Subregion Mekongu ma potencjał generowania wysokich zwrotów z inwestycji w rolnictwo i branże pokrewne.

Przedsiębiorstwa rolnicze mogą prosperować, gdy karmią rosnącą klasę średnią w Azji, zwłaszcza w Chinach. Te optymistyczne dźwięki słychać było w czwartek na forum gospodarczym w Bangkoku. Przedsiębiorstwa również skorzystają na liberalizacji handlu, kapitału i swobodnego przepływu specjalistów, gdy Azjatycka Wspólnota Gospodarcza wejdzie w życie w 2015 r.

Jednak głównymi przeszkodami są zmiany klimatyczne i brak środków finansowych. Największym wyzwaniem jest znalezienie kapitału na sfinansowanie i sfinansowanie ekspansji biznesowej Tajlandia i Wietnamie, trudno będzie znaleźć duże działki gruntów rolnych. Luka technologiczna jest także problemem dla przedsiębiorstw rolniczych. Tajlandia i Wietnam muszą odegrać kluczową rolę w zlikwidowaniu tej luki, powiedział Marvin Yeo, dyrektor Frontier Investments and Development Partners.

Chociaż inwestorzy interesują się głównie olejem palmowym ze względu na jego wysokie zyski, Yeo uważa, że ​​aby zaspokoić popyt w Azji, należy skupić uwagę na kauczuku, tapioce i manioku.

(Źródło: Bangkok Post, 22 czerwca 2012 r.)

19 odpowiedzi na „Wielkie możliwości dla rolnictwa w subregionie Mekongu”

  1. Cornelis mówi

    Azjatycka Wspólnota Gospodarcza, jak wspomniano powyżej, to w rzeczywistości Wspólnota Gospodarcza ASEAN lub AEC – gdzie ASEAN oznacza „Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej”. Jest to organizacja zrzeszająca 10 krajów, z siedzibą główną (Sekretariat Generalny) w Dżakarcie. Kraje uczestniczące to Brunei, Kambodża, Filipiny, Indonezja, Laos, Malezja, Birma, Singapur, Tajlandia i Wietnam. AEC jest wprawdzie planowane na rok 2015, ale – jeśli rzeczywiście zostanie zrealizowane – zajdzie znacznie mniej daleko niż Europejska Wspólnota Gospodarcza, obecnie Unia Europejska. Na przykład swobodny przepływ towarów – przez długi czas nie będzie to możliwe, gdyż nie powstaje jeszcze tzw. unia celna, ponieważ w tym celu kraje uczestniczące muszą całkowicie wyrównać swoje stawki celne przywozowe – a dla to w większości krajów. Częściowo wynika to z dużych różnic w rzeczywistości gospodarczej w uczestniczących krajach.

    • @Cornelis: trochę nie na temat, ale gdzie w internecie można dowiedzieć się, co dokładnie zmieni się w 2015 roku? Szczególnie interesuje mnie, czy swobodny przepływ osób rzeczywiście będzie kontynuowany, ale nie mogę tego potwierdzić w Google.

      • Cornelis mówi

        Podaję link do tego tematu na stronie ASEAN: http://www.asean.org/18757.htm. Stamtąd możesz przejść do (pochodzącego z 2007 r.) „planu” AEC.
        W latach 2009 i 2010 pracowałem w ASEAN jako konsultant w ramach programu sponsorowanego przez UE, którego celem było wspieranie integracji regionalnej w ASEAN. Tam zdobyłem doświadczenie, że organizacja bardzo dobrze „rysuje” ambitne wizje, ale realizacja planów jest dużo trudniejsza. Różnice polityczne, a zwłaszcza gospodarcze pomiędzy uczestniczącymi krajami są bardzo duże, dlatego też interesy są również dość zróżnicowane.
        Na razie wydaje się, że „swobodny przepływ osób” ma na celu wyłącznie transgraniczną mobilność „profesjonalistów z ASEAN i wykwalifikowanej siły roboczej” zaangażowanych w transgraniczną działalność handlową i inwestycyjną. Wiąże się to z mówieniem o ułatwieniach wizowych itp., co jest bardzo odległe od swobodnego przepływu osób, jaki znamy w UE.

  2. Gringo mówi

    To już naprawdę kolejny post w kategorii „Rozmowy w kosmosie” i raczej nie warto go publikować na tym blogu.

    „Wielkie możliwości, wysokie zyski, kwitnące możliwości dla rolnictwa w podregionie Mekongu”. Tak, jeśli AEC zostanie zrealizowane, to wszystko się stanie, nawet w biednych częściach Tajlandii, w tym w Isaan. Uważasz, że? Cóż, nie ja!

    Nieco później napisano, że finansowanie i technologia nadal stanowią pewne przeszkody! Cóż, to mały problem!

    Cóż, te „wspaniałe szanse itp.” istnieją od dawna i jest wystarczająco dużo pieniędzy, aby owocnie inwestować w tych rolniczych prowincjach, ale tak się po prostu nie dzieje. Tajską mentalność „Bangkoku” porównamy m.in. Isaan autorstwa AEC nie ulegnie zmianie.

  3. Dicka van der Lugta mówi

    @Gringo Nie strzelaj do posłańca. To, czy coś jest „żelowe”, jak piszesz, zależy od uznania czytelnika.

    • Gringo mówi

      @Dick, jestem czytelnikiem i oceniam powiedzenie na tym forum oraz tego Marvina Yeo jako bzdury.
      „Posłaniec”, czyli w tym przypadku Ty, mógł dojść do tego samego wniosku i dlatego zdecydował się nie publikować go dalej. Gazeta musi być pełna, ale ten blog jest trochę inny.

      • Olga Katers mówi

        @Gringo, zastanawiam się, co moderator robił, spał...
        Ludzi nie stawia się przed kropkami i spacjami i tak, dla mnie żel*l jest wulgarnym językiem......? Przeczytaj regulamin domu.

        Moderator: Olga, masz rację. Zmieniłem to.

        • Gringo mówi

          @Olga, „bzdura” to normalne holenderskie słowo, a nie slang. Pojawia się w Słowniku języka niderlandzkiego Unii Językowej oraz w słowniku pisowni języka otwartego.
          Niemniej jednak następnym razem użyję słowa paplanina, nonsens lub nonsens.

          • Sir Charles mówi

            Fakt, że pojawia się on w Słowniku języka niderlandzkiego Unii Językowej oraz w słowniku ortografii Open Language, nie oznacza, że ​​należy go używać.
            Istnieje wystarczająco dużo alternatywnych słów – jak już podałeś przykłady – aby wyrazić opinię i/lub dodatkowo ją podkreślić.
            Co więcej, ten blog wyróżnia się na tle innych blogów/forów, na których tego typu wulgaryzmy są często codziennością, choć nie jestem tu moderatorem, ale niech tak pozostanie.

            A może chodziło o potwierdzenie uprzedzeń wśród turystów odwiedzających Tajlandię – zwłaszcza Pattaya – że są oni raczej niezdarni i niegrzeczni w swoim wyglądzie, zarówno fizycznie, jak i werbalnie. 😉

          • Olga Katers mówi

            @Gringo,

            Oczywiście jest to w dużej mierze blog dla mężczyzn, ale dla mnie żel*l jest obraźliwym językiem.
            I doceniam, że następnym razem użyjesz innego słowa, aby wskazać coś, co ci się nie podoba. Dziękuję.

            • Gringo mówi

              Olga i Karol: dość tego jednego słowa, już założyłem wór.
              Ale teraz przedstawcie swoją opinię na temat mojego stanowiska, że ​​przedmiotowy artykuł jest bzdurą i w rzeczywistości nie powinien znajdować się na blogu!

              • Olga Katers mówi

                @Gringo,
                Moja opinia na temat tego artykułu jest taka, że ​​należy on do tego bloga. To artykuł z poczty w Bangkoku i wszyscy są bardzo szczęśliwi, że Dick van der Lugt wrócił, aby przeglądać tajskie wiadomości i tłumaczyć je wielu czytelnikom bloga!

                Jestem tak samo dobry, jak artykuły, które umieszczasz na tym blogu, takie jak historia Tajlandii itp., jestem z tego zadowolony. Na szczęście wszystko czytam, nie będę się wypowiadać na każdy temat, jeśli w jakiś sposób mnie to dotyczy. i mogę i mogę wyrazić swoją opinię na ten temat!

                I osobiście uważam, że AEC nie zadziała, ale polityka w Tajlandii na razie pozostanie taka, jaka jest i możemy o tym długo rozmawiać, ale niestety nie możemy tego rozwiązać.
                I osobiście nie podobała mi się Twoja reakcja na artykuł Dicka!

                • Gringo mówi

                  @Olga, dziękuję za szczerą odpowiedź.

                  W mojej pierwszej odpowiedzi na artykuł Dicka wyjaśniłem, dlaczego uważam, że jest to artykuł bez wartości. Nie była to wina Dicka, ponieważ to nie on napisał artykuł, a jedynie go przetłumaczył.

                  Dick dokonuje selekcji wiadomości z Bangkok Post i poczułem, że ten konkretny artykuł nie zasługuje na osobną wzmiankę na blogu. To wszystko!

                  Co do reszty, darzę wielkim szacunkiem i podziwem innego autora bloga, Dicka, który codziennie publikuje przegląd wiadomości.

              • Sir Charles mówi

                Nie mam żadnego zdania na temat Twojego stanowiska, ponieważ go nie rozumiem. Artykuł, a co za tym idzie Twoja opinia, w ogóle mnie nie interesują, do tego stopnia, że ​​czuję, że nie mogę i nie chcę wydać na ten temat ekspertyzy, a właściwie nie wolno mi jej wystawić.

                Poza tym nie udaję, że chcę mieć i wyrażać opinię na każdy temat, ale nie o to chodzi.

                Nie zgadzam się z Tobą, że przedmiotowy artykuł tak naprawdę nie pasuje do tego bloga, dotyczy on także Tajlandii, ponieważ myślę, że ma ona związek z tym krajem, biorąc pod uwagę prosty powód dotyczący przypisania bloga, można to wystarczająco stwierdzić kolejno.

      • Dicka van der Lugta mówi

        @Gringo Jeśli podążę za Twoim tokiem myślenia, wszystkie wypowiedzi polityków musiałbym pominąć.
        Wybieram artykuły z Bangkok Post nie na podstawie tego, czy się z nimi zgadzam, czy nie, ale na podstawie ich znaczenia dla czytelnika. Z faktu, że artykuł został już przeczytany 171 razy wnioskuję, że zainteresowanie tematem jest wystarczające.

  4. gerno mówi

    Mój teść ma na sprzedaż sztukę 30 Rai w pobliżu Khong Chiam.Kto jest zainteresowany lub zna kogoś kto jest?

  5. aw pokaż mówi

    Być może (trochę) nie na temat”.
    Moja dziewczyna mieszka w Isaan. Kilka lat temu kupiła tam działkę. Najpierw uprawiała maniok, a teraz cukier trzcinowy.
    Maniok nie odniósł takiego sukcesu, ponieważ, jak zrozumiałem, szczury zjadły lub obgryzły jego część.
    Teraz uprawia cukier trzcinowy.
    W tym roku miała pierwsze zbiory. Kiedy zapytałam, jak to zrobicie, odpowiedziała, że ​​ma we wsi handlarza, który kupił więcej cukru trzcinowego i który też przyjechał go odebrać.
    Dwa niepewne czynniki: rozsądna cena i jednocześnie odpowiednia waga?
    Moje pytanie: czy w Tajlandii istnieją organizacje, które udzielają informacji lub doradzają drobnym rolnikom w zakresie uprawy i sprzedaży produktów rolnych?
    Gwoli wyjaśnienia: moja dziewczyna nie ma doświadczenia w uprawie manioku i cukru trzcinowego, a teraz robi to, korzystając z wiedzy i doświadczenia innych mieszkańców wsi.

    • MCVeen mówi

      Niestety, nie ma zbyt wielu organizacji, które zajmują się czymś takim. Jeśli jest taki, to też jestem ciekaw.

      Wierzę, że plantacje kauczuku nadal mają się dobrze. Należy pamiętać, że drzewo rośnie tak daleko przez 5 lat... Ale być może kawałek po kawałku te drzewa pozostaną stojące, wydaje się to luksusowym zbiorem w porównaniu z innymi uprawami.

      • syjamski mówi

        Jeśli będziesz dobrze dbał, tak, 5 do 8 lat, ponieważ guma jest obecnie jedyną rzeczą w sektorze rolniczym, na której można zarobić, chociaż od 20 rai można na niej zarobić coś przyzwoitego, ale to będzie teraz problem że w całym kraju wszyscy sadzą kauczuk.W Azji Południowo-Wschodniej i Azji Południowej za kilka lat będzie sławna nadprodukcja, co oznacza, że ​​cena kauczuku może słynnie spaść, jak to często ma miejsce w rolnictwie.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową