Powrót z raju…
Niestety to znowu koniec. Wczoraj jestem z Air Berlin odleciał z powrotem do Dusseldorfu. Ukochany Tajlandia i zostawiam tam moich przyjaciół. Cóż, czasami nie jest to łatwe.
Tym razem był to napięty harmonogram. Poznałem wielu ludzi i dużo podróżowałem. Jednak Tajlandia wciąż mnie zaskakuje. Jeden dzień w Tajlandii wystarczy na 10 historii. Nie bardzo wiem, od czego zacząć.
Dziękuję wszystkim!
Przede wszystkim dziękuję wszystkim czytelnikom Thailandblog za liczne e-maile i reakcje na mój artykuł 'Hun Peter jedzie do Tajlandii'. Zabawne, że ten post był również używany do omawiania w szczególności tajskich kobiet. Po raz kolejny pokazuje, jak potężny jest męski hormon testosteron.
Teraz, kiedy wróciłem, postaram się ponownie skierować dyskusje we właściwym kierunku 😉 Dziękuję Hansowi za wyróżnienie jako moderator.
Tajska gościnność w Brabancji
Tydzień przed wyjazdem do Tajlandii osobiście poznałem Josepha Jongena, który wraz z Hansem Bosem pomaga mi utrzymać atrakcyjność tajlandzkiego bloga dobrymi artykułami. To było połączenie brabanckiej i tajskiej gościnności, więc super przytulne. Po odwiedzeniu Tajlandii około 50 razy, Joseph ma dobre pojęcie o tym, co dzieje się w Syjamie. Dzięki wszystkim jego fascynującym opowieściom i pysznemu jedzeniu świetnie się bawiłem.
Pattaya z Hansem i Hansem
W każdym razie chciałbym podziękować wielu osobom, które sprawiły, że ta podróż do Tajlandii również stała się niezapomniana. Przede wszystkim dziękuję Hansowi Bosowi, który odebrał mnie z lotniska Suvarnabhumi i gdzie po raz kolejny byłem gościem w jego willi.
Kolejne dni w Pattaya były bardzo przyjemne. Tym razem noc spędziłam w Piet (Malee Bar & Apartments) Soi 11, świetnym noclegu z schludnymi pokojami za przystępną cenę. Centralna lokalizacja w Pattaya sprawia, że Malee to doskonały wybór. Jeśli znów będę w Pattaya, na pewno ponownie zarezerwuję u Pieta.
Elvis, nie za wszystkie twoje problemy
W Tulip House w Jomtien spotkałem się z Colinem „Elvisem” de Jongiem. Colin jest jak zawsze zajęty pomaganiem Holendrom, którzy mają kłopoty. A w Tajlandii jest ich całkiem sporo. Zwykle wiedzą, gdzie znaleźć Colina. Dzięki swoim kontaktom Colin często udaje się zaaranżować rozwiązanie. Ale nawet on nie jest w stanie rozwiązać wszystkich problemów tego świata, więc przyjacielska prośba, aby nie dzwonić do Colina z każdym problemem.
Swoją drogą, jeśli szukacie rzetelnych porad dotyczących budowy, kupna lub wynajmu domu, to serdecznie mogę polecić Colina de Jonga. Działa na rynku nieruchomości od wielu lat i zna tajniki tego zawodu jak nikt inny.
Rolling Stone Pam
Po krótkim pobycie w Isaan, przejazd do Hua Hin. Tam też od samego początku cieszyłem się gościnnością Pima Hoonhouta, byłego handlarza rybami i fana Stonesów. Między innymi oprowadził nas po żłobkach Pałacu Królewskiego w Hua Hin. Miejsce, do którego zwykle nie masz łatwego dostępu.
Jednodniowa wycieczka przez Hua Hin i Cha Am, zorganizowana przez Pima, była więcej niż tego warta. Również dziękuję Pim!
Odkrywcy
Wielu Holendrów mieszkających w Tajlandii to ludzie z pasją do przygód i często wyjątkowi ludzie z równie wyjątkową historią życia. Przypomina mi to minione czasy, kiedy Holendrzy zaludniali morza świata na drewnianych statkach i odkrywali egzotyczne kraje.
Bloga o Tajlandii założyłam około rok temu i chociaż jego prowadzenie zajmuje mi dużo czasu, to również wiele mi to dało. Jak nowi przyjaciele i znajomi. Z pewną regularnością spotykam ciekawych ludzi, których poznaję dzięki blogowi. W ten sposób mogę nadal poszerzać swoje horyzonty i dzielić się miłością do Tajlandii z innymi.
Już nie mogę się doczekać następnego reis.
Peter, jesteś miłym człowiekiem i zawsze mile widziany
Nauczyłem się też kilku fajnych rzeczy od Ciebie.
I tak każdego dnia uczymy się od siebie nawzajem.
Cieszę się, że Hua Hin spotkał się z Tobą bardzo pozytywnie.
Wakacje w Tajlandii zawsze mijają zdecydowanie za szybko 🙁 Muszę czekać kolejne 6 tygodni, zanim znowu będę mogła tam pojechać…
Jak latało się z Air Berlin? Słyszę różne wiadomości na ten temat.
Leciałem Air Berlin po raz 4 (2x w obie strony). Ale nie mam żadnych skarg. Może trochę mniej niż EVA czy Chiny, ale różnica nie jest zbyt duża. Doskonały stosunek ceny do jakości. I nie musisz się martwić, że odwołają loty. W których często maczają się inni.
Leciał raz z LTU. Nigdy więcej, po prostu ze względu na odległość między siedzeniami. Ani cala więcej niż w samolocie Transavia. To nie problem w przypadku trzygodzinnego lotu, ale w przypadku jedenastogodzinnego lotu.
Zależy gdzie mieszkasz. Düsseldorf nie jest dla mnie tak daleko. Nawiasem mówiąc, koszty parkowania są wliczone w cenę
Dusseldorf również spory, chyba że zarezerwujesz z wyprzedzeniem.
Nie aż tak źle. Zależy jak blisko parkujesz. Ostatnim razem zapłaciłem 3 euro dziennie w pobliżu parkingu lotniska 5. Tak, że było to do opanowania po 30 dniach.
Alternatywnie jest pociąg: z całej Holandii na lotnisko w Düsseldorfie od 19 euro w jedną stronę (zarezerwuj z wyprzedzeniem…)
ja też kiedyś. Nie podobało mi się to. Międzynarodowy pociąg mija lotnisko, ale o dziwo się tam nie zatrzymuje. Najpierw musisz udać się do Düsseldorf Central, a następnie wsiąść do innego pociągu (bez połączenia) na lotnisko.
Przełącznik jest niestety konieczny tak. Gdy zrobisz to w Duisburgu (jedna stacja przed Düsseldorfem), połączenie z lotniskiem zajmie Ci 10 minut. Na samym lotnisku jedzie się pociągiem wahadłowym do terminali… Jest to rzeczywiście nieco bardziej kłopotliwe, ale można w ten sposób dojechać na lotnisko za atrakcyjną cenę.
Dobra, nie wiedziałem o Duisburgu. Dobra wskazówka.
Niestety od 1 stycznia 2011 w Niemczech obowiązuje podatek lotniczy... przez który bilety będą droższe :-S
http://www.travelvalley.nl/Vliegen/846
Z jakimi problemami boryka się wielu Holendrów niż w Tajlandii?
Przeczytaj artykuły Colina de Jonga. Zwykle chodzi o pieniądze. Jako obcokrajowiec nie masz wielu praw w Tajlandii. Trzeba więc wszystko zaplanować z dużym wyprzedzeniem. Zwłaszcza z domami na nazwisko tajskiej żony/dziewczyny.
Witamy spowrotem. Możesz nas ponownie zachwycić zabawnymi i ciekawymi historiami.
Och, mam dość tematów na następną chwilę.
Witaj z powrotem, szkoda, że nie dłużej.
Cóż, było trochę krótko. Cóż, nie mogę narzekać.