Jak je chcesz? Z pikantnym sosem? Pyszna taka miska z dużymi wodnymi chrząszczami. Pasikoniki też dziś mają się dobrze, ładnie i chrupiąco wysmażone. Jedzmy!

Wielu czytelników będzie już przerażonych na samą myśl. W porządku, mogę ci powiedzieć. Zjadłem kiedyś kilka twardych szarańczy podczas mojego pobytu w Izaanie. Następnie są pieczone na chrupiąco. Zwłaszcza nogi są nieco twarde. Są na nim jakieś haczyki, więc trzeba dużo żuć. Smak jest dość neutralny.

Jedzenie owadów jest zawsze źródłem rozrywki Tajlandia. Z pewną regularnością można natknąć się na stragany z wyborem koników polnych, świerszczy, chrząszczy ryżowych (wyglądających jak karaluchy), robaków i jaj mrówek. Ostrożnie pieczone, grillowane, gotowane na parze lub pieczone. Turyści są zdumieni. Ale Tajowie to uwielbiają, zwłaszcza Tajowie z Isaan. Dlaczego nie? Jest tanio i zdrowo.

Owady dostarczają białka, żelaza i szeregu witamin. Pod względem wartości odżywczych są więc porównywalne do mięsa wieprzowego, drobiowego czy wołowego. Procent tłuszczu jest często niższy i ma korzystniejszy skład. Oznacza to dużo nienasyconych kwasów tłuszczowych, takich jak kwas linolowy. Owady przeznaczone do spożycia hodowane są oddzielnie. Niektórzy Tajowie z tego żyją.

Owady mogą być spożywane jako prosta przekąska. Miło z telewizorem zamiast paczki chipsów. A także dużo zdrowsze. Są również spożywane z posiłkami i przygotowywane z przyprawami, takimi jak chili i trawa cytrynowa. Wraz z odrobiną ryżu pożywna i smaczna przekąska. Piwo do tego, czy to nie miłe?

Sprzedawców owadów można spotkać w całej Tajlandii. Większość handlarzy pochodzi ze wsi na północnym wschodzie (Isaan). Nie wszyscy Tajowie jedzą owady. Klasa średnia i HiSo Thai, głównie kobiety, kręcą nosem. Nie chcą jeść owadów, bo mogłyby się kojarzyć z biednym Tajem z Isaan.

Za około 30 bahtów można spróbować miskę robaków lub szarańczy. W każdym razie jest pożywny i zdrowy.

20 odpowiedzi na „Dzisiaj w tajskim menu: świerszcze, koniki polne, chrząszcze i robaki”

  1. Cees-Holandia mówi

    Kiedy to widzę, a nawet kiedy to czytam, te małe mięśnie po lewej i prawej stronie moich nozdrzy lekko się napinają.

    Nie mam na to wpływu, dziwne, prawda?

    Od razu uwierzę, że jest smaczna i pożywna, ale jest na samym dole mojej listy menu :).

  2. Andrew mówi

    To, co tutaj opisujesz, to w 100% jedzenie Esan. Twoja lista nie jest nawet kompletna, ludzie jedzą tam jeszcze więcej przerażających rzeczy. Na przykład łożyska bawołu lub surowe mięso bawoła polane surową krwią bawoła. To się nazywa larb lued. Z pewnością Bangkokijczyk jest tym przerażony, jak większość obcokrajowców.
    W sakornnakonie psia wątroba znajduje się na szczycie listy życzeń, podobnie jak psie mięso.
    Ludzie kłusują w całym kraju, aby łapać bezpańskie psy i tam je sprzedawać.
    Amerykański kanał informacyjny CNN poświęcił mu nawet audycję.
    W Bangkoku te potrawy, które opisujesz, są szeroko dostępne w okolicach Patpong i Nana Soi 4. Zapytaj swoją dziewczynę, co myśli o Yam Mengkutsji, czyli sałatce Esan z chrząszczy gnojowych. Smacznego.

    Mam nadzieję, że opublikujesz ten komentarz, aby ludzie mogli poznać kulturę jedzenia Esam.

    • Hans Bos (redaktor) mówi

      Prawdopodobnie znowu kopnę armię miłośników zwierząt w golenie, ale jeśli zjedzenie ich to jedyny sposób na pozbycie się rosnącego legionu kundli, niech tak będzie. Nie mogę już jeździć na rowerze poza pracą. W promieniu dwóch kilometrów spotykam co najmniej trzydzieści takich zwierząt. Zwykle dyszą bezradnie, ale często ktoś chwyta mnie za kostki. Rozmnażają się w sposób niekontrolowany. Pewnego dnia los odwróci statek. Może ktoś na górze musiał umrzeć na wściekliznę, zanim ta studnia zostanie zasypana. Mieszkańcy Isan: działajcie teraz!

  3. Tajlandia mówi

    Próbowałem wielu z nich, ale pewnego razu był naprawdę konik polny, który nie był dobrze ugotowany. Kosztowało mnie to 4 dni urlopu. Wymioty, pocenie się, biegunka, gorączka wszystko.

    Moja rada: Przyjrzyj się uważnie, zanim zjesz!!!

  4. gurda mówi

    Wciąż pamiętam pierwszy dzień w isan z moimi teściami. moja przyjaciółka z dumą powiedziała swojej mamie, że naprawdę zjadłam wszystko. Więc w jadłospisie były pijawki mrówki jaja smażone żaby itp. ect. zjadły wszystko, żeby nie zaszkodzić rodzinie, tylko stwierdziły, że pijawki są trochę za gorące, żaby były bardzo smaczne. Nie znalazłem jaj mrówek specjalnych, a te wydają się być naprawdę wyjątkowe i bardzo drogie według standardów isaan.

  5. Tajlandia mówi

    O tak, w ostatnie wakacje byłem świadkiem pożerania gniazda mrówek i całego gniazda pszczół. Z larwami i w ogóle.Jedzą prawie wszystko, co żyje, pełza, lata i wygląda jak owad.

  6. Lew mówi

    Hmm, to coś innego niż znalezienie psa w garnku 🙂

  7. Piotrpanba mówi

    Tak, wszystko dobrze, jedząc świeże „owoce” (owady) matki natury, ale to, co widzisz w dużych ilościach (patpong itp.) w większych miastach, rzeczywiście było uprawiane (nie larwy bambusa, które są obfite).
    Nie zapominajmy, że zwierzęta hodowlane często ginęły bezbolesną śmiercią za pomocą… DDT lub innego produktu, który jest tu zabroniony. Uwaga, przekaz w wioskach jest ok, ale tam gdzie są oferowane w większych ilościach to nie ryzykuję, a Wy?
    Piotr

  8. Andrew mówi

    Zgadza się Piotrze, sam to sprawdziłem wiele lat temu: DDT. Powiedziano mi, że nie da się łapać koników polnych (takatów) jeden po drugim, czego się nie spodziewałem. Ale chciałem mieć pewność. Spryskaj to DDT i potem usmaż To.
    Jeśli chodzi o reakcję hansa bosa: znam kobietę-psa, która opiekuje się ulicznymi psami i ciągle boi się, że przyjdą zabójcy psów i zabiją jej stado.Budyście nie wolno zabijać żywej istoty, ale jeśli przynosi to w pieniądzu wszystko jest tu dozwolone, ta kultura.

  9. hans mówi

    Moja teściowa z Isaan chciała do nas przyjechać odwiedzić swoją córkę, zadzwoniła czy może wziąć pieczonego szczura na samolot. Zawsze znajdowałem te szarańcze do jedzenia, ale teraz, kiedy czytam to o ddt, widzę coraz mniej powodów, by wrócić do isaan.

  10. BramSiam mówi

    Dobrze, że takie komentarze się pojawiają, bo ostatnie zdanie utworu jest z pewnością mylące. Owady są tak zdrowe, jak jedzenie, które jedzą, i trucizna, którą są spryskane. Z pewnością będą odpowiedzialne metody ich zabijania, ale powiedziałbym, że lepiej „bezpiecznie niż żałować”. W Tajlandii zażyjesz znacznie więcej hormonów i trucizn rolniczych, niż pozwalają na to normy UE, ale jeśli jesteś już stary, nie ma to już większego znaczenia. Dlaczego w Tajlandii jest tyle aptek i szpitali? I dlaczego stosunkowo młodzi ludzie już tak często korzystają z tych udogodnień? W Chiang Mai ostatnio kupiłem Som Tham, gdzie małe sznurki kiełków fasoli okazały się żywymi robakami (prawdopodobnie z dużą ilością białka), a ostatnio znalazłem odchody myszy w ryżu w Reuan Thai w Pattaya. Zawsze lepsze niż złamany kawałek noża Stanley, który kiedyś znalazłem w mojej ostrydze w renomowanej restauracji serwującej owoce morza i dzięki reakcji elektrycznej prześledziłem czas z moimi nadzieniami. Nie myśl o tym, co mogło się stać. Niemniej jednak, jeśli chcesz, ciesz się posiłkiem z miszmaszem.

    • @BramSiam. (Farmowe) Owady przeznaczone do spożycia przez ludzi są zdrowe. Nie taki, który chodzi, lata lub czołga się na zewnątrz. Zwykle otrzymali już trochę pestycydów.

      Dobrze, że to wyjaśniasz.

      • Andrew mówi

        W Tajlandii używa się dużo trucizn.Dużo z nich wykorzystuje się także w uprawie warzyw i owoców, także w hodowli zwierząt gospodarskich itp. itp. Rozcieńczalnik jest bardzo popularny wśród malarzy.Wiele hormonów wzrostu znajduje się w hodowlanych krewetkach, rybach, krab itp.
        Bram Siam uderza w sedno, jeśli i tak jesteś stary, to już nie ma znaczenia.
        Nie musimy się już rozmnażać, prawda?
        Proszę, po prostu powiedz akceptuj. Nie ma innego wyjścia. Basta.

  11. aad mówi

    miło jem to często, kiedy jestem w Tajlandii

  12. Piotr Holland mówi

    Podoba mi się taki worek szarańczy, ale muszę powiedzieć, że są też chrząszcze i chrząszcze, których nie mogę łatwo zjeść, ale muszę przyznać, że wszystko między uszami, do tego mięso psa, mięso węża itp., oj co sprawia, że z mięsa to mięso. Swoją drogą nie lubię solonych śledzi!! BRRRRR!!

  13. Andrew mówi

    Nie je się tu pijawek (ping), co zostało potwierdzone przez Bowvakkerów z Isan.
    Jednak "ping thalee" są większe i pochodzą z morza. Chińczycy je uwielbiają. Widać je na każdym targu.

  14. hans mówi

    Te szczury ryżowe są dużo większe i jaśniejsze

  15. Willem mówi

    zjadł porcję smażonych owadów w Pattaya w zeszłym roku, myśląc, że mają smak „smażonego bekonu”. Może frytkownica się skończyła….

  16. Jakub mówi

    Od 18 lat jestem żonaty z Tajką, mieszkamy w Isaan, przyzwyczaiłem się do tutejszych nawyków żywieniowych, oczywiście jem też zachodnie, ale często korzystam też z wiejskich restauracji, gdzie je się głównie surową wołowinę, w cotygodniowy dzień targowy kupujemy mięso, jeśli jest dostępne. przerażenie wspomniane w poprzednich reakcjach, przeczytaj wiele negatywnych reakcji na temat Isaana, pomyśl, że większość reakcji pochodzi od (prawdziwych) turystów z Tajlandii, bywalców wakacji lub kategorii specjalistów z Tajlandii mieszkających w ogrodzonych zakazach Moo , żyjemy tutaj wśród prostych, ale zadowolonych ludzi, biednych, ale szczęśliwych. Przeraża mnie myśl, że będę musiał codziennie jeść w McDonald's jak prawdziwi bywalcy Tajlandii w Pattaya. Wolę jedzenie Isaana.

  17. Williama van Beverena mówi

    Sam hodowałem świerszcze przez rok i też dużo jadłem, byłoby to rozwiązanie na niedobory żywności na świecie, takie jak w niektórych krajach afrykańskich.
    Stosunek wymaganej paszy do wydajności jest dużo lepszy niż w przypadku kurczaka czy wieprzowiny.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową