W wiosce niedaleko Phatthalung i jeziora Songkhla mieszka para, która po wielu latach wciąż jest bezdzietna.

W desperacji proszą mnicha, który każe im włożyć kamyk pod poduszkę. I tak, kobieta zachodzi w ciążę! Ale jej apetyt jest zdumiewający; je i je i mówi: „Teraz muszę jeść za dwoje…”, ale zjada się całkowicie, przez dziewięć miesięcy. Potem rodzi się chłopiec; bardzo duże dziecko. Nazywają go Nai Raeng (นายแรง): Potężny.

Nai Raeng jest bardzo głodny….

Patelnia ryżu, 10 pęczków bananów i dużo mleka. Jego rodziców już na to nie stać! W końcu myślą „Gdybyś się nie urodził…”. I knują plan… Ma dziesięć lat i dostaje polecenie wycięcia dużego drzewa w lesie. „Potrzebujemy drewna na zimę”. Ale ojciec potajemnie ma nadzieję, że będzie miał wypadek... Ale Nai Raeng ścina najwyższe drzewo, rąbie je na kawałki i starannie przynosi do domu. Cokolwiek ojciec każe mu zrobić, pan to robi i zjada….

Wtedy chiński handlarz cumuje przy ich domu ze swoimi śmieciami. „To nasza szansa” – myślą rodzice i namawiają kupca, by zatrudnił ich syna jako marynarza. „To duży, silny facet i pracuje dla dziesięciu!” Potem łódź odpływa z synem na pokładzie.

Nie trwa to długo i Chińczyk rozumie, co wniósł na pokład. Mówi bosman. Ten chłopak musi odejść. Rzucamy mu wyzwanie, by złapał delfina, a jeśli przepłynie, odpłyniemy”. I tak się dzieje; Nai Raeng zostaje sam w morzu…

Jest dobrym pływakiem i dociera do brzegu, na którym leży zepsuta łódź rybacka. Nai Raeng jest w stanie to naprawić i płynie do swoich rodziców. Znajduje pracę i może zapłacić za własne jedzenie. Wszyscy szczęśliwi. Pracuje tak dobrze i jest tak kochany, że proszony jest o kandydowanie na gubernatora. Wielki zaszczyt, który lubi Nai Raeng.

Ponieważ w mieście Nakhon Sri Thammarat, na północ od jego jurysdykcji, odbywa się festiwal wokół relikwii Buddy pochowanych w świątyni, Nai Raeng żegluje na północ ze złotym skarbem wartym 900.000 XNUMX bahtów. Ale z północnego wschodu szaleje gwałtowna burza i jego statek zbacza z kursu. Zbliżają się coraz bardziej do skalistego brzegu, aż ogromna fala uderza nimi o skały.

Łódź wymaga naprawy, ale na pewno przegapią ceremonię. Zasmucony i wyczerpany, Nai Raeng decyduje, że jego ludzie zaniosą złoto na brzeg i bezpiecznie zakopią je w piasku. Następnie każe odciąć mu głowę i położyć na złocie. A rozkaz samego gubernatora jest oczywiście wykonywany…..

To kończy przygody Nai Raenga…..

I czy to wszystko wydarzyło się naprawdę?

Relikt, ząb, Buddy jest rzeczywiście pochowany w Wat Phra Mahathat w Nakhon Sri Thammarat. A jeśli kiedykolwiek będziesz w Songkhla, odwiedź wioskę Khao Seng w pobliżu plaży Chalatat; potem dowiadujesz się, że to imię to zepsucie Khao Sen, tajskiego słowa oznaczającego 900.000 XNUMX. Znajdziesz tu również ogromny głaz na skalistym występie zwanym Hua Nai Raeng: głowa Nai Raeng. Ludzie mówią, że jego duch nadal strzeże złotego skarbu.

Może jednak w ludowej opowieści jest ziarnko prawdy…

Źródło: Internet. Co było pierwsze: Nai Raeng i jego przygoda, czy wielka skała i ząb Buddy. Pochodzenie legendy nie jest znane.

Komentarze nie są możliwe.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową