Jestem dumny z mojego nowego stawu

Przez Shake'a S
Opublikowany w Życie w Tajlandii
tagi: ,
22 Kwiecień 2017

Jeśli mogę to powiedzieć, jestem dumny z mojego nowego stawu. Główne prace trwały ponad osiem miesięcy. Składa się z sześciu pojemników. Trzy, które można zobaczyć na zewnątrz i trzy, które będą służyć jako filtr mechaniczny/biologiczny wewnątrz.

Staw ma kształt półksiężyca. Górny punkt w kształcie sierpa jest oddzielony od dużego stawu ścianą znajdującą się pod wodą. Będą też rośliny wodne, a jeden z tyłu to sierp podwójnej wielkości i głębokości, który później, gdy woda będzie odpowiednia, będzie zawierał duże rośliny wodne i pewną liczbę ryb, które wolisz trzymać osobno.

Ta część jest ponownie oddzielona ścianą od dolnego większego stawu, w którym mogą pływać ryby, ale do którego nie wchodzi nic innego poza samym szaleńcem w celu konserwacji i bliższego przyjrzenia się (zwłaszcza schłodzenia) rybom.

Do tej pory mam około stu gupików pochodzących od kilku gupików, które kupiliśmy za kilka bahtów. Do tego około dziesięciu zebr danio i kilku glonożerców… wszystkie ryby, które mogą dobrze żyć w miękkiej i twardej wodzie.

Ale ponieważ mam dużo miejsca, chcę mieć duże ławice ryb. Żadna duża ryba. Ponadto muszą istnieć rośliny wodne, które tolerują dużo światła i które mogą rosnąć w twardej wodzie. Przeszukałem różne strony w Internecie i skompilowałem bazę danych.

Największy targ rybny w Tajlandii

Jednak tutaj, w okolicach Pranburi i Hua Hin, nie ma zbyt wiele do znalezienia. Kupiłem już trochę rzeczy w sklepie akwarystycznym w Hua Hin (niedaleko dworca kolejowego) i przeczytałem, że na nocnym targu są też ryby na sprzedaż.

W Pranburi jest sklep, ale sprzedaje bardzo niewiele rzeczy, które mnie interesują. W Ratchaburi znajduje się również największy targ rybny w Tajlandii. Nie wiem jednak, jak dojechać do niego komunikacją miejską. W zeszłym tygodniu sprawdziłem na YouTube i zobaczyłem, że w Chatuchak w Bangkoku będzie dział, w którym będzie można kupić wszystko. I odwiedziłem go wczoraj.

Rynek Pratunam

W sobotę pojechaliśmy do Bangkoku, a ponieważ ja też chciałem być w Panthip Plaza i znam czysty, relatywnie tani hotel w pobliżu, zatrzymaliśmy się tam na noc.

Mój przyjaciel Aom był chętny do pójścia na targ Pratunam. Tam mogła kupić ładne ubrania za mniej niż 1000 bahtów. Poszukałam też i kupiłam rozmiar XXL - który nadal był dla mnie za wąski. Był to tajski rozmiar XXL, ponieważ normalnie pasuje mi rozmiar 36. W każdym razie mój szwagier będzie zachwycony.

Spacerowaliśmy po rynku przez dwie godziny. Na szczęście nie było zbyt gorąco i mojej dziewczynie udało się zrobić zakupy. Po wymeldowaniu się z hotelu pojechaliśmy kolejką Skytrain do Chatuchak.

Chatuchak

Targ weekendowy. Głównie przechodziliśmy obok ryb, razem z nimi zostajesz pobity na śmierć. Jeden sklep za drugim. Dostajesz wszystko i dużo więcej. Widziałem ryby, o których nigdy nie słyszałem. Setki gatunków. Akwaria, rośliny, drewno, tła, filtry, pompy, wszystko, czego można użyć w akwarium. Elementy chłodzące do chłodzenia wody w gorącym sezonie.

Sprzedawane tam zwierzęta są niesamowite. Białe żółwie! Robaki, owady, wszelkiego rodzaju ptaki, węże, jaszczurki, psy, koty, króliki i wszelkie akcesoria. Krótko mówiąc, było to dla mnie po prostu zbyt wiele, aby w ogóle dokonać wyboru. To było interesujące, ale czuliśmy się przytłoczeni różnorodnością.

Zjedliśmy lunch w części gastronomicznej znajdującego się tam centrum handlowego. Był też duży sklep, w którym sprzedawano wszystko, co możliwe dla pasjonatów akwarystyki i terrariów.

W końcu kupiłem kilka roślin wodnych, które mogą rosnąć również w twardej wodzie. Może jednak kupię tam następne pokolenie rybek, jak tylko woda w stawie osiągnie odpowiednie pH i kH, a rośliny prawidłowo się rozrosną i przefiltrują wodę.

Następnym razem pojadę wczesnym autobusem do Bangkoku, a potem spędzę kilka godzin na tym targu, wybierając to, czego chcę. Wtedy nie mam ze sobą bagażu na noc i mogę spokojnie zabrać ze sobą wszystko. Najwyraźniej targ (rybny) jest również otwarty w ciągu tygodnia. Wtedy będzie mniej tłoczno.

Oto film na YouTube, nagrany nie tak dawno temu. Daje to małe wrażenie na rynku.

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=RdZ_Pu1WP6A[/embedyt]

15 odpowiedzi na „Jestem dumny z mojego nowego stawu”

  1. Rabować mówi

    Drogi Jacku,
    miło, że podzieliłeś się z nami swoim gigantycznym stawem, ja też mam staw w moim ogrodzie w Holandii.
    Na twoim miejscu nie martwiłbym się tak bardzo twardością wody i tymi wszystkimi dodatkowymi rzeczami, moja propozycja to samemu spróbować jakie rośliny rosną najlepiej, dotyczy to również ryb, bo nie zapominaj tylko o handlu chce, ale sprzedaje ci rzeczy, ale także w przyrodzie występują duże wahania wody.
    Na stan wody ma wpływ tak wiele przyczyn, że nie da się ich wszystkich zmienić ręcznie, trzeba pozwolić działać naturze.
    O ile oczywiście nie wydasz kapitału na ryby i rośliny, ale wtedy i tak ryzykujesz, że z odpowiednim PH i KH to i tak będzie fiasko.

    Powodzenia i miłej zabawy Rob

  2. Mat Habets mówi

    Cześć Jack,
    świetna historia zarówno twojego stawu, jak i rynku chatuchak w Bangkoku.
    Kiedy będziemy z powrotem w Hua Hin na początku grudnia, umówimy się na spotkanie i przyjedziemy zobaczyć Twoje arcydzieło.
    Pozdrowienia,
    Mateusz i Magda

    • Jacek S mówi

      Hej Matt,

      Dziękuję za Twój komentarz. Oczywiście, że na pewno możesz nas odwiedzić! Weź ze sobą kawałek ciasta z kruszonką! ha ha.

  3. Bona mówi

    Znajomy twierdził, że na targu w Chatachut oprócz wspomnianych żółwi białych są też żółwie błękitne?
    W Wikipedii nie mogę znaleźć żadnych informacji o niebieskich żółwiach, a oprócz obrazków zabawek są też trzy obrazy żółwi, które mają lekko niebieski wygląd.
    Czy to jest zmyślenie?

  4. Smet Patrick (Belgia) mówi

    Witam, planuję również postawić staw rybny z wodospadem w Petchabun lub zrobić to samodzielnie. Gdzie możemy się udać, aby wykonać tę pracę, a jeśli nie, jak zrobiłeś staw? Dzięki, Patrick

    • ronnysisaket mówi

      Uważaj na betonowe stawy, które są nowe, muszą najpierw zostać wypłukane, w przeciwnym razie wszystkie twoje nowe ryby trafią do rybiego nieba w ciągu kilku dni.

      gr
      ronny

    • Jacek S mówi

      Witam Patrick,

      Możesz zapytać konstruktora, jeśli nie chcesz tego zrobić sam. Zacząłem wtedy jak ze wszystkim: pierwszy mały krok. Dopiero zacząłem kopać i ograniczała mnie tylko moja kochana żona, która nie chciała, żeby staw był za duży.
      Pracowałem z betonem i tymi dużymi betonowymi cegłami, które mają w sobie trzy duże dziury. Zawsze mieszam cement ze spoiwem, które czyni cement wodoodpornym. Następnie otynkowany, ponownie wodoodpornym cementem, a następnie pokryty uszczelniaczem, który mógłby wszystko uszczelnić (od Crocodile), a następnie ponownie warstwą wodoodpornej farby na bazie wody.
      Staw ma już trzy lata. Miałem jeden wyciek, który na szczęście udało mi się łatwo naprawić.
      Znalazłem moje informacje na YouTube. Wszystko o budowie stawów, przygotowaniu cementu lub betonu i tak dalej…
      Oczywiście mój staw nie jest idealny i popełniłem kilka błędów, które trudno naprawić… ale w sumie jestem z tego dumny… zwłaszcza teraz, po trzech latach!

  5. Henk mówi

    Mamy 2 stawy, z czego 1 ma wymiary 40×50 metrów i głębokość około 6 metrów, pływają w nim setki karpi koi o długości prawie 70 centymetrów, w ogrodzie mamy mniejszy staw o średnicy około 5 metrów i głębokości 80 centymetrów w w których pływa kilkaset mniejszych karpi koi.
    Oba stawy są w słońcu i nigdy nie widziałem miernika lub czegoś takiego dla Ph itp.
    Kiedy zaczniesz to robić pamiętaj, że dostajesz kapitalny staw i dodatków zgodnie z regulaminem nigdy dość.
    Jeśli karp koi dotrze do roślin, nie będziesz już musiał ich karmić, ponieważ karp koi postrzega twoje cenne rośliny jako pożywienie i pożre je w mgnieniu oka. Jeśli nie można do nich dotrzeć, to rzeczywiście masz doskonały filtr i prawdopodobnie nie potrzebujesz już lampy UV ani innego filtra.
    Swoją drogą, w drodze do Chatuchak mijaliście super dużego handlarza rybami, tego w Ratchaburi..http://www.fishvillagemarket.com/ ......https://www.youtube.com/watch?v=F1R89Cp1I0o.
    Powodzenia i miłej zabawy ze swoim stawem.

    • Jacek S mówi

      Witaj Hanku,

      Wspaniały! Niestety nie mam miejsca na stawy tej wielkości. Tak, słyszałem o targu w Ratchaburi i widziałem też filmy na Youtube. Zdecydowanie chcę tam jeszcze raz!

  6. ronnysisaket mówi

    Dobra rada najpierw kwarantanna wszystkich nowych ryb przez około trzy tygodnie, kupiłem już setki ryb na tym rynku, a wcześniej miliony od eksporterów z Tajlandii i znowu i znowu duże ilości są chore, powodem jest transport, to bardzo osłabia ryby że wszystkie dokuczliwe choroby objawiają się, gdy na rybach nic nie widać.Szczególnie uważaj w workach z setkami ryb leżących wzdłuż ulicy, właśnie je wyłowiły ze stawów i już godzinami siedziały na zapleczu w słońce w położonym pickupie, a następnie są szybko sprzedawane za niewielką cenę.
    Moje doświadczenie jest jednym z importerów i eksporterów ryb na całym świecie, więc to z pewnością może się liczyć.
    zawsze możesz wysłać mi e-mail w celu uzyskania informacji [email chroniony]
    gr
    ronny

    • Jacek S mówi

      Cześć Ronnie,
      Dziękuję za dobrą radę. Powyższa historia ma już trzy lata… skomentowałem niżej… Ryby i staw mają się dobrze!

      Pozdrawiam,

      Sjaak

  7. dodatek do płuc mówi

    Mam też naturalny staw i staw naziemny. Naturalny staw o powierzchni 1000 m² i maksymalnej głębokości 1.5 m, nie ma się czym martwić… natura robi swoje….
    Ten naziemny nie jest tak duży jak ten w tym artykule, ale nie można go nazwać „małym”. Staw naziemny mieści 8000 l wody i ma głębokość 60 cm. Dno składa się z piasku. Jako rośliny głównie Lotus i Kabomba. Powinienem był zbudować go bardziej dla kwiatów lotosu.
    Na początku staw był wypełniony wodą deszczową spływającą z dachu. Woda deszczowa jest naturalnie miękka i lekko kwaśna. Aby wyeliminować niekorzystne działanie cementu (tynkowanie), mój sąsiad z Tajlandii, emerytowany profesor rolnictwa, poradził mi, abym włożył kawałki pnia bananowca do wody na kilka tygodni, co też uczyniłem.
    Po trzech tygodniach, przy włączonych samodzielnie zbudowanych filtrach, rośliny lotosu w dużych doniczkach wraz z towarzyszącym mu szarym błotem zostały umieszczone w stawie.
    Po miesiącu pierwsze ryby, tak, Gupiki, otrzymane od znajomego, zostały wypuszczone do stawu…. żadnych zgonów… więc to było dobre. Później zakupiono kilka innych gatunków małych rybek, które też mają się bardzo dobrze. Mieć regularne lęgi, które znacznie przewyższają śmiertelność (czasami zdarza się, że jest martwa ryba). O hodowli Gupików nie będę się rozpisywał, bo nie bez powodu nazywane są „milionem ryb”…. czyli prawie co tydzień, że są dodawane, w końcu też będą musiały oddać.
    Woda nie jest sprawdzana pod kątem twardości ani nic. Odparowaną wodę po prostu kompensuje deszczówką. Istnieje naturalna równowaga, rośliny lotosu są po trzech latach nadal oryginalne, a kabomba przyszła sama… (prawdopodobnie pojawiła się razem z roślinami lotosu).
    Jedyne, co muszę kontrolować, to zielone nitkowate algi, ale nie stanowi to żadnego problemu, a nawet wskazuje, że jakość wody jest dobra.
    Filtr własnej konstrukcji jest filtrem dwustopniowym, z którego pierwszy stopień, filtr zgrubny, zawiera żwir i piasek. Drugi etap to piasek i głównie węgiel drzewny. Węgiel drzewny znajduje się w woreczkach, które służą do prania delikatnych rzeczy w pralce. Piasek jest w damskich nylonowych pończochach (ha ha ha). Pompa ma wydajność 80 l/min, a filtrowanie przez 3 godziny dziennie w zupełności wystarczy, woda jest tak przejrzysta, że ​​widać pinezkę na dnie.
    Codziennie wykonuję poranny obchód, a następnie w razie potrzeby ręcznie usuwam glony nitkowate. Niewiele lub wcale się tym wszystkim nie martw.

  8. Jacek S mówi

    Historia mojego stawu ma co najmniej dwa lata. Mój staw przeszedł już kilka zmian. Z grubsza mówiąc, wciąż jest taki sam. Mam dużą liczbę ryb, które były w nim od samego początku i naprawdę po prostu naturalną śmiertelność. Koi został dziobany przez ptaka, a moja żona raz wrzuciła do stawu pół bochenka chleba, który zabił rybę, która się nim najeżyła.

    W stawie, w którym pływają ryby, prawie nie mam glonów. W międzyczasie kupiłem dobry "odkurzacz do oczka wodnego" i będę nim raz lub dwa razy w tygodniu odsysał śmieci z dna stawu. Pozwoliłem wodzie spłynąć do ogrodu. Dobre dla roślin! Kiedy kończę, poziom wody opadł o około dziesięć centymetrów i świeża woda właśnie wraca z kranu. Podłączyłem kran z odcięciem wody, aby woda była zawsze na tym samym poziomie.

    Nie sprawdzam już wody. Przez wodospady, które zrobiłem, dostaje się wystarczająca ilość tlenu, woda jest po prostu twarda, ale jak wspomniano powyżej, w końcu dostosujesz swoje rośliny. Na przykład nie mogę wyhodować lilii wodnej. Nie dlatego, że woda jest zła, ale dlatego, że ryby ją zjadają (a może jedno i drugie). Ale znalazłem wiele roślin (w tym papirus), które dobrze rosną.
    Moje pompy pracują od 7:10 do 1000:XNUMX. Kosztuje mnie to około XNUMX bahtów miesięcznie, ale hej, jest pięknie.

    Jestem teraz zajęty obsypywaniem brzegów stawu głazami. Podniosłem go już o jakieś 10 centymetrów, ale to było po prostu za mało. Farba też zaczęła się łuszczyć i zdecydowałem się położyć te kamienie na krawędzi wodoodpornym cementem. W rezultacie czasami może wiać i padać, a ja nie muszę się martwić, że ryba wypadnie z krawędzi. Już mi się to zdarzyło!

    Rozszerzyłem też filtr. Na początku miałem trzy zbiorniki, ale dodałem czwarty, którego dno jest mniej więcej tej samej wysokości co staw. Ma to na celu zapobieżenie pracy pompy na sucho.
    Moja oryginalna lampa UV zepsuła się już po kilku miesiącach i nigdy jej nie wymieniłem. Woda w stawie jest czysta i przejrzysta dzięki mojemu systemowi filtrów i roślinom.

    Zamysłem stawu było wykorzystanie go również jako stawu do pływania. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​chociaż wspaniale jest ochłodzić się w stawie, nie można pływać z trzech powodów: staw jest za mały na osiem metrów, krawędź jest trochę za niska (przesuwam dużo wody rękami) i zwłaszcza ryby… Zwierzęta są do mnie tak przyzwyczajone, że postrzegają mnie jako źródło pożywienia… pływają zbyt blisko mnie i chociaż są szybkie, kilka razy przypadkowo kopnąłem rybę…
    Zawsze muszę je nakarmić, zanim unoszę się w wodzie. Potem mam wodę przed sobą przez około dziesięć minut, a oni nie zaczynają na mnie hahaha….

    Zacząłem więc od małego basenu za domem… ale to już inna historia. Zamierzam to zrobić sam, a od miesiąca codziennie kopię, żeby się ochłodzić w stawie!

    • dodatek do płuc mówi

      Drogi Jacku,
      wszystko wydaje się być w porządku z tym stawem… tak, im większy, tym oczywiście łatwiej.
      Co do czółenek: 1000THB/m, ok to nie koniec świata i dostajesz w zamian coś fajnego. Ale czy kiedykolwiek myślałeś o zasilaniu tych pomp energią słoneczną? Tutaj ze mną pierwotnym zamiarem było również zasilanie pompy energią słoneczną. W moim przypadku jednak nie było to opłacalne, ale przy 1000THB/m mogłoby się opłacać i swoją drogą to fajny projekt techniczny.
      Jak można przeczytać w mojej odpowiedzi: Ledwo muszę filtrować 3 godziny dziennie. Oczywiście nie wiedziałem o tym na początku... Musiałem poczekać i zobaczyć, co będzie naprawdę potrzebne. Jednak w porze deszczowej muszę filtrować jeszcze mniej, nawet przez kilka dni, bo w tym czasie spuszczam wodę ze stawu, wodę denną i uzupełniam ją opadniętą wodą deszczową.
      Moja pompa ma 350 W/h… więc zużycie wynosi zaledwie 1 kW/d… powiedzmy przy 6 THB/kWh, czyli średnio od 200 do maksymalnie 300 THB/m i nie mogę sobie z tym poradzić z energią słoneczną panele.
      Ale za dodatkową konsumpcję 1000THB/m opłaca się uzgodnić rachunek. Ponieważ zużywasz 15h/d energii, a zatem ponosisz dodatkowy koszt 1000THB/m, oznacza to, że Twoje pompy mają małą moc: 1000/30= ok. 35THB/d … 35/15(h) = ok. 300W/h ..
      Nie potrzeba więc dużej instalacji paneli fotowoltaicznych… Szacuję 4m12 paneli fotowoltaicznych, falownik, dwie baterie trakcyjne i przetwornicę 220/30.000V. Jak się trochę rozejrzeć to na pewno można to dostać za ok. 30.000 XNUMX THB… Uznałem to za „projekt”, ale jak pisałem, w moim przypadku było to nieopłacalne, więc lepiej te XNUMX XNUMX THB przeznaczyć na inny projekt.

      • Jacek S mówi

        Świetnie, dzięki za wyjaśnienie. Na pewno zastanowię się nad panelami fotowoltaicznymi. W rzeczywistości jakiś czas temu kupiłem pompę przez Lazadę z panelem słonecznym. Byłem bardzo rozczarowany wielkością pompy. To prawie nic nie znaczyło. Dostałem dwie pompki w cenie jednej.
        To się przydało, bo jakiś czas temu przypadkowo przeciąłem kabel jednej z pomp. Teraz mógłbym go zastąpić!

        Za 30.000 XNUMX bahtów warto… wtedy po trzech latach wyciągnąłbym te pieniądze.

        Zapisałem Twój wkład na moim komputerze…

        Pozdrawiam,

        Sjaak


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową