Jak ogłoszono wcześniej na blogu, „Bikerboys” z Hua Hin odbędą drugą wycieczkę do Ban Krut w dniach 22-23 i 24 kwietnia. Ban Krut znajduje się na południe od Hua Hin i jest, głównie wzdłuż drugorzędnych dróg, łatwo dostępny i bardzo odpowiedni do zwiedzania skuterem.

W wycieczce bierze udział około 15 uczestników. Niestety tym razem start jest trochę niefortunny, gdyż jeden z uczestników w zakręcie zrobił sobie pantofel i rozbił się. Na szczęście tylko z kilkoma zadrapaniami.

Pierwszy przystanek zostanie wykonany w pobliżu Kui Buri w Parku Narodowym Sam Roy Yot. Stąd biegnie przez Zatokę Prachuap do Zatoki Ao Manao. Tymczasem jest już po południu i wewnętrzny człowiek wzmacnia się lunchem na plaży Huai Yang.

Lung Addie wyjechał już około 14:XNUMX ze swojej kwatery u rodziny w Pathiu, aby powitać grupę w Bankrut wzdłuż nadmorskiej drogi, Scenic Route. Trasa widokowa to piękna, bezpieczna trasa rowerowa, która prowadzi wzdłuż kilku pięknych i cichych zatok. Trasa ta prowadzi również wzdłuż „Sand Dunes”, jednej z nielicznych wydm w Tajlandii.

Lung Addie był na czas i mógł cieszyć się fajnym Chang na plaży Ban Krut, Thong Chai Beach. Jazda motocyklem na dziś i tak się skończyła, więc dobre piwo powinno być możliwe.

Wieczorny posiłek w „Restauracji Platoo” daje wystarczające rezerwy, by następnego ranka być nieco skromniejszym. Lung Addie lubi pyszną wędkę „plaa saam”, rybę w trzech smakach, za którą jeździ na targi, jak to się mówi we Flandrii.

Noc spędzisz w hotelu Na Nicha, położonym zaledwie 50 m od plaży Thong Chai. Nowoczesny hotel z basenem, pokojami z widokiem na morze i bardzo zadbany. Tylko śniadanie można właściwie nazwać „słabe”. Składa się tylko z chleba z dżemem, ale nie ma problemu, odciążenie żołądka nie zaszkodzi, zwłaszcza po wczorajszym obiedzie.

Następnego dnia, w poniedziałek, zbiórka zostaje zakończona o godzinie 08.30:XNUMX. Wycieczka, w bezpośrednim sąsiedztwie Ban Krut, najpierw prowadzi do wodospadów Sai Khu. Jeśli chcesz zdjęcie tego pięknego wodospadu, możesz zajrzeć na Youtube:

Potem przychodzi, przynajmniej dla Lung addie, najpiękniejsza wizyta tego dnia, a mianowicie Wat Khao Tam Ma Rong, z grubsza tłumaczona: świątynia i jaskinia „Śmiejącego się Konia”. W Belgii znamy „La Vache qui rit”, śmiejącą się krowę, ale nie śmiejącego się konia. Jaskinia jest naprawdę warta odwiedzenia. Jaskinię tę zamieszkuje duża kolonia nietoperzy. Wymagana jest „darowizna” w wysokości 20 THB na pokrycie kosztów oświetlenia jaskini.

Zarówno wodospad Sai Khu, jak i jaskinia są bardzo łatwo dostępne motocyklem.

Tak, tymczasem jest już dobrze po południu: pora obiadowa. Lunch jest spożywany w Ban Saphan, w restauracji w zatoce Bo Thong Lang. Piękna zatoka, w której bardzo dobrze jest również zażyć orzeźwiającej kąpieli w wodzie, bez obecności rekinów, które ośmielają się ugryźć kostki.

Na dziś znowu koniec. Kolacja odbędzie się w pobliżu hotelu w restauracji Kasama's. Podobnie jak w zeszłym roku pyszny, bogato wypełniony grill…. Tylko tym razem nie było frytek, a bardzo smaczna sałatka ziemniaczana.

Jutro, we wtorek, grupa wyruszy w drogę powrotną do Hua Hin. Po drodze zamierzają odwiedzić Akwarium Ao Manao. Lung Addiego tam nie będzie, bo po pożegnaniu się z fajną grupą Bikerboys z Hua Hin wyruszy w drogę powrotną na południe.

Z podziękowaniami i uznaniem dla organizacji: Rob, Jos i Dirk.

Dirk służył również jako pojazd pomocniczy, w którym członkowie mogli przechowywać swój nadbagaż, a także zapewniał dobre bezpieczeństwo na drodze.

9 odpowiedzi na „Życie jako samotny Farang w dżungli: w drodze 10. Z Hua Hin Bikersboys do Ban Krut”.

  1. Wil mówi

    To była rzeczywiście bardzo przyjemna wycieczka, z wieloma atrakcjami po drodze. Naprawdę nam się podobało i już nie możemy się doczekać kolejnej wyprawy z Biker Boys, a raczej z Biker Girls/Boys w tych dniach. Bo Dziewczyny też jeżdżą na własnym motocyklu. Rob, Jos i Dirk dziękują za doskonałą organizację.

    • Sztylet mówi

      Nazwa „Hua Hin Biker Boys” pochodzi od humorystycznego serialu belgijskiej telewizji „The Biker Boys”.
      W tamtym czasie, myślę, że 4 lata temu, klub zaczął się od wielu belgijskich przyjaciół, którzy mieszkali (i nadal mieszkają) w Hua Hin jako ekspaci, oraz kilku ludzi, którzy głównie przebywają w Hua Hin na przełomie roku.
      Tymczasem cieszymy się, że nasze wówczas urodzone dziecko wyrosło na międzynarodowy gang obojga płci. Teraz musimy tylko poczekać na ladyboyów i ludzi neutralnych płciowo.
      Kwestia bycia trochę aktualnym.

      Niniejszym pragnę przypomnieć podstawowe zasady panujące w klubie, głównie ze względu na zasady bezpieczeństwa:
      – Maksymalnie można zarejestrować 15 uczestników (niestety ci, którzy zarejestrują się jako szesnaści, zostaną wyeliminowani).
      – Noszenie kasku jest obowiązkowe.
      – Organizatorzy nie ponoszą odpowiedzialności za wypadki i/lub szkody fizyczne i materialne.
      – Jazda jest w pełni zakończona. Wcześniejsze opuszczenie wyścigu jest możliwe po poinformowaniu lidera, ostatniego kierowcy i pojazdu pomocniczego.

      Wolimy nie widzieć w naszym klubie osób, którym denerwują zasady i/lub mają z nimi problem.
      Lepiej by było, gdyby szli samotnie, by zastraszać ludzi gdzie indziej.

      Fajny, zainteresowany, zabawny, poważny…. ludzie są więcej niż mile widziani!

      • dodatek do płuc mówi

        Zwłaszcza punkt: opuszczenie grupy to bardzo ważny element. Zazwyczaj jestem ostatnim jeźdźcem, przynajmniej wtedy, gdy mogę tam być, i jest to bardzo irytujące, gdy trzeba się dowiedzieć, że zaginął jeździec, który mógł go nie widzieć. Jazda w grupie 15 jeźdźców wymaga pewnej dyscypliny, w przeciwnym razie niewątpliwie pojawią się trudności.

  2. l. niski rozmiar mówi

    Miło zrobić coś takiego razem.

    W Pattaya kilka razy organizowałem jednodniowe wycieczki.
    Przestałem to robić z powodu braku zainteresowania.

    Apel do tenisistów również pozostał bez odpowiedzi

  3. dodatek do płuc mówi

    W Pattaya powodem nie może być: brak farangów, jak tutaj w mojej okolicy. Jedyną rzeczą, która jest bardzo dobrze przestrzegana w większości regionów, jest „trójbój siłowy”. Tego nawet nie trzeba organizować, większość uczestników przychodzi spontanicznie. Mogą to być tylko hantle o pojemności 33 lub 62 cl.

  4. Prom mówi

    Adaś miło Cię znowu widzieć. (i życz sąsiadowi siły w powrocie do zdrowia) Oraz Robowi Dirkowi i Josowi. Kamieniołom zostawimy na następny raz

  5. Hurra mówi

    To była dobra trasa, doskonale zorganizowana i bezpieczna. A bezpieczeństwo było najważniejsze. Wszystko było dla mnie nowe, więc bardzo mi się podobało. Bądź tam następnym razem. Dziękuję i pozdrawiam ciepło,

    Hermie

  6. Szymon, Szymek mówi

    Widzę, że ludzie jeżdżą na prawdziwych motocyklach, ale też na motocyklach.
    Jaką prędkość utrzymujesz średnio i jaki dystans dziennie w przybliżeniu?

    • dodatek do płuc mówi

      Drogi Szymonie,
      ik, Lung addie en Ferry zijn in feite de enigen die met een ‘motor’ rijden. Ferry was er deze keer niet bij. Die van mij betreft een Honda Steed Shopper (VLX), 600cc maar meestal doe ik dienst als ‘laatste’ rijder. Niet vanwege de snelheid die ik kan halen, maar gewoon omdat ik een echt ervaren biker ben. De afstanden per dag zijn meestal heel beperkt tot ongeveer 60/80km en met regelmatige tussenstops voor het bezoeken van bezienswaardigheden, dat is tenslotte het doel van deze uitstappen. De snelheden bedragen heel zelden meer dan 50km/h en draaien eerder rond de 40/45km/h
      pozdrowienia, płuca addie


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową