Plaża Hua Hin (Zdjęcie: Nellie Gillesse)

Wadą gromadzenia zapasów jest to, że musisz ciągle wychodzić, aby uzupełnić zapasy. Lub musisz kupić rzeczy, o których zapomniałeś poprzednio. A więc na głęboką wodę, maskę na nos i do Market Village w Hua Hin. Tylko ta przeklęta maska ​​na twarz nie chce pozostać na twarzy, za mała na dużego faranga.

Aby zrobić zakupy rekreacyjne, nie musisz być w tej chwili w centrum handlowym. W każdym razie pierwszy możliwy moment kontaktu z Koroną został udaremniony, gdyż wjeżdżając na parking nie otrzymacie już przepustki i będziecie mogli kontynuować jazdę. Nie na górze, bo wszystkie piętra są zamknięte. Na parterze jest dużo miejsca i można zaparkować na zewnątrz. Klient jest królem (ale teraz go nie ma...)

Nierealne wrażenie. Sprawdź swoją temperaturę, nałóż żel na dłonie i poruszaj się wzdłuż płotów, które uznają resztę Market Village za obszar zakazany. Kupno nowej koszuli lub pary butów nie wchodzi już w grę. Nowy telefon też nie. Co zrobić gdy stary odda ducha?

Parking przy Market Village w Hua Hin (Zdjęcie: Nellie Gillesse)

Otwarte są tylko apteka i piekarnia oraz oczywiście Tesco Lotus. Tam, gdzie w przeciwnym razie odzież sprzedawałaby się na schodach ruchomych, teraz możesz zamówić artykuły spożywcze w świątecznym wystroju. Sklep prawdopodobnie nie miał nic więcej w magazynie. Ale Tesco również nie może uniknąć utraty obrotów, ponieważ wszystkie alejki z artykułami nieżywnościowymi zostały odgrodzone kordonem przez rząd prowincji. W sprzedaży jest tylko żywność, czasem z fajnymi rabatami. Zainteresowanie nie jest zbyt duże. Pracownicy i klienci noszą maski na twarz, ale moje ciągle się osuwają. Nie stanowi to większego problemu, ponieważ w zasięgu wzroku nie ma prawie żadnych klientów. Wyjątkowo wszystko, czego szukam, jest również dostępne w magazynie.

Jednym z problemów są paski na podłodze, które również znalazłem wczoraj w moim 7-Eleven. Przypomina mi to grę w klasy, którą w młodości robiła jego siostra. W przypadku braku strzałek czas na nawigację. Może przyjdą. Odległość do kasjera jest mniejsza niż półtora metra, ale innego wyjścia nie ma. Na zewnątrz, w samochodzie, przetrzyj wszystko ponownie chusteczką nasączoną alkoholem. W końcu nigdy nie można wiedzieć.

18 odpowiedzi na „Cholera, ta maska ​​nie trzyma się…”

  1. Mark mówi

    Tutaj byliśmy co najmniej świadkami słabej polityki rządu. Przykłady są liczne.

    Do końca stycznia przylatywały hordy Chińczyków, także z Wuhan, które było już wysoce zakażone, w tempie 19 samolotów dziennie. Atrakcja turystyczna ze względu na rozprzestrzenianie się wirusa.

    Tylko część Phi Noi powracających z Korei Południowej została poddana 2-tygodniowej kwarantannie. Reszta rozprzestrzeniła wirusa gdzie indziej.

    Sama armia zorganizowała turniej bokserski, po tym jak został już zakazany przez rząd, podczas którego wiele osób zostało uderzonych pięścią. Było to szeroko relacjonowane w mediach, po części dlatego, że zaraziło się tam wielu zaproszonych VIP-ów z tzw. wyższych kręgów.

    Rząd ogłosił bardziej rygorystyczne środki zarządzania na kilka dni przed ich wejściem w życie. Wywołało to rzeczywiste ruchy ludności. Ponownie rezultatem jest niezwykle skuteczne rozprzestrzenianie się wirusa.

    Widzimy teraz, że w Tajlandii podejmowane są również skuteczne, konkretne środki, aby uniknąć zakażenia Covid-19. Hans Bos opisuje kilka z nich.

    Bardzo pozytywna ewolucja, która uratuje życie ludzi... mam nadzieję, że także Twoje i moje.

  2. Krzysiek ze wsi mówi

    Wróciłem z Hua Hin 26-go po wiosce i wielkim przywódcą wioski,
    natychmiast przyszedł i powiedział: moja żona i ja,
    musi teraz pozostać w domu przez 14 dni.
    Na szczęście mamy bardzo duży ogród i mam co robić.
    Ale co chciałbym powiedzieć Markowi:
    W Holandii zginęło obecnie 1037 osób, a w Tajlandii 10
    A do tego dochodzi fakt, że Tajlandia ma prawie cztery razy więcej mieszkańców!
    Podobno środki tutaj są znacznie lepsze niż w Holandii.

    • Mark mówi

      @ Chris z wioski: Jestem Belgiem i nie będę już na tym blogu wypowiadać się na temat holenderskiej polityki Covid19. Dyskusje wewnątrzunijne na temat pozycji „Holandii” mówią same za siebie.

      Liczby nie mają większego znaczenia z dwóch powodów.
      Liczby mówią głównie o mierzeniu, a nie o wiedzy. W końcu brak pomiaru oznacza brak wiedzy. Przydatne dla propagandy politycznej, hm, przepraszam, oficjalny komunikat rządowy...

      Drugim elementem pozwalającym spojrzeć na liczby z odpowiedniej perspektywy jest klasyfikacja danych. Możesz uczciwie zarejestrować śmierć Covid-2 jako śmierć z powodu zapalenia płuc.

      • Ruud B mówi

        Osobiście uważam, że stanowisko Europy może okazać się bardzo słuszne. Rutte i Merkel dobrze by zrobiły, gdyby zahamowały popyt na euroobligacje. Holandia pokazuje także inną stronę. https://www.telegraaf.nl/nieuws/303766157/rutte-eu-fonds-voor-coronacrisis Belgia nie jest nawet bliska takiej sytuacji.https://www.hln.be/nieuws Nie będę wygłaszał żadnych „wspólnotowych” stwierdzeń, ale strajki policji i/lub pracowników supermarketów tak naprawdę nie pomogą.
        @Chris van het Village: Oczywiście o Holandii można powiedzieć wszystko, ale przejrzystość, jaką wykazała się dzisiaj Izba Reprezentantów, wydaje mi się nie do pomyślenia w Tajlandii. Ponadto, według najnowszych danych, liczba infekcji ma tendencję spadkową. Niepokój budzi obecnie liczba łóżek na oddziałach intensywnej terapii, co będzie skutkować zwiększeniem ich pojemności. Fakt, że w Holandii koncepcja taka jak solidarność zyskała na znaczeniu, nie ma zastosowania również do Tajlandii.

        • Mark mówi

          Nie będę mówić, co jest w tym dobrego, a co złego. Wysłuchiwanie opinii innych osób, które mają większą wiedzę na temat polityki europejskiej, może również stanowić wartość dodaną dla Holendrów.

          https://vrtnws.be/p.DxyPMenL0

          Ja również odebrałbym przekazywanie kapelusza w UE jako uwłaczającą zniewagę.

          • Ruud B mówi

            W programach takich jak Terzake i De Afspraak co wieczór prezentowana jest selekcja profesorów, których wczorajsza prezentacja okazała się myląca nie tylko pod względem merytorycznym. W krainie Vos północna część również lubi oglądać dno misy żebraczej. Nie miał więc większego prawa się wypowiadać.

        • chris mówi

          Fakt, że w Holandii jest (potrzebnych) mniej łóżek do terapii intensywnej na jednego mieszkańca w porównaniu z innymi krajami, ma wszystko wspólnego z „medyczną” filozofią holenderskiej opieki zdrowotnej.
          Niektórzy pacjenci nie są już leczeni w Holandii z różnych powodów: sytuacja pacjenta jest beznadziejna, leczenie jest bardzo trudne. ryzyko, że pacjent umrze w wyniku leczenia, jest większe niż to, że zostanie wyleczony lub że pacjent nie będzie już chciał się leczyć. W takich przypadkach stara się jak najbardziej zaradzić bólowi pacjenta i umożliwić mu humanitarną śmierć. Myślę, że właściwie każdy zna takie przypadki w swoim kręgu rodziny i znajomych. Z pewnością tak.
          Takie podejście jest nie do przyjęcia w innych krajach, takich jak Włochy i Hiszpania. Tam robi się wszystko, za wszelką cenę (dosłownie), aby uratować życie KAŻDEGO pacjenta i jak najdłużej je przedłużyć. I tak, potrzebujesz więcej udogodnień: łóżek, personelu, sprzętu, pieniędzy. Nic dziwnego, że proszenie o pieniądze zgodnie z tą filozofią kłóci się z poglądami medycznymi w Holandii i Niemczech. Ma niewiele wspólnego z brakiem solidarności czy tępą niechęcią.
          Myślę, że ta epidemia korony nie zmieni zbytnio filozofii. Prawdopodobnie zostanie zorganizowana większa elastyczność.

          • Rob W. mówi

            Chris, jeśli chodzi o Holandię, Twoje stwierdzenie jest słuszne, ale w Niemczech też starają się ratować prawie „wszystkich”:

            „W Niemczech lekarze muszą zrobić wszystko, co w ich mocy, aby poprawić stan zdrowia pacjentów” – wyjaśnia profesor geriatrii Hans Jürgen Heppner. „Każdy, kto ma szansę na przeżycie, młody czy stary, powinien móc trafić na OIOM. Jest to możliwe tylko pod warunkiem wystarczającej liczby łóżek i środków medycznych.

            - https://nos.nl/artikel/2328874-waarom-nederland-vergeleken-met-andere-landen-weinig-ic-bedden-heeft.html

          • Ruud B mówi

            Jeżeli posiadanie i utrzymywanie takiego systemu rzeczywiście jest decyzją polityczną Włoch, to do nich należy zapewnienie, aby był on przystępny cenowo. Włochy dobrze by zrobiły, gdyby zastanowiły się, czy nie przesadzają ze swoją ręką.

          • Tino Kuisa mówi

            Chris, to nie ma nic wspólnego z „filozofią medyczną” holenderskiej opieki zdrowotnej. Wiąże się to z otwartą i szczerą rozmową pomiędzy lekarzem a pacjentem, w której to pacjent ostatecznie podejmuje decyzję. Taka jest „filozofia medycyny” w Holandii. Jeśli pacjent chce być leczony do samego końca, zwykle tak się dzieje. Oczywiście zdarza się również, że lekarz musi podjąć decyzję sam, ale tylko wtedy, gdy jest to jedyna możliwość i wtedy często w porozumieniu z rodziną.

      • iweert mówi

        Czy wszystkie zgony uznawane za zgony spowodowane przez koronę są dobrym wskaźnikiem do pomiaru, tak jak w Holandii?
        Najwyraźniej w Holandii nie ma już zgonów z powodu grypy, niewydolności serca itp

        Ponieważ najwyraźniej wszyscy w Holandii są zarażeni koroną.

        Również we Włoszech każda śmierć, która jest również zarażona, jest również rejestrowana jako śmierć z powodu korony.
        Powiem oczywiście, że każda śmierć to o jedną śmierć za dużo, ale dotyczy to również ofiar śmiertelnych na drogach i tak, każdy kiedyś umiera.

        Zachowaj dystans i przestrzegaj zasad, które teraz narzuca Ci rząd. Ale też nie panikuj.

    • Dane z Holandii i Tajlandii nie są wiarygodne, ponieważ przeprowadza się niewiele testów. Porównywanie tych liczb ze sobą nie ma sensu. Na pewno nie wyciągaj wniosków.

      • Van Dissel: Porównanie podejścia koronowego jest mało przydatne
        Porównywanie holenderskiej polityki dotyczącej korony i powagi kryzysu z innymi krajami w oparciu o obecnie podawane dane dotyczące śmiertelności nie ma większego sensu, powiedział Izbie Reprezentantów Jaap van Dissel (RIVM).

        „Dane liczbowe podawane obecnie w różnych krajach, podobnie jak w Holandii, zależą od sposobu przeprowadzania testów”. Ponieważ w każdym kraju przeprowadza się inne badania i często w ogóle nie przeprowadza się takich testów u osób, które zmarły, liczby te dostarczają zbyt mało informacji.

        Van Dissel twierdzi, że ponowne rozpoczęcie porównywania ma sens dopiero wtedy, gdy wszystkie dane dotyczące zmarłych pacjentów będą znane i odpowiednio zarejestrowane. Obejmuje to wybrane leczenie, czas trwania leczenia i leżące u jego podstaw dolegliwości.

    • vd Vlist mówi

      Drogi Chrisie
      Jeśli mieszkasz w Tajlandii, powinieneś wiedzieć, że tamtejszy rząd lepiej kłamie.

  3. Cornelis mówi

    Tak, maseczka na twarz, czasami nie ma ucieczki. Kupiłem swój pierwszy egzemplarz w zeszłym tygodniu, kolorowy – i schludny – egzemplarz z tkaniny. Dzień później założyłam go pierwszy raz i od razu ponownie wyłączyłam – nie mogłam oddychać! Jak się okazało, użyto 2 grubych warstw ciasno tkanego materiału z podszewką za każdą warstwą, więc musiałem zassać powietrze przez łącznie 4 warstwy i to nie zadziałało... Po prostu wyciąłem kilka dużych dziury w 2 wewnętrznych warstwach, bez tych dziur była całkowicie bezużyteczna.

    • Harry'ego Romana mówi

      Czy spodziewaliście się czegoś lepszego w ramach „Thai Technology”?

  4. Wujek mówi

    Mimo to uważam, że środki kontroli były lepsze w Tajlandii niż w Belgii.
    Lecieliśmy z Krabi przez Bangkok do Brukseli 30 marca ostatnim lotem Thai Airways.
    Dwa razy w Krabi i dwa razy w Bangkoku sprawdzano nam temperaturę ciała, co nie mówi wszystkiego, ale daje poczucie bezpieczeństwa.
    Na lotnisku w Brukseli otrzymasz list z informacją o obowiązujących środkach w czterech językach, ale nic poza tym, bez kontroli, bez rejestracji.
    Właśnie przyleciał samolot z Rzymu po odebraniu bagażu. Ten sam scenariusz. Włochy to jeden z najbardziej dotkniętych krajów, prawda? Z kolei w Bangkoku wszyscy przybysze z zagranicy zostali sprawdzeni i zarejestrowani.

  5. en-th mówi

    Drogi Nonkelwinie,
    To, co piszesz, wydaje mi się dziwne, ponieważ tutaj twoi rodacy złościją się na holenderskie podejście.
    Najwyraźniej podejście belgijskie jest o wiele lepsze, jeśli mam w to wierzyć.
    Mnie osobiście też niepokoi to, że na południu Europy ludzie narzekają na słoneczność. Na każdy problem w północnej Europie musi być słoneczność, ale niedopuszczalne jest naśmiewanie się z siebie, bo mogliby też podjąć działania przeciwko tym klubom piłkarskim. lub wydawać miliony na piłkarzy.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową