Temat był już poruszany na tym blogu i zwykle dotyczył wad i (nie)możliwości dostania się Tajlandia aby móc pracować.

Oczywiście jest wielu obcokrajowców, którzy mają tu pracę, więc z pewnością nie jest to niemożliwe. Świetnie, jeśli stacjonujesz w Tajlandii przez holenderską lub przynajmniej zagraniczną firmę, ale są też możliwości pracy jako pracownik np. w edukacji.

Możesz też założyć własny biznes np. jako instruktor nurkowania, właściciel restauracji, projektant stron internetowych, telemarketer, konsultant IT, a jeśli ci się uda, będziesz mieszkać i pracować w kraju o wspaniałej klimat i przyjaznych ludzi.

Jeśli rozważasz podjęcie pracy w Tajlandii, zapoznaj się z poniższymi pytaniami, aby sprawdzić, czy a priori pasujesz do pracy w tym kraju:

  1. Czy masz solidną wiedzę w swojej dziedzinie i czy znasz rynek na nią w Tajlandii?
  2. Czy jesteś osobą cierpliwą i zwycięzcą?
  3. Czy jesteś gotów przejść przez ogromną biurokrację i czy możesz zaakceptować niepowodzenia w tym procesie?
  4. Czy jesteś gotów pracować ciężko, a szczególnie dużo, czasem nawet do sześćdziesięciu godzin tygodniowo?
  5. Czy uważasz, że samodzielna praca Ci odpowiada i nie powinna być traktowana jako zło konieczne, aby po prostu pracować w Tajlandii?
  6. Czy możesz znieść fakt, że biurokracja tutaj czasami napotyka wiele przeszkód?
  7. Czy uważasz, że możesz dobrze pracować w kraju, w którym średnia temperatura w ciągu dnia wynosi od 30 do 35 stopni Celsjusza (jeśli pracujesz w pomieszczeniu, klimatyzacja może zawieść z powodu awarii prądu, ale musisz pracować)
  8. Czy chcesz nauczyć się tajskich nawyków, być uprzejmym dla mieszkańców i przynajmniej nauczyć się podstaw języka tajskiego?
  9. Czy masz wystarczający kapitał początkowy, którego możesz potrzebować również wtedy, gdy Twoja praca lub firma nie przynosi natychmiastowych zysków?
  10. Czy można przyzwyczaić się do obcego środowiska z dala od rodziny i przyjaciół?

Jeśli na większość pytań odpowiadasz twierdząco, to jeszcze nie jesteś na miejscu, ponieważ aby pracować w Tajlandii – jako pracownik lub jako własna firma – istnieją fundamentalne przepisy, które musisz spełnić.

Przede wszystkim potrzebujesz pozwolenia na pracę i aby je uzyskać, musisz wcześniej złożyć wniosek o wizę nieimigracyjną w ambasadzie lub konsulacie Tajlandii. Ubiegając się o wizę nieimigracyjną B, musisz złożyć list od swojego nowego pracodawcy lub list od tajskiego prawnika, jeśli chcesz założyć własną firmę. Nie możesz pracować w Tajlandii ze zwykłą wizą turystyczną.

Jeśli chcesz założyć własną firmę (Thai Private Company Limited lub Thai Co. Ltd.) istnieje cały szereg przepisów, których musisz przestrzegać. Możesz załatwić to wszystko sam, nie jest to niemożliwe, ale wskazane jest zatrudnienie dobrego prawnika w Tajlandii, który jest kompetentny i może załatwić dla ciebie wszystkie (tajskie) papiery.

Tajska firma i tak musi mieć minimalny kapitał w wysokości 2.000.000 50 100.000 bahtów. Na koszty założenia firmy przez prawnika należy liczyć się z kwotą od XNUMX do XNUMX XNUMX bahtów. Cała procedura trwa zwykle od miesiąca do półtora miesiąca.

W każdym razie powodzenia z tym!!

20 odpowiedzi na „Praca w Tajlandii”

  1. jack cnx mówi

    Drogi Gringo Włącz sprawdzanie pisowni, patrz 4 uurper, nr 6 sosm, nr 7 den.
    Tak trudno czytać w ten sposób.

    • Gringo mówi

      Masz rację, Jack, ale moje literówki nie były takie złe!
      Będę jednak ostrożniejszy.

  2. król mówi

    Czy jesteś gotów płacić stałe pieniądze za ochronę?
    Czy możesz zaakceptować (np. jeśli masz restaurację), że 4 służących Św. Hermanda siada przy stole i zamawia cokolwiek bez płacenia?
    Itp. Itd. Itp.

    • Fluminis mówi

      Po prostu podawaj bardzo brudne jedzenie.... same nie przyjdą 😉 I oczywiście wprowadź blokadę alkoholową, gdy usiądą.

  3. erik mówi

    Nie wiem, jakiego masz prawnika, ale wiem, że założenie firmy kosztuje od 35 do 50.000 XNUMX bahtów, najwyżej tydzień.

    Pozdrawiam,

    Erik

  4. Styczeń mówi

    @gringo, normalnie czytam z zainteresowaniem twój wkład w to forum. Z twoich poprzednich odpowiedzi pomyślałem, że nie musisz już pracować w Tajlandii, ale otrzymujesz miesięczny zasiłek z Holandii, a to jest o wiele łatwiejsze niż praca w Tajlandii. Nie chcę przez to powiedzieć, że praca w Tajlandii bez delegowania przez holenderską firmę jest niemożliwa, ale wysoki odsetek emerytów wskazuje na pewną trudność, a mianowicie na to, że znalezienie pracy w Tajlandii nie jest takie łatwe jak mówisz. Dostałem pozwolenie na pracę jako nauczyciel języka angielskiego w Tajlandii w Bangkoku. Piękny czas, ale bieda, która powoli się zapowiadała, zmusiła mnie do powrotu do Europy i ponownego zarabiania na życie. Nawiasem mówiąc, znajomy Amerykanin, który nadal tam mieszka, z trudem może znaleźć pracę w Bangkoku, chyba że chcesz pracować w jednej z wielu kotłowni :-). Trudno mu przetrwać w Bangkoku, wyjeżdżając co roku na co najmniej pół roku do pracy w Iraku czy Afganistanie. Pensja jest wtedy bardzo dobra i może przeżyć w Bangkoku jeszcze 6 miesięcy. Nie mogę mówić o założeniu firmy, nie mam na to majątku, ale mogę mówić o pracy w edukacji. Jako Holender i nauczyciel języka angielskiego możesz się z tym zgodzić. Problem polega jednak na tym, że nie jesteś native speakerem języka angielskiego i możesz wytłumaczyć Tajowi 100 razy, że lepiej wyczuwasz trudności Tajka w nauce angielskiego niż Anglik (w końcu trzeba było też mówić English). learning), Tajlandczycy wciąż wpatrują się ślepo w wymagania rodzimego użytkownika języka angielskiego. Do dobrze płatnej pracy w prywatnych szkołach, oprócz native speakera języka angielskiego, potrzebne jest również wykształcenie wyższe. Oczywiście, jako osoba niebędąca native speakerem języka angielskiego możesz znaleźć pracę, zwykle w szkołach państwowych (klasy liczące 50-60 uczniów nie są wyjątkiem), ale wynagrodzenie może wynosić około 500 €. Nie otrzymasz umowy na czas nieokreślony i nie otrzymasz wynagrodzenia za trzymiesięczne wakacje. Co więcej, nie otrzymujesz przywilejów, które mają tajscy nauczyciele, a mianowicie budowy świetlicy dla rodziców. Ponadto nie jesteś ubezpieczony, więc jeśli wylądujesz w szpitalu lub chcesz iść do lekarza, możesz zapłacić za wszystko sam. Myślę, że miesięczna emerytura i/lub AOW, które otrzymujesz, jest nieco wyższa niż 500 euro. Proszę zobaczyć to teraz nie tak, jak ci zazdroszczę. Nawiasem mówiąc, chciałbym usłyszeć od ciebie, że całkowicie się mylę i redaktorzy napływają tam, gdzie będę w przyszłym miesiącu, za normalną pensję (więc nie 1600 € netto miesięcznie, ale za normalną pensję według tajlandzkich standardów), gdzie Farang może żyć. . Witryna ambasady też niewiele pomaga. Mam nadzieję na rozmowę kwalifikacyjną wkrótce na stanowisko do holenderskiej firmy, z pracą w Zo Asia (niekoniecznie w Tajlandii, ale w regionie), ale to jest bardzo przedwczesne. Czekam na opis stanowiska i dopiero wtedy będę wiedział, czy się kwalifikuję. Nawiasem mówiąc, możesz pracować wystarczająco dużo w Holandii jako stażysta lub wolontariusz, ale jest to bez wynagrodzenia lub wynagrodzenia i nie mogę tym wyżywić mojej rodziny. Chciałbym usłyszeć, że siedzę obok.

  5. Gringo mówi

    @Jan: Po pierwsze, doceniam to, że z zainteresowaniem czytasz moje wpisy. Lubię je pisać. Tak, jestem na emeryturze i oprócz AOW mam więcej niż dobrą emeryturę. Miło, że później w swojej odpowiedzi napisałaś, że nie masz mi tego za złe, ale z całym szacunkiem, nie dbam o to. Nie muszę nikomu dziękować, bo sam ciężko na to pracowałem przez 43 lata (czasami).

    (Chęć) pracy w Tajlandii to bardzo osobisty wybór. W poprzednich postach wymieniłem już pewne wady, a na tym blogu dość często toczyła się dyskusja o tym, jaki jest rozsądny dochód, aby móc (przeżyć) mieszkać w Tajlandii dla Holendra. Ktoś, kto chce tu pracować, z pewnością zarobi mniej niż za taką samą pracę w Holandii. Ale każdy może mieć bardzo dobre powody, inne niż ładna pogoda i tym podobne, aby chcieć pracować w Tajlandii. Moja historia po raz kolejny pokazuje, jak dobrze należy się wcześniej zastanowić, czy wybór pracy w tym kraju to dobry wybór.

    Sam nigdy tego nie rozważałem. Kiedy byłem młody, firma, w której pracowałem, zaproponowała mi delegację do Hongkongu. Podziękowałem wtedy za to, bo gdybym jeszcze raz przeczytał 10 punktów z mojej historii, zdecydowanej większości powiedziałbym „nie”. Było więcej sprzeciwów, ale to na bok.

    Rzeczywiście, praca dla obcokrajowca nie służy chwaleniu się. Zaczyna się to już od wymogu, aby otrzymać pozwolenie na pracę tylko wtedy, gdy możesz wykazać, że masz specjalny zawód lub praktykujesz handel, coś, czego Tajlandczyk z zasady nie mógłby zrobić. Trochę inaczej może wyglądać założenie własnego biznesu, ponieważ przynosisz pieniądze.

    Praca w Tajlandii, z własną firmą lub bez, to nie są duże pieniądze. Jedni mogą żyć z pensji, dla innych to zdecydowanie za mało. Dotyczy to również własnej firmy ukierunkowanej na rynek tajski. Śmiem twierdzić, że na 100 początkujących przedsiębiorców 50 upada, od 30 do 45 może zjeść rozsądną lub dobrą kanapkę, a 5 może mówić o realnym zysku.

    Mój wniosek (pamiętaj, że to moja osobista opinia) jest taki, że powinieneś wcześniej dokładnie rozważyć wszystkie za i przeciw, a jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości, nie zaczynaj! Poszukaj dobrej pensji gdzie indziej i przyjedź na wakacje do Tajlandii. Zawsze możesz się tu przenieść, tak jak ja.

    Na koniec chciałbym życzyć powodzenia w obecnej aplikacji, aby móc pracować tutaj w regionie (być może w Tajlandii).

    • Sir Charles mówi

      Mój wybór jest taki, że teraz zarobisz pieniądze w Holandii, abyś mógł je wydać w Tajlandii podczas wakacji i później, po zakończeniu pracy z twoją emeryturą i WAO.

      Cudownie jest być tak szczęśliwym w 2 różnych światach. 🙂

      • król mówi

        SirCharles.
        Tak właśnie zrobiłem, myślę, że to mądre.
        Ale masz na myśli AOW czy WAO?

        • Sir Charles mówi

          Mam na myśli emeryturę, przepraszam za zmianę przez pomyłkę.
          Chociaż teraz jest to WIA, mam nadzieję, że nie skończę w tym „O” WAO, doszedłem już do tego „O” AOW, które chcę kontynuować, póki żywy i zdrowy. 😉

  6. Styczeń mówi

    @gringo, dzięki za odpowiedź. Nie mieszkam w Holandii od 1998 roku i wiem, w co bym się pakował, gdybym wybrał południowo-wschodnią Azję/Tajlandię. To nie jest kaprys i nie ma nic wspólnego z chęcią mieszkania tam, bo byłem tam kiedyś np. na wakacjach. Nie, mieszkałem i pracowałem tam, ale to było nakierowane na biedę poprzez nauczanie angielskiego, więc świadomie wybrałem powrót do Europy. Mój tajski partner poszedł za mną dość szybko i od maja 2011 ponownie mieszkam i pracuję w Niemczech (mieszkałem tam przez 2,5 roku. Irlandia od ponad 8 lat), a moja żona z Tajlandii mieszka ze mną na stałej wizie od wrzesień 2011 . Mogę tylko powiedzieć, że bardzo mi się podoba w Niemczech, niezależnie od tego, co ludzie mówią o Niemcach, pewne rzeczy załatwili lepiej iw 4 tygodnie załatwiono jej stałą wizę, kosztuje 30 € za przepustkę. To kontrastuje z absurdalnymi kwotami, o których słyszę, że wielu Holendrów mówi, aby sprowadzić swojego tajskiego partnera do Holandii. Jednak tęsknię za Tajlandią i chciałbym tam mieszkać, nie ze względu na pogodę, wtedy znam inne miejsca jak Ghana, gdzie też mógłbym pracować przez rok, ale to kultura, świątynie, przyroda i jedzenie. Robię więc wszystko, co w mojej mocy, dla tej holenderskiej firmy i mam nadzieję, że w tym roku będę mógł pracować w Azji Południowo-Wschodniej, a także tam mieszkać. I kto wie, może nawet wypijemy za to piwo! 🙂

  7. Bart mówi

    Chciałbym odnieść się do niektórych wypowiedzi. Po pierwsze, założyłem tutaj własną firmę 2 lata temu, rzeczywiście jest tak, że wynajmuje się dobrego prawnika do załatwienia wszystkiego, prawdą jest również, że na biznes (podobny BVBA w Belgii) potrzebny jest kapitał początkowy w wysokości 2000000 bht jednak nigdy nie musiałem tej kwoty wykazywać, jest tylko na dokumentach, nawet nie prosili o wyciąg z konta, że ​​uruchomienie kosztowało mnie jakieś 40000 bht i zostało uregulowane w ciągu 3 tygodni, ty też się tym zajmujesz 2 firmowe konta bankowe, na których wpłacasz po 10000 2 bht każde, resztę formalności załatwia prawnik, więc nie jest to takie skomplikowane, jeśli zatrudniasz wtedy 2 tajlandek, możesz również ubiegać się o zezwolenie na pracę na obcokrajowca po 4 miesiącach, więc 2 zatrudnionych Tajów, XNUMX pozwolenia na pracę itp.
    Kiedy zakładałem tutaj firmę, nie miałem zamiaru robić wszystkiego sam, ale po jakimś czasie zaczęło mi się to nudzić. Dostałem możliwość pracy w jednej z dużych szkół w Khon Kaen jako nauczyciel języka angielskiego-francuskiego, moja początkowa pensja wynosiła 2 bht miesięcznie 35000 lata temu, ubezpieczenie społeczne jest w porządku, moja szkoła zapewnia ubezpieczenie zdrowotne, więc nie nie muszę nic płacić, kiedy idę do szpitala, dają pozwolenie na pracę, nie imigrant B… ..
    Proszę, nie wierzcie zbytnio w niektóre opowieści o kowbojach, to naprawdę nie musi być trudne, ale powinniście poświęcić trochę czasu, aby dowiedzieć się wszystkiego, a także tego, że niektórzy tutaj mówią, że jako obcokrajowcy macie niewielkie szanse mówcy, to naprawdę nieprawda, jeśli dobrze znasz język, masz tu całkiem niezłe perspektywy, gdyby to nie była prawda, nie kręciłoby się tutaj tyle osób z Kamerunu… albo od kiedy Kamerun jest Anglikiem kraj ojczysty???

    • Bart mówi

      chciałbym jeszcze wspomnieć, że dostaję tu roczną umowę ze szkołą (teraz to moja 3 klasa) i że dostaję pełne 12 miesięcy, tutejsi studenci naprawdę nadal mają szacunek do nauczycieli, studiowanie… to niestety co innego, trzymam kciuki Tajlandia za 3 lata, kiedy rusza ASEAN. To prawda, że ​​we wszystkich moich klasach jest od 40 do 45 uczniów, co z pewnością nie ułatwia pracy, ale poza tym zauważyłem już, że my, obcokrajowcy, a na pewno Belgowie i Holendrzy, możemy tu robić piękne rzeczy, ponieważ nie boją się pracy ani za dużo pracy 🙂

      • Więc czego się boisz, kiedy ASEAN zacznie działać?

        • Bart mówi

          @Matthieu: Jak zapewne wiecie ASEAN to azjatycki odpowiednik naszej UE, no cóż… w 2015 roku planują otworzyć swoje podwoje dla krajów uczestniczących (obecnie 10, w tym Tajlandia), co oznacza, że ​​te kraje łatwiej handlują, także że mieszkańcy tych krajów mogą po prostu pracować w innych krajach azjatyckich bez paszportu czy pozwolenia na pracę, tak jak u nas w Europie! W Tajlandii jeszcze nie zdają sobie sprawy z tego, że uczestniczące kraje również mogą tu przyjeżdżać i pracować, i sprawić, że Tajlandia będzie pod tym względem interesującym krajem, w końcu jesteśmy tutaj z jednego z tych powodów, prawda? Klimat jest tu dobry, mieszka się tu relatywnie tanio itp.
          Ale… Tajlandia jest krajem o najgorszych wynikach pod względem angielskiego i matematyki, angielski jest językiem urzędowym ASEAN, co oznacza, że ​​inne uczestniczące kraje mówią po angielsku znacznie lepiej niż ich tajscy bracia i siostry, co oznacza również, że przy dużym obcokrajowcu spadek inwestycji w ciągu ostatnich 5 lat, praca w Tajlandii będzie bardzo pożądana, ale angielski będzie trudnym warunkiem, aby zacząć tutaj w przyszłości, weź to ode mnie!
          Moi tutejsi przyjaciele aż nazbyt dobrze zdają sobie sprawę z tego, co się dzieje, i wiedzą też aż nazbyt dobrze, że bezrobocie wśród Tajów wzrośnie dopiero w ciągu najbliższych 10 lat! Niech żyje tajski system szkolny, na pewno? 🙂

          • Mam nadzieję, że to będzie kontynuowane (filipińska dziewczyna, która również tu pracuje i wkrótce pozbędzie się wszelkich kłopotów z wizą i WP. Stąd zainteresowanie)

    • Styczeń mówi

      @Bart, naprawdę nie jestem Comboyem, a ci ludzie z Kamerunu są w większości nielegalni, jak wiesz, a ten, kto prowadzi tajskie gazety, często czyta, że ​​​​gdzieś napada policja, a następnie wyrzuca ich z kraju. Zwłaszcza panie z Nigerii, w tym illigaagl, zajmują się głównie prostytucją. Mój angielski jest bardzo dobry po codziennym mówieniu po angielsku przez 8 lat, kiedy mieszkałem w Irlandii. Wiesz również, że wiele dobrze płatnych prac wymaga obywatelstwa anglojęzycznego, każdego, kto w to nie wierzy, nadal proszę o zajrzenie na tajską stronę z ofertami pracy. Naprawdę myślę, że miałeś szczęście, złożyłem wiele podań o pracę, a także pracowałem, ale pensja nie była taka jak twoja i zdecydowanie nie byłem ubezpieczony. Ponownie, jeśli się mylę, chciałbym zobaczyć oferty. Nie ma to nic wspólnego z lenistwem, zawsze udawało mi się znaleźć pracę, ale udowodnić, że się mylę. Miłego dnia.

    • Eryk P mówi

      Drogi Bartku,

      Czy masz pojęcie, jak można to zorganizować, jeśli masz jednoosobową działalność gospodarczą i chcesz mieć swoją bazę w Tajlandii? (jeśli pracujesz wyłącznie przez internet, możesz pracować tak długo, jak masz połączenie z internetem)

      Z poważaniem,

      Erik

  8. Bart mówi

    @Jan: Myślę, że jesteś w takim samym stopniu kowbojem, jak ja Indianinem… :) Żarty na bok, chcę tylko powiedzieć, że mówię z mojego doświadczenia w Isaan, a dokładniej w Khon Kaen, mieszkam i pracuję tu od Już 2.5 roku, a przychodzę tu nawet 6 lat. Widziałem, jak to miasto przeżywa ogromny rozkwit w ostatnich latach i będzie tylko wzrastać w nadchodzących latach, jest to najszybciej rozwijające się miasto w Tajlandii przez ostatnie 2 lata. Ci Kameruńczycy z pewnością nie są nielegalnymi imigrantami, tak jak ty czy ja, to ludzie, którzy szukają lepszego życia za granicą i wielu z nich pracuje w edukacji. Chcę tylko pokazać, co jest pomiędzy „zapytaj” a „zdobądź” To prawda, że ​​większość reklam prosi o native speakera, rzeczywistość jest taka, że ​​wszystko zależy od tego, jak dobrze opanowałeś język i jak się zaprezentujesz. Od dawna zauważyłem, że wielu Flamandów i Holendrów ma dobre stanowiska lub firmy w Tajlandii. Mamy w sobie tę motywację do pracy i występów, nie czując się ZBYT ważnymi. Każda szkoła chce native speakerów, też całkiem normalnych, ale… nasz „pęd do pracy”, że tak powiem, nagle się przydał, faktem jest, że wielu native speakerów nie traktuje tej pracy poważnie, ja jestem kierownikiem Działu Języki w mojej szkole, razem z tajskim nauczycielem, więc też otrzymuję wszystkie CV od „nauczycieli”. Powinieneś wiedzieć, ile listów zaczyna się od „Słyszałem, że Khon Kaen to piękne miasto, chciałbym tam mieszkać…” lub „Poznałem tam dziewczynę…” 🙂 Czasami śmieszne powody, ale to śmietnik. Praca tutaj to nic innego jak praca u nas, że tak powiem, praca wymaga zaangażowania i na pewno jako nauczyciel też trochę poświęcenia z Twojej strony, więc jestem pewien, że jeśli dobrze się zaprezentujesz i powiesz rzeczy, na pewno masz szansę na pracę tutaj! Swoją drogą Khon Kaen to chyba najważniejsze miasto pod względem edukacji w Tajlandii po BKK a już na pewno w Isaan, z doświadczenia mówię że większość tutejszych szkół ma płacę minimalną 30000 bht dla obcokrajowców, a większość z nich w ramach oferują im również ubezpieczenie społeczne, opiekę zdrowotną oraz wydatki na wizę i pozwolenie na pracę. Miło mi Cię poznać Janku 🙂

  9. Adrianna mówi

    Przeczytałem kilka tekstów na tej stronie. Bardzo interesujące! Właśnie wróciliśmy z Tajlandii i opisałeś dokładnie to, co teraz czuję. Tęsknię za Tajlandią i chcę tam mieszkać i coś zacząć!

    Kiedy zacząłem czytać twoją stronę, zdałem sobie sprawę, że mój plan na bar koktajlowy na Koh Lanta nie jest dobry. Nie wiedziałem o pieniądzach za ochronę.

    Pochodzę z Rio de Janeiro w Brazylii i mieszkam w Holandii od 17 lat. Ja i mój mąż chcemy wyjechać stąd w ciągu 10 lat do lepszego klimatu. Zakochałem się w Tajlandii, ale uważam, że muszę odkrywać gdzie indziej…

    Wielkie dzięki za twoją stronę!! Byłeś w stanie odpowiedzieć na wszystkie moje pytania. Jestem nauczycielem języka angielskiego, ale nie jestem tubylcem i jako kierownik ds. Zasobów ludzkich nie mogę nic zrobić w Tajlandii. Mój mąż jest dyrektorem firmy taksówkarskiej (transport pasażerski). ale wierzę, że taksówki w Tajlandii to też mafia, prawda?

    Dzięki jeszcze raz!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową