Niewidomych i wielorakich upośledzeń

Hansa Boscha
Opublikowany w organizacje charytatywne
tagi: , , ,
24 września 2018

Są chwile, kiedy możesz uważać się za szczęściarza. Sam jesteś w miarę zdrowy, podobnie jak twoja rodzina. Chodziło mi to po głowie, kiedy odwiedziłem „Szkołę dla niewidomych z wieloma niepełnosprawnościami” w Cha Am.

Budynki, dalekie od cywilizacji, pochodzą dopiero z 2016 roku. Zrealizowane na półtora hektara ziemi, podarowanej przez zamożną panią. Pod opieką tajlandzkiej rodziny królewskiej (zwłaszcza zmarłego króla Bhumibola) i zaopatrzony w niezbędne dary pieniężne.

Całość wygląda ładnie, ale obecnym 40 młodym mieszkańcom nie przypadnie do gustu. Ślepota jest już problemem, ale dodatkowe utrudnienia sprawiają, że problem ten jest prawie nie do pokonania. Ta nędza prawie sprawia, że ​​​​jestem emocjonalnie niepowściągliwy…

Nie przychodzimy z pustymi rękami, nawet jeśli dzieci tego nie widzą. Niektórzy tajlandzcy partnerzy członków holenderskiego stowarzyszenia Hua Hin i Cha am opracowali plan dostarczenia szkole niezbędnych artykułów pierwszej potrzeby. Zebrana kwota została uzupełniona przez Dutch Lions z IJsselmonde, dzięki czemu do pick-upa można załadować pieluchy, wodę pitną, środki czystości, żywność i tak dalej. I bandaże, bo niektóre dzieci celowo się ranią. Jak zwykle w Tajlandii, są one wystawione na stołach na scenie. Jakim cudem czuję się z tym nieswojo?

Garstka dzieci siedzi pod tylną ścianą. Chłopak za klawiaturą próbuje wyciągnąć Jingle Bells z urządzenia. Później okazuje się, że będą dla nas występować. Teraz wpatrują się ślepo w przestrzeń, autystycznie powtarzając te same ruchy. Fotografowanie i filmowanie to żaden problem: dzieci i tak tego nie zauważą.

Po przemówieniach kierownictwa grupy i reżysera, w ramach podziękowania za dary, spektakl został wysadzony w powietrze. Łzy napływają mi do oczu. Jakże możemy być zadowoleni z naszego (względnego) zdrowia!

Szkoła jest wyjątkowa w Tajlandii. Tylko dwoje z 40 dzieci pochodzi z własnego regionu. Reszta pochodzi z całej Tajlandii, głównie z rodzin dotkniętych ubóstwem. Często mogą przyjść i obejrzeć najwyżej raz w roku. Maksymalna pojemność szkoły to 120 dzieci.

Potem mogą jeść. Nie atakują jak inne dzieci, ale muszą być prowadzone jedno po drugim do swojego miejsca. Dzięki naszej wizycie dostają frytki, parówki i nuggetsy z kurczaka, pokrojone na kawałki. Widzę palce ślizgające się po jedzeniu. Niektórych trzeba nakarmić, inni upuszczają na podłogę to, co nie smakuje. Podziwiam cierpliwość i troskę prowadzących.

W broszurze szkoły czytam: „Będziemy rozwijać niewidomych w społeczeństwie z godnością, szczęśliwymi produktywnymi obywatelami, nie ciężarem dla społeczeństwa. Życie zaczyna się od szansy. Ta szansa wzrasta wraz z wykształceniem”.

Nie mam pojęcia, co stanie się z tymi dziećmi, kiedy będą miały około 15 lat i będą musiały opuścić tę szkołę. Wolę o tym nie myśleć.

Chrześcijańska Fundacja dla Niewidomych w Tajlandii, Krungthai Bank Cha am Branch, 717-0-33051-2

6 odpowiedzi na „Niewidomy i z wieloma niepełnosprawnościami”

  1. Johna Van Wesemaela mówi

    Proszę adres holenderskiego stowarzyszenia Hua Hin Cha am. Dobra robota gratulacje.

    • Hansa Bosa mówi

      Możesz dotrzeć do NVTHC przez [email chroniony] Hans Bos jest sekretarzem.

  2. Do van Drunena mówi

    Wspaniała relacja Hansa. Byłem tam i to również wywarło na mnie niezatarte wrażenie. Szczególnie imponująca była cierpliwość i miłość opiekuńczego personelu. Podziękowania dla tajlandzkich partnerów wielu członków NVTHC za tę dobrze zorganizowaną inicjatywę i oczywiście dla klubu The Lions za wkład. W przyszłym roku znowu umowa.
    Czw

  3. Tino Kuisa mówi

    Miło to czytać, Hans. Dobra robota od Ciebie i Stowarzyszenia Holenderskiego.

  4. Erwina Fleura mówi

    Drogi Hansie,

    Fajnie, że są ludzie, którzy chcą to robić.
    Te dzieci są bardzo zadowolone z tej uwagi.

    Sam nigdy nie byłem przeciwny wolontariatowi, wręcz przeciwnie
    wolny od mojej pracy.
    Dobry gest i na pewno nie ślepy na odbiór.

    Met vriendelijke Groet,

    Erwin

  5. Ryszard mówi

    Z wielkim zainteresowaniem przeczytałem ten imponujący raport o tej szkole dla osób niewidomych i sprzężonych. Jak wygląda opieka medyczna dla tych dzieci? W wielu krajach obserwujemy, że tego typu szkoły z internatem obejmują również osoby (bardzo) słabowidzące. Ale także osoby niewidome, które mają „tymczasowy” niedowidzący lub niewidomy stan. Mogą one pomóc w niektórych przypadkach. Czy coś wiadomo na ten temat? Usłyszę, jeśli my, jako fundacja na rzecz osób niewidomych i niedowidzących, możemy coś w tym znaczyć. Moje gratulacje za ciężką pracę nad tym!
    Pozdrowienia od Ryszarda (Dyrektor Okulistyki Projektów Wzrokowych/fundacja VIP International)


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową