Doświadczenia Isana

Przez Inkwizytora
Opublikowany w Życie w Tajlandii
tagi:
8 Kwiecień 2018

Jest upalne popołudnie w środku tygodnia. Uciążliwy upał sprawia, że ​​ludzie są wolniejsi i bardziej spragnieni. Tak więc De Inquisitor przerywa wszelkie zajęcia o drugiej po południu i siada na zacienionym tarasie sklepu po orzeźwiającym prysznicu. 

Zawsze przyjemnie, teraz jeszcze bardziej, bo na słodko zaczęło sprzedawać się coś w rodzaju lodów. Po prostu zmiażdż lód, w filiżance umieść na dnie trzy różne owoce, a następnie napełnij tym pokruszonym lodem. Potem słodkie sosy, rodzaj grenadyny, która jest tutaj dostępna we wszystkich kolorach tęczy. Klient po prostu zgłasza swoje preferencje, standardowo można wziąć dwa rodzaje. Na koniec dodaje się odrobinę skondensowanego słodkiego mleka. Tajowie uwielbiają to w ciepłe dni, a dla mniej zamożnych wieśniaków jest również bardzo przystępne: dziesięć bahtów. Chciałbym zarobić pięćdziesiąt procent, ponieważ składniki są wyjątkowo tanie, a inwestycja w urządzenie do kruszenia lodu szybko się zwróci, to dzięki dużym obrotom szybko idzie. Są też droższe opcje, ktoś chce podwójną porcję owoców, ktoś chce do tego cztery rodzaje grenadyny, czasem nawet kawałki słodkiego chleba wchodzą. Ale to niewiele się sprzedaje, bo dwadzieścia bahtów, za dużo jak na skromny budżet Isaana. Wręcz przeciwnie, byli nawet tacy, którzy prosili o mniejsze lody po pięć bahtów, ale De Inquisitor to zawetował, sklep nic na tym nie zarabia.

W rezultacie ruch w sklepie jest znacznie większy, nie tylko mieszkańcy wioski, ale także przechodnie lubią się przed nim zatrzymywać, ponieważ oczywiście stół, na którym wszystko się robi, jest strategicznie umieszczony na zewnątrz, z widokiem na ulicę. Większość zjada ją w sklepie, nielicznym udaje się przewieźć na motorowerze wypełnione po brzegi kubki, czasem cztery, pięć na raz. Kochanie może tylko trochę odpocząć, rozbieg jest ciągły, jeśli pogoda jest ładna i ciepła jak teraz. Czy kupiła też maszynę do robienia koktajli mlecznych i innych, ze względów bezpieczeństwa zostawi ją w magazynie, dopóki nie będzie miała więcej rutyny, aby zająć się wszystkim: regularną sprzedażą, kubkami do lodów, a później koktajlami.

Nieźle jak na Inkwizytora, który celowo robi się niezdarny - ciągle powtarza, że ​​nie potrafi przygotować tych lodów i udowadnia to, natychmiast zapominając o owocu, gdy jest do tego zmuszony. Czy jest bezpieczny do tego rodzaju pracy, nie ma na to ochoty, a miłość jest teraz przekonana, że ​​nie będzie w stanie tego zrobić. Ale rozmowy z klientami są fajne. Zawsze przezabawny z powodu nieznajomości języka Isan, ale przy odrobinie dobrej woli po obu stronach nie stanowi to żadnej bariery.

Mimo upału De Inquisitor nie jest jeszcze gotowy na piwo. Charakterystycznie pije wodę sodową, jest jeszcze wcześnie. To jest poza wartością Saai. Przyjemny mężczyzna, niskiego wzrostu z przyjemną nadwagą. Przyjaciel też, ale w ciągu ostatnich dwóch miesięcy De Inquisitor otrzymywał od niego wiadomości tylko za pośrednictwem mediów społecznościowych – Boring, kawaler, zaczynał pracę na różnych budowach. Najpierw w pobliskim miasteczku, żeby codziennie wracał do domu, potem trochę dalej, gdzie nocował.

Nudny jest człowiekiem Isan. Zadanie zostało wykonane, a on wrócił wczoraj. I najpierw wypełnia swoje obowiązki: daje rodzicom pieniądze i tu i tam spłaca swoje długi, teraz ma finanse. I postanawia dziś wypić drinka z De Inquisitor. Tak, Boring ma słabość do wiejskiego faranga i vice versa. Zawsze się z nim bawisz, robi najbardziej szalone rzeczy, zawsze chodzi z czymś w rodzaju damskiej torebki, w której są wszystkie jego kosztowności. To niewiele: telefon, dowód osobisty, pusty portfel, trochę papierów i spora liczba kluczy.

Po przyjeździe był już trochę wietrzny, tego ranka już „napił się” z kilkoma towarzyszami, którzy przybyli do jego domu, wiedząc oczywiście, że Saai ma pieniądze.
Natychmiast postawiono na stole dwie duże butelki Chang. Inkwizytor nie ma szansy na samodzielne dokonanie wyboru. Cóż, nie ma problemu, woda sodowa już zaczynała piec.

Izaanin, który ma pieniądze, musi je zainwestować. W jego dobrym samopoczuciu. Więc po drugiej rundzie dwóch dużych butelek Chang wchodzi do sklepu, widzi chemię potrzebną do pokolorowania włosów i wybiera fiolet. Nie rumieniąc się, chce nałożyć ten kolor tutaj, w sklepie. Ma szczęście, córka ukochanej jest tam również z powodu corocznych wakacji szkolnych i jest bardzo szczęśliwa, mogąc przejąć lodziarski biznes. Ponieważ Saai rozsądnie nie akceptuje oferty De Inquisitor, aby to zrobić, uważa, że ​​​​jest to bezpieczniejsze. Cztery duże butelki Chang, to mądrość idzie trochę za daleko, prawda, nawet jeśli jest was dwóch, a on wie, że Inkwizytor nie ma nic przeciwko żartowaniu.

Najpierw umyj włosy, pod wężem ogrodowym. Dzięki temu Inkwizytor może już robić wybryki, zwiększając i zmniejszając nacisk, tak że Boring natychmiast przemaka całe ciało. Oczywiście Inkwizytor nie chce, żeby Saai zapłacił za całe piwo i hoopla, za dwie następne butelki. Ukochana, nakłoniona przez Saai do wcierania pasty we włosy (szczoteczką do zębów, oczywiście przy braku profesjonalnej szumowiny), też jest w pogodnym nastroju, zbliża się Songkran, co daje wszystkim tutaj niemałe wyczekiwanie. Gdy wymieszana pasta znajdzie się na włosach, czeka się pół godziny. Nudna jednak otworzyła dużą rodzinną paczkę i wymieszała już wszystkie kremy. Zdecydowanie za dużo, oczywiście, i przypadkowo pojawia się inny młody mężczyzna, który natychmiast staje się ofiarą kolorowej gorliwości miłości. Ups, kolejna fioletowa głowa. On też musi czekać i od razu stawia na stole dwie butelki Changa, przyjęcie się rozrasta. Poa Deing, siwa głowa, przychodzi po butelkę lao kao. I zniknęły siwe włosy. Inkwizytor już dawno padał ze śmiechu, ponieważ Deing przesunął dłońmi po włosach, a potem po twarzy. Który teraz również zmienia kolor na fioletowy. I wszystkie są przemoczone, Inkwizytor zarządza wężem ogrodowym.

Ale mądrość całkowicie zniknęła, a miłość widzi swoją szansę. Stopniowo lekko odurzony Inkwizytor również umiera. Natychmiast cała zemsta przychodzi po wodę, Saai łapie za wąż ogrodowy, na szczęście telefon zostaje wyjęty z kieszeni. A Inkwizytor ma również fioletową głowę. Wielkie szczęście: ukochana zapomina robić zdjęcia z powodu całej zabawy. Fioletowa głowa Inkwizytora pozostaje tajemnicą między zaangażowanymi stronami a wieloma wieśniakami, ponieważ następnego dnia maszynki do strzyżenia przechodzą nad nią, numer jeden, bardzo krótka, ale fioletowy kolor również znika. Uff.

I tak, to był zwykły dzień powszedni. Isaan, Inkwizytor to uwielbia!

7 odpowiedzi na „Isan Experiences”

  1. Tino Kuisa mówi

    Znowu podobała mi się twoja historia, Inkwizytorze. Myślę o przeprowadzce do Isaan!

  2. Maryja. mówi

    Cóż za cudowna historia.To musiało być nieszczęśliwe spotkanie z fioletowym kolorem. Miłego czytania tam. Dziękuję za twoją historię.

  3. LOUIZA mówi

    Każdy Inkwizytor.

    Ale proszę o następny kolor, nieważne jaki, tylko zdjęcie na thaiblog, żebyśmy wszyscy mogli się pośmiać.

    LOUIZA

  4. Cornelis mówi

    Kolejna cudowna historia, dziękuję!

  5. stolarz mówi

    Widziałam Sweetie Sweet Coloring na Facebooku, ale tam też brakuje mi Twojego zdjęcia... szkoda !!!

  6. Lunghana mówi

    Myślę, że sam wymyśliłeś ten kolor, żeby był ekscytujący, bez dowodu?
    Czytelnicy chcą zobaczyć dowód haha.

  7. Daniel M. mówi

    Fantastyczna historia! 55555

    Niestety bez wizualnych dowodów.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową