Życie jak porzeczka w Tajlandii

Przez Gringo
Opublikowany w Życie w Tajlandii
tagi: , , ,
22 lutego 2016

Na początku naszego związku dałem mojej tajskiej żonie złoty naszyjnik, złotą bransoletkę, złoty pierścionek i jeszcze jedną bransoletkę na kostkę. Oczywiście nie wszystko naraz, ale taktycznie dozowane w czasie, aby stale podsycać płonący ogień miłości.

Pomyślałem, że to wystarczy i kiedy jej kolejną prośbą był nowy zegarek (oczywiście nie z ulicy, ale od jubilera) odmówiłem i to zaowocowało komentarzem „Masz chód”. Piszę to ostatnie słowo starannie tak, jak je usłyszałem, ale go nie zrozumiałem. Kontynuowałem i po długiej zagadce z dźwiękami i tonami okazało się, że powiedziała „geizig”, słowa, którego nauczyła się od Niemca. W języku tajskim jest to słowo, które brzmi jak „kien je”.

Skąpy

Niemieckie słowo geizig oznacza skąpy, mający pieniądze, ale nie chcący ich wydawać. Skąpy? Kto ja? Cóż, z pewnością to – wraz z pojęciem zazdrości – jest ostatnią rzeczą, o którą ktokolwiek może mnie oskarżyć. Nie jestem skąpcem, nie wydaję swoich pieniędzy – a raczej bahtjes – ale też nie wydaję ich bezmyślnie. Czasami mogę wyskoczyć z zespołu i zapalić kilka tysięcy bahtów na wieczornym wyjściu ze znajomymi na Walking Street, ale to świadomy wybór. Dotyczy to wszystkich, że cokolwiek zarobisz lub otrzymasz co miesiąc, zawsze będziesz musiał dokonywać wyborów, jak to wydać.

Jesteś skąpy, jeśli czegoś chcesz i masz pieniądze, ale nie chcesz zapłacić żądanej ceny i szukasz tańszej alternatywy. Mój dobry przyjaciel z przeszłości co tydzień sprawdza reklamy supermarketów, a szczególnie przygląda się produktom w reklamach. Następnie sporządziła listę zakupów na sobotę, a następnie przejechała na rowerze całe miasto, aby skorzystać z promocyjnych cen w kilku supermarketach.

Wrek

Skąpy właściwie oznacza to samo, ale czuję, że jest jeszcze gorszy niż skąpy. Ktoś, kto ma dużo pieniędzy, ale tak naprawdę nie chce płacić za nic. Miałem kiedyś dyrektora – w małej, ale świetnie działającej firmie – który rano sam otwierał pocztę, a potem bardzo ostrożnie otwierał większe koperty, aby móc później z nich korzystać. Spacerując po terenie fabryki, jego oczy były utkwione w ziemi w poszukiwaniu gwoździ, kawałków liny, śrub itp., które zbierał, bo to „zawsze się czasem przyda”.

Teraz ten wybór sposobu wydawania pieniędzy jest trudniejszy dla kogoś o niskich dochodach niż dla kogoś, kto jest dobrze zaopatrzony. Jeśli wybierzesz jeden, będziesz musiał zrezygnować z drugiego lub będziesz musiał szukać tańszych alternatyw, abyś mógł zrobić więcej ze swoimi pieniędzmi. W Internecie znajdziesz kilka stron z wskazówki o „konsumowaniu” ludzi, którzy nazywają siebie skąpcami. Dla jednego to konieczność, dla drugiego sport, który trzeba oszczędzać, często pod pozorem „dobro dla środowiska”. W Holandii mieliśmy prawdziwego Vokkenkranta (wycofanego, prawdopodobnie z powodu korzystania z Internetu), aw Belgii ludzie znają De Krentenier z wieloma poradami dotyczącymi oszczędności.

Ekonomiczny

Oszczędne życie jest również dla wielu obcokrajowców, w tym Holendrów, którzy są w Tajlandia ustalili, konieczność. Pierwsza myśl, jaka się nasuwa, to czy ci ludzie byli wcześniej świadomi możliwości i kosztów w Tajlandii. W artykule na innym forum przeczytałem artykuł Anglika, który zrobił coś w rodzaju badania kosztów życia dla kogoś, kto chciał osiedlić się w Tajlandii (w jego przypadku Pattaya). Wejdę w to trochę głębiej.

Zaczyna od stwierdzenia, że ​​ktoś, kto już zdecydował się na przeprowadzkę do Tajlandii, powinien sporządzić listę swoich życzeń, być może wymagań dotyczących życia, jakie zamierza prowadzić. Najważniejsze punkty pod względem kosztów to zakwaterowanie, żywność, (lokalny) transport oraz sport i inne zajęcia rekreacyjne. Zadał pytanie: czy poradzę sobie w Pattaya z budżetem 35.000 XNUMX bahtów miesięcznie? Jego konkluzją było głośne „tak”, ale nadal mam co do tego wiele wątpliwości.

Żyjesz za 35.000 XNUMX bahtów miesięcznie?

Na temat mieszkań pisze tak: „Kiedy przyjeżdżasz do Pattaya, dobrze jest najpierw zatrzymać się w jednym hotel wyjechać i zostać, ponieważ może minąć kilka dni, a czasem nawet ponad tydzień, zanim znajdziesz tanie zakwaterowanie, które Ci się spodoba. Podczas wyszukiwania zwróć uwagę na lokalizację w stosunku do supermarketów, rynków tajskich, centrów rozrywki, plaży itp. zgodnie z własnymi preferencjami. W końcu mogłeś znaleźć fajne miejsce do życia, ale straciłeś korzyści finansowe związane z dodatkowym transportem. Im dłużej szukasz, tym większa szansa na znalezienie akceptowalnego taniego zakwaterowania, nie wahaj się poprosić Tajów o radę i pomoc, często znają drogę w Pattaya. Zrobiłem tak raz i zarobiłem 3.500 bahtów miesięcznie na czynsz. Zawsze powinieneś zapytać wynajmującego, czy woda i elektryczność są wliczone w cenę, a jeśli nie, ile pobiera od Ciebie za jednostkę. To nigdy nie powinno przekraczać 5 bahtów za jednostkę. Ogólnie rzecz biorąc, powinieneś być w stanie odnieść sukces za 5.000 bahtów miesięcznie na czynsz, wodę i prąd”.

Komentarz: Pokój, mieszkanie, dom czy cokolwiek za te 5.000 bahtów miesięcznie jest bardzo optymistyczne. Może być, ale jeszcze go nie widziałem i właściwie nawet nie chcę oglądać takiego pokoju. Moja żona ma sklep w schludnym, tanim kompleksie apartamentów, w którym mieszka wiele bargirls, ale też Farangów. Mieszkanie o wymiarach około 4 x 7 m², z rozsądnym łóżkiem, szafą, stołem z krzesłem i toaletą/prysznicem kosztuje 5.000 bahtów z wodą i elektrycznością około 7.000 bahtów. Farangowie w tym kompleksie są w większości niemieckojęzyczni i otrzymują zasiłek w wysokości około 1.300 euro miesięcznie z Krankenkasse (rodzaj renty inwalidzkiej).

Psia buda

Zmuszeni są do oszczędności, ale takie mieszkanie to minimum. Jeszcze mniejsze, jeszcze tańsze? Czy naprawdę jesteś zadowolona z – jak to ostatnio słusznie nazwano w jednym z komentarzy na tym blogu – budy dla psa? Tak, ale, jak czytam w innej odpowiedzi, potrzebuję tylko łóżka, ponieważ i tak zwykle przebywasz na zewnątrz w ciągu dnia. Zgadza się, widuję ich regularnie, tych obcokrajowców, na Beach Road w długich zamkach na ścianach, spędzających dzień na rozwiązywaniu problemów świata, narzekaniu na wszystko, co jest nie tak w Tajlandii i obszernej interwencji medycznej jednego lub dyskutowaniu o innych. Kiedy robi się ciemno, czołgają się z powrotem do swojej dziury, aby następnego dnia ze świeżą niechęcią zająć swoje miejsce na ścianie. Myślę, że nie tak mieszkałeś w Holandii (lub innym ojczystym kraju), a tutaj, w Pattaya, nagle stało się to możliwe?

Pisarz dalej je i pije: „Istnieje wiele sposobów na ograniczenie jedzenia i picia. Jedną z opcji jest jedzenie głównie tajskiego jedzenia, które można kupić na wielu ulicznych straganach. Jeśli zrobisz to w ten sposób i będziesz pił tylko wodę i/lub herbatę w ciągu dnia, nie stracisz więcej niż 150 bahtów dziennie, czyli około 4.500 bahtów miesięcznie. Nie każdy będzie w stanie to zrobić, ponieważ do kuchni tajskiej trzeba się najpierw przyzwyczaić i może dojść do niedoboru niektórych niezbędnych składników odżywczych, zwłaszcza jeśli uprawia się sporty (siłowe). Dlatego kilka razy w miesiącu warto zdecydować się na posiłek wyższej jakości, tak aby całkowite koszty wyniosły, jak szacuję, około 6.000 bahtów miesięcznie.

Nie da się zjeść wszystkiego wyłącznie po tajsku, więc raz lub dwa razy dziennie najdzie Cię ochota na zdrową, zachodnią przekąskę. Oczywiście nie chodzimy do zachodnich restauracji, są drogie i zrujnowałyby cały nasz budżet. Na szczęście w Pattaya jest wiele supermarketów (Tops, Big C, Tesco/Lotus, Carrefour, Foodland, Best, Friendship), które mają na sprzedaż szeroką gamę zachodnich produktów spożywczych. Pierwszą rzeczą, którą powinieneś zrobić w tych supermarketach, jest upewnienie się, że otrzymasz kartę rabatową. Dzięki tej karcie możesz uzyskać mnóstwo rabatów, zwłaszcza w pobliżu czasu zamknięcia sklepu. Warzywa, chleb, jogurt, mleko, świeżo pieczone ryby i mięso są często w ofercie ze względu na datę przydatności do spożycia.

Następnie, gdy znajdziesz się w takiej szczęśliwej sytuacji, kup trochę więcej, abyś mógł jeść przez kilka dni. Następnie zjedz białą fasolę w sosie pomidorowym z puszki i masz dobry zachodni i tani posiłek na wiele dni. Spożywanie dużej ilości owoców też jest ważne w Tajlandii, ale nie kupuje się ich w supermarkecie, bo na zwykłych targowiskach jest dużo taniej. Będziesz także musiał kupić wodę i soki owocowe, których ceny mogą się znacznie różnić, więc uważaj, co i gdzie kupujesz. Woda z kranu nie nadaje się do picia, chociaż niektórzy używają jej do mycia zębów.

Jeśli cała dieta jest dobrze kontrolowana, nie musisz tracić więcej niż 6.000 bahtów miesięcznie.

Komentarz: Wydaje mi się, że skąpy, skrupulatny charakter pisarza jest dobrze widoczny. Tak, możesz wybrać dużo tajskiego jedzenia, to dobrze, bo tajska kuchnia jest dobra. Kupowanie na straganach ulicznych jest możliwe, ale zwiększa ryzyko zatrucia pokarmowego z powodu złej higieny. W Holandii jesteśmy przyzwyczajeni do trzech posiłków dziennie, ale możesz sobie wyobrazić, że w Tajlandii zużywasz mniej energii – siedząc na tej ścianie – i że mógłbyś zrobić mniej. Pamiętaj też, że ryż jest pożywny, ale też lekkostrawny. Jeśli zjem ryż, po kilku godzinach znów jestem głodny i kupuję na przykład batonik Mars. Tajowie niekoniecznie jedzą trzy razy dziennie, jedzą kiedy są głodni, jednego dnia dwa razy, innego może pięć razy, oczywiście prawie zawsze w małych porcjach. Moja żona również gotuje i sprzedaje tajskie jedzenie, przede wszystkim barmankom, ale także codzienni goście przy stałym stole (małym) często oddają się jej umiejętnościom kulinarnym.

To, o czym autor zapomina powiedzieć lub o czym nie pomyślał, to to, że czasami możesz sam ugotować. Ziemniaki i warzywa są powszechnie dostępne. Nie kupuj warzyw w puszkach, powiedziałbym, ponieważ zniknęły z nich wszystkie witaminy, jeśli chcesz zjeść coś, co nie jest świeże na sprzedaż, spójrz na produkty mrożone. Widziałem groszek, fasolę, brukselkę, a ponieważ zostały one tylko zblanszowane w preparacie (po prostu się na nich gotuje, mówiliśmy w Holandii), wszystkie składniki odżywcze i witaminy są nadal w pełni obecne. Surowe życie, w którym króluje skąpstwo, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, że jedzenie w zachodnich restauracjach nie wchodzi w grę. Nie możesz czasem zjeść w taniej restauracji, na przykład w pobliskiej niemieckiej, która codziennie oferuje bufet (Essen soviel Sie wollen fuer 180 bahtów).

Nasz skąpiec wylicza dalej inne koszty: przybory toaletowe 1.000 bahtów, sport (3 x w tygodniu na siłownię) 1000 bahtów, transport lokalny autobusem bahtów 1.200 bahtów, ubezpieczenie (mądrze ignoruje ubezpieczenie zdrowotne) 2.500 bahtów, pranie (bielizna się pierze) i skarpetki) 500 bahtów, wiza kosztuje 2.500 bahtów, internet i telefon 700 bahtów.

Jeśli zsumujesz wszystkie te koszty, okaże się, że z budżetu 35.000 14.500 bahtów zostało ci jeszcze XNUMX XNUMX bahtów, przeznaczone na – jak mówi autor – fajne rzeczy. Wycieczka turystyczna, od czasu do czasu kino, kręgle, co tylko zechcesz. Zostało nawet wystarczająco dużo pieniędzy, aby wyjść kilka razy w tygodniu i cieszyć się życiem nocnym.

Mój wniosek jest taki, że jego budżetowi brakuje wielu punktów. Moim zdaniem koszty zakwaterowania i wyżywienia zostały zaniżone. Nie uwzględnia ubezpieczenia zdrowotnego w pozostałych kosztach, nie wspomina też o towarzystwie kobiet. Transport lokalny 1.200 bahtów (czy on nie ma motoroweru za 1.000 bahtów tygodniowo?) to za dużo, podobnie jak miesięczna opłata 2.500 bahtów za wizę. Chwileczkę, co ja właściwie robię? Podczas pisania sam zaczynam myśleć jak skąpy zrzęda i wcale tego nie chcę. Chcę żyć, jeść zdrowo i dobrze, cieszyć się życiem tutaj w Tajlandii, nie chcę ciągle myśleć o pieniądzach.

Nie chcę żyć jak porzeczka w Tajlandii.

– Przesłany artykuł –

26 odpowiedzi na „Życie jak porzeczka w Tajlandii”

  1. BA mówi

    Szczerze mówiąc, wcale nie uważam życia w Tajlandii za tanie. Może wiele osób tego nie widzi, bo ludzie płacą bahtami, ale oprócz czynszu, benzyny i prądu większość rzeczy wcale nie jest dużo tańsza. Niektóre droższe, niektóre tańsze, ale nie mogę powiedzieć, że zostało mi więcej pieniędzy w Tajlandii niż w Holandii.

    Wynajmij pokój za 3500 bahtów miesięcznie. Rzeczywiście jest to możliwe w niektórych miastach, ale tak naprawdę nie masz nic, pokoju, który mieści tylko łóżko, prysznic i balkon 1 na 1.

    Miesięczne jedzenie za 6000 bahtów? Pomyśl też, że budżet tutaj jest nieco niedoszacowany.

    • Kees 1 mówi

      To miłe Gringo, jeśli nie musisz cały czas myśleć o pieniądzach
      To znak, że masz dość. Wyjaśnię to jasno.
      Jeśli masz tylko 900 euro 35000 XNUMX bahtów do wydania, a są ich setki tysięcy, musisz dobrze zaplanować budżet. Zarówno w Holandii, jak iw Tajlandii
      Wszystko, co robisz, myślisz o pieniądzach, wciąż mogę to zrobić
      Czy mam jeszcze wystarczająco dużo na czynsz itp. Jakość życia jest przez to znacznie obniżona.
      Mówiąc prościej, to już nie jest zabawa.Wiele starszych osób ma ten problem. Ale nie inaczej jest z tym, że musisz wiosłować z pasami, które masz. A teraz oznaczyć tych ludzi jako skąpców i skąpców
      Myślę, że to dość krótkowzroczne. Zawodzisz tych ludzi.
      Myślę, że w Tajlandii można się wyżyć za 35000 XNUMX bahtów.
      Jeśli masz własny dom, za który płacisz i jesteś sam, to myślę, że się sprawdzi. Nie myśl, że jesteś na wakacjach i codziennie spędzaj czas w barze. Będziesz musiał mądrze zarządzać swoimi pieniędzmi.
      Nie możesz uciec od tego, że często będziesz musiał myśleć o swoich pieniądzach, o tym, co jeszcze masz
      co możesz wydać. Dla ludzi, którzy mają wystarczająco dużo pieniędzy, może się to wydawać skąpe.
      Ale to nie to. Ludziom, którzy mają niewiele do wydania, a mimo to za każdym razem dochodzą do końca miesiąca bez szwanku, należą się komplementy

      • Patrick mówi

        Całkowicie poprawne,

        Słyszeliście kiedyś o czwartym świecie? Są to ludzie, którzy muszą sobie radzić z dochodem poniżej minimum egzystencji.

        w krajach rozwijających się, gdzie nie ma sieci bezpieczeństwa, poza dziećmi albo masz pieniądze, albo umierasz.
        Czasami są to również starsi Tajowie, którzy oferują pieczone skrzydełka z kurczaka na ulicy.
        To się nazywa praca do upadłego.

        Z konieczności przetrwania.

        • ja mówi

          Nie udawajmy, że ludzie w TH na ogół nie mają nic do strawienia. To nie jest prawda. Idź w taki dzień jak wczoraj (darmowy dzień Buddy) i rozejrzyj się po centrach handlowych. Pękają w szwach od tłoku, a nie tylko od darmowej klimatyzacji. Wczoraj nie było tak gorąco. Przeciętny Tajlandczyk wydaje większość swojego budżetu na spłatę pożyczek osobistych. Nie dlatego, że żyje na minimum. Przeciwnie!
          Oczywiście istnieje część społeczeństwa, która ma znacznie mniej do wydania lub nie ma jej wcale, ale sytuacja jest taka sama w zamożnych krajach UE. Mieszkańcy Holandii również korzystają z banków żywności, podobnie jak mnisi robią to w swoich świątyniach. Nie zgadzam się również z twierdzeniem, że w trzecim świecie nie ma siatki bezpieczeństwa. Może nie w formie ustawy o pomocy społecznej, ale odważę się stwierdzić, że na przykład w dużej liczbie przypadków osoby starsze są lepsze i mają większe wsparcie społeczne niż w wielu krajach UE.

    • Roberto mówi

      Pozostań singlem, nie będziesz miał kłopotów i więcej niż 1 kobieta – jeśli chcesz – za mniej pieniędzy, ponieważ możesz ograniczyć tę interakcję

  2. rene23 mówi

    Sprawdź średnie koszty na stronie numbeo.com

  3. facet mówi

    Myślę, że ma znaczenie, czy mieszkasz w mieście, czy na wsi, jeśli spojrzysz na swój budżet na F&B. W mieście z pewnością jest więcej okazji (a co za tym idzie i pokusy!), żeby zjeść w restauracji… „w końcu jest tanio…”. W Isaan BVB ten wybór jest ograniczony i myślałem, że automatycznie wydasz mniej. Odwiedź lokalny targ i za około 200 THB możesz ugotować świeży posiłek dla 5 do 6 osób. Butelka piwa też kosztuje o kilka bahtów mniej niż w mieście, ale nie warto na tym teraz oszczędzać (bo 555 to podstawa)…

  4. Styczeń mówi

    To, co często mnie zaskakuje, to fakt, że Tajka tak szybko ocenia, że ​​farang jest „skąpy” ..!!!
    Moim skromnym zdaniem „rynek” został zrujnowany przez farangów, którzy nie muszą zwracać uwagi na pieniądze i dlatego traktują swoją tajską dziewczynę/żonę najróżniejszymi rzeczami… kupuj hojnie ze swoim łupem, aby chodzić i porównywać wszystko ze sobą…w ten sposób powstaje z Tajką obraz, że wszyscy farangowie pływają w pieniądzach…jeśli po kilku zakupach dla swojej dziewczyny / żony zostaniesz wyrzucony, że raz zrobiłeś coś, czego nie można kupić …być przyklejonym do skąpców nie jest przyjemne…w takiej sytuacji ważne jest, aby dobrze się ze sobą komunikować…według mnie zamieniam tzw. skąpstwo faranga na egoizm Tajki…!!!!! W końcu czasami wydaje się, że to nigdy dość…!!!!
    Jeśli chodzi o życie w Tajlandii, osobiście uważam, że 35.000 XNUMX Bath to naprawdę krótko….
    Chcesz żyć wygodnie… dobrze i zdrowo się odżywiać… dobrze dbać o swoją żonę/dziewczynę (i jej rodzinę)… chcesz mieć dobre ubezpieczenie zdrowotne…..wtedy potrzebujesz dużo więcej niż zamierzone 35.000 XNUMX Kąpiel….. licz na co najmniej dwa razy tyle….!!!!

  5. piet mówi

    Tajlandia podrożała w ostatnich latach nabiał, zwłaszcza 100%.
    W powyższej historii brakuje mi naprawdę wspomnianych kosztów leczenia, w końcu wady też się zdarzają w dawnych czasach.
    Całe szczęście, że w tej historii nie ma stałej kobiety, nie mówiąc już o dzieciach haha; edukacja itp. drogie!

    Sam zarządzam ok. 85.000 1 bahtów / miesiąc, w tym bilet powrotny do Kikkerland co roku 2 lub XNUMX razy.
    Tanie życie tutaj jest możliwe, ale kosztuje dużo (wysiłek)

  6. młody mówi

    Drogi BA,

    Nie wiem, gdzie mieszkasz w Tajlandii, ale pokój za 3500 TBH to 90 euro za miesiąc. Nigdzie w Holandii tego nie znajdziesz. Wtedy od razu płacisz podwójnie, aw dużych miastach 3-4 razy tyle. Jeśli jem tutaj 3 razy dziennie, będzie mnie to kosztować około 4.500 TBH. Oczywiście bez piwa, ale zostaje ci 1500 TBH (6000 -/- 4500 lub 22 Leo). To znaczy w E 113 p/m. Jeśli jesz w prawdziwych restauracjach (w tym karaoke), będziesz trochę droższy. Ale myślę, że w Holandii nie wyjdziecie z E 113 p/m na jedzenie. Jeśli zawsze chcesz holenderskiego sera, posypki itp., To będzie inna historia.

    Jeśli spojrzę razem na Twoje największe pozycje kosztów, mówimy o 9.500 TBH (= 235 E). Nie wiem, na co jeszcze wydajesz pieniądze, ale Twój wniosek, że Tajlandia nie jest dużo tańsza niż Holandia, jest naprawdę błędny.

    • BA mówi

      Może tak być, jeśli spojrzysz na to czarno na białym, ale:

      Możesz wynająć pokój za 3500 bahtów, ale tak naprawdę to nic więcej niż jednoosobowy pokój z łóżkiem. Nie wiem, ale naprawdę nie przyjeżdżam do Tajlandii, żeby mieszkać jak student w mieszkaniu.

      Jedzenie i picie 6000 bahtów miesięcznie, naprawdę oblicz, co straciłeś. 6000 bahtów miesięcznie, jak wspomniano w artykule, to około 200 bahtów dziennie. Jeśli możesz z tego żyć, uznałbym to za coś wyjątkowego. Nawet jeśli pójdę tu na lokalny rynek i kupię coś na 2 lub 3 straganach, zwykle masz już ponad 100 bahtów. Dwa posiłki dziennie za 200 bahtów są już trudne, a potem nawet nie pijesz drinka ani filiżanki kawy pomiędzy. Lub powinieneś mieć tylko wystarczającą ilość butelek wody o wartości kilku bahtów.

      Jeśli codziennie jesz poza domem, bez fanaberii, potrzebujesz minimum 400 bahtów dziennie i możesz policzyć tę kwotę 6000 bahtów co najmniej dwa razy.

      To jednak możliwe. Tajlandczyk też to potrafi. Ale potem trzeba żyć jak Tajlandczyk w Tajlandii, a wtedy standard życia nie może już być porównywany z tym, co robiłeś w Holandii.

      Co więcej, wiele innych rzeczy jest równie drogich lub droższych w Tajlandii. Piwo ala Heineken w barze też kosztuje zaledwie 2,50 euro, podobnie jak w Holandii. Odzież jest tania, ale zwykle wykończona tak, jak jest. Lub kupisz trochę drożej, wtedy starczy na dłużej, ale 30-40 euro za koszulę. Na przykład elektronika jest zwykle jeszcze droższa, a jeśli nie, to zwykle jest to stary nadmiar zapasów, których nie sprzedaje się już w żadnej innej części świata. Itd itd.

      Jazda znowu tania, 20 bahtów za litr benzyny i koszty serwisu bardzo niskie. 3000-4000 bahtów za obrót o 10 tys.

  7. peter mówi

    Moja dziewczyna od lat mieszka w pokoju w Naklua i płaci od 3000 do 3500 bahtów miesięcznie (całkowicie)… Pokój jest czysty, prysznic i toaleta w osobnym pokoju… wystarczyłoby nawet dla mnie na życie tam! Zatrzymuję się w jej pokoju co roku przez 2 miesiące i wszystko idzie dobrze. Zaletą jest cena, a także spokój naklua ... wadą jest odległość do plaży, ale z własnym motorowerem jest to również bardzo dobre

  8. Rudi mówi

    Jeśli, jak większość, zamierzasz prowadzić styl życia podobny do swojego kraju pochodzenia, życie w Tajlandii wcale nie jest tanie. Zachodnie napoje i jedzenie, zachodni sposób rozrywki i spędzony tu czas kosztują prawie tyle samo, bo dużo pochodzi z importu.
    Kiedy przychodzi się też „cieszyć się życiem”, w tym przypadku codziennie pijąc piwo, a zwłaszcza odwiedzając kobiety, staje się to nawet dość drogie.
    Poza tym lubię co jakiś czas wybrać się na wycieczkę po kraju, najlepiej samolotem lub prywatnym transportem, wykupić prywatne ubezpieczenie zdrowotne i NNW, wynająć lub kupić porządne mieszkanie (bo to trzeba spisać)… .

    Jeśli przypadkowo lub celowo dobrze się integrujesz i mieszkasz poza turystycznymi hotspotami, koszty życia tutaj są tanie.
    Jedzenie jest już dużo tańsze, prawie o połowę. Nawet jeśli od czasu do czasu sam gotujesz western.
    Nie potrzebujesz siłowni, ponieważ możesz uprawiać ogród. Albo jazda na rowerze.
    Nie wychodzi się co tydzień przez takie dzielnice jak Walking Street czy soi CowBoy. Nie szukasz rozrywki pozamałżeńskiej, jej tam nie ma.
    Życie, w tym elektryczność i woda, są tanie jak barszcz. Czy wynajmujesz, czy budujesz.
    I jeszcze można wyjść przez ten ładny kraj. Ale ponieważ przyzwyczaiłeś się do wolniejszego tempa życia, wsiadasz do pociągu. I nawet dobrze się bawisz podczas transferu, ponieważ musiałeś nauczyć się części języka, kwestia umiejętności prowadzenia rozmowy.

    Mogę bardzo dobrze porównać, mieszkałem w Pattaya przez 9 lat i mieszkam gdzieś pomiędzy Udon i Sakun od prawie 3 lat…

  9. Johna Chiang Rai mówi

    Jeśli zdarzy ci się być w związku małżeńskim z Tajką, która ma własny dom, część kosztów zostanie już zniesiona. To, co pozostaje w kosztach utrzymania, to prąd, woda, ewentualnie gaz do gotowania i internet oraz roczne utrzymanie domu, o czym nie należy zapominać. Będzie wtedy nieco łatwiej z kąpielą 35.000 40, zwłaszcza jeśli chcesz żyć jak Taj jako Farang, ale kto chce i może to zrobić na dłuższą metę. Osobiście też nie chciałbym żyć bez dobrego ubezpieczenia zdrowotnego, a cotygodniowy wypad, bez przesady, też powinien być możliwy. Co więcej, jako Farang, tak jak opisuje to Gringo, czasami chcesz zachodniego jedzenia, a jeśli porównam ceny w Big C i Tesco, to logicznie rzecz biorąc, kupujesz te importowane produkty, w Europie dużo taniej, więc z naprawdę tanie życie, pozostaje coraz mniej. Ale tak jak opisuje to ten Anglik, istnieje wielu finansowo ograniczonych „Tanich Charleyów”, którzy nie mają innych opcji, takich jak mieszkanie w małym pokoju i oszczędzanie na ubezpieczeniu zdrowotnym, podczas gdy codziennie wypełniają swoje brzuchy XNUMX przekąskami do kąpieli, tak że wieczorem mają coś na piwo. Właściwie smutne życie, podczas gdy ci, którzy zostali w ojczyźnie, myślą, że żyją tu w raju.

  10. Rob W. mówi

    Ponieważ wielu Tajów musi żyć za 20.000 40 jenów lub mniej, dochód w wysokości 60-35.000 jenów (plus dochód dowolnego tajskiego partnera, jeśli nie przeszedł jeszcze na emeryturę) trudno nazwać skąpym życiem, o ile twoje konto bankowe nie rosnąć z dnia na dzień. Dyskusja na temat minimalnej potrzebnej kwoty nie ma końca, zależy wyłącznie od lokalizacji i życzeń. Na przykład byłbym całkowicie zadowolony z mieszkania (pokój dzienny, kuchnia - do sporadycznego użytku -, łóżko i sypialnia), tak jak obecnie mieszkam w Holandii. Można jeść na ulicy i wzdłuż niej, a także w lokalach gastronomicznych, a od czasu do czasu jedzenie poza domem w koreańskim grillu i hotpocie też nie kosztuje dużo. Miło spędzony czas z przyjaciółmi (Tajami i farangami, nie myślcie o byciu samemu wśród farangów) w domu też nie kosztuje dużo, więc można uniknąć okazjonalnych wieczornych wyjść, oczywiście jednodniowych wycieczek itp. 70 72 będzie bardzo ciasne , ale nie sądzę, że potrzebujesz wielokrotności tej kwoty. Przypuszczam, że ubezpieczenie zacznie obowiązywać, ale dla tego młodego człowieka, który jest zmuszony do pracy, jeszcze daleka droga. Gdybym miał przejść na emeryturę w wieku około XNUMX-XNUMX lat, mogłoby się okazać, że na to wszystko nie będzie mnie stać.

    Oczywiście czasem dajesz partnerowi prezent a czasem dostajesz prezent w zamian, cieszę się, że moja ukochana nie była chodzącym sklepem jubilerskim i zadowoliła się naszyjnikiem i kolczykami. Nie musiałbym co roku myśleć o tym, że „muszę” kupować drogie bransoletki itp., mój ukochany kupił I-Phone, później fajny aparat itp., ale oczywiście nie przepadał za wydawaniem co roku setek euro na prezenty ... Jest to możliwe tylko wtedy, gdy jesteś zamożny, a jednocześnie możesz mieć tyle samo lub więcej zabawy za tak dużo mniej, po prostu ciesząc się wspólnym życiem. Lepiej co roku wydać kilkaset euro na krótkie wakacje, niż co roku nową biżuterię i elektronikę.

    Ogólnie rzecz biorąc, po prostu zachowuj się normalnie i ciesz się tym, póki możesz.

  11. Sandra mówi

    Moje doświadczenia z życia w Tajlandii dotyczą lat 1996-2000.
    W tym czasie wynajmowałem dom rzut beretem od plaży, wyposażony w kuchnię, łazienkę i werandę z wodą i prądem za 6000 kąpieli miesięcznie. Wydawałem 4000 bahtów miesięcznie na inne wydatki (jedzenie, benzyna, ubrania itp.). Więc 10000 35000 Bath miesięcznie. Jestem więc zszokowany kwotami takimi jak XNUMX XNUMX bahtów, które określa się jako bardzo oszczędne życie.

    Ale może to jest to, do czego jesteś przyzwyczajony. W Holandii po odliczeniu kosztów stałych mam też 350 euro miesięcznie na wyżywienie siebie, syna i psa, benzynę/koszty podróży i ubranie.

    Zamierzam ponownie zamieszkać w Tajlandii w 2022 roku i dlatego interesuje mnie, ile budżetu będę potrzebować w odpowiednim czasie. (Nie muszę wtedy płacić czynszu, znowu oszczędzam)

    • Theo68 mówi

      Cześć Sandra,

      Jestem w Pattaya od stycznia do marca. Nie w tętniącej życiem części, ale po drugiej stronie Sukumvith, powiedzmy Ciemnej Stronie. Mam też niewielki dochód, a mój budżet na trzy miesiące pobytu tutaj wynosi 100.000 XNUMX bahtów. To dla mnie więcej niż wystarczające i uwierz mi; Naprawdę nie tęsknię za sobą.

      Tym razem przyniosłem kuchenkę elektryczną i patelnię. Uwielbiam pikantne jedzenie Tajów, gdyby nie fakt, że cukier dodają prawie do wszystkiego. A nadmiar węglowodanów nie jest dla mnie. Dlatego regularnie przygotowuję własne danie, zwykle jednogarnkowe danie warzywne z suszonymi krewetkami. Dostaję ryż za 1 bahtów na dole w restauracji;

      Wynajmę umeblowany pokój 48m2 za jedyne 7000 bahtów miesięcznie. Co tydzień sprzątam pokój i płacę za to 500 bahtów miesięcznie. Na wodę i prąd wydaję około 1000 bahtów miesięcznie. Zawsze mam włączony wentylator, kiedy jestem w pokoju, a klimatyzator od czasu do czasu. Wydaję więc miesięcznie około 8.500 bahtów na koszty mieszkaniowe. Zostało mi wtedy około 25.000 XNUMX bahtów na pokrycie innych kosztów utrzymania.

      Lubię wypić piwo, czasami za dużo, niż mi to wychodzi, ale nie codziennie. Trzymam się z dala od suk, ponieważ zanim się zorientujesz, będziesz zaręczony i może się rozpocząć opukiwanie. Składka miesięczna dla narzeczonego i do tego dopłata dla rodziny w kraju. A jeśli to nie wystarczy, możesz także opłacić rachunki za lekarza firmy Buffalo. Wydaje się, że regularnie się przeziębia i musi również przechodzić coroczną kontrolę MOT.

      Nie mam tego rodzaju zmartwień i cieszę się życiem tutaj niezakłóconym każdego dnia. I to przy skromnym budżecie.

      Theo68

  12. Martin mówi

    Jest to wiadomość repostowana, ale najlepiej powtarzać ją co roku. Pomysły na temat możliwości i niemożliwości życia w Tajlandii przy minimalnym budżecie zawsze będą się różnić.
    Dla przeciętnego obcokrajowca, który chce tu mieszkać, prawda musi leżeć gdzieś pośrodku.

    Dodam jednak, że zwykły Taj musi sobie radzić z około 10.000 XNUMX ฿ miesięcznie. Mogą być jakieś prace dorywcze, ale przy małych dzieciach kobieta często zostaje w domu. Zwłaszcza jeśli nie ma opiekunki. Myślę, że ci ludzie są tak samo szczęśliwi lub nieszczęśliwi jak my, ponieważ zaakceptowali fakt, że są biedni i zawsze będą. Czy ty też możesz to zrobić?
    Martin.

    • BA mówi

      W przypadku małych dzieci oboje rodzice zwykle pracują, a dzieci zostają z dziadkami lub innymi krewnymi.

  13. bambi mówi

    Cóż… grosze…..radzimy sobie z 60.000 20.000 bahtów miesięcznie… ponieważ dziewczyna zarabia tylko XNUMX XNUMX bahtów, a jej rodzina jest zbyt skąpa, by ją wspierać finansowo, małżeństwo zostanie trochę przełożone… Mam nadzieję, że wkrótce znajdzie dodatkową pracę, aby zapłacić wszystkie koszty małżeństwa

    • dodatek do płuc mówi

      Ten komentarz trochę mnie przeraża. „Dajemy radę” z 60.000 20.000 THB miesięcznie. Moja dziewczyna zarabia XNUMX XNUMXTHB miesięcznie, a jej „rodzina jest zbyt skąpa”, by wesprzeć ją finansowo. Masz nadzieję, że znajdzie dodatkową pracę, aby opłacić twoje małżeństwo.
      Czy nie przewracasz tu świata do góry nogami? Ktoś, kto zarabia 20.000 XNUMX THB w Tajlandii, ma już dwukrotność globalnego Jana ze zwierzakiem. Raczej to twoja dziewczyna powinna wspierać swoich rodziców, a nie na odwrót. W Tajlandii tradycją jest również, że przyszły małżonek pokrywa koszty ślubu. Więc czy nie byłoby lepiej, gdybyś znalazł pracę na boku, jeśli chcesz się ożenić? Z mentalnością lub tokiem myślenia tego pisarza trudno będzie osiedlić się w Tajlandii.

  14. AvClover mówi

    Ja zawsze tak mówię pom kien wasz, tajski nie rozróżnia skąpego od oszczędnego, już dawno przestałem to tłumaczyć, bo i tak tego nie rozumieją, jako farang zakłada się, że się na to umiera pieniędzy, inaczej nie będzie cię stać na podróż do Tajlandii.
    To takie proste.
    To prawda, że ​​na wsi jest dużo taniej niż w dużych miastach.

  15. Lew mówi

    To tylko Twoje oczekiwania. Jestem z Holandii, jestem na emeryturze i niedawno przeprowadziłem się do Tajlandii. Najpierw w Pattaya, a teraz przeniósł się do Udon Thani. Kupiłem tu dom w Moo Baan, około 5 kilometrów od centrum Udon Thani. Jeździmy z naszego domu do Udon 2-3 razy w tygodniu. Zakupy - w supermarkecie Central Plaza -, do fryzjera i/lub pedicure oraz jedzenie/picie (np. w da Sofia). W sumie wydajemy około 70.000 70.000 thb miesięcznie, nie licząc mieszkań (prąd – klimatyzacja – , woda / internet / telewizja azjatycka). Może o czymś zapomniałem na marginesie, ale ogólnie spokojnie daję radę z tymi XNUMX XNUMX thb miesięcznie.

  16. ja mówi

    Ile bahtów miesięcznie ktoś sobie radzi, oczywiście różni się w zależności od osoby. Ma to wszystko wspólnego z czyimś statusem dochodów i wzorcem wydatków. Im mniej otrzymujesz miesięcznych dochodów jako AOW i emerytura, tym mniejszy jest czyjś zasięg finansowy. Osobiście uważam, że 35 tysięcy bahtów miesięcznie na artykuły żywnościowo-gospodarskie wystarczy. Przynajmniej dla mojej żony i mojej osoby, wliczając w to 100 litrów diesla i okazjonalnie przyzwoitą restaurację (a nie tylko te stołówki supermarketów. Nie liczę ulicznego jedzenia i straganów, bo nie mają wystarczającej wartości odżywczej. To jest od czasu do czasu zabawne, ale na dłuższą metę katastrofalne, częściowo z powodu wielu chemicznych przypraw).

    Dodaj do miesięcznych składek na ubezpieczenie zdrowotne. Mam też żonę w pełni ubezpieczoną. Następnie szybko licz na 500 euro miesięcznie, czyli 20 XNUMX bahtów.

    Co oznacza, że ​​jeśli masz do wydania 55 tysięcy bahtów, możesz mieszkać z 2 osobami w TH. Koszty samego życia nadal się sumują. To zależy całkowicie od: dla kogo-gdzie-jak.

    Następnie dodatki uprzyjemniające życie: hobby, kieszonkowe, weekendowe wyjazdy na festiwal, targi czy event, wyjazd w środku tygodnia do BKK w celu uzyskania zaświadczenia o dochodach w ambasadzie, a także wakacje w kraju i za granicą itp. : wszystko, co się liczy, nie uwzględniam tego, ponieważ zależy to od tego, jakie osiąga się dochody. Ale jasne jest, że im więcej pecuni, tym więcej przyjemności i dobrobytu.

    Nigdy nie interesowałem się tymi "wiadomościami". To dość łatwe, by Tajlandczyk chciał rozporządzać cudzymi pieniędzmi i zostać z oszczędnym groszem na bankowym koncie oszczędnościowym. Nawiasem mówiąc, wielu Tajów ma sporo nieposrebrzanych aktów własności ziemi. Często w rodzinie od kilkudziesięciu lat.

  17. dodatek do płuc mówi

    Jeśli chodzi o pieniądze, my, Belgowie, najwyraźniej możemy się wiele nauczyć od Holendrów, prawda? Osobiście uważam, że 35.000 2000 THB/m to absolutne minimum. Sandra, która uważa, że ​​podobnie jak w 15 roku, 10.000 lat temu, da radę nawet za 7 11 THB/m. Tak, wszystko jest możliwe i nie jest łatwo czy nawet niestosownie zaglądać do czyjejś torebki, ale przy takim budżecie będzie to ograniczone do miski ryżu, zupy z makaronem czy suchego chleba od XNUMX. Jeśli chcesz utrzymać przyzwoity standard życia jako „farang” w Tajlandii, potrzebujesz czegoś więcej. Przypuszczam, że celem przeprowadzki do Tajlandii nie może być cofnięcie się o kilka kroków w poziomie życia, ale przynajmniej możliwość utrzymania takiego samego stylu życia jak w ojczyźnie. To, czy jesteś oznaczony jako „skąpy”, nie ma znaczenia, w końcu chodzi o to, jak chcesz lub możesz żyć i ile chcesz później zabrać ze sobą do Buddy, kiedy życie się skończy. Szczerze mówiąc: nie chciałbym, żeby wielu farangów żyło w Tajlandii, wtedy wolałbym zostać w ojczyźnie. W końcu pewnie dlatego osiedliłem się w regionie „ubogim w farangi”.

  18. Rudy mówi

    Hello.

    Jak wskazano w niektórych odpowiedziach, nie jesteś tanim Charliem, jeśli siejesz do worka.

    Wynajmę na rok pokój na 4.5 ulicy, przestronny, 9 na 7 metrów, z dwoma balkonami, oddzielną łazienką, bardzo dobrym łóżkiem i wszystkim, czego potrzebujemy, z rodzinnym sklepem, 11/100 tuż obok, osiedlowy targ 4000 metrów dalej, a przecież prawie w centrum za 1000 miesięcznie, plus prąd, woda 5000 bth, czyli XNUMX, jedyne czego nie mamy to klimatyzacja, ale nie mam takiej potrzeby, kiedyś ją miałem , teraz już nie.

    Czytam tutaj, że za taką cenę to prawie psia buda, no cóż, zapomnij o tym, możesz tu wskazać dziesiątki pokoi, wszystkie równie przyzwoite, a wiele z klimatyzacją.

    Nie mamy kuchni, nie musimy, na tylnym balkonie jest kominek gazowy, na którym przygotowuje się większość jedzenia, tajski dla mojej dziewczyny, belgijski dla mnie, sprawdza się idealnie.

    Steak in Friendship, 340 bth za kilogram, super świeży i pyszny, bez steku z kości T, kosztuje dużo więcej. Świeże mięso mielone, i to mam na myśli świeżo mielone, chude i bardzo smaczne, 320 bth za kilogram… Warzywa tam nie powinno się kupować, super drogie, ale na targu w naszym soi, albo na soi buakhao.

    Piwo, w FM obok 36 bth za puszkę, w wielu barach 90 bth. Kilka razy w tygodniu wizyta w barze w soi, 450 bth. W dłuższej perspektywie te batoniki również wypadną ci z gardła, tak samo chętnie wypijesz kilka piw w pokoju z przyjaciółmi.

    W soi jest mała belgijsko-tajska restauracja, za 200 bahtów dostajesz bardzo dużego smażonego półkurczaka z frytkami lub pieczonymi ziemniakami lub puree ziemniaczanym, plus wybór 5 sosów i majonezu, lub za 160 bahtów whopper z sznycel, żeby ci powiedzieć… nigdy nie dostałem tam swojej części, moja dziewczyna np. Tom Yam, 140 bth… Czytam tutaj kwoty 1500 bth na osobę za wizytę w restauracji i myślę, że to też jest tanie.
    Późno w nocy na mały głód tutaj na straganach, szaszłyk z kurczaka 10 bth, taki sam dla prosiaków czy szaszłyk z wątróbki.

    Telewizja kablowa i internet są darmowe w wielu pokojach, trzeba liczyć się z zakłóceniami, bo jestem zapalonym użytkownikiem internetu, mam własny modem za 3BB, 599 bth miesięcznie.

    Moja dziewczyna sama robi pranie ręczne, nie ze względów ekonomicznych, ale ponieważ była do tego przyzwyczajona przez całe życie, więc pozwalam im to robić, duże pranie idzie do pralni naprzeciwko, 200 bth miesięcznie… co tydzień prać, ale tak, najlepiej jest pozwolić Isanowi zrobić to, co do niego należy.

    To samo z wodą pitną, ja po prostu idę do FM i kupuję butelki, 10 bth za małą, moja dziewczyna nie, po drugiej stronie ulicy jest automat z wodą, tak przy okazji, są wszędzie, tam chodzi, ja po prostu pozwól im to zrobić, 3.5 kąpieli za siedem litrów…

    I tak mogę iść dalej, mieszkamy w Pattaya, prawie w centrum 40 000 miesięcznie i działa idealnie… ubezpieczenie zdrowotne nie jest tutaj uwzględnione, ponieważ mam je w Belgii.

    Rower 2000 miesięcznie i nie wiedziałbym, co jeszcze byłoby dodane.

    Oczywiście możesz zrobić to tak drogo, jak chcesz, możesz zjeść lody na Central Festival w Svenson, bardzo smaczne, ale bardzo drogie, i myślę, że pucharek do lodów w wielu innych jest więcej niż tak dobry, ale jest 4 razy tańszy .

    Czy jestem tanim Charliem, wcale, niczego mi nie odmawiaj i naprawdę nie siedzę codziennie na murze wpatrując się w morze, prawie nigdy tam nie docieram.

    No i ok, żyję trochę jak Tajka, a tu mieszkam jako jedyny farang wśród barmanek i szczerze mówiąc to mi się podoba, czuję się tam jak w domu i tak są traktowani.

    Powitanie.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową