Wątpliwości i paralele

Przez Johna D. Kruse'a
Opublikowany w Kolumna, Życie w Tajlandii
tagi:
Listopada 4 2015

Po artykule z tematem prostytutka czytając bloga o Tajlandii, zacząłem się zastanawiać, czy jest to najbardziej niezwykła rzecz, o której świat zewnętrzny, a zwłaszcza krewni i znajomi w krajach nizinnych myślą, że o tym wiedzą.

Seks jest rzeczywiście wszędzie! Wystarczy spojrzeć na ogromną ofertę w Internecie; strony, które są coraz częściej blokowane przez tajlandzką juntę! To mnie denerwuje; hipokryzja, chęć udawania, że ​​jest inaczej. To budzi wątpliwości.

Przed niedzielnym rankiem, 1 listopada, planowaliśmy obejrzeć kawałek ziemi, po który już dwa lata temu przewieźliśmy zgniliznę z Sattahip do Kram. Ale teraz mieszkamy na miejscu, więc rower mi wystarczy! Przytulankowa miłość i tak jeździ na czterech kółkach, bo wodę do picia trzeba kupić. Zasugerowałem to sobie, aby pozbyć się moszczu, no cóż, uczucia. Ciekawi mnie też, co ona o tym myśli, po tym, jak ustaliłem w sobotę, że działki zostały podniesione i że rzeczywiście wzdłuż tej wiejskiej drogi zainstalowano elektryczność.

Choć kilkaset metrów od głównej drogi w kierunku pomnika Sunthorn Phu, jest to piękne miejsce z niczym nieprzesłoniętym widokiem na wodną okolicę i wzgórza w pobliżu Klaeng. Dzwonimy pod numer telefonu komórkowego na żółtym banerze i ku naszemu zdziwieniu okazuje się, że właścicielem nadal jest młody Niemiec z Pattaya. Od tego czasu cena znacznie wzrosła. Zastanawiasz się; po co znowu szukać? To długa historia!!

Ku mojemu przerażeniu widzę, że umówiona godzina przybycia do gabinetu masażu została już przekroczona, więc jest na pełnych obrotach. Umówiłem się na to w sobotę po południu. Zanim doszedłem do drzwi, ona już była na zewnątrz. Piękna szczupła kobieta o rysach chłopca, ale nie byłam pewna. Widziałem też mężczyznę pracującego w środku, co mnie uspokoiło. Nie mam nic przeciwko osobie transpłciowej, ale nie wiedziałbym, jak się zachować.

Stoi na zewnątrz i podlewa kwiaty. „Myślałam, że o mnie zapomniałeś!”, śmieje się. Wyjaśnij jej, że patrzyliśmy na „lok din”. „Nie chcesz oleju?” Nie, tylko tajski! W środku widzę, że za zasłonami leżą dwie osoby, więc cieszą się już płynnym zabiegiem. Pani czeka na kubełkowym siedzeniu. Wszyscy trzej są narodowości szwedzkiej.

W tej części Tajlandii mieszka cała banda rodaków. Po pewnym zamieszaniu, gdzie się przebrać, kładę się płasko na brzuchu. – Czy możesz się odwrócić? Pozwól mi znieść mycie stóp, a kiedy ona (nadal nie jestem pewien) zaczyna ugniatać mięśnie po wewnętrznej stronie lewej nogi, czuję potworny ból. Czy miałem wypadek? Nie…, ale już od dwóch dni czułem, że to nadchodzi. „Żona cię kopie?” Maj chai!!

Z zaciśniętymi zębami pozwoliłem jej odejść i spróbowałem się zrelaksować. Zza zasłony obok mnie dobiega głos… „Cześć… byłeś wczoraj w mojej saunie!” Ręka odsuwa materiał na bok. O cześć Hogen! Nie w piątek byłem z wami! Jest tu zupełnie sam, wynajął duży dom i zbudował saunę parową z małym basenem chłodzącym. Trzeba go naprawić, bo prawie poparzyłem sobie podeszwę prawej stopy od cieknącej, parującej gorącej wody.

Potem pojawiają się paralele. Istnieją również sauny w Holandii i Belgii, ale w dużych ilościach; tylko tam idziemy w gołą pupę i często też mieszamy. Masaż bez problemu, ale oczywiście o wiele droższy, zwykle ze sportowym podejściem lub za radą lekarza. Poniżej wystarczy ręcznik. Tutaj trzeba założyć koszulę i spodnie, a potem są przez nią wesoło masowane. Z wyjątkiem, oczywiście, narkomanów, którzy są chronieni na wszelki wypadek. Rozlega się tajemniczy chichot, gdy głębokie westchnienie mężczyzny obok mnie wskazuje, że jest mu ciężko.

Czerwone okna z nami podpowiedzą Ci, co możesz tam robić. Oto karaoke, czyli niezręczne Panie na stołku barowym, które chcą dzielić pokój po drogich drinkach. Jeśli zmienisz zdanie, staną się trujące!

Jadąc na rowerze na „terenie zewnętrznym”, można zobaczyć najbardziej nieprawdopodobne sytuacje życiowe, które trudno wytłumaczyć Europejczykom. Duża różnica polega na stopniu ubóstwa i związanej z nim obojętności na śmieci, które ludzie zbierają wokół siebie. Podejrzenie o ewidentny brak poszanowania dla środowiska i przyrody pada na ludzi, którzy chcą za wszelką cenę zarobić duże pieniądze i zostawiają lub zostawiają swoje odpady tam, gdzie im to pasuje. Skąd ja to znam? Odpowiedzialni nie robią nic więcej poza opróżnianiem niebieskich beczek co tydzień. Brak lub niewystarczająca ilość urządzeń do utylizacji złomu budowlanego. Przeminęło, przepadło, na poboczu drogi lub w rowie!

Potem znowu pojawia się wątpliwość, co myśleć o tym, że płace na razie utrzymują się na poziomie 300 bahtów dziennie, że ceny rosną, AIS i True wyrównują stawki za swoje usługi do zarobków klasy średniej i wyższej, i że jedzenie w restauracjach serwujących owoce morza w Laem Mae Phim z pewnością nie jest przeznaczone dla osób z niższych warstw. Nawet ja postanowiłam nie przyzwyczajać się do tego, także dlatego, że to, co się podaje, nie zawsze jest smaczne. Turysta nie zauważa, że ​​stracił więcej pieniędzy niż pięć lat temu, aw nas zawsze rozpoznają falanga, który ma u boku bardzo przekonaną Tajkę. Ona jednak nie musi tego płacić? Zwykle noszą ze sobą spodnie i torebkę.

Jeszcze więcej jest wątpliwości, czy chcesz lub nie możesz zostać w tym raju. Bardzo dobrze znana w Holandii prezenterka telewizyjna, którą kiedyś zaliczałam do moich bliskich przyjaciół, napisała do mnie dwa lata temu: „Nawet jeśli myślisz, że trafiłaś do raju…” miał na myśli Bonaire… „to będziesz zawiedziona. Wszędzie coś jest!”

W rzeczywistości powiedział: Nie znajdziesz już raju na tej ziemi! A biorąc pod uwagę to, co dzieje się teraz w Europie, może lepiej zostańmy tutaj. Przynajmniej jeśli będziemy mieli okazję!


Chcesz przeczytać więcej od Johna D. Kruse'a? W takim razie zamów jego najnowszą książkę: „Nie tak, to nie”, która jest dostępna w formacie PDF: www.boekenbestellen.nl/PDF/niet-ja-is-nee/15318 lub w formie papierowej: www.boekenbestellen.nl/boek/niet-ja-is-nee/9789492182425

John D. Kruse: Tytuł pochodzi od Chai, a zwłaszcza Mai Chai, i napisałem go w całości w Tajlandii. Kilka rozdziałów żyje i żyć tutaj jako podmiot, zarówno ogólnie, jak iw naszej konkretnej sytuacji życiowej w tej chwili. Jest dużo marzeń i opowiadań, ale i narzekania. Niecałe sto stron jest zarezerwowanych na fikcyjną historię. Również moje tegoroczne podróże do Hiszpanii (nadal rezydencja) i
Holandia została opisana. Również w związku z nową piosenką Freedom, której wersja w języku niderlandzkim również zostanie wydana „Vrijheid”. na iTunes, pod Johnem Deehem. Pseudonim sceniczny, który noszę ze sobą od 52 lat.

Przeprowadziliśmy się trzy miesiące temu z Sattahip do Kram (Rayong), 23 km od plaży Laem Mae Phim.

4 odpowiedzi na „Wątpliwości i podobieństwa”

  1. Roopsongholland mówi

    Dobra historia i miłe wrażenie z okolicy Kram i Lam Mae Phim.
    Ukryty raj i bardzo cicho od poniedziałku do piątku.
    Przyjeżdżam tam od lat na wakacje z moją tajską miłością i buduję dom w Klaen.
    W przyszłym roku na stałe przeszedłem na emeryturę i nie mogę się doczekać życia w tym miejscu w Rayong.
    Również niepewne: czy będę miał szlaban, czy pozostanie zabawą, czy będzie mnie na to stać.
    Ale chęć zrobienia tego mimo wszystko bierze górę.
    Jeśli chodzi o jedzenie, spróbuj też wasna (2) wzdłuż drogi od kram do prassee mostu.

  2. theo hua hin mówi

    Jestem pewien, że to tylko ja, ale nie rozumiem tej historii. Seks, kup ziemię, a potem nagle sauna,
    potem znowu seks, potem jazda na rowerze i środowisko, potem obawy o wzrost i wyrównanie cen i usług (???) i wreszcie koniec raju… eee? Przeczytałem to dwa razy, ale nie stało się zupą…. zakończyć nawet bałagan!

  3. Johna D. Krusego mówi

    Tak Teo,

    życie jest właśnie takie!
    Tak to robisz, tak myślisz tamto, i tak znowu stoisz
    ekscytującej.. lub po prostu ospałej i codziennej rzeczywistości.
    Musi być różnorodność!

    Z poważaniem,

    John

    • Cornelis mówi

      Tak, powinna być różnorodność, ale historia, w której przeskakujesz z tematu na temat, nie czyta się dobrze.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową