Czekając na wodę: wojna na wyniszczenie

Hansa Boscha
Opublikowany w Życie w Tajlandii, Powodzie 2011
tagi: , , ,
24 października 2011

Lepiej się zabezpieczyć niż żałować, pomyślał Jan Verkade (69 l.) dziesięć dni temu. Ilość wody, która zgromadziła się na północ od Bangkoku, nie wróżyła dobrze.

Jan mieszka na polu golfowym w Bangsaothong. To oficjalnie Samut Prakan, ale jest przedłużeniem On Nut, widzianym z Bangkoku za lotniskiem Suvarnabhumi. Już rozumiesz: Jan nie musi w życiu codziennym gryźć kija. Ale woda nie bierze tego pod uwagę.

Pierwsze doniesienia mówiły, że pole golfowe może znajdować się poniżej trzech metrów wody. Chociaż dom Jana jest teraz nieco wyższy, gdyby przepowiednia się sprawdziła, w salonie nadal byłby metr wody. Jan jest byłym ogrodnikiem z Westland i dlatego nie można go złapać za jedną dziurę. To znaczy: mur z czterech cegieł dla wszystkich wejść i okien, później podniesiony do sześciu cegieł. Jan wciąż ma wystarczająco dużo kamieni w zapasie, aby w razie potrzeby wznieść ściany jeszcze jednym kamieniem.

Jego własne (drogie) samochody stoją na parkingu w mieście i na lotnisku. Wynajął samochód do codziennego transportu. Jan kupił wystarczającą ilość wody i jedzenia na trzy tygodnie, kupił generator, ale także kilku gości, pompę głębinową i tak dalej. W wannie jest pełno wody, ale poza tym w basenie to jedyna woda, którą widać w promieniu wielu kilometrów. W domu panuje bałagan, bo prawie wszystko jest teraz na piętrze.

„Wkrada się nuda. Siedzę w domu od dziesięciu dni. Już trzy razy byłam na zakupach spożywczych, żeby uzupełnić zapasy. Niepewność, co się stanie, to wojna na wyniszczenie, bo każdego dnia myślę, że to już ten czas. The informacyjny jest niejasny, a wszelkiego rodzaju mapy są błędne lub nieaktualne. To popadać w przygnębienie.. Czasami myślę: niech woda przyjdzie teraz. Z drugiej strony wolę, żeby było sucho i nie mam na co narzekać, bo woda to twój dom – jak by na to nie patrzeć – to i tak wielka katastrofa”.

Ma teraz niewielki kontakt z innymi Holendrami. Zadzwonimy do siebie, gdy przyjdzie woda, ale jak dotąd było cicho. Szczęście w wypadku: Jan Verkade kupił 80 butelek wina tuż przed powodzią. „Przy pół butelce dziennie starczy mi na prawie pół roku” — mówi filozoficznie.

7 odpowiedzi na „Czekając na wodę: wojna na wyniszczenie”

  1. Wiesje i Ruud mówi

    Cześć Jan

    Nie ma jeszcze wody, czy to nie znaczy, że możesz grać w golfa? Załóż kamizelkę ratunkową, ponieważ nigdy nie wiesz, co wydarzy się za cztery do pięciu godzin. Brzmi trochę konsorcjalnie, ale nie jest to zamierzone. Życzę wszystkiego najlepszego z Ko Samui i miejmy nadzieję, że uda ci się zachować suchość. Jeśli naprawdę nie możesz już tego znieść, wsiądź w samolot na Samui!

    • Hans Bos (redaktor) mówi

      Jan Verkade mieszka obok pola golfowego, ale to nie znaczy, że gra w golfa. Woda może wkrótce być.

  2. Waiki mówi

    Wciąż nie mogę uwierzyć, że bkk zostanie zalany. Wyjechałbym do BKK 18-go. Odwołano mój lot z powodu przewidywanej powodzi. Moi przyjaciele mieszkają na obrzeżach BKK. Woda ma tam już 1 metr wysokości. Wiele osób nie chce wychodzić z domu, bojąc się, że ich rzeczy zostaną skradzione.

    Życzę wszystkim w Tajlandii siły.

    Waiki

    • Gerrit Jan mówi

      Jeśli anulujesz lot, czy jest to objęte ubezpieczeniem od odwołania? A może straciłeś wszystkie pieniądze?

      • @ Wtedy straciłeś pieniądze. Ubezpieczenie od rezygnacji nigdy tego nie obejmuje.

      • Hans Bos (redaktor) mówi

        Ale w zależności od rodzaju biletu, czasami możesz dokonać zmian, czy to za opłatą, czy nie

  3. Wiesje i Ruud mówi

    Cześć Hans

    Pozwól mi przeczytać NA polu golfowym, 555. Ale jeśli jeszcze nie gra w golfa, może teraz ma czas, aby zacząć się uczyć. Nigdy nie jesteś za stary, prawda?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową