Inkwizytor i „Isaan Love”

Przez Inkwizytora
Opublikowany w Isaan, Życie w Tajlandii
tagi: ,
18 sierpnia 2016

Izaan i miłość. Część 2  

W poprzednim blogu De Inquisitor obserwował pewne relacje w swojej wiosce. I zdał sobie sprawę, że będzie musiał się dostosować.


Inkwizytor i „Isaan Love”

W poprzedniej rezydencji De Inquisitor, gdzieś niedaleko Pattaya, zaczął się związek z miłością jego życia. Przyjemny, wesoły, zrelaksowany. Bo dużo zabawy do zrobienia, prawie żadnych zobowiązań, nic do konserwacji ani naprawy, tylko jeden członek rodziny bliskiej osoby w pobliżu, jej córka daleko, krótko mówiąc, wieczne wakacje. A przede wszystkim ludzie żyli prawie po prostu na Zachodzie. W kontaktach ze sobą, w kontaktach z innymi. W większości zachodni krąg przyjaciół, dla których Boże Narodzenie jest ważniejsze niż Songkran. Codzienne zachodnie jedzenie, od czasu do czasu coś ze straganu z jedzeniem. Prywatność w domu, prywatność w ogrodzie.

Ale porozumienie zostało zawarte. Ukochana, zrozpaczona tęsknotą za domem, chciała wrócić do rodzinnej wsi, z powrotem do córki – przez pierwsze dziesięć lat życia musiała być pod opieką babci, z powodu biedy w rodziny, dzieci, gdy dorosły, musiały wyjechać do pracy gdzie indziej w Tajlandii.

Inkwizytor, zakochany po uszy, zgodził się po kilku wizytach w wiosce. W końcu nie znikasz ze świata, dzień jazdy i wracasz w razie potrzeby.

I szczerze mówiąc, był już trochę zmęczony dolce-vita w Pattaya i okolicach.

Tak zaczęły się ekscytujące czasy związane z budową domu. Nadzorować, przejeżdżając tam osiemset pięćdziesiąt kilometrów, a następnie osiemset pięćdziesiąt kilometrów z powrotem po dwóch tygodniach. Niezrównoważone, więc przenieś dobytek gospodarstwa domowego i przechowuj je na razie, aby zostać z matką. Coś, czym De Inquisitor zarządzał tylko przez dwa miesiące. Następnie zatrzymaj się w pokoju, który jest zbyt prosty w prostym „krótkim” kurorcie. Gdzie można dostać lao kao, ale bez filiżanki kawy.

Problemy z budową, problemy z obsługą, problemy z relacjami - ponieważ od razu okazało się, że w Pattaya istniał świat różnic społecznych, nie mówiąc już o własnych belgijskich korzeniach. Problemy językowe też, Inkwizytor dość biegle włada językiem tajskim, ale raz w wiosce nic nie rozumiał. Nie mógł się wypowiedzieć. Frustrujące, nauka innego języka, ale Isan czy Lao, poszło źle.

Krótko mówiąc, w życiu De Inquisitor powrócił stres.

Ostatni ruch nastąpił po siedmiu miesiącach. Miłość rozkwitła, ponieważ uwolniła się od stresu związanego z farangiem, w którym musiała żyć, najpierw w Bangkoku, a potem w Pattaya. Ciężko pracowała na lepsze życie i wreszcie jest. Zrelaksowała swoje własne środowisko, swoją rodzinę, swoich współmieszkańców.

Inkwizytor był jednak jak pies w kręglach. Zderzenie ze wszystkim.

Na szczęście oboje okazaliśmy się chętni do walki o dobry związek, potrzebowaliśmy tylko czasu, zdaliśmy sobie sprawę, że w tej chwili jest to trudne przez te wszystkie zmartwienia.

Inkwizytor musiał najpierw stać się bardziej tolerancyjny. W ten sposób oduczono go widocznej dezaprobaty dla rzeczy, cokolwiek ludzie robią, jakkolwiek działają, to nie jest nasza sprawa. Mówi o tym tylko w całej intymności ze swoją pięknością. I dobrze się teraz z tym czuje.

Nauczył się, że nigdy nie powinien publicznie wytykać niczego, z czym się nie zgadza. Że nawet gdy jesteśmy tylko we dwoje, nigdy nie powinien podnosić głosu, gdy istnieje różnica zdań, bez względu na to, jak trudne jest to z powodu jego temperamentu. Musi też uważać na innych. Nie angażuj się w konfrontacyjne rozmowy. Nigdy nie wskazuj palcem. Utrata twarzy czyni Isaanera zamkniętym, zdolnym do ignorowania cię przez wiele dni.

Co i jak chcesz to zrobić, możesz to osiągnąć tylko objazdami. Coś, w czym De Inquisitor stopniowo stał się mistrzem.

Po kilku miesiącach Inkwizytor pomyślał, że to Isan to zrobiła. Dom zbudowany, więc oboje są zadowoleni, ponieważ przyszłość jest zapewniona. Wystarczyło dbać o miłość i córeczkę w codziennym życiu i pończocha była skończona. Mielibyśmy normalne, relaksujące życie. Pani kot.

Po wybudowaniu domu De Inquisitor czuł, że wciąż coś w nim jest. Miłość była niespokojna. I po wielu objazdach i rozmowach pojawił się. Miała niewiele własnych pieniędzy i nie miała już dochodów.

Pierwsza odpowiedź była naprawdę egoistyczna: „Dbam o ciebie, prawda?”.

Ale po namyśle Inkwizytor zrozumiał, że wytykanie komuś ręki nie jest zabawne. Co więcej, eega wiedziała, że ​​bacznie obserwuje, czy rodzinie nie idzie za dużo finansów, nie mogła iść dalej.

Podczas gdy opieka rodzinna w tym społeczeństwie jest właściwie całkiem normalna, w rzeczywistości nawet obowiązkowa.

Po długich konsultacjach zrodził się pomysł założenia sklepu, bo De Inquisitor nie bardzo lubił wychodzić do pracy, bo cały dzień był sam w domu? Był na tyle sprytny, by wiedzieć, że wszelkie „wsparcie rodziny” zwróci się częściowo dzięki zakupom w sklepie. Wiedziałem też, że dostarczanie darmowego piwa tutaj, w domu, trafi do strumienia fanów, a wręcz przeciwnie, pieniądze popłyną z powrotem.

Inkwizytor zadowolony, żona zadowolona bo własne dochody. Więc dobrze. Znowu zły kot.

Wybranym przedmiotem jest złoto. Inkwizytor nienawidził tego.

Ale pokazuje dobrobyt i status. A także reprezentuje rodzaj ubezpieczenia społecznego, coś, o czym Inkwizytor nie pomyślał. Na przykład Izaanie uważają za całkiem normalne, że sprzedają bransoletkę, naszyjnik lub cokolwiek innego, jeśli nadejdą złe czasy. Nawet jeśli był to prezent na specjalną okazję. To coś więcej niż status.

Miłość zawsze pozostawała przed tymi specjalnymi sklepami przez długi czas, tak długo, że nawet Inkwizytor zaczął to rozumieć, wiedział, co miała na myśli.

I znowu zaczęły się rozmowy. On: „Kiedy możesz to teraz nosić?”. Ona: „No, przy każdej okazji, jak jest dużo ludzi”. On: „Więc dlaczego?” : „Trzeba się popisywać, to daje szacunek, status. Co więcej, jest to wyraz szacunku dla podczaszego, moja droga.

Inkwizytor ma szczęście. Najpiękniejsza na ziemi ma urodziny piętnastego lutego, dzień po walentynkach. Dwa ptaki na jednym ogniu. A teraz, co piętnastego lutego, przekazuje bransoletkę. Lub naszyjnik, parę kolczyków lub pierścionek. To nawet nie powinno być drogie. Dla Valentijna i jej wspólnych urodzin.

I rzeczywiście, to złoto wygląda ładnie na tak opalonej skórze, seksownie, nawet gdy ma na sobie tylko to….

Inkwizytor myślał, że zwariował, gdy życzenie dziecka pojawiło się i nie ustawało. Uważał, że jest o wiele za stary. Czy potomek ma np. piętnaście lat, jak sobie z tym poradzi, gdy będzie miał prawie siedemdziesiąt lat? Inkwizytor wciąż się temu nie poddaje, ale konfrontuje się z tym na co dzień, nie tylko z miłości. Rodzina, przyjaciele, sąsiedzi, tak naprawdę każdy zawsze ma pierwsze pytanie: czy nie ma jeszcze dzieci?

Społeczeństwo jest tutaj inne.

Można to porównać do kogoś, kto odmówiłby ubezpieczenia zdrowotnego i świadczenia emerytalnego w De Lage Landen aan Zee. Co za idiota by to zrobił. I to są tutaj dzieci. Ubezpieczenie na później. Inkwizytor zdaje sobie sprawę, że jest to drażliwy temat.

Inkwizytor nie czuje się odsysany, zaczepiany ani nic takiego. Wręcz przeciwnie, związek powoli, ale zdecydowanie przerodził się w wzajemny szacunek i miłość - po wielu rozmowach, czasem nawet gorących dyskusjach. Miłość dostosowała się również do faranga.

Musi zaakceptować rzeczy, których tak naprawdę nie chce, mimo że wszystkie z nich są bardzo powszechne w jej własnej kulturze.

Takich jak członkowie rodziny mieszkający w – De Inquisitor tego nie chce.

Po prostu rozdawanie wszystkiego, dzielenie się, pożyczanie. On też tego nie chce, jest bardzo wybredny.

Rodzina, która chciałaby tu przychodzić cały czas, żeby coś zjeść i napić się. Nic z tego.

Pożyczanie pieniędzy - De Inquisitor prawie tego nie robi, a jeśli jest to dozwolone, należy dodać umowę.

Czy od czasu do czasu sypiają z córką? Nigdy w życiu. Miłość należy do Inkwizytora w łóżku.

Opieka nad matką i bratem? Nigdy. Czy powinni zarabiać na życie?

Zabierz mamę do siebie, jest teraz sama. Nigdy. Wstyd – jest dwa lata młodszy od Inkwizytora. Musi tylko znaleźć partnera.

Wyjazd na kilka dni – robimy to razem, nawet córka nie może przyjść, Inkwizytor lubi mieć od czasu do czasu wszystko dla siebie.

I, co zabawne, podczas jednej z najtrudniejszych dyskusji, nie chce telewizora w sypialni….

Więcej wzajemnego zaufania pojawiło się po intymnej rozmowie przed snem, podczas której słodycz, która teraz stopniowo dobrze wtapiała się w jej skórę, rzadko otwierała się całkowicie.

Jeszcze jakieś sześć miesięcy temu Inkwizytorka wciąż miała poczucie: „Czy ona naprawdę mnie lubi?”. – Czy nie wyrzuci mnie za kilka miesięcy, skoro wszystko jej się podoba?

Ale nic nie powiedział, zdusił to w sobie.

Cóż, w tej rozmowie nagle spontanicznie wpadła na to samo: „Cały czas mam wrażenie, że mnie zostawisz” „Że mnie zostawisz i co wtedy mam zrobić?”.

Miała te same wątpliwości co Inkwizytor. Wciąż trochę podejrzane.

Inkwizytor nie jest już psem w kręglach. Czuje się teraz bardziej jak kot, szczęśliwie przemykając tam iz powrotem między tymi wszystkimi nieoczekiwanymi rzeczami, które wydają się być powszechne w Isaanie. Ale prawdopodobnie miłość również jest w takiej sytuacji, zawsze czekając, aby zobaczyć, jak farang zareaguje na pewne rzeczy….

19 odpowiedzi na „Inkwizytor i miłość Izaana”

  1. Marcin Sneevliet mówi

    Cudowny Inkwizytor twojego życia w Izaanie. Ale jest kilka rzeczy, które muszę z siebie wyrzucić. Jeśli twoja ukochana tak bardzo chce mieć od ciebie dziecko to zrób to, bo pomyśli, że jak tylko będę miała od niego dziecko to na pewno nie ucieknie, wtedy będzie mój już na zawsze. I nie musisz się już martwić, że chce się ciebie pozbyć, bo teraz jesteś ojcem jej dziecka. Jeśli chodzi o teściową, to nie musisz jej dawać pieniędzy ani się nią opiekować, tylko dawać jej pracę. Na przykład utrzymanie ogrodu, pomoc w sprzątaniu sklepu lub coś podobnego. W ten sposób zostawiasz ją na jej cześć, jesteś słodko usatysfakcjonowany i nie masz zrzędzenia na głowie. Jak widać łatwo to naprawić. Z niecierpliwością czekam na kolejne Twoje opowiadania, czytam je z wielką przyjemnością i kto wie, kiedy w przyszłym roku przyjadę do Tajlandii, wpadnę na pogawędkę przy pysznym piwie Shang. Pozdrowienia ode mnie dla Ciebie i Twojej ukochanej. Jaskółka oknówka.

    • Leon mówi

      Jeśli ktoś nie potrzebuje rady, to myślę, że to Inkwizytor. W opowiadaniach, które od niego czytałem, myślę, że ma uporządkowane swoje sprawy i zna swoje granice. Wielu Farangów może się z tego wiele nauczyć.

      Przy okazji „… chcę mieć od ciebie dziecko, więc zrób to…”. Jak można być głupim, żeby udzielać takich rad. Bądź reżyserem własnego życia!

  2. Jan V mówi

    Szczera historia. Ruchy duszy są tak indywidualne, że każda historia związana z miłością i szacunkiem może być zupełnie inna, ale wciąż fascynująca.
    Mieszkając razem w Belgii przez trzy i pół roku, moja żona i ja mieliśmy jasne porozumienie co do tego, jak będzie wyglądało nasze życie w Isaan. Do tej pory wywiązywaliśmy się z tego bez problemów i nie widzimy żadnych niespodziewanych sytuacji ani ze strony rodziny mojej żony, ani jej syna, ani żadnych żądań finansowych od kogokolwiek. Widzisz więc, że każde życie toczy się własnym, specyficznym torem.
    W każdym razie to, co uważam za wspólne między jego a naszym związkiem, to jego miłość do „swojej ukochanej”, szacunek dla ludności i przywiązanie do regionu.
    Życzę Inkwizytorowi długiego i fascynującego życia, ale on o tym wie, i siły lub odwagi, by zdystansować się od swojego sklepu na czas, by regularnie spędzać miłe wakacje z nami dwojgiem w miejscach, które też bardzo kocha.
    Niedługo powinniśmy się znowu odwiedzić!

  3. stolarz mówi

    Tym razem ode mnie nie tylko wyrazy uznania za zawsze fascynującą historię, ale także wyrazy uznania za szacunek w związku! Podobnie jak Jan VC przywiązuję dużą wagę do szacunku dla partnera, ale także rodziny i tajskich mieszkańców wsi. W zależności od okoliczności, z ostatnią grupą może istnieć silna więź lub nie. Jeszcze raz liczę na więcej historii o „naszym” Isanie 😉

  4. chrześcijański mówi

    Bardzo fajnie napisana , naprawdę ilustruje , jaka jest , ale dla mnie nadal jest ciężko przystosować się do tego całkowicie , ponieważ to naprawdę jest zupełnie inna kultura , to wciąż najpiękniejszy kraj do życia i jeśli możesz się dostosować jak inkwizytorze to wciąż ziemski raj,
    Naprawdę nie mogę się doczekać Twojego kolejnego opowiadania

    Chrześcijanin,

  5. Gerritvanleur mówi

    Drogi Inkwizytorze (nie mogłem wymyślić prostszego imienia) Miałem przyjemność patrzeć, jak się zakochujesz, a Somchit i ja już wtedy myśleliśmy, że idealnie do siebie pasujecie, więc naprawdę lubię czytać twoje historie. , teraz ponownie zostałem ojcem od 5 miesięcy w wieku 63 lat i biorąc pod uwagę twoją wizję życia powiedziałbym co najmniej trzy, ponieważ ogromnie wzbogaci to twoje życie. Więc śmiało. Pozdrowienia dzisiaj hua hin (my też mieliśmy dość Pattaya ) Gerrit, Somchit i Angelica

  6. Henk mówi

    Czasami mam wrażenie, że czytam własną historię! Tak wiele podobieństw, Isaan, Pattaya, rodzina „mojej miłości”, po prostu przerażające. Tylko że nie mamy "jeszcze" sklepu. Zachowania związane z hazardem, zachowania związane z piciem, także tutaj, w tej wiosce na Izaanie, są wszechobecne. Oszukiwanie jest również takim rozpoznawalnym elementem. Moi teściowie rozwiedli się około 15 lat temu, po tym jak mój teść zdradził. Oboje mieszkają w naszej wiosce, oddalonej od siebie zaledwie o 1000 metrów. Kiedy jeden nas odwiedza, drugi trzyma się z daleka. Także odwrotnie. Siostra mojej żony, aż do Filistynów, przez hazard. Piękny samochód zabrany przez bank, zostały tylko długi. 4 dzieci z 4 różnych ojców, na których w ogóle jej nie zależy. Jeśli powiem coś na ten temat, natychmiast mi powiedzą, nie wtrącaj się! Wszystkie jej dzieci są gdzie indziej. Nawet w urodziny nie daje się słyszeć. Moja teściowa wychowała wszystkie wnuki w pierwszych latach, zarówno mojej kochanej, jak i siostry, obie zostawiły dzieci u babci, bo ojcowie nic nie płacili, więc musieli zarabiać na utrzymanie dla siebie, dla babci i dla ich dzieci. Nierzadko w Isan.

  7. Ginette mówi

    Jeżdżę do Tajlandii od tylu lat. Lepiej rozumiesz Tajów i tak jest. Jak mówisz, powodzenia.

  8. Jan mówi

    Drogi Inkwizytorze, jak dotąd z przyjemnością czytałem wszystkie Twoje opisy. Twój urzekający styl pisania bardzo w tym pomaga. Ale to co teraz napisałeś jest NIESAMOWITE!! Właśnie napisałeś lekcje o wielu pułapkach, a raczej o wielu różnicach, z którymi my, ludzie Zachodu, musimy nauczyć się żyć. Albo samemu coś dostosowując, albo trochę naginając, albo po prostu odrzucając np. rodzina mieszkająca, znaczenie złota itp. Pochwała za tak dobre opisanie. Po prostu obowiązkowa lektura dla wielu z nas, którzy stawiają sobie drogę do życia w Tajlandii. POCHWAŁA!!

    • Danzig mówi

      Nie każdy farang kończy w podobnej sytuacji. Wiele z tego, co pisze tutaj Inkwizytor, jest dla mnie naprawdę dalekie od mojego łóżka. Moje życie w Tajlandii wygląda zupełnie inaczej. Pracuję na pełny etat, mieszkam sama, a Isaan jest 1500 km stąd.

      • Jer mówi

        To samo dotyczy mnie i być może wielu innych osób w Tajlandii. Nawiasem mówiąc, zostań w Isan, w mieście Nakhon Ratchasima, ale życie tutaj jest zupełnie inne niż w wiosce Inkwizytora.
        W Tajlandii istnieje wiele różnych środowisk życia ludzi.

        Śledzenie pięknych historii Inkwizytora jest interesujące i zabawne.

  9. Freddie mówi

    Fantastycznie! Rozpoznaję tak wiele... Miłość Inkwizytora jest znacznie młodsza od mojej, co jest ważne w wielu punktach dyskusji i wzajemnych porozumień. Dziękuję, Inkwizytorze, za opowiedzenie historii tak, jakbyśmy my, Isaan-falangowie, byli tam wszyscy 🙂

  10. Rob W. mówi

    Niewiele z tego kojarzę z mojej (naszej, ale niestety nie mogę już o tym mówić) sytuacji, ale słyszałem takie scenariusze, jak te, o których mówił nasz flamandzki inkwizytor z lewej i prawej strony. Czasami rozmawiałam też o tym z moją miłością i o jej wizji. Jeśli pozwoliła swoim myślom swobodnie wędrować po naszych snach, nie różniły się one zbytnio od moich. Dom na naszą starość (do której dla osób po trzydziestce jest jeszcze wiele lat drogi), prawdopodobnie na północnym zachodzie lub w pobliżu Khon Kaen (rodzina). Nie obok rodziny, bo nie chciała mieć rodziny na każdym kroku, zwłaszcza tej z dziurą w dłoni i uzależnieniem. Rodzina i przyjaciele powinni to robić wspólnie, ale nie powinno to stać się nadużyciem nagradzającym lenistwo. Niewiele mogłem powiedzieć lub dodać na ten temat.

    Nie mogę sobie wyobrazić, że są ludzie, którzy zapewniają niestarszym (teściom) rodzicom lub rodzeństwu (bezpłatny) dochód. W końcu każdy musi pracować na pieniądze i radzić sobie sam (co to jest tajski odpowiednik?). Czułabym się nieswojo, gdyby mój kochanek nalegał, by „nie być trudnym” i sprzyjać takiemu zachowaniu.

    To, że chcę mieć dzieci, jest trudne. Logicznie rzecz biorąc, młoda kobieta często pragnie dzieci. Ale jako starszy mężczyzna zwykle nie jest już tym zainteresowany. Obydwoje mają jednakową rację i rację. Dylemat, w którym właściwie nie da się dokonać dobrego wyboru. Jest to jeden z przewidywalnych dylematów, jakie mogą wiązać się z dużymi różnicami wieku. Wiek nie ma znaczenia dla miłości, ale są konsekwencje, takie jak chęć posiadania dzieci i fakt, że na pewno nie będzie wspólnej starości. Ale świat jest okrutny, nie dano nam wspólnej starości.

  11. Sklep mięsny Kampen mówi

    W rzeczywistości rzeczywiście tymczasowo przystosowała się do kultury Zachodu (zobacz pierwszą część historii, w której żyje prawie zachodnio) Z konieczności finansowej przystosowała się do świata rangi faksu. Jednak nie całym sercem. Pozostaje kobietą z Izaanu, tam leży jej serce i nie jest obywatelką świata.
    Teraz kolej na Inkwizytora, by wcielić się w Isanera, ponieważ jego żona nauczyła się odgrywać rolę faranga.
    Inkwizytor z kolei sporządził ze swojej strony całą listę warunków.
    Ten sam, który my, farangowie, próbujemy ustawić.
    Żadnych nachalnych członków rodziny i żadnego płacenia za wszystkich.Do tego to się zwykle sprowadza, prawda?
    Tyle że ludzie ostatecznie i tak płacą. Bezpośrednie lub pośrednie. Duże kwoty lub małe kawałki tu i tam. Jeśli zsumujesz te wszystkie drobiazgi po latach, często możesz za to kupić ładny samochód.

  12. Chang Noi mówi

    Pani kot! Przypomina mi się „Zaprowadziłem ją dokładnie tam, gdzie ona chce”. Inkwizytor jeszcze się nie przystosował. Mam nadzieję, że to ulica dwukierunkowa. Na szczęście kobiety nie chcą przebywać w rodzinnej wiosce dłużej niż 2 dni, więc mieszkamy w górskiej wiosce daleko od rodzinnej wioski.

  13. Daniel M mówi

    Czytałam już wczoraj tę historię, ale nie wiedziałam, czy i jak zareaguję. Historia jest bardzo interesująca, a także lekcja dla mnie. Ta historia daje do myślenia. Pięknie napisany Inkwizytor!

    Czasami czytam opowiadanie jeszcze raz, ale wtedy moja uwaga skupia się również na reakcjach. Oczywiście w reakcjach jest wiele pochwał dla De Inquisitor.

    Myślę, że reakcja Henka również daje jasny obraz tego, jak sprawy mają się w Izaanie. Hazard i gra na loterii są bardzo powszechne w Izaanie. Pieniądze wydają się tam takie magiczne, bo Tajowie niezmiennie wierzą, że w ten sposób mogą osiągnąć lepszy status. Niestety okazuje się inaczej. Czy Tajlandczyk kiedykolwiek przyzna się, że zrobił coś złego? NIE! Bo wtedy straci twarz.

    Doskonale rozumiem, że Inkwizytor jest bardzo ostrożny, jeśli chodzi o pragnienie posiadania dzieci przez swoją żonę. Nikt nie musi się tym przejmować. To pragnienie jest obecne w (wszystkich) Tajkach, aby miały pewność, że nie są same na starość. W tej samej odpowiedzi od Henka bardzo dobrze można wyczytać, co czasami dzieje się z tymi dziećmi. Tajowie zdają się zapominać, że posiadanie dzieci wiąże się również z dużą odpowiedzialnością.

    Wydaje się, że Tajowie mają tylko cel bez wcześniejszego planowania. Wydaje się też, że wierzą, że marzenia są do zdobycia. Mogą być jakieś zadania dla farangów, ale kultury, która tam jest, nie da się tak po prostu zmienić.

  14. John Doedel mówi

    Dobry kawałek. Daje dobre pojęcie o tym co się tam dzieje lub wisi nad naszymi głowami. Rodzina jest niemal wszędzie i zawsze obecna. Rozpoczyna się w momencie odebrania nas z lotniska samochodem. Jeśli to mój brat, ma dobrą pracę w rządzie i własny samochód, to przejeżdżamy obok pierwszej stacji benzynowej. Siostra też ma samochód. Oczywiście również bardzo duży, jak mogłoby być inaczej! Dzięki niej możesz od razu zobaczyć, jak się sprawy mają. Na lotnisku patrzę na wskaźnik poziomu paliwa. Pełny: idzie dobrze, w połowie pełny: idzie umiarkowanie. Zbyt często było tak: praktycznie pusto. Czasem tak pusto, że bałem się, że będę musiał dopchać auto do pierwszej pompy. Pierwszy przystanek w Bangkoku: olej napędowy za 2000 bahtów. Restauracja drugiego przystanku. Faktura uzależniona jest od wielkości komitetu recepcyjnego. Ale muszę być szczery: Brat też płaci regularnie. Ale zwykle…….. Potem samochodem w kierunku Isaan. Zatrzymaj się w Tesco. 2000 bahtów za pełne wozy: dobrze znane i niesławne zrzuty jedzenia w Isaan wśród farangów. Jedzenie w drodze: płacę rachunek. Potem na farmie mamy i taty. Nagle okazuje się, że wszystko trzeba przerobić lub naprawić. Mój dom: klimatyzacja znów nie działa, toaleta Farang zepsuta, zatkana. itp. itp. Portfel otwarty, zamknięty, otwarty, zamknięty.

    Ostatecznie wakacje we Francji byłyby jeszcze tańsze.
    Czasem udaje mi się uciec! Razem z żoną do Myanmaru lub Malezji na jakiś miesiąc.
    Wtedy naprawdę mam wakacje!

    A pragnienie posiadania dzieci, na które narzeka Inkwizytor? Przyjemności i ciężary. Biorą młodą kobietę, więc takie są konsekwencje. W Holandii też. Znają też ludzi po sześćdziesiątce, którzy poślubili młodą kobietę i teraz siedzą z małym dzieckiem na kolanach. Może być świetną zabawą. Albo ciężar. Zależy od tego, jakim jesteś człowiekiem.

    A co się stanie, gdy matce lub bratu stanie się coś poważnego? Choroba, wypadek? Długoterminowy pobyt w szpitalu Ubezpieczony? Ubezpieczenia narodowe nie są świetne i są szybko wycofywane! Kto zapłaci? Jeśli coś pójdzie nie tak z matką twojej żony, co powiesz? Czy nie płacę? To może kosztować twój związek. Ubezpieczyć ją? I tak płacisz ponownie. Znałem kogoś, kto zapłacił około 10.000 XNUMX euro za nieco dłuższe nagranie swojego teścia z OIOM-u.

    Na szczęście moi teściowie są automatycznie współubezpieczeni z moim drogim bratem, który pracuje dla rządu. Więc na szczęście nie muszę przez to tracić snu.
    Ach, drogi bracie… On też jest ofiarą! Kosztował rodzinę nawet więcej niż oni mnie. Miliony bahtów od niego zniknęły w bezdennej otchłani Isaana!

    Takie jest życie nas, farangów w Isan. Bez pewniaków jak w domu. Jeśli dzisiaj niebo jest nadal czyste, jutro może burza. Ci ludzie również szukają bezpieczeństwa i bezpieczeństwa. To jest główny powód, dla którego warto pracować z farangiem.

    Pomimo biedy i problemów, wielu woli swoją rodzinną wioskę od Belgii czy Holandii.

    Znakomity kawałek! Realistyczna i daje dobry obraz dylematów, przed którymi stoimy, nie mówiąc już o nich. Tak trzymaj! Wtedy też to robimy!

  15. najemca mówi

    Moje gratulacje za sposób, w jaki piszesz i włożyłeś w to wiele myśli.
    Nie komentuję Twojego sposobu radzenia sobie ze swoim związkiem czy codziennymi sprawami. To twój wybór i twoje prawo.
    Życie można postrzegać jako „jedną wielką grę”. O związkach mądrzy mówią: „To dawanie i branie”, ale nie przejmowałbym się zbytnio wagą, która daje więcej lub bierze więcej niż druga.
    Czytam coś o niewiedzy o sobie lub braku zaufania (nieufności) i to jest najgorsza rzecz, jaka może mi się przydarzyć w związku, a potem się dla mnie kończy. Może dlatego jestem rozwiedziony i znowu singlem po 16 latach, wciąż nie zrobiłem kroku, aby ponownie rozpocząć związek.
    Czytałam o potrzebie „drogiego” posiadania przy sobie własnego dziecka.
    Byłem dobrze żonaty w Holandii przez 14 lat i wybrałem bezdzietne małżeństwo, dopóki nie zdecydowałem się wyjechać do Tajlandii, kiedy miałem 39 lat, a moja holenderska żona nie chciała ze mną jechać.
    Po 2 latach w Tajlandii (Phuket) myślałem, że znalazłem „moją miłość” jako ignorant Farang.
    Wkrótce „moja wielka nowa miłość” powiedziała mi, że okazała się w ciąży. Wyjechałem do Tajlandii, ponieważ moje życie w Holandii było dla mnie zbyt przewidywalne i chciałem mieć więcej „głębokości”, więc jeśli chodzi o dzieci, ona była o 20 lat młodsza i o ile mi wiadomo, to była część Tajlandii i Lief i Kiedy byłem zbyt zajęty, aby sam zająć się dzieckiem, zawsze była „rodzina”! Biorąc wszystko pod uwagę, byłem z tym pogodzony i pozwoliłem, by tak się stało.
    Znalazłem biednego teścia (uzależnionego od hazardu), który nie był w stanie nawet zadbać o siebie, nie mówiąc już o moim dziecku.
    Okazało się, że My Love również uprawiał hazard i pokazał złe zachowanie, takie jak palenie, picie, tajemnice, kłamstwa i tak dalej. Ukrywała też, że nie stosuje już antykoncepcji (byliśmy umówieni, że mamy 1 dziecko) i zaszła w drugą i trzecią ciążę. Czy mogłem ją winić? Sam tam byłem i byłem tak głupi, żeby jej zaufać, ponieważ kiedyś byłem w niej głęboko zakochany.
    Dopóki nie odmówiłem dalszego wspierania finansowego jej rodziny i wyjechałem na tydzień za granicę w interesach, a teściowa (w tym samym wieku co ja) skorzystała z okazji, by odwiedzić „moja kochana” i doradzić jej, żeby mnie zostawiła, bo nadal wyglądał dobrze i nie był za stary w wieku 30 lat, ale nie było więcej pieniędzy, które można by dostać ode mnie!
    Więc poprosiła o rozwód, ale czego się nie spodziewała, musiałam wszystko zatrzymać, nawet dzieci mogły zostać ze mną, bo o to walczyłam, bo wiedziałam, że ona i jej rodzina nie będą w stanie zająć się trójką dzieci , które myślałem, że mogę dać. Skończyło się na tym, że wychowałam je wszystkie sama. Kto by tak pomyślał? W wieku 3 lat, samotny ojciec z trójką małych dzieci w odległym kraju, bez rodziny i przyjaciół wokół mnie…..
    Okazało się to trochę inaczej niż oczekiwano i zdecydowanie niezgodne z „kulturą tajską” (o ile mi wiadomo)
    Dzieci mają się dobrze. Ale czuję pewne wahanie przed rozpoczęciem nowego związku w wieku 65 lat. Bez trwałego związku mogę zachować wolność, własny styl życia, własny telewizor, a jeśli pojawią się pewne potrzeby, mogę znaleźć to, czego potrzebuję, bez poczucia winy i odpowiedzialności. Bycie singlem ma też swoje zalety. Co jest dla Ciebie najlepsze?

  16. Stefan mówi

    Bardzo rozpoznawalne wiele punktów, które tu przeczytałem. Chcemy wspólnie budować nasze życie tutaj, w Holandii, ale rozpoznaję wiele punktów dyskusji. Teraz oboje mamy około 30 lat, co czasami ułatwia pewne sprawy. Na przykład chęć posiadania dzieci.

    Ja też staram się radzić sobie z tym w ten sam sposób. Od czasu do czasu akceptuj, od czasu do czasu uginaj się, ale też sygnalizuj, kiedy czegoś absolutnie nie chcesz. Na przykład jej córka w łóżku z nami, od razu powiedziałem, że tego nie chcę i ona też to akceptuje. Wkrótce będzie spała ze mną, a jej córka będzie miała własny pokój. I odwrotnie, akceptuję również to, że w przyszłości chce wysyłać pieniądze swoim rodzicom, aby ich wspierać, a także wiele animistycznych / buddyjskich rytuałów i zwyczajów.

    Na szczęście oboje jesteśmy bardzo otwarci na ten temat i oboje akceptujemy fakt, że pochodzimy z różnych światów.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową