Wigilia w Hua Hin

Hansa Boscha
Opublikowany w Życie w Tajlandii
tagi: ,
25 grudnia 2011

Co robisz w Wigilię w Hua Hin? Po raz pierwszy spędzam ten czas w królewskim kurorcie nadmorskim.

Mieszkałem na przedmieściach Bangkoku i prawie nie było tam oznak Bożego Narodzenia. Z wyjątkiem niektórych udekorowanych i oświetlonych drzew oraz pojedynczego drzewa w domu lub ogrodzie. Ale Hua Hin?

Zostawiłem za sobą pasterkę na dziesięciolecia, podobnie jak wiarę w kogokolwiek i cokolwiek. Może nawet w sobie. Pozostanie w domu nie wchodzi w grę z powodu braku rodziny. Boże Narodzenie w tropikach powoduje psychiczne swędzenie, a tam, gdzie swędzi, trzeba się podrapać. Więc ruszaj do miasta, aby porozmawiać z innymi w tych samych okolicznościach.

Mały problem polega na tym, że mój samochód jest w lakierni, aby poprawić kilka rys. Następnie na Hondzie Click, pomimo chłodnej pogody. Celem jest londyński bar. Właściciel, Paweł, jest moim sąsiadem. Okazuje się, że ma urodziny 25 grudnia i obchodzi je w Wigilię w swoim sklepie, z kanapkami, muzyką na żywo i drinkami, mnóstwem, mnóstwem drinków.

Przyjaciele, znajomi i przypadkowi goście spędzają czas na nogach, że tak powiem. Hua Hin przedstawia dziwny widok na Boże Narodzenie. Dziewczyny z baru są zwykle ubrane w czerwone sukienki, na których mają na sobie tajski głowach taki śmieszny kapelusz z migoczącymi światełkami. To szczyt sezonu Tajlandia. Z Hotele są pełne, podobnie jak restauracje i często bary w centrum. Publiczność to (oczywiście) pary z dziećmi, ale także uderzająca liczba samotnych mężczyzn. Poruszają się w grupach, polując na młodą zwierzynę. Który, nawiasem mówiąc, jest obficie dostępny. Dla nich to także szczyt sezonu.

Paul (przez ostatnie sześć lat brytyjski zawodowy żołnierz w Niemczech) jest członkiem Badgers Brotherhood, klubu motocyklowego groźnie wyglądających (starszych) mężczyzn z jeszcze groźniej wyglądającymi motocyklami. Pojawiają się i mieszają z ogółem społeczeństwa. Jest też młody Holender, który robi głupią uwagę innemu młodzieńcowi - także Holendrowi - że nie jest pełnoprawnym członkiem Borsuków. Nagle walczą na ulicy przed barem. Dużo tu pchania i bicia, a ja muszę ratować butelkę piwa przed chwytaniem się rąk, które widzą w mojej alkoholowej przekąsce klub, panie krzyczą, a obecni członkowie borsuków próbują uspokoić sprawę. Ekscytacja i sensacja w Wigilię, czego chcieć więcej? I obyło się bez kontuzji.

13 odpowiedzi na „Wigilia w Hua Hin”

  1. Robbie mówi

    Hansie,
    Dziś wieczorem, w Boże Narodzenie, nadal jestem na najbardziej wysuniętym na północ krańcu Tajlandii, w pobliżu Mae Sai na granicy z Mjanmą. W tej wiosce naprawdę nie ma nic do roboty. Dziś rano o 6 rano obudziły nas, jak to często bywa, lokalne nagłośnienie, czyli megafony co 100 metrów nad jezdnią. Przesłanie było takie, że wkrótce przyjdzie kilku mnichów, aby zebrać pieniądze i ryż! Dzień dobry! To znowu się budzi! Prawdziwa świąteczna atmosfera… .. Mnisi, którzy wykorzystują Boże Narodzenie do zbierania pieniędzy i jedzenia na tę wyjątkową okazję.
    Reszta tego dnia była po prostu roboczym dniem jak każdego dnia, ruch ciężkich ciężarówek po prostu dudni tutaj. Żadnych Świąt! Bez drzewa, bez piłki, bez śniegu…

    Przy okazji, Hans, jutro wieczorem, we wtorek i środę, będę w Hua Hin. Naprawdę chciałbym cię spotkać gdzieś w Hua Hin. Czy możesz dać mi znać e-mailem, jeśli też tego chcesz? Zakładam, że jako redaktor masz mój adres e-mail. Jeśli nie, napisz tutaj komentarz. Z góry za to dziękuję.

    Wesołych Świąt i mam nadzieję, że do zobaczenia wkrótce. Z poważaniem,
    Robbie

  2. Styczeń mówi

    Ludzie, jeśli tak bardzo tęsknicie za Bożym Narodzeniem, wracajcie do Holandii lub Europy, aby tam świętować Boże Narodzenie, bez tego całego kiczu, który uchodzi za Boże Narodzenie. Boże Narodzenie w ogóle nie powinno być obchodzone tam, w części świata, gdzie religią jest buddyzm. Boże Narodzenie w Tajlandii ma wyrzucić farangów z giełdy. Wesołych Świąt od pięknego, zaśnieżonego Garmisch Partenkirchen!

    • Maarten mówi

      Na szczęście Święta w Holandii nie służą do wybicia konsumenta z giełdy 😉

      • Styczeń mówi

        Poza niestety też odrobiną komercji, Boże Narodzenie tradycyjnie postrzegam również jako przyjęcie, które obchodzono w czasie przesilenia zimowego, na długo przed wprowadzeniem chrześcijaństwa, bo po co jeszcze choinka? W krajach niemieckojęzycznych najważniejsze jest bycie razem z rodziną i przyjaciółmi, wiem to od niemieckich przyjaciół. Ta cała sprawa z
        prezenty są w końcu głównie amerykańskie. Wszyscy są wolni na święta (z wyjątkiem bardzo małej części), w Tajlandii wszyscy nadal pracują, a kiczowate ozdoby świąteczne mają ożywić handel. I właściwie Boże Narodzenie w ogóle nie powinno być tam obchodzone w tej części świata, w której główną religią jest buddyzm. Może powinniśmy pozbyć się tego amerykańskiego pomysłu, że cały świat powinien świętować Boże Narodzenie, jeść hamburgery i pić colę, podczas gdy są regionalne imprezy, które należą do tej części świata, lokalna kuchnia 10x smaczniejsza niż McDonalds. Ja i wielu wokół mnie nie kupuje niczego lub tylko kilka drobiazgów na Boże Narodzenie, ale Boże Narodzenie obchodzi się z przyjaciółmi. Kiedy słyszę historię o burdelu w Hua Hin, z prostytutkami w czerwonych sukienkach i świątecznych czapkach, kiczowatość całej tej sprawy ocieka i wciąż mam wrażenie, że wielu ekspatów postrzega to jako uprzedzenie. Uderza mnie za każdym razem, jak wielu z tych emigrantów w miejscach takich jak Pattaya czy Hua Hin, ogarnia mnie pewne uczucie (wiem, że teraz będę kopać w wiele obolałych goleni). Przykro mi, ale Boże Narodzenie obchodzone jest zupełnie inaczej w krajach niemieckojęzycznych niż w burdelu gdziekolwiek w południowej Tajlandii. Nadmiar seksturystyki na południu Tajlandii był też powodem, dla którego pojechałam najpierw do Chin, potem do Wietnamu i Kambodży, a dopiero 2 lata temu po raz pierwszy do Tajlandii, omijając południe, ale głównie będąc na północy. Nie ma to nic wspólnego z byciem pruderyjnym, ale myślę, że to wielka szkoda, że ​​Tajlandia i seks są wymienione jednym tchem, naprawdę szkoda! Kiedy pierwszy raz leciałam do Tajlandii przez Frankfurt, usłyszałam pewne historie, które potwierdziły, że do Tajlandii jeżdżą głównie starsi, samotni mężczyźni i to głównie nie dla przyrody. Większość pasażerów samolotu stanowili mężczyźni w wieku powyżej 40-50 lat. W krajach takich jak Chiny, Wietnam, Kambodża generalnie można spotkać innego rodzaju turystów niż w Tajlandii. Ponownie, prawdziwy wstyd, Tajlandia powinna mieć znacznie więcej do zaoferowania niż tylko turystyka seksualna.

        • lex k mówi

          Tajlandia też to ma, ale musisz być we właściwym miejscu (lub na nim), jeśli jedziesz do Pattaya itp., to sam to sprawdzasz. Turystyka seksualna to tylko niewielka część celu, dla którego udaje się większość ludzi do Tajlandii.
          Szkoda tylko, że negatywnym doświadczeniom zawsze poświęca się tyle uwagi, a stwierdzenie, że Pattaya jest przedstawicielem Tajlandii, jest bardzo krótkowzroczne, nie ma obowiązku tam jechać, jedzie się z własnej woli, nie można obwiniany za ignorancję, bo wystarczająco dużo o tym wiadomo..

        • Maarten mówi

          Nie zgadzam się z Tobą Janku. Ale może to dlatego, że nie jestem religijna, a ty możesz być, co sprawia, że ​​patrzymy na to trochę inaczej. Kiczowate ozdoby świąteczne (czy tylko mi się wydaje, czy choinki w centrach handlowych z roku na rok są coraz większe?) o ile pamiętam, dominują również w Holandii. A potem są te okropne kolędy w holenderskiej branży gastronomicznej, supermarketach itp. Boże Narodzenie jest nadal obchodzone w Tajlandii na dość ograniczoną skalę. W miejscach, do których przyjeżdża wielu turystów (takich jak bar, o którym pisze Hans), branża gastronomiczna rzeczywiście stara się stworzyć świąteczną atmosferę. To ma sens z biznesowego punktu widzenia i nie rozumiem, co w tym złego. To nie idzie dalej niż noszenie świątecznych ubrań. Sam nie celebruję świąt Bożego Narodzenia, ale myślę, że Tajowie są tak troskliwi, że życzą farangowi Wesołych Świąt. Nie tylko w barach, w których chcą na tobie zarobić, ale także w banku czy na przykład w food court życzono mi wesołych świąt. (Myślę też, że trochę dziwne jest nazywanie baru z bargirls burdelem. Duża część gości przychodzi tylko na piwo). To nie jest tak, że Boże Narodzenie jest tu wydarzeniem czysto komercyjnym. W Bangkoku Boże Narodzenie staje się coraz bardziej popularne wśród Tajów, ale zaprzeczam, że dotyczą one wyłącznie prezentów. Tajlandczycy, których znam, którzy świętują Boże Narodzenie wokół mnie, rozumieją, że chodzi o to, by czuć się razem, a nie o drogie prezenty. W kompleksie mieszkalnym obok mnie, gdzie mieszkają tylko Tajowie, wczoraj zorganizowano przyjęcie bożonarodzeniowe, na którym nie było żadnych prezentów, ale ludzie cieszyli się wspólnym tajskim posiłkiem (bez hamburgerów). W mojej firmie, w której jestem jedynym farangiem, co roku odbywa się przyjęcie bożonarodzeniowe, podczas którego nacisk kładzie się na poczucie wspólnoty i zabawę, a dla zabawy rozdawane są tanie prezenty. Coraz więcej Tajów w Bangkoku wykorzystuje Święta Bożego Narodzenia, aby na kilka dni wrócić do swoich krewnych w kraju. W związku z tym na drogach w Bangkoku jest obecnie wyjątkowo cicho.
          Tajowie nie rozumieją, że na Zachodzie zamykają sklepy na Boże Narodzenie i wszyscy siedzą w domach. Nie sanook. Myślę, że winna temu jest różnica klimatyczna. Gdyby Boże Narodzenie w Holandii przypadało latem, myślę, że obchodzono by je inaczej. Tajowie są przyzwyczajeni do świętowania uroczystości towarzyskich poza domem. Nie winię ich.

          Masz silną opinię na temat turystyki seksualnej w Tajlandii, ale mówisz też, że unikasz jej jak ognia, więc chyba nie wiesz, o czym mówisz. Jeśli przyjdziesz ponownie, rozejrzyj się wokół siebie w kolejce imigracyjnej. Wtedy zobaczysz, że dzisiejszy turysta jest bardziej wszechstronny niż wskazujesz. Profil turysty i emigranta z Tajlandii jest teraz młodszy, bardziej kobiecy i bardziej wielonarodowy. Wizerunek grubego niemieckiego zboczeńca jest przestarzały, ale to właśnie chcesz zobaczyć.

  3. Marc Mortier mówi

    Zdejmijmy Boże Narodzenie z komercyjnych i religijnych bandaży. To Święto Światła. Dla Europejczyków nadzieja, że ​​po zimie pojawi się nowa „nadzieja”.

  4. henk mówi

    pierwszy raz z Bożym Narodzeniem w TH był dla mnie również w Hua Hin. Na kilka dni przed świętami każda restauracja, którą odwiedziłam, radziła mi zarezerwować miejsce na świąteczny obiad, ponieważ zostało już niewiele miejsca.
    okazało się odwrotnie; wszystkie restauracje były praktycznie puste.
    więc teraz jest inaczej?

  5. Harold mówi

    Młody (i najwyraźniej agresywny) Holender, członek klubu motocyklowego w Tajlandii. Hmm, rodzi to dla mnie pytania...

  6. Hansa van den Pitaka mówi

    Dziękuję za ten informacyjny fragment. Teraz już wiemy, gdzie nie powinniśmy być w Hua Hin.

  7. Rabować mówi

    Hua Hin jest jeszcze gorsza niż Pattaya. Losers Paradise, zwłaszcza w Soi 80. A kiedyś był to najpiękniejszy nadmorski kurort w Tajlandii, wielka szkoda.

  8. Pim mówi

    Rob, ośmielasz się twierdzić całkiem sporo, nie wymieniając tylko 1 faktu.
    Mówisz o 1 soi i porównujesz, że całe Hua Hin jest gorsze niż całe Pattaya.
    Jeśli kiedykolwiek przedstawisz swoją historię, znowu musiało być coś do picia,
    Zaraz ktoś powie, że 1 ulica w Pattaya jest gorsza od całego Bangkoku.

  9. Ron mówi

    przyjdź do bkk, bardzo zajęty w centrach handlowych, muzyka na żywo, wszędzie ozdoby świąteczne itp. Angielski pub ogromny bufet 800 bahtów. Ludzie z Indii, Japonii, Chin, Europy itp. Wszędzie świąteczne rabaty do 50 procent. I nagle we wszystkich bankach możesz wypłacić tylko 10 XNUMX bahtów, czy to nie mądre!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową