W miniony weekend siedzieliśmy z zapartym tchem i zaciśniętymi pośladkami, czekając, co wydarzy się w naszej ukochanej Tajlandia.

Scenariusze zagłady i ciemne chmury zebrały się nad Bangkokiem. Mając wciąż świeże obrazy Ayutthayi w pamięci, wszyscy byli przygotowani na najgorsze. Już w niedzielne popołudnie urzędnicy i politycy tajlandzkiego rządu rzucili się z informacją, że Bangkok przetrwał bitwę z wodą.

Yingluck został zauważony nad potężną rzeką przepływającą przez Bangkok. Kamery zrobiły zbliżenie na armadę ponad 1.000 łodzi na rzece Chao Praya, walczących z dzikim wodnym potworem. Przy ryczących silnikach woda powodziowa zostałaby zepchnięta w kierunku Zatoki Tajlandzkiej. Był to z pewnością imponujący widok.

Cóż, nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale wyglądało to bardziej na chwyt reklamowy niż przemyślaną i skuteczną akcję. Jaki jest następny krok? Może 500.000 XNUMX Tajów, pchających wodę w stronę morza wiosłami i deskami? A może miliony tajlandzkich bezpańskich psów stąpają po wodzie w Chao Praya, aby przyspieszyć nurt? Mógłbyś się uśmiechać, gdyby to wszystko nie było takie smutne.

Okrzyki ulgi w Bangkoku są uciszane przez surową rzeczywistość. Raporty o naruszeniach grobli i zalanych terenach przemysłowych następują po sobie. Dlaczego bezpieczny? Dlatego ignorujemy kojące słowa tajskich „ekspertów”. W końcu zawsze tak przyjazna mentalność „Mai Pen Rai” staje się bardzo irytująca, gdy twój własny dom, w tym kominek, został zmyty w kierunku otwartego morza.

Nie śmiem spekulować na temat nadchodzących tygodni i miesięcy. Na przykład, kto za to zapłaci, słodka słodka Gerritje? Oprócz szkód materialnych i niematerialnych dochodzi do ogromnej katastrofy ekologicznej. Na wszystkich zalanych terenach fabrycznych bez wątpienia przechowywano wiele bomb chemicznych. Przepisy dotyczące ochrony środowiska są trudne do wyegzekwowania w kraju, w którym obowiązuje tylko jedna zasada: nie ma żadnych zasad. Oczywiście, to urok Tajlandii. Niestety sytuacja jest już mniej urokliwa.

Szokujące jest to, że sępy próbują zarobić na tej katastrofie, podnosząc ceny worków z piaskiem, wody i żywności. Na przykład, są już pracodawcy, którzy wykorzystują tę katastrofę powodziową, aby podnieść minimalną płacę ze stołu. Tajlandia w najwęższym miejscu.

Co teraz? Przyszły tydzień będzie ekscytujący. Stoimy obok i obserwujemy. Teraz pozostaje kwestia poproszenia Buddy, aby poprosił bogów pogody o pomoc, ponieważ tak naprawdę nie ma już wody.

Dla setek tysięcy Tajów sytuacja wydaje się beznadziejna. Wszystko, co mogą zrobić, to czekać. Jeśli przeżyjesz tę katastrofę, w domu zastaniesz zdewastowany chaos. Wielu pracowników fabryk nie będzie miało pieniędzy na naprawę szkód. Przecież tysiące robotników stracą pracę, bo fabryki zostaną zalane.

Ostatnio sprawy nie układały się dobrze dla Tajlandczyków i to mało powiedziane.

3 odpowiedzi na „„Mai Pen Rai” czy można dodać więcej wody?”

  1. Stefan mówi

    Drogi Piotrze, Jakie to smutne, że ten wspaniały kraj wakacyjny, Tajlandia, ma teraz tak wiele problemów z wodą. Mam nadzieję, że każdy znajdzie sposób, aby stanąć na nogi i kontynuować. Ja sam wyjadę do Tajlandii w czwartek, jeśli wszystko będzie dobrze, i tym razem po raz pierwszy z rodzicami. Nie są podróżnikami po świecie i po wielu naleganiach chcieli przyjechać. Nic dziwnego, że są teraz w wielkim napięciu. Niestety nie wiadomo dokładnie w jakie wiadomości wierzyć, głównie dlatego, że każda „ważna” osoba krzyczy co innego. Miejmy nadzieję, że problemy wkrótce się skończą, a Tajlandia tym razem się czegoś nauczy i wreszcie upora się z powtarzającymi się problemami z wodą

  2. ReneThai mówi

    Stefan, ja też wylatuję do Tajlandii w następny czwartek i lecę liniami China Airlines, a po przylocie do Bangkoku polecę prosto do Chiang Mai.

    Podchodzę optymistycznie do tego procesu, ale nadal nie jestem pewien, czy pod koniec mojej podróży do Bangkoku odwołać kilka noclegów w hotelu.

    Artykuł KhunPetera o Mai Pen Rai jest dokładnie tym, co o tym myślę, niestety sposób, w jaki rząd Tajlandii radzi sobie z takimi sprawami, znacznie różni się od naszej zachodniej mentalności i zachowania. Napełnianie studni, jeśli cielę utonęło. Wszyscy ministrowie w Tajlandii mają swoje zdanie, niezależnie od siebie, a zatem sprzeczne.
    Tajlandia to piękny kraj lecz niestety mentalność kieszonkowców jest ogromna. Nie inaczej, ciągle przychodzę.......

  3. Joe van der Zande mówi

    Pompuj lub utop się,
    dobra holenderska wymowa, jeśli chodzi o użycie.
    Stare dobre czasy tam
    Wysoki poziom wody niż burza,
    woskowanie ty,
    Strażnik dyk był zaniepokojony i zobaczył, że dyk nie może sobie z tym poradzić
    Zadzwonił w dzwony i każdy rzucił się do grobli,
    ocalić to, co było tak cenne na polderach,
    Ale Pieter się nie pojawił, nie słyszał zegara
    spał cudownie w swoim ciepłym łóżku.
    został osądzony i skazany.
    musiał zejść do piwnicy, żeby się raz na zawsze nauczyć, że też ją ma
    przyczynić się do zachowania dyk
    Piwnica, do której został przywieziony, zawiera 2 wydzielone pomieszczenia
    co najmniej 2 m. 1 pokój pełen wody, drugi, w którym Pieter stał suchy
    w jego dłoni wciśnięto pompkę i zamek otworzył się powoli
    i Pieter zmoczył stopy, teraz zaczął się budzić i oto
    moralne P.... lub V…..n.

    gr. Siema.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową