Bingo w ruchu
Dziś rano w drodze na różne zajęcia zauważyłem kilka problemów z ruchem drogowym w ciągu pół godziny. Pierwszy, niedaleko mojego domu, kierowca zdołał ominąć kawałek muru z ośrodka. Jego samochód stał się o pół kawałka krótszy, co oczywiście ma znaczenie przy parkowaniu. Przypuszczalnie zamiast patrzeć na drogę zbyt głęboko w szybę!
Druga kolizja była gorąca z prasy. Samochód zatrzymał się, by ustąpić pierwszeństwa drugiemu; samochód z tyłu jechał szybko i zauważył to za późno. Ten samochód miał poważne szkody materialne. Po co zachowywać odstęp i hamować na czas? Ostatni przypadek dotyczył motocykla i samochodu; lekkie uszkodzenie, ale gorące gesty! Dla mnie to jeszcze większy powód, by jechać czujnie i przewidywać.
Psy to osobny rozdział. Zwykle można wywnioskować z zachowania, co ma się wydarzyć. Jest to szczególnie ważne na motocyklu! Jeśli zobaczysz spięte zwierzę po drugiej stronie drogi, zwolnij, bo wtedy można się spodziewać akcji. W nocy czasami leżą na nieoświetlonych drogach z głowami do połowy na ulicy do snu. Kiedyś miałem ciężki dzień. Był tam bardzo miły szczeniak, który nie zważał na żadne krzywdy i radośnie skakał po dwupasmowej drodze. Cokolwiek zrobiłeś, ten sam rytuał następnego dnia! Pewnego ranka ten szczeniak leżał rozłożony na drodze jak dywan. Bardzo smutny!
Nie wolno mi mieć psów itp. w wynajmowanym domu. Mam nadzieję, że pies nie będzie cierpiał.
Z moimi teściami w Izaanie dokładnie to samo co do psów. Tam wiele psów wykonuje właśnie sen w nieoświetlonym i niewyraźnym zakręcie na środku ulicy. Nie robi nic dla nadchodzących reflektorów. Wchodzenie w zakręt w tempie spacerowym to najlepszy sposób na zatrzymanie się na czas. Następnie głowy niektórych psów lekko się podnoszą, by równie powoli opaść i dalej śpią. Objechanie go szerokim łukiem tak daleko, jak to możliwe, to jedyny sposób na kontynuowanie podróży.
Oczywiście mówi to również coś o zrelaksowanym życiu w Tajlandii. Niesamowita Tajlandia…
Wczoraj było w wiadomościach. W zeszłym miesiącu styczeń zginęło więcej ofiar wypadków drogowych niż w styczniu ubiegłego roku.
Zapomniałem już liczb , ale to był spory wzrost .
Ktoś napisał dla porównania, że co tydzień w pełni zarezerwowany Jumbo 747 rozbija się gdzieś w Tajlandii i nikt nie przeżywa.
A co robi śpiący rząd i brunatne koszule, na razie NIC.
Gdzieniegdzie plakat przybity do drzewa lub latarni.
A tymczasem młodzież szkolna nadal ściga się na coraz cięższych motorowerach.
Jana Beuta.