Upadłe drzewo

Dicka Kogera
Opublikowany w Życie w Tajlandii
tagi: ,
5 lipca 2018

Na plaży rosną dwa rodzaje drzew: liściaste, które posadzono w ciągu ostatnich dwudziestu lat, oraz dużo starsze sosny. Ten ostatni gatunek powoli wymiera, co czasami sprawia, że ​​życie na plaży jest ekscytujące.

Pewnego ranka wyjątkowo siadam z tyłu, bo morze jest tak wysokie, że muszę siedzieć z przodu ze stopami w wodzie. Przez chwilę mi to nie przeszkadza, ale przez cały dzień jest to nie do przyjęcia. O wpół do jedenastej czytam, ale mam świadomość, że coś się dzieje. Wszyscy patrzą w górę i wskazują innym ludziom pewne miejsce wysoko na sośnie. Jako stary wyjadacz myślę, że to chyba wąż i spokojnie czytam dalej. Gdy taki wąż upadnie, wszyscy się rozpierzchną ze strachu, a ty spokojnie możesz siedzieć, bo nic ci się nie stanie. Nieco później, po krótkim spacerze, kiedy mijam Rita, szefa naszej plaży, i pytam go, co się właściwie dzieje, radośnie mówi mi, że sosna pękła i długo nie wytrzyma. Kiedy pytam, czy to nie jest niebezpieczne, odpowiada ze śmiechem, że nie, to trochę potrwa.

Tuż przed północą słyszę też skrzypienie, ale nic się nie dzieje i nikt się tym nie przejmuje. Przynajmniej jestem bezpieczna.

Jest prawie północ, kiedy pojawia się hałas, jakby dziesięć słoni biegło przez dżunglę. Potem widzę, że odtwarzane są dwa filmy. Na wysokościach ogłuszający hałas jako akompaniament opóźnionego filmu. Drzewo powoli łamie się na pół, a górna część wykonuje stały ruch w dół. Na dole leci film w przyspieszonym tempie. Kelnerzy krzyczą na ludzi, żeby wyszli. Widzę ciała, które ze względu na swoje rozmiary normalnie nie mogą się poruszać, wstają i uciekają. Potem filmy się łączą. Drzewo spada na parasole i sieje spustoszenie. Przez chwilę jest cicho, po czym Tajowie wybuchają śmiechem. To ich normalna reakcja na straszne wypadki. W końcu inaczej musieliby płakać, to ich wyjaśnienie. Utknąłem na krześle i myślę o ludziach, którzy nie mogli uciec. Wtedy wybucha tumult. Wszyscy biegną razem, ale w końcu okazuje się, że nikt, absolutnie nikt, nie odniósł ani jednego zadrapania. Najwyraźniej nikt nie był w centrum tego zamieszania, a wszystkim ludziom po bokach udało się wydostać na czas.

Następnie współpracujemy z człowiekiem i władzą, aby posprzątać bałagan. Najpierw usuwane są parasole, stoły i krzesła. Potem złamane drzewo. Tam, gdzie się odłamał, miał średnicę około 25 centymetrów. Uderza mnie, jak wszyscy są solidarni. Właściciele i kelnerzy okolicznych lokali, masażyści i turyści, wszyscy pomagają w sprzątaniu. Szkoda, że ​​mój zły stan zdrowia nie pozwala mi również wyciągnąć pomocnej dłoni. To żart, ale nie lubię tego rodzaju pracy. Drzewo jest cięte na mniejsze kawałki w celu odholowania. Kiedy to się dzieje, Tong, jeden z kelnerów, wspina się dziesięć metrów w głąb drzewa, aby odciąć kolejną część, której nie do końca ufają.

Wpół do trzeciej krzesła są ustawiane z powrotem na swoich miejscach. Kiedy później wracam do domu, Rit mówi mi, że wieczorem usuną gałęzie z całego drzewa, bo rozumie, że teraz wszystko potoczyło się cudownie i że następnym razem może być inaczej.

Następnego dnia okazuje się, że rzeczywiście tak się stało, ale jest wielka wesołość, gdy Rit, kiedy sporządza rachunek, zostaje prawie uderzony przez pięciometrową gałąź. Pozostaje ekscytujące.

Przedruk za zgodą strony internetowej Holenderskiego Stowarzyszenia Tajlandia – Pattaya.

3 odpowiedzi na „Przewrócone drzewo”

  1. Rob W. mówi

    Uderzyłoby mnie tylko to, że ludzie z sąsiedztwa nie podniosą nogi, a wołanie o pomoc, gdy drzewo przewróci się na taras w Scheveningen lub Hua Hin, niewiele w tym względzie zmieni. Być może straż pożarna w Hadze będzie szybsza.

  2. l. niski rozmiar mówi

    W zeszłym roku na tym samym obszarze starszy japoński turysta został zabity przez spadającą gałąź.
    Następnie przeprowadzono „inspekcję”, najwyraźniej niezbyt dokładną!

  3. Styczeń mówi

    W grudniu moja żona uderzyła głową o gałąź na plaży w Naklua.
    3 szwy i 5 razy do lekarza na oczyszczenie rany.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową