Emigranci w Tajlandii, co ograniczacie?

Przez redakcję
Opublikowany w Życie w Tajlandii
tagi: ,
24 Kwiecień 2013
Emigranci w Tajlandii, co ograniczacie?

Oszczędzać. Wielu emigrantów w Tajlandii bez wątpienia będzie musiało sobie z tym poradzić, teraz, gdy baht jest tak silny. W niektórych przypadkach może to oznaczać o 15% mniejszą siłę nabywczą. Ponadto emerytury i świadczenia są pod presją.

Nie inaczej jest w Holandii. 70% holenderskich gospodarstw domowych ograniczyło wydatki w ciągu ostatniego roku. Wytnij wszystkie grupy o dochodach od niskich do wysokich. Połowa z nich uważa, że ​​nie może zaoszczędzić więcej, niż już oszczędza. 60% osób, które ograniczają, jest w ostatniej fazie ograniczania, co oznacza, że ​​nie kupują już pewnych produktów. Na przykład 9% pozbyło się nawet samochodu.

Strategie oszczędnościowe Holendrów

Taki jest wniosek z badań Nibud nad strategiami oszczędnościowymi Holendrów, które Nibud przeprowadził za pomocą danych badawczych organizacji zarządzającej kredytami GGN. Jedna czwarta Holendrów nigdy nie ograniczała wydatków, ale 24% z tej grupy zamierza to zrobić w nadchodzącym roku.

Wytnij wszystkie grupy dochodowe

Nibud widzi, że odsetek Holendrów dokonujących cięć nigdy nie był tak wysoki w ostatnich latach. Przyczyną może być trwający kryzys gospodarczy w połączeniu z cięciami rządowymi. Wszystkie grupy o dochodach, od niskich do wysokich, tną wydatki.

Około 60% gospodarstw domowych o ponadprzeciętnych dochodach (powyżej 3.200 euro brutto miesięcznie) oszczędza obecnie. Istnieje również znacząca grupa osób (50%), które uważają, że nie mogą ograniczyć się bardziej, niż już to robią. 22% z nich ma też dochody powyżej średniej. Najczęściej wymieniane pozycje budżetowe:

  • Artykuły luksusowe (telewizor, komputer, sprzęt hi-fi)
  • Wychodzić
  • Wyjść na obiad
  • Wakacje (najczęściej wymieniane jako pierwsza rzecz, z której należy zrezygnować)
  • Czasopisma/gazety (prenumerata)

9% pozbyło się samochodu

Najważniejszą strategią oszczędnościową Holendrów, którzy tną koszty, jest kupowanie jak największej liczby oferowanych produktów. 86% z nich to robi. Nazywa się to pierwszą fazą zgodnie z teorią naukową Van Raaij i Eilander (2009). Ta faza nie wpływa na styl życia.

  • Drugim krokiem jest kupowanie mniejszej liczby produktów i usług, na przykład mniej jedzenia poza domem. Tak robi 75% ekonomistów.
  • Trzecia faza to obniżanie jakości, czyli inwestowanie w jakość, aby móc z niej dłużej korzystać. Na przykład 60% ma teraz coś, co jest zepsute, naprawiane zamiast wymieniane.
  • Czwarty i ostatni etap to zaprzestanie wydawania pieniędzy w określonej kategorii, jak np. rezygnacja z urlopu lub pozbycie się samochodu. Ma to poważne implikacje dla stylu życia; ludzie starają się opóźnić tę fazę tak długo, jak to możliwe. Niemniej jednak badanie to pokazuje, że 60% ekonomistów znajduje się w tej fazie. 57% anulowało subskrypcje, a 9% pozbyło się samochodu.

Top 5 strategii oszczędnościowych

  • 62% wszystkich osób (w tym nieoszczędzających) kupuje te same produkty, ale zwraca większą uwagę na oferty.
  • 55% kupuje mniej lub taniej odzieży.
  • 54% jada poza domem rzadziej.
  • 52% rzadziej wychodzi na dzień lub wieczór.
  • 48% wydaje mniej na wakacje.

Holender przeżywa ciężkie chwile

Nibud widzi, że gospodarstwa domowe mają trudności. Pieniądze są zbierane wszędzie, gdzie się wydaje, wszelkiego rodzaju strategie oszczędnościowe są stosowane zamiennie. Nibud rozumie, że połowa ludzi, którzy dokonali cięć, uważa, że ​​nie mogą ograniczyć się bardziej, niż już to robią. W końcu to już czwarty rok z rzędu, w którym większość Holendrów boryka się z utratą siły nabywczej, w wyniku czego mają mniej pieniędzy w portfelach.

Emigranci w Tajlandii: co ograniczasz?

Redaktorzy Thailandblog są ciekawi, czy emigranci w Tajlandii również wściekle się ograniczają? A jeśli tak, to na czym oszczędzasz? Czy masz jakieś wskazówki dla innych emigrantów, jak obniżyć koszty?

Już się ograniczasz? Zostaw komentarz i ewentualnie wskazówkę dotyczącą oszczędności.

41 odpowiedzi na „Emigranci w Tajlandii, na czym ograniczacie?”

  1. Barta Hoevenaarsa mówi

    Hoi
    oczywiście oszczędzam tutaj, żeby nie uszczuplić wakacyjnego budżetu.
    w Tajlandii piłem znacznie mniej piwa w ostatnie wakacje.
    kup butelkę whisky w 7/11 i po prostu zamów colę w barze.

    to od razu sporo oszczędza, a ponieważ codziennie wyjeżdżasz na wakacje, pobyt w Tajlandii pozostaje bardziej przystępny!

    Pozdrowienia
    Bart

  2. chris mówi

    Nie będę zaprzeczać, że istnieje potrzeba cięcia wydatków przy mniejszych dochodach. Nie mogę również zignorować faktu, że kurs wymiany bahtów w stosunku do euro wpływa na dochód do dyspozycji ekspatów. W moim osobistym przypadku mam z tego tylko KORZYŚCI. Pracuję tutaj w Tajlandii już prawie 7 lat na tajskim kontrakcie z tajlandzkimi warunkami pracy (które oczywiście nie są tak dobre jak w Holandii). Więc otrzymuj moją pensję w bahtach tajlandzkich, otrzymuj także niewielką podwyżkę co roku, ale muszę płacić rachunki w Holandii, zwłaszcza moje alimenty. W ciągu tych siedmiu lat płacę około 20% mniej za te alimenty, podczas gdy moje dzieci zawsze dostają taką samą kwotę w euro. Jestem teraz w stanie dać im trochę więcej, niż mam zapłacić ściśle.
    Co więcej, warunki finansowe dla emigrantów do (kontynuowania) życia w Tajlandii po przejściu na emeryturę są takie, że myślę, że nie jest tak źle z cięciami. Większość emigrantów jest powyżej średniej, a zwłaszcza z kosztami życia w Tajlandii, większość z nich radzi sobie bardzo dobrze. Nie bez powodu Tajlandia znalazła się w pierwszej piątce krajów, w których emeryci chcieliby mieszkać.

    chris

    • Cu Chulainn mówi

      @Kris, masz całkowitą rację. Myślę, że tym emerytom nie będzie najgorzej. Przyszłe pokolenia będą musiały radzić sobie ze znacznie niższymi rentami/rentami inwalidzkimi, a także będą musiały pracować dłużej za mniej. Kiedy słyszę od emerytów historie o podrywach, willach z basenami, domach wielorodzinnych, życiu na wzór neokolonialny, myślę, że nie jest to kwestia tego, czy, ale kiedy dostosują AOW dla przyszłych pokoleń, które będą też chcę mieszkać w Tajlandii. AOW to przepis ogólny, oparty na utrzymaniu kosztów utrzymania umożliwiających normalne życie w Holandii (wystarczających, aby nie umrzeć z głodu, nie wystarczających, aby prowadzić normalne życie), a nie na utrzymaniu luksusowych nieruchomości z basenami itp. W przyszłości z pewnością przyjrzymy się, gdzie tak naprawdę żyją ludzie. Zabawne, że 9% wyrzuca swój samochód, bo ich już na niego nie stać, podczas gdy słyszy się, że w fabrykach Mercedesa pracownicy pracują po godzinach, a Porsche nie radzi sobie z dużym popytem na drogie samochody. Z emerytami za granicą nie dzieje się tak źle (badania pokazują, że starsze pokolenia to głównie nabywcy droższych samochodów i kabrioletów) za granicą, jak narzekają ludzie. Podejrzewam, że po tej odpowiedzi wybuchnie burza protestów i oburzenia. Swoją drogą mam 50 lat, pracuję już 32 lata, zaobserwowałem jedynie spadek dochodów/siły nabywczej, dostaję pisma w sprawie niższej emerytury i teraz mogę pracować do 67 roku życia ( co to za wcześniejsza emerytura?), ale nadal tam jestem. Jestem pewien, że będę musiał pracować do 69. roku życia, więc proszę nie wymyślać tych historii, że obecne pokolenia nie pracują (nie chcą) pracować.

      • Ferdynand mówi

        @Cru Chulayinn. Co za szalona reakcja. Który emeryt państwowy (który w związku z tym żyje wyłącznie z emerytury państwowej) może kupić w Tajlandii luksusową willę z basenem i drogi samochód. Samotna emerytura państwowa ma mniej niż 1.000 euro miesięcznie, może mieszkać w Tajlandii maksymalnie 8 miesięcy w roku, więc musi latać tam iz powrotem co najmniej raz w roku i utrzymywać pełnoprawny dom w Holandii. Niemożliwe.

        Więc twoja historia bogatych ekspatów/emerytów dotyczy tylko ludzi, którzy ciężko pracowali przez całe życie, mają szaloną kwotę składek emerytalnych od swojego pracodawcy (co nie ma nic wspólnego z emeryturą państwową) lub płacili prywatnie, zbudowali też spore oszczędności itp.

        Nonsensowna historia z najwyższej półki, która niepotrzebnie potęguje nieporozumienia między nowym a starym pokoleniem. Kiedy wprowadzono państwową emeryturę, to stare pokolenie płaciło wszystko za poprzednie pokolenie, które nigdy nie zapłaciło ani grosza, po prostu dlatego, że państwowa emerytura jeszcze nie istniała.

        Jest dokładnie tak, jak mówisz w innym zdaniu, aow wystarczy, aby nie umrzeć iz pewnością nie daje możliwości cieszenia się wystawnym życiem w Tajlandii.
        Jeśli chcesz mieszkać w Tajlandii przez cały rok, Twoje dochody spadną do 600 euro i nie będziesz już ubezpieczony od kosztów leczenia.
        Czy możesz sobie wyobrazić, co to za luksus?

        Proszę nie wygadywać takich bzdur.
        Jeśli emeryci są już zamożni, to sami to całe życie oszczędzali, a ty nie dołożyłeś do tego ani grosza. Tylko emerytura państwowa jest płacona przez wszystkich (a oni płacili za innych przez 50 lat) każdy cent więcej został zbudowany z ich własnych zasobów.I… płacą zgrabne podatki od każdego centa opłacanej przez siebie emerytury.

        Przykładowo, ktoś, kto przez całe życie przepracował 65 godzin tygodniowo, latami uczył się wieczorami, czasem założył własny biznes, zapewnił pracę innym, często latami płacił maksymalne składki AOW. To może szybko wynieść setki tysięcy (12% Twoich dochodów).Jak możesz to odzyskać w ciągu swojego życia, mając emeryturę państwową w wysokości od 8.000 14.000 do 200 XNUMX rocznie? Nikt nie dożyje XNUMX lat. Ten emeryt przez całe życie wykazywał się tolerancją i solidarnością wobec innych. Przed Tobą jeszcze jedno zadanie.

        Upewnij się, że sam ciężko pracujesz, oszczędzasz na później (na emeryturę lub nie) i możesz cieszyć się życiem w Tajlandii lub gdzie indziej w wieku 69 lat (lub tyle wcześniej, ile chcesz za własne pieniądze).

        Ponadto zadaj sobie pytanie, co się stało z rosnącymi cenami i spadającym euro, wciąż jest tu tanio dla emeryta.
        Ale znowu, jeśli jest już penisonada mieszkająca za granicą, to dlatego, że wybrał odpowiednie miejsce po całym życiu pracy, zaoszczędził na później i zapłacił podatek od każdego grosza i / lub teraz płaci ponownie. Powiedziałbym, że jego sprawa, co robi z własnymi pieniędzmi, często zostawiał i płacił za innych.

        • Rob W. mówi

          Emeryt, któremu wolno mieszkać poza Holandią tylko przez 8 miesięcy, aby zachować emeryturę państwową i emeryturę państwową? Po prostu otrzymasz to zgodnie z zasadami (nie ma znaczenia, czy jesteś singlem - 70% minimalnej płacy wystarczającej na utrzymanie - czy mieszkasz razem - 50% -. Gdzie na świecie mieszkasz i jak długo nie ma znaczenia. Jednak ty musisz wymeldować się z pobytu w Holandii, jeśli mieszkasz poza Holandią dłużej niż 8 miesięcy w roku, co ma wpływ na specjalne świadczenia, takie jak AWBZ i zasiłek na dziecko, w którym to przypadku wchodzi w grę ustawa o zasadach zamieszkania i świadczenia te są zmniejszane (w Tajlandii dostajesz 50%, w Maroku 70% całej kwoty).
          Oczywiście nie zapomnij o podatku, płacenie podatku do Tajlandii zamiast do Holandii (jej traktaty/umowy o) może być również korzystne finansowo.

          Na temat:
          Jako turysta, który jeździ do Tajlandii na kilka tygodni w roku (niestety nie jestem emigrantem, który mieszka tam od kilku lat ani nawet emigrantem, który mieszka tam na stałe) prawie nie oszczędzam. Nie wiem dlaczego, może wypożyczyć samochód na krótszy okres lub dojechać krótszym dystansem autobusem? Nie chodzimy do lokali rozrywkowych (barów) ani do drogich kurortów. Po prostu podróżuj i zwiedzaj cały kraj w ramach przygody. Wydatki to głównie koszty zakwaterowania, ale i na to zawsze zwracaliśmy szczególną uwagę. Zawsze zbieramy jedzenie wzdłuż ulicy, dokąd chodzą też Tajowie. Zachodnie jedzenie wróci po naszym powrocie... Wypłacamy pieniądze kartą mojej tajskiej dziewczyny z jej tajskiego banku, więc tam też nie ma za bardzo co dostać. A może nie będzie pobierana opłata za obsługę w wysokości 50 bahtów za karty z tajskiego konta bankowego, które zostaną pobrane z japońskiego banku Aeon poza ich okręgiem? Pozwoli to zaoszczędzić trochę pieniędzy, ale nie szokujące kwoty.

      • Hansa Gilena mówi

        Drogi Cu Chulainn,

        Jestem jednym z tych emerytów i tak, mam się dobrze, mimo że mój dochód do dyspozycji spadł o 20% (4800 bahtów w 2009 r. wobec 3800 obecnie)
        Masz 50 lat i mówisz, że musisz pracować do 67/69 roku życia.
        Założę się z tobą, że nie będziesz dalej pracować do tego wieku, kiedy to już dawno będziesz zastąpiony, uznany za kompletnego, krótko mówiąc, skurczony.
        Musiałem pracować do 65 roku życia, ale w wieku 58 lat mogłem iść.
        Szkoda, że ​​rząd ponownie wprowadził wymóg ubiegania się o pracę.
        Nie cofam się, po prostu nie mogę już oszczędzać.

        Hans

  3. Henk mówi

    Moderator: robisz się zbyt osobisty, nie odpowiadaj sobie nawzajem, ale na pytanie.

  4. Marcus mówi

    Oczywiście trzeba uważać, jak się tutaj zbiera bahty. Robię to z długimi przerwami, często po 1 milion bahtów, a następnie jako przelew bankowy na moje konto TFB. TFB dzwoni, aby poinformować Cię o stawce i czy się z nią zgadzasz. Jeśli nastąpi spadek kursu wymiany, możesz chwilę poczekać, aż kurs się poprawi. Obecny kurs, gdybym to zrobił, wynosi 37.51 bahta za euro. Stracisz 10 euro po stronie Rabo i tyle samo po stronie TFB. Bankomat na końcu ulicy, zły pomysł, karta kredytowa jeszcze gorsza, czeki podróżne należą już do przeszłości.

    Odetnij się teraz. Oczywiście nie mieszkaj w Tajlandii, jeśli jesteś po stronie finansowej.

    Diody LED Ostatnio otrzymałem sporo diod LED z Chin. Oświetlenie ściany wokół kraju, 30 lamp, słońce 50 w domu.

    Słoneczne światła bezpieczeństwa, mocne, sprowadzone z USA oraz przód i tył. Dużo światła ze światłem, jeśli coś się porusza przez 3 minuty

    Solarna funkcja wodna, mój zbiornik na wodę z roślinami, różne przepełnione amfory działające na panelu słonecznym Anger o powierzchni 1.4 m2 z interfejsem baterii. Interfejs pozwala na działanie funkcji wodnej w nocy, a także mam 12 oświetlenia awaryjnego i reflektor ogrodowy.

    Jeśli chodzi o moc, nawilżacz dźwiękowy, który dobrze utrzymuje wilgotność w sypialni, ale także dodatkowo chłodzi, dzięki czemu zużywa się mniej energii elektrycznej.

    Jedz poza domem, a nie chodź do oszukańczych miejsc, takich jak New York Steak House w hotelu Marriott. Cóż, roczna subskrypcja Marriot, więc wszystko jest o 50% tańsze i dużo za darmo za pomocą książeczki czekowej. Polecane, jeśli chcesz dobrze zjeść w BKK i innych miejscach za nie za dużo.

    Basen, ogród, konserwacja, zrób to sam z okazjonalną pomocą z dziennej pensji. Kontrakty na przykład na pielęgnację basenu są o wiele za drogie i nie masz przeglądu materiałów eksploatacyjnych.

    Samochody, nie wierz w to, co mówią ci wszyscy wiedzący Chiangs, to podnosi miesięczne koszty. Nadal mam Pajero, które kupiłem jako nowe w 1994 roku i sam przeprowadzałem drobne naprawy, czasami w lokalnym garażu pod moim nadzorem. Działa jak urok i przechodzi przegląd techniczny z chwałą. Mój Ford, który ma teraz 5 lat, to samo. Negocjuj także rabat 60% na ubezpieczenie!

    Woda, zbudowałem studnię do dużego poboru wody, do ogrodu i awaryjnego zaopatrzenia w wodę pitną. Nawet przy basenie mój rachunek za wodę wynosi mniej niż 200 bahtów. Ponadto system odwróconej osmozy, około 7000 bahtów, i przygotuj własną wodę pitną, wodę do wszystkiego, co związane z jedzeniem i napojami, wodę do okien, marmurowej podłogi i samochodu. Robi różnicę, dziewczyno, nie trzeba używać kozic.

    China Town w BKK, kupując tam artykuły inżynieryjne, ale także artykuły gospodarstwa domowego, znacznie taniej. Specjalne baterie do mojego bezprzewodowego systemu alarmowego ELRO są w mieście za 1/4 ceny.

    Ale najważniejszą oszczędnością kosztów jest trzymanie się z dala od tajskiej pasożytniczej rodziny wolnego ładowania

    Sukces !!!

  5. Krelis mówi

    Chociaż mogę wydawać znacznie mniej w bahtach, nadal nie mam powodu, by oszczędzać. Nadal mogę hojnie żyć z moich dochodów i nie widzę w tym żadnych zmian w przyszłości, zarówno bliskiej, jak i dalekiej.

  6. andre mówi

    Nie jestem najstarsza i na szczęście nie jestem uzależniona od tajskiej kąpieli, bo nie mam dochodów z Holandii, a nasze pieniądze zarobiłyśmy tu w Tajlandii.
    Za 13 lat dostanę państwową emeryturę z 20 lat pracy w Holandii, mam nadzieję, że jeszcze wysłanej do Tajlandii.
    Więc u nas kąpiel pozostaje kąpielą, a dla mnie to dodatek.
    W ciągu tych 17 lat, które spędziłem w Tajlandii, widziałem oczywiście, że wszystko stało się trochę droższe.
    Problem polega na tym, że ludzie mają mniej do wydania, jeśli tu mieszkasz lub przyjeżdżasz na wakacje.
    Teraz muszę powtórzyć jeszcze raz, kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Tajlandii w 1 roku, wszystko było droższe niż teraz.
    Wtedy 10.000 385 kąpieli kosztowało 285 euro, a teraz XNUMX euro! ! !
    Dlatego zgadzam się z Cris, że większość z nich jest powyżej średniej i myślę, że większość ekspatów nie mieszka w dużych miastach, ale na obrzeżach, gdzie wszystko jest bardzo tanie.
    A dla Barta alkohol jest problemem luksusowym, więc jest kosztownym problemem.
    Pomimo tego, że wszystko drożeje, nadal zostajemy w Tajlandii, tu zawsze można zrobić więcej ze swoimi 1000 euro niż w Holandii.

  7. piet mówi

    Nie możemy razem uciec od tego wszystkiego, zwłaszcza teraz, gdy euro jest słabe w stosunku do bahta
    ograniczanie luksusowych artykułów; dłużej z telefonem i laptopem, częściej też zostawiaj samochód w domu.

    Wizyta w barze; przepraszam, ale są szczęśliwe godziny, więc nie idź do 60 bath na bar leotje.
    Zawsze gotuj sam, ale teraz bardziej przyglądaj się ofertom.

    Szkolnictwo jest drogie, ale przyszłość dzieci; żadnych cięć!
    Ubrania i tak, żadne marki nie są tu potrzebne.
    Leć do krainy żab; czekaj na ofertę i idź tylko wtedy, gdy jest dobra; bezpośrednio
    teraz też raz w roku a nie 1-2 razy.

    Chodzenie na plażę z dziećmi; teraz tańsze miejsce, które jest również w porządku.

    Euro nie powinno za bardzo spadać, inaczej będzie to źle wyglądało dla wielu rodaków

  8. tawerna daniel. mówi

    Hello.
    Oszczędzanie pieniędzy jest dla mnie bardzo łatwe. Lubię wypić piwo lub kilka wieczorem. Więc przeniosłem się z baru do sklepu na rogu.
    pozdrowienia i do widzenia.

  9. Hans mówi

    Nie mam pojęcia, jak ludzie dochodzą do 15% mniej, ale u mnie na pewno jest to 25-30% w ciągu kilku lat, a do tego tutaj na Phuket poszaleli z cenami…według Tajlandczyków drzewa rosną żeby tak niebiosa rozebrać tego faranga. Ceny w restauracjach i supermarketach są takie same lub nawet droższe niż w Holandii. Sam nie jestem zły, ale cholera, to naprawdę szalone. Widziałem już ludzi, którzy wracają do Europy.

  10. kor verhoef mówi

    Jeśli otrzymujesz emeryturę lub zasiłek z Holandii, w ostatnich latach rzeczywiście sytuacja uległa pogorszeniu. A w wielu przypadkach trzeba zrobić „gospodarkę”. Ale, jak już zauważono, 1500 euro miesięcznie z pewnością nie jest tu sikaniem kota, a jeśli nagle wynosi 1300 euro z powodu dewaluacji euro w stosunku do twardego bahta, to nadal nie jest to sikanie kota. Holendrom z AOW i dodatkową emeryturą dobrze się tu żyje. Narzekający to niewątpliwie ludzie, którzy nadal narzekaliby, gdyby wszystko było za darmo.
    Kiedy masz SUV-a na kredyt, masz wykopany basen w kształcie banana na swoim podwórku i codziennie żądasz posmarowania czekoladą dziesięcioziarnistego chleba, niewątpliwie walczysz w te upalne dni. Ale nie zasługujesz na odrobinę litości.

  11. T. van den Brink mówi

    To, że emeryci mają „dosyć” pieniędzy, to oczywiście bajka, ale nasi ministrowie chętnie to wykorzystują, aby w ściąganie jeszcze większych podatków mogli zaangażować nawet tych ludzi, którzy latami ciężko pracowali i oszczędzali! Jest więcej niż wystarczająca liczba emerytów, którzy ledwo mogą utrzymać głowę nad wodą. Z mojej emerytury wynoszącej 354,00 euro miesięcznie w kwietniu pobrano z mojej emerytury ponad 23,00 euro, podczas gdy przez 4 lata nie otrzymaliśmy żadnego odszkodowania, więc musieliśmy już oddać znaczną kwotę w porównaniu do osoby pracującej. Nie tylko samochód, ale i emeryt okazuje się dojną krową! Mogę zapomnieć o moich ukochanych wakacjach w Tajlandii, dopóki króluje „gąsienica nigdy dość”!

  12. chris mówi

    W skrócie: nie każdy emigrant jest taki sam.
    To robi różnicę:
    – w jakiej walucie otrzymujesz dochód;
    – czy musisz żyć tylko z tego dochodu (być może partner, który nadal pracuje);
    – jakie masz koszty stałe (czynsz, hipoteka, alimenty, tajska rodzina, ubezpieczenie zdrowotne, podatek w Holandii)
    – gdzie mieszkasz (są regiony droższe i tańsze);
    – gdzie robisz zakupy;
    – Twój dzienny i niecodzienny schemat konsumpcji.

    Jeśli jako emerytowany Holender mieszkasz tu sam lub z tajskim partnerem, który nie ma dochodów i musi jedynie przeżyć na AOW, jest Ci ciężko. Ale myślę, że już i tak przeżywałeś trudne chwile w ostatnich latach. Dotyczy to również tych, którzy z tego czy innego powodu stracili dużo pieniędzy tutaj, w Tajlandii. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​większość holenderskich emigrantów jest w znacznie lepszej sytuacji. Niewielu ma plany powrotu na stałe do ojczyzny w imię pieniędzy i jakości życia. Ja też nie.
    chris
    chris

  13. Augusta Pfann mówi

    Z pewnością możesz ograniczyć jedzenie
    Jako obcokrajowiec po prostu będziesz musiał wybrać tajskie jedzenie, które nie ma w sobie nic złego.
    Za 30 bahtów masz pyszną zupę z makaronem, a dzień możesz przeżyć za 100 bahtów!!! Jeśli chcesz!!!!
    Istnieje wiele innych dań, które są naprawdę smaczne i niedrogie.
    Więc polecam rzucić swoją europejską mentalność za burtę i mieć dobre życie tutaj ze swoją państwową emeryturą.
    Coś, czego po prostu nie ma już w Europie.
    Powiedziałbym: ciesz się tym, żyj dzień po dniu, a jeśli zrobisz to dobrze, nadal zostaną ci pieniądze.
    nie mówię o luksusowym domu, nie o domu 10,000 15000/XNUMX XNUMX bahtów
    prąd 800 bahtów, internet 640 bahtów, nie martw się, otrzymasz także szybkie łącze internetowe.
    Następnie jest wasze jedzenie, więc drodzy ludzie, jaki jest wasz problem?
    tylko kwestia wyboru nie??
    I ciesz się, że nadal możesz tak żyć w tym pięknym kraju.
    w każdym razie cieszę się, że kiedykolwiek podjąłem ten krok i nigdy tego nie żałowałem.

    • Hansa Schirmera mówi

      Myślę, że to super, jeśli masz rachunek za prąd na poziomie 800 BTH, to na pewno masz w domu 1 wentylator, nie ma lodówki, pralki itp. Mój rachunek za prąd wynosi średnio 2000 BTH miesięcznie, a w domu mamy tylko powietrze 2 sypialnie włączone przez 3 godziny dziennie.

  14. Freddy mówi

    Do wszystkich emigrantów i turystów w Tajlandii,
    Przebywam w Tajlandii 8 miesięcy w roku i polecam wychodzić na miasto
    unikać najdroższych rzeczy, nie poddawać się zbytnio żebrakom
    drinki w barach, nie chodzenie do drogich restauracji, nie zwiększanie budżetu swojej dziewczyny lub żony na jakikolwiek cel oraz kupowanie niezbędnych artykułów
    w supermarketach pochodzenia tajlandzkiego, bo import jest dwa razy droższy.

    Z przyjemnością i szacunkiem
    Freddy

  15. Hans mówi

    Augusta

    Nie wiem, jak to robisz, ale elektryczność 800 wanna???? I 100 dziennie???? Płacę tylko za prąd 8000 kąpieli, za które 100 kąpieli daje tylko 1000 kąpieli. Myślę, że wszędzie zapomniałeś zera. Szkoła tylko dla mojej córki kosztuje 480.000 XNUMX rocznie…… msg w szczerym polu można tak żyć, ale nie na Phuket

    • Chan Piotr mówi

      Hans, Phuket to najdroższa prowincja w Tajlandii. Był jakiś czas temu w wiadomościach.

    • chris mówi

      Za prąd płacę od 400 do 500 bahtów miesięcznie…
      To tylko trochę zwracania uwagi; nie mają klimatyzacji, ale dwa wentylatory. Oszczędza około 2000 bahtów miesięcznie.
      chris

  16. huaalaan mówi

    Wszystko dobrze, ale siła nabywcza euro spadła o około 20% w porównaniu z bahtem.
    Ponadto tutaj w Tajlandii ceny rosną co najmniej o 5% rocznie.
    Więc jeśli 5 lat temu mogłeś się tu dostać w 100%, teraz jest to tylko 55%.
    100 – 20 – (5×5) = 55

    Jeśli Twój dochód jest skorygowany o inflację zgodnie ze standardami europejskimi, możesz przyjąć 70% „przed”. W obu przypadkach to dużo dla wielu emigrantów.
    Jeśli masz dochód w bahtach tajskich, jest trochę inaczej, ale dla wielu tak nie jest.

    • chris mówi

      Myślę, że się mylisz. Pracuje tu najwięcej ekspatów: osoby prowadzące działalność gospodarczą, pracownicy firm z branży transportowej i przemysłowej, nauczyciele wszystkich szczebli szkolnych!!! Większość otrzymuje pieniądze/dochód/wynagrodzenie w bahtach tajlandzkich, mniejsza liczba w euro ORAZ bahtach tajlandzkich. (pieniądze w Holandii na koncie bankowym i pieniądze tutaj na opłacenie miesięcznych kosztów).

      • Ruud NK mówi

        Chris, na początku pomyślałem, że ta odpowiedź to kompletny nonsens. Ale jeśli mówisz o emigrantach, masz rację. Ekspat to ktoś, kto jest wysyłany do pracy za granicą na kilka lat. Tak naprawdę my, którzy mieszkamy w Tajlandii, jesteśmy imigrantami (Tajowie tak tego nie widzą) i zazwyczaj są to emeryci z niskim lub średnim dochodem. Pytanie dotyczy także tej grupy osób.
        Masz rację również w innych swoich komentarzach. Jeśli żyjesz jak Tajlandczyk, nadal możesz związać koniec z końcem, mając AOW i ewentualnie emeryturę. I na pewno radzi sobie lepiej niż w Holandii.
        Nie chciałbym też zamienić życia tutaj na życie w Holandii.
        Nawiasem mówiąc, moja żona narzekała dziś rano z powodu wysokiego rachunku za światło, 364 kąpieli, ale potem znowu się śmiała, ponieważ było to spowodowane upałem i użyciem wentylatorów, powiedziała. Zwykle płaci mniej niż 300 bahtów miesięcznie.

        • chris mówi

          Pytanie brzmiało: emigranci w Tajlandii: co ograniczacie?
          Emigrant to każdy, kto opuścił swój kraj ojczysty, aby zbudować życie w innym kraju. można to zrobić na wiele różnych sposobów: pracując na lokalnej umowie, będąc oddelegowanym lub oddelegowanym, mieszkając jako emeryt lub odbiorca świadczeń w innym kraju. W mojej odpowiedzi staram się wyjaśnić, że w Tajlandii jest wielu różnych holenderskich emigrantów i że nie można i nie należy ich wrzucać do jednego worka. Nawet jeśli chodzi o zachowania oszczędnościowe w stosunku do kursu bahta.

  17. Sjaak mówi

    Rachunek za energię w wysokości 8000 bahtów i 800 bahtów? Duża różnica. Myślę, że to dobra oszczędność: za kilka miesięcy przeprowadzam się do mojego nowego domu: małego, ale ładnego: dwie sypialnie, salon z wyposażoną kuchnią i łazienką. Może mnie to kosztować 500.000 11000 bahtów, ale za to nie muszę już płacić 800 2 bahtów czynszu i mam działkę o powierzchni XNUMX mXNUMX, na której moja dziewczyna uprawia warzywa.
    Myślę, że to najlepsze oszczędności na dłuższą metę.
    W tej chwili sama też zajmuję się ogrodem. To daje mi coś do roboty i oszczędzam kolejne 650 bahtów, bo wtedy nie potrzebuję ogrodnika, który przychodzi kiedy ma ochotę / czas.
    Nie mogę oszczędzać na alkoholu, bo nie piję. Jedzenie poza domem też nigdy nie jest takie drogie - czasami tańsze niż zakupy - zawsze jemy więcej w domu niż w restauracji..
    Możesz sobie poradzić z małym. I nie czuję, że coś tracę.

  18. Poo mówi

    Tak, jeśli mieszkasz w Phuket, wiesz, że tam „wszystko jest najdroższe”… także miasta takie jak Pattaya, Hua Hin… są droższe ze względu na swoją atrakcyjność turystyczną.
    Niedawno odwiedziłem rodaka w Khon Kaen i ceny tam są o wiele niższe….wielu Belgów i Holendrów nie chce tam mieszkać, ale okolica jest bardzo przyjemna, a ludzie bardzo przyjaźni…Myślę, że to dlatego, że nie mieszka tu jeszcze zbyt wielu ludzi Zachodu, którzy nie mieli jeszcze zbyt wielu złych doświadczeń z turystami.
    A szkoła, którą płacisz za szkołę „Hans”, musi być super prywatną szkołą... tyle samo mam dwie córki, które chodzą do szkoły w Pattaya, ale nie płacą nawet połowy tej kwoty, a poza tym to nie jest szkoła państwowa.
    A w najgorętszych miesiącach mamy prąd o wartości 3000 bhat, a wtedy 3 klimatyzatory prawie nie stoją w miejscu.
    I często słyszę, jak ludzie mówią... tak, nie kupuję już Nutelli, bo jest tu droga...
    Tak, nie wiem, jak niektórzy to widzą, ale ile kromek chleba można rozłożyć w małym garnuszku… i ile by to kosztowało, gdyby dodać inne dodatki do kanapki
    Myślę, że dodatki będą droższe, czy też powinny być takie, które umieszczają ryż pomiędzy?…

  19. Barta Jansena mówi

    Nie mam klimatyzacji i jej nie chcę. Oszczędza dużo energii elektrycznej, a twoje ciało samo się dostosowuje. Biorę prysznic z „miską wody”, a to, co wpada z powrotem do wiadra, używam do toalety. nie jest to „tłusta” oszczędność, ale recykling bez problemu oszczędza 10-20%. Ja „żyję po tajsku, czyli na podłodze, jest ciężko przez kilka lat (bolesne), ale teraz nie chcę nic innego. Nie mam łóżeczka, tylko cienki materac na podłodze. Brak stołu z krzesłami, sofy, stolików bocznych. Czego nie ma, to się nie zużywa, więc nie trzeba go wymieniać! Kiedy wychodzę z domu, wszystkie wtyczki - z wyjątkiem lodówki - są odłączone. Wierz lub nie, to oszczędza prąd. Chcesz ugotować garnek zupy? Najpierw postaw garnek z wodą na słońcu na godzinę. Jest już wstępnie nagrzany za darmo. Wyjątkowo , Jem w stylu Falang. Tajskie jedzenie jest smaczne, zdrowe i tańsze. Piwo jest też tańsze niż Singa czy Heineken. A do tego smaczne! Jest więcej rzeczy, które możesz wymyślić sam. Aha, i jeśli masz wystarczająco dużo czasu , jedź autobusem, czerwone też często są ZA DARMO.

    • Chrisa Blekera mówi

      Drogi Bartku,
      Przeczytałem wiele nonsensów,… ale to zabiera ciasto i mam nadzieję, że nie Willemowi w następny wtorek, ponieważ wtedy trzeba będzie wprowadzić więcej cięć tutaj

    • Ferdynand mówi

      @Bert. Nie wiem nawet, czy Twój komentarz miał być poważny, czy żartobliwy. Ale czy twoim życiowym życzeniem było znowu tak skończyć? Musieć tak żyć, materac na podłodze, miska wody do mycia, garnek z zupą na słońcu? Wędrowcy pod mostem wciąż od czasu do czasu jedzą w Armii Zbawienia.

      Czujesz, że Twój styl życia nie jest rozsądną alternatywą dla przeciętnego ekspata. Kiedy przeprowadzasz się do kraju, nadal chcesz zbudować lepsze życie, a nie dużo gorsze.

      Wiem… nie wszystko jest materialistyczne, ale nadal chcemy jakiegoś minimum, także dla naszej rodziny i ewentualnie. dzieci. . Nie powrót do średniowiecza. Jeśli nie możesz już nic zrobić, nigdzie się nie dostać, to powrót do Holandii jest bardziej humanitarną alternatywą, prawda? A może nie masz wyboru?
      Przeciętny Taj w Isaan, najbiedniejszym rejonie Tajlandii, żyje o wiele wygodniej niż opisujesz.
      Jeśli kiedykolwiek myślałeś o zostaniu dobrowolnym mnichem w świątyni, żyjesz jeszcze taniej.

    • Ronny Lad Phrao mówi

      Moja tajska żona i ja nie żyjemy w „tajski” sposób i nie rozumiem, dlaczego mielibyśmy.
      Stać nas na kanapę, więc po co siedzieć na podłodze. A kiedy się zużyje, zostanie wymieniony, tak jak reszta.

      Jednakże, jeśli o mnie chodzi, każdy żyje tak, jak mu się podoba i miejmy nadzieję, że w ramach swoich możliwości.
      Czy to 30, 40, 50 000 Bath jest dobre, ale mam własny budżet i jest powyżej tego. Na pewno nie będę mieć z tego powodu poczucia winy.
      Więc twój styl życia wcale mi nie przeszkadza, chociaż niektóre rzeczy uważam za ekstremalne, ale dobre, o ile dobrze się z tym czujesz.
      Mam nadzieję, że nie pomylisz wody z prysznica i toalety i nie odwrócisz sytuacji (tylko żartuję)

      Często czytam, że ludzie chcą żyć po tajsku. Dla mnie najlepsze.
      Jednak większość Tajów wolałaby nie robić tego samodzielnie. Żyją w ten sposób, bo nie ma innego wyjścia i nie mają (finansowo) innego wyjścia.
      Wystarczy się rozejrzeć, jak tylko Taj będzie miał okazję, zamieszka w nowoczesnym domu lub mieszkaniu i umeblowa je na zachodni sposób, łącznie z płaskim ekranem i sofą itp.
      Życie w „tajski” sposób jest najwyraźniej czymś, czego szczególnie pragną farangowie, którzy chcą żyć „świadomi energii i ceny”. (tak to teraz opisują)
      W każdym razie nie znam ani jednego Tajka, który chciałby pozbyć się mieszkania, telewizora i kanapy i wrócić do swojej chaty z blachy falistej i usiąść na macie na podłodze. Ale to oczywiście też ma swój urok.

  20. andre mówi

    Kontynuując ostatnią reakcję Berta, gdybym miał tak żyć, to lepiej zamów grabarza, tam też nie będzie za drogo i nie trzeba już wyciągać wtyczek, to już się stało.

    • Berta Jansena mówi

      Tylko odpowiedź na komentarz: Dzięki Andre, kocham ludzi z humorem! I tak, gdybyś musiał żyć tak jak ja, to mogłoby być najlepsze! Inaczej jest, jeśli CHCESZ tak żyć. Mieszkałem też w Holandii jako mały niezależny, ładny samochód, 6 tygodni w roku do (wymarzonej) Grecji , luksus, na który możesz sobie pozwolić. Wszystko fajnie, ale w końcu TO NIE UŻYWA! Kiedy widzisz, ilu ludzi musi tu mieszkać (przeżyć), myślę, jaki jestem dobry, rozlewając swoje miski z wodą i moje korki, bo dla mnie jest wybór! Drugi punkt, który nie jest bez znaczenia dla mojego stylu życia, to fakt, z którym spotykamy się na co dzień w mediach: zanieczyszczenie, nadmierna konsumpcja, zubożenie „naszej” Ziemi. Daje mi to poczucie, że przynajmniej coś próbuję aby odwrócić bieg wydarzeń, bez względu na to, jak minimalnie! A co do reszty: mam rację….

  21. Ferdynand mówi

    W artykule wspomniano o 15% spadku dochodów z powodu kursu waluty łaźni. Ale ludzie, którzy przybyli tutaj po kursie 51 bahtów i mają teraz 36 lat, z którymi muszą sobie radzić 51/36, to 1,41, czyli o 41% więcej w tym czasie.

    • Ronny Lad Phrao mówi

      A ilu by ich było?
      Nie należy dokonywać porównań na podstawie kilku wartości odstających.
      Ci ludzie nie zdecydowali się pewnego dnia pojechać do Tajlandii, bo tak się złożyło, że baht przekroczył 50.
      Wtedy z taką ceną robiono tylko zysk, tak też można na to spojrzeć.

      • Ruud NK mówi

        Ronny, myślę, że piszesz trochę złośliwie o innych. Patrzyłem też 7 lat temu, kiedy zdecydowałem się pojechać do Tajlandii, jeśli uda mi się związać koniec z końcem. Z pewnością nie była to też decyzja podjęta z dnia na dzień.

        Nie byłem jeszcze na emeryturze i miałem wysokie alimenty do płacenia. W tamtym czasie przez długi czas wskaźnik ten utrzymywał się na poziomie 47-48 kąpielisk. Na tej podstawie zdecydowałem się przeprowadzić do Tajlandii na ponad 5 lat przed przejściem na emeryturę i tym samym wstrzymałem naliczanie AOW, co było bardzo akceptowalne, biorąc pod uwagę stawkę kąpieli. Dzięki obniżonemu AOW i dzielonej emeryturze (np.) mogę związać koniec z końcem, ale to wciąż około 10.000 XNUMX bahtów mniej, niż się spodziewałem miesięcznie.

        Mieszkam tu tanio, ale gdybym wynajmował dom za 20.000 XNUMX bahtów miesięcznie, miałbym teraz kłopoty. I znam ludzi, którzy mają ten problem. Teraz muszą szukać tańszego mieszkania na wynajem.

        • Ronny Lad Phrao mówi

          Co masz na myśli, nisko myślący? Skąd to masz?

          Wielu liczy tylko na podstawie 51 kąpieli, ponieważ kiedyś je mieli, a wszystko poniżej jest stratą (oczywiście czysto matematycznie).
          Ryzykujesz, jeśli zaczniesz organizować resztę swojego życia na podstawie zmiany kursu.
          Jeśli w tej chwili jest to negatywne, musisz z tym żyć i nie bądź zaskoczony.
          Nie ma to nic wspólnego z niskim myśleniem, ale raczej z realizmem.
          Lepiej byłoby spojrzeć na ten link na temat euro w stosunku do bahta od samego początku.
          Właśnie wróciliśmy do punktu wyjścia

          http://www.oanda.com/currency/historical-rates/

  22. Ferdynand mówi

    @tjamuk. Zawsze jestem zdumiony komentarzami, które wspominają o niesamowicie niskich kosztach energii w Tajlandii. Mieszkam tu już od 7 lat. Masz dom o powierzchni 3/4 pokoju, normalne urządzenia elektryczne (piekarnik/kuchenka mikrofalowa/lodówka/komputery/telewizor)

    Nasz rachunek za prąd (po pierwszych doświadczeniach z wybuchowym rachunkiem) przy ograniczonym korzystaniu z jednego lub dwóch klimatyzatorów) wynosi w okresie zimnym (noce 12+ C) około 3.500 do 6.500 kąpieli miesięcznie w okresach ciepłych. Do tego 400-500 czasem 900 kąpieli wodnych.
    Zużycie gazu jest doliczane do gotowania. Do tego wszelkiego rodzaju drobne koszty za wywóz śmieci itp.

    W zależności od użycia klimatyzatorów, użycie różnych innych przyjaciół falang, których mamy tutaj, nie różni się zbytnio.

    Mieszkamy w Nongkhai/Bueng Kan, woda jest tu czasami droższa niż w innych gminach.
    Oczywiście koszty energii dla Tajów mieszkających tutaj w Isaan są znacznie niższe niż u nas. Ich dom jest często wyposażony w kilka świetlówek i gniazdko tu i tam. Żyją na zewnątrz znacznie częściej niż my.

    Jeśli chcesz prowadzić „normalny” zachodni styl życia (w końcu nie przeszedłeś tutaj na emeryturę ani w żaden inny sposób nie wróciłeś o 50 lat) bez zbytniego luksusu, to życie tutaj nie jest takie tanie, jak wszyscy mówią.

    (upc tv platinum 35.000 1.000 bath p rocznie, internet XNUMX bath p miesięcznie plus telefon, ubezpieczenie itp. Podatek drogowy od samochodu i motoroweru wszystko nie jest drogie, ale płatne)

    Również tutaj, w najtańszej części Tajlandii, prosty, porządny dom z kamienia o porównywalnym komforcie jak w Holandii kosztuje 15,000 XNUMX lub (dużo) więcej miesięcznie.
    Nawet rozsądny dom wolnostojący z ceną gruntu zaczyna się tutaj od 1,5 miliona łazienek, ładna tak zwana willa za 6 milionów, nic specjalnego i nieporównywalnego z solidnością w NL.

    Tak.. Znam tych wszystkich ludzi, którzy żyją za kilka tysięcy kąpieli miesięcznie, tajskie częściowo drewniane domy ulepszone blachą falistą. Niektórzy nie mają problemu z tym „cofnięciem się”, ale porównuję tutaj koszty z porównywalnym życiem w Holandii, gdzie większość rodzin też chciałaby mieć porządny dom jednorodzinny z ogrodem.
    Wiele tutejszych falangali jest zmuszonych zadowolić się pokojem na zapleczu lub „mieszkaniem”, w którym przewody elektryczne wiszą na ścianie. Wtedy oczywiście możesz sporo zaoszczędzić. Czy Ty też masz inne życie, o którym nie wszyscy marzyli na emeryturze?

    Jeśli mieszkasz w Rotterdamie-c, masz ładny dom z 3/4 pokojami za 150 – 220.000 65 euro, w Bangkoku masz ładne mini mieszkanie o powierzchni 2 m5 w pobliżu Sukhumvit za XNUMX milionów bahtów.

    Jeśli dostosujesz swoje wymagania i znacznie je obniżysz w porównaniu do NL, możesz żyć taniej w Tajlandii. Potem także tajskie jedzenie, a nie restauracje w stylu europejskim, bez kanapek i mięsa o porównywalnej jakości. (Nowozelandzki stek w Sizler również kosztuje 800 bahtów).

    Znam tu wystarczająco dużo europejskich rodzin, które mają do dyspozycji 100.000 XNUMX bahtów miesięcznie i nie mogą z nimi zrobić nic specjalnego, a także muszą co miesiąc liczyć swoje pieniądze i wszystkiego pilnować.
    Za przyzwoitą szkołę dla swoich dzieci trzeba samemu zapłacić, która może wynosić od kilku tysięcy do 100.000 tysięcy łazienek.
    Wiele wydatków medycznych jest często na własny rachunek, Tajlandczyk po prostu nie chodzi do lekarza.

    Wiem, że spotykam wielu ludzi, którzy myślą, że mogą tu żyć za 30.000 XNUMX miesięcznie, ale nie za życie porównywalne z tym w Europie. Oczywiście nie musisz chcieć. Ale szczerze mówiąc nikt nie jechał do Tajlandii, żeby żyć tam biedniej niż w Holandii.
    Oczywiście wolność, przestrzeń i mili ludzie dużo rekompensują

    • chris mówi

      drogi Ferdynandzie
      Chodzi o różnice indywidualne i różne style życia. Nie przyjechałem tu, żeby się wzbogacić, pokazać, że jestem bogaty czy mieć lepsze życie niż w Holandii. W przeciwieństwie do Ciebie mam dwupokojowe mieszkanie na jednym z przedmieść Bangkoku. Zapłać czynsz w wysokości 4000 bahtów, 200 bahtów za wodę (stała cena, bez licznika) i w tym miesiącu (właśnie zapłacony) 792 bahtów za prąd. Należy zaznaczyć, że w ciągu dnia w tygodniu pracuję i nie ma mnie w domu. Jednak nie mam klimatyzacji (tylko dwa wentylatory, po 1 w każdym pokoju), piekarnika, kuchenki mikrofalowej, samochodu (w Bangkoku naprawdę nie jest to konieczne), gotuję elektrycznie (nie mam gazu, jest to zabronione w tym budynku), jem Tajski (nic z tym, ale rano jem chleb), 600 bahtów miesięcznie za superszybkie łącze internetowe (10 GB). Jestem urzędnikiem państwowym i jestem ubezpieczony od wszelkich kosztów leczenia w ramach ubezpieczenia społecznego (700 bahtów miesięcznie). Nigdy nie płać w szpitalu, ani za lekarza, ani za leki. Nawet po przejściu na emeryturę mogę kontynuować to ubezpieczenie za 6500 bahtów miesięcznie.
      Jednak jestem tu bardzo szczęśliwy: fantastyczny partner, nie sto jeden przepisów w pracy, ułamek holenderskiej biurokracji i wyścigu szczurów.

      chris

    • Ronny Lad Phrao mówi

      Nasz rachunek za energię jest prawie porównywalny.
      3 klimatyzacja i kuchnia elektryczna. Trzy lodówki, 3 telewizory, komputer i kilka innych mediów dają rachunek w wysokości około 3500-4000 bahtów miesięcznie.
      Zużycie wody wynosi około 300-400 bahtów.
      Dzielę się internetem z rodziną z sąsiedztwa, a mój udział kosztuje 500 Bath.
      Telefon stacjonarny około 300 bahtów i telefon komórkowy z kartą doładowania – 200 bahtów
      Telewizory są podłączone do telewizji satelitarnej, więc nie ma miesięcznych kosztów.
      Myślę, że koszt tego wszystkiego jest całkiem rozsądny.
      O tak, nie trzeba płacić za wywóz śmieci w Bangkoku.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową