Pan Yaeng i pan Kham, drobni rolnicy, kupili pługi we wsi Ling Ha i sprzedali je za dodatkowe pieniądze. Zanim wsiedli do autobusu w Chiang Mai, postanowili kupić złom od wszystkich napotkanych firm.

Dotarli do fabryki lodu. Dziadek Yaeng poszedł zapytać o złom iw tym czasie wujek Kham zaczął kraść lody. Chiński właściciel fabryki trzymał lód pod trocinami za świątynią i sprzedawał go w blokach. Podczas gdy Yaeng kupował stare żelazo, Kham ukradł bryłę lodu…

Kiedy spotkali się ponownie, Yaeng powiedział: „Noś lód w kawałku bawełny na plecach”. 'Nie martw się; wszystko będzie dobrze — powiedział Kham, zawijając lód w kawałek materiału i przywiązując go do kawałka drewna, który nosił na ramieniu. Wkrótce znaleźli autobus, wsiedli i pojechali do domu.

Wysiedli i Yaeng zapytał: „Kham, gdzie są lody?” „Tutaj, od razu do rzeczy”. — Patrzyłem, nic nie ma. 'Tak.' – Cóż, przekonaj się sam. Sam Kham spojrzał i powiedział: „Masz rację, nie ma go tutaj”.

Smaczne granaty

„Gdzie położyłeś lody, Kham? Mam tu granaty i chcę je zjeść z lodem. – Ale ja nie mam lodów. Włożyłem wszystko do tej szmaty. „Młody człowieku, nie żartuj sobie ze mnie! Posłuchaj, daj mi trochę lodu, a podzielę się z tobą granatami. powiedział Yaeng.

„Yaeng! Przyjrzyj się dobrze! Ta szmata jest mokra, a ty gadasz jak szalony. Jak głupi możesz być? Yaeng nadal nie rozumiał. Poszli do domu. Yaeng z wściekłością rzucił złom i ponownie poprosił Khama o lód.

– Yaeng, już ci mówiłem. Ta szmata jest mokra. Następnie przekonaj się sam. Wszystko jest mokre – powiedział ze znużeniem Kham. Yaeng się zdenerwował. 'Jesteś nudziarzem! Po prostu powiedz cokolwiek! Gdzie schowałeś te lody? Przynieś to tutaj.'

I tak to trwało godzinami. Żaden z nich się nie poddał. Ludzie, których spotkali, wszyscy mówili: „Tak, wiesz, lód topnieje. Trzymaj go pod trocinami, a nie stopi się, ale zawiń go w kawałek materiału, a stopi się.

W końcu dziadek Yaeng wrócił do Chińczyków. „Czy to prawda, że ​​lód topnieje?” I było jasne: „Tak, oczywiście, że się topi. To prawdziwa woda, wiesz. Jeśli wejdzie w kontakt z ciepłym powietrzem, topi się.

Po powrocie do domu Yaeng powiedział do Khama: „To prawda, do cholery! Miałeś rację Kim. Lód naprawdę topnieje, do cholery!

Źródło:

Podniecające opowieści z północnej Tajlandii. Książki Białego Lotosu, Tajlandia. Przetłumaczone z angielskiego i zredagowane przez Erika Kuijpersa. 

Autorem jest Viggo Brun (1943), który w latach 1970. mieszkał z rodziną w regionie Lamphun. Był profesorem nadzwyczajnym języka tajskiego na Uniwersytecie w Kopenhadze.

Ta historia również pochodzi z tradycji ustnej w północnej Tajlandii. Aby uzyskać więcej informacji, zobacz gdzie indziej na tym blogu.

Komentarze nie są możliwe.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową