Organizowanie kremacji przed śmiercią…

Hansa Boscha
Opublikowany w Emigranci i emeryci, Odejść, umrzeć
tagi:
17 października 2016

Artykuł o „przytulnej” kremacji, którą chciałem, wywołał spore zamieszanie. I skłonił kilku znajomych do myślenia. Ciągle pojawiało się pytanie: nie mam już kontaktu z dziećmi i krewnymi w Holandii. Nie chcę też zawracać im tym głowy po mojej śmierci. Jak mogę już zorganizować kremację mojej śmierci w Tajlandii?

Oczywiście najpierw skonsultuję się z Ambasadą Jego Królewskiej Mości w Bangkoku. Musi to stanowić powiązanie między rodziną holenderską a władzami tajlandzkimi. Proste pytanie brzmi: po śmierci ktoś z najbliższej rodziny musi wyrazić zgodę na kremację. Są ludzie, którzy żyją w konflikcie z jednym lub kilkoma dziećmi.

Czy można tego uniknąć, np. poprzez uprzednią zgodę lub umieszczenie takiej klauzuli w testamencie?

Odpowiedź nie do końca pasuje do pytania. Attaché Dirk Camerlingh pisze: „Władze tajlandzkie zwykle proszą ambasadę o pisemną zgodę, w której ambasada w imieniu rodziny/najbliższych krewnych wyraża zgodę na wydanie szczątków firmie pogrzebowej. Jeśli dana osoba jest w związku małżeńskim, będzie to legalna żona. W przypadku braku małżeństwa ambasada skontaktuje się z rodziną/najbliższymi krewnymi za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Hadze i muszą oni wskazać, co stanie się ze zwłokami. Sama osoba może oczywiście zawierać jasne porozumienia z członkami rodziny i zapisywać je na piśmie, na przykład w testamencie, tak aby było jasne, jakie są jej życzenia w chwili śmierci. Pracownicy wydziału konsularnego ambasady nie posiadają uprawnień notarialnych i nie są wyspecjalizowani w tej materii. Dlatego w celu uzyskania rozstrzygającej odpowiedzi chciałbym skierować Państwa do tajskiego notariusza prawa cywilnego, który może udzielić Państwu dalszych informacji na temat sporządzenia testamentu/ostatniej woli i testamentu w Tajlandii. Informacje można łatwo znaleźć za pomocą Google.

Więc nie robimy w tym dużego postępu. Ambasador Karel Hartogh odpowiada na moje zmarszczone brwi: „Camerlingh i Haenen (kierownik wydziału konsularnego) nie mają, na podstawie swoich instrukcji, możliwości wykraczania poza udzieloną odpowiedź”.

Jeszcze dziwniejsza rzecz. Jako łącznik ambasada musi wiedzieć, jak przebiega procedura w przypadku śmierci, prawda? To nie jest tajemnica państwowa, prawda?

Potem prosto do centrali Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Hadze. Rzeczniczka Daphne Kerremans zna szczegóły.

Rzecznicy rzeczywiście mają dość pracy w Hadze, aby oszczędzić postów i udzielić Państwu odpowiedzi tak szybko, jak to możliwe. Oto odpowiedź:

  • Każdego roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych otrzymuje około 80 zgłoszeń o śmierci obywateli Holandii w Tajlandii, które są powiązane z prośbą o pomoc.
  • Prośba o pomoc to zwykle poinformowanie rodziny w Holandii lub pytanie, co zrobić ze zwłokami.
  • Ministerstwo poinformuje rodzinę w Holandii, jeśli jeszcze nie jest świadoma lub nie jest pewne, czy rodzina jest świadoma.
  • Najbliżsi krewni zmarłego są sprawdzani przez GBA (podstawowa administracja gminy). Może to być żona lub dzieci.
  • W niektórych przypadkach jest tajlandzki – nielegalny – partner. W sprawach zagranicznych prowadzi zarejestrowany partner.
  • Życzenie rodziny zostaje spełnione. Często zdarza się, że rodzina w Holandii nie chce już mieć nic wspólnego ze zmarłym. Następnie sporządzane jest zrzeczenie się (oświadczenie żony/dzieci wraz z kopią ich paszportów) i związek tajlandzki może zdecydować, co stanie się z ciałem.

Na razie odpowiedź MSZ. Głównym pytaniem jest to, czy Holender może zorganizować rzeczy przed śmiercią, być może w testamencie. Kerrremans: „Z pewnością można to zapisać w testamencie, zarówno w Tajlandii, jak iw Holandii. Zrzeczenie się można również podpisać na śmierć, ale w rzeczywistości nikt tego nie robi. W każdym razie nigdy tego nie doświadczyliśmy”.

To jasny język, na którym ambasada nie chciała się poparzyć.

Następnie konsultuję się z moim własnym prawnikiem, który również sporządził mój testament, Mam Patcharin z Kancelarii Prawnej Koral-Legal po tajskiej stronie sprawy.

„Zapytałem w urzędzie okręgowym (amhoe). W zasadzie amfoka dokonuje tylko rejestracji zgonu i wystawia akt zgonu, więc nie mają nic wspólnego z ułożeniem ciała.

Zapytałem jednego z lokalnych szpitali w Korat. Operator powiedział, że krewny będzie musiał skontaktować się ze szpitalem, a szpital wyda wszystkie odpowiednie dokumenty w celu wydania ciała.

Zapytałem, czy w przypadku zmarłego nie ma krewnych w Tajlandii, co mogą zrobić? Nie ma dla mnie odpowiedzi, bo powiedziała, że ​​nigdy nie znalazła takiego przypadku w ich szpitalu”.

W skrócie: istnieje kilka możliwości zorganizowania kremacji przed śmiercią. Rodzina w Holandii może już podpisać zrzeczenie się, które pozwoli Twojemu tajskiemu partnerowi na podjęcie decyzji w przypadku śmierci. Możesz także załatwić sprawy w testamencie tajskim lub holenderskim.

 
Kerremans: „Dla nas wystarczy pisemne zrzeczenie się podpisane przez partnera/dzieci (przynajmniej spadkobierców) wraz z kopią paszportu. Na podstawie takiego oświadczenia informujemy lokalne władze, że rodzina nie przyjmie ciała i zostanie zorganizowany lokalny pochówek na koszt państwa śmierci.

Dojście do porozumienia jest obowiązkiem rodziny. Jeśli istnieje różnica zdań, nie robimy nic, dopóki sami nie znajdą rozwiązania”.

Przy okazji: sympatyczny Holender zapytał w Holandii, ile kosztuje transport szczątków śmiertelnika z Tajlandii do Holandii. Cena, w zależności od firmy, wynosi od 5000 do 6000 euro, wliczając w to wszystkie papiery, ocynkowaną skrzynię i transport od domu do domu.

13 odpowiedzi na „Zorganizowanie kremacji przed śmiercią…”

  1. gdzieś w Tajlandii mówi

    Ja też chcę być tutaj skremowany, a moja żona poinformuje rodzinę, kiedy nadejdzie czas.
    Moja żona może mnie wyprowadzić ze szpitala dzień po śmierci i od razu lub później zrobić kremację, może wybrać ode mnie, chociaż powiedziałem, że nie 3 dni imprezy i dłużej, tylko kremacja i koniec zamieszania od 1 dzień na. Ambasada może zostać poinformowana lub nie, ponieważ jestem tutaj żonaty, więc moja żona robi wszystko.
    Więc żonaty, po prostu pozwól swojej żonie to zorganizować. (Ambasada nic nie robi)
    Jeśli nie jesteś w związku małżeńskim, szpital, w którym się znajdujesz, zadzwoni do ambasady w celu dalszych ustaleń.
    Nadal chcesz kremacji tutaj, to 1 z twoich dzieci musi wyrazić zgodę lub nie masz dzieci innych niż członek rodziny (siostra/brat) następnie z oświadczeniem po ambasadzie, aby umieścić na nim pieczęć, a następnie po szpitalu, aby usunąć zmarłego ze szpitala niż po świątyni czy czymkolwiek innym.

    Mówię, niech zrobi to twoja żona, bo ona wie, jak to zrobić i powiedz jej, co chcesz do kremacji.

    Powodzenia w organizowaniu.
    Pekasu

  2. erik mówi

    To jest w moim testamencie: kremacja w Tajlandii według tajskich zwyczajów. Tylko moja żona/partner jest do tego uprawniona i jeśli umrze w tym samym czasie co ja, to mój brat jest upoważniony w NL i przyjedzie i znając go, nie będzie ciągnął mojej trumny. Swoją drogą: ze mną będzie najgorzej…..

    • Gerbewego mówi

      Pfff. brak kontaktu z rodziną w Holandii?? Prawdopodobnie są to jedyne osoby, które naprawdę cię kochają? Dlaczego wylądowałeś w Tajlandii? Myślę, że powiedziałem po super zrelaksowanych wakacjach. Wydaje się, że wszystko jest możliwe, ale kogo reprezentujesz w Tajlandii jako Falang? Bez pieniędzy? mówienie w języku itp. Obawiam się, że nic. Miłość nie jest na sprzedaż! To tylko chowanie głowy w piasek! Jeśli nie masz dzieci, nie ma problemu, ale jeśli masz dzieci (które prawdopodobnie strasznie za tobą tęsknią i są bardzo smutne) jesteś za nie odpowiedzialny tak długo, jak żyjesz. Powinienem wiedzieć… ciekawy? zadawaj mi pytania….

  3. David H. mówi

    Podobno jest tak jak w ambasadzie NL w ambasadzie BE, jeśli uda im się przekazać coś osobom trzecim, to to zrobią.Nawet gdyby to była prosta sprawa, żeby rodak zarejestrował się u nich jasno i oficjalnie przedstawił plan / złoży wniosek.

    Zastanawiam się, czy testament dotyczący tego, co powinno się stać z ciałem, oficjalny dokument, który my, Belgowie, możemy lub wprowadziliśmy do rady miejskiej ludności, nie jest przestrzegany, jeśli umrzesz za granicą…?

    To musi być odnotowane w krajowym rejestrze, skoro odpis tej decyzji otrzymujemy po śmierci!

  4. kolor mówi

    Odpowiedziałem wcześniej

    Moje szczątki pozostawiam naukom medycznym
    Dziesięć lat temu ten dokument został sporządzony i podpisany przez mojego lekarza rodzinnego tutaj w Chiangrai
    ciało zostaje natychmiast odebrane przez szpital centralny w Chiangmai po rozmowie telefonicznej

    – podaje ambasada

    wola jest korzystna

    ludzie są za to bardzo wdzięczni
    (służba emigracyjna jak wyżej!)

    żadnych wydatków

    • Ludwika Gorena mówi

      Chciałbym się z Tobą skontaktować. Mam te same plany. Dobrze jest wszystko dokładnie sprawdzić

      Uprzejmie dziękuję

      Ludwika Gorena

  5. Ruud mówi

    Powiedziałem mojemu bratu, że chcę poddać się kremacji w Tajlandii i że nie chcę, aby moje prochy wróciły do ​​Holandii.
    Zastanawiam się tylko, jak daleko sięga ta rodzinna relacja.
    Jestem najmłodszy z mojego pokolenia, więc zawsze istnieje możliwość, że będę żył najdłużej.
    Ile pokoleń faktycznie trwa ta rodzinna kontrola?
    Jeśli wszystkie siostrzenice i siostrzeńcy mają coś do powiedzenia na ten temat, w pewnym momencie staje się to pełnym spotkaniem.
    Wolałbym móc upoważnić kogoś w Tajlandii do mojej śmierci.

  6. Eryk ur mówi

    W testamencie możesz zaaranżować kremację, ale testament ten należy w odpowiednim czasie przeczytać. Nadal jest tam problem.

    • erik mówi

      Erik bkk, aby dostać się na konto bankowe trzeba będzie pokazać testament i to najlepiej urzędowy..... Czy mogą od razu przeczytać paragraf o kremacji.

      A co do innych uwag: sporządź testament w kraju zamieszkania, wtedy masz to za sobą i nie obarczasz żyjącego partnera troskami o kremację i pieniądze. Ale to już było wcześniej na tym blogu.

  7. robert48 mówi

    Cóż, doświadczyłem już kilku umierających przypadków farangów tutaj, mój ostatni znajomy nie był żonaty, miał 1 córkę w Ned, którą ambasada musiała najpierw poinformować, zanim zwłoki zostaną wydane do kremacji, był weekend i dzień Buddy pomiędzy !!! więc leżał w szpitalu w lodówce przez tydzień, 1000 bahtów dziennie.
    Pierwszym był Niemiec, który poszedł na kremację, ale wciąż był w szpitalu, jego żona mówi, żeby go zabrać???? Więc pan został zabrany z pudła od pickupa z tyłu pickupa i przyjechał pan dobrze go obejrzał, był zaszyty jak worek na ziemniaki, bo w szpitalu robiono mu sekcję zwłok. Najlepsze było to, że wiedział, że umrze tego samego dnia i wszyscy jego znajomi poszli mówić, że dzisiaj umrę (dziwne, ale prawdziwe) i rzeczywiście tego samego dnia pan leżał martwy na krześle
    Numer 2 był moim dobrym znajomym, sam poinformowałem rodzinę. Był u mnie rano o 7 rano. Dzwoniła do mnie jego żona i powiedziała, że ​​mam jego telefon. Tak, jego brat i córka przechodzili z numerem telefonu , zadzwoniłem do nich, brat chciał przyjść we wrześniu. miał zarezerwowany bilet i wszystko.
    Cóż, dalsza historia córki miała konto w ned. zablokowany przed nim i wynajął prawnika (przez ambasadę) do jego sald bankowych tutaj w Tajlandii.Jeszcze nie zostało to zakończone, ale usłyszę to. prawo.

  8. robert48 mówi

    Wystarczy wspomnieć, że dla 2 Holendrów nic nie zostało zorganizowane, nie ma woli, nic.
    Dla Niemca pieniądze dla Pani Wdowy to 700 euro co miesiąc aż do jej śmierci.Bo Pan całe życie pracował w fabryce Audi, więc dobra emerytura.
    Więc dla pań z Ned. zostają z pustymi rękami Jeden już wszedł do świątyni z biedy.

  9. Richard mówi

    Co jeśli ktoś chce być pochowany na świętej ziemi rzymsko-katolickiej?
    Gdzie można pojechać w Bangkoku lub Chonburi, jakie są koszty?
    Nigdzie nie mogę tego znaleźć, czy ktoś może udzielić informacji na ten temat?

    • robert48 mówi

      Otóż ​​na Sukumvit Road Pattaya znajduje się meczet, a obok niego kościół katolicki.. Mój znajomy kupił tam kawałek ziemi, aby zakopać go pod drzewem w cieniu.
      Pojechałbym tam i poprosił o informacje, jeśli jesteś w okolicy. Powodzenia Richardzie
      Aha, Pietertje z muzeum butelek też jest pochowany w Chonburi, ale nie pamiętam jakie to są koszty.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową