. Sztylet mówi

    Cierpieliśmy z powodu dużego zanieczyszczenia hałasem od sąsiadów w Hua Hin (w pobliżu soi 94 i 102).
    Moja dziewczyna zadzwoniła na policję, która nic nie zrobiła.
    Godzinę lub dwie później zadzwoniłem do policji turystycznej Hua Hin.
    20 minut później przybyło dwóch funkcjonariuszy, aby rozwiązać problem.
    Zatrzymano także dwóch mężczyzn (nie wiem za jakie przestępstwa).
    W ten sposób powstała wzorowa współpraca turystów ze zwykłą policją.
    Policja turystyczna Hua Hin: bardzo trafna!!!

  6. l. niski rozmiar mówi

    Nie mam dobrej opinii o policji turystycznej na wzgórzu Pratamnak w Pattaya.

    Połączenie zostało zerwane telefonicznie.

    Rok później, gdy był tam ochotnik (znajomy) z tajskiej policji, nie wykazano żadnego zainteresowania ani żadnych działań.

    W innych miejscach na plaży Jomtien wezwano policję, ale policja turystyczna nie pojawiła się z powodu oszustwa na skuterze wodnym.

    Od czasu do czasu jeżdżą szarą Toyotą Vios z napisem Policja Turystyczna.
    Tajowie nazywają to „Pokaż pau”
    Może inni mają lepsze doświadczenia?!

    • ruudje mówi

      jetskiscam doświadczyłem około 12 lat temu na Jomtien, poprosili o odszkodowanie w wysokości 60000 XNUMX bahtów za minimalne szkody. po groźbach ze strony gangu i policji, po długim oczekiwaniu wezwano policję turystyczną
      przyjechali, problem został wyjaśniony, okazało się, że w oszustwo wmieszała się zwykła policja.Po przesłuchaniu zaangażowanych stron i udzieleniu reprymendy zwykłemu policjantowi (który ze wstydu spuścił głowę), w mojej obecności, w biuro na początku plaży Jomtien. Wyjaśnienie było następujące: operatorzy skuterów wodnych nie mają licencji, więc nie można żądać odszkodowania.
      Ale był problem; gang skuterów wodnych wiedział, gdzie się zatrzymaliśmy, więc nie czuliśmy się już bezpiecznie, więc zapłaciliśmy ułamek pierwszej żądanej kwoty pod aprobującym spojrzeniem policji turystycznej. Podczas tej afery zauważyłem, że policja turystyczna cieszy się dużym szacunkiem i nie uważam ich za gości w Tajlandii, z których można się śmiać.
      Bardzo różni się od tych klaunów, jak nazywam tych ochotników

    • ann mówi

      Zwykle siadają całą drużyną przy stole na początku Walking Street (wieczorem).

  7. Ron mówi

    Czy ktoś wie, czy w Tajlandii rowery są również uznawane za pojazd publiczny? (jak w Belgii i zakładam, że także w Holandii)
    Czy policja pozwoliłaby także rowerzystom gwizdać? Czy ktoś ma z tym doświadczenie?

    Z poważaniem,

    Ron

  8. Piotr mówi

    Znam nawet belgijską policję turystyczną w Pattaya, która jest bardziej skorumpowana niż tajska policja. Jest wolontariuszem i musiał uciekać w Belgii za oszustwo. Więc uważaj!!

  9. JD mówi

    Otrzymaliśmy dobrą pomoc od Policji Turystycznej w Hua Hin.
    Płatność została dokonana na rzecz właściciela mieszkania w {soi 102} i pojechał z pieniędzmi do Bangkoku.
    Zaangażowali się w to turyści, którzy zadbali o to, abyśmy odzyskali pieniądze z kaucji.
    Doskonała obsługa.

  10. RonnyLatYa mówi

    Tak powinno być.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową