Dlaczego Izaan jest tak straszny?

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Isaan, Zgłoszenie czytelnika
tagi: ,
5 czerwca 2017

Pierwszy raz w Tajlandii jechałem z Bangkoku-Hua Hin-Surat Thani-Koh Samui iz powrotem. Jak najwięcej pociągiem, bo uwielbiam pociąg, a można dużo zobaczyć. Potem poznałem moją dziewczynę. Ona (o dziwo) pochodzi z Izaanu (i uważa podróż pociągiem za bardzo dziwną).

Za drugim razem, gdy byłem w Tajlandii, musiałem w to uwierzyć: odwiedziłem jej rodziców w wiosce w Isaan. 'Poznać rodziców'. W międzyczasie oczywiście czytałem bloga o Tajlandii i zacząłem się bać Isaana. Byli czytelnicy, którzy pisali, że sami tam byli! „Sam byłem w Izaanie”. Przeczytałam ją z wielkim podziwem.

Odniosłem wrażenie, że niektórzy uszli z życiem, przynajmniej mogli opowiedzieć historię. Czytałem okropne historie o mięsie, które jedzono – i JAK je jedzono. Ludzie chodzili z krwistoczerwonymi ustami. Podejrzewałem gatunek z Nowej Gwinei w 1600, łowcy głów za każdym drzewem. Pewnie były też wściekłe psy, tak jak w Indiach… Ale tak, musiałbym w to uwierzyć…. kochasz swoją dziewczynę i potrzebujesz…

Cóż – ja też byłem na Izaanie. I nadal jestem oszołomiony. Co było w nim takiego złego? Dla mnie to była po prostu Tajlandia…. Nie widziałem różnicy z wioskami między Bangkokiem a Hua Hin. Były tylko miasta i wsie, supermarkety, autostrady i co tam jeszcze. A ludzie? Przyjazny i naprawdę miły. Nawiasem mówiąc, psy też. Właściwie najbardziej zaskoczył mnie krajobraz. Coś mi to mocno przypominało… gdzie ja to już widziałem… o tak, Holandia! Po prostu płaskie, łąki z okazjonalnym drzewem, krową (okej, bawół). Mam zdjęcia, o których myślisz: ładne, South Holland?

Ale może nie powinienem zakłócać snu. Utrwalanie mitu. Jest Tajlandia, kraj piękny i przyjazny, przyjemny dla turystów - aw głębi jest Isaan! Sekretne miejsce. Głębokie i ciemne. Gdzie żaden turysta nie odważy się pójść. Tylko bardzo doświadczony falang może się z nim zmierzyć. PRAWDZIWY falang.

Jak myślisz – czy powinniśmy tak pozostać?

Przesłane przez Franka 

16 odpowiedzi na „Dlaczego Izaan jest taki straszny?”

  1. FreekB mówi

    Tak, wszyscy, proszę, trzymajcie się z daleka, to naprawdę bardzo straszne.
    Czy możemy tam dalej mieszkać bez zbyt wielu turystów 😉

    • Cees mówi

      Bardzo dobrze Franek!!
      Kiedy jesteśmy z rodziną, jestem tam jedynym farangiem i to mi bardzo odpowiada.
      Obecnie jest całkowicie akceptowany i często zabierany na wycieczki przez członków rodziny.
      Dużo zabawy!!

  2. Sir Charles mówi

    Takie jest zawsze moje podejście, często tam bywałem, nie ma w tym nic specjalnego, więc nie rozumiem, dlaczego Isan jest zawsze chwalony ponad inne obszary Tajlandii, ale hej, gdyby moja żona była Isan, prawdopodobnie zrobiłbym to samo. 😉

  3. peter mówi

    W ciągu 6 lat przejechałem cały isan na rowerze, motorze i samochodzie i w końcu doszedłem do wniosku, że z isanem nie ma nic wspólnego. Możesz się dobrze bawić na osobności, ale nie mów mi, że Isan jest wyjątkowy.

  4. Henryk S. mówi

    Super 🙂 🙂

    Nigdy nie rozumiałem tego strachu

  5. pełne wyżywienie mówi

    Byłem tam raz, dawno temu, na wycieczce po Tajlandii.

    Nie zaobserwowano nienormalnych sytuacji.

  6. Fransamsterdam mówi

    Strach może tkwić w „przedstawieniu rodzicom”.
    Wtedy naprawdę nie ma już odwrotu.

  7. Henk mówi

    Mieszkam tam od kilku lat, naprzeciw Mekongu. Pyszne, brak lub bardzo mało turystów. Myślę, że to piękny obszar, Isaan. Bardzo podobały mi się też okolice Hua-Hin, a także Sukhothai. Lata temu odbyłem podróż autobusem przez Tajlandię. Spędziliśmy kilka dni w pięknych miejscach. Mam więc ładne zdjęcie Tajlandii. W końcu zdecydowałem się zamieszkać w Isaan z moją tajską żoną. Nie żałuj tego ani przez chwilę. Jest wiele do zobaczenia, piękne świątynie, spokój, ludzie, którzy się nie śpieszą, rynki wzdłuż Mekongu, krótko mówiąc, czuję się jak w domu.

  8. Krzysiek ze wsi mówi

    Po prostu czuję się jak w domu w Izaanie.
    Silny stres, przyjaźni ludzie
    oraz spokój i przyrodę.
    Cieszy mnie to każdego dnia i mam nadzieję, że tutaj
    zostać do końca życia.

  9. Danzig mówi

    Isaan jest tak samo jak reszta Tajlandii, a mianowicie tylko częścią kraju, w której ludzie mieszkają, pracują, chodzą do szkoły, jedzą, piją, śpią, kochają się, uprawiają sport itp. itd. Odkładanie Isaana jako „innego” lub „specjalne” nie ma dla mnie sensu. Jakbyś znalazł się w innym świecie, gdy tylko wkroczysz do jednej z dwudziestu prowincji Isaan. Nie, pod tym względem przejście na dalekie południe jest bardziej szczególne: inna kultura, język i religia. Tam, gdzie mieszkam, trudno sobie wyobrazić siebie w Tajlandii.

  10. Sklep mięsny Kampen mówi

    Pokój? Dzień i noc ciężarówki z trzciną cukrową przejeżdżają obok mojego rzadko odwiedzanego domu. Natura? Wszystkie grunty rolne lub to, co za nie uchodzi. Piękny? Wszędzie pestycydy. Zmienny krajobraz? Jedna wioska wygląda jak druga. Jeden raj jak drugi. Nawiasem mówiąc, tępota ciągnie się daleko w Kambodży. Ta sama monotonia! Ołów na stare żelazko, na którym robisz zdjęcia. I: bycie przedstawianym teściom to przedstawianie tych, których możesz/musisz wspierać finansowo od tego momentu.

  11. Pokój mówi

    Mieszkamy głównie w Pattaya. Kiedy robi się dla nas zbyt tłoczno lub brudno, przenosimy się do czegoś, co nazywam naszym wiejskim domem w Isaan. Mogę wtedy cieszyć się tygodniem odpoczynku….poświęć trochę czasu na przeczytanie fajnych książek…..praca w ogrodzie….wykonanie prac konserwacyjnych itp…
    Poza tym nie bardzo mi się to podoba. Niezbyt ciekawi ludzie….Wioski są zaludnione starcami…. kilku marginalnych kumpli do picia, bezpańskie psy i wolno wędrujące kurczaki. Nikt nie mówi po angielsku…Nic kreatywnego się nie dzieje…..rzadko widzę coś, co mnie zaskakuje…..rzadko widzę, jak ktoś robi lub osiąga coś, co mnie fascynuje…Nigdy nawet nie widziałem, żeby ktoś czytał gazetę, nie mówiąc już o książce…nawet plastikowe śmieci wokół ich domu po prostu tam pozostają. Tu i ówdzie kilku drani, którzy wypełniają swoje dni ścigając się na swoich rowerach. Kultura jest zerowa. To jest piękne? NIE. Tylko. To płaski, wrzący obszar pól ryżowych… tu i ówdzie trochę drzew. Nie ma pięknych jezior ani pięknych miasteczek, a już na pewno nie ma pięknych gór… Rzadko widzę coś, co każe mi powiedzieć człowieku, co za piękne miejsce ... .. i jeśli wygląda na to, że miejsce to jest brudne od wszelkiego rodzaju śmieci i zwykle w ogóle nie jest utrzymywane lub ktoś wyrzucił ich rzeczy.
    Co do reszty wszyscy zostawią Cię w spokoju.....robisz co chcesz, nikt się Tobą nie interesuje i to jest oczywiście relaks.
    Kiedy podróżuję po Europie…. tak jak ostatnio, na przykład przez Karyntię w Austrii, co pół godziny otwierały mi się usta od piękna, które widzieliśmy… Moja tajska żona zaczyna to teraz coraz bardziej rozpoznawać i zdawać sobie z tego sprawę.. … a znajomość szowinizmu Tajów nie przychodzi jej łatwo.

    • Henk mówi

      Właśnie ten spokój jest dla nas korzystny. Czasami jeżdżę do Pattaya, aby odwiedzić znajomych, ale cieszę się, kiedy wracam do domu w Isaan. Nie mogę zgodzić się z twoją uwagą, że w Izaanie prawie nie ma kultury. Musisz wyjść na to, jest więcej niż wystarczająco kultury! W każdym razie dużo więcej niż w Pattaya i okolicach. Robimy wiele wycieczek w Isaan, wokół Roi-et, jego pięknych świątyń, a wokół Surin też jest wiele do zobaczenia. Pięknie jest też nad Mekongiem. Co Phra to piękny wodospad. Krótko mówiąc, twoja historia o Izaanie jest całkowicie negatywna.

      • Pokój mówi

        Miej wrażenie, że tak naprawdę nie wiesz, czym jest kultura. Czy w Surin jest dużo wykładów prowadzonych przez międzynarodowych mówców? Czy w Izaanie jest wiele bibliotek lub teatrów? Czy są tam regularne wystawy? Czy są gdzieś regularnie wystawiane dzieła sztuki? Czy są okazjonalne koncerty z międzynarodowymi muzykami? Czy w Izaanie organizowane są wieczory tematyczne o innych krajach??…..Co Mekong ma wspólnego z kulturą jest dla mnie zagadką, tak jak piękny wodospad…..Myślę, że ma to związek z piękną przyrodą, a nie z kulturą .

  12. Fransamsterdam mówi

    Czy Isaan to nie tylko 17x Groningen, 50 lat temu? Ze zbyt dużą liczbą chłopów, którzy z czasem będą musieli zniknąć? A młodzieniec, który woli przenieść się do bardziej zurbanizowanego obszaru?
    Nie mam nic przeciwko prowincji Groningen i wielu będzie tam mieszkać w pokoju i serdeczności, ale fakty pokazują, że inne obszary są bardziej popularne i jeśli chcesz tam pojechać, musisz po prostu wiedzieć, w co się pakujesz i, przede wszystkim nie obchodzi cię, co myślą inni.
    Dla mnie osobiście „ryzyko związane z ustanowieniem” byłoby dość niskie….

    • Tino Kuisa mówi

      Frans toch, de Isaan met Groningen vergelijken!! Als je evenveel weet van de Isaan als van Groningen dan sta er niet goed voor. In de Isaan is het gemiddelde boerenbedrijf 5 hectaren groot (30 rai). In Groningen zijn geen keuterboertjes, daar zijn juist de grootste boerenbedrijven van Nederland, tussen de 70 en 95 hectaren groot, in de rest van Nederland gemiddeld een 30 hectaren. In Groningen wonen alleen Herenboeren, hun boerderijen zien er vaak uit als kleine paleisjes. In de dorpen woonden de landarbeiders die bijna allemaal op de communistische partij stemden…….
      Legenda głosi, że późnym wieczorem pewien podróżnik zadzwonił do drzwi pewnego rolnika z Groningen z prośbą o nocleg w stajni. Rolnik powiedział: Nie, stajnia jest dla moich zwierząt, idź spać w stogu siana!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową