VGZ rzuca mocny ścieg

Hansa Boscha
Opublikowany w Emigranci i emeryci, Ubezpieczenie zdrowotne
tagi: ,
4 grudnia 2017

Szaleństwem jest, że setki ubezpieczonych posiadających Polisę Uniwersalną Kompletną od Univé nie otrzymało jeszcze żadnej wiadomości od VGZ na temat przebiegu wydarzeń w 2018 roku.

Uwaga: w tym przypadku nie chodzi tylko o Tajlandię, ale o osoby ubezpieczone na całym świecie. „Jest bardzo tłoczno. Menedżer konta nie może jeszcze nic powiedzieć na temat składki na przyszły rok”, to wstępnie zaprogramowana odpowiedź VGZ za pośrednictwem czatu na Facebooku.

To bez sensu. Ubezpieczający w Univé od sześciu miesięcy wiedzą, że ta firma (non-profit…) poddaje się. Wypowiedzenie ubezpieczenia jest możliwe tylko w przypadku zaprzestania działalności firmy, tak jak w tym przypadku. VGZ, część tego samego konglomeratu, miała zatem wystarczająco dużo czasu na przygotowania. Co więcej, VGZ od dwóch lat oferuje tę samą polisę w tej samej cenie (572 euro w 2017 r.), zgodnie z zapowiedzią na stronie internetowej. Która notabene podobnie jak strona na Facebooku służy jedynie większej chwale własnego produktu.

Prawdziwego powodu tej ogłuszającej ciszy możemy się tylko domyślać. Nie ma mowy o tak propagowanej przyjazności dla klienta, chociaż Pauline, Janine i inne panie robią co mogą przez czat. Na trzy tygodnie przed odpisaniem pierwszej składki za 2018 rok ubezpieczający są na lodzie. VGZ nie powinien był tego robić z holenderskim ubezpieczeniem zdrowotnym. Jego udziałem była wysoka grzywna i publiczny pręgierz. A wcześniej istniejące schorzenia występują częściej u osób starszych.

A potem to: ubezpieczenie z tajską, francuską lub niemiecką firmą jest możliwe tylko wtedy, gdy niczego nie zaznaczasz. Wcześniej istniejące warunki są wykluczone, a firmy robią wszystko, co w ich mocy, aby ukryć się za tym argumentem podczas składania roszczenia.

Czytelnicy, którzy ociekając zazdrością wykrzykują, że ubezpieczony powinien był zostać w Holandii, z pewnością nie zdają sobie sprawy, że ich składka nie ogranicza się do tych 100 czy 120 euro, które ludzie płacą we własnym kraju. Do wynagrodzenia brutto doliczany jest dodatkowy podatek w wysokości 5,5 procent, dzięki czemu całkowita składka roczna wynosi blisko 5000 euro. Ponieważ ubezpieczeni nie płacą podatku w ramach polisy Universal Complete, kwota ta jest odzwierciedlona w cenie polisy. Głupota i ignorancja są wszędzie w tej dziedzinie.

42 odpowiedzi na „VGZ upuszcza poważny ścieg”

  1. Ruud mówi

    Rząd i zakład ubezpieczeń zdrowotnych płacą różne kwoty, jeśli chodzi o opiekę zdrowotną.
    W związku z tym nie otrzymasz opieki opłacanej przez rząd w Holandii w Tajlandii, chyba że część opieki opłacanej przez rząd w Holandii została uwzględniona w polisie. (co spowodowałoby, że polisa byłaby droższa niż polisa w Holandii)

    Ale w tym celu musiałbyś przejrzeć politykę i zwroty kosztów przez rząd w Holandii i porównać je.

    Nawiasem mówiąc, płacisz podatek w Holandii od emerytury państwowej i niektórych innych spraw, a zatem płacisz również te 5,5% za opiekę.

  2. Harry br mówi

    a) dlaczego holenderski ubezpieczyciel miałby starać się oferować ubezpieczenie zdrowotne obywatelom Holandii na całym świecie, tj. w ramach różnych systemów kosztów? Dlaczego jako mieszkaniec np. Tajlandii nie wykupić ubezpieczenia po prostu w TH? Och, te warunki ubezpieczenia są znacznie gorsze. Tak, to jest ryzyko, które podjąłeś.

    b) 3/4 holenderskich kosztów opieki zdrowotnej jest opłacanych z puli podatkowej, zobacz swoją pozycję Zvv na swoim rozliczeniu podatku dochodowego (5,5%) i znacznie więcej bezpośrednio z puli podatkowej. Jako mieszkaniec NL mieszkający w Tajlandii wyraźnie zdecydowałeś się nie podlegać opodatkowaniu w NL i cieszyć się niższymi kosztami utrzymania i opieki zdrowotnej w Tajlandii. Dlaczego ja, jako podatnik NL, muszę pokrywać TWOJE koszty opieki zdrowotnej? Widzieć https://www.rtlz.nl/tv/laatste-videos/hoe-moeten-we-de-zorg-betalen. Tak, średni koszt opieki w Holandii wynosi 5300 EUR na osobę rocznie. Widzimy, że tylko 1/4 tej kwoty wychodzi z naszego własnego portfela, ale trzeba to wykrztusić.

    c) Nie wiem, czy Zvv jest potrącane z twojego AOW, mieszkającego w Tajlandii. I tak już korzystasz, ponieważ AOW opiera się na holenderskich kosztach utrzymania, które w Tajlandii są znacznie niższe. Najwyższy czas dostosować te świadczenia gdzie indziej do obowiązujących tam kosztów życia.

    • struktura mówi

      Drogi Harryrze,

      Co za bzdury znowu wypisujesz.
      Jeśli pracowałem w NL przez 47 lat i płaciłem rachunki, mówisz, że jestem darmozjadem, jeśli chcę cieszyć się starością w TL.
      Przez cały czas, kiedy pracowałem w NL, promowałem też gospodarkę w NL, kupowałem samochody, płaciłem za dom, wydatki na życie itp.
      To jest coś innego niż Polacy i inni, którzy wysyłają zarobione pieniądze do Polski, ale korzystają z innych rzeczy w NL.
      Myślę, że pan Rutte jest po prostu irytujący, że po przejściu na emeryturę nie może mnie bardziej wycisnąć.
      W Holandii oszczędzasz mercedesa podczas swojego życia zawodowego, a na koniec dostajesz używaną Skodę, która ma 20 lat.
      Rząd też uważa, że ​​to całkiem normalne, a potem ludzie narzekają na kilka tysięcy emigrantów z ubezpieczeniem zdrowotnym i ludzi odbierających państwową emeryturę.
      Obrzydliwe.
      A ja, jako spekulant, idę i proszę przepłukać usta

    • Rob E mówi

      Kiedy byli młodsi, ci starsi ludzie mieszkający za granicą również przyczyniali się do kosztów opieki zdrowotnej osób starszych, choć prawdopodobnie sami nie ponosili dużych kosztów opieki zdrowotnej. Nic więc dziwnego, że teraz są one również obsługiwane.

      Ale dzisiaj już tak nie jest.

    • Hansa Bosa mówi

      Harrybr nie do końca to zrozumiał. A raczej wcale. Wielu ubezpieczonych za granicą pracuje lub pracowało w służbie państwowej. Czy to nie jest obowiązek opieki? Ubezpieczyciel zdrowotny wcale nie musi się starać, aby oferować ubezpieczenie. Po prostu na tym zarabiają. Nie ma w tym nic złego, ale muszą przestrzegać zasad przyzwoitości, takich jak komunikowanie się na czas.

      Nawiasem mówiąc, większość ubezpieczonych nie wie, jakie ryzyko podjęła wyjeżdżając za granicę. Zwykle zasady gry są zmieniane w trakcie gry.

      To, że trzy czwarte kosztów opieki zdrowotnej pokrywane jest z puli podatkowej, jest całkowicie poprawne. A kto płaci za ten garnek? Zwłaszcza podatników. Dlatego koszty ubezpieczonego za granicą są znacznie wyższe, aby zrekompensować kwotę, która nie pochodzi z puli podatkowej. Dlatego jako holenderski podatnik nie płacisz ani grosza za nasze koszty opieki zdrowotnej. Sami to robimy. Nie narzekam na wzrost, ale na aroganckie, niedbałe i głupie traktowanie. Fakt, że widzisz tylko jedną czwartą całkowitych kosztów pochodzących z własnego portfela, wskazuje, że bardzo słabo rozumiesz stan rzeczy. Sam to wykaszlujesz razem z innymi Holendrami.

      Po zwolnieniu żaden Zw nie jest potrącany z AOW dla wyemigrowanych Holendrów. Po co, jeśli nie przysługuje Ci już nic? Czy chcesz ustalić inną kwotę AOW dla każdego kraju, w którym mieszkają Holendrzy? Czy ludzie dostają więcej, jeśli mieszkają w droższym kraju, takim jak USA czy Szwajcaria?

      Uwaga, że ​​koszty życia w Tajlandii są znacznie niższe, jest parodią. Tak, w dżungli i na wsi. W dużych miastach często jesteśmy tak samo drodzy jak w Holandii. Słońce jest tu jednak za darmo, dlatego bawi się tu wiele starszych osób.

      • Uwielbiam jechać do Tajlandii na wakacje mówi

        „Wielu ubezpieczonych za granicą pracuje lub pracowało w służbie rządowej”. Dzięki! Ty też?

        Tak jakby każdy Holender za granicą służył w rządzie. Pospiesz się! Jest więcej ze środowiska biznesowego niż z rządu. Ale w każdym razie nie jest miło ze strony VGZ pozwolić wszystkim się kręcić. To nie świadczy o żadnej formie uczciwości w kontaktach z firmami i ich zagranicznymi klientami. Więc po prostu pozwolili im pęknąć.

        Z drugiej strony możesz się też zastanawiać, dlaczego po prostu nie zatrzymałeś swojego adresu w Holandii? Wielu robi to, dopóki nie osiągną wieku emerytalnego, a następnie odchodzą. Czyli po prostu wziąć państwową emeryturę naliczaną i potem odejść, bo wtedy płacimy mniej podatku? Czy to w porządku? A potem nagle zaczynają się problemy i piski o te rzeczy. Czy starają się, aby nóż ciąć tylko po stronie ekspata?

        Kiedy czytam, ile ludzie płacą w ramach składek na ubezpieczenie zdrowotne za takie ubezpieczenie za granicą, czy nie lepiej jest po prostu zachować adres skrytki pocztowej, aby pozostać ubezpieczonym w Holandii? Co jest tańsze?

        Poza tym wyobrażam sobie, że ubezpieczenie w Tajlandii może być tańsze. Problem polega na tym, że nie obejmuje, jeśli masz już istniejące problemy. Ale nadal? Czy płacenie tego z własnej kieszeni nie jest tańsze niż niebotyczna składka ubezpieczeniowa z Holandii?

        Pamiętaj, że to wszystko pytania, a nie oskarżenia. Nie mam odpowiedzi i jestem ciekaw.

    • rabować mówi

      Tego typu reakcje emanują goryczą i zazdrością. Schrijver najwyraźniej nie jest w stanie zapewnić swoim bliźnim możliwości spędzenia ostatnich dziesięcioleci w innym kraju po życiu pełnym pracy. Podejrzewam, do której partii należy autor.

      Emerytura państwowa rzeczywiście będzie oparta na holenderskich kosztach utrzymania, określanych przez polityków, którzy sami nigdy nie będą musieli z niej żyć. Tylko z emeryturą państwową to ledwie życie, a za granicą też nie jest grubym garnkiem.

      Ubezpieczenie zdrowotne? Mam ciemnobrązowe podejrzenie, że niezliczona liczba ludzi w Tajlandii i innych krajach żyje bez ubezpieczenia.

      • Uwielbiam jechać do Tajlandii na wakacje mówi

        Gorycz i zazdrość? Dlaczego? Nie każdy jest tak podłączony. Wydaje mi się to błędne założenie. Zadaje też pytanie.

        Rzeczywiście uważam, że wiele osób żyje bez ubezpieczenia. Ale jeśli jesteś już chory, zanim zostaniesz emigrantem, jest to ryzykowne. I czy to przewyższa premię? 6.000 składek rocznie czy oszczędności na wypadek, gdyby coś Ci się stało? W Tajlandii bez problemu możesz wykupić ubezpieczenie obejmujące to, co jeszcze Ci nie dolega. A jeśli już jesteś bogaty, dlaczego nie miałbyś po prostu podjąć takiego ryzyka? I tak nie możesz tego zabrać do trumny.

    • Hans G mówi

      Chciałbym się do tego ustosunkować.
      Nie ma to nic wspólnego z twoją pulą podatkową.
      Każdy Holender płaci lub przyczynia się do podatków.
      Również podatki, gdy byłeś jeszcze w kołysce lub chodziłeś do szkoły.
      Nie usłyszysz, żeby ktoś na to narzekał.
      Ta grupa ludzi przez całe życie płaciła podatki i wybrała ciepły kraj. Więc co?
      W Holandii obowiązuje zasada równości. Oznacza to, że każdy rezydent i posiadacz statusu ma takie same prawa.
      Podstawowa składka jest zatem obliczana dla wszystkich grup wiekowych z docelowym zyskiem dla ubezpieczycieli. (w poprzednich latach 4 i 5 miliardów)
      Obejmuje to zatem starszych Holendrów, którzy są często drożsi dla ubezpieczyciela.
      Ubezpieczyciel może zwrócić koszty obywatelom Holandii mieszkającym w innych krajach na podstawie stawki obowiązującej w Holandii. Przecież w niektórych krajach byłoby to dużo droższe (np. USA).
      Wtedy mówisz o równości.
      W końcu ci ludzie nadal są Holendrami!

    • jhvd mówi

      Drogi Harryrze,

      Jak powiedziałeś, jest to bardzo krótkowzroczne.
      Wiele z tego co piszesz jest niepoprawne, ale sam o tym wiesz.

      Z poważaniem

    • Rens mówi

      Proszę się najpierw zapoznać, zanim napiszecie na tym blogu rzeczy, które nie mają sensu.
      Każdy może wykupić ubezpieczenie z dowolnego kraju. Czy zastanawiasz się również, dlaczego tak wiele osób w Tajlandii jest ubezpieczonych przez francuską lub niemiecką firmę?

      Omawiane tutaj ubezpieczenie VGZ jest odrębne od holenderskiego systemu ubezpieczeń społecznych i nie ma nic wspólnego z Zvv. Jest to samodzielny produkt ubezpieczeniowy. To ubezpieczenie nie obejmuje puli socjalnej ani podatkowej. Holendrzy nie „cierpią” z powodu tego prywatnego ubezpieczenia.

    • l. niski rozmiar mówi

      Niżej podpisani i kilku ekspatów nadal płaci podatek NLe, to jest pierwsze błędne stwierdzenie.

      Jeśli chcesz mieszkać w Tajlandii zgodnie z holenderskimi standardami, koszty życia w Tajlandii nie są znacząco niższe ze względu na wszelkiego rodzaju cła importowe, np. samochody są znacznie droższe niż w Holandii.

      Dostosowując się do panujących kosztów utrzymania pojawia się stwierdzenie oparte na braku wiedzy, podsycane głównie zazdrością.

    • Leo Th. mówi

      Cóż, Harry, ta odpowiedź z pewnością pokazuje, że nie można ci zarzucić empatii. Pomijając to, sednem artykułu Hansa Bosa jest niepewność, w jakiej VGZ pozostawia swoich lojalnych klientów, z których wielu jest lojalnych od lat, nie informując o składce należnej za rok 2018. I to jest niezwykle frustrujące! Swoją drogą, może dla uspokojenia, odbiorcy AOW, którzy płacą składkę AOW od 40 lat i decydują się na życie w Tajlandii z tajskim partnerem, tak naprawdę dostają już kilkaset euro miesięcznie, bo wtedy nie otrzymają AOW korzyść.otrzymuj więcej na jedną osobę, nawet jeśli tajski partner ma dochód 0,00.

  3. Eryk ur mówi

    Jako ubezpieczony spoza UE nie masz już żadnej ochrony i jesteś zdany na łaskę dzikiego zachodu kraju ubezpieczenia. Narzekanie na to jest zupełnie bez sensu.

    • Jer mówi

      Mieszkając w Tajlandii masz szeroki wybór tego ile i co chcesz ubezpieczyć oraz wybór wysokości sum ubezpieczenia. Holandia jest krajem wyjątkowym, ponieważ każdy jest objęty obowiązkowym ubezpieczeniem. Kiedy opuszczasz ten kraj opieki społecznej, wiesz, że gdzie indziej podatki i składki są niższe, ale twoja odpowiedzialność i ryzyko finansowe są większe.

      • Uwielbiam jechać do Tajlandii na wakacje mówi

        W Tajlandii nie możesz się ubezpieczyć, jeśli masz już istniejące skargi. Załóżmy, że masz problemy z tarczycą lub jeszcze lepiej cukrzycę itp. Wszystko, co mogą z tym skojarzyć, jest wyłączone z ubezpieczenia. Możesz więc ubezpieczyć się sam, ale nie od rzeczy, które są już znane w momencie zawierania ubezpieczenia. To nie w Holandii. Muszą cię zaakceptować ze wszystkimi skargami, które już masz.

      • Rens mówi

        Ger, ten „rozległy” wybór nie zawsze ma zastosowanie. Wiele polis ubezpieczeniowych w Tajlandii ma limit wiekowy i dodatkowe wymagania dotyczące wejścia na pokład. Wiele polis ubezpieczeniowych stosuje również maksymalny wiek, często od 70 do czasami 75 lat, po którym polisa jest po prostu anulowana. Istnieją firmy ubezpieczeniowe, które oferują polisę do wyższego wieku, ale koszty są odpowiednie. Ponadto, jeśli masz aktualne ubezpieczenie i kiedykolwiek byłeś (poważnie) chory lub nadal jesteś chory, nie spotkasz się z wykluczeniami z „nowej” polisy ubezpieczeniowej, o ile jesteś już zaakceptowany. Stare ubezpieczenie, nieważne jak drogie, zapewnia większe bezpieczeństwo. Wybór nie zawsze jest tak wolny, jak mówisz.

        • Jer mówi

          Jaki wybór mam na myśli, co chcesz ubezpieczyć i ile. Istnieją również firmy, które po uzyskaniu ubezpieczenia będą nadal ubezpieczać Cię do 99. urodzin włącznie.
          Jako młoda osoba też miałam do czynienia z wykluczeniami. Ale dla mnie składka to tylko jedna czwarta tego, co faktycznie zapłaciłbym w Holandii. Ponieważ wielu już wspomina o obowiązkowych potrąceniach w Holandii z wynagrodzenia lub świadczeń oraz nominalnej składce i odliczeniu w skali roku. W Holandii nie ma ucieczki przed płatnością, ale w Tajlandii masz swobodę nieubezpieczania się i/lub tworzenia własnego funduszu z zaoszczędzonych składek, z których możesz skorzystać, jeśli masz wydatki medyczne.

  4. Sir Charles mówi

    Nie zagłębiałem się w to, że VGZ nie zasługuje na nagrodę piękności, ale odrzucanie krytyków, którzy zdecydowali się zostać w Holandii jako ociekających zazdrością z góry, jest co najmniej wysoce aroganckie i zarozumiałe.
    Tak, sam stosuję metodę „od 8 do 4”, mam ku temu kilka powodów i rzeczywiście miłym dodatkiem jest to, że możesz nadal być zarejestrowany w zwykłym ubezpieczeniu zdrowotnym za składkę od 100 do 120 euro
    Wszystko ma swoje plusy i minusy, nic więcej, to takie proste.

    • bert mówi

      Rzeczywiście, tak to robimy.
      Przynajmniej tak długo, jak moi rodzice wciąż żyją, potem zobaczymy.
      „W przeszłości” zawsze odwiedzaliśmy moją teściową dwa razy w roku, a teraz wracamy do Holandii dwa razy w roku, aby odwiedzić rodzinę.
      Jest osobistym wyborem dla każdego, który jest dokonany z zaletami i wadami.
      Nikt nie może tego określić dla drugiego.
      To kwaśne, jeśli „reguły gry” zostaną zmienione po dokonaniu wyboru, ale wtedy nadal możesz zmienić / dostosować swój wybór. Nie zawsze jest to zabawne, ale jako mieszkaniec NL możesz wrócić do NL w dowolnym momencie.
      Fakt, że nie kwalifikujesz się od razu do wszystkich świadczeń socjalnych, to inna sprawa, ale po zarejestrowaniu się w GBA jesteś od razu obowiązkowo ubezpieczony w ramach ubezpieczenia zdrowotnego.

  5. Renée Martin mówi

    Myślę, że w Holandii faktycznie płacimy całkiem sporo za opiekę zdrowotną itp., bo płacimy składki na ubezpieczenie, mamy odliczenie i jakiś procent jest odliczany od naszego dochodu, a pośrednio też spora kwota jest doliczana z podatków. Zatem moim zdaniem składka w wysokości 572 euro za granicą nie jest mała, ale wydaje mi się realistyczna, jeśli nie zadaje się żadnych pytań zdrowotnych. Mam nadzieję, że będziecie nas na bieżąco informować o rozwoju tej polisy zdrowotnej i jestem też ciekawa, czy dotyczy to nowych klientów.

  6. Hansa van Mourika mówi

    mówi Hans van Mourik.
    Każda firma ubezpieczeniowa podejmie wysiłek, mając 1 cel, którym jest zarobienie.
    To jest dozwolone, ponieważ w końcu oni też podejmują ryzyko.
    A więc także ubezpieczenie zdrowotne.
    To nie jest instytucja społeczna.
    Jedyne, czego (ja) chcemy, to jasność, abyśmy wiedzieli, na czym stoimy.
    Ale na czas, abyśmy mogli na to zareagować na czas.
    Ubezpieczać się czy nie.
    Chcę go mieć, ale musi być dla mnie przystępny cenowo.
    Chciałbym mniej najpóźniej do 650 euro po południu
    Za taką kwotę nie mogą wykupić ze mną ZKV, nie chcą ryzykować.
    Hans

    • tom mówi

      Przepraszam, czy dobrze przeczytałem 650 € za MIESIĄC ????
      Gdzie indziej czytam 572 € rocznie, więc dlatego !!!

      • Cornelis mówi

        Te 572 euro – to naprawdę miesięczna kwota, Tom.

      • bert mówi

        Przeczytaj uważnie Tom mówi: „Chciałbym mniej najpóźniej do 650 euro po południu”

  7. marc mówi

    Do HarrieBR: co za bzdury wygadujesz. Mogę tylko wywnioskować z twojej niezrozumiałej reakcji, że NIE wczułeś się w tę sprawę, więc po prostu brniesz dalej, być może z powodu zazdrości. Nawiasem mówiąc, koszty życia tutaj w Tajlandii są niewiele niższe, chyba że je się tylko owoce i tajskie potrawy (nawiasem mówiąc, też całkiem smaczne). Większość Holendrów w Tajlandii przez lata wpłacała składki, włączając w to zasiłek na Twoje dziecko, AOW oraz koszty opieki zdrowotnej/zdrowotnej Twoich rodziców i nie tylko. Wstydź się i obiecaj, że jutro w Sinterklaas wyzdrowiejesz… Najpierw pomyśl, Harrie…….

  8. Lutnia mówi

    Wyrejestrowany od 8 lat, mieszkam w Azji, ubezpieczony w CZ, nie mam jeszcze 55 lat Moja miesięczna składka wzrosła o 50 Euro. Zapłać teraz bez dentysty i udziału własnego w wysokości 500 euro, 380:XNUMX…. 🙁

    • Jer mówi

      Możesz także zdecydować się na ubezpieczenie w Tajlandii lub porównywalnym kraju w regionie z zasięgiem ogólnoświatowym. Przykładowo do 55. roku życia płacę 110 miesięcznie w przeliczeniu na euro. Mam ubezpieczenie do 900.000 380 Euro rocznie. A z różnicy między Twoim 110 a wspomnianym 0 możesz zbudować niezłą pulę oszczędności.I tak, odliczenie wynosi XNUMX i nie ma dentysty.

      • Lutnia mówi

        Cóż, to brzmi świetnie, jakie to ubezpieczenie i czy możesz iść do wszystkich szpitali?

        • Jer mówi

          Tak, w każdym szpitalu. Ubezpieczycielem jest MSH International, a ja zorganizowałem to za pośrednictwem AA Insurance w Hua Hin. Ja osobiście mam plan Asia Care Plus 1. Zajrzyj na stronęverzekeringeninthailand.nl

      • Jer mówi

        Mała regulacja. mój całkowity zasięg sięga 32 milionów bahtów rocznie, więc przy stawce 38 bahtów za jedno euro daje to około 840.000 XNUMX euro.

  9. Marcina z Maastricht mówi

    Sam regularnie odwiedzam Tajlandię i regularnie czytam tego bloga. Obecnie jestem w Holandii, koniec roku w Tajlandii jest dla mnie zbyt drogi.

    Zwykle trzymam się z boku, ale w tym temacie myślę, że muszę odpowiedzieć.

    Jeśli będziecie regularnie śledzić tego bloga, będziecie mieli stałych bywalców Tajlandii, którzy w zapachach i kolorach opisują swój pobyt w Tajlandii. Zwykle chodzi o Pattaya.

    Ich codzienne piwa, (czasem o wiele za młode) dziewczyny zabawy, wizyty w najlepszych holenderskich i tajskich restauracjach i po prostu cieszenie się życiem. Nie martwcie się o pieniądze, bo w przyszłym miesiącu mogę otrzymać kolejną wpłatę z Holandii na moje konto.

    Z przyjemnością opisują swoje wizyty w restauracjach, opatrzone licznymi zdjęciami, a ich codzienne seksualne przygody można niemal śledzić.

    Daję to tym ludziom, oczywiście, każdemu według jego własnej przyjemności.

    Jednak jako osoba ciężko pracująca czasami czuję się trochę zazdrosna i też bym chciała. Wydaje mi się, że muszę płacić podatki, aby te osoby mogły cieszyć się tym luksusowym życiem.

    Ale jeśli kilka lat później ta sama osoba w Pattaya zaczyna cierpieć z powodu nadmiernego spożywania alkoholu i bujnego życia, to nagle musimy uznać ją za biedaków i pechowców, których trzeba wspierać pieniędzmi z podatków z Holandii.

    Ludzie, którzy przez lata żyli ponad stan, którzy wyśmiewali się i wyśmiewali swoich ciężko pracujących bliźnich, nagle dochodzą do wniosku, że przepili pieniądze z ubezpieczenia lub je zabrali. A teraz nagle musimy płacić za ich styl życia podatkami.

    Wszystkich problemów można uniknąć, jeśli co miesiąc opłacają dobre ubezpieczenie międzynarodowe lub tajskie. Jeśli zdecydujesz się na europejskie międzynarodowe ubezpieczenie na wypadek hospitalizacji, nie ma limitu wiekowego i zazwyczaj możesz mieć wcześniejsze schorzenia w ramach dodatkowego ubezpieczenia. Weźmy na przykład Globality od DKV. Ale tak, w takim razie może nie powinieneś pić piwa przez kilka dni, nie płacić za damę przyjemności, a może nawet sam przygotować posiłek. Ale proszę o zbyt wiele, lepiej niech rodak płaci z pieniędzy podatników.

    Dlatego wielki szacunek dla Harry'egoBr, który kiedyś jasno stwierdził o co chodzi.

    • Ruud mówi

      Nikt nie żąda od fiskusa wkładu.
      Są 2 pytania.
      1 Czy składka VGZ nie jest zbyt wysoka jak na Tajlandię?
      2 Dlaczego VGZ robi z tego bałagan.

      1 Składka może być wysoka, ale prawdopodobnie niezbyt wysoka.

      a Ponieważ większość osób, które przeprowadziły się do Tajlandii, to osoby starsze, w związku z czym stanowią większe ryzyko dla ubezpieczyciela.

      b Ponieważ nie ma hamulca kosztów opieki zdrowotnej, jak w Holandii.
      Nie idziesz do lekarza, który ocenia, czy wyśle ​​cię do szpitala, czy sam przepisze pigułkę, tylko wchodzisz do najdroższego szpitala na rogu.
      W końcu jesteś ubezpieczony…

      c Ubezpieczenie stosunkowo małej liczby klientów wymaga stosunkowo dużej liczby procedur administracyjnych i specjalnych.
      Zostaną opracowane odrębne programy komputerowe, które muszą być aktualizowane i regularnie dostosowywane do zmieniających się warunków przez specjalistów od oprogramowania.
      To z pewnością nie jest tanie hobby.

      2 VGZ robi z tego bałagan.
      Cóż, jaka firma nie jest w dzisiejszych czasach?
      W dzisiejszych czasach firmy są prowadzone przez komputery, a czego komputer nie wie, tego nie zje.
      W praktyce jest prawie niemożliwe, aby komputer zmienił zdanie po podjęciu decyzji.

      Doświadczyłem tego kiedyś w przeszłości.
      Ktoś w firmie wprowadził coś niepoprawnie do komputera.
      Minęło kilka miesięcy i awansowałem w organizacji, zanim złapałem kogoś, kto ma uprawnienia do oszukiwania komputera.
      Żadna korekta nie była możliwa, potrzebne było oszustwo, aby komputer zrobił to, co miał zrobić.

    • Leo Th. mówi

      Martijn, gdybyś tylko tym razem trzymał to w tle. Holendrzy, którzy wyjechali do Tajlandii na stałe, nie są sponsorowani z pieniędzy podatników. Ci Holendrzy będą mieli własny kapitał i/lub pracę w Tajlandii. Po osiągnięciu określonego wieku są uprawnieni, tak jak wszyscy obywatele holenderscy i niebędący obywatelami holenderskimi, którzy podlegali emeryturze państwowej ze względu na miejsce zamieszkania w Niderlandach, do emerytury AOW wypłacanej przez SVB (tj. Administracji Podatkowej i Celnej). Ich wysokość zależy m.in. od tego, przez ile lat opłacałeś składki. Nawet w Tajlandii nie możesz pozwolić sobie na luksusowe życie z państwowej emerytury. Na szczęście większość osób powyżej 65 roku życia ma też emeryturę, na którą też musiały ciężko zapracować, a być może także oszczędności lub wpływy ze sprzedaży domu w Holandii. To, jak wydają te pieniądze w Tajlandii, to oczywiście ich sprawa, tak jak wydaliby te pieniądze w Holandii. Więc nawet gdyby prowadzili rozwiązły tryb życia w twoich oczach. (Przynajmniej załóż, że masz na myśli rozwiązłość, ponieważ nie znam słowa rozwiązłość). Ale nie będzie Cię to kosztować ani euro z podatków! Blog Tajlandii śledzę od lat i tak, bardzo sporadycznie dyskutuje się o restauracjach. Co jest przeciwko temu, i tak nie musisz za to płacić. A czasami są też czasami doświadczenia większości wczasowiczów do Tajlandii, aby przeczytać o ich romansach z tajskimi damami. Nie kosztuje też euro i oczywiście nie musisz czytać tych artykułów, jeśli ci to przeszkadza. A holenderski podatnik dopłaca 0,00 euro do składki na ubezpieczenie zdrowotne VGZ obywateli Holandii na stałe mieszkających w Tajlandii. Nie zarzucajcie więc Holendrom, którzy wyjechali do Tajlandii, że utrzymują ich na koszt podatnika. A to, że mogą być tacy, którzy codziennie spożywają za dużo alkoholu, nie występuje tylko tam. W tym tygodniu w holenderskich wiadomościach pojawiła się informacja, że ​​zaangażowane władze są zaniepokojone nadmiernym spożyciem alkoholu przez osoby starsze w Holandii. To będzie kosztować podatników niezłe grosze.

      • Uwielbiam jechać do Tajlandii na wakacje mówi

        „Nie zarzucajcie więc Holendrom, którzy wyjechali do Tajlandii, że utrzymują ich na koszt podatnika”.

        A co z tymi, którzy odeszli na długo przed przejściem na emeryturę i zachowali adres pocztowy jedynie w celu gromadzenia emerytury państwowej? Nie musisz samodzielnie opłacać emerytury państwowej! A gdy tylko zacznie obowiązywać emerytura państwowa, wyrejestrują się, aby nie płacić podatków w Holandii?

        • Leo Th. mówi

          John, nie wiem, czy byłoby to tak proste, jak sugerujesz i ilu ludzi by to dotyczyło. Ty robisz? Teraz nie mam już na głowie masła i to się stanie, ale wtedy oczywiście ryzykujesz, że zostaniesz złapany z nieprzyjemnymi konsekwencjami. Tak jak w Holandii znajdą się osoby, które nadużywają świadczeń socjalnych lub wyjeżdżają na wakacje np. do Tajlandii na dłużej, niż pozwalają na to służby socjalne. Lub spróbuj uniknąć podatków tutaj, w Holandii, celowo błędnie wypełniając zeznanie podatkowe lub, do niedawna, zabierając pieniądze m.in. do Luksemburga i Szwajcarii. Odpowiedziałem Martijnowi, który całkowicie błędnie twierdzi, że pieniądze z podatków trafiają do Holendrów mieszkających w Tajlandii na ubezpieczenie zdrowotne (VGZ), i jego insynuację, że Holendrzy w Tajlandii prowadzą wystawny i luźny tryb życia kosztem holenderskich podatników.

        • Ruud mówi

          Większość osób, które przeprowadzają się do Tajlandii, oszczędza od lat.
          Aby móc oszczędzać, trzeba ciężko pracować i zarabiać rozsądne pieniądze, a także wolno płacić duże podatki.

          Jeśli w końcu wyemigrowałeś, władze podatkowe twierdzą, że MUSISZ płacić podatek od emerytury państwowej, ale ponieważ nie mieszkasz już w Holandii, nie będziesz już otrzymywać ulgi podatkowej i dlatego będziesz musiał zapłacić wyższy podatek od twoja emerytura państwowa osoba, która otrzymuje emeryturę państwową w Holandii, nawet jeśli nie korzystasz już ze wszystkich rzeczy, które rząd płaci z twoich podatków po wyemigrowaniu.

    • Rens mówi

      Martijn absolutnie nic z tego nie zrozumiał. Ubezpieczenie VGZ nie ma nic wspólnego z holenderską pulą podatkową. Ubezpieczenie VGZ równie dobrze mogłoby być oferowane z Afganistanu tym, którzy się do niego kwalifikowali. Być może ułatwiłoby to nieco osobom, które nie potrafią czytać lub rozumieć, dostrzeżenie, że związek między systemem socjalnym lub podatkowym w Holandii a oferowanym ubezpieczeniem VGZ w ogóle nie istnieje.
      Bezsensowność, jaką się tutaj wypowiada, jest niewyobrażalna.

  10. Hansa Bosa mówi

    Kula przechodzi przez kościół VGZ. Właśnie otrzymałem (5 grudnia) za pośrednictwem Facebooka informację, że składka na 2018 rok pozostaje na poziomie 572 euro. Oczywiście przepraszamy za oczekiwanie, zamieszanie i konsternację.VGZ nie oferuje już aktywnie tej polisy. W rezultacie wiele osób w firmie nie wie, co z tym zrobić. To obiecuje coś na przyszłość.

    • jhvd mówi

      5-12-2017
      Drogi Hansie Boschu,

      Bardzo dziękuję za tę ważną informację.
      Chciałbym dowiedzieć się od Państwa, czy ta składka jest związana z wiekiem, ponieważ sam mam 72 lata.
      Mam nadzieję, że będziesz miał szansę odpowiedzieć na to pytanie.

      Met vriendelijke Groet,
      jhvd

    • Rens mówi

      Rzeczywiście Hans, obawiam się, że kontakty ze społeczeństwem staną się jeszcze trudniejsze, często musiał tłumaczyć się na uczelni, że mam „politykę zagraniczną”. Nie wspominając o deklarowaniu bez digiD.

  11. bert mówi

    Cóż, ten problem rozwiąże się sam.
    Za kilka lat wiek AOW przekroczy 70+ i wtedy nie zostanie wielu, którzy przejdą do TH. Tylko młodszy poszukiwacz przygód, ale ma wystarczająco dużo czasu, aby pracować na dobre ubezpieczenie zdrowotne.
    A jak trochę śledzę gazetę, to teraz ubezpieczenia dodatkowe dają zakładom za mało zysku, a potem szybko śledzę ubezpieczenia podstawowe. W konsekwencji każdy musi sam zobaczyć, co robi, czy ma ubezpieczenie, czy nie, itp. Dostajesz trochę tajskich sytuacji. Ci, którzy mają pieniądze, mogą iść do szpitala, tym, którzy nie mają nic, pomaga się bezbolesnie, bo morfina nie jest taka droga.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową