Gdzie jesteś teraz?

Przez Gringo
Opublikowany w Życie w Tajlandii
tagi: , , ,
6 sierpnia 2011

1 lipca 1991 roku wykonano pierwszą rozmowę telefoniczną z wykorzystaniem komercyjnej sieci GSM. Teraz, 20 lat później, ponad 4,4 miliarda ludzi korzysta z sieci GSM za pośrednictwem 838 systemów w 234 krajach i terytoriach na całym świecie. A rynek telefonów komórkowych wciąż rośnie. Każdego dnia dodawanych jest 1 milion subskrybentów.

Liczby rozmów, które te osoby prowadzą każdego dnia, nie da się już wyrazić w liczbach, musi być astronomiczna. Możesz dokonać klasyfikacji typów rozmów, na przykład biznesowych, prywatnych i rekreacyjnych. Przez te ostatnie rozumiem większość wszystkich rozmów przez telefon komórkowy, który jest bezużyteczny i zbędny, aby mieć ze sobą kontakt z jakiegokolwiek powodu.

Pytanie „Gdzie teraz jesteś” to chyba najczęściej zadawane pytanie na telefonie komórkowym, często zupełnie nieistotne, jeśli nie planujesz spotkania z drugą osobą w najbliższym czasie. Kolejne świetne pytanie brzmi: „Co teraz robisz?” a mężczyzna, który leży w łóżku z piękną Tajką, posłusznie mówi żonie, że czyta książkę lub przygotowuje się do jutrzejszego spotkania.

Można już wyciągnąć wniosek, że nie jestem zwolennikiem tego całego używania telefonów komórkowych. Uważam to za kosztowne, często zbyteczne, a przede wszystkim bardzo często niepokojące. Bardzo się denerwuję, gdy rozmawiam z kimś, a jego telefon komórkowy wskazuje na jedną z niezliczonych możliwości (dzwonek, wibracje, muzyka itp.), że zbliża się rozmowa. I znowu, często jest to przypadkowa rozmowa z wyżej wymienionymi pytaniami.

W latach osiemdziesiątych na polecenie mojego kierownictwa miałem telefon samochodowy, poprzednik telefonu komórkowego. Masz pudło wielkości komputera w bagażniku, dodatkową antenę na dachu i można do ciebie dotrzeć przez ulicę. Przydało się, bo teraz mogłem zadzwonić do żony, żeby odstawiła ziemniaki na gaz, bo znowu stałem w korku. Później można było również skorzystać z telefonu komórkowego w samochodzie i było to przydatne, aby codziennie dzwonić do mojej drogiej Tajki. Handlowy? Tak, oczywiście również używane, ale bardzo ograniczone i powściągliwe. Jeśli dobrze przygotujesz się do wizyty u klienta, ten telefon jest zwykle zbędny.

Och, mogę podać wiele przykładów dobrego biznesowego wykorzystania telefonu komórkowego, ale jestem pewien, że duża liczba połączeń nie byłaby konieczna, gdyby ktoś był lepiej przygotowany.

W mojej firmie koszty połączeń telefonicznych ostatecznie wymknęły się spod kontroli, ponieważ ponad połowa pracowników miała telefony komórkowe i nie było podziału na rozmowy prywatne i służbowe. Na spotkaniach zawsze opowiadałem się za ograniczeniem rozmów do absolutnej konieczności, a kiedy to nie pomagało, co najmniej połowa użytkowników trzymała telefon w dłoni. Kiedyś musiałem rozmawiać z moim Zgromadzeniem Naczelnym, ale był zajęty (mobilny) i ta rozmowa trwała długo, można powiedzieć bardzo długo. Po zakończeniu rozmowy zapytałem go, z kim rozmawiał przez telefon. Okazało się, że był to mechanik, który dopiero zaczynał swoją pracę Tajlandia ukończył, napisał swój raport i omówił go ze swoim szefem przez telefon. Kiedy zapytałem, kiedy ten człowiek wróci, otrzymałem odpowiedź, że inżynier czeka na lotnisku na wylot do Holandii i jutro będzie z powrotem w biurze. Czy ta rozmowa @#$% nie mogła poczekać do następnego dnia?

Teraz, będąc na emeryturze i mieszkając w Tajlandii, oczywiście mam też telefon komórkowy. W końcu każdy ma jeden, a czasem nawet dwa? Prawie go nie używam – nie znam nawet własnego numeru – i zabieram go ze sobą, kiedy wyjeżdżam za miasto. Szczególnie w Tajlandii warto mieć ze sobą telefon na wypadek wszelkiego rodzaju problemów.

W moim kręgu znajomych nazywam się czasem Fred Flintstone, ponieważ nie uczestniczę w tych wszystkich kłopotach z telefonem komórkowym i wielu możliwościach, jakie oferuje telefon komórkowy. Staromodne, nie nadążanie za duchem czasu, tak to nazywają. Jeśli teraz siedzimy razem w 4 osoby, co najmniej 2 rozmawiają przez telefon lub surfują po Internecie. Sprytny koleś, dam ci przykład: mam listę wszystkich restauracji w Pattaya, klikasz na jedną i widzisz adres, telefon, a nawet mapę. Rany, to miło, kiedy wybierasz się do tej restauracji? Cóż, prawie nie chodzę do restauracji, ponieważ uważam, że są zbyt drogie. Żadnego Bahta w restauracji, ale iPad, Xoom czy jakkolwiek te rzeczy można nazwać za kilka (dziesiątki) tysięcy Bahtów.

Mój dobry znajomy ze Szwecji powiedział mi ostatnio, że ma w swoim telefonie komórkowym 1150 adresów e-mail przyjaciół, rodziny i znajomych. 1150? W swoim życiu zawodowym wysłałem i otrzymałem sporo e-maili, ale trudno mi sobie wyobrazić, że kiedykolwiek otrzymam tak wiele adresów e-mail. Z iloma masz stały kontakt, zapytałem. Po chwili namysłu nadeszła wąska odpowiedź: od 30 do 40 osób.

Jest rzeczą oczywistą, że wszyscy Tajowie mają telefon komórkowy iz pewnością dotyczy to również tajlandzkich bargirls. Usiądź przy barze, a połowa pań będzie siedziała z tym głupim urządzeniem na uszach lub wpatrywała się w ekran z całym zainteresowaniem. Jeśli Farang przychodzi usiąść przy barze ze swoją słodką panią, pierwszą rzeczą, jaką robi ta pani, jest podniesienie telefonu komórkowego i wykonanie połączenia. Pewnie po to, by złożyć przyjaciołom raport tymczasowy i pozbyć się tej trudnej rozmowy z tym Farangiem. Słyszałem nawet ostatnio historię, że Farang musiał przerwać swój krótki czas, ponieważ ta dama została wezwana.

Mógłbym dalej lamentować, ale chodzi mi o to, że już prawie ze sobą nie rozmawiamy lub po prostu nie rozmawiamy. Już nie umawiamy się na nadrobienie zaległości, jak będziemy mieli coś do powiedzenia to wyślemy sms. Wydaje się, że ten ostatni został również wyprzedzony przez inne systemy, takie jak Blueberry i tym podobne.

Nie nadążam już za tymi wydarzeniami – kto wie, co będzie dalej. Ja też tego nie chcę, bo uważam, że korzystanie z telefonów komórkowych przybiera coraz bardziej antyspołeczne formy.

Jestem ostatnio w restauracji i wchodzi Farang z Tajką. Nie rozmawiają ze sobą, prawie nie zwracają uwagi na menu, i tak zamawiają coś do jedzenia, a potem obaj siedzą i bawią się komórkami. Cóż, pomyślałem, pewnie piszą do siebie SMS-y.

 

16 odpowiedzi na „Gdzie teraz jesteś?”

  1. Nok mówi

    Denerwuje mnie też to, że jesz miły posiłek z 10 osobami w miłej restauracji, a potem połowa z nich bawi się tym czymś. Miłe rozmowy czasami prawie się nie pojawiają, ponieważ wszyscy są zawsze zajęci tym czymś. Również przeglądanie zdjęć na komórce to takie tajskie hobby, które mnie denerwuje.

  2. hans mówi

    Nie oddawaj telefonu złośliwej Tajce.

    Mogą bardzo łatwo przenieść kredyt z Twojego telefonu na własny telefon.

    Nawiasem mówiąc, ta głupia rozmowa z telefonami komórkowymi nie jest zarezerwowana tylko dla Tajów, zdarza się na całym świecie.

    • B. Omułek mówi

      Hans.
      Jestem zdumiony faktem, że kredyt na połączenie jest łatwy do przeniesienia?
      Sam nigdy o tym nie słyszałem.
      Ale jak to działa, jestem ciekaw.
      Dzięki za odpowiedź.
      Bernardo

  3. Rozpoznawalny. Ze smartfonem jest jeszcze gorzej. W końcu możesz z nim zrobić wszystko. Jest symbolem statusu wśród młodych ludzi. Świat się zmienia, nie zawsze pozytywnie, chociaż ja jestem zadowolony ze swojego iPhone'a. Nie mogę bez tego żyć, muszę przyznać.

  4. ludojansen mówi

    piękna dziewczyna, dzwoń do mnie w każdej chwili….

  5. Johna Nagelhouta mówi

    Cóż, często korzystam z technologii, na przykład z kodów Qr, ale dobrze, że mamy firmę, a 42% społeczeństwa chodzi obecnie ze smartem w kieszeni, który potrafi to odczytać. ludzie są leniwi, a ja lubię wykorzystywać to lenistwo przeciwko nim, aby lepiej promować moją sprawę.
    Z drugiej strony sam prawie nigdy nie korzystam z telefonu komórkowego i odrzucam klientów, jeśli używają mojego toko jako budki telefonicznej 🙂

  6. Nok mówi

    Bardzo irytujące jest dla mnie również to, że kiedy odwiedzam tę witrynę, to wyskakujące okienko pojawia się za każdym razem, muszę je klikać 5 razy dziennie, czy to konieczne, aby pozyskać członków w ten sposób?

  7. Marjan mówi

    Gringo, ik geef u helemaal gelijk. In Nederland is het niet anders. Het is een virus wat wereldwijd gaande is, helaas. Mijn mobieltje gebruik ik maar nauwelijks, alleen in noodsituaties. In de supermarkt en in de bus zie je mensen de meest onnozele berichten doorgeven. In gezelschap is het ronduit aso, om aandacht te besteden aan dat stomme apparaat. Ik ben heel modern, maar het stoort mij ook!

  8. Henk mówi

    Słyszałem, że ktoś był dzisiaj w restauracji, a potem jego „smartfon” wskazał, że wszedł jeden z jego przyjaciół.
    Przydatne.
    Ale załóżmy, że to jeden z przyjaciół, których nie lubisz w tym momencie.

  9. luc mówi

    Gringo

    Masz rację, nie daj się ponieść emocjom z dostawcami GSM. Oni i tylko oni odnoszą korzyści!
    Sam przeżyłem erę pierwszego telefonu komórkowego w samochodzie! W bagażniku dostawało się wówczas duże pudło.Jeśli chciałeś zadzwonić, czasami trzeba było wybierać numer ponownie co 5 km, aby porozmawiać.
    Teraz przy wszystkich możliwościach stało się to plagą.Nie można już wyjść na miły posiłek z przyjaciółmi lub te rzeczy są niewłaściwie używane. Wcale nie jesteś staromodny, nie, jesteś bardzo normalny, to uzależnieni ludzie z twojego środowiska nie mają już szacunku dla normalnych radości życia… a mianowicie trochę szacunku dla przytulności i ciepła!!!
    Gringo, nie znam cię, ale jesteś bardzo normalnym człowiekiem!!

    Luc

  10. Gringo mówi

    Zo zie je maar weer, de oplossing komt vanzelf! Als iedereen nu de poep-app van IPhone aanschaft, wordt het overal een stuk rustiger met dat getelefoneer!
    zobaczyć http://www.bruno.nl/nieuws/9731/pics-iphone-introduceert-poep-app.html

  11. Robert mówi

    Miło i może trochę ironicznie przeczytać taką historię za pośrednictwem iPada na blogu, a nie w odręcznym liście do redakcji lokalnej gazety. 😉

  12. Mike37 mówi

    Hier in Nederland zie je vrouwen vaak achter de kinderwagen of terwijl ze fietsen nog aan ’t sms-en of bellen (en om het plaatje nog erger te maken soms ook nog met een peuk hangend in de mondhoek). Kinderen bellen elkaar als ze 3 meter van elkaar verwijderd staan en zitten in de klas (met uitzondering van een paar scholen waar het inmiddels verboden is) uitgebreid te sms-en, internetten of te gamen tijdens de lessen (ik heb meelij met die leerkrachten!). Ook hoog op de irritatie lijst staan luid bellende mensen op een terras of in het openbaar vervoer zodat iedereen in directe nabijheid verplicht is om mee te luisteren.

    Krótko mówiąc, jest w bep. Przydatny w sytuacjach, ale jeśli chodzi o maniery towarzyskie i scenę uliczną, wraz z nadejściem telefonu komórkowego sprawy nie stały się dużo zabawniejsze.

    Mijn grootste ergernis is als je ergens als klant netjes op je beurt staat te wachten maar als er dan iemand tussendoor belt diegene meteen wordt geholpen. (sorry, dit laatste heeft weliswaar niet zozeer direct met mobiele telefonie te maken maar ik wou het toch even kwijt 😉 )

    • Henk mówi

      Moja dziewczyna zadzwoniła do kasy kina, kiedy staliśmy w ogromnej kolejce.
      Zamówiła 2 bilety, mogliśmy przejść, żeby je odebrać.

  13. Robbie mówi

    Boję się dnia, w którym będziesz mógł też zadzwonić samolotem. Już nie zamykam oczu.

    • Robert mówi

      Nigdy się nie zdarzy. Możesz korzystać z Internetu i SMS-ów, co jest już możliwe w niektórych firmach, ale w samolocie ludzie są zbyt blisko siebie, aby umożliwić rozmowy. Może kiedyś będzie osobny call room czy coś.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową