Dzień 2, 3, 4, już straciłem rachubę.

Przez głowę przelatują mi różne myśli:
Śnił mi się naleśnik od Bubby.
Nie mogę już stać na rękach, ile mam lat.
Mam katar... potajemnie korona czy zielone curry po tajsku?
Po co nam lodówka, jeśli nie ma w niej piwa?

Wyszukuję w Google: dostawa piwa, balkon z dronem hotelowym, westchnienie.
Idę palić, nie na darmo mam ten balkon.

(Badin Sawaddigul / Shutterstock.com)

W kontekście hasła „niech muzyka przejmie kontrolę” zatańczmy pierwszy taniec.
C & G Music Factory – Sprawi, że się pocisz (Wszyscy tańczą teraz).
Następnie zajmij się filetami z kurczaka za pomocą „lekcji pudełkowej”, tj. podbródków i tak dalej
The Sweet – Poppa Joe, potem wyczerpany na łóżku.
Moondog – Bird's Lament, wspaniale się słucha w łóżku i na rowerze.
I piosenka końcowa, już w pełnym rozkwicie.
Frankie jedzie do Hollywood – Two Tribes – Remiks Apollo Four Forty, totalnie niesamowity!

Ogólnie rzecz biorąc, wszystko idzie dobrze! Dużo kontaktu z ludźmi w internecie, trochę pracy, kilka razy dziennie taniec, mierzenie temperatury, pranie majtek, a potem skarpetek.
Nie jednocześnie, bo wtedy jest to bardziej czasochłonne.
Jedz i parz dużo kawy. Jak będę cieszyć się moim płaskim białym i pysznym śniadaniem w Bubba's na Koh Phangan. W myślach już siedzę wśród tych wszystkich przyjaciół i znajomych, których dawno nie widziałam, delektując się granolą, tostem unikowym czy Loxem.
Napływa mi ślina i tęsknota za domem jest wyraźna.

Najpierw zjedz jabłko, umyj naczynia i usuń plamy szmatką.
Zaglądając do pustej lodówki i czując się opuszczony, przynosząc jedzenie z zewnątrz,
odczekaj, aż ostygnie, abym mógł je następnie podgrzać w kuchence mikrofalowej.
Stań na zewnątrz na balkonie, weź prysznic, przygotuj się do rozmowy wideo, załóż ubranie,
potrząśnij łóżkiem, napełnij butelkę wodą, zaparz herbatę, spójrz jeszcze raz na mój obiad, który wygląda na nieokreślony, skorzystaj z Facebooka, Netflixa, poczytaj na moim e-czytniku, rozwiąż sudoko i pomyśl o ostatnich kilku miesiącach.
Prześlij mój wybór dań na następny dzień za pośrednictwem aplikacji.
Znów mierzę temperaturę, ćwiczę stanie na rękach (na razie to nic nie daje), zerkam na sąsiadów po drugiej stronie ulicy, sikam przy szeroko otwartych drzwiach, ubieram się inaczej, myślę o tym, czy wyremontuję pokój, ładuję słuchawki, dobrze wieszam zasłonę, przekradam się na korytarz... a potem 10 minut później bardzo powoli wrzucam śmieci do kosza na śmieci w tym samym korytarzu,
Duszę się.

Wygląda na to, że w ścianie jest odpowietrznik, a może to klimatyzacja?
Klimatyzacja wyłączona, temperatura szybko rośnie.

Kiedy idę na trening, zakładam teraz trampki, strasznie bolą mnie łydki, chyba za dużo przeszedłem, czuję się jak tygrys w klatce, chodzę w kółko, a potem tam i z powrotem, 5 dużymi krokami , Chodzę po ukosie z jednej strony na drugą w moim pokoju.

Kolejny dzień:
Panika, naprawdę wielka panika! moje słuchawki nie są naładowane.
Podłączyłem go wczoraj wieczorem.
To jest katastrofa.
Puste słuchawki to brak muzyki w uszach,
i brak muzyki w uszach oznacza, że ​​nie możesz tańczyć wheeeeeehèeeehee,
ta myśl jest nie do zniesienia.
Jak ja przeżyję ten okres, skoro nie umiem tańczyć.
Zalewam się potem.
Musiałem użyć niewłaściwego kabla lub ładowarka jest uszkodzona.
Nie. Słuchawki nie ładują się. I byłem z tego baaaardzo szczęśliwy.
W zeszłym roku dzieci dały mi to na urodziny, więc nie musiałem ustawiać głośników na maksimum, co zaowocowało nieco cichszym środowiskiem życia dla moich sąsiadów.

Szukam pomocy za pośrednictwem aplikacji rodzinnej.
Moja córka nie lekceważy mojej dramatycznej sytuacji i przekazuje problem swojemu starszemu bratu, który mieszka w Tajlandii i zawsze opiekuje się mamami.
Niedługo potem... Ping od syna: Mamo, ja wyślę swoje, chcesz smaczniejsze rzeczy, czy potrzebujesz czegoś jeszcze?
Następnego dnia pudełko ze słuchawkami
oraz legendarna granola od Bubba's przysłana przez znajomego z wyspy.
To skarby, wszystkie.

Moment nauki w ciągu dnia:
W ścianie jest oddech
Podczas ćwiczeń załóż coś innego niż tenisówki, nawet jeśli jest to tylko stanik.

kontynuacja (nawet jeśli nic się nie wydarzy)

4 odpowiedzi na „Wylądowałem na tropikalnej wyspie: Powrót do Tajlandii, część 2, w kwarantannie”

  1. Ad mówi

    Wspaniale się czyta i jest rozpoznawalny.. Jestem teraz w kwarantannie już 13.. Również chodzę po 5 krokach, czasem nawet przez ponad godzinę za jednym razem.. Oglądam więcej Netflixa niż zwykle w ciągu roku.

    Ale koniec widać...teraz wiem co czują te krowy, kiedy po zimie w przechowalni wypuszczają je na łąkę 🙂

  2. Astrid mówi

    Cześć Els,
    Mając wszystkie narzędzia i poczucie humoru, przetrwasz kwarantannę. Co więcej, masz obok siebie osobę, która najwyraźniej jest jeszcze bardziej zajęta od Ciebie lub 100-latka chorego na astmę. Albo jest dziura w ścianie, przez którą sąsiad widzi, że sikasz przy otwartych drzwiach i stoisz na rękach nago 😉
    Powodzenia, tak trzymaj!

  3. PEER mówi

    Dobrze, dobrze
    Jak bardzo jesteś zajęty!!
    Dziękujemy, że mogliśmy dzielić codzienne życie w hotelu.
    Nie mogę się doczekać kolejnej kwarantannowej przygody.

  4. Maryse mówi

    Jak cudownie Els znów Cię czytać! Powodzenia z kwarantanną!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową