Dziewczyna z Isan

Przez Gringo
Opublikowany w Isaan
tagi: , , ,
14 grudnia 2012
Isan – północny wschód Tajlandia

– Przesłany artykuł z 6 listopada 2010 r. –

Czasami jestem zmęczony, smutny, a czasem zły, zawsze słysząc te złe historie o Tajkach. Wszystkie są dziwkami, wybierają cię łysego, używają cię jako bankomatu i nigdy nie ma miłości ani uczucia. Na szczęście istnieje wiele związków, które pokazują coś przeciwnego, ale tak, to nie jest nowina.

Tak bardzo chciałbym, aby my, obcokrajowcy, zagłębiliśmy się nieco bardziej w pochodzenie kobiet, aby lepiej zrozumieć powody, dla których na przykład pracujemy w Pattaya.

Córka

Dlatego opowiem wam historię jednego z nich. W jej paszporcie widnieje informacja, że ​​urodziła się 24 sierpnia 1974 roku w Roi Et, stolicy prowincji. To nieprawda, bo urodziła się w Nong Khai, 400 km na północ, niedaleko granicy z Laosem. Szybko więc zaczynasz wątpić, czy data 24 sierpnia jest poprawna, ponieważ rejestracja urodzeń prawdopodobnie nie została dokonana od razu. Jest zatem całkiem możliwe, że rzeczywista data urodzenia jest kilka dni, a nawet tygodni wcześniej.

W tym czasie jej ojciec pracował jako tragarz w fabryce ryżu, podczas gdy jej matka sprzedawała domowe jedzenie robotnikom na polach ryżowych. Pewnego świadomego dnia jej matka została wezwana do załatwienia się podczas pracy, ale zamiast tego urodziła córkę pośrodku pól ryżowych w naturze.

Jest to biedna, gorzko biedna rodzina, która mieszka w „domu” z blachy falistej. Ojciec zarabia 50 bahtów (1 euro) dziennie, ale potem musi być praca, a nie zawsze tak jest. To, co matka zarobi na sprzedaży, nie będzie już dużo, ledwo wystarczy na nakarmienie dziecka - i jej nieco starszego brata. Mijają dni, kiedy dzieci dostają coś do jedzenia, ale ojciec i matka nie.

Do Bangkoku

Dziewczyny z Isana

Po jakimś czasie – daty nie są znane – rodzina przeniosła się do Bangkoku. Ojciec może tam wrócić do pracy, a dzieci do szkoły. Na świat przyszedł kolejny brat. Dziewczyna nie jest uczennicą, szybko opuszcza szkołę, by tu i ówdzie zbierać jedzenie dla siebie, ale przede wszystkim dla reszty rodziny. Troska o rodzinę zaczyna się wcześnie. W sumie dziewczyna chodzi do szkoły przez 5 lat, z niezbędnymi dniami nieobecności.

Gdy ma 9 lat, pierwszy raz idzie do pracy. Bez wiedzy rodziców zaczyna pracować dla „pani”, sprzątając i wykonując prace domowe. Rano idzie do szkoły schludnie w szkolnym mundurku, gdzieś po drodze przebiera się w zwykłe ubranie i idzie do pracy. Pod koniec dnia szkolnego wraca do domu i zarabia 20 bahtów (0,40 euro).

Jej ojciec i tak się o tym dowiaduje i zabiera ją od tej pani, żeby mogła znowu chodzić do szkoły. Nie trwa to długo, chęci do pracy są zbyt duże, a ojca nie stać na opłacenie wymaganej czesnego. Gdy ma dwanaście lat, po raz pierwszy opuszcza dom. Ktoś znalazł pracę u lekarza w Chiang Mai, 8 godzin autobusem. Dostaje miejsce do spania w domu i pracuje codziennie od 6 rano (śniadanie) do późnej nocy (wszyscy śpią) za 600 bahtów (12 euro) miesięcznie (plus pokój i wyżywienie). Ona nie wychodzi z tego domu, to praca, praca, praca. Pracuje tam od kilku miesięcy, ale kiedy od trzech miesięcy nie otrzymuje żadnych pieniędzy, ucieka i wraca autobusem do domu do Bangkoku.

Pożycz pieniądze na pogrzeb

Następnie jedzie do Trad (6 godzin autobusem) na południowym wschodzie, do Krabi (12 godzin autobusem) na głębokim południu i ponownie do Chiang Mai. Wszędzie wykonuje prace domowe, długie godziny i mało zarabia. W międzyczasie i później pracuje też w Bangkoku, czasem jako pomoc domowa, ale później także przez trzy lata w fabryce obuwia. Od tego czasu ojciec i matka przeprowadzili się do Nakong Ratchissima, 300 km na wschód od Bangkoku, ale dzieci są zmuszone pozostać w Bangkoku. We trójkę mieszkają w „małym pokoiku”, a dla reszty to praca, praca, praca. Jedz ryż lub makaron przez kilka dni, bez mięsa, bez warzyw, bez owoców.

To, co zarobią, w dużej mierze wraca do „rodzinnej puli”. Ojciec ma różne dorywcze prace, aby zarobić pieniądze, handluje owocami i warzywami, jeździ taksówką. Rodzinna pula jest coraz lepsza iz czasem mają wystarczająco dużo pieniędzy, aby przenieść się do Nong Phok, 70 km na wschód od Roi Et. Kupują trzy krowy i otrzymują od rodziny skromny dom, ale dla nich pałac w porównaniu z dotychczasowymi miejscami zamieszkania. Liczba krów wzrasta z każdym rokiem, a słońce wydaje się symbolicznie świecić dla rodziny.

Ale niestety, dziewczyna ma teraz 24 lata, kiedy nagle umiera jej ojciec. Wydawało się, że wszystko idzie dobrze, ale teraz zmartwienia (pieniężne) tylko się piętrzą. Dzięki swojej osobowości młoda dama staje się mniej więcej głową rodziny. Pożycza pieniądze na ceremonię pogrzebową „lichwiarza” na 20% (!) miesięcznie.

W ciąży

Młoda kobieta po kilku miesiącach wraca do Bangkoku i dostaje pracę jako opiekunka starszych pań w szpitalu. To dobrze zarabia, 2000 bahtów (40 euro) miesięcznie. Większość pieniędzy trafia do jej matki. Wygląda na to, że ludzie trochę dochodzą do siebie, pani ma teraz 26 lat i właściwie po raz pierwszy w życiu wybiera się na przyjęcie dla pracowników. Bawi się, pije (za) dużo alkoholu i pozwala chłopcu towarzyszyć jej w domu.

Nie wiedząc o tym (po prostu zbyt pijana), odbywa stosunek płciowy – także po raz pierwszy w życiu. Jak sama mówi, została po prostu zgwałcona, a następnie przetrzymywana w pokoju przez chłopca przez trzy dni, po czym udaje jej się uciec. Od trzech dni nie była w pracy, co od razu oznaczało, że straciła pracę. Idzie do mamy i po chwili okazuje się, że jest w ciąży. Nie zna ojca i nie chce go znać. Aborcja nie wchodzi w grę, gdyby były na nią pieniądze. Rodzi się syn.

Ale pieniądze trzeba znowu zarobić i nasza pani znowu wychodzi, podczas gdy jej matka z miłością opiekuje się dzieckiem. Młoda kobieta dostaje tymczasową pracę w Sattahip, morskim mieście Tajlandii. Tam też po raz pierwszy słyszy o Pattaya i kiedy otrzymuje podziękowania za pracę w Sattahip, jedzie autobusem do Pattaya. Gdy autobus przejeżdża przez Pattaya, jest przytłoczona wspaniałością, przepychem i światłami wyjeżdżającej Pattaya. Mój Boże, myśli, co ja tu robię!

Pattaya

Wynajmuje brzydki pokój i włóczy się po Pattaya w poszukiwaniu (domowej) pracy. To nie działa, a jeśli nie może już płacić czynszu, jest również eksmitowana z pokoju. Ze 100 bahtami (2 euro) w kieszeni, zrozpaczona, zwraca się do kobiety w barze piwnym. Ku jej wielkiej radości może tam pracować, a ponadto urządzono jej miejsce do spania. Nie mówi ani słowa po angielsku, ale pani powiedziała jej, że wszystko, co musi zrobić, to spacerować i uśmiechać się do zagranicznych klientów, po prostu się uśmiechać. Mówi się do niej, ale wciąż się uśmiecha, nawet gdy cudzoziemiec mówi jej, żeby się odpieprzyła.

Bar Pattaya

Po kilku miesiącach podłapała kilka słów po angielsku, a ponadto ma oko na to, co naprawdę może się wydarzyć w tych barach. Jeśli jesteś miły dla „faranga” (cudzoziemca), może cię do niego zabrać hotel i to bardzo dobrze się opłaca.

Jeszcze zanim to nastąpi, zostaje zaproszona na specjalną wycieczkę. Ona i kilka pań wypływa w morze łodzią, aby rozpieszczać załogę (zwykle) rosyjskiego statku towarowego. Jedzą, piją i jeszcze raz piją, aż w końcu panie lądują w chatach. Nie zawsze wynika to z seksu, po prostu dlatego, że ci marynarze są albo pijani, albo dostają narkotyk do swojego drinka, więc zasypiają niemal natychmiast, gdy tylko zobaczą łóżko. Każda wycieczka przynosi 100 dolarów, dar niebios dla tych dziewczyn.

Raczej nie

Znów pech uderza. Ona zachoruje i wydaje się mieć zapalenie wyrostka robaczkowego, co wymaga operacji. Ta sama pani, która dała jej pierwszą pracę, wpłaca zaliczkę na koszty (7000 bahtów). Po wyzdrowieniu znów będzie szukać pracy. Zaczyna pracować jako kelnerka w popularnym barze piwnym, zarabiając 2.000 bahtów (40 euro) miesięcznie plus wskazówki plus wszelkie dodatkowe pieniądze za jej usługi dla zagranicznego gościa w jego hotelu. Większość pieniędzy trafia – tak jak poprzednio – do jej matki. Mieszka z czterema innymi dziewczynami w prostym pokoju, kolejno trzy w łóżku i dwie na podłodze.

Potem – już ładnych kilka lat temu – poznaje mnie. Po dwukrotnym pobycie w hotelu, nieśmiała i bardzo pruderyjna, rezygnuje z tej pracy na moją prośbę. Nadal nienawidziła tej pracy i była to okazja, by ją rzucić. Z naszego związku wyrosło coś bardzo pięknego, oczywiście nie zawsze bez problemów, ale nie o tym jest ta historia.

Chciałem po prostu namalować obraz tajskiej dziewczyny, która dorasta w bardzo biednej rodzinie, nie ma wykształcenia, doświadczyła więcej nieszczęścia niż jestem w stanie tu opisać i nie miała szans na zbudowanie godnego życia.

Isaan

Czy to wyjątkowa historia? Nie, pracując tutaj w Pattaya, szacuję, że 25-30.000 dziewcząt, głównie z Isaan, z których wiele ma podobny, dobry powód, by wykonywać swoją pracę. Oczywiście, żeby zarobić, ale często jej pochodzenie jest tak nieszczęśliwe i biedne, że trudny krok do Pattaya można usprawiedliwić.

Rozmawiaj z nimi, śmiej się z nimi, pij z nimi, jednym słowem rób z nimi co chcesz, a potem patrz na nią, kiedy odpoczywa od zgiełku. Uśmiech znika i ze smutną miną myśli o domu, w wiosce w Izaanie, o swojej rodzinie i być może o dziecku. Bawcie się dobrze, ale bądźcie dla nich dobrzy i przede wszystkim róbcie wszystko z szacunkiem dla bliźniego, który nie ma tyle szczęścia co Wy.

55 odpowiedzi na „Dziewczyna z Isan”

  1. Piękna i szczera historia, Bert. Z tych samych powodów ja równieżBajka o barmance"napisane. Wkrótce dostaniesz komentarz, że patrzysz na wszystko przez swoje „różowe okulary”. Cóż, z pewnością tak nie jest. Znam też przerażające historie farangów o dobrym sercu, którzy są całkowicie wstrząśnięci i zrozpaczeni. Ale tak jak istnieją dobrzy i źli farangowie, tak samo są kobiety w Tajlandii.

    Myślę, że wiele pań w Pattaya, Phuket czy Koh Samui ma całkiem dobre intencje. Czasami jest to również presja rodziców lub rodziny, na którą są wywierani. W rzeczywistości nawet wieśniacy oczekują pieniędzy, ponieważ ma chłopaka faranga. Ostatnio usłyszałem dziwną historię na ten temat.

    Regularnie otrzymuję e-maile od Faranga, który jest zadowolony z Tajki (byłej barmanki). Dlatego nie rozpoznają się w reakcjach niektórych na blogu. Oczywiście są problemy wynikające z różnic kulturowych. Oczywiście często chodzi też o pieniądze. Ale pieniądze to także powód do dyskusji, a czasem zaciekłych sporów w Holandii.

    Zaczyna się od szczerości, zrozumienia i wzajemnego szacunku. Jeśli tak, zaszedłeś długą drogę. Nawet z Tajką😉

    • Piotr Kucharz mówi

      Witam,
      Takie historie bardzo mnie cieszą.
      Po prostu pozostań przy życiu i zrozum sytuację innych ludzi, a zajdziesz daleko.
      Mam też żonę Tajkę, której za nic nie zamieniłbym na Holenderkę.
      Ale nic na świecie nie jest doskonałe, więc przyjmij to takim, jakie jest, a potem pozwól, aby na pierwszym miejscu była szczerość, zrozumienie i szacunek, a następnie działanie jest zwykle również właściwą reakcją, ale zawsze zachowaj zdrowy rozsądek.
      Pozdrowienia Piotrze.

      • Leon mówi

        Wciągająca historia, ale niestety także brutalna rzeczywistość. Moja żona, również Tajka, ale nie z Isaan, regularnie opowiada mi o wielu tajskich przyjaciołach. Niektórzy z nich są w tej samej nędzy, o której tu mowa. Ale oczywiście nie zdarza się to tylko w Iisaan, to dobrze znany problem w Tajlandii. Również w Holandii dzieje się wiele nieszczęść, ale na mniejszą skalę. Ale (seks)biznes jest dla wielu Tajek formą przetrwania, dbania o swoje życie i rodzinę. Ale te dziewczyny/kobiety również zasługują na szacunek. Poza tym pozostaje pięknym krajem i mogę się też cieszyć, że mam to szczęście, że mam cudowną kobietę, z którą jestem razem już prawie 8 lat.Wracając więc do pierwszej części tego wpisu, nie wysmarować wszystkich tym samym pędzlem. W Holandii też jest dość plew pod zbożem, Isaan jest piękny ze wszystkim co tam mieszka.

        • Płuco John mówi

          Drogi,

          Od 7 lat jestem żonaty z piękną Tajką, która pochodzi z Isaan. Muszę ci powiedzieć, że nigdy nie miałem tak pięknych lat. Jestem bardzo zadowolony z mojego Thai i córki.

          Płuco

      • Wima van Kempena mówi

        Jestem z Holenderką od 42 lat (mężatki od 4 lat w 40 tygodnie) i nie chcę jej wymieniać na najpiękniejszą Tajkę.Mam brata który jest żonaty z Tajką, drugi jest żonaty z Tajką Polka, jedna jest żoną Dunki, a druga mieszka z Australijczykiem, co w każdym przypadku powoduje wiele problemów. Ta z Polką jest teraz po rozwodzie. Nauczyłam się, że różnice kulturowe i mentalność mogą prowadzić do wielu problemów, zwłaszcza jeśli wyjdziesz za mąż z powodów finansowych.
        Mam brata, który od 1 lat jest żonaty z Holenderką, więc widzę tylko problemy w tych wszystkich kulturach.

        • Gringo mówi

          Historia opowiada o dziewczynie z Isaan, Wim, a nie o związku. Tak, jestem z nią w związku już ponad 10 lat, ale nie zamieniłem jej, jak to dosadnie ująłeś. Jestem wdowcem od 12 lat i niczego innego nie pragnę bardziej, jak tylko uczcić w tym roku 43. rocznicę ślubu. Niestety tak nie było, ale to już inna historia.

          • Wima van Kempena mówi

            Odpowiadam tutaj Peterowi Kokowi, który nie chce zamienić swojego tajskiego na holenderski.
            I chciałbym zaznaczyć w związku z moimi doświadczeniami w mojej rodzinie, że kobieta z Tajlandii lub cudzoziemka nie jest idealna. Dlatego Holendrzy są odrzucani jako bardzo zły wybór. Relacje z Tajką opierają się zazwyczaj na przesłankach ekonomicznych, starszym obcokrajowcu z wiele lat młodszą Tajką. Nie ma w tym nic złego, jeśli obie strony na tym zyskują. Ale nie bądź tak protekcjonalny w stosunku do Holenderki, jakby była do niczego.

  2. zamek mówi

    Jak wszyscy wiedzą, w Europie 70-80 lat temu niewiele było do zarobienia.Tajowie wyrośli ze swojej siły, zobacz drogie luksusowe rzeczy, na które nie są jeszcze gotowi.

  3. guldeny! mówi

    ta historia jest krótka: w tamtym czasie nie było EURO, ale nadal były guldeny i był inny kurs wymiany. który jako dziecko kupił za 20 bt 2 talerze ryżu (które teraz zwykle kosztują 25/30 bt/szt.) i był wart około 1,60 NLG.
    Optymiści mogą również przeczytać, że nawet rodzina o niskim poziomie atutów, taka jak ta, najwyraźniej przez lata znacznie się poprawiła.

    • Berta Gringhuisa mówi

      Trochę kiepska odpowiedź, ale niewątpliwie będziesz miał rację co do ceny. Często też odwiedzałem Tajlandię w latach osiemdziesiątych, ale nie pamiętam tego kursu. Nie umniejsza to oczywiście istoty fabuły.

      Optymizm jest całkowicie nieuzasadniony. Rozejrzyj się wokół siebie, zarówno w miastach, jak i na wsi, a wciąż widzisz zbyt wiele rodzin dotkniętych ubóstwem bez perspektyw na lepszą przyszłość.

    • tak, dodaj trochę soli do każdego ślimaka. Chodzi o przesłanie, a nie o kropki i przecinki.

  4. Drzewa mówi

    Co za dobra historia i bardzo fascynująca, aby poznać i na pewno zrozumieć tło większości pań w ten sposób.
    Jeśli rzeczywiście każdy z farangów traktowałby ich z szacunkiem, obie strony wygrały już wiele.
    Od razu znam wiele tajskich dziewczyn i uwielbiam spędzać z nimi czas. Jeśli szanujesz je i traktujesz tak samo, jak traktujesz swoje dziewczyny w domu, odzyskasz tyle ciepła i przytulności.
    To także jeden z powodów, dla których tak bardzo kocham Tajlandię!

    • Niezła odpowiedź Drzewa, też miło, że kobieta od czasu do czasu odpowiada. Myślałem, że Thailandblog stał się domeną tylko dla mężczyzn.

      Zaletą Tajek jest to, że zwykle mają dużo humoru i zawsze są chętne do żartów i żartów.

    • Berta Gringhuisa mówi

      Dzięki Trees za spontaniczną odpowiedź. Rzeczywiście często są to miłe dziewczyny, z którymi można się pośmiać. W Megabreak (Soi Diana) co tydzień mamy turnieje bilardowe, a we wtorkowy wieczór jest Lady's Night. Będzie od 20 do 30 Tajek i za każdym razem jest świetna zabawa. Niektórzy mają (stałego) chłopaka, ale wielu też „pracuje” w barach, we wtorki to ich dzień, żeby nie rozmawiać o pieniądzach, piciu i seksie, tylko dobrze się ze sobą bawić.
      Jako Europejka prawdopodobnie masz takie same doświadczenia jak moja szwagierka i inne kobiety z Holandii, które tu gościłam. Panie z Tajlandii rozpieszczają cię jak własną siostrę, bardzo miłe i często wzruszające do zobaczenia.

    • Pim mówi

      Twoja odpowiedź jest bardzo dobra Drzewa.
      Dostaniesz o wiele więcej tajskich dziewczyn.
      Hołd !!!

  5. Cees mówi

    Dobra historia przestarzała i częściowo przestarzała, a częściowo pogorszyła się na szczęście dla wszystkich jest teraz karta 30 bahtów i nie trzeba płacić za wycięcie wyrostka robaczkowego, które było zbyt drogie. Pomagamy znaleźć pracę 5 rodzinom i jesteśmy bardzo zadowoleni z ich zaangażowania i entuzjazmu
    Cees Roi i Tajlandia

  6. Johny mówi

    Chłopaki, nienawidzę tego, że tajskie piękności są spisywane na straty… no cóż, być może wiecie, nie chciałbym za nic w świecie wymieniać się na Europejkę. Do końca życia będę wybierać Tajki i ich kulturę.

  7. Dziękuję za twoją historię, bardzo dobrze napisaną, mam dużo szacunku dla dziewczyn.
    Zwykle słyszy się tylko złe historie, to w końcu jest naprawdę dobra historia.
    W Holandii barmanki pracują, żeby kupić mercedesa, w Tajlandii, żeby przeżyć i utrzymać rodzinę.
    Moja koleżanka z Holandii miała mały pensjonat z barem dla kobiet, byłam tam kilka razy, kilka miesięcy, poznałam tam dużo dziewczyn, większość z nich to bardzo słodkie i wesołe dziewczyny, zawsze chętne na żart, także z kobietami Farang.
    Ja też poznałem w barze moją tajską żonę, pracowała tam tylko kilka tygodni, wszyscy tak mówią, ale tak się złożyło, że znałem mammasan, chciała ze mną zostać, powiedziałem, że mam mało pieniędzy, pomyślała, że ​​nie problem, często jej mówiłam, żeby znalazła faranga z pieniędzmi, ale ona nie chce o tym słyszeć.
    w międzyczasie jesteśmy małżeństwem od 5 lat i przeważnie jesteśmy bardzo szczęśliwi.
    Pod koniec przyszłego roku zamieszkam na stałe w Tajlandii, w Hua-Hin.
    Nie mogę się doczekać, aż nadejdzie.

  8. Johny mówi

    Mam też nadzieję, że wkrótce na dobre opuszczę to gniazdo europejskich os. Od 5 lat jestem też żonaty z Tajlandczykiem z Isaan, czyli z Sakonnakon. Mogę więc z wami porozmawiać o tym, jak się sprawy mają w tych obszarach. Tylko z tego powodu mam wielki szacunek dla tych ludzi.

  9. Ben mówi

    Bert, dla mnie bardzo poruszająca i życiowa historia, historia z duszą. Ale taka jest rzeczywistość w Tajlandii, smutna, ale prawdziwa. Czerpanie własnej przyjemności z nieszczęścia Tajka to dla mnie za daleko.

    Podczas mojej pierwszej wizyty w wiosce w Isaan spotkałem uśmiechniętego Tajka. Nie zagłębiał się więc dalej w jej nerwowe wdzięki. Powiedziałem jej, że nie było mnie tam na Look Lady i Boom Boom. Spojrzała na mnie niezrozumiale i chyba pomyślała: co za dziwny Farang.

    Nadal śledź ją trochę bez zainteresowania i od czasu do czasu utrzymuj jakiś kontakt.
    Ze swojej wioski zaczęła pracować na fermie kurczaków i pralni w Chonburi. Nieco później wylądowałam w Pattaya z dziewczyną z Phuket, ale z wielką niechęcią zdążyła mi powiedzieć.

    Kiedyś zapytałem jej komórkę: Dlaczego wykonujesz tę pracę: Odpowiedz w języku angielskim: Praca Potrzebuję pieniędzy, opiekuję się synem i rodziną, rodzina nie ma pieniędzy, ulepsz dom, nie jest dobrze. Nie lubię pracy w Pattaya, mogę wysłać rodzinie pieniądze.
    Inna odpowiedź brzmiała: Pracuję, wykonuję, może ktoś się mną zaopiekuje kochanie.
    W Walking Street: spróbuj znaleźć klienta, teraz nie jest to łatwe.
    Mówiła o tym bardzo otwarcie i szczerze, więc nie wszyscy kłamią

    O jej matce: Ostatnim razem, gdy tam byłam, odwiedziła mnie kilka razy w moim stałym miejscu. W odpowiednim dla niej momencie podeszła do mnie, chwyciła mnie za ramię, ścisnęła delikatnie, spojrzała na mnie wymownym uśmiechem i już jej nie było. To spojrzenie wiele mówiło: Czy możesz zaopiekować się moją córką? Reszty mogę się domyślić.

    Większość robi to z czystej konieczności, nie zawsze z własnej woli. Oni też nie mają wyboru, aw Izaanie nie ma pracy. Szukanie lepszego życia, co w tym złego?

    Więc Farang trochę więcej szacunku i zrozumienia dla tych pań jest w porządku.

    • Berta Gringhuisa mówi

      Ben, dobra odpowiedź, dobrze zrozumiałeś, o czym jest moja historia. Twoja historia może być inna, ale nadal widzę wielkie podobieństwa.

  10. Sama Loi mówi

    Przede wszystkim każdy powinien mieć swobodę wyboru partnera życiowego. To, że jedna osoba wybiera Tajka, a druga zachodniego partnera życiowego, jest wyborem, który musimy uszanować. Kobieta z Zachodu jest często przedstawiana w taki sposób, że nie jest dobra, choć prawie zawsze ma to związek z indywidualnym doświadczeniem, które zatem nie jest miarą dla kobiety z Zachodu.

    Tak więc nie tylko ludzie mówią generalizując o kobietach z Tajlandii, ale nie inaczej jest również w przypadku kobiet z Zachodu. Nagle wydają się już do niczego, bo Tajka podobno jest wielokrotnie lepsza. Trudno dyskutować, pod jakim względem są one znacznie lepsze.

    Odwiedzałem Tajlandię regularnie po moim drugim rozwodzie z rzędu. Nie po to, żeby szukać partnera, a po prostu na miłe wakacje. Od około 20 lat mam zachodniego partnera, którego nie zamieniłabym na nikogo innego za nic w świecie. Zmarszczki mogą być coraz bardziej widoczne, ale jestem szczęśliwym człowiekiem każdego ranka, kiedy budzę się obok niej. Cieszę się, że wciąż tu jest i cieszę się, że nadal możemy być dobrymi przyjaciółmi. To otwarte drzwi, ale przyjaźń w związku jest niezwykle ważna. I seks, który wciąż jest doskonały.

    Więc chłopaki, śmiało w Tajlandii. A jeśli kochasz Tajkę, nawet jeśli wyłowiłeś ją z baru, to jak najbardziej wejdź z nią w (małżeński) związek. Wybierz jej rodzinę i niech zadzwoni worek z pieniędzmi. Jeśli ci to nie przeszkadza, to kim ja jestem, żeby się z tobą kłócić.

    Ale jako mieszkaniec Zachodu nie bądź protekcjonalny w stosunku do kobiet z Zachodu. Mam zachodniego partnera i jestem z niego bardzo zadowolony. I nie jestem w tym odosobniony.

    • Berta Gringhuisa mówi

      Sam Loi, poruszasz kwestię, która również mnie intryguje: po co związek z Tajką? Zazdroszczę Ci, że masz zachodniego partnera od 20 lat i – jakieś 9 lat temu – nie pragnęłabym niczego więcej. Byłem żonaty przez 34 lata i byłem bardzo szczęśliwy z moją holenderską żoną. Po ponad 6-letniej walce, której nie udało się wygrać, ona niestety zmarła na raka piersi, a ja zostałem wdowcem. Oczywiście możesz szukać partnera w Holandii, ale młoda, piękna dziewczyna Cię nie chce, a chętna pani w tym samym wieku pewnie miała już za sobą nie wiadomo z jakimi problemami. Potem wybrałem wyłącznie dla siebie i spaliłem wszystkie moje statki w Holandii - którą, nawiasem mówiąc, nadal kocham. Mieszkam tu z moją kochaną partnerką już ponad 9 lat i jestem szczęśliwa jak nigdy dotąd.
      Wrócę do tego dlaczego Tajka w obszerniejszej historii później.

      • Sama Loi mówi

        Bert, całe szczęście na świecie. Z Thai możesz być oczywiście bardzo szczęśliwy. Tak samo mam z matkami, ze wszystkimi jej dolegliwościami. Ja też mam takie dolegliwości iz biegiem lat wykształciła się forma wzajemnej akceptacji lub rezygnacji. A im mniej przejmujesz się dolegliwościami drugiej osoby, tym więcej jest miejsca na przyjaźń. I, jak wspomniałem wcześniej, jest niezbędny w każdym związku.

        Powodzenia w dalszym życiu.

    • Steve mówi

      Mimo to wyżywanie się na innych, czy to Tajkach, czy kobietach z Zachodu, jest frustracją, która towarzyszy samej osobie. Nie możesz wpisać kobiet z Zachodu ani kobiet z Tajlandii, nie ma czegoś takiego.

      Panowie na blogu byliby szczerzy, gdyby dodali jeszcze, że w 75% przypadków dotyczy to młodszej i piękniejszej Tajki. Taki, który nie jest możliwy w Holandii.

  11. Yandre mówi

    dobrze panie z isaan.
    był żonaty przez prawie 30 lat w Holandii, a żona zmarła z powodu choroby
    tam jesteś sam w domu dzieci dorastają i prawie nigdy nie ma ich w domu.
    teraz mój dobry przyjaciel mieszkał już w Tajlandii i byłem na wakacjach na Koh Samui przez miesiąc. a jego dziewczyna miała krewnego i ona też była
    Tajlandzka wdowa doprowadziła do własnej śmierci.

  12. Yandre mówi

    teraz, aby kontynuować moją historię, coś poszło nie tak.
    teraz mieszka w Tajlandii przez 10 miesięcy z kobietą z rodziny mojego przyjaciela.
    i kupiła dom w wiosce, z której pochodzi i szanuję ją i jestem uczciwa
    otwarte na nią jest wzajemne i powiedzmy, że nie jestem bogaty, sprzedałem wszystko w Holandii i
    jak będziemy normalnie żyć to wytrzymam do emerytury i renty.
    ona o tym wie i nie ma dziury w dłoni.
    ma też 9-letnią córkę, która również cieszy się, że znów żyje w rodzinnej sytuacji.
    ponieważ tak, matki pracowały w Bangkoku i wysyłały mamie i tacie pieniądze na córkę i rodzinę. pracował od rana do wieczora i nie miał też za dużo pieniędzy.
    i to jest życie wielu isaan kobiet, które mają nadzieję spotkać faranga, aby uzyskać lepsze życie. ale oczywiście jest też sporo plew pod ziarnem, ale też uważam, że najlepiej samemu ocenić, czy chodzi o miłość, czy tylko o pieniądze.
    a jeśli chodzi o kobietę z Zachodu, moja była jedną z tysiąca
    ale także ta z isaan jest dla mnie jedną z tysiąca i mam nadzieję, że będę mógł z nią mieszkać tutaj w isaan przez wiele lat

  13. Sama Loi mówi

    Yandre, masz szczęście.

    Było to wielokrotnie opisywane na różnych forach. Kobieta odpada, a mężczyzna zostaje sam. Dzieci opuściły dom i rzadko odwiedzają tatę. A kiedy już przyjdą, często potrzebują pieniędzy. Krótko mówiąc, jako „maruder” wpadasz w głęboką dolinę.

    Wybierasz się na wakacje do Tajlandii, o tym kraju szepnął ci przyjaciel, który był przed tobą wcześniej. Myślisz wtedy, cholera, czemu nie. I też nie kosztuje dużo. A jeśli masz tam kilku znajomych, nie może się nie udać. Wkraczasz w świat uśmiechów, tak przynajmniej czytasz w ulotce touroperatora.

    Minęła samotność i witamy w raju. Nie wiesz, co cię uderzyło, panie, które podchodzą do ciebie i mówią, jaka jesteś ładna. Nigdy nie myślałeś, że to możliwe. W wiosce, w której mieszkasz, prawie nikt się tobą nie opiekuje. I w ogóle nie rozmawiaj. Po prostu musisz to zrobić pa sąsiedzie, jak się masz? Trzymaj się mocno. Robisz zakupy i w niecałą godzinę jesteś z powrotem w domu.
    Telewizor włącza się, a kanał przechodzi na MAX. Przynajmniej zwracają uwagę na nas, staruszków. Siedząc czujesz, że się starzejesz.

    Lubisz piwo i dlaczego nie. Masz teraz na to czas i zasłużyłeś na to, żeby chociaż raz zaszaleć. Raz, może więcej niż raz. W barze masz wokół siebie panie. Chcieliby z tobą porozmawiać, oczywiście przy drinku. I może też trochę kosztować, 100 bahtów za drinka dla kobiet, kogo to obchodzi. Przynajmniej masz chwilę uwagi i zabawy. I wszyscy potrzebujemy uwagi. I nawet jeśli nie zawsze się rozumiecie, kogo to obchodzi, to świetna zabawa. A przy odrobinie więcej chrupania poczujesz się jak na wakacjach. Jeszcze kilka tygodni temu nie pomyślałbyś, że to możliwe. A dzieci sobie poradzą. A jeśli chcą mnie zobaczyć, powinni przyjechać do Tajlandii. Bo zdecydowałem się tu zostać.

    Oda do Yandre.

    • Steve mówi

      Lekko cyniczny ton ze strony Sama Loi, jak czytam. Nie słusznie. Ty decydujesz, co robisz ze swoim życiem. Dopóki nikogo nie krzywdzisz, ty też decydujesz, co robisz ze swoimi pieniędzmi i gdzie szukasz sukcesu. Zgadzam się z Yandrem. To wygrana-wygrana. On szczęśliwy i ona szczęśliwa.

  14. Sama Loi mówi

    Chciałem opisać „z przymrużeniem oka” samotność, której wielu pada ofiarą, gdy partner odchodzi. Możesz oczywiście pogrążyć się w domu, ale możesz też zdecydować się na drugi start w Tajlandii. A Yandre wybrał to drugie. Dobrze, prawda?

    Nie powinieneś robić z tego więcej niż to, co w nim jest.

    • Steve mówi

      dobrze, Samie. Wtedy źle zrozumiałem. Mai pióro Rai

  15. Johny mówi

    Tak, Sam Loi, to prawda, co tam umieściłeś. Tajlandia, czego chcieć więcej, nie wolałbym, żebym mieszkał w Tajlandii

  16. nok mówi

    Szkoda, że ​​większość reakcji kręci się wokół przyjemności, jeśli większość mężczyzn pragnie młodych kobiet i uśmiechu, większość mężczyzn może odwiedzić dzielnicę czerwonych latarni również tutaj, w Holandii! Jest tam również mnóstwo młodych kobiet, a mimo to większość z nich decyduje się na odwiedziny Tajek. Mieszkam tu już dość długo. Przeprowadziłam się do tego zimnego kraju z mamą i bratem... moja mama też przeżyła tę samą historię, więc znam całe nieszczęście aż za dobrze! ale potem dobrze się bawiłeś, prawdopodobnie zaraziłeś się chorobami przenoszonymi drogą płciową i innymi chorobami, czy jesteś szczęśliwy? Wątpię w to... ale wystarczy, że możemy sprawić sobie poczucie szczęścia. Nie jestem tu szczęśliwy! Wciąż wracam do wioski, z której pochodzę, i próbuję pomóc wszystkim tamtejszym młodym dziewczętom, aby nie skończyły z mężczyzną z Zachodu (prawdopodobnie starszym o 30 lat)... i nie jestem w stanie pomóc wszystkim, ale jeśli to tylko jedno, w którym mogę pomóc, aby tego typu forum już nie powstawało, to jestem z tego zadowolony. Tajlandia to piękny kraj, lepiej wpompuj pieniądze w kurorty wakacyjne i ciesz się kulturą, zamiast opowiadać złe historie o tajskich laskach, których pragniesz tylko dla swoich pieniędzy! rada, nie idź do diabła!!

    miłość i pokój.

  17. Chang Noi mówi

    Piękna historia i nie mam wątpliwości, że wciąż się dzieje. Ale myślę, że nie dotyczy to już większości dziewcząt (i chłopców), którzy chodzą obecnie do pracy w przemyśle rozrywkowym. Znam kilka dobrych przykładów, którzy z innych powodów (które moim zdaniem wszystkie wynikają z braku wykształcenia) zaczęli pracować w branży rozrywkowej (czasem nie jest to wcale mniej smutne).

    14-letnia dziewczyna zakochuje się w 15-letnim tajskim chłopaku, po kilku miesiącach chłopak decyduje się na pracę w fabryce niedaleko BKK. Jochie i dziewczyny zamieszkają razem w BKK, 3 miesiące później jest w ciąży. Dziecko rodzi się i po 3 miesiącach zostaje odwiezione z matką, a dziewczynka i chłopiec idą do pracy. Nie dlatego, że kiedykolwiek wysłali ani centa matce, która opiekowała się dzieckiem, ani że kiedykolwiek poszli sprawdzić, co się dzieje z dzieckiem. Dziecko, obecnie 3-letnie, swoją prawdziwą matkę poznało, gdy miało ponad rok, kiedy to matka opiekowała się nią przez kilka miesięcy. O tak… oczywiście 1-letnia obecnie dziewczyna i tajski chłopak są w separacji, wykonywała różne prace, ale wszędzie ją zwalniano. Oczywiście nie ma żadnego wykształcenia. Znalazłem jej pracę, ale jest leniwa jak zad świni. Jej rozwiązanie? Idzie do pracy w barze, bo większość dziewczyn uważa, że ​​to tylko imprezowanie, a falang płaci za wszystko i też daje pieniądze. No cóż, poszła do pracy w barze znajomego, gdzie mamasan ją wyrzuciła w ciągu 17 tygodni. „To dziecko tylko kosztuje”. Teraz pracuje w innym barze. Jej dziecko dorasta pod opieką matki, a teraz wszystko za dziecko płaci jej mąż falang. Wie, że musi to zrobić jej prawdziwa matka, ale nie chce, żeby dziecko przez to cierpiało. Krąg życia trzeba przerwać, prawda?

    Ale wyobraź sobie, że ta dziewczyna miała tylko jednego chłopaka w całym swoim życiu, jedynym falangiem, jakiego spotkała, byłem ja. I bez mrugnięcia powieką idzie bawić się w dziwkę w barze. Była zawiedziona, bo nadal nie znalazła „bankomatu”.

  18. Hanzy mówi

    Znalezione w innym miejscu w sieci:
    Chodzi o różnicę między pinay a tajski.

    Główna bariera językowa w Tajlandii.. To również jest bardzo znaczące.
    W Tajlandii… Bar Girls są oczywiście łatwe do poznania i poderwania…
    Prawdziwe tajskie dziewczyny nie są!!
    Potrzeba znacznie więcej flirtu i rozwoju relacji, zanim prawdziwa tajska dziewczyna pójdzie z tobą. Muszą zaufać i zobaczyć, kim jesteś, znacznie bardziej niż zwykle robi to pinay.

    To, co słyszałem wcześniej i jest teraz potwierdzone: tajskie dziewczyny nie są łatwe do podpięcia!

    • Steve mówi

      Hansy, to całkiem proste. tajskie dziewczyny z klasy średniej i wyższej nie chcą faranga. przynajmniej mają takie same wymagania jak kobiety na zachodzie, takie jak przystojny wygląd, dobra praca, duże pieniądze, duży samochód, niezbyt stary itp. A potem wielu farangów odpada 😉

      • Hanzy mówi

        Myślę, że nie jest tak źle (duże pieniądze, duży samochód, niezbyt stary itp.)

        Ale niektórzy cię polubią, inni nie, i będziesz musiał zainwestować o wiele więcej z góry.
        Jeśli mieszkasz w Th, nie stanowi to problemu, jeśli częściej dojeżdżasz do pracy, staje się to nieco bardziej problematyczne.

    • Hanzy mówi

      Nie chcę zamieniać tego w grę tak/nie.
      Byłoby oczywiście miło, gdyby zgłosiło się kilka osób, które mogą powiedzieć, że chodziły tylko z dziewczynami spoza Isaan.

      Jak już pisałem, na pewno będziecie musieli się bardziej postarać, zwłaszcza ci, którzy jeszcze nie mają dzieci. Nie podejdą do ciebie, ale zawsze czekają na twoją inicjatywę.

      Co więcej, wielu nadal trzyma się tradycji, że na początku nie wolno ich dotykać, chodzić za rękę itp.
      Więc na początku jesteś tylko przyjacielem (podkreślenie jednego)

      W sumie dużo zamieszania, jak kto woli.

      • Chrisa Blekera mówi

        @Hansy,
        Jeśli nie chcesz robić z tego gry typu „welles nots”, TEGO też nie powinieneś robić.

        Mieć związek z tym, co jest tak pięknie wyrażone tutaj na blogu Tajlandii jako Hi So, chociaż nadal nie znam dokładnej definicji tego słowa, ale jeśli chodzi o to, że dana osoba jest niezależna finansowo i / lub a lub ma otrzymał kilka wyższych studiów, pełnił wysoką funkcję rządową ???.
        Wtedy muszę odpowiedzieć na wszystkie… Tak.
        Oznaczałoby to cześć, więc…., zarówno hierarchie, jak i ekonomię.
        Ale mój Partner przychodzi, pracuje i mieszkamy w Izaanie………………….
        gdzie również czuję się bardzo komfortowo, zwłaszcza ze względu na jej zaangażowanie, aby czuła się komfortowo, a swoją drogą to też tajskie.

        Muszę też wspomnieć, że nie widzę żadnej różnicy między kobietami i dziewczynami z BKK lub innych części kraju, poza istniejącymi różnicami ekonomicznymi i hierarchicznymi. , moja partnerka i ja, biznes, ale także związany z jej pracą, robimy w kraj

        Również bardzo ważne, aby wspomnieć, i to BARDZO NIE ze szkodą dla zachodnich kobiet, ale emancypacja kobiet w Tajlandii wyprzedza Zachód, chociaż
        czy to nie jest tak widoczne dla świata zewnętrznego, stąd często problemy na polu relacyjnym z Tajlandią.

        Niniejszym dziękuję @Gringo za jego zgłoszenie i wielu czytelnikom za ostre i pozytywne odpowiedzi,
        Ostatnia, ale nie mniej ważna… odpowiedź od ThailandBlog.nl za ich wielkie wysiłki.

        Ale, jak ze wszystkim,….wiedza jest podstawą wszelkiego postępu…………….

    • TajlandiaPattaya mówi

      Nie sądzę, że poprzeczka jest wyższa dla kobiet nie-Isaan, ale dla kobiet Isaan poprzeczka jest niższa. Dla kobiety z wykształceniem i (dobrej) pracy trzeba się wysilić, ale tak będzie prawie na całym świecie.

      Co może być opcją dla mężczyzn, którzy naprawdę chcą związać się z kobietą, spójrz na kilka tajskich serwisów randkowych (thailovelinks, thailandfriends itp., wydaje mi się, że był już post na ten temat) skreśl wszystkie panie gdzie jest napisane „Wyglądam na mężczyznę 40 lub starszego, podczas gdy oni sami mają 20” „Ja prosta/dobra/zwykła dziewczyna” i więcej haseł w tym kierunku, a następnie szukaj pań, które na swoim profilu oświadczyły, że absolutnie nie chcą wyjeżdżać Tajlandia (tak, jest ich naprawdę mnóstwo).

      Często są to panie z dobrym wykształceniem i/lub dobrą pracą. I jak powiedziano, tak, trzeba się o to postarać, ale z pewnością może być tego warte.

  19. luc mówi

    Piękne, ale bardzo realistyczne! Wyobrażam sobie, że jeśli trzeba żyć w takich warunkach, musi się wydarzyć cud, aby naprawdę pozbyć się nieszczęścia.
    To historia z Isan, ale równie dobrze mogłaby się wydarzyć w Afryce, Ameryce Południowej i innych częściach świata!
    Jeśli pomyślisz o tym przez chwilę, zdasz sobie sprawę, jak zły jest nasz chciwy świat. Złą rzeczą jest to, że nie możesz przejrzeć tych ludzi! Ilu ludzi codziennie żebrze w naszej bogatej Europie? Kiedy ich widzisz, wahasz się, czy dać im pieniądze, ponieważ są ofiarami zorganizowanych gangów, dla których muszą żebrać. Dawanie dużych organizacji jest czasami bezużyteczne, ponieważ pieniądze często nie trafiają tam, gdzie powinny!!!
    Kto naprawdę przynosi rozwiązanie dla tych ludzi
    Daj nam znać!!!!

  20. Płuco John mówi

    Drogi Bercie,

    Ci, którzy ośmielają się mówić takie rzeczy o tych paniach, które pracują w Pattaya, sami nie są dobrzy. Od 6 lat jestem szczęśliwym mężem kobiety z Isaan i mam 1 słodką córkę. Jestem bardzo szczęśliwy z moją rodziną. Więc moja konkluzja jest taka, że ​​panie z isaan po prostu nie mają innego wyjścia, jak wspierać rodziców, bo inaczej skąd wezmą pieniądze? Więc ci ludzie, którzy mówią brzydkie rzeczy o tajskich paniach, które pracują w Pattaya, lepiej by zamiatali przed własnymi drzwiami, ponieważ generalnie są to ludzie, którzy nie mają z tym doświadczenia.

  21. Marijke mówi

    My też zawsze witamy się z dziewczynami uprzejmie lub uśmiechamy się do dziewczyn przy barach.Myślę też, że za uśmiechem kryje się znacznie więcej. Rzeczywiście fajna historia i myślę, że dotyczy to również większości dziewczyn. Dla większości z nich to czysta bieda i dlaczego musisz traktować je gorzej, wszyscy jesteśmy ludźmi, cokolwiek zrobisz dla swoich pieniędzy.

  22. William mówi

    Bert, nie mogę i nie chcę dodać do tego nic więcej, jak tylko otrzeć łzę!

    Prosto z serca, gwóźdź na głowie.

    Tak, za tym (uśmiechem) uśmiechem i pogodą ducha w barze kryje się generalnie dużo nieszczęścia!

  23. AGijl mówi

    Znam moją żonę od 7 lat, od dwóch lat jestem z nią w związku małżeńskim. Tak, pochodzi z Roi-et, ale dla mnie jest bardzo miłą i godną zaufania partnerką. Mieszkamy w ND od 3 lat. Pracuje na co dzień i nigdy nie prosiła mnie o pieniądze. Jej 12-letnia córka również tu teraz jest i jest kochana. Skoro macie tyle komentarzy na temat Tajek, to co wy, obcokrajowcy tam robicie? Czy Holenderka jest o wiele lepsza? A może sam jesteś jednym z tych prześladowców? Poświęć trochę czasu na samodzielne myślenie. Traktuj kobietę z szacunkiem, a otrzymasz go z powrotem.

  24. Ruud mówi

    Po raz kolejny fascynująca opowieść o losach Tajlandii. Proszę pamiętać, że nie dotyczy to tylko dziewcząt z Isaan, jest też wiele innych regionów w Tajlandii, z których ta dziewczyna mogłaby pochodzić, ale myślę, że ta historia jest warta wielkiego komplementu i nadziei na więcej historii o słońcu z całego świata. z Tajlandii

  25. Cees mówi

    Mieszkam z fantastyczną kobietą, która pochodzi z Izaana. A jeśli jest ktoś, komu nie zależy na pieniądzach, to właśnie ona. Ciężko pracuje i chce zarabiać pieniądze, ale nie będzie łatwo o nie prosić. Co więcej, nie ma dla niej zbyt wiele i jest dostępna dla każdego, kto potrzebuje choćby odrobiny pomocy. Według mnie ta kobieta zasługuje na dwa Anielskie Skrzydła, ale może już je ma.
    Jestem bardziej zirytowany Holendrami, którzy wszyscy chcą głównej nagrody prawie za nic, ale zostali mniej więcej zwymiotowani w Holandii (przepraszam za dobrych facetów). Pomyśl tylko, zanim zaczniesz związek z cudzoziemką, gdziekolwiek skąd pochodzi, i najpierw zanurz się w zwyczajach i kulturze. Pamiętaj, że w większości krajów dzieci wspierają rodziców i krewnych, gdy jest to konieczne.

  26. pączek mówi

    Bardzo prawdziwa historia, ale może być też inna. Regularnie gram w golfa z bardzo słodką Tajką w wieku 41 lat, kiedy miała 12 lat musiała pracować w BKK i mieszkała z ciotką. Chodziłem od sweatshop do sweatshop, sprzedawałem kluski na ulicy itd. Wszystko, co zarobiła, trafiło do rodziców, ale wciąż miała siłę, by chodzić do szkoły wieczorowej.
    Krótko mówiąc, doskonale mówi po angielsku, ma dobrą pracę, ale nigdy nie oddała swojego ciała, by zarobić pieniądze.
    Bądźmy szczerzy, większość z nich może też pracować w fabryce lub w Tesco, tak, zarabiają 7000 mss za kąpiel, ale przynajmniej nie muszą się obniżać. Ale bądźmy szczerzy, życie nocne jest łatwe, dużo snu, a czasami noc poza domem, ale nie mam do tego szacunku od mojej dziewczyny golfowej, co jest żywym dowodem na to, że przy wytrwałości i szacunku do samego siebie jest też wiele możliwości w tym kraju.

    • Berta Gringhuisa mówi

      Na polu golfowym, co, Gemma? Tam znowu coś usłyszysz! Czy byłeś kiedyś osobiście w Isaan? Prawdopodobnie nie. Czy wiesz, ile osób tam mieszka i jaka jest tam sytuacja na rynku pracy? Jeśli jest jakaś praca to wiesz ile tam zarabiają? O nie!

      Zejdź z tego pola golfowego i słuchaj gdzie indziej, na przykład w Isaan. Być może twój wizerunek tych pań, które sprzedają swoje ciała, staje się nieco bardziej zniuansowany, ostrzegam cię, w tych regionach jest niewiele pól golfowych!

    • Freda Schooldermana mówi

      Gemma, myślę, że twoje spojrzenie na życie nocne jest zbyt różowe. Czy naprawdę myślisz, że pięknej 20-letniej dziewczynie łatwo jest wejść do łóżka ze starymi, brudnymi, grubymi pijakami, starszymi o 30 lub 40 lat? Spróbuj to sobie wyobrazić. Nie mam już 20 lat, ale na myśl o dzieleniu łóżka z kimś w moim wieku robi mi się niedobrze.

      Niestety, wielkie obrzydliwości tych dziewcząt robią to z rozpaczliwej konieczności. Historie, które się za tym kryją, są często bardzo smutne. Często tak smutne, że dla większości z nas przekracza to wszelkie wyobrażenia.

    • kor verhoef mówi

      “Golf, spacer po wsi, doskonale zepsuty”

      — Marka Twaina.

      Całkowicie zgadzam się z Bertem. Może Gemma powinna najpierw popracować przez rok w tajskiej fabryce i uczyć się wieczorami, a potem przez rok pracować w barze. A potem dokonaj wyboru.

      • Cornelis mówi

        Moderator: Twój komentarz nie jest związany z tematem.

    • henk mówi

      Halo
      Chciałbym krótko odpowiedzieć na to, co mówi Gema. Rzeczywiście prawdą jest, że dama może pracować w fabryce lub innym sklepie Bigc. Ale większość z nich nie uczyła się, aby móc wykonywać inną pracę niż praca w fabryce i owszem, zarabia się wtedy tylko 7 do 8 tysięcy funtów, ALE CO JEŚLI CO MIESIĘCZNIE Z OKOLICZNOŚCI pożyczyć pieniądze ((np. udać się do szpitala, aby wydać dziecko na świat, co nie jest robione za darmo, zabieg kosztuje około 50,000 10000 kąpieli, )) 20 7 kąpieli trzeba zwrócić organizacji, która jako pierwsza Ci pomogła, a Ty pożyczyłeś pieniądze. pieniądze później niż planowano zobacz = 8% w cenie =,,A to nie jest możliwe, jeśli zarabiasz od XNUMX do XNUMX tysięcy baht. więc z całkowitego ubóstwa muszą żyć w nocy. Mówię z doświadczenia, co przydarzyło się jego pani...
      Żyję z tym już ponad 3 lata.

  27. alma mówi

    Moderator: Twój komentarz jest niezrozumiały i nieczytelny.

  28. Henk VW mówi

    Halo
    Mam teraz prawie to samo.
    Z Tajką, która z powodu skrajnej biedy musiała pracować w nocnym życiu, bo musiała pożyczyć pieniądze, żeby urodzić dziecko.Można ją było przyjąć do szpitala, co nie jest normalne, jeśli urodziło się w Tajlandii , prawie szpital, nic nie kosztuje, zabiegi, którym musi się poddać, sporo kosztują ((informacja ekspresowa, )). Ale w takich przypadkach musisz za to zapłacić sam. Pożycz więc pieniądze od instytucji, która również korzysta z 20%. Ale co możesz zrobić, jeśli, jak też się mówi, zarabiasz tylko 7000 10000 kąpielisk, a już musisz spłacić XNUMX XNUMX kąpielisk.. więc,,,,,, .


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową